• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dom czy duże mieszkanie w mieście? Co wybrać?

Ewa Budnik
7 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Nowy dom to wyższy koszt zakupu i wykończenia, ale brak wydatków na remonty i naprawy przez wiele najbliższych lat. W większości przypadków niższe są także koszty eksploatacji (ogrzewanie). Nowy dom to wyższy koszt zakupu i wykończenia, ale brak wydatków na remonty i naprawy przez wiele najbliższych lat. W większości przypadków niższe są także koszty eksploatacji (ogrzewanie).

Rodzina się powiększa, potrzebuje większego lokum. Zapada decyzja: szukamy. Ale ponieważ w planie jest drugie lub trzecie dziecko w poszukiwaniach pod uwagę brany jest także dom - mały dom w mieście. Czy słusznie?



Dom czy duże mieszkanie lub apartament - co wybierasz?

Dla niektórych, ze względu na dotychczasowe doświadczenia życiowe czy wieloletnie marzenie, wybór będzie oczywisty. Jednak dla wielu może okazać się bardzo trudny. Sporo zależy tu od preferencji i potrzeb rodziny. Przed rozpoczęciem poszukiwań warto je nazwać i nadać im rangę ważności, bo przecież koszty kosztami, ale chodzi o to by czuć się dobrze tam, gdzie się mieszka.

Realia codziennego życia

Mieszkanie oznacza życie we wspólnocie, która solidarnie zajmowała się będzie remontami i naprawami budynku. To samo dotyczy też utrzymania posesji. Zarządca zorganizuje ogrodnika, a zimą osobę do odśnieżania. W przypadku domu jesteśmy sobie "sterem, żeglarzem i okrętem": ogrodnikiem (dla osób, które marzą o sadzeniu i podlewaniu to zazwyczaj plus) i złotą rączką. Również zarządcą, który musi zabezpieczyć środki na naprawy dachu, rynien, instalacji, elewacji, balustrad... (to bardzo długa lista). Dla wielu osób, które cenią swój komfort i zwyczajnie nie mają czasu to ważny argument.

- W grudniu do naszego biura zgłosiła się rodzina z trójką dzieci. Od pół roku szukali domu w centralnej części Gdańska. Zależało im przede wszystkim na osobnych pokojach dla maluchów. Podczas prezentacji domów spełniających wymagania przyszły pan domu dużą uwagę poświęcał ilości pracy i czasu związanego z utrzymaniem domu. Zaproponowałam więc dwa duże mieszkania spełniające wymagania, które klienci stawiali domom. Niespełna miesiąc później przekazywałam klucze do przestronnego, 130-metrowego, mieszkania w kamienicy we Wrzeszczu. Taka zmiana planów zakupowych zdarza się bardzo często - opowiada Ewa Janicka z Freedom Nieruchomości Gdańsk.
Czytaj także: zaliczka czy zadatek, co wybrać podpisując umowę kupna-sprzedaży

Życie we wspólnocie, a więc mniej obowiązków wynikających z bycia właścicielem nieruchomości, oznacza jednak posiadanie sąsiadów, z całą gamą wynikających z tego plusów i minusów. Albo trafimy dobrze... albo nie. A do ciszy nocnej stosować się musimy także my sami!

Z argumentem wolności wiąże się również przestrzeń życiowa w domu oraz wokół niego (w tym również na realizowanie pasji), która w domach jest zazwyczaj większa, nawet jeśli sypialnie nie są bardzo obszerne. W większości przypadków są tu jednak schody, które pochłaniają metry kwadratowe i... trzeba po nich chodzić. Ale to właśnie w domu z ogródkiem pies, kot i inne zwierzaki będą miały więcej miejsca, a ich właściciel przestanie borykać się z problemem miejsca do parkowania (również z opłatami za nie).

Jest jeszcze argument dotyczący bezpieczeństwa. Chociaż istnieje możliwość zabezpieczenia nieruchomości na wiele sposobów, to wciąż pokutuje przekonanie, że w czasie wyjazdu właścicieli dom zostaje "sam". Tymczasem w budynku wielorodzinnym zawsze są sąsiedzi.

Koszty eksploatacyjne

Trudno jednoznacznie wyrokować czy tańsze jest mieszkanie w domu czy we wspólnocie. Najwięcej zależy tu od stanu budynku, i to nie tylko ze względu na wydatki remontowe. Dlaczego? Bo w naszym klimacie największy koszt utrzymania budynku zawsze wiąże się z jego ogrzewaniem. Chciałoby się powiedzieć, że w mieszkaniu jego koszty będą niższe, choćby dlatego że ogrzanie substancji budynku rozdzielone jest między wszystkich właścicieli, ale tu nie ma zasady - wystarczy przeciwstawić sobie właściciela dużego mieszkania w wielkiej płycie czy niewyremontowanej kamienicy i posiadacza odnowionego lub nowego domu. Tak czy inaczej, jedno z ważniejszych pytań jakie trzeba zadać sprzedającemu brzmi: ile kosztuje ogrzewanie?

Czytaj także: przelicz koszty dojazdu z domu do pracy

Posiadacze domu płacą tylko opłaty eksploracyjne, czyli woda, prąd, podatek od nieruchomości lub opłata od wieczystego użytkowania itp. Nie ma opłat za czynsz. By zmniejszyć jeszcze i te koszty, można zainstalować panele lub kolektory na dachu. Nie można się jednak zbyt przywiązywać do tego argumentu, bo to co właściciel mieszkania odkłada na funduszu remontowym (a więc odczuwa w czynszu), właściciel domu wyciąga z kieszeni jednorazowo, gdy trzeba wezwać dekarza albo poprawić izolację fundamentów.

To w końcu co jest tańsze?


Ostateczna decyzja zapada jednak zazwyczaj w oparciu o najprostszy argument - cenę zakupu. A i tu nie ma twardej reguły.

- W centrum miasta, Gdańska Sopotu czy Gdyni, jeśli chodzi o dostępność, zdecydowanie łatwiej o mieszkanie lub apartament. Cena takiej nieruchomości w stanie deweloperskim, w stosunku do domu do remontu, będzie porównywalna. W przypadku wykończonych nieruchomości, dom okaże się stosunkowo droższy, ale poza większym komfortem użytkowania i intymnością zapewni on właścicielowi także własną działkę w mieście, co w kontekście inwestycyjnym nie pozostaje bez znaczenia - mówi Alicja Kieloch, specjalista ds. sprzedaży domów i działek w Tyszkiewicz Nieruchomości.

Właśnie z tego powodu w lokalizacjach centralnych i "średnich" powstaje więcej budynków wielorodzinnych, i to w podwyższonym standardzie, niż domów. Ziemia jest zbyt cenna by budować na niej domy. Poszukujący dużych, stumetrowych i większych metraży, w nowych inwestycjach w centrum nie mają jednak łatwego zadania - w takich lokalach nie można zbytnio przebierać. Tu dużo buduje się i kupuje w celach inwestycyjnych, a to oznacza małe mieszkania.

- Z czasem klienci zaczęli dopytywać o coraz większe metraże. Deweloperzy zaczęli więc wprowadzać do sprzedaży coraz więcej takich lokali. A ponieważ proces inwestycyjny trwa przeciętnie około 25 miesięcy, projekty planowane na nowej fali ożywienia z większymi mieszkaniami będą oddawane w tym roku - przewiduje Wioletta Kleniewska, dyrektor sprzedaży i marketingu w spółce Polnord S.A.
Zobacz oferty mieszkań o pow. powyżej 90 m kw. z rynku deweloperskiego w centralnych i bliskich centrum lokalizacji Trójmiasta - potrzebujesz ok. 600 tys. do 1 mln

W takiej, lub tylko nieco wyższej, cenie znajdziemy też nowe domy, z własną działką. Na rynku jest dosłownie kilka takich inwestycji. Najwięcej takich propozycji znajdziemy w Gdańsku.

Na Przymorzu w sprzedaży są domy przy Obotryckiej zobacz na mapie Gdańska realizowane przez dewelopera TPS Reapolis (137 do 210 m kw. w cenie od 950 tys. do 1 370 tys. zł.), na granicy Jasienia i Moreny zobacz na mapie Gdańska Inpro kończy budowę ostatniego etapu osiedla Wróbla Staw (139,8 do 170,5 m kw.w cenie od 910 tys. zł), na Chełmie, przy ul. Tilgnera zobacz na mapie Gdańska, K. Armiński i L. Michalczyk S.C. Firma Projektowo-Budowlana sprzedaje bliźniaki o powierzchni 125 m kw. za 645 tys. zł, a na Zaborni zobacz na mapie Gdańska City House wznosi kolejne rzędy szeregowców. Domy mają tu do 127 m kw. i kosztują teraz niecałe 450 tys.

Zobacz oferty sprzedaży nowych domów z segmentu popularnego w centralnych i średnich lokalizacjach Trójmiasta - potrzebujesz od 600 tys. do 1,5 mln

Oczywiście większy wybór domów jest na rynku wtórym. Z ofert sprzedaży domów z rynku z rynku wtórnego zamieszczonych w serwisie ogłoszeniowym portalu trojmiasto.pl wynika, że dom o powierzchni do 200 m kw. w centralnej lub "średniej" lokalizacji Gdańska kupić można w cenie od 500 tys. do 1 mln złotych. Oczywiście do tego kosztu trzeba doliczyć koszty remontu, na który czeka budynek lub choćby odświeżenia wnętrz. Podobnie jak w przypadku rynku pierwotnego, również w tym przypadku dostępnych jest znacznie więcej mieszkań. Jednak, jeśli chcemy kupić mieszkanie lub apartament w naprawdę dobrej, centralnej lokalizacji i w dobrym stanie, to liczyć się trzeba z podobnymi wydatkami (zobacz w czym można wybierać - mieszkania powyżej 90 m kw.).
Nieruchomości Mapa inwestycji

Mapa inwestycji

Zależy ci na lokalizacji? Sprawdź na naszej mapie inwestycji mieszkaniowych i biurowych, gdzie aktualnie w sprzedaży są nieruchomości z rynku pierwotnego.

Opinie (188) ponad 20 zablokowanych

  • (7)

    Każdy wybiera to na co go stać czyli w Polsce stać go na niewiele

    • 173 12

    • nawet gdybym oplywal w luksusach (2)

      I tak wybralbym miasto. Zyje sie latwiej. A na weekend zawsze mozna wyskoczyc na kaszuby.

      • 26 10

      • taki jeden (1)

        jeden lubi pomarancze, a drugiemu nogi smierdza.
        Niestety trzeba wszystkiego samemu sprobowac Ten co nie mieszkal w bloku niezrozumie tego z wlasym domem i na odwrot.
        Nie rozumiem tych chamskich komentarzy kto ma lepiej albo gorzej.
        Niestety wielu pozostaje tylko fantazjowanie.
        Przepraszam za gramatyke.
        Milego tygodnia dla wszystkich.

        • 32 2

        • racja w 100 %

          • 15 1

    • (1)

      Szczerze to nie wiem kogo stać na takie metraże w Gdańsku.

      • 10 2

      • Te domy to pracujących za granicą,,kolego!!!

        • 1 1

    • A te piękne domy które widzę jeżdżąc po polskich drogach przechodzących przez wioski miasta i miasteczka to czyje to domy są ?

      • 6 0

    • dobra zamiana

      po niej będzie stać każdego :)

      • 3 0

  • Przeciętny Polak ma do wyboru: (3)

    Małe mieszkanie w mieście, albo dom na w środku pola, więc nie wiem dla kogo to jest artykuł. Jak kogoś stać na 130 metrowe mieszkanie we Wrzeszczu, albo dom w centrum miasta, to dla niego nie będzie wydatkiem wynajęcie Kociewiaka, albo innego Ukraińca do prowadzenia drobnych napraw.

    • 235 9

    • (1)

      Bo ludzie z gdańska fizycznie nie pracują? A może mają dwie lewe ręce i nic nie potrafią? Szlachta z Oruni hahahahahh :D

      • 20 27

      • Nie wiem z czego się śmiejesz, jest dokładnie tak jak piszesz

        Fizole z Gdańska mają dwie lewe ręce, za to żądania finansowe z księżyca.

        • 11 8

    • kaszuba.

      Kolego kociwiaki maja domy. Kaszyby jeżdżą je budowac i naprawiać. Zakumaj mapę. Gdansk......

      • 24 9

  • (7)

    Kurdupel obiecał mieszkania po 2tys za m2. POCZEKAM.

    • 98 50

    • Myslisz, ze jak zrobię 5 dzieciaków to dostanę metr mieszkania za darmo?

      • 28 6

    • dla pociotek w rurkach

      Będą dawac normalne spodnie i strzal z hormonów żeby ci jajka urosly i zostaniesz facetem.

      • 22 7

    • ja czekam na podatki 3 x 15% od Ryżego (3)

      istotnie obniżyłoby to koszt m2 mieszkań

      • 22 6

      • (2)

        To się juz chłopie nie doczekasz, rudy kundel wszystkich wykiwal

        • 25 5

        • (1)

          Tak jak kurdupel też wszystkich wykiwa d*polizus kleru.

          • 15 14

          • on rydzykowi 20baniek `

            wsadzi do kieszeni bo mu obiecał.
            a wy dalej głosujcie na piiss.de i ten bandycki rzont

            • 16 9

    • ten "kurdupel" niedlugo sie skonczy

      wystarczy ich raport ze sledztwa smolenskiego, Rosja w odwecie ujawni rozmowe z bratem i posypie sie lawina pozwow cywilnych.

      • 18 8

  • Tylko dom za miastem (60)

    1. Dużo większy
    2. Brak hałasu
    3. Brak spalin rakotwórczych
    4. Ogród, natura
    5. Plebs zostaje w mieście

    Tak jest i będzie coraz bardziej, ze biedni zostaną zmieszani z imigrantami, alkoholikami w blokach. Każdy bogatszy, kumaty buduje dom za miastem ma samochody, sprzątaczkę i ma zlane na korki bo ma własny biznes i nie jeździ w godzinach szczytu. Nie truje siebie i swoich dzieci rakotworczym powietrzem w mieście. Polecam zobaczyć statystyki w jakiej odległości od centrum mieszkają najbogatsi a w jakiej najbiedniejsi.

    • 71 179

    • (1)

      Plebes zostaje w mieście...

      Wystawiles sobie ładna opinie takim komentarzem.

      • 52 9

      • taka prawda

        • 0 3

    • Super ! (9)

      Bo pewnie Ty zyjesz w jakiejs mikro strefie gdzie powietrze jest piekne i kaszubskie ;)
      Kolbudy ? Przywidz ??
      Oj szadolki ??
      Super ze w polsce powietrze nie za dobre ale Tobie udalo sie znalesc miejsce z takim swiezutkim powietrzem !!!
      Zazdroszcze ;););)
      I jaki sprytniutki Ty jestes ;) w godzinach bez korkow jezdzisz ! Normalnie maz idealny ;)
      Chatka puchatka z panelami i indukcyjna kuchenka , i ta madrosc !
      Normalnie krol Bozego Pola ? Czy sfornych gaci ??;)
      Pozdrawiam z nad morza ;)
      PS morze to to wieksze jezioro na pn kraju jak bys zapomnial jak wyglada mam piekne zdjecia chetnie przesle ;) z mojego tarasu zdjecia ;)!!

      • 42 13

      • (7)

        Każdy plebs z falowca ma widok na brudną zatokę. Sąsiedzi kiełbaski na parterze griluja? Musisz okna zamknąć? Chcesz się wykąpać w basenie ? To idź do publicznego, ja mam swój na działce bez ryzyka grzyba. A na silowni pewnie ładnie capi od innych ? Nie mam tego problemu bo mam swoją. Mógłbym tak pisac i pisac. Właśnie patrzę z ogrodu na piękne lasy, jeziora i góry i jestem blisko trójmiasta, wdycham czyste powietrze i idę do mojego osobistego gabinetu w domu czego pewnie ty nie masz i biurko masz w sypialni

        • 18 37

        • W zakladzie karnym

          macie internet. Ciekawe.

          • 30 4

        • super. Tyle, ze ja nie mialbym najmniejszej ochoty zyc poza miastem (4)

          Ja lubie miasto, lubie moc sie przejsc do pracy zamiast musiec jechac samochodem.

          Lubie umowic sie z kumplem na piwo spontanicznie i nie musiec kombinowac z dojazdem - wsiade w tramwaj, SKM czy nocny autobus.

          Kazdy, kto mieszka poza miastem mowi: "mozna wziac taksowke". Tyle, ze jak przychodzi co do czego, to nikt nie chce tej taksowki wziac.

          Co do rakotworczych spalin - bardzo egoistyczne podejscie: "ja mam dobrze, a im niech beda spaliny"... Zakladam, ze nie trollujesz. Prawdopodobnie zatem jestes czlowiekiem zaradnym i zarabiasz wiecej niz przecietny Polak. Brawo. Witam w klubie. Szkoda tylko, ze elita finansowa Polski jest tak zapatrzona tylko i wylacznie na swoje potrzeby.

          Raczej to oznacza, ze jednak jeszcze nie klasa wyzsza, a raczej wyzszka klasa srednia.

          PS. Kiedy ostatnio byles na jakims koncercie, w teatrze, operze, filharmowii, kinie czy chocby w restauracji czy pubie?

          • 27 7

          • Z kumplem to ja mogę się umówić wszędzie, po co jechać do centrum. Koncerty kina co za problem, nie rozumiem. Auto, Auto Panie - w tych czasach jest cos takiego jak auto, śluzy do jeżdżenia, ma kółka. A picie w dużych ilościach to nie dla mnie, jak bylem studentem owszem. Teraz wole być wszędzie trzeźwy.

            • 10 13

          • (2)

            Tylko ze jeszcze są osiedla na skraju miasta, gdzie jest kameralnie, są wszystkie możliwe usługi ,dojazd do centrum zajmuje 15 minut, taksowka nie kosztuje majatku, w pelni mozna korzystac z miasta itp itp a jest spokojnie i zielono
            Nikt tutaj nie mowi o mieszkaniu w Trabkach Wielkich albo jeszcze dalej

            • 10 2

            • ... (1)

              A masz dzieci?
              Co te dzieci mają robić na tej wiosce?
              Gdzie nie chcą wyjść to trzeba wieźć samochodem, do szkoły, na angielski, na basen, do kina. Non stop wożenie wszędzie dzieciaków.
              A one same uwięzione na peryferiach.
              Wszyscy znajomi którzy za dzieciaka wychowywali sie w domku poza miastem strasznie na to narzekali

              • 13 4

              • Dzieci? Dzieci dzisiaj przed tv i komputerem. place zabaw w miastach opustoszałe, filmy grozy mozna kręcić. Na wsi jest więcej do roboty niż w mieście.. Aaa.. przepraszam.. jeszcze po galeriach na shoppingi można chodzić. Śmiać się z tego kto jest jak ubrany, co kto nosi i czym przyjechał. Miasta wypaczają ludzi, wiadomo, że są plusy i minusy.. ale różnice są niestety za wielkie..

                • 9 4

        • fascynujące

          • 0 2

      • meejg

        Brawo!!!!

        • 1 1

    • (10)

      I powrót do domu z pracy jakieś 2 godziny... Dziękuję bardzo, znam takich którzy po 2 latach wrócili z powrotem do miasta...

      • 50 12

      • (6)

        25minut, tyle jadę.

        • 9 15

        • To jest zawsze ciekawe, ze ludzie zza obwodnicy o dojazdach mowia "15 minut, 20 minut 30 minut" (5)

          Ale wejsc na google mapy i sie okazuje, ze to owszem - jest 20 minut, w niedziele o 2 w nocy.

          Zawsz wtedy, kiedy chcesz sie gdzies dostac to sie robi nagle 1-3h.

          • 32 7

          • (2)

            Wystarczy nie jeździć w godzinach szczytu, dla korpoludkow to niestety problem bo maja narzucone właśnie te godziny.

            • 9 12

            • Znalazł się biznesmen z Giełdy (warzywnej)

              • 14 0

            • a kiedy w Gdańsku nie ma godzin szczytu????

              jakoś zawsze są korki. Od 6-9 ludzie do pracy jeżdżą. Od 10-15 praca. A potem wszyscy wracają, znowu korki jak diabli. I tak do 19stej. Nic na to nie poradzisz....

              • 7 2

          • (1)

            prawda jest taka, że owszem godzina do wrzeszcza w godzinach szczytu z mojej wsi - ale, ja jadę do wrzeszcza o 11... spokój jest , cisza jest, ale kto co lubi - nie rozumiem tego obrzucania błotem ludzi z tytułu upodobań mieszkaniowych - to chore i prostackie! Sama mam domek na wsi - praca zdalna, do miasta jadę 1-2 razy w tygodniu koło 11, dzieci nie mam z wyboru - ale kto wie jeszcze mam trochę czasu. Mi się podoba - ale ja nie lubię hałasu, tłumów i sąsiadów bliżej niż 100m. Ale jeśli ktoś lubi życie w mieście to czemu nie?!?? Jaki to jest problem to zrozumieć - skończyłeś waść studia a tak prozaicznego problemu ogarnąć rozumem nie możesz?

            • 13 6

            • O to chodzi, że odpowiadam na pytanie w tytule artykułu i staram się uzasadnić odpowiedź.

              • 2 0

      • ehmm (2)

        Dlaczego wychodzisz z założenia, że taki ktoś musi chodzić do pracy? Sorry, ale niewolniczą robotą na etacie nie dorobiłby się luksusowego domu za miastem. Trzeba ruszyć głową. No chyba, że bierzesz pod uwagę życie z kredytem, niemniej wtedy nie mamy o czym rozmawiać.

        • 5 4

        • (1)

          Masz na myśli własną działalność albo jakąś pracę w domu? Siedzieć na jakiejś pepedoovie i nawet się do roboty nie wyrywać? Toć ześwirować można - normalnie jak areszt domowy.

          Dziękuję za coś takiego.

          • 8 3

          • Zazdrościsz własnej działalności? Tal to juz jest że jak się ma własną dzialalnosc to się samemu godziny pracy i miejsce pracy ustala a to czy się siedzi na oruni, oksywiu czy w koleczkowie albo kielnie to zadna roznica i tak sam siedzisz chyba ze masz jakiś psychiczny uraz że czujesz sie odrzucony od społeczeństwa gdy jesteś poza zasięgiem pieszym od .... no właśnie od czego.

            • 4 4

    • jak już wybudujesz dom, zostawisz "Plebs" w mieście

      to Oni w porozumieniu z "Plebsem" wiejskim, wymyślą sobie że na wczasy pod Kościerzyną lub Kartuzami chcą jeździć szybciej, omijając w/w miejscowości i pod twoimi oknami zbudują obwodnicę, mając w pogardzie twoje prawo do ciszy i spokoju...
      PS. Aby nie truć swoich dzieci rakotwórczym powietrzem w mieście, nie przywoź ich tu do szkoły lub zajęcia sportowe i pozalekcyjne. Burak burakiem zostanie nawet jak ma graniak z jedwabiu :P

      • 36 9

    • Nie karmić trolla

      • 7 4

    • meejg (3)

      Nawet jak merytorycznie masz dużo racji, to nie obrażaj ludzi. Plebs to niższa warstwa, a wiele osób mieszka w blokach, bo takie były realia.

      • 10 2

      • jesli plebs nie jest obrazliwe, a jedynie okresla klase spoleczna czesci spoleczenstwa (2)

        to nalezy uznac, ze w falowcach mieszkaja ludzie mniej dostani.

        Nie znaczy to, ze zli. Po prostu nie maja w lewej kieszeni 300-500 tys. zlotych na nowe mieszkanie w tym rejonie.

        Jakby nie patrzec, to odrobine pasuje do okreslenia "mniej bogata / biedna warstwa spoleczna".

        • 7 3

        • z jednej strony, a z drugiej- mieszkają tam rodzice moich przyjaciół z młodosci (1)

          którzy mają niezłe oszczędności, teraz lekką ręką mama koleżanki fundnęła jej auto za 70 tys.- gotówką.
          Ta pani mówi, ze im z mężem się nie opłaca przeprowadzać, bo mają spokojnych sąsiadów, falowiec dość czysty ( nie ma już zsypów na galerii), zadbany przez spółdzielnię, niskie opłaty, sklepy blisko, rynek blisko, przychodnia blisko, komunikacja blisko

          • 12 0

          • zgadza sie

            Mieszkałem w falowcu na Obrońców Wybrzeża 6 lat i mieszkali mi się tam bardzo dobrze. Wszystko mogłem załatwić na piechotę a i na plaze dojście nie trwalo dluzej niż 15 min

            • 8 0

    • osoby majetne mi znane bezposrednio lub posrednio (5)

      A wiec : Osowa, Otomino- obie dzielnice miejskie . Otomino praktycznie jak Gdansk.
      Przezmierowo - dzielnica willowa Poznania , jeszcze jeden Bezrzecze dzielnica willowa Szczecina, reszte co znam to " plebs " bo maja domy w Oliwie. Tak wiec mysle ze 10:1 dla domow w miastach, ktore tez maja wlasne baseny czy silownie.

      • 6 6

      • (2)

        Otomino no tak przy wysypisku bogacze mieszkają. Osowa samoloty nad głową - do gdańska i Gdyni po 20km czyli tak jak na wsi. Ja za to znam bogaczy w Borowie, Koleczkowie, Kamieniu, Mezowie, Kosakowie.

        • 13 4

        • tak masz racje. ale zapewne nikt z nich

          Nie udawadnia wyzszosci ich lokalizacji nad domami w miescie , i odwrotnie. Z reszta jezeli sa to domy pod hipoteke a podejrzewam ze sa w wiekszosci to wole 35 m2 w starej plycie. Ale ja to ja. Btw bedac w Otominie nie czulem wysypiska za to bedac na Oruni Gornej owszem.

          • 6 4

        • Teść ma domek z bala w otominie - i ile razy tam nie jest to mu cholernie zazdroszczę, nigdy nie śmierdzi - nawet jadąc prosto przy wysypisku na to osiedle willowe. W polsce wiatry wieją głównie z zachodu na wschód i do otomina mimo że po sąsiedzku rzadko smród dolatuje - co innego te osiedla przy FH...

          • 12 2

      • (1)

        Otomin i najbardziej skażone jeziorko w Polsce super miejsce

        • 6 1

        • I zapach z szadolek

          • 3 2

    • fascynujace (4)

      zakladam z twojego komentarza, ze masz dzieci, do szkoly one nie chodza? jak zaczna to bedziesz jezdzil w korkach zeby je dowiesc na odpowiednia godzine, bo pewnie wiejsko-podmiejska szkola nie jest odpowiednia dla twoich dzieci z wyzszych sfer

      ps: ci na prawde bogaci nie sa wiezniami w swoim domu tylko maja wygodne mieszkania i korzystaja z zycia kiedy chca ( wyjezdzaja np na wakacje kilka razy w roku) i nie musza sie martwic czy im ktos chate obrobi, a jak sie przejdziesz po garazu podziemnym w takim miejscu to zobaczysz same auta powyzej pol mln zlotych
      ci na prawde bogaci nie musza sie lansowac, oni wola zyc spokonie i wygodnie i sie nie afiszowac jak nowobogaccy lanserzy

      • 18 4

      • (3)

        Ci naprawde bogaci mają tyle powierzchni i ogrodu ile chcą i nie przejmują się zlodziejami bo maja alarmy. Nie rozumiem po co wozic dzieci do miast. W podmiejskich szkołach dzieci są porządniejsze bo pochodzą z bogatszych rodzin, tych typowych wieśniaków jest tu coraz mniej.

        • 6 18

        • uwazaj (1)

          bo niepełnosprawny starszy pan jeżdżący w patrolu firm ochroniarskich będzie nadstawiał karku za 8zl/h za twój wypasiony dom ( pomijając już ze podpisałeś standardowa umowę ze przyjadą po 20 min od włączenia alarmu, bo na wiochy niestety nie ma możliwości dojechać szybciej)
          a żoneczka co śpi z pilotem napadowym jak cie w domu nie ma?
          masakra takie życie

          • 16 2

          • To lepiej siedź w domu bo ci cegla na głowę spadnie. Żyj człowieku.

            • 1 2

        • Od typowego wieśniaka znacznie gorszy jest nowobogacki wieśniak. Tych, niestety, coraz więcej.

          • 9 0

    • bogatsi mieszkają w Oliwie, w Strzyży -w luksusowych domach (5)

      • 18 4

      • (2)

        Oj taaak Strzyza. Pelen luksus! Przecinanie opon w samochodach, mohery karmiace ptactwo gdzie się da, porozwalane smietniki bo studencka brac wracala z imprezki. Taaaak naprawdę. Polecam Strzyze!

        • 7 12

        • mam zupelnie inne wrażenie, mieszka się tu cudownie- od 49 lat- moja wypowiedź wyzej "pod" galą

          • 3 0

        • przecinania opon w samochodach nie uświadczyłem

          choć niektórym by się przydało- największy problem strzyży to chamskie parkowanie na trawnikach, skrzyżowaniach, chodnikach- głównie przy chopina, ale też w okolicach z domami- karłowicza, żeleńskiego, hubala. niektórzy ewidentnie nie rozumieją, ze posiadanie samochodu nie daje prawa do parkowania go przed wejściem do klatki.

          • 4 0

      • strzyza to tragedia kupa domow z lat 60tych , wies z dziurawymi ulicami, (1)

        poza tym nie zazdroszcze statych mieszkancow , mieszkalam tam wiem cos o tym

        • 5 4

        • dziwne co mówicie, mieszkam w Strzyży od 49 lat

          spokój, duży ogród, mili sąsiedzi,
          dom z roku 1932 - miał ekspertyzę- jest zdrowy, zero wilgoci, zero grzybów, sama cegła, stan po generalnym remoncie w 1990 r. , dach w stanie b.dobrym.
          Korzystamy z trzech kondygnacji, do zagospodarowania jeszcze strych.

          • 6 2

    • bzdura do kwadratu (2)

      otoz codziennie jezdze przez okoliczne wioski, Banino, Przodkowo, Chwaszczyno, Szemud itp. W zimie jest tam dosłownie komora gazowa, dym az szczypie w oczy, wszedzie błoto.

      Jesli mieszkają tam jak powiadasz bogaci to muszą oni być wybitnie durni i prości. Ulegli bowiem stereotypowi wykreowanemu w Europie Zachodniej, gdzie faktycznie znacznie wygodniej mieszka sie pod miastem. Polska ma do tego standardu jakies 50 lat jeszcze.

      • 24 2

      • prawda, ale tak to jest - jak ludzie palą kaloszami oponami i cholera wie czym jeszcze... węgiel śmierdzi ale to co się dzieje na niektórych osiedlach przechodzi wszelkie pojęcie. Są po prostu dzielnice willowe - gdzie jest ok - ogrzewanie elektryczne/ gazowe pompa ciepła itp. Jak rozpoznać kogoś bardzo oszczędnego, z którym jest szansa na węgie drewo lub kalosz? Mniej więcej można poznać po budynku - prosta forma - garaż często w bryle domu - "nie dobudowany " dach najtańszy - 2 spadowy, bez okien dachowych - często bez elewacji i z zaniedbanym ogrodem, z najtańszym ogrodzeniem kutym lub siatką samą - często bez ogrodzenia. Kostka na podjeździe prawie nigdy kamień. Często brakuje podbitki - kolorowa, pstrokata fasada jeśli jest.

        • 4 6

      • miasta za to są 100 lat do tyłu, te dziury w chodnikach, psie kupy, menele, rozwalone ławki, wolę 1000 razy bardziej osiedle z nowymi domami jednorodzinnymi

        • 2 1

    • bogaty

      to ma dom w mieście, dom za miastem, dwa mieszkania, apartament w w krajach śródziemnomorskich i jacht, na którym mieszka przez cały rok:)
      a ty to tylko myślisz, że jak zbudujesz dom za miastem i kupisz używanego mercedesa, to ludzie uwierzą, ze jesteś bogaty:)
      a na serio: każdy mieszka tam, gdzie ma ochotę. z jakiegoś powodu apartamenty za ponad milion się tez sprzedają. ja nie wyobrazam sobie mieszkać poza miastem: ryzyko przerw w dostawach prądu, bez szans na stałe łącze internetu czy choćby lte, bez ogrzewania miejskiego, szambo w ogrodzie. to nie dla mnie, choć wyszłoby taniej:) a spokój i ciszę/ogród tez możesz znaleźć w niektórych lokalizacjach w mieście, tylko wtedy jest jeszcze drożej:)
      (ironia) a, i plebs coraz częściej ma poglądy jak Ty, wiec wyprowadzają się za miasto, zwłaszcza ci, co się dorobili. a nie ma nic gorszego, niż plebs na dorobku- myślą, z wolno im wszystko.

      • 21 2

    • szczególnie w centrum NY

      Sama biedota... .

      Pierdzielicie hipolicie, że słuchać hadko. Każdemu jego porno, po co dołatywać do tego ideologię?

      Ja np. twierdzę, że od domu za miastem znacznie fajniejszy jest dom w Oliwie albo w Orłowie. Sopotu nie lubię, więc nie wymieniam, ale to zdaje się najdroższe nieruchomości w promieniu 300 km.

      • 13 0

    • ch... z domem

      masz sąsiada palącego gumą, dzieci uczące się od chorego psychicznie ojca
      który ma samochód i swój biznes(pewnie dilerka)
      sprzątaczki to pewnie ruskie albo inne
      ogólnie takich jak ty nie powinni wypuszczać ze szpitala

      • 6 2

    • W bloku może się zadrzyć ujadający pies sąsiada. W przypadku domku zawsze masz takie co najmniej 4, na czterech działkach sąsiadujących z Twoją. Poza tym, większa swoboda i prywatność powoduje, że sąsiedzi bywają znacznie bardziej kreatywni. Dzika stolarnia, dziki warsztat samochodowy lub auto- złom, pszczoły, kury z kogutami, palenie płytami mdf - do wyboru do koloru.

      • 16 1

    • Ale z ciebie prawdziwy plebs

      Poziom typowego awanturnego "polaka" - plebsa. Burakiem ciągnie na odległość.

      • 2 1

    • (1)

      Odrobina luksusu dla biedoty.

      • 0 1

      • ...powiedziała bogata, ale zgorzkniała maruda- widocznie nie każdemu bogactwo daje poczucie zadowolenia

        • 0 0

    • nigdy domu za miastem nie sprzedasz za cenę tego co zainwestowałeś

      a w przyszłości będziesz miał imigrantów za sąsiadów ;)

      • 1 1

    • bo pewnie na wsi masz wszystko zapewnione "buraku" rowniez dla dzieci?!

      a do miasta jezdzi jako darmozjad dla atrakcji, bo tych wies mu nie zapewni, a pozniej taki "burak" sie z nikim nie umowi bo mu za daleko, a przeciez "niby go stac"?!

      • 1 0

    • Bredzisz

      Przejedź się po większych miatach europejskich: Paryż, Londyn, Mediolan, Rzym, Monachium etc ...
      Zobacz kto mieszka w centrach a kto w dzielnicach na obrzeżach. Dom na obrzeżach większego europejskiego miasta kupisz za 30-50% drożej niż na obrzeżach Trójmiasta. Tam w przypadku kryzysów ceny spadają najszybciej i najtrudniej coś sprzedać. Dom/duże mieszkanie w centrum kupisz za 400%-4000% więcej niż w Trójmieście.
      Nawet jeśli prowadzisz własny biznes w domu to masz dzieci , chcesz iść na zakupy, kurs tańca itd ... spędzasz więc godziny w korkach i ludzie tego po prostu nie chcą.

      • 2 0

    • Pseudo inteligent

      Tylko pseudointeligent może wpaść na takie coś. Ale jaki kraj takie burżuje.
      U moich rodziców na wsi pod Krakowem spalin jest znacznie mniej niż u mnie w bloku koło węzła komunikacyjnego. Ale ile jest u nich oprysków, pieców węglowych to szok. Druga sprawa to to, że jakość tego powietrza wybitnie chyba nie wpływa na zdrowie, bo w Krakowie, mimo iż jest w czołówce miast europejskich o najgorszym powietrzu jakoś długość życia najdłuższa w Polsce i pobija mityczne Podkarpackie czy Podlasie, nie mówiąc już o przeciętnym w tym punkcie Pomorzu.
      Aktualnie wracam do Krakowa, znajomi z Gdyni się dziwią, że smog i kibole, ale jakoś Pomorze to nie moja bajka. I choćby statystyki długości życia byłyby dla Krakowa niekorzystne i tak bym je włożył między bajki :)

      • 0 1

  • Na wies ! (12)

    Teraz modne sa kierunki wiejskiej ;) mozna stac sie kaszubem za male pieniadze ;) zukowo i kolbudy juz za drogo wiec Ville ;);) w przywidzu proponuje wybudowac i wtedy mozna chwalic sie na facebooku Jakim to bogaczem z domem sie jest ;);) zawsze mnie to bawi ;);)
    Oh my polaki ;)! Nadal posiadanie domu to wielki status nawet w przywidzu ;););)
    Trzymam kciuki za panele na dachu i inne oszczedzacze pieniedzy ;) bo dojazd do Gd i tak pochlania wasze miliony ;) no i te 10 godz dziennie poza villa tez musicie spedzic zeby ten kredycik przez 30 la splacic ;);) oh my bogacze z przywidza ;)!!

    • 73 28

    • (11)

      Hehe, siedź w tych spalinach i chodź sobie wszędzie pieszo. Jogging wzdłuż ulicy. Sluchaj spluczki sąsiada, wdychaj pety sąsiada. Ale co tam za to wszędzie pieszo dojdziesz hej. Bo prawka sie nie robili i samochód to Ufo. A korki są mi nie znane, wystarczy nie jeździ w godzinach szczytu.

      • 14 27

      • (10)

        O ktos z przywidza widze ;);) gratuluje kompleksow ;);)
        Dla Twojej wiadomosci nie biegam bo ja wole silownie , mam duzy samochod bo mam psa a spluczke sasiada to moze w Twoim tanim domu Ty slyszysz ja niestety nie;) wiec nie wiem co w tej kwesti sadzic ;)
        Pozdrawiam z nad morza ;)
        Jak tam widok na pole w przywidzu ??? A nie przepraszam pewnie cmentarnymi tujami obsadziles swoje 500 metrow to tylko sasiadow czujesz i slyszysz ale prawie nie widzisz ;);)
        PS w biedzie kup sobie kilo kaszanki na grilla to wzbudzi napewno zazdrosc w przywidzu i bedziesz krolem !!!! W villi ;);)!!!

        • 20 13

        • (9)

          Hehe, widok na zatoke ma każdy plebs z falowca czy innego komunistycznego klocka, i co tak cie to jara że poświęciłaś cały luksus mieszkania w domu na słuchanie imprez sąsiadów, kłótni. Jezeli jesteś singlem to ok szukasz partnera i musisz mieć blisko do dyskotek żeby mieli blisko do ciebie na numerek ale jak masz dzieci to musisz miec coś z klepką. Pewnie każdemu sie szczycisz tym widokiem na brudna zatokę, jedyny plus. Ja mam za to widok na lasy, góry i jeziora. Piękny krajobraz. Nie jestem z przywodzą, nie wiem gdzie to jest ale jestem w idealnej odległości od trójmiasta. Sąsiada deska klozetowa juz opadła?

          • 8 8

          • Zwłaszcza te góry w pobliżu Trójmiasta... (1)

            • 7 1

            • Spójrz na mapę wysokości w promieniu 10km od trójmiasta to się zdziwisz.

              • 1 1

          • O gory w przywidzu !! (3)

            O zobaczcie nawet gory w przywidzu maja ;) oh Ty krolu zycia ;)!!!
            Ah ta wyobraznia Panie polaku !!
            PS dla Twojej inf mam meza , jestem po 30 , mam prace ktora sobie sama zorganizowalam ;) a dotego piekny widok na morze ;)
            A co tam Niech Cie zazdrosc zjada !!
            Kazdy wie ze to troche d*pa mieszkac w przywidzu i pracowac w Gd ale nie kazdy musi udawac ze to jest ok ;);)
            co do sopotu to nie mierz mnie swoja miara !! Bo to miasto oferuje wiecej niz Ty chyba o nim wiesz !!

            • 6 6

            • (2)

              Aha, męża ma a dzieci nie. Więc sie nie dziwię. Po co wam dom, wam starczy male mieszkanko w Sopocie. Więc troszkę nie na tym forum jesteś. W artykule była mowa o tym co robić kiedy rodzina się powiększy. Was to nie dotyczy. W Sopocie niestety najwięcej plebsu, widać to na ulicy. Tez mam mieszkanie w mieście ale wynajmuje bo po co mam tam mieszkać. Takie miejsca są dla 1. Przyjezdnych dorobkiewiczów 2. Plebsu od pokoleń 3. Turystów ale na pewno nie dla rodzin z dziecmi. A w przywidzu to ty chyba kogoś nienawidzisz z zazdrości bo ciągle o tym piszesz. Juz ci pisałem ze nie wiem gdzie jest przywidz. Ja jestem w odległości 20km od Sopotu ale akurat częściej jeżdżę do gdańska i Gdyni bo w Sopocie nic nie ma, totalna klapa, tylko dla singlii i studentów. Pozdrów kolegów meneli z monciaka ładnie pachnących.

              • 3 4

              • (1)

                Oj Pan kompleksik ;) biedulek !
                Mieszkam na granicy sopotu i Gdanska a dziecko jest juz prawie na swiecie ;)
                Nie pozdrowie nikogo w Sopocie od Ciebie ;) wybacz !
                A Tobie zycze milej niedzieli i idz sobie kup EKO groszek i sie dobrze najedz ;)
                Tylko do sopotu nie przyjezdzaj Panie Menel bo szkoda zebys mi powietrze zasmrodzil ;)
                Co do przywidza czy tam kolbud ;) mam tam znajomych z Villami ktorzy pieknie udaja ze to ich wybor a nie koniecznisc ;);)
                Dobranoc ;)

                • 5 8

              • Pilnuj dzieci, w twojej okolicy porywają tak jak bylo ze słynną Wieczorek. Ogólnie te strony są najgorsze z możliwych jeżeli chodzi o przestępstwa. Wiał bym stamtąd jak najszybciej. Szczerze. Nawet jak zostaniesz to dragi i imprezy non stop u twoich dzieci bo dlaczego mialyby nie korzystać z przywilejów Sopotu, tam wszyscy ćpają, sam chodziłem do liceum w Sopocie mialem tez pelno kumpli z jedynki w Sopocie. Sami narkomani, i twoje dzieci nie odmówią. Wpakujesz je w tarapaty. Wiej stamtąd.

                • 2 2

          • jako czlowiek, ktory 19 lat zycia mieszkal poza miestem, wlasnie jako takie uszczesliwione zielenia i zdrowym powietrzem dziecko (2)

            zdecydowanie nie mam zamiaru karac wlasnych dzieci mieszkaniem na koncu swiata.

            To, ze rodzice potrzebuja sobie podbudowac ego "domkiem pod miastem" nie oznacza, ze powinni w to mieszac troske o dzieci.

            Drogi Panie, zycie to cos wiecej niz szeroka droga, duzy samochod i plazma 50 cali.

            Jesli uwazasz, ze dziecko, ktore musi na jakiekolwiek zajecia dodatkowe jechac godzine (i to juz nie powiesz, ze dziecko nie musi jezdzic w godzinach szczytu). Chyba, ze Brajan jest zdolny, ale leniwy, ma astme, zwolnienie z w-fu, a kolegow to jedynie w grze komputerowej. Ale czy to jest dobre zycie? Czy to sa dobre warunki do rozwoju? Zle nie sa - wiem po sobie, ze mozna spokojnie dojsc do czegos. Jednak na pewno NIE jest to dla dziecka zaleta. Chyba, ze dziecko jest pasjonatem lasu i chce zostac lesniczym. Moze i tak, ale znam bardzo malo dzieci, ktore o tym marza.

            • 18 2

            • Tacy właśnie ludzie jak ty przyjeżdżają do miasta. Zakompleksieni małomiasteczkowi którzy wychowali się za miastem. Całe życie marzyli o mieście, karierze i wielkich pieniądzach. A mieszczuchy którzy mają już kasę wyprowadzają się pod miasto bo po co maja tu siedzieć. Taki będzie następny etap w waszej rodzinnej ewolucji, twój syn kupi dom pod miastem.

              • 8 10

            • Ja marzylem a mieszkalem na smierdzacej oruni

              • 2 1

  • wybiera sie to co (2)

    Utrzymasz. PS nie bajkujcie o tym ze wspolnota czy spoldziellnia zrobi co powinna. Widzieliście ile blokow stoi i czeka na remonty..... PS. Za dzisiejsza cenę 100m w gdańsku mieszkania można miec dom w gdańsku o 20m mniejszy! I tez w dobrej dzielnicy.

    • 15 5

    • zalezy, co kto rozumie jako "dobra dzielnica" (1)

      Jak dla mnie - dobrze skomunikowana.

      Wrzeszcz (okolice dworca), Srodmiescie (okolice Gda Gl lub SKM Srodmiescie - tak do 10 minut pieszo), Oliwa. Reszta - dla mnie - zaczyna byc slaba.

      W Gdyni podoba mi sie logistycznie Wzgorze sw. Maksymiliana.

      • 3 0

      • kupujesz dom i jezdzisz skm?

        To nie stac cie na dom. Naprawde!

        • 0 8

  • Kupujcie ,kupujcie aż pewnego dnia ogłoszą podatek KATASTRALNY. (6)

    Okaże się ze 1% wartości domu rocznie trzeba zapłacić urzędnikom nierobom

    • 27 18

    • Matematyka się kłania (2)

      1% wartości domu to więcej niż 1% wartości mieszkania kupionego w tych samych pieniądzach? :)

      • 15 2

      • ten madry co napisal o 1%

        To wyborca nowoczesnej i KOD.

        • 8 8

      • czepiasz sie ;)

        • 2 0

    • Ale pomyśl - gdyby był jedynie podatek katastralny-majatkowy, ale bez vat pit cit (2)

      I oczywiście skalkulowany w wysokości obecnych danin, to wolałbym taki podatek zarządzany przez przysłowiowy jeden komputer, niż cit pit vat obsługiwany przez armię urzędników.
      Dla przykładu.
      Zarabiam netto 3000zł/miesięcznie, to 36000zł/rocznie. Z tego 9000zł zapłacę PIT i 6000zł VAT. Nie uwzględniam tu akcyz i innych para podatków.
      Czyli ja płacę rocznie teraz co najmniej 15000zł, małżonka ok 12000zł, a mamy 60m2 mieszkanie.
      Wolałbym zapłacić katastru za nasze mieszkanie 27000zł/rocznie, ale nie płacić VAT CIT PIT AKCYZ i utrzymywać ok. 150000 etatów urzędniczych.

      • 1 0

      • zapominasz że likwidacja vatu oznacza wzrost cen netto więc zostanie w kieszeni mniej (1)

        No chyba że kataster nie obejmu firm i sklepów.

        • 0 0

        • Likwidacja vatu spowoduje wzrost cen netto? Skąd taki pogląd, z książek Marksa?

          • 0 0

  • Wszystko zależy od człowieka! (4)

    Dobrze zbudowany dom, jest wbrew pozorom dużo tańszy w utrzymaniu od mieszkania. Gwarantuję też większą prywatność i swobodę działania (nikt nie wali w rury że zachciało Ci się słuchać muzyki, czy odkurzać wieczorem). Pytanie tylko jakim jesteś człowiekiem, albo jakim człowiekiem jest Twój towarzysz. Jeżeli nie masz problemu z małymi naprawami, pracami w ogrodzie etc. i sprawia Ci to przyjemność to śmiało wybieraj dom! Jeżeli natomiast masz 2 lewe ręce do napraw i pracy w ogrodzie, nie sprawia Ci to kompletnie żadnej przyjemności, wybierz mieszkanie. No chyba że jesteś bardzo bogaty i do każdej bzdety wzywasz specjalistę. Osobiście nigdy nie wrócę do mieszkania, ważna jest dla mnie prywatność i swoboda działania, a uciążliwy sąsiad w bloku skutecznie potrafi obrzydzić czerpanie przyjemności z życia. W kwestii lokalizacji domu, dodam tylko że dom wszędzie kosztuje tyle samo, jego wartość to ziemia na której stoi.

    • 95 5

    • do czasu....

      • 2 7

    • NIgdy nikt mi nie stukal w rury.

      Ale moze mialem szczescie

      • 7 5

    • (1)

      Podstawowa zaleta domu: ogród.
      Podstawowa wada domu: ogród.

      W moim przypadku - wariant 2. Na grzyba mi ten ogród potrzebny w sumie, a muszę go jakoś ogarniać. Trawnik trzeba kosić, śnieg odwalać. Teoretycznie można całość zalać betonem, ale i tak trzeba zamiatać liście i zgniłe jabłka sąsiadów. A nawet gdyby mi kompletnie odbiło i zechciałbym się np. poopalać, to za każdym płotem natychmiast zacznie ujadać jakiś pies. Co ludzie w tych ogrodach widzą - pojęcia nie mam.

      • 10 2

      • dałem łapkę w górę!

        Mam to samo.
        Podpisuję się pod postem u;) obiema rękami. Ale też muszę zgodzić się z drugim postem,tym o ogrodzie.
        No tez nie jestem fanem prac ogrodowych. No, leń taki...
        Ale czy ścięcie trawy raz na 10 dni ,czy podlanie co 2-3 to taki problem? Mozna wytrzymać.
        Sąsiedzi - jednak moim zdaniem bardziej dokuczliwi w bloku. Choć miałem i kapitalnych, w 2 pierwszych mieszkaniach. Miałem też jak z horroru - w ostatnim. Z kim nie pogadam w pracy o sąsiadach z klatki - kazdy ma jakaś barwną opowieść. Przeważnie niestety niefajną.
        Więc sąsiedzi za płotem to stosunkowo mała uciążliwość. Choć też się mogą różne cuda dziać, bo i ludzie są rózni - co tu się będziemy oszukiwać. Czy w bloku czy na wsi możesz trafić na wariata (tkę).
        Pozostaje tylko czekać az krzaczory wzdłuż płotu urosną i zapewnią te minimum intymności.
        Koszt utrzymania domu porównywalny do mieszkania, bez dwóch zdań.

        • 0 1

  • Duże mieszkanie w mieście zawsze wygrywa z domem po za miastem. (4)

    Komfort i święty spokój bezcenne. Janusze budują się bo szpan. Potem żałują tych domisk, których nie mogą się pozbyć. Optymalne rozwiązanie to 4 pokojowe mieszkanie do 80m w mieście gdzieś po za centrum ale z dobrym dojazdem do centrum.

    • 41 25

    • Ta, jasne, poza centrum z dojazdem w korkach do centrum. (3)

      20 lat mieszkałam za miastem i jezdzilam godzine do pracy, w korkach. Zamienilam na sredniej wielkosci mieszkanie w centrum i mam spokoj. Zadne dojazdy z okolic. Codziennie czytam o korkach ktore tworza mieszkancy Witomina czy Karwin i Dąbrowy wracajacy z pracy do domu. Ja w korkach nie stoje.

      • 22 7

      • aaaaaa (1)

        a jak znajdziesz lepszą pracę np.w Tczewie lub Pruszczu to zmienisz mieszkanie czy bedziesz dojeżdzał?

        • 6 8

        • tam jest kilka firm ;) tak patrzac najlepiej by bylo

          w ogole zostać w ogorkowie albo innej wsi skad się WSZYSCY wywodzimy i mieszkac w lesie zbierac grzbyby i runo....... kurde co za tok myslenia - jesteś członkiem zarządu PO koleżanko ?

          • 6 3

      • gst

        a ja dojeżdzam do Gdańska 55 km codziennie od 31 lat.Korki pojawiły się jakieś 7 lat temu.Także napisz gdzie były takie korki w tamtym czasie?

        • 5 7

  • tak sobie mysle ze posiadanie domu to luksus

    Kazdy wybierajac dom czy mieszkanie mysli tylko o pieniadzach.Ja zaczynam powazniej nyslec ze wybor moze zalezec od wieku i zdrowia .Bo jak ktos jest schorowany to lepiej zeby mieszkal w miescie chyba ,gdzie blizej do wszystkiego.Dom wymaga dogladania .malych napraw.A zima jak zasypie sniegiem to pojechanie po zakupy moze przerodzic sie w cala wyprawe.Moze jak ktos teskni za wsia niech mieszka w mieszkaniu i chodzi na swoja dzialke,gdzie da upsut swojej milosci do pielenia grzadek.Bo chyba nie jest tu rozpatrywany wariant ze sie ma tyle pieniedzy ze ma sie duza sluzbe?

    • 35 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Mieszkaniowe: Dom - Mieszkanie - Wnętrze

targi

Targi mieszkań i domów

wykład, targi, konsultacje
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35800 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
24100 zł/m2
Gdynia Orłowo
24050 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
24000 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21200 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
29500 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
22650 zł/m2
Sopot Górny Sopot
18100 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16150 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15850 zł/m2
Gdynia Orłowo
15450 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane