• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Hałas. Jak zbadać czy w mieszkaniu nie jest za głośno?

dr Witold Ziółkowski
15 sierpnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Kiedy we własnym domu zamiast odpoczywać, walczysz o chwilę ciszy czas na działania. Najlepiej zacząć od rzeczowych pomiarów dźwięku. Kiedy we własnym domu zamiast odpoczywać, walczysz o chwilę ciszy czas na działania. Najlepiej zacząć od rzeczowych pomiarów dźwięku.

Kupujesz nowe mieszkanie, z radością urządzasz każdy kąt, a po dwóch miesiącach chcesz z niego uciekać, bo słyszysz każdy dźwięk zza ściany i znad głowy? Zbadaj czy poziom dźwięku nie jest przekroczony.



Schemat badania izolacyjności akustycznej ściany. Schemat badania izolacyjności akustycznej ściany.

Uważasz, że nowe budynki mieszkalne są bardziej akustyczne od tych z wielkiej płyty i starszych?

W polskim prawie istnieją regulacje (normy), których stosowanie w budownictwie chroni użytkowników mieszkań przed nadmiernym hałasem. Opisywaliśmy je w czerwcu: dopuszczalne poziomy dźwięku w mieszkaniu określa norma PN-87/B-02151/02, a właściwości akustyczne materiałów używanych do budowy ścian zewnętrznych i wewnętrznych a także drzwi i okien norma PN-B-02151 - 3:1999.

Jeśli ściany lub stropy mają niedostateczną izolacyjność akustyczną, mieszkańcy skarżą się na hałas przenikający przez te przegrody. Hałas, który utrudnia odpoczynek, jest słyszalny w czasie każdej codziennej czynności.Jakie są tego przyczyny? Jedną z nich może być źle zaprojektowany budynek, a drugą - zastosowanie materiałów budowlanych o niskiej izolacyjności akustycznej właściwej.

Istnieją dwa sposoby oceny izolacyjności przegród budowlanych:

Pierwszy sposób polega na ocenie izolacyjności przegród i elementów budowlanych na podstawie projektu architektoniczno-budowlanego. Wykonuje się ją w oparciu o polską normę PN-EN 12354-1 (2002r.) Akustyka budowlana - Określenie właściwości akustycznych budynków na podstawie właściwości elementów. Część 1: Izolacyjność od dźwięków powietrznych między pomieszczeniami. W przypadku dźwięków uderzeniowych stosuje się PN-EN 12354-2 (2002r.).

Tą metodę wykorzystuje się w przypadku nowych mieszkań, kiedy jeszcze nie zakupiliśmy lokalu, a chcemy mieć pewność, że został on właściwie zaprojektowany pod względem akustycznym. To może uchronić przyszłego nabywcę przed wieloletnim sporem sądowym z deweloperem. Wystarczy przed zakupem mieszkania poprosić akustyka o sprawdzenie projektu budowlanego, czy przegrody budowlane w nabywanym mieszkaniu spełniają wymagania akustyczne zgodnie z polskimi normami.

Drugi sposób polega na pomiarze w mieszkaniu przybliżonej wartości wskaźnika oceny izolacyjności akustycznej określonej przegrody budowlanej.

Terenowe pomiary izolacyjności akustycznej od dźwięków powietrznych przegród pomiędzy mieszkaniami wykonuje się przy wykorzystaniu polskiej normy PN-EN ISO 140-4. Jedno pomieszczenie zostaje nagłośnione kulistym źródłem dźwięku o dużej mocy. Pomiar poziomu dźwięku wykonuje się w pasmach oktawowych w obu pomieszczeniach oddzielonych badaną ścianą. Wzorcową różnicę poziomów porównuje się z krzywą odniesienia.

Na podstawie takich pomiarów ocenia się izolacyjność akustyczną ściany. Jeżeli wykażemy, że jakaś przegroda nie spełnia wymagań normowych, to należy podjąć działania poprawy ich izolacyjności akustycznej.

Pomiary terenowe izolacyjności od dźwięków uderzeniowych stropów przeprowadza się w oparciu polską normę PN-EN ISO 140-7 (2000). Stosuje w tym celu stukacz młotkowy, który pobudza strop znormalizowanymi dźwiękami uderzeniowymi. Mierzy się poziom dźwięku w mieszkaniach pod pobudzanym stropem. Zmierzony poziom dźwięku w tercjach (lub oktawach) nanosi się na wzorcową krzywą poziomu odniesienia.

Opracowany raport badań stanowi dokument do roszczeń usunięcia usterek lub zwrotu części zapłaconej kwoty za kupno mieszkania
, jeśli jest to nowy lokal lub opracowania planu działań w celu poprawy izolacji akustycznej ściny lub stropu.

O autorze

autor

dr Witold Ziółkowski

- biegły z listy Wojewody Pomorskiego w zakresie sporządzania ocen oddziaływania na środowisko, specjalista w pomiarach hałasu i izolacyjności akustycznej

Opinie (114) 9 zablokowanych

  • Hałas w wielkim mieście (7)

    No i co z tego, że zbadam hałas, skoro uciec od niego nie można. Mam tu na myśli hałas dochodzący zza okna, zwłaszcza w lecie, kiedy mamy otwarte okna.
    Rano budzi mnie hałas kosiarek, potem do tego dochodzą szczekające psy i nne również miłe uchu odgłosy. W nocy irytujące sygnały karetek, policji straży pożarnej oraz dźwięk samolotów podchodzących do lądowania.
    Ocipieć można.

    • 57 9

    • masz kolego luksus (5)

      ja za to mam dzwonnice 25 m w linii prostej. A proboszcz jak za inkwizycji nie ma litosci!! Już rozważałem podpalenie koscioła ale to jak wylanie dziecka z kąpielą.

      • 22 3

      • (1)

        na wsi masz hałas od kosiarek traktorów pił spalinowych i całego inwentarza :) coś za coś

        • 6 1

        • hehe

          A ja mieszkam w wielkim mieście jak to nazywasz.
          Ale kościoła nie słyszę, hałasu drogi niet, straży niet, karetek niet.

          No ok kosiarki są raz na 3 tygodnie, ale wtedy to ja już w pracy jestem.

          Mieszkam w mieście, choć do żony zawsze się śmieje, że na wsi.
          Z okna widać jeden ze zbiorników, więc jak wstaje to i widok przyjemny.

          Czasem może warto przed zakupem mieszkania szukać tego upragnionego przez kilka miesięcy. JA tak zrobiłem i nie żałuje.

          • 2 0

      • klasyk, Witomino PCK/Konwaliowa i okolice (2)

        teraz chyba jest nowy księciunio
        bo stary to był wariat i dzwonił kilka razy dziennie po 8 minut
        a budynki w odległości rzutu jabłkiem.

        Księciunio zawsze napuszcza ludzi na siebie.
        Stara, bandycka metoda.
        Na tych, którym dzwony przeszkadzają
        nasyła przygłuche oddziały moherowe
        wmawiając im, że komu przeszkadza dzwon
        to tego szatan opętał.
        Albo mówi wprost, że inni parafianie
        kazali mu dzwonić w te dzwony
        i on ma w nosie, że wam przeszkadza,
        skoro innym nie przeszkadza.

        • 9 1

        • To może zamiast chodzić do klechy, zgłosić (1)

          sprawę do Sanepidu, Wydziału Środowiska w UM, Wojewódzkiego Inspektora OŚ, biura poselskiego jakiegoś posła antyklerykała od Palikota etc. :-) Kwestia pomysłowości.

          • 8 2

          • kary są rzędu kilku złotych

            więc klechosław rechocze z ludzi
            i dalej tarabani.
            Nowy się nieco uspokoił.
            Jednak metody bandyckie jak zwykle klechistan stosuje
            i ludźmi pogardza ostentacyjnie.

            • 3 0

    • Pan dr Witold Z.

      zarobi :-)

      • 2 0

  • na bieganie boso po panelach dzieciaka nie ma normy (6)

    • 47 4

    • (4)

      Trzeba po prostu wygłuszyć sobie mieszkanie. Trochę mnie to kosztowało jednak wszyscy się dziwią że u mnie tak cicho w mieszkaniu a mieszkam przy grunwaldzkiej. Okna 3 warstwowe też zrobiły swoje. Co prawda czar pryska jak otworzę okno ale przynajmniej sąsiadów nie słyszę.

      • 10 7

      • wygluszanie mieszkanie (1)

        Wlasnie mialem sie zapytac czy to na prawde działa? Na forum czytalem wiele opini i ludzie są podzieleni, ja wiem ze za to trzeba zaplacic a nie oszczedzac, ale czy to na prawda działa ? na prawde wyglusza mieszkanie i mniej wiecej ile to kosztowało i ile czasu zajeło wygluszanie mieszkania?

        • 1 0

        • Nie łudź się.

          Wygłuszanie od wnętrza, a nie od strony źródła halasu nic nie daje, a kosztuje słono. Przerobione na własnej skórze. Nie wierzę w to co pisze kejg. Owszem wygłuszenie od środka pomaga, ale tylko na dźwięki powietrzne typu głosy, telewizor (ale też nie zawsze - niskie częstotliwości typu basy czy niski podniesiony głos będzie nadal słyszalny). Wygłuszenie w ogóle nie sprawdzi się w przypadku dźwięków uderzeniowych przenoszonych stropami. Kejg widocznie ma normalnych sąsiadów, którzy nie biegają jak stado słoni po mieszkaniu, nie rzucają przedmiotami po podłodze i nie przestawiają mebli codziennie. Ja takich też miałam w poprzednim miejscu zamieszkania. Wygłuszenie w ogóle nie było potrzebne, bo i bez tego nie było ich słychać. To się nazywa kultura osobista, a na chama nie ma mocnych. Wygłuszenie też nie pomoże.

          • 37 0

      • jak, czym, podaj metodę jaką zastosowałeś / łaś (1)

        jak, czym, podaj metodę jaką zastosowałeś / łaś

        • 5 0

        • No właśnie. Prosimy o szczegóły.

          Wszyscy chętnie się dowiemy jaka to cudowna metoda znalazła tu zastosowanie. Tylko nie pisz, że ściana z kartongipsu z wypełnieniem z wełny mineralnej, bo to bzdura. Nie działa!

          • 10 1

    • Dwójki. Niewychodzącej z domu... Koszmar.

      • 7 0

  • Domy ulotne jak ulotka (13)

    Śmieję się z tych co kupili mieszkanie na kredyt 30 lat - wiecie czemu? Ano dlatego, że klitka np. 45 metrów, wszystko słychać, ściany cieniutkie, jak za parawanem! W imię czego?

    • 26 8

    • (7)

      Rozumiem że ty kupiłes 80m za gotówkę ??

      • 16 4

      • (4)

        Chodzi o to, że to wszystko to wkręcony film. Nowoczesne, dobrze zbudowane bloki realnie kosztują 2500 zł za metr z marżą dewelopera 10%. A ludzie płacili 6000 pln

        • 12 3

        • no tak, lepiej wynajmowac prywatnie i dawac komus 1500zl (2)

          teoretyk sie znalazl

          • 0 9

          • źle liczysz, ja to policzyłem i opłaca się wynajmować (1)

            przynajmniej przez kilka lat, zbierając na wkład własny.
            Po uwzględnieniu inflacji i wahań stóp procentowych
            okaże się, że zapłacisz za mieszkanie od 100 do 200 tyś mniej
            a jeśli mieliśmy do czynienia z bańką spekulacyjną
            to zapłacisz nawet 400 tyś mniej (odliczając koszty wynajmu przez kilka lat).

            Jeśli umiesz, to policz sobie pomalutku różne konfiguracje.
            Znajdź rozwiązanie problemu plecakowego.
            Taki rodzaj optymalizacji.

            • 2 1

            • innymi słowy zamiast 30 lat będziesz spłacać 15

              jest różnica?

              • 2 0

        • No i co ci przyjdzie z tej świadomości?

          Nikt ci taniej nie sprzeda. To tak jak z jedzeniem. Mafia pośredników okrada rolnika i okrada ciebie. Nic z tym nie jesteś w stanie zrobić. Płacisz tyle co ci dyktują albo zdychasz z głodu. Kilogram pietruszki rolnik pośrednikowi sprzedaje za 1PLN. Pewnie nie robisz zakupów, ale rzy okazji sprawdź ile ten sam kilogram kosztuje w twoim warzywniaku albo na Hali.

          • 5 1

      • Krezus jest snobem, ale zakup 80 metrów (1)

        za gotówkę w starym budownictwie też niczego nie gwarantuje :-( To wszystko zależy jakich ma się sąsiadów. Chama będzie słychać nawet za ściany z izolacją dźwiękoszczelną. Inwestycja w ścianę z kartongipsu wypełnioną akustyczną wełną mineralną, na zewnątrz dodatkowa warstwa kilkudziesięciu centymetrów gąbki, a guaniarza sąsiadów skaczącego po podłodze i tak słychać. Zaizolowanie ścian nic nie daje, bo hałas uderzeniowy przenosi się stropem :-( Oszalec można.

        • 21 1

        • Mam to samo :(

          • 8 0

    • rynek reguluje ceny (1)

      był wielki boom na mieszkania i wtedy ceny jak oszalałe szły do góry ale każdy kupował i teraz ludzie są uwiązani i mają małe klitki które nawet jak sprzedadzą obecnie to nie pokryją im pozostałych rat kredytu. Mi się udało bo kopiłem niedawno domek w szeregu z kawałkiem własnej działki za podobną cenę co znajomy kupił 90m2 mieszkanie kilka lat temu.

      • 5 2

      • I czym twój szeregowiec różni się od mieszkania?

        Masz sąsiadów i wystarczy, że będziesz miał pecha i trafisz na buraka, któy zatruje ci życie. Dla mnie domek szeregowy nie różni się niczym od mieszkania poza tym że połowę powierzchni zajmują schody, którymi trzeba drałować z góry na dół i z powrotem.

        • 20 1

    • (1)

      mieszkanie można sprzedać, kredyt spłacić

      • 2 3

      • Do kredytu

        DOpłacić chyba chciałeś napisać ;-/

        • 5 1

    • Lubisz mieszkać z mamusią co?

      • 0 5

  • bieganie (18)

    Ja to bym moich sasiadów z piętra wyżej lał siekierą jak siętylko da, nie wygluszyli sobie podłogi słychac jak chodza na boso cały dzien, slychac jak pralka chodzi, jak odkurzaja mieszkanie, dziecko ma chyba downa albo ADHD skacze caly dzien od rana do nocy, puszczaja muze na full, nie wychodza w ogole z domu, a jeszcze sasaid ma problemy z zasypianiem i czasami chodzi cała noc po mieszkaniu, ja sie pytam co oni robi? co to za zajecie ze wymagania chodzenia 3 ososb cały dzien a czasami i noc. A jak wchodza poklatce do sie drą przez wszystkie pietra jakie mieszkaja a mieszakaja na oststanim pietrze. Nic tylko zbierac kase na dom i uciekac gdzie sie da, bo na debili nieszanujacych innych nie ma rady.
    Mam nadzieje ze sasiad czyta moj post :) Pozdrawiam

    • 103 5

    • Teraz wszystkie dzieci (9)

      mają "niby ADHD", a tak na serio to tylko brak kultury i umiejętności wychowawczych ich rodziców. Też mam sąsiadów łażących po nocy (nie ma godzin ustalonych, może być 2.00, moze być i 4.00) w laczkach. Tam i z powrotem. Tam i z powrotem..... usiadłby na rzyci, książkę poczytał, ba choćby film obejrzał ...... Nie, on będzie łaził. Tam i z powrotem .... w laczkach chyba ołowiem podkutych :-) Co najlepsze, kupiłam mieszkanie na ostatnim piętrze żeby nie mieć takich sytuacji. To nic nie dało. Gamoń mieszka na pode mną, a i tak go słyszę jakby u mnie człapał... tam i z powrotem :-)

      • 32 1

      • Tacy jesteśmy, jak mawiał Piłsudski "Naród wspaniały, tylko ludzie k.... ."

        • 15 0

      • (3)

        Poczekaj aż będziesz mieć swoje dziecko. Dzieci po prostu łapią zachowania obecnego świata. Cały świat się gdzieś spieszy i wszystko robi w pośpiechu i dlatego dzieciaki są nadpobudliwe (ale to nie jest ADHD). Nie ma się jednak czym martwić bo dzieci szybko z tego wyrastają

        • 5 19

        • (1)

          Dzieci trzeba wychowywac a nie hodować. Pewnie, że muszą biegać, ale to robi się na dworze! W domu obowiązuja pewne zasady i guaniarze mają to wiedzieć. Od rodziców ... i tu jest porażka.
          A dzieci niestety nie wyrastają tak szybko. Wszystkim madralom życzę takiego sąsiedztwa chociazby przez tydzień ...

          • 23 1

          • Moja sąsiadka też "hodowała" małe dziecko , na korytarz o 7 rano wystawiała , dziecko się darło w niebogłosy , a potem z nudów znajdowało sobie zabawę - walenie drabiną awaryjną w ścianę -> POEZJA!!!!
            Potem mamusia o 7.15 schodziła po schodach tłukąc najgłośniej jak można , chyba specjalnie podzelowanymi , obcasami . Wszyscy mieszkańcy stali na baczność bo Pani J. wychodziła do pracy . Jak wracała do domu to do tych wszystkich rannych hałasów dochodził jeszcze perlisty smiech pani J. , głośny i donośny .A nie daj Boże jak kogoś spotkała na klatce to "pełen lansik" oczywiscie znowu gośno albo jeszcze głośniej. Rok temu się wyprowadziła i nastała cisza aż w uszy kłuje ! Ale nikt za nią nie tęskni !! Nie wracaj Babo do nas więcej !!!
            Powinno być takie zachowanie uregulowane jakimiś przepisami , bo tacy ludzie czują się bezkarni , a wogóle to przecież nawet do głowy im nie przyjdzie , że komuś przeszkadzają . Jak się zwróci uwagę to zachowują się jeszcze głośniej - masakra !!

            • 16 0

        • No i co chciałaś tą wypowiedzią przekazać?

          Mam kilka lat żyć w koszmarze czekając aż dziecior się "wyrobi" (albo i nie, bo ja akurat pisałam o dorosłych, którzy po nocy się tłuką /chyba po ciemku/ i obijają o meble/ ściany?)

          • 14 0

      • Fajnie,że Cię chociaż poczucie humoru nie opuściło (2)

        Musisz mu podrzucić jakiś ciekawy film lub książkę,dodając,że jak następnym razem nie będzie mógł spać,to niech sobie obejrzy,poczyta i nie męczy się tak łażąc po nocach.

        • 6 0

        • Koleś wygląda jak zaginione ogniwo ewolucji, (1)

          napakowany nadęty sterydowiec. Jak niby znaleźć z nim wspólny język :-/

          • 4 0

          • szarpnij się i zrób mu prazent w postaci filcowych kapci

            powieś na klamce ,z kartką w środku(na wszelki wypadek bez podpisu) ,że to obuwie na nocne przechadzki,co by ciszy nocnej nie zakłócał sąsiadom

            • 4 0

      • ...no to faktycznie te nowe budownictwo, to tak jak ten bank Amber Gold. Robią ludzi na zielono. To jak w namiocie byś mieszkał. Współczuję, ja to tylko słyszę jak ktoś wierci lub robi remont. Ale to się rzadko zdarza.

        • 0 0

    • (4)

      My mamy ten sam problem.. przerobilismy wszystkie pomysly typu prosby, rozmowy, policja, skarga w spoldzielni.. ale sie po prostu nie da. Wiec niecaly rok temu kupilismy ziemie, pare groszy mielismy, reszte na kredyt. Splacimy go za jakies 1.5roku i wtedy bedziemy myslec o budowie. Owszem, mozna brac od razu kredyt na 400tysi, ale chcielismy miec jakis wiekszy wklad wlasny - stad plan by najpierw miec ziemie na wlasnosc. I tylko to jest szansa na spokoj, na to by sasiada nie slyszec nad nami, by sie nie uzerac, by miec swiety spokoj. No i kawalek wlasnego ogrodka - cos czego mi w miescie tak bardzo brakuje! Tymbardziej ze dzidzia w drodze :) A dziecinstwo z ogrodkiem, w domu to jest zupelnie co innego niz siedzenie w bloku, przed kompem.

      • 15 1

      • Ahahaha i codziennie smród grilla, nasilający się w weekendy, kosiareczki spalinowe do wieczora (2)

        smród świnek sąsiada, skowyt psów, zimą porządna łopata do śniegu to za mało... Powodzenia!

        • 7 13

        • (1)

          hmm.. to powiem Ci jak mam teraz: mieszkam w bloku. O 6 rano przychodza panowie i wyciagaja puszki ze smietnikow i je gniota.. swietego by wybudzilo. Za dnia to standard-latem tez koszenie, pajace drace japy pod blokiem, sasiedzi muzyczka albo wieczne walenie (wydaje mi sie ze oni codziennie przestawiaja meble), nadchodzi wieczor-do sasiadow schodza sie znajomi lub-jesli sie nie schodza to sasiedzi i tak ok 22-23 zaczynaja przesuwanie mebli, walenie.. a jak sa goscie i imprezka to wiadomo.. skowyt psow? a teraz sie rodzinka obok wprowadzila z malym kundlem ktory szczeka za kazdym razem jak ktos przejdzie. i oczywiscie wyje jak jest sam w domu.. zima porzadna lopata.. hm.. niech sobie przypomne jak to u nas zima.. w ciagu tygodnia jeszcze cos tam wjedzie by odgarnac snieg, ale w weekend? zapomnij! przeciez nikt nie pracuje w weekendy to i po co im odsniezac..
          Jesli chodzi zas o smrod swinek - nie martw sie, nie kupilismy ziemi przy oborze :) Zreszta, kazdy wybiera co mu pasuje. Nas zycie w bloku meczy. Gdybysmy mieli kase to zaczelibysmy sie budowac jutro. Ale nie mamy, dorabiamy sie stopniowo i wierze ze za jakies 3-4 latka bedziemy we wlasnym domu, z wlasnym ogrodem. Ktos sie moze smiac ze 3-4 lata. Ale coz-taki mamy plan by nie wpierdzielac sie w kredyt-gigant, zyjemy w niepewnych czasach.

          • 18 0

          • haha cieszę się że to czytam tz. nie z waszego nieszczęścia... cieszę się że nie jestem sam! Całe życie mieszkalem w domku z rodzicami, w mieszkaniu w centrum po roku dostawalem swita, z dzieciakami sasiadow biegajacymi caly dzien pietro wyrzej, z menelami z podworka i generalnie tym calym syfem.
            pozdrawiam serdecznie, tez chce kiedys znow miec domek!

            • 10 0

      • Problem sąsiedztwa nadal istnieje

        Obyście nie trafili na motłoch,co to " będzie robił ,co będzie chciał".

        • 14 0

    • Znam problem, ale...

      Niestety, kiedy mieszka się w "mrówkowcach" nie da się wyeliminować różnych dziwnych dźwięków. Budzę się rano co dzień o 6:00 (nawet podczas urlopu i w weekendy), bo mój kochany berbeć piętro wyżej dostaje porannego szału i gania po mieszkaniu na boso, goniąc za piłeczkami gumowymi, którymi odbija o podłogę, do tego dochodzi trąbka, której młody "używa" dość regularnie, a która drażni nawet psa, który wyje jak wściekły. Do tego sąsiadka z dołu, która śmieje się jak foka z zadyszką i drze japę podczas orgazmu (ostatnio mój mąż zapytał czy to tak można tyle razy i to tak głośno? Nie wiem, ja nie potrafię - na szczęście trwa to w czasie zjazdów z zagranicy sąsiada i jest cisza, gdy małpa ma okres :-)). Ale teraz i tak kocham moich sąsiadów z góry, bo poprzedni rzygali mi na parapet, a od imprezowych tańców i śpiewów "chcemy je sa wypić z tej maleńkiej butelczini" /przepraszam za fonetyczny zapis/, spadł mi tynk z sufitu :-). Więc da się żyć. Zamontowałam rolety zewnętrzne (mieszkam obok przystanku autobusowego i SKM, znam cały rozkład jazdy na pamięć), włączam pralkę gdy zaczyna spuszczać wodę pralka sąsiadów, tupot małych nóg zagłuszam Radiem Zet (dobra reklama :-)), a w razie awaryjnym łykam tabletki na sen (zapisane zresztą przez moją ginekolog, której zwierzyłam się, że jak jeszcze jeden raz się nie wyśpię, to oszaleję). Na dom mnie nie stać, więc jest oki. A tak a propos - mieszkam w mieszkaniu z wielkiej płyty :-).

      • 17 1

    • -

      to jak u mnie, nocne imprezy, przywoza dzieci aby skakaly robia to celowo, patologia rąbana z Gdanska, Wojciechowska i jej rąbaka

      • 1 0

    • ...

      Chyba mieszkali Państwo na moim miejscu. Opis dokładny. Od dwóch lat nie mam miejsca na odpoczynek, na życie. Wolę być w pracy niż we własnym mieszkaniu, na które ciężko pracowałam i robię to nadal.

      • 0 0

  • I co nam po tym artykule ??? (2)

    Trzeba wymusić na developerach wyższą jakość budowanych mieszkań. To powinno być zrobione np: poprzez nie wydawanie pozwolenia na budowę tam gdzie projekt zakłada np sąsiadowanie kuchni, łazienki lub pokoju dziennego z sypialnią sąsiada.

    Innym przykładem są wybiórcze kontrole akustyczne przeprowadzane na budowach poprzez urząd nadzoru budowlanego.

    Izba inżynierów lub architektów też powinna wziąć pod lupę tych, którzy nie przestrzegają podstawowych zasad w zakresie akustyki (w tym przypadku).

    Wszystko jest do zrobienia, trzeba to tylko uregulować.

    • 41 2

    • Może lepiej popracujmy nad kulturą społeczeństwa i odpowiednim prawem?

      • 9 2

    • Widocznie autor artykułu

      szuka zleceń od jeleni. Zrobi audycik, ale zrobić z tym nic się nie da :-) Co najwyżej będziesz mógł sobie oprawić w ramkę jakie to ch.... masz mieszkanko za przeszacowaną cenę (kupione za kredyt we frankach).

      • 4 1

  • Wyprowadź się daleko za daleką wieś. (1)

    Jesteś uciążliwy.

    • 3 37

    • chamstwo

      Dla mnie to jest totalne chamstwo, bierzesz kredyt w wysokosci od 250 - 300 tysiecy złoty kredyt na pare łądnych lat rate placisz co miesiac w wysokosci powyzej 1000 zł a tu glosno halas huki, samochody, quady, autobusy, robole itp itd. to jest jakis zart. Bierzesz wysoki kredyt ciezko harujesz a tu i tak Cie z kazdej strony dumają.

      • 12 1

  • Znaszych podatków utrzymuje sie Nadzór Budowlany , ale co z tego jesli to my musimy latac i robic pomiary !!!

    Kpiny sobie z nas robią jak długo będziemy tolerować paradoksy w naszym karju ???

    • 41 0

  • zapraszam na Aleje Niepodległości (4)

    i wtedy zobaczycie co to znaczy hałas 24h/7

    • 15 0

    • (1)

      Albo na Polanki....

      • 0 4

      • Też bym nie chciała mieszkać obok Bolka

        :-)

        • 3 0

    • (1)

      Albo na Kartuską...

      • 0 0

      • Kartuska w porównaniu z tym co było kilka lat temu

        to miła i spokojna uliczka osiedlowa :-)

        • 3 0

  • HAŁASU STOP (3)

    wystarczy dziura pod blokiem nawet na małej uliczce i jest łomot jak auto jedzie(wystarczy załatać RÓWNO). I firma od śmieci o 5 rano(żądać innej pory wywózki), sąsiad nawalający drzwiami od garażu (można naprawić i zamyklać normalnie) A to, ze ludzie nie kumają że ich hałas wychodzi na zewnątrz - mimo, że słyszą cudzy i też im przeszkadza - to już brak wychowania. Normalny człowiek wie, że nie powinno się trzaskać drzwiami, u siebie w domu również :) I nie drzeć japy, nie słuchać głośnej muzyki w dziwnych porach. I głośno nie pierdzieć :)

    • 40 1

    • Ja mam ostatnio problem ze studzienkami kanalizacyjnymi. (1)

      Łażą kanalarze, zaglądają, ale klapy już porzadnie nie odłożą na miejsce. A potem samochody jeden za drugim wjeżdżając na taką źle położoną klapę robią koszmarny hałas. I komu to zgłosić? Sama mam tą klapę poprawiać na środku ulicy? :-)

      • 7 0

      • to od lat tego nie naprawili a dziury jakie ładne nowe

        i nikt z tym nic nie robi, wstyd!

        • 2 0

    • gdyby śmieciarka przyjeżdżałaby później, od razu zaczęłyby się protesty, że ludzie nie mogą przez ulicę jechać, bo do pracy muszą zdążyć -_-

      • 0 0

  • Wszystkich narzekaczy (1)

    Wszystkich narzekaczy zapraszam na wieś. Tam hałasu od mieszkania w mieście nie ma. No chyba, że zachciało się i mieszkać w mieście i mieć cicho jak w lesie - a to przepraszam - na to już nic nikt nie poradzi.

    • 13 46

    • as

      wolnośc Tomku w swoim domku niekoniecznie w mieszkaniu i to w bloku we wspólnej własności bo np. mój sufit to podłoga sąsiada ito jest nasza wspólna własnośc ,którą on niszczy waląc ,dzieci skacząć itp. nie szanuje cudzego prawa do spokoju nawet w dzień bo taki się nam nalezy a na muzę są słuchawki bezprewodowe i tyle . Niestety ale można mieszkać jak ma sie w sobie trochę kultury ,chcemy szacunku do siebie to i my do innych odnosimy się o.k. szanujemy swój spokój i nasz też będzie .Polacy muszą zrozumiec ,ze mieszkanie w bloku to nie jest tylko ich alei i innych lokatorów i należy uszanować ich .Mieszkania w bloku to ''tani nabytek swego mini domku '' ale tylko w przenośni .Nalezy się więc zachowywać inaczej niż w domku .Policja powinna wziąc się za to wreszcie bo inaczej Polak uważa ,ze mu wszystko wolno i tak do władzy też .

      • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Mieszkaniowe: dom mieszkanie wnętrze

targi

Targi mieszkań i domów

wykład, targi, konsultacje
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35900 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
24250 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
23650 zł/m2
Gdynia Orłowo
23050 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21700 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
29800 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
22500 zł/m2
Sopot Górny Sopot
16500 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16200 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15600 zł/m2
Gdańsk Matemblewo
15100 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane