• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Które domy w Trójmieście są najlepsze do zamieszkania?

Ewa Budnik
1 lutego 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Przedwojenna lub powojenna kamienica, mieszkanie w bloku z wielkiej płyty czy nowe, zbudowane po 90 roku? W Trójmieście mamy nieograniczony wybór. Tylko gdzie będzie najlepiej? Przedwojenna lub powojenna kamienica, mieszkanie w bloku z wielkiej płyty czy nowe, zbudowane po 90 roku? W Trójmieście mamy nieograniczony wybór. Tylko gdzie będzie najlepiej?

Kamienica, wielka płyta czy mieszkanie od dewelopera? Gdzie żyje się zdrowiej? Gdzie koszty eksploatacyjne są mniejsze? Chociaż to cena i lokalizacja są najważniejszymi argumentami przy ostatecznym wyborze mieszkania czy domu, to przed zakupem niemal każdy zastanawia się nad tym, jaki wybór jest optymalny...




Czytelnikom Trojmiasto.pl wątpliwości pomaga rozwiać dr hab. inż. arch. Antoni Taraszkiewicz, prof. PG, kierownik Katedry Architektury Mieszkaniowej Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej, dziekan tego wydziału oraz współwłaściciel Pracowni Architektonicznej FORT w Gdańsku.

Zasoby mieszkaniowe Trójmiasta podzielić można na cztery, a właściwie ze względu na szybki rozwój technologii budowlanych w ostatnich dekadach, na pięć okresów powstawania:


Budownictwo przedwojenne

Przedwojenna zabudowa śródmieścia Gdyni to klasyczny przykład budownictwa z tego czasu. Tu Kamienica Orłowskich z 1936 roku przy ul. Świętojańskiej 68. Przedwojenna zabudowa śródmieścia Gdyni to klasyczny przykład budownictwa z tego czasu. Tu Kamienica Orłowskich z 1936 roku przy ul. Świętojańskiej 68.
Za klasyczny przykład takiego budownictwa uznać można Śródmieście Gdyni z ulicą Świętojańską czy kamienice przy ulicach Kościuszki i Dubois w Gdańsku Wrzeszczu zobacz na mapie Gdańska.

Ściany
budynków mieszkalnych w okresie przedwojennym budowano najczęściej z pełnej cegły ceramicznej (w Gdyni była ona tynkowana, a w Gdańsku zostawała licowa). To naturalny, zdrowy i dość ciepły materiał budowlany.
Stropy realizowane były jako ceramiczno-stalowe np. typu Kleina, w których przestrzenie między stalowymi dźwigarami wypełniane były drobnowymiarowymi elementami ceramicznymi lub jako monolityczne płyty żelbetowe.
Stropodachy płaskie nie były wentylowane, a ocieplano je często tylko gliną lub żużlem, a więc materiałami, które nie posiadają zbyt dobrych właściwości izolacyjnych. Ciepła nie zatrzymywały także dachy strome, gdzie bezpośrednio na drewnianej nieocieplonej więźbie dachowej i drewnianych łatach układane były dachówki ceramiczne.

Stolarka okienna w przedwojennych budynkach wykonana była bardzo starannie, z drewna o wysokiej jakości. Jak na dzisiejsze standardy okna te były jednak dość nieszczelne, ale dzięki temu - w połączeniu z wentylacją grawitacyjną - zapewniały dobry mikroklimat w pomieszczeniach. Nie brakowało tam świeżego powietrza, nie powstawał grzyb. Oczywiście generowało to jednak dość wysokie koszty ponoszone na ogrzewanie.

Jeśli obecnie w takim mieszkaniu okna zostały wymienione na całkowicie szczelne, bez jednoczesnego ocieplenia ścian (czego często nie można zrobić ze względu na wymagania konserwatora zabytków) i zapewnienia dopływu powietrza zewnętrznego (np. poprzez nawiewniki okienne lub podokienne) to można spodziewać się podwyższenia wilgotności a w konsekwencji zagrzybienia pomieszczeń. Wyjściem z tej sytuacji jest rozszczelnianie okien i świadome zapewnianie w pomieszczeniach obiegu powietrza.

Mieszkania w budownictwie przedwojennym mają często dużą wysokość (nieraz ponad 3 m), co dobrze wpływa na mikroklimat oraz podnosi standard przestrzenny mieszkania ale jednocześnie podwyższa koszty ogrzewania.


Budownictwo powojenne, do początku lat 60.

Powojenne budownictwo standardem technicznym niewiele różniło się od zabudowy przedwojennej. Tu budynek na rogu Al. Grunwaldzkiej i Placu Waryńskiego. Powojenne budownictwo standardem technicznym niewiele różniło się od zabudowy przedwojennej. Tu budynek na rogu Al. Grunwaldzkiej i Placu Waryńskiego.
W tym czasie między innymi odbudowane zostało Główne Miasto w Gdańsku (częściowo z cegły pochodzącej ze starówki elbląskiej), na obszarze którego oprócz rekonstrukcji historycznej zabudowy powstawały również budynki w obowiązującym wówczas socrealistycznym stylu.Przykładem typowej dla tego okresu zabudowy socrealistycznej są również budynki mieszkalne, zlokalizowane wzdłuż ulicy Grunwaldzkiej w Gdańsku Wrzeszczu zobacz na mapie Gdańska.

Chociaż w okresie powojennym brakowało materiałów budowlanych, to powstawały domy niezłej jakości. Duży wpływ miał na to społeczny zapał budowania: przecież chodziło o odbudowę "wolnej" Polski. Ponadto w budownictwie tamtego okresu funkcjonowało jeszcze bardzo wielu przedwojennych, znających doskonale swój fach, rzemieślników.

Ściany budowano z cegły rozbiórkowej, a potem z wypalanej od nowa cegły ceramicznej. Zabudowa mieszkaniowa powstawała w oparciu o doświadczenia przedwojenne (podobne w konstrukcji ściany, stropy, dachy). W efekcie budynki realizowane w tamtym czasie nie są nadzwyczajnie energooszczędne, ale - o ile nie została w nich zakłócona wentylacja grawitacyjna - dość zdrowe.


Okres budownictwa uprzemysłowionego, od lat 60. do końca 80.

Budownictwo uprzemysłowione. Domy powstawały z betonowych, często wątpliwej jakości prefabrykatów. Tu 13 lipca 1979 roku, powstaje osiedle Zaspa. Budownictwo uprzemysłowione. Domy powstawały z betonowych, często wątpliwej jakości prefabrykatów. Tu 13 lipca 1979 roku, powstaje osiedle Zaspa.
W okresie tym nazywanym też socmodernizmem lub biedamodernizmem, powstawały osiedla realizowane w prefabrykowanych systemach wielkopłytowych i wielkoblokowych, dla których elementy produkowano w tzw. fabrykach domów.
Przykładów w Trójmieście nie brakuje: Żabianka, Piecki - Morena, Chylonia.

Ponieważ niedobór mieszkań był ogromny głównym celem stało się utrzymanie standardów ilościowych a nie jakościowych. Wszystkie standardy jakościowe zostały obniżone już na wstępie, a później obniżane były jeszcze bardziej poprzez uszkodzenia w transporcie wielkogabarytowych elementów prefabrykowanych (które potem i tak wbudowywano), niski poziom techniczny, brak kultury budowania oraz kradzieże materiałów budowlanych.

Absolutnie podstawowym materiałem budowlanym stał się beton - mocny, ale zimny.
Ściany zewnętrzne powstawały z elementów prefabrykowanych, ocieplanych wełną mineralną lub watą szklaną, które nie dość, że miały słabe parametry izolacyjności cieplnej, to jeszcze wykazywały brak odporności na ściskanie i nasiąkliwość.
Z badań robionych obecnie wynika, że ściany budynków budowanych w technologiach uprzemysłowionych posiadały współczynnik przenikania ciepła na poziomie U = 1,5 W/(m²xK). Budowane współcześnie ściany rzadko kiedy mają współczynnik większy niż U= 0,3 W/(m²xK. Różnica mówi sama za siebie...
Problemem były także połączenia prefabrykatów, złącza przewiewały, przeciekały i klawiszowały.

Stropy i stropodachy również były prefabrykowane - z elementów żelbetowych. Postępem była budowa stropodachów wentylowanych, wykonywanych z płyt korytkowych układanych na ściankach kolankowych (wyróżnia je większa izolacyjność cieplna dzięki przestrzeni wentylacyjnej).

Stolarka otworowa (drzwi i okna), które były wytwarzane najczęściej z drewna odpadowego, wypaczały się, były nieszczelne. Niestety nie wpływało to na polepszenie wymiany powietrza w pomieszczeniach, gdyż kanały wentylacyjne wykonane z betonowych prefabrykatów były najczęściej wychładzane, uniemożliwiając prawidłowy ruch powietrza. Mikroklimat we wnętrzach nie był więc najlepszy... a dodatkowo przy budowie i wykańczaniu budynków używano różnych toksycznych środków chemicznych (nie przejmując się, że mają one szkodliwy wpływ na ludzkie zdrowie) takich jak na przykład Xylamit, stosowany do impregnacji płyt pilśniowych w posadzkach.

Potem, w latach 90., w tych budynkach co do których wiadomo było, że szkodliwe materiały znalazły się w stropach czy ścianach, prowadzone były remonty mające na celu usuwanie toksycznych elementów, ale nie da się ukryć, że część z tych substancji wniknęła w beton...

Gdyby jednak chcieć dzisiaj ocenić stan techniczny tych budynków, to stwierdzić należy, że mimo wszystko nie jest on najgorszy, pod warunkiem wszakże, że zostały z nich usunięte materiały toksyczne i poddano je termomodernizacji (docieplenie ścian, wymiana okien i drzwi, usprawnienie wentylacji). Bardzo ważne jest, aby mieszkańcy takich budynków nie dążyli za wszelką cenę do obniżenia kosztów ogrzewania poprzez zamykanie lub zaklejanie kratek wentylacyjnych oraz nadmierne uszczelnianie okien... przepływ powietrza jest tu konieczny.


Budownictwo lat 90.
Budynki u zbiegu ul. Chrobrego i Ciołkowskiego w Gdańsku, jedne z pierwszych, które powstały w "nowej" (na polskie warunki) technologii po 1989 roku. Budynki u zbiegu ul. Chrobrego i Ciołkowskiego w Gdańsku, jedne z pierwszych, które powstały w "nowej" (na polskie warunki) technologii po 1989 roku.
Tu za przykład podać można budynek przy ulicy Chrobrego zobacz na mapie Gdańska, a właściwie u zbiegu ulic Chrobrego i Ciołkowskiego we Wrzeszczu czy Osiedle na Wzgórzu przy ul. Myśliwskiej w Gdyni zobacz na mapie Gdańska.

Transformacje społeczno - gospodarcze w naszym kraju sprawiły, że wachlarz możliwości technicznych i technologicznych, dostępnych dla architektów, konstruktorów, wykonawców i inwestorów ogromnie się zwiększył. Zaczęły być dostępne wszystkie te technologie, które do 89 roku były stosowane... tylko za zachodnią granicą. Brakowało jednak doświadczenia w ich zastosowaniu.

Ściany konstrukcyjne niskich budynków budowane były z tradycyjnej cegły ceramicznej, potem z gazobetonu lub pustaków ceramicznych typu Porotherm. Wyższe budynki wznoszono w technologii szkieletowej wypełnianej gazobetonem lub Porothermem. Pojawiło się myślenie o polepszeniu izolacyjności przegród zewnętrznych, zaczęto budować ściany warstwowe. Dawało to dobry efekt, bo takie ściany były ciepłe i wentylowane. Niestety niezbyt tanie.

Podobnie ocenić można powstające w tym czasie stropy. Z początku budowano je z drobnowymiarowych elementów np. ceramicznych typu Ackerman, później (co stało się technologicznym przełomem) wprowadzono półprefabrykowane stropy typu Filigran czy Unigran. Stropodachy stały się dobrze ocieplone - wełną mineralną lub watą szklaną.

W okresie tym zaczęto też powszechnie wykorzystywać na cele mieszkalne poddasza nowoprojektowanych budynków z dachami stromymi. To dzięki temu, zaczęły one być ocieplane grubszymi warstwami wełny mineralnej lub waty szklanej. Dachy strome miały także lepsze zabezpieczenia przeciwwodne. Na więźbie układano impregnowane deski, zabezpieczano je papą i dopiero na tym układano pokrycie dachu. Tańsze i przyspieszające wykonanie dachu folie paroprzepuszczalne pojawiły się dopiero potem.

Co do stolarki okiennej: powszechne stały się okna PCV - bardzo szczelne. Ta szczelność powodowała, że wentylacja grawitacyjna przestawała działać. Nie było napływu powietrza do pomieszczeń, mikroklimat w mieszkaniach nie był najlepszy. Tymczasem wiedza o znaczeniu wentylacji nie była powszechna dlatego też Instytut Techniki Budowlanej wydał zalecenie dotyczące wycinania uszczelek w nowych oknach, aby mieszkania chociaż trochę "oddychały".


Od roku 2000 do dziś
Wiszące Ogrody powstają od 2000 roku w Gdańsku Kiełpinku jako nowa dzielnica miasta. Wiszące Ogrody powstają od 2000 roku w Gdańsku Kiełpinku jako nowa dzielnica miasta.
To czasy kiedy powstają osiedla o zadowalającej a czasem bardzo dobrej architekturze, z dobrze zagospodarowanymi przestrzeniami ogólnodostępnymi, wykonane w znacznie doskonalszych niż przedtem technologiach. Tu za przykład podać można luksusowe i elitarne osiedle Prokom Park w Orłowie zobacz na mapie Gdańska czy też dostępne dla niemal każdego nabywcy, ale bardzo starannie realizowane osiedle Wiszące Ogrody w gdańskim Kiełpinku zobacz na mapie Gdańska.

Współcześnie wielorodzinne domy mieszkalne powstają z materiałów o wysokim standardzie technicznym, użytkowym i estetycznym. Ściany realizowane są z lekkich i ciepłych materiałów takich jak bloczki gazobetonbowe, silikatowe czy pustaki ceramiczne. Elementy te łączone są cienkospoinowo klejami i zaprawami o dobrym współczynniku izolacyjności termicznej.

W zakresie izolacji termicznej ścian popularna stała się metoda lekka - mokra, która nie wymaga wentylowania izolacji termicznej w wielowarstwowej przegrodzie budowlanej. Ma to znaczenie w kontekście przyspieszania prac budowlanych i obniżania kosztów procesu budowlanego.

Które budynki uważasz za najzdrowsze do mieszkania?

Cieplejsze i znacznie wytrzymalsze stały się także stropodachy płaskie, realizowane częstokroć jako "odwrócone', co umożliwia wykorzystywanie ich do aranżacji przestrzeni rekreacyjnych w tym nawet przestrzeni zielonych.

Współczesne dachy strome, to - w zależności od wysokości budynku drewniane lub stalowe - nowoczesne konstrukcje, ocieplone grubą warstwą wełny mineralnej, z przestrzenią wentylacyjną, zakryte od góry folią paroprzepuszczalną i pokryciem dachowym a od spodu poaroizolacją oraz rusztem stalowym obłożonym płytami gipsowo kartonowymi.

Najważniejszym - milowym krokiem - we współczesnym budownictwie wielorodzinnym w naszym kraju, jest coraz powszechniej stosowana wentylacja mechaniczna mieszkań. Dopiero dzięki temu dorównujemy standardem budownictwu zachodnioeuropejskiemu. Zastosowanie szczelnych okien oraz szczelnych i ciepłych ścian zewnętrznych daje dobre efekty ekonomicznie, jednakże dla zdrowia mieszkańców konieczne staje się tu zastosowanie wentylacji mechanicznej - najlepiej nawiewno wywiewnej lub chociażby wywiewnej z nawiewnikami okiennymi. Jeśli wentylacja mechaniczna połączona jest z odzyskiem ciepła, to pozwoli ona na dodatkowe oszczędności finansowe.

Przyglądając się powstającym współcześnie kompleksom mieszkaniowym nie można nie zauważyć wyraźnej dążności architektów i inwestorów do poszukiwania nowych oraz bardzo zróżnicowanych rozwiązań urbanistycznych i architektonicznych. Zauważalna jest tu również duża dbałość o estetyczną jakość powstających budynków i otaczających ich przestrzeni. Architektura ta zadziwia różnorodnością form oraz starannością i tempem, w jakim powstaje. Uświadamia mieszkańcom nowe potrzeby - w tym również estetyczne, pokazuje, że można mieszkać lepiej oraz wyraźnie określa granice przestrzeni prywatnej i publicznej.

Opinie (150) 2 zablokowane

  • Nieważne gdzie ale ważne żeby bez kredytu i ze spokojnymi i normalnymi sąsiadami i koniecznie daleko od szadółek i patolgi (7)

    ludzkiej mi osobiście marzy się apartament w Paryżu i Nowym Jorku

    • 195 20

    • podane lokalizacje Paryż i NYC

      Spełniają warunek "daleko od Szadółek". Innych warunków - niekoniecznie. Aha, odległość od Szadółek nie gwarantuje braku smrodu i syfu. Także "kolorowego"...

      • 45 5

    • (3)

      a ja proponuję gorącą Brazylię i gorące Brazylijki

      • 13 4

      • (2)

        to wyprowadzaj się do Faweli a zatęsknisz do wielkiej płyty .Sam nie wiesz co by cie spotkało tam .Brud , smród i kradzieże i morderstwa

        • 18 1

        • przyjemności !!

          jednego dnia on kogos wy*ebie w d..ę, a pozniej go i tak w kółko...

          • 0 1

        • Nie ma dnia w Sao PAULO bez morderstw i codziennych relacji w tv sniadanioawej o wypadkach

          j.w

          • 0 0

    • Polecam lokalizację w Gdyni Meksyku/ Pekinie

      • 6 0

    • Patologia jest wszędzie.

      Ja mieszkam na Starym Mieście i po śmierci starych lokatorów powprowadzało się bydło tupiące po nocach i biegające po ścianach.

      • 2 0

  • Najważniejsza jest lokalizacja. (9)

    Nie wyobrażam sobie życia gdzieś na osiedlu przy obwodnicy gdzie wiatr ma pętlę.

    • 177 37

    • (1)

      a w dodatku pachnie kupą

      • 15 6

      • zeby tylko...

        • 5 3

    • starówka ul.ogarna (1)

      piękna z zewnątrz kamienica , chcę zobaczyć mieszkanie , wchodzę z pośrednikiem na klatkę , obdrapana i zaszczana rezygnuję nie idę dalej . Lokalizacja..................

      • 30 1

      • nie popadajmy w skrajności

        idziesz dalej ale chyba nie koło obwodnicy bo byś szedł dwa dni:)

        • 13 4

    • jeżeli są możliwości (4)

      dojazdu pociągiem .autobusem i samochodem 20min to wybieram pętle gdzie zawraca wiatr. A ja bede szczęśliwy mieszkając w mieście ale tak jak na wsi

      • 18 5

      • czyliś WIEŚMAK :)

        • 5 3

      • Dokładnie tak. (2)

        Mam małe dziecko. Cholernie ruchliwe. Jak zsiądzie z roweru, to już po piłkę biegnie, jak mu się piłka znudzi, to zaraz za rakietę od tenisa łapie. Ostatnio narty biegówki mu kupiłem. Radocha na całego. Powiedzcie mi, jak takie dziecko miałoby się wychowywać w centrum miasta? Np. takie Quattro Towers? Chyba bym za zawał zszedł jakby miało mi rowerkiem gdzieś po Wrzeszczu same jeździć. Non stop beton, asfalt, korki, smród spalin. Gdzie ma jeździć? Między samochodami na Grunwaldzkiej czy między tłumami ludzi na chodnikach? Co z nartami? Chyba po schodach co najwyżej mogłoby sobie zjechać. Gdzie tu w nogę pograć? Gdzie w kosza? Dramat jakiś. Takie lokalizacje są dobre dla bezdzietnych singli albo emerytów. Cieszę się, że mieszkam na Kowalach. Mnóstwo łąk wokół. Spokój. Czyste powietrze. Dzieciak non-stop na dworze. Pełno boisk i placów zabaw dookoła. Obwodnica w 7min. Tramwaj niedługo otworzą więc do centrum też w kilkanaście dojadę. Auto sobie na pętli zostawię. Trzeba mi czegoś więcej?

        • 16 5

        • jeszcze troche to koło CIebie biurowce postawią...

          • 2 1

        • Tramwaj na kowalach ? Hehe. Pętla tramwajowa będzie na styku Orunii Górnej i Ujeściska. Do Kowal stamtąd to taka sama odległość jak do dworca pkp, tyle, że w drugą stronę czyli dobre 5km.

          • 7 0

  • Pan doktor (6)

    swoje wziął od dewelopera.

    • 113 24

    • Właśnie. (4)

      Większość znajomych, którzy kupili nowe mieszkania w ostatnich latach narzeka, że okazały się one kiepskiej jakości, już miesiąc po wprowadzeniu się zaczęły pękać ściany. Wszystko ładnie wygląda tylko z wierzchu, a budowane jest jak najszybciej, jak najmniejszym kosztem.

      • 30 3

      • do tego słychać każdy piard sąsiada. (1)

        masz wrażenie, że jest w pokoju obok z otwartymi drzwiami.
        Wielka płyta jest już większości ocieplona. Problem z sąsiadami praktycznie nie istnieje. Jest lepiej z lokalizowana. Jest tańsza.

        • 21 2

        • Wielka płyta pod wzgędem izolacyjności akustycznej - brak - jest gorsza niż aktualnie budowane osiedla

          • 1 3

      • Widać jak małe masz pojęcie o budownictwie (1)

        Pękać co najwyżej mogą ścianki działowe, które przyjmują obciążenia od stropów z kondygnacji wyższych i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Dodatkowo przez 2-3 lata od oddania budynku dopuszcza się niewielkie osiadanie fundamentu, co może skutkować niewielkimi spękaniami. Nie ma to jednak żadnego wpływu na cokolwiek oprócz estetyki (pęka nie ściana tylko warstwa zewnętrzna-tynki, gipsy, farba). Rozwiązanie: poczekać, pomalować raz jeszcze, zapomnieć.

        • 5 3

        • pekanie scian

          inwestycja INPRO, osiedle Chrobrego, ściany spękane z obydwu stron - zewnętrznej i wewnątrz. Popękały nawet tapety Ruchy jeszcze 10 lat po oddaniu. zapraszam do zwiedzania.

          • 1 0

    • doktor habilitowany

      matole, pewnie sam bierzesz na co dzień, więc innych oceniasz według siebie

      • 3 5

  • Hej ho - po kredyty by się szło (3)

    Bo...nie ważne gdzie, ale ważne, że z marżą 50% dla dewelopera albo 4% dla agencji...

    • 41 6

    • no to buduj sam bobie budowniczy (2)

      fachowiec typu sie zrobi, bedzie pan zadowolony.. przyjdzie kit bedzie git..

      • 6 2

      • buduj sam

        Gorzej że jeszcze lepsi fachowcy są zatrudniani przez podwykonawców, podwykonawców, podwykonawców developera. Normalna praktyka. TWÓJ BLOK budują jeszcze słabsi i gorsi i większosci zupełnie przypadkowi

        • 9 0

      • Informator

        W UE marża dewelopera jest kilkukrotnie mniejsza niż w PL, ale to zachód :)

        • 3 1

  • Gdzieś gdzie jest blisko do sklepów,szkół ,przedszkoli,przychodni i można skorzystać również z komunikacji miejskiej (2)

    najgorsze są te nowe osiedle budowane na jakiś wywiejewach gdzie psy d... szczekają

    • 84 5

    • ktoś Ci płaci za te steki bzdetów (1)

      na karczemkach będzie budowa nowoczesnej szkoły z basenem, nie wszyscy są takimi szczęciarzami jak ty z wielkiej płyty z zaspy

      • 2 2

      • to już wolę mały budynek z wielkiej płyty gdzieś na zaspie

        niż nowy karton gips na karczemkach.....gdzie to jest?

        • 2 1

  • Bardzo ciekawe głupoty wypisuje autor. (30)

    Mieszkam w takiej wielkiej płycie i niby mam mieć współczynnik przenikania ciepła na poziomie U = 1,5 W/(m²xK).Ale kaloryferów nie używam od kilku lat a w mieszkaniu nigdy temperatura nie spadła poniżej 20 stopni przy nawet srogich mrozach zeszłej zimy.
    Mój kolega nowe budownictwo współczynnik zapewne nie większy niż U= 0,3 W/(m²xK) termostaty na "4" a wmieszkaniu zaledwie max 18-19 stopni.
    U kolegi wiczne dopłaty za ogrzewania jamam spokój.
    Pozwólcie że zacytuje autora artykułu:"Różnica mówi sama za siebie... ":D

    • 107 35

    • Sąsiedzi dawno cię przeklęli (10)

      Grzejesz się ciepłem od innych, dziadu. Skąd niby miałoby wziąć się 20 st w zimie? I wywietrz czasem. Pozdrowienia, grzybie...

      • 80 26

      • To co mam zrobić gdy jest mi ciepło(bo raczej 20 stopni to ciepło) (7)

        Może pootwierać okna i powłączać kaloryfery na maksa?
        Tak dla spokoju sumienia.
        A dla twojej wiadomości wietrzę dwa razy dziennie a w domu jestem dopiero około 17:00.
        Grzyba nie mam.A dziada poszukaj sobie w rodzinie.

        • 52 13

        • Może w niewłaściwy spsób napisał (6)

          ale prawdę powiedział.

          To ciepło nie bierze się znikąd, jak tylko od sąsiadów.

          A co do 20 C jako ciepło. Dla człowieka strefa komfortu cieplnego zaczyna się od 23 stopni. Poniżej 23 do 20 jest strefa zimna. Przynajmniej tak się projektuje wiele rzeczy z których korzystać mają przeciętni zjadacze chleba.

          Choć to sprawa indywidualna czy 22,5 czy 23.5, jednak dłuższe przebywanie w 20 C dla wszystkich będzie oznaczało -> "zimno"

          • 10 15

          • W takim razie 99% ludzi których znam żyje nie komfortowo (2)

            z przyczyn róznych,bo tyle temperatury w domu nigdy zima nie mieli.

            • 10 3

            • (1)

              A ja mam zimą w domu 26C, mam kaloryfery odkręcone na maksa, dopłacam do ogrzewania i co z tego. Lubię ciepło, lubię chodzić w domu w krótkich gaciach a nie siedzieć w 5 swetrach przykryty kocem, bo mnie nie stać na ogrzewanie.

              • 6 5

              • Ale ja chodzę w koszulce na krótki rękaw przy 20 stopniach,

                to tak jak w lato.Może ty ubierasz swetr jak jest 20 stopni?

                • 6 4

          • z Pańskiej wypowiedzi wynika

            ...że nigdy Pan nie przebywał w pomieszczeniu o temp. 23st. C (zimą, a tymbardziej z mrozami jak teraz) dłużej niż kilkadziesiąt minut - kilka godzin (wizyta u znajomych/rodziny). Dalszy komentarz wydaje się zbyteczny.

            dodam tylko, że 23st C to jak dla mnie maximum - obojętnie czy zima czy lato - krótkie spodenki/ koszulka typu T-shirt. dziękuję, pozdrawiam

            • 5 4

          • to jak mam zimą w pokoju 14 st C to te 20 byłoby już dla mnie upałem :)

            • 1 0

          • przy 22 i wyzej zdycham z goraca

            • 0 0

      • Taaaaa..........pewnie sąsiadka ma łózko przy tej ścianie co on (1)

        i grzeje się od niej:)))

        • 11 2

        • ano właśnie o to chodzi

          nie temperatura powietrza decyduje op odczuwalnym komforcie, lecz temperatura ciała, dlatego nawet w pomieszczeniu z powietrzem o temp. 17C można czuć się bardzo komfortowo. Przykład - narciarz na nasłonecznionym stoku. Powietrze... blisko zera, a mimo tego ludziska opalają się do połowy rozebrani. Cuda? Niezupełnie. Nasi dziadkowie byli mądrzejsi od współczesnych habilitowanych i ogrzewali swoje domy korzystając z dobrodziejstw promieniowania cieplnego. Dzięki temu nie musieli nagrzewać chałupy do 23C, aby czuć się w niej ciepło. Lepiej "oświetlić" domowników i okoliczne sprzęty promieniowaniem cieplnym, emitowanym przez piec, zamiast marnować GJ energii na przegrzewanie powietrza pod sufitem.

          • 0 0

    • (6)

      a gdzie Pan mieszka ? bo na niedzwiedniku czynsz 830,00 za 60 m i 3 osoby prawie jak manhatan tylko mieszkania to raczej slamsy !

      • 12 0

      • Ja mam taką sytuację na Zaspie.Też mam ciepło.

        • 8 0

      • 830 hmmm ja na Góralskiej za 60 m 2 dorosłe osoby i małe dziecko płacę 530 zł (4)

        • 4 0

        • Może wody leją ile popadnie,

          oraz grzeja przy otwartych oknach?

          • 3 0

        • nie wierzę! mieszkałem na Niedźwiedniku jeszcze dwa lata temu i już wtedy czynsz, o którym piszesz był większy (1)

          530 to chyba latem!

          • 0 0

          • wczoraj zapłaciłem 532 złote latem ok 350

            • 0 0

        • mieszkasz we Wspólnocie?

          • 0 0

    • Nie docieplili ci przypadkiem tego bloku ? (2)

      Jaki masz stosunek powierzchni ścian zewn. do powierzchni mieszkania ? Masz balkon ? Rozszczelniasz okna ?

      • 4 0

      • Budynek docieplany dawno. (1)

        Ściany zewnętrzne to te od strony okien,balkon jest.(wszystko wschodnia strona)
        Zimą okien nie rozszczelniam tylko wietrzę dwa-trzy razy na dobę.

        • 6 4

        • Wsp. przenikania ciepła U=~1,5 W/(m²xK) miałeś przed dociepleniem.

          Po dociepleniu i wymianie okien straty ciepła spowodowane przenikaniem ciepła przez przegrody zewn. spadły trzy-, czterokrotnie. Innymi słowy tekst o małej termoizolacyjności wielkiej płyty ciebie już nie dotyczy. Musisz jednak pamiętać o wentylacji. Radziłbym zamontować w ramach okiennych nawiewniki higrosterowalne z możliwością regulacji ręcznej.

          • 8 0

    • (2)

      i za takich jak ty sasiad/kolega musi placic

      • 6 4

      • przeczytaj odpowiedź trochę niżej

        • 1 0

      • a niby dlaczego ma za niego płacić?

        • 2 0

    • (2)

      Ty może nie używasz kaloryferów, ale twoi sąsiedzi nad tobą, pod tobą, i po obu stronach twojego mieszkania zapewne tak. Dzięki temu że ten współczynnik jest taki wysoki, fakt że ty nie grzejesz, nie ma większego znaczenia. Problem się pojawi jak twoi sąsiedzi również się wycwanią, i przestaną grzać :P

      • 4 1

      • Ciekawe,bo ja mam podobnie jak przemówca (1)

        i sprawdzam rury od ogrzewania w pionach i w ciągu dnia to i owszem są gorące ale rano jak idę do pracy (6:00) zimne jak trupia d...

        • 1 1

        • Taka prawda...

          ...u nas temperatura jest sterowana komputerem, jak jest zimno to i na 2-ce kaloryfery są gorące, a jak tylko temperatura rośnie na plus powyżej zera, to i wtedy nawet na 4-ce kaloryfery są zimne.

          • 1 0

    • ...

      W wielkiej płycie z reguły jest wspólny licznik za ogrzewanie i wszyscy walą odkręcone kaloryfery na maxa czy są czy ich nie ma, czy wietrzą. Sam mieszkam w wielkiej płycie i choćbym zakręcił wszystko to faktycznie jest 20st bo ze wszystkich stron grzeją inni. Tylko rachunek za ogrzewanie mam 300zł na miesiąc 12 miesięcy w roku bo to komuna i marnowanie energii. W nowym budownictwie każdy ma swój licznik i każdy oszczędza. I każdy zakręca tyle ile może więc jak zakręcisz na maxa to Cię nikt nie dogrzeje i masz 16st. Ale rachunek możesz mieć bliski 0zł.

      • 1 3

    • Jesteś pasożyt

      Jeśli masz pozakręcane kaloryfery to znaczy, że sąsiedzi muszą więcej grzać, żeby wyrównać ciepłotę.
      Sąsiedzi za Ciebie płacą.

      • 1 1

    • Ogrzwanie

      Za to masz piony grzewcze nie w podłodze tylko na zewnątrz w rogu pomieszczenia. To one grzeją, kaloryfer nie musi.

      • 0 0

  • Brzeźno (2)

    to jest to! plaża słońce i zabawa cały rok:)

    • 50 20

    • Chyba z żulami hehe (1)

      • 5 1

      • sam jesteś żul

        • 0 1

  • takie na które stać

    • 25 2

  • (3)

    wiadomo, że najlepsze wbrew temu co mówią są gierkowce tyle lat stoją bez większych remontów, jest ciepło, zero grzybów czy innych, nic się nie dzieje, ciekawe czy te "nowoczesne" z silki czy innych pustaków wytrzymają chociaż te 50 lat czy się rozpadną

    • 58 12

    • hola hola :) (1)

      kamiennica 1901 rok, trzyma się bardzo dobrze :)

      • 17 0

      • bo była odpowiednio wykonana, a te nowe badziewia nawet połowy tego nie wytrzymają

        • 5 1

    • no wiadomo, że i grzyb nie wyrośnie

      bo są tak nasączone szkodliwą chemią z każdej strony, że tylko karaluchy i mrówki faraonki przetrzymają :-)

      • 4 2

  • Technologie są lepsze i bardziej zaawansowane, ale co z tego skoro deweloper nie zatrudni fachowców, którzy wiedzieliby jak je

    stosować. W nowym budownictwie występuje dużo błędów wykonawczych, bo ekipy budowlane wygrywające przetargi najczęściej nie mają kwalifikacji do prac w tych zaawansowanych technologiach.

    • 84 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Mieszkaniowe: Dom - Mieszkanie - Wnętrze

targi

Targi mieszkań i domów

wykład, targi, konsultacje
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35800 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
24100 zł/m2
Gdynia Orłowo
24050 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
24000 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21200 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
29500 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
22650 zł/m2
Sopot Górny Sopot
18100 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16150 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15850 zł/m2
Gdynia Orłowo
15450 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane