• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Planujesz ślub i kredyt mieszkaniowy? Pospiesz się!

Ewa Budnik
25 lipca 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Jeśli chcesz spełnić marzenia i oszczędzić na spłacie kredytu hipotecznego, czym prędzej podpisz umowę przedwstępną na zakup nieruchomości i złóż wniosek kredytowy. Jeśli chcesz spełnić marzenia i oszczędzić na spłacie kredytu hipotecznego, czym prędzej podpisz umowę przedwstępną na zakup nieruchomości i złóż wniosek kredytowy.

Nie macie jeszcze ślubu, ale rozglądacie się za mieszkaniem? Postanowiliście, że poczekacie z zakupem, bo i tak nie zdążycie skorzystać z programu "Rodzina na swoim" na starych zasadach. A jednak lepiej się pospieszyć! Banki mogą poczekać na akt ślubu nawet do listopada. Trzeba tylko złożyć wniosek kredytowy do dnia wejścia w życie nowelizacji.



Czy znasz kogoś, kto skorzystał z kredytu "Rodzina na swoim"?

Program "Rodzina na swoim" cieszył się w ostatnim półroczu dużą popularnością.

- W pierwszej połowie 2011 roku w ramach programu Rodzina na Swoim udzielono prawie 27,5 tys. kredytów - ocenia Marcin Krasoń z Open Finance. - W stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku oznacza to wzrost o 54 proc.

Tymczasem Sejm zakończył pracę nad nowelizacją ustawy normującej program "Rodzina na swoim". Prezydent powinien złożyć swój podpis pod tym aktem prawnym najpóźniej do 5 sierpnia. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że do podpisania ustawy dojdzie wcześniej. Ustawa wejdzie w życie po 14 dniach od ogłoszenia. Jest to bardzo ważna data dla wszystkich, którzy chcą skorzystać z dopłat do kredytów hipotecznych na obecnych zasadach.

Nowelizacja ma swoje zalety: poza rodzinami i osobami samotnie wychowującymi dzieci, z dopłat korzystać mogą także single (chociaż dla nich limity możliwej do kupienia powierzchni są niższe).

Nowa ustawa zakłada jednak ograniczenie limitów cen kwalifikujących do dofinansowania o 42,9 proc. dla nieruchomości na rynku wtórnym i 28,6 proc. w przypadku rynku pierwotnego. Jaki to będzie miało efekt?

Obecnie (według szacunków Home Broker dokonanych przy obecnym poziomie cen na 13 największych rynkach) w skali całego kraju 66 proc. mieszkań o powierzchni do 75 m kw. można kupić z rządową dopłatą. Tymczasem po zmianach będzie to zaledwie 10 proc.! W Trójmieście, podobnie jak w innych dużych miastach będzie to trudne, o ile w ogóle możliwe.

O hojności programu dopłat świadczy fakt, że w Warszawie (drugim po Sopocie najdroższym rynku w Polsce) można teraz kupić mieszkanie o wartości do 736 tys. zł. Przez 8 lat otrzymywania dopłat można dostać z budżetu państwa nawet 119 tys. zł w przypadku lokali mieszkalnych i około 167 tys. zł w przypadku budowy domu. Po zmianie o takich oszczędnościach młodzi ludzie będą mogli zapomnieć...

Obowiązujący dla Gdańska limit wynosi teraz 6949,60 zł za 1 m kw., po nowelizacji będzie on wynosił 4964 zł dla rynku pierwotnego i 3 971,20 zł dla rynku wtórnego.

Po stronie niekorzystnych zmian wymienić trzeba także ograniczenie wieku kredytobiorców. Po wejściu w życie nowelizacji nie będzie on mógł przekroczyć 35 lat (przynajmniej jednego z małżonków). Zasada ta nie będzie dotyczyła osób samotnie wychowujących dzieci.

Ale...

Nowelizacja nie weszła jeszcze w życie. A część banków wykazuje się zrozumieniem w stosunku do potencjalnych kredytobiorców - liczy się data złożenia wniosku kredytowego (wniosek składany jest dla konkretnej nieruchomości, a więc zakładamy, że została ona już wybrana i podpisana została umowa przedwstępna), a resztę dokumentów - w tym akt zawarcia związku małżeńskiego, będący teraz warunkiem skorzystania z programu - można dostarczyć później.

- Zdarzają się nawet takie sytuacje, że przyszli małżonkowie po złożeniu wniosku proszą nas o stosowne zaświadczenie, że ubiegają się o kredyt, gdyż wtedy urząd stanu cywilnego może zaproponować im wcześniejszą datę ślubu - tłumaczy Magdalena Szymańska, menedżer ds. PR w BNP Paribas.

Zgodnie z danymi Home Broker, przyszłym małżeństwom na rękę może pójść: Bank Millennium (do 60 dni), Bank Pocztowy (do 30 dni), BNP Paribas, Deutsche Bank, Getin Bank (do 45 dni), Kredyt Bank (do 60 dni) i Pekao Hipoteczny. O tym ile czasu będą mieli kredytobiorcy na uzupełnienie dokumentu z urzędu stanu cywilnego stanowi ważność decyzji kredytowej.

- Zwykle jest to od miesiąca do trzech - tłumaczy Aleksandra Łukasiewicz, prezes Home Broker Doradcy Finansowi. - Oznacza to, że w niektórych przypadkach na uzupełnienie wniosku kredytowego przyszłe małżeństwa będą miały czas nawet do połowy listopada.

Młodym ludziom, którzy mają szanse na skorzystanie z programu, idą też na rękę trójmiejskie urzędy stanu cywilnego.

- Narzeczeni muszą złożyć odpowiednie dokumenty i zapewnienie o braku przeszkód do zawarcia małżeństwa. Zgodnie z polskim prawem, od tego momentu musi minąć miesiąc do czasu, kiedy para może zawrzeć związek małżeński - tłumaczy Małgorzata Kędziora, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Gdyni. - Decyzją administracyjną możemy skrócić ten czas, o ile przemawiają za tym bardzo ważne powody. Uznajemy, że możliwość skorzystania z programu "Rodzina na swoim" jest takim powodem, pod warunkiem że przyszli małżonkowie faktycznie są w stanie udowodnić, że podjęli już kroki w celu zakupu nieruchomości. I faktycznie zdarza się, że właśnie z tego powodu młodzi proszą o skrócenie terminu oczekiwania. Nie ma dużo takich przypadków, może dwa, trzy w ciągu miesiąca.

Opinie (141) 5 zablokowanych

  • ładne naganianie! mieszkania stanieją, bo mniej ludzi będzie stać na kredyt, więc nie ma co się spieszyć! (31)

    • 79 6

    • wogóle nie ma co sie spieszyć dopóki mieszkania nie stanieją do cen z przed tzw. boomu czyli 2700 brutto na m^2... (2)

      i tyle w temacie............a z cen i tak zejdą bo pieniążki od rządu już się kończą no i młodzi wyjeżdżają i nie wracają :-)

      buahahhahaha

      • 18 3

      • poprawka

        2700 skorygowane o inflację.

        • 7 0

      • dziś widziałem kolejny propagandowy program w TV Gdańsk :)

        dziś zachwalano kuchniosalon :)i rozwodzono się jak to ładnie mieć ładne meble kuchennewyeksponowane w ładnym kuchniosalonei że kuchni i tak nikt już nie używa.Ja rozumiem kuchnię dużą, taką kuchnio-jadalnię. Jestem za!Ale kuchniosalon?Jak eskimosi!

        • 1 0

    • ja tam sobie poczekam (4)

      ....babcia umrze, jedna , druga...jakoś będzie. No co?! ...mam wziąść kredyt na 30 lat?? ...przyjazne państwo.

      • 9 3

      • szczery jesteś

        no, ale taka kolej rzeczy. Na Twój koniec też będą czekać

        • 11 0

      • to masz podejście ... (2)

        ... kredyt się bierze na tyle lat na ile się da go wziąć, bo:
        1. mija czas karencji około 3-5 lat i spłacić możesz wszystko bez dodatkowych kosztów, czyli masz kredyt na 5 lat, a nie na 30 :)
        2. przez te 5 lat to jak byś nie pracował - UCZCIWIE - to nie nazbierasz na spłatę wcześniejszą po za coś trzeba chatę urządzić :)
        3. a jak babcie pomrą to wynajmiesz mieszkanie po 1500 zł + opłaty za szt. i możesz leżeć do góry dzyndzlem i to mieszkania za ciebie zapłacą kredyt :)

        • 1 1

        • (1)

          Przez 5 lat spokojnie "nazbierasz na spłatę wcześniejszą", UCZCIWIE pracując. No chyba że w Biedronce. Trzeba bylo nie na#$^lać w szkołe kamieniami za młodu. Rodzicom "podziękować", że odpowiednio nie ukierunkowali i przygotowali do życia też możesz

          • 2 0

          • weź się nie pastwij nad chłopakiem po uniwerku

            czy tam innym czymś

            • 1 0

    • jedzenie też zdrożało o 30% (22)

      więc niekupujmy jedzenia póki nie stanieje !!

      a mieszkać możemy w kartonie chyba że mieszkanie stanieją o 70% tak jak było kiedyś.

      acha kiedyś płaciłem za bilte tramwajowy 50gr a teraz jest 2,80zł więc ze stogów na przymoże idzmy pieszo - póki nie stanieje

      kiedyś minmalna płaca była koło 3-4zł/h teraz koło8zł więc nie bierzmy pensji póki nie spadnie do 3zł

      Stary przestań żyć przeszłością i spróbuj żyć teraz! jest ciężko ale nie ma sensu patrzeć na to co było - zawsze może być gorzej ;)

      • 13 6

      • a ja sobie kupię niezbędny do życia Pałac Zimowy

        choćbym miał dawać na ulicy każdemu za zeta

        • 4 0

      • Ignorancie ekonomiczny... (20)

        Jesteś najzwyklejszym im.ecylem. Przedstawiłeś naturalne przykłady wzrostu cen poszczególnych produktów / usług wzrastające liniowo wraz z zarobkami (choc z tym ostatnio gorzej). Co to ma do mieszkań ? Developerzy budują sobie kolejne wille dla synków dzięki takim fr.jerom jak Ty. Jesteś dymany na każdym kroku - począwszy od banku, skończywszy na developerze. A w czym mieszkasz jak nie w kartonie ? Najpierw może zapoznaj się z czego masz te ściany a potem coś napisz :))) Kredyt na 30 lat na przewartościowane kartony to głupota życiowa a nie przykład dojrzałości jak niektórzy starają się to przedstawic. Mieszkania już od jakiegoś czasu tanieją i niedługo zacznie się jeszcze szybszy marsz w dół - developerzy mają z czego schodzic, więc zarobią po prostu 10% (jak na Zachodzie) a nie 150%. Przez takich kmiotów, którzy nie mogą znieśc, że sąsiad już ma a on nie, ceny poszły do góry do niebotycznych poziomów - bo trzeba miec tu i teraz. Jakie to polskie. Mieszkanie za 400 000 jest warte 200 000. A Ty bierzesz kredyt na 400 000 i spłacasz 800 000 :))) Interes życia.
        Dla franciszkanów ktoś krytykujący ich kredyt to albo mieszkający u mamusi albo przepłacający w PLN :))), zapominają wieśniaki, że są jeszcze ludzie, którzy uczciwie zarobili gotówkę, a że ją szanują, to nie będą przepłacac za "apartamenty", które rozlecą się za 20 lat. Coś jak egiptowcy, którzy na drwinę w ich stronę atakują, że jeździsz do Mielna :))), nieświadomi że ludzie jeżdżą teraz po całym świecie, a im słoma z butów nie pozwala pojechac dalej niż do Egiptu.

        Drodzy kredyciarze, dlaczego społeczeństwa wielokroc od nas bogatsze jak Norwegowie czy Niiemcy, WYNAJMUJĄ MIESZKANIA, a wskaźnik własności jest bardzo niski, a w Polsce każdy słoik musi miec swoje tu i teraz chociaż go na to nie stac ? :))) KREDYT TO NIE MUS, ale niektórzy z kredytowego stresu już nie potrafią racjonalnie myślec. To nie jest tak, że albo u mamusi albo na kredyt. Stracisz pracę i co ? Wynajmując idziesz dalej za pracą. A za rok-dwa ceny spadną znacząco i wtedy weźmiesz dużo mniejszy kredyt, czyż nie tak ? Włączcie myślenie !

        • 11 3

        • Czekam na minusy kredyciarze-kartonowcy :)

          • 3 3

        • zgadzam sie z toba w 90% , swietne ujecie tematu

          • 4 1

        • to powiedz mi mądralo (16)

          jaki ty masz plan albo w jakim/czyim mieszkaniu mieszkasz?

          czy wolisz 1000-1500zł płacić w łapę prywaciażowi
          czy jednak 1000-1500zł (w tym nie małe odsetki) bankowi ale mieć jednak za te 30lat swoje własne M.

          jak myślisz kto na tym lepiej wyjdzie??

          cóż lepiej nie wypowiadaj słowa Ekonomia bo nawet nie wiesz co to znaczy!

          ps. popyt czyni podaż... ceny nie są z D... wzięte tylko rynek taki jest a po drugie ceny już znacznie spadły w porównaniu z wielkim boomem pare lat temu

          i jeszce jedno mieszkam w ladnym 3M za fajną cenę kupioną (nie po znajomościach) od fajnego develppera. ale nie powiem ci szczegółów bo przecież to jest głupie jak to napisałeś... ja wiem swoje i jestem bardzo zadowolony!

          • 4 4

          • Brak słów. (15)

            Przestań traktowac ekonomię sztywno jako samą w sobie bo mówimy tu o ekonomii "autopsyjnej" - wiesz co to oznacza ? Ni mniej ni więcej to, że jeżeli kraje rozwinięte gospodarczo jak USA, Irlandia czy Hiszpania nie uchroniły się od potężnego pęknięcia bańki, to tym bardziej nie oprze się temu kraj montowni bez know-how Polska. I nie rozśmieszaj mnie tu akademickimi wykresami. Aczkolwiek z jednym się zgodzę, popyt zrówną się w końcu z podażą - tj. ceny spadną znacząco aż większośc ludzi będzie w stanie sobie na mieszkanie pozwolic. Sami bogaci nie uciągną tego rynku.Ceny nie są z pupy, póki są frajerzy płacący 8 tys. / m2. Nie można zabronic developerowi sprzedawac tego w takiej cenie, wolny rynek. Jak znajdziesz kupca na malucha za 10.000 to za tyle go sprzedasz (to jest adekwatne odniesienie). Tyle, że rynek ten w końcu się normalizuje, mieszkań nie ma już kto kupowac, kończy się Developer na Swoim, wchodzą rekomendacje, franciszek drogi, słoiki zostaną przy pługu. W każdym cywilizowanym kraju za przeciętną pensję kupujesz m2, jak to wygląda u nas imbecylu ? Ludzie realnie biednieją, a po kilka mieszkań kupują bogaci, którzy wciąż się bogacą. Szary Kowalski od mieszkania się coraz bardziej oddala. Przez kredytowych frajerów ludzie nie zakładają rodzin, bo po opłaceniu raty nie stac na paliwo, nie mówiąc o wychowaniu dziecka. Ten dramat dopiero kiedyś wyjdzie, a wtedy wszyscy się rzucą na banki i developerów - tylko czy to oni składali podpis pod umową kredytową ? Przymus ? Nie wspominając o tym, że kredyty są brane najczęściej na mieszkanie 45 metrowe - wychowaj w takiej klitce rodzinę, powodzenia :)))Mam 26 lat, w gotówce (sam, uczciwie) odłożyłem połowę wartości (obecnej wartości) mieszkania, które mam na oku. Zbyt szanuję jednak pieniądze żeby tak przepłacac stąd jeszcze trochę poczekam aż spadną. Aha, to mieszkanie na oku to blok z późnych lat 90-tych z najprawdziwszej cegły - powodzenia w kartongipsach. Jeszcze jedno - wiele ogłoszeń z rynku wtórnego wisi już dłuuugi czas, takie oferty łatwo rozpoznac śledząc konkretne dzielnice, od cen ofertowych z tego portalu śmiało można odjąc 20-30% gdyż właściciele bardzo często mają nóż na gardle. Obecnie wynajmuję od 2 lat i w tym czasie zarobiłem już kilkadziesiąt tysięcy na spadku wartości tego mieszkania :))) ale to dla Ciebie itp. za ciężkie do zrozumienia. Celowo wynajmuję wiedząc, że ta bańka już powoli pęka (choc się to ukrywa, np. wykończenie m2 za 199 zł w Gancie - strach się bac). Teraz kretynie policz. 24 miesiące po 1300 = circa 30 tys.Spadek wartości (nie licząc tego co zbiję z ceny ofertowej) = ok. 50-60 tys.NIE OPŁACA SIĘ ?Nie życzę Ci nigdy utraty pracy ani choroby, ale pamiętaj że kredyt na 30 lat jest fajny tylko na początku, kiedy przychodzi rodzinka podniecic się aneksikiem synka albo plazmą.

            • 4 4

            • (13)

              wspolczuje Ci braku zdolnosci negocjacyjnych i lękow maniakalnych



              1) bank nie stoi na rogu i nie czycha az ci sie noga powinie w splacaniu kredytu, on ma to serdecznie w d... on chce na tym zarobic i zrobi wszystko zebys tylko placil dalej

              2) wynajem mieszkania na osiedlu na ktorym teraz mieszkam ( w zaj... punkcie, ze scianami nei z k-g) kosztuje ZNACZNIE wiecej niz moj kredyt :) uwierz ze na prawde mozna ostro negocjowac ceny z deweloperem/sprzedajacym juz od ponad roku

              3) przynajmniej moge w mieszkaniu w ktorym mieszkam wbic sobie kolek w sciane albo pomalowac na s****zkowaty jak odczuje taka potrzebe i nikt nie przyjdzie i nie zrobi mi z tego powodu awantury

              4) z jednym sie z toba zgadzam- wynajem- nigdzie na swiecie nie ma tak ze wszyscy maja swoje mieszkania na wlasnosc, cala europa wynajmuje (ps: zapytaj przecietnego Niemca czy stac go na mieszkanie w Berlinie albo Hamburgu? NIE STAC bo mieszkania sa tam tez drogie, dlatego przecietny Schmidt wynajmuje mieszkanie)

              • 2 1

              • Mieszkania w Berlinie (12)

                Najlepsze, że mieszkania w Berlinie (i to przy metrze) są tańsze niż w Gdańsku - to tylko pokazuje skalę waszego przepłacania. A mimo to młodzi Niemcy nie kupują tych tańszych od gdańskich mieszkań ! Wolą cieszyc się życiem, jeździc 2 x w roku na wakacje (bynajmniej nie model egipt + livigno, celowo z małej), a nie wgryzac zęby w ścianę z lęku czy będzie na spłatę.

                Naiwny strasznie jesteś z tymi bankami, nie będziesz miał na spłatę, to zabiorą Ci po prostu mieszkanie, wrócisz do mamy, a resztę i tak będziesz musiał spłacic - a, że przyślą znajomego rzeczoznawcę do zaniżenia wartości przejmowanego mieszkania nie muszę chyba pisac ? Tak to jest jak się nie czyta umów :))) Z drugiej strony to chore, że nie jest to jeszcze nieuregulowane - w USA jak nie spłacasz to zabierają dom i żyjesz od nowa - u nas sytuacja wyglądałaby następująco:

                pożyczyłeś 400 000, do oddania masz 800 000
                spłaciłeś 200 000, straciłeś płynnośc;
                bank zabiera Ci mieszkanie, na które brałeś kredyt na 400 000 - przysyła rzeczoznawcę, który wycenia je na 300 000. Więc ? Więc spłaciłeś 200 000, oddałeś mieszkanie za 300 000, ale 300 000 pozostaje do spłaty :))) Naprawdę życzę zdrowia i awansów przez 30 lat.

                To wbicie kołka to jest rzeczywiście potężny argument za tym, żeby grac w ruletkę przez 30 lat...

                • 1 3

              • faktycznie (2)

                płacnie prywaciażowi 1200-1500zł miesięcznie za kawalerkę daje ci duży komfort!a tak pozatym patrząc ile odłożyłeś i ile możesz odłożyć wynika, że nie zarabiasz 2000netto a jakieś 3000-4000netto. Masz 26lat czyli w miarę szybko znalazłeś dobrą pracę albo wyjeżdałeś zagranicę. nie każdy ma takie możliwości i nie każdy może czekać aż mieszkania stanieją.nazwałeś mnie kretynem dająć przykład 1300zł x24miesięcy. a kto może tak oszczędzać jeżeli zarabia 2000zł netto w przypadku kiedy musi gdzieś mieszkać????wg. mnie bank daje biednym jedyną możliwść zakupienia mieszkania bo w innym przpadku taki osobnik musiałby 20lat odkładać by uzbierać kasę no i gdzieś też musi żyć. no albo płacić nie małą kwotę prywaciażom i co 2lata się przeprowadzać.

                • 2 0

              • twarozek (1)

                Nie trzeba wyjeżdżac i miec znajomości żeby miec dobrą pracę - trzeba miec coś za co ktoś jest gotów płacic pewną kwotę. Ale nie o tym.Co to znaczy nie może czekac aż mieszkania stanieją ? Teściowa z wałkiem lata i was wygania ? To wynając nie można na czas przeczekania ?Zarabiając 2000 netto (zakładając, że jesteś sam) to co za różnica czy kredyt czy wynajem, wegetujesz, żyjesz na zero. Na wynajem z 2000 nie odłożysz a na kredyt tak ? Nie osłabiaj mnie. Musisz gdzieś mieszkac ? To wynajmuj jeszcze rok dwa a potem weź mniejszy kredyt !!! Mniejszy, bo mieszkania pójdą jeszcze ostro w dół, jaki sens ładowac się w kredyt teraz, kiedy ceny są jeszcze zawyżone ? Nie umiesz liczyc ? To co wydasz na wynajem zwróci Ci się z nawiązką na znacznie mniejszym kredycie. Wiadomo, że większośc osób MUSI go wziąc, ale do cholery nie na 30 lat i nie na 300 tys !Najbardziej rozwala mnie argument o wpychaniu kasy prywaciarzowi - wolisz ją wpychac bankowi, który pożycza Ci 400 a oddajesz mu 800 ? A w bogatszych krajach za tą kwotę oddałbyś 600 ? Chyba jesteś strasznie uległy. Polacy strasznie lubią byc dymani niestety.

                • 0 3

              • widzę że jest bardzo na anty to banków więc ci nie wytłumaczę

                jeszcze jeden przykład:1000zł prywaciażowi = 0zł zwrotów1000zł bankowi = ok 300zł zwrot w postaci spłaty kapitału w pierwszych latachczekając 5 lat masz już troszkę zwrotu i możesz wcześniej spłacić kredyt....wiedz że większość ludzi zarabia nie więcej niż 2000zł netto i dużo ludzi nie ma możliwości mieszkać gdzie indziej...troszkę może masz racji ale nie za dużo:)

                • 2 0

              • Dobre. (8)

                Pożyczyłem 400 000, spłaciłem 200 000 (kapitału), mam do oddania 200 000 (kapitału).Niech będzie, że "bank" wycienia i sprzedaje nieruchomość na 300 000 - oddaje mi 100 000.

                • 1 1

              • (2)

                To na ile bank sobie wyceni nie ma znaczenia. Mało tego, bank chce sprzedać zajęte mieszkanie jak najdrożej i jak odzyskać jak najwięcej pożyczonej sumy. A wszystkim jak mantrę powtarzającym "oddajesz dwa razy tyle co pożyczysz" powiem tak: pożyczycie mi pieniądze na 30 lat bez oprocentowania?

                • 2 0

              • (1)

                Ma chłopie znaczenie, bo na tyle ile sobie wyceni, o tyle zmniejszy się Twoje zobowiązanie, a chyba nie ma interesu tej wartości zawyżac. Ma ten interes kiedy już kredyciarz pójdzie z torbami, i będzie chciał je opchnąc na wolnym rynku. Lub oddac do egzekucji komorniczej, których jest coraz więcej.

                • 0 1

              • No to kredytobiorca powinien sam zawczasu sprzedać mieszkanie jak najdrożej. Bo faktycznie, jeśli ktoś ma do spłacenia 200.000 kredytu a pod zastaw mieszkanie o wartości 400.000 to w razie egzekucji bankowi wystarczy że sprzeda je za 200.000 i swoje pieniądze odzyska. W interesie tego kto nie spłaca kredytu jest sprzedać możliwie drogo i po spłaceniu kredytu zostać z gotówką.Jeśli natomiast mieszkanie jest mniej warte niż kredyt do spłaty to i bankowi zależy na sprzedaży bo możliwie wysokiej cenie. Resztę wyegzekwuje z pozostałego majątku ale i mniej długu pozostanie tym lepiej.Generalnie to nie ma takiej sytuacji że bank nam na siłę sprzeda mieszkanie za ułamek wartości i nic na to nie możemy poradzić.

                • 1 1

              • twarozek (2)

                Buhahahahaha. Odsetki głąbie.

                • 0 1

              • Odstetki to świstak zawija... (1)

                Jeszcze mi tu napisz, że spłacając wcześniej kredyt oddaję bankowi kapitał oraz wyliczone na X lat odsetki.

                • 1 0

              • Moi znajomi, zupełnie niegłupi ludzie, swojego czasu byli przekonani, że jak w poniedziałek człowiek weźmie 300.000 kredytu to we wtorek jego zadłużenie wynosi 500.000 i ma się 30 lat na spłatę. Poziom wiedzy na ten temat jest żenująco niski.

                • 1 0

              • błąd, sprzedasz nieruchomość za 100k i jesteś 100k w plecy (1)

                czyli jakieś 8-10lat wynajmowania

                • 0 1

              • Sprzedję za 300 000 - jak napisał niejaki twarozek

                • 0 0

            • prawdziwa cegła z lat 90tych - którego wieku ??

              Późne lata 90te i prawdziwa cegła... chłopie albo się zjarałeś ( szanuj swojego dealera bo gość uczciwy jest) albo Ci bajek na opowiadali i to kupiłeś.No chyba że mówisz o 1890r to wtedy tak- z prawdziwej cegły.Aha... z całą resztą się zgadzam. Jesteś jednym z niewielu racjonalnych ekonomicznie. Tez prowadzę tą krucjatę, ale barany "nie rozumiom" i daja sie kroić.... a później beczą przy strzyżeniu ;-)

              • 3 0

        • daj sobie spokój:) tacy ludzie i tak tego nie kumają. Bo gdyby tak było to nie mielibyśmy bańki na mieszkaniach.pzdr

          • 1 0

  • mieszkania tak drogie ze nawet te dofinansowanie nie jest dla ludzi ktorzy zarabiaja kolo 2k miesiecznie (6)

    • 61 1

    • i mówi ktoś co szłyszał jakieś plotki (5)

      dam ci przkykład - zarabiasz 2000netto.
      kupujesz kawalerkę nową za 140k remontujesz ją skormnie za 20k
      rata za kredyt 160k (kredyt w PLN) to ok 1200zł.
      bierzesz rodzina na swoim i płaciśż przez 8 lat ok.600-800zl/mies.
      opłaty ok 400zł

      zostaje jakies 700-1000zł na życie.

      cóż, myślę że da się wyżyć, a w szczególności jeśli masz partnera, który też troszkę zarabia...

      ps. nie słuchajcie gamoni co mówią, że rodzina na swoim jest nic nie warte. mówią to ludzie którzy nie mają pojęca albo pracownicy banków, którzy nie mają w swej ofercie Rodziny na swoim!

      • 2 6

      • a potem zostaje ci 0zł, powodzenia (4)

        w kartongipsowej norze
        wartej połowę tego co napisałeś
        gamoniu

        • 3 2

        • to mieszkaj dalej pod skrzydłami rodziców! (2)

          jak chcesz sam mieszkać to masz wybór

          - albo płacić gruby "haracz" za przywante wynajęcie mieszkania (ok 1000-1500zł)
          - albo kupić własne M i pomęczyć się parę latek póki lepszej pracy nie znajdziesz a wtedy zaczniejsz żyć. Zróć uwagę że z czasem człowiek nabiera doświadczenia w pracy i zaczyna więcej zarabiać.

          • 2 5

          • to (1)

            No ja się całkowicie z tobą zgadzam... Też odwlekałam z mężem decyzję o kupnie mieszkania, ale jak właściciel podwyższył nam czynsz i za kawalerkę z rachunkami we wro płaciliśmy 1600 zł to nam się przelało. W getinie dostaliśmy kredyt i już spłacamy swoje a nie pakujemy komuś do kjeszeni!

            • 3 1

            • zmyślasz

              albo ta kawalerka miała 50m2albo jeszcze mogła być w szklanym domu na szklanej górze.Albo to było 2 lata temu.

              • 1 0

        • A jakie inne wyjście proponujesz samotnym w mieście? Wynajem za 1500zł miesięcznie?

          • 2 1

  • (1)

    Urzedy ida na reke?gdynski tak bo od reki dostałem przyspieszenie do tygodnia ale urzedasy z gdanska i pruszcza udzielaja slubów tylko w łikendy kiedy dostaja nadgodziny i tam nawet nie chcieli słyszec o przyspieszeniu!!!

    • 7 2

    • panowie i panie to jest naganianie :)

      kredyt rodzina na swoim ma WIĘKSZĄ marże od kredytu normalnego!!!
      druga sprawa - może być zaciągnięty TYLKO w złotówkach (wyższe oprocentowanie)
      warto policzyć czy przy swoich warunkach finansowaych itd. nie warto wziąć normlnego kredytu (nawet w CHF, który dużo wyżej już nie poleci i można mieć raty malejące ?! i oczywiście niższe oprocentowanie)
      wszystyko wystarczy policzyc zeby sie nie wladować na pół życia w kosmiczne raty, niekiedy w roznych bankach w rodzinie na swoim wyszła mi różnica rat po 1000PLN miesięcznie !!!

      • 0 1

  • Piekny artykulik, szukajacy naiwniakow! (8)

    Sami specjalisci, homeboker, open finance, bnp paribas, nic tylko brac kredyty i kupowac mieszkania bo przeciez tansze juz nie beda!

    Cale szczescie, Polacy sa coraz madrzejsi i potrafia policzyc, ze zalozenie petli na szyje na 30 lat kosztuje sporo, nie tylko pieniedzy.

    Najlepszy kredyt to kredyt, ktorego nie wezmiecie.

    • 69 14

    • a (7)

      najlepsze mieszkanie to wynajmowane?!

      • 6 8

      • coz, nie wiem co lepiej - wynajmowac 30 lat od banku i zwiazac sie na te lata (6)

        z jakims miastem czy wynajac na rynku i miec spokojna glowe

        • 8 2

        • (4)

          I SPŁACAĆ KREDYT KOMUŚ INNEMU HEHEH A NA STAROŚĆ ZOSTANIESZ BEZ NICZEGO!!!

          • 8 4

          • z 40m apartamentem w budynku do rozbiórki, gratuluję (2)

            • 4 3

            • Jaki % budynków wybudowanych, powiedzmy w ciągu ostatnich 30 lat, będzie (1)

              przeznaczony do rozbiórki powiedzmy za 50 lat?

              • 1 0

              • 90% nawet za 25lat

                niewiele przetrwa 50 lat

                • 1 0

          • tak tak, tak sobie tłumacz

            • 1 2

        • żeby było uczciwie, rząd powinien mi dopłacić do wynajmu

          taniej, go fallusa, wyjdzie :)bo bez procentów

          • 5 0

  • do Radixa (12)

    jeżeli nie chcesz żyć na garnuszku u rodziców a nie masz kaski w spadku albo od rodziców to nie ma się innego wyjścia

    ja kupiłem mieszkanie w Straszynie - konkretnie w młodym straszynie i nie chcę być synkiem co siedzi u mamusi na garnuszku

    taka jest moja opinia na ten temat

    • 22 21

    • Franku, (2)

      jesli pracujesz w okolicy to swietnie. Jesli masz tam przedszkole, podstawowke i jakies boisko to cudownie. Gorzej, jesli spedzasz w korkach 2h dziennie, ogladasz taniec z gwiazdami a majowke spedzasz na grillu u szwagra.
      Szrot z niemiec nie jezdzi na wode estakadami do centrum, z rozrywek na takim osiedlu zostaje TVN na lcd, na wakacje to sobie mozesz popatrzec w folderze.

      Kazdy ma swoje racje i powody, wcale nie trzeba mieszkac w Straszynie i brac kredytu (gdzie przez 10 lat splacasz odsetki), aby udowodnic, ze sie jest dojrzalym.

      • 23 4

      • kuzyn franka

        mieszkam na rotmance przedszkole pod nosem lub po drodze do pracy(oliwa ) dojezdzam w 30 min spowrotem w do 40 max nie jezdze srotem z niemiec na wode nie lubie tvn na wakacje do chorwacji lub góry zakopane zobaczy sie mazury itp mam 33 l nic od zycia nie dostalem na wszystko sam charuje nie w markeci ne kasie

        • 4 5

      • Młody Straszyn to świetna lokalizacja, browar Amber w pobliżu, destylarnia Komers po przeciwnej stronie ulicy Starogardzkiej,

        tylko jakoś do sklepu i przedszkola daleko

        • 0 0

    • znaczy, wziąłem maksymalnie niekorzystny kredyt i teraz szukam wytłumaczenia dla swojej głupoty

      nie ma to jak przepłacić
      jak indianin złotem za szklane korale,
      brawo Franek,
      tak trzymaj

      • 7 2

    • i teraz siedzieć 40 lat na wsi,z dala od centrum i cywilizacji.ile czasu zajmuje Ci dojazd i powrót z pracy? kilka godzin myślę. na pewno bardzo się to opłaca.nie wzięcie kredytu nie oznacza od razu siedzenia na garnuszku u mamusi. na studiach jak się wyprowadziłam tak nie mieszkam,pracuję, wynajmuję,na dobrych warunkach mieszkanie, i czekam,aż warunki pozwolą wziąć kredyt na takich zasadach, jakich ja chcę, na mieszkanie gdzie ja,a nie "super-oferta-rodzina-na-swoim(straszynie,maćkowym,itp.)chce.pozdrawiam franka i straszyn

      • 5 2

    • Do Franka (6)

      nie zyje u mamusi na garnuszku. Wynajmuje mieszkanie, place sporo, ale za jakosc i przestrzen sie placi. Mam to szczescie, ze zarabiam bardzo dobrze i pozwala mi to odkladac co miesiac spora sumke wiec z czasem mysle, ze kupie mieszkanie za gotowke lub posile sie kredytem w malym stopniu (np. 20% wartosci nieruchomosci). Wole nabijac kase komus prywatnie i w kazdej chwili moc sie wyprowadzic i zrezygnowac z wynajmu niz nabijac kase lichwiarskiemu bankowi i wiazac sie umowami watpliwej jakosci.

      • 5 3

      • ja robię tak samo

        patrząc na ceny mieszkań
        to już jestem 50k do przodu

        • 6 1

      • nikt (2)

        zobaczymy ile wytrzymasz - ja wytrzymalem wynajmujac 5 lat (odlozylem 120 tys), wydalem na wynajem ok 100 tys. Teraz liczac to - moglem kupic mieszkanie i splacac kredyt, mialbym jeszcze do splaty ok 100 tys zl kapitalu (za 250 tys moglem kupic wtedy 50-60m2 mieszkanie).
        Przez 5 lat musialem sie pytac wlascicieli czy moge glupi obrazek powiesic wiercac w scianie i zawsze mogli powiedziec ze za "okres wypowiedzienia" mam sie wyniesc. Czterokrotnie zmienialem lokum.
        Nie polecam wynajmu dlugookresowego w PL. Jezeli ktos wynajmuje dluzej to niech sie wypowie czy jest to takie rozowe. Jezeli ktos wynajmuje rok-dwa, to jestescie na poczatku wynajmu dopiero.

        • 2 0

        • 4 rok siedze w tym samym mieszkaniu, (1)

          place regularnie. Wlascicielka jest bezstresowa i nie robi zadncyh problemow. Poki co, na moim etapie zyciowym bardzo mi sie podobha i sobie chwale. Mieszkam w cichej i przyjemnej okolicy, 10 min na piechote od skm w centrum 3miasta czyli Sopocie.

          • 2 0

          • nikt

            u mnie niestety dzieciaki slabo znosza juz przeprowadzki wiec musze znalesc stale miejsce dla naszej rodziny

            • 1 0

      • Nie kupujesz nigdy nieruchomości za gotówkę. (1)

        Oszczędności/cena nieruchomości: 500 000PLNOprocentowanie "lokaty"/kredytu hipotecznego (30 lat): 8/6%Co miesiąc "lokata"/rata kredytu: ~3300PLN/~3000PLNZostaje Ci "w kieszeni" 500 000PLN + co miesiąc 300PLN.

        • 1 0

        • ktos2

          odejmij od tego inflacje, znajdz mi lokate na 8% bez podatku belki oraz ocen sile pieniadza w czasie. dzwignia finansowa powinna byc ale taka jak w innych dziedzinach gospodarki.

          • 1 0

  • Żart.... (1)

    Ciekawe kto będzie z tego kredytu korzystać - 4964zł/m2. Niech ktoś z rządu spróbuje kupić w tej cenie mieszkanie w Gdańsku (nie licząc śmierdzących szadółek albo obrzeży) - żenada!!!!!!!

    • 23 7

    • puk puk

      no to niech kupuja smierdzace szadolki albo obrzeza. Program jest z zalozenia dla rodzin niezamoznych. A wy najlepiej od razu wille byscie sobie nad zatoka kupili

      • 11 2

  • dodatek dla malzenstw (4)

    a co z samotnymi ktorzy chca kupic wlasne M???????????
    a co dla ludzi ktorzy zyja w nieformalnych zwiazkach????????????
    moze w koncu rzad weznie sie do roboty
    ups Ci ktorzy sie za nasz rzad uwazaja hehe

    • 10 14

    • Polityka prorodzinna (1)

      Chcesz mieć własne M? To szybko bierz ślub.

      • 5 1

      • teraz się obudziłeś??

        były dopłaty dla samotnych...
        przegapiłeś.

        • 1 2

    • A co to jest nieformalny związek?? (1)

      Hehe :)

      • 5 0

      • tu dasz d.. i tam dasz d... i nikt nie nazwie cię k...

        bo żyjesz w nieformalnych związkach

        • 3 0

  • To, że nieruchomości pójdą w dół...

    Jest logiczne jak 2 x2.
    Szukają teraz frajerów... poczekajcie z 3-4 lata, a zobaczycie, że ceny będą
    maks 3000/m2

    Tyle w temacie

    • 26 11

  • (5)

    Wystarczy żeby bank naliczył 20 procent odsetek a nie 120. Każdego by było stać na mieszkanie.

    • 19 1

    • Szkoda słów na takich ludzi bez znajomości matematyki jak Ty... (4)

      miało być tutaj :)

      W kredycie hipotecznym masz oprocentowanie ok 4 - 7 % w skali roku.
      Na karcie kredytowej masz 20%. Życzę powodzenia w spłacaniu nieruchomości kredytem z oprocentowaniem 20% :) Chociaż wolałbym taki kredyt i mieszkania po 80tyś za 50m2:)

      • 2 9

      • (3)

        kolega na pewno ma na mysli ogolna kwote jaka dajemy bankom. A ta, zwlaszcza w kredytach dlugoterminowych, faktycznie wynosi ponad 100% (czyli oddajemy drugie tyle co pozyczylismy i jeszcze troche)

        • 5 0

        • Weź kredyt na rok (2)

          Oddasz tylko 104%.

          • 3 0

          • (1)

            dokładnie :)

            To równie dobrze mogę mu powiedzieć, weź wsadź pieniądze na lokatę... po 20 latach będziesz miał 100% więcej :)

            A co to za lemingi nie lubią mojego posta? :)

            • 2 2

            • FARMER !!!!

              • 0 0

  • Szkoda słów na takich ludzi bez znajomości matematyki jak Ty...

    W kredycie hipotecznym masz oprocentowanie ok 4 - 7 % w skali roku.
    Na karcie kredytowej masz 20%. Życzę powodzenia w spłacaniu nieruchomości kredytem z oprocentowaniem 20% :) Chociaż wolałbym taki kredyt i mieszkania po 80tyś za 50m2:)

    • 2 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Mieszkaniowe: dom mieszkanie wnętrze

targi

Targi mieszkań i domów

wykład, targi, konsultacje
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35900 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
24250 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
23650 zł/m2
Gdynia Orłowo
23050 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21700 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
29800 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
22500 zł/m2
Sopot Górny Sopot
16500 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16200 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15600 zł/m2
Gdańsk Matemblewo
15100 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane