- 1 Tulipanowe pole już otwarte (103 opinie)
- 2 Gedania, Danziger Hof - problemy do rozwiązania (284 opinie)
- 3 Studenci z nową wizją al. Niepodległości (257 opinii)
- 4 Morska Park. Osiedle będzie dokończone (184 opinie)
- 5 Nowy budynek w miejsce dawnej Stacji Deluxe (124 opinie)
- 6 Gdynia. 8 nowych budynków nad morzem (400 opinii)
Gdańsk stracił 748 tys. zł przez złą decyzję urzędników? Jest śledztwo
Miasto Gdańsk miało stracić 748 tys. zł, które powinno było pobrać w formie tzw. renty planistycznej od dewelopera, który korzystnie sprzedał swój teren w Brzeźnie. Śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez urzędników prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
Sama sprawa sięga 2006 roku, kiedy to jedną z działek w Brzeźnie, znajdującą się w rejonie ulic Czarny Dwór i al. Hallera , przekształcono z działki rekreacyjnej w budowlaną, co znacznie zwiększyło jej wartość.
Niedługo później właściciel działki, firma deweloperska Invest Komfort, sprzedał ją innemu podmiotowi. Miastu należała się z tego tytułu tzw. renta planistyczna w wysokości 748 tys. zł. Nigdy jej jednak nie pobrano.
Tę nieprawidłowość wykryła Regionalna Izba Obrachunkowa, po której zawiadomieniu wszczęto śledztwo. Teraz prokuratura sprawdza dlaczego i kto w tej sprawie zawinił.
- Postępowanie prowadzone jest na razie w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom. Prowadzimy je w kierunku nieumyślnego niedopełnienia obowiązków przez urzędników wydziału skarbu [UM Gdańsk - dop. red] - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Renta planistyczna to opłata jaką wnieść musi właściciel działki, jeśli po zmianie obejmującego ją planu zagospodarowania przestrzennego wzrasta jej wartość.
Przykład: ktoś posiada działkę rolną, czyli o stosunkowo niedużej wartości. Dla terenu, na którym znajduje się ta działka, zostaje uchwalony nowy miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Przewiduje on, że ten teren stanie się działką budowlaną, czyli zyska na wartości. Z dnia na dzień właściciel dużo zyskuje, tylko dlatego że zmieniony został plan. Jeśli zdecyduje się sprzedać działkę - musi zapłacić daninę.
Wysokość renty planistycznej (jeśli zostanie uchwalona) wpisana jest w planie zagospodarowania przestrzennego. Nie może ona być wyższa niż 30 proc. wzrostu wartości nieruchomości. Wysokość opłaty, jaką wnosi sprzedający, nie jest związana z umówioną ceną sprzedaży, a obiektywnie ustaloną wartością nieruchomości.
Jeżeli sprzedający nieruchomość która zyskała w ten sposób na wartości nie zgłosi się do gminy sam, ta może wystąpić do właściciela o zapłatę renty planistycznej w ciągu pięciu lat od daty uchwalenia planu miejscowego. Jeżeli więc plan dla działki uchwalono w roku 2006, a do sprzedaży doszło więcej niż pięć lat temu, to miasto nie odzyska już pieniędzy, które miało otrzymać tytułem renty planistycznej.
Opinie (310) 5 zablokowanych
-
2017-10-12 07:43
Nic nie skorzystała
Urzędnik się zagapił, a firma jeszcze ucierpiała przez wciągnięcie do jakiej chorej afery. Taka danina to jest nic dla dewelopera wątpię, żeby unikali zapłacenia.
- 1 1
-
2017-10-12 23:58
To wszystk dla naszego wspólnego dobra
- 0 0
-
2017-10-13 09:16
Adamowicz ps. Budyn za kraty
- 0 0
-
2017-10-13 10:38
wiesiak
Wiadomo budyń dostał kolejny apartament, Tyle przekrętów za jego kadencji, że głowa mała. Powinni sprawdzić na co idą nasze podatki do gminy. Jego pracownicy są tacy jak on nie gospodarni
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.