- 1 Wysoki budynek zamiast Aioli we Wrzeszczu (381 opinii)
- 2 Kto nowym konserwatorem zabytków? (235 opinii)
- 3 Aranżacje. Urban jungle w małym domu (8 opinii)
- 4 Deweloperskie premiery z listopada 2023 (107 opinii)
- 5 Studenckie wizje zmian w Gdańsku (41 opinii)
- 6 Trójmiasto pustostanami stoi, ale są gorsi (194 opinie)
Kredyty mieszkaniowe. Nawet cztery miesiące oczekiwania na decyzję banku
Chociaż nadal statystycznie większość mieszkań kupowanych jest za gotówkę, to nie brakuje także transakcji wspieranych kredytem hipotecznym. W Trójmieście kredytobiorcy wnioskują średnio o 329 tys. zł. Powinni być przy tym ostrożni, bo w części banków czas wydania decyzji kredytowej wynosi kilkadziesiąt dni. Są one zasypywane wnioskami.
Wzrosty wykazuje także przygotowywany co miesiąc przez Biuro Informacji Kredytowej (BIK) Indeks Popytu na Kredyty Mieszkaniowe. Informuje on o rocznej dynamice wartości wnioskowanych kredytów mieszkaniowych. W czerwcu indeks jest wysoki i wynosi dla Trójmiasta 58,9 proc., dla całej Polski 55,9 proc.
Te liczby są naturalnie tak wysokie, ponieważ czerwiec tego roku porównywalny jest z czerwcem 2020 roku, kiedy sprzedaż nieruchomości wracała do normy po chwilowym załamaniu związanym z pierwszą falą pandemii. Wartość Indeksu oznacza, że w czerwcu 2021 r., w przeliczeniu na dzień roboczy, banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na ogólną kwotę wyższą o 55,9 proc. w porównaniu z czerwcem 2020 r. To zaburzenie porównania nie zmienia jednak faktu, że kwoty kredytów, o jakie wnioskują nabywcy, są najwyższe w historii.
W czerwcu 2021 r. o kredyt mieszkaniowy w całej Polsce wnioskowało łącznie 47,74 tys. potencjalnych kredytobiorców, w tym w Trójmieście (Gdańsk, Sopot, Gdynia) 1526.
Średnia wartość wnioskowanego w Polsce w czerwcu kredytu wyniosła 326,72 tys. zł, w Trójmieście jest to 392 tys. zł.
- W czerwcu ponownie rekordowa w całej historii jest wartość średniej kwoty wnioskowanego kredytu. Analizując obecną wartość Indeksu, trzeba jednak pamiętać, że w czerwcu 2020 r. mieliśmy nadal do czynienia z niepewnością co do przebiegu i skutków pandemii. Banki zwiększyły wówczas swoje wymagania odnośnie do wysokości wkładu własnego, co bezpośrednio wpłynęło na spadek wartości wnioskowanego kredytu - podkreśla prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej.
Według danych BIK popyt na kredyty mieszkaniowe w ujęciu wartościowym jest w silnym trendzie wzrostowym zapoczątkowanym w listopadzie 2020 r. Jest to naturalnie bezpośrednio powiązane ze wzrostem cen nieruchomości.
Czytaj także:
W Gdańsku nowe mieszkania zdrożały o 50 procent w 3 lata
- W stosunku do początku roku, w skali całego kraju, średnia kwota wnioskowanego kredytu wzrosła o 20,23 tys. zł. Wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu do rekordowej kwoty 326,72 tys. zł odzwierciedla obecną sytuację na rynku mieszkaniowym, gdzie notowany jest wzrost średniej ceny PUM-u [Powierzchnia Użytkowa Mieszkalna - dop. red.] oraz kupowane są większe nieruchomości - wyjaśnia prof. Waldemar Rogowski. - Ponadto coraz więcej nieruchomości nie jest kupowanych na własne cele mieszkaniowe, lecz w celach inwestycyjnych. Zarówno w celach spekulacyjnych - oczekiwanie wzrostu wartości nieruchomości, jak i otrzymywania stałych strumieni pieniężnych z wynajmu.
Analityk przewiduje także, że trend wzrostowy szybko się nie zmieni.
- W mojej opinii nadal wysoki popyt na kredyty mieszkaniowe i zliberalizowana polityka kredytowa banków powodują, że w kolejnych miesiącach należy oczekiwać wysokiego wzrostu akcji kredytowej w ujęciu wartościowym - dodaje główny analityk BIK.
Banki są bardziej elastyczne, ale analizują szczegółowo
Mimo niepewnej sytuacji gospodarczej banki wobec wysokiego popytu na zakup nieruchomości starają się nadążać za potrzebami swoich klientów. Przede wszystkim warunki banków nie są już tak restrykcyjne jak rok temu, kiedy podwyższone zostały wartości wymaganych wkładów własnych oraz powstały listy zawodów, którym banki udzielać kredytów w ogóle nie chciały, uznając to za zbyt ryzykowne.
Czytaj także: Sprzedaż mieszkania formalności 2022. Z biurem nieruchomości czy bez?
- Wymagany przez banki wkład własny został w zeszłym roku wszędzie podwyższony do 20 procent wartości nieruchomości, a jeden z banków podniósł go nawet do 30 procent. W tej chwili te ograniczenia w bankach, które wcześniej wykazywały się większą elastycznością w tym zakresie, zostały zdjęte - informuje Adam Janowski, ekspert ds. kredytu hipotecznego z Gdańska. - Nadal źródło dochodów pracowników branż gastronomicznej, hotelarskiej czy artystycznej jest w bankach bardziej szczegółowo analizowane, ale to nie dotyczy wszystkich banków.
Ekspert podkreśla także, że stabilność dochodów jest obecnie przez bankowych analityków bardzo szczegółowo analizowana, na umowy zlecenia patrzą oni z jeszcze większym dystansem. Badany jest dłuższy okres zatrudnienia - nawet rok wstecz, podczas gdy jeszcze półtora roku temu analizie poddawany był miniony kwartał.
- Stabilność zatrudnienia to obecnie słowo klucz - podkreśla Adam Janowski.
Nawet cztery miesiące oczekiwania na decyzję kredytową
Na decyzję kredytową czeka się od 2 tygodni do 4 miesięcy. Trzeba to uwzględnić przy podpisywaniu umowy przedwstępnej.Zwiększony popyt na kredyty hipoteczne powoduje także, że na ostateczną decyzję kredytową średnio czeka się dłużej, chociaż wiele tu zależy od banku, do którego złożony został wniosek.
Jest to bardzo ważna informacja dla osób, które podpisują umowę przedwstępną. Podaje się w niej termin podpisania ostatecznej umowy. Niewywiązanie się przez kupującego z tego terminu może skutkować zerwaniem umowy przez sprzedającego i utratą zadatku (co jest szczególnie prawdopodobne w czasie, gdy ceny nieruchomości rosną z miesiąca na miesiąc).
- Na decyzję kredytową czeka się obecnie od dwóch tygodni nawet do czterech miesięcy - przyznaje Adam Janowski. - W tych bankach, które są bardziej rozwinięte technologicznie, decyzja wydawana jest szybko, ale tam, gdzie jest tanio, trzeba poczekać dłużej.
Eksperci ds. kredytów uczulają, by przy podpisywaniu umów przedwstępnych negocjować jak najdłuższy okres do czasu podpisania umowy przyrzeczonej. Zgodnie z przepisami banki mają 21 dni na wydanie decyzji kredytowej, ale nie zawsze jest to dotrzymywane.
- Praktyka pokazuje, że dwa miesiące oczekiwania na decyzję kredytową to jest w tej chwili standard, na który trzeba się przygotować. Jest to średni czas, od chwili kiedy komplet dokumentów trafia do doradcy i wniosek w banku zostaje realnie złożony - mówi Magdalena Dias z Projekt Finanse w Gdańsku. - Zdarza mi się, że w imieniu klienta składam zapytania równolegle do czterech banków. W tej chwili bywa to konieczne, żeby sfinalizować transakcję. Niestety czasem, jeśli czasu do podpisania umowy jest mniej, trzeba wręcz odrzucać banki, które mają najatrakcyjniejszą ofertę, żeby w ogóle sfinalizować transakcję.
Odświeżona rekomendacja Komisji Nadzoru Finansowego
Przygotowując się do zaciągnięcia kredytu hipotecznego, pod uwagę brać trzeba także dwa ważne w obecnej sytuacji rynkowej czynniki wynikające z niedawnej nowelizacji tzw. rekomendacji S narzucanej przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF):
- Wszystkie banki mają obowiązek przedstawienia swoim klientom oferty ze stałym oprocentowaniem. Ma to zabezpieczyć klientów, którzy zaciągając kredyt, nie przygotują się samodzielnie na wzrost stóp procentowych, które od lat utrzymywane są na rekordowo niskim poziomie. Wcześniej czy później zostaną one podniesione, co dla kredytobiorców, którzy mają kredyty ze zmienną stopą, oznaczać będzie wzrost raty kredytowej.
- Mamy ustawowy obowiązek informowania klienta o ryzykach związanych z zaciągnięciem kredytu hipotecznego. A w tej chwili największe ryzyko to zmienność stóp procentowych, więc do kredytowania zakupu nieruchomości trzeba podchodzić na trzeźwo. Na szczęście widzę, że świadomość klientów dotycząca tego zjawiska jest w tej chwili większa - zauważa Adam Janowski.
W odpowiedzi na nową regulację większość banków zdecydowała się na umieszczenie w cennikach możliwości oprocentowania kredytu okresowo stałą stopą procentową, która będzie obowiązywała przez 5 lat. Po upływie tego czasu klient ma prawo zdecydować, czy chce pozostać przy oprocentowaniu stałym (wtedy zostanie zaproponowana nowa stawka), czy jednak przejść na oprocentowanie zmienne.
Praktyka pokazuje, że sumarycznie taki kredyt jest droższy, ale na przyszłość zapewnia większą stabilność finansową gospodarstwa domowego.
- Decydując się na oprocentowanie stałe, zauważymy, że jest ono znacznie wyższe niż w przypadku kredytów hipotecznych z oprocentowaniem zmiennym. Zapewnienie stabilności raty kredytu wiąże się z dodatkowym kosztem. Przy obecnie utrzymującym się trendzie niskich stóp procentowych jego ewentualne odwrócenie będzie premiowało osoby, które zdecydowały się na kredyt oprocentowany stałą lub okresowo stałą stopą procentową - mówi Marta Zygmunt-Bilińska z Gold Finance.
Czytaj także:Co się stanie, jeśli wzrosną stopy procentowe
- Bank obliczy zdolność kredytową klienta dla okresu spłaty nie dłuższego niż 25 lat
Ta regulacja obowiązuje od wielu lat, jednak teraz będzie bardziej restrykcyjnie stosowana. Oznacza to, że nawet jeśli klient zdecyduje się zaciągnąć kredyt na okres 30 czy 35 lat, to zdolność kredytowa będzie przez banki wyliczana na 25 lat.
Jak twierdzą eksperci, w tym zakresie nowelizacja Rekomendacji S oznacza niższą zdolność kredytową dla klientów, a co za tym idzie - mniejsze szanse na uzyskanie kredytu hipotecznego w oczekiwanej przez kredytobiorcę wysokości.
- Szacuje się, że zmiany wynikające z Rekomendacji S spowodują ograniczenie dostępu do kredytów mieszkaniowych nawet co piątego klienta - twierdzi Marta Zygmunt-Bilińska z Gold Finance.
Zmiany dotyczą także gospodarstw domowych uzyskujących dochody w kilku walutach. Ta część rynku regulowana jest od lat: kredyt można zaciągnąć tylko w walucie, w której osiągane są dochody. Teraz dodatkowo w czasie wyliczania zdolności kredytowej bank będzie deprecjonował połowę osiąganych w ten sposób dochodów.
Powyższe zmiany jak na razie nie dotyczą banków spółdzielczych. Mają one wprowadzić zapisy znowelizowanej Rekomendacji S do końca 2022 r.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-07-20 21:58
Teraz nie radzę brać kredytów (1)
przy tych cenach i stopach %. Kilkanaście lat temu i owszem.
- 5 3
-
2021-07-27 11:11
A kto by Cię tam słuchał
Przecież jest dobrze i już zawsze będzie. Gospodarka zbudowana na piasku, rozsypie się prędzej czy później. Polecam sięgnąć głęboko do zasad formułowanych w szkole austriackiej. Prawdziwa gospodarka nie napycha sobie gardła kredytem. Niewydolność systemu to tylko kwestia czasu. Jak pierdyknie to nikt nie będzie wiedział o co chodzi. To samo dzieje
Przecież jest dobrze i już zawsze będzie. Gospodarka zbudowana na piasku, rozsypie się prędzej czy później. Polecam sięgnąć głęboko do zasad formułowanych w szkole austriackiej. Prawdziwa gospodarka nie napycha sobie gardła kredytem. Niewydolność systemu to tylko kwestia czasu. Jak pierdyknie to nikt nie będzie wiedział o co chodzi. To samo dzieje się od lat, pojawiają się nowe pokolenia, robią te same błędy, a efekt zawsze ten sam. Nie wierzysz? W 1929 w usa bezrobocie 3% i highlife, a 1930 bezrobovie 23% i miska ryżu.
Wesołego lokdałnu życzę.- 0 0
-
2021-07-19 21:29
Hhehe każdy Janusz chce miec mieszkanie na wynajem ;) (3)
Wynajem to był biznes koło roku 2000 -10 teraz zostały ochłapy... :) pozdrawiam Januszy którzy kupują drogie mieszkanie na wynajem gdzie stopa zwrotu jest coraz mniejsza... Nie mówiąc o demografi która spowoduje spadek ich wartości ;) pozdrawiam frajerów którzy się spóźnił 20 lat z tym biznesem
- 38 24
-
2021-07-21 22:28
Ciężko mówić o stopie zwrotu (1)
Jeśli kredyt hipoteczny spłaca najemca. W takim przypadku wręcz gorzej wypada kupowanie za gotówkę.
- 2 0
-
2021-07-23 09:30
i oczywiscie historycznie najnizsze stopy procentowe zostana na lata
jesli teraz juz w wiekszosci ledwo najem wam pokrywa raty, to mam zla wiadomosc. Juz niedlugo nie bedzie.
Sam widzialem oferty wynajmu, na osiedlu gdzie mieszkania 50 metrow byly od 1200k, za 2,5k. Mi sie tam matematyka nie zgadza, stopa zwrotu jest zalosnie smieszna- 0 0
-
2021-07-23 07:19
he he znawca rynku się odezwał :D a sam pewnie jestes jeszcze większym frajerem którego nawet nie stać żeby kredyt zaciagnać :D a co dopiero kupić za gotówke, myślisz sobie ale spoko jak pojade po innych to mi od razu lepiej się zrobi :D :D :D
- 0 0
-
2021-07-19 11:00
Logika (12)
Nic z tego nie rozumiem. Mieszkań na Pomorzu od lat katastrofalnie brakuje. Dlaczego osiedli mieszkaniowych się dla młodych ludzi nie buduje to zastanawiajace.
- 42 20
-
2021-07-19 11:17
Bo młodzi to wypierdki dla władz miasta. Oni chcą dużą kasę i tyle.
- 24 4
-
2021-07-19 12:30
jak popatrzysz na deale niektórych urzędników (1)
którzy mają po kilka mieszkań to zrozumiesz
- 28 4
-
2021-07-19 13:38
Kulkudziesieciu
Tylko na corke luz zone z ktora maja rozdzielnosc. Sa racy co potrafia 100k w miesuac przyciac extra
- 16 2
-
2021-07-19 17:52
Bo na Pomorzu osiedla mieszkaniowe buduje się dla inwestorów
Turystyka daje potężne zyski. Dla młodych to jest conajwyżej z litości mieszkanie na wysypisku albo kop w d***e. Niech jadą. Taka strategia rozwoju pomorza.
- 18 0
-
2021-07-19 18:52
Po prostu single kupują mieszkania a nie rodziny
- 6 5
-
2021-07-19 19:31
Brakuje w Trójmieście. W Pomorskiem akurat jest dużo nieruchomości na sprzedaż - Kościerzyna, Bytów, Chojnice, Lębork, Kwidzyn, Słupsk, itd. A na pomorskich wsiach sporo domów na sprzedaż tańszych niż kawalerka w Gdynia.
Za cenę takiej jednej kawalerki można kupić dwa stare domy.
Tylko kto by chciał mieszkać w Borzytuchomiu czy Starej Kościelnicy jak tam żadnej roboty nie ma.- 16 1
-
2021-07-19 19:49
Poszerz światopogląd, a zrozumiesz.
Osiedli dla młodych się nie buduje, bo młodzi jak przyklejeni wolą siedzieć na garnuszku u rodziców. Mamusia posprząta, nakarmi, utrzymuje, dziecko może mieszkać, a kasa na kredyt czy czynsz zostaje w kieszeni. Gdzie mu/jej będzie lepiej? Można trochę popracować, lub nie, przymusu w postaci comiesięcznej raty nie ma, a kasę przebalować. Jak kasa
Osiedli dla młodych się nie buduje, bo młodzi jak przyklejeni wolą siedzieć na garnuszku u rodziców. Mamusia posprząta, nakarmi, utrzymuje, dziecko może mieszkać, a kasa na kredyt czy czynsz zostaje w kieszeni. Gdzie mu/jej będzie lepiej? Można trochę popracować, lub nie, przymusu w postaci comiesięcznej raty nie ma, a kasę przebalować. Jak kasa się skończy, znowu trochę popracować, i tak w kółko. Teraz jak oszczędności w banku mają oprocentowanie 0,0000000nic, zamieniane są na mieszkania. Lawina ruszyła i nabiera rozpędu.
- 5 16
-
2021-07-19 21:10
Brakuje???? Mieszkań jest pełno!!!
Jakie chcesz gdzie chce!!! Od lat liczba mieszkańców się nie zmienia w 3city a osiedli przybywa!!!
- 12 2
-
2021-07-19 22:00
Buduje sie duzo osiedli - nikt nie zabrania mlody sobie kupic tam mieszkania. (1)
- 10 2
-
2021-07-20 08:34
...
Problem jest taki, że młodych na to nie stać, bo ceny są pod inwestorów, a nie zwykłe rodziny/singli.
- 15 1
-
2021-07-20 10:54
gdzie brakuje mieszkań?
oferty deweloperów i rynek wtórny pełen rozmaitych ofert.
niczego nie brakuje, to czego brakuje to ludziom pieniędzy, ale tego się nie przeskoczy - wbrew pozorom deweloperka teraz to nie jest żaden złoty interes.
Budowa bloku wymaga dużej ilości pracy wielu osób, które swoje muszą zarabiać, do tegogdzie brakuje mieszkań?
oferty deweloperów i rynek wtórny pełen rozmaitych ofert.
niczego nie brakuje, to czego brakuje to ludziom pieniędzy, ale tego się nie przeskoczy - wbrew pozorom deweloperka teraz to nie jest żaden złoty interes.
Budowa bloku wymaga dużej ilości pracy wielu osób, które swoje muszą zarabiać, do tego wysoki koszt materiałów, ziemi, wysokie wymagania dotyczące infrastruktury itd.
To nie jest tak że można by budować więcej, czy taniej.
Ceny wynikają z kondycji całej branży, na co składa się np. brak ludzi do pracy, w całym łańcuchu wytwarzania, co z kolei podnosi wynagrodzenia (bo w ten sposób można przyciągnąć robotników i pracowników), a to wpływa na ceny.- 3 1
-
2021-07-20 13:33
Mieszkań jest full nie ma tylko kupujących powoli. Rynek jest już pełny ofert sprzedaży mieszkań a kupujących mało. Deweloperzy niedlugo będą musieli sprzedawać poniżej kosztów produkcji żeby to wypchnąc.
- 2 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.