• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Myślisz o mieszkaniu na kredyt? Przygotuj się

Ewa Budnik
11 stycznia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Planując zakup mieszkania trzeba nie tylko odłożyć pewną kwotę pieniędzy, warto także przygotować drobiazgi, by stać się wiarygodnym dla banku. Planując zakup mieszkania trzeba nie tylko odłożyć pewną kwotę pieniędzy, warto także przygotować drobiazgi, by stać się wiarygodnym dla banku.

Badanie zdolności kredytowej, a potem oczekiwanie na kredyt, to zawsze stresujący moment w procesie zakupu nieruchomości. Stres można złagodzić, jeśli odpowiednio przygotujemy się do zaciągnięcia kredytu. Co wziąć pod uwagę? Nad czym popracować?



Czy uważasz, że ostre kryteria jakie stawia bank są konieczne?

Podstawa to wysokość zarobków, liczba osób na utrzymaniu i ilość spłacanych aktualnie kredytów, chociaż lista elementów, które bank bierze pod uwagę jest... dużo dłuższa. Na niemal wszystkie ma wpływ kredytobiorca.

Wkład własny. Nie ma wyjścia: trzeba go brać pod uwagę - niezależnie od tego czy kupujemy nieruchomość na rynku pierwotnym czy wtórnym. Zgodnie z zapisami rekomendacji S z 2013 roku od tego roku kredytobiorca musi mieć 10 proc. wkładu własnego przy zaciąganiu kredytu hipotecznego na zakup nieruchomości. Warto jednak pamiętać, że 2015 rok jest ostatnim, w którym przy zakupie pierwszego w życiu mieszkania na rynku pierwotnym, nawet przy najniższej dopłacie (10 proc. dla singla), wkład własny można pokryć z programu Mieszkanie dla Młodych. Od 2016 roku obowiązkowy wkład własny będzie wynosił już 15 proc., w 2017 - 20 proc. Warto też pamiętać, że im wyższy wkład własny, tym niższe tzw. LtV (stosunek obciążenia kredytowego do wartości mieszkania), a co za tym idzie niższa marża banku (niższe koszty sumaryczne dla nas).

Prowizja dla banku i ubezpieczenie kredytu.
Na to również trzeba mieć pieniądze. Jeśli nie ma akurat promocji, bank nie pożyczy pieniędzy, jeśli nie dostanie prowizji. Trzeba się liczyć z 2 - 3 proc. wydatkiem od pożyczanej kwoty.

- Dla przykładowego mieszkania za 220 tys. zł, na które klient pożycza 209 tys. zł będzie to od 4,2 do 6,3 tys. zł. Do tego może dojść jeszcze opłata za ubezpieczenie niskiego wkładu, np. 3,9 proc. od kwoty przekraczającej 80 proc. wartości nieruchomości
- wylicza Halina Kochalska z Open Finance. - Większość banków zdecydowała jednak o zamianie jednorazowych opłat za brakujący wkład własny, na podwyżkę marży do momentu spadku zadłużenia do 80 proc. LtV.

Sprawdź koszty zakupu mieszkania: cena mieszkania i koszty kredytu to nie wszystko - użyj kalkulatora w Serwisie Dom i Nieruchomości do wyliczenia kosztów okołotransakcyjnych przy zakupie mieszkania lub domu

Liczba osób na utrzymaniu.
Według danych pochodzących z Open Finance, zdecydowana większość banków nie będzie brała pod uwagę dziecka przed narodzinami. Sposób liczenia kosztów utrzymania gospodarstwa domowego koncentruje się głównie na pierwszej i drugiej osobie. Przeciętnie banki liczą po około 700-800 zł na pierwszego i drugiego członka rodziny, a już przy kolejnych wystarcza około 500 zł.

Spłacane kredyty.
Są istotnym i stałym obciążeniem dla domowego budżetu. Obniżą naszą zdolność kredytową.

- Najskuteczniejszym sposobem na poprawienie zdolności kredytowej jest wzrost dochodów. W praktyce to rozwiązanie jest jednak zwykle niewykonalne. Znacznie łatwiej poprawić swoją sytuację poprzez rezygnację z posiadanych już produktów kredytowych - wyjaśnia Jarosław Sadowski, z firmy Expander. - O ile to możliwe, przed wnioskowaniem o kredyt hipoteczny powinniśmy spłacić wszystkie wcześniejsze pożyczki i kredyty. Dotyczy to także zakupów ratalnych.

Po wprowadzeniu Rekomendacji T większe znaczenie niż koszty utrzymania ma dla banków relacja kredytów do dochodów. Ważne jest, aby obciążenia ratami kredytowymi nie przekraczały połowy dochodów, jeśli dochody są niższe lub równe średniej krajowej. Jeśli dochody przewyższają średnią krajową raty, mogą pochłaniać 65 proc. wpływów.

Warto spłacić posiadane kredyty, ale jednocześnie warto mieć dobrą historię kredytową. Banki skwapliwie ją analizują. Doświadczenie w regularnym spłacaniu zobowiązań jest bardzo dobrze widziane. Jeśli natomiast dochodziło do opóźnień w spłacie zadłużenia bankowego lub w SKOK-ach, w Biurze Informacji Kredytowej (BIK) będzie notka na ten temat. BIK zachowuje opis kłopotów z kredytami przez pięć lat od momentu ich zamknięcia i nie ma tu znaczenia czy klient dawał zgodę na przetwarzanie danych czy nie. Raz na sześć miesięcy podstawowe informacje z BIK na swój temat można pobrać za darmo, podobnie jak z biur informacji gospodarczej (BIG InfoMonitor, Krajowy Rejestr Długów oraz Rejestr Dłużników ERiF BIG), gdzie przechowywane są dane o niezapłaconych alimentach, rachunkach za media, telefon, telewizję, czynsz. Odnotowywane są tam kwoty od 200 zł w górę, dla których opóźnienie przekracza 60 dni.

Limit w koncie (debet) i karta kredytowa.
Nawet jeśli nie korzystamy z limitu w koncie, a kartę kredytową używamy rzadko i zawsze spłacamy bez odsetek, to przy obliczaniu zdolności kredytowej zostaną one uwzględnione - jako istniejące zadłużenie do spłaty.

- Banki uwzględnią od 3,5 do 5 proc. kwoty limitów jako stałe obciążenie kredytowe klienta. Jeśli więc łączny limit karty kredytowej i ROR-u wynosi 6 tys. zł, to do zobowiązań miesięcznych dołożone zostanie od 210 do 300 zł. Kwota ta pomniejszy potencjalną ratę kredytu mieszkaniowego, w efekcie może to obniżyć maksymalne możliwości pożyczkowe o 40- 60 tys. zł - tłumaczy Halina Kochalska z firmy Open Finance.

Historia konta.
Bank (zwłaszcza jeśli jest to inny bank, niż ten który prowadzi nasze konto osobiste) oczekuje od potencjalnego kredytobiorcy wydruku operacji na koncie najczęściej za okres od trzech do sześciu miesięcy. Jeśli dochody nie wpływają na konto bank będzie oczekiwał zaświadczenia z ZUS o podstawie naliczania składek. Jeśli jest to zatem możliwe - warto zadbać o regularne wpływy na konto i dobrą historię wydatków - jeśli w przelewach z konta kilkukrotnie pojawi się przelew z tytułem "zwrot pożyczki", którą oddajemy np. znajomemu czy komuś z rodziny lub opłata za kurs (bo komuś znajomemu grzecznościowo robimy przelew) - bank to zauważy.

Forma zatrudnienia i zmiana pracy.
Najlepiej budować historię zatrudnienia na jednym typie umowy. Jeśli nie ma widoków na etat na czas nieokreślony, należy konsekwentnie trzymać się np. umowy zlecenia lub umowy o dzieło albo działalności gospodarczej. Nie należy co chwilę zmieniać jednej formy zatrudnienia na drugą, ponieważ bank chce zobaczyć staż na jednej formie zatrudnienia. Przy umowie zlecenie lub o dzieło dobrze jest wykazać się np. rocznym stażem, a przy działalności gospodarczej mile widziane są i dłuższe okresy.

Najłatwiej jest osobom na etacie na czas nieokreślony. Zazwyczaj wystarczają im trzy miesiące stażu pracy i mogą rozpocząć starania o kredyt. Przy pracy na etacie, ale na czas określony, trzeba mieć minimum sześć miesięcy stażu i najlepiej umowę obowiązującą przez kolejne 6-12 miesięcy od daty złożenia wniosku kredytowego.
Dobrze jest też zwrócić się do banku, który będzie miał najkorzystniejsze podejście do naszego sposobu zarabiania. W jednym banku umowy zlecenia mogą być wyłącznie dodatkowym źródłem dochodów w innym mogą być podstawą obliczenia zdolności kredytowej.

Zmiana pracy tuż przed wizytą w banku po kredyt sprawi, że trzeba będzie poczekać kilka miesięcy, aby wykazać się odpowiednim stażem u dotychczasowego pracodawcy. Czekanie będzie konieczne, nawet jeśli poprawiły się warunki finansowe.

Czytaj także: możesz wziąć kredyt na nieruchomość zakupioną za gotówkę

Zawyżone koszty w firmie.
Prowadzący działalność gospodarczą, chcąc uniknąć wysokich podatków, podbijają koszty i wykazują niskie dochody. Ale gdy przychodzą do banku okazuje się, że podatkowe oszczędności obracają się przeciwko nim.

Nieudokumentowane dochody.
Bank nie policzy do zdolności kredytowej pieniędzy wypłacanych "pod stołem". Uwzględni tylko wynagrodzenie opodatkowane. Nierzadko dopiero przy staraniach o kredyt pracownik dowiaduje się, że pracodawca odprowadza do ZUS składki tylko od wynagrodzenia minimalnego... warto to sprawdzić zawczasu.

Wspólny kredyt również bez ślubu.
Zdecydowana większość instytucji uwzględni deklarację o wspólnym życiu i policzy koszty utrzymania związku partnerskiego jako jednego gospodarstwa domowego, to znajdą się też takie, które kredytu udzielą uwzględniając koszty utrzymania dwóch gospodarstw domowych, co wypadnie o kilkaset złotych wyżej. Banki pozwalają, aby jeden kredyt mieszkaniowy wzięło nawet kilka osób, co czasem ma znaczenie dla kredytobiorcy z niską zdolnością. Dobierając kredytobiorców (np. rodziców) należy uwzględniać wiek osób, które dołączają do kredytu. Dlatego, że czas spłaty przeważnie dostosowany jest do najstarszej z osób wnioskujących o pieniądze. W efekcie zamiast na planowane 30 lat, bank zgodzi się pożyczyć na 15 lat.

O wspólnym kredycie z osobą spoza rodziny nie ma jednak mowy w przypadku programu Mieszkanie dla Młodych. Po kredyt z dopłatami można pójść razem tylko z aktem małżeństwa. Ewentualnie jako współkredytobiorcy zgodnie z przepisami mogą wystąpić rodzice, dzieci, rodzeństwo, małżonkowie rodzeństwa, ojczym, macocha lub teściowie nabywcy.

Czytaj także: pamiętaj, że cena mieszkania to nie wszystko - ile wynoszą koszty okołozakupowe


Zatajanie faktów. Banki sprawdzają klientów poprzez historię wpływów i wydatków na rachunkach, czy kartach płatniczych, zaglądają również na portale społecznościowe. Krótkie nogi ma zapominanie o dzieciach, gdy na koncie jest zlecenie zapłaty dla przedszkola. Podobnie z samochodem, w sytuacji, gdy przed chwilą z rachunku poszedł przelew na OC i AC, a karta kredytowa pokazuje regularne wydatki na stacjach paliwowych. Do kosztów zaliczone zostanie też udział w programach ubezpieczeniowo-inwestycyjnych, opłaty za kursy językowe, itp. Nie należy także zapominać, jeśli oprócz etatu mamy również działalność gospodarczą, której akurat nie wiedzie się najlepiej.

Wykrycie kłamstwa w najlepszym przypadku przyniesie korektę i podwyższenie kosztów utrzymania. Możliwa jest też decyzja negatywna, a na dodatek w banku może pozostać zapis, żeby w przyszłości nie pożyczać pieniędzy danej osobie. Należy wiedzieć, że takie działanie grozi odpowiedzialnością karną. W grę wchodzi doniesienie o próbie popełnienia przestępstwa i doprowadzenie do kontrolowanego podpisania umowy. Podpis będzie przypieczętowaniem przestępczych zamiarów, a klient oszust wyprowadzany jest od notariusza przez policję.

Lepsze ciasne, ale za mniejszy kredyt.
Problemy ze zdolnością kredytową biorą się również ze zbyt ambitnych planów mieszkaniowych. Często kupującym przyświeca myśl, aby od razu mieć docelowe mieszkanie, które pomieści przyszłych potomków. Lepiej jednak narazić się na jedną lub dwie przeprowadzki i zmieniać mieszkanie wraz z poprawą statusu i sytuacji życiowej niż nadwyrężać budżet do granic.

Kilka wniosków kredytowych. Na wszelki wypadek warto złożyć wnioski do trzech banków, albo nawet do pięciu, jeśli sytuacja finansowa jest skomplikowana m.in. ze względu na nieregularne dochody, kilka źródeł zarobków czy duże uzależnienie od premii. I co ważne - lepiej złożyć wnioski do kilku banków naraz, bo lubią one sprawdzać ilość zapytań do BIK - jeśli bank znajdzie kilka odległych od siebie zapytań w czasie kilku tygodni może zinterpretować to jako nieskuteczne dotąd poszukiwanie kredytu, wzbudzi to jego nieufność.

Długotrwałe zwolnienie lekarskie.
Jeśli bank znajdzie taką adnotację np. w zaświadczeniu o zarobkach (a niektóre banki mają taką rubrykę na swoim druku zaświadczenia) na pewno zainteresuje się przyczyną... Jeśli przyczyną jest ciąża...

W ciąży trudniej o kredyt.
Część banków w obawie, że przyszła mama nie wróci do pracy, albo też pracodawca nie będzie chciał jej przyjąć, może z dystansem podejść do jej zdolności kredytowej.

- Na wieść o ciąży część banków ostatecznie może jednak nie wziąć pod uwagę dochodów kobiety, chociaż oczywiście zdecydowana większość je uwzględni. W zamian będą oczekiwały ustnej lub pisemnej deklaracji, że po urlopie macierzyńskim ich klientka wróci do pracy - mówi Halina Kochalska. - Zupełnie nietrafionym pomysłem jest staranie się o kredyt na urlopie wychowawczym, bo wtedy o wzięciu pod uwagę zarobków kobiety zupełnie nie ma mowy.
Barometr cen nieruchomości Barometr cen

Barometr cen

Sprawdź ceny mieszkań i domów na trójmiejskim rynku nieruchomości. Wykres generowany jest na podstawie cen ofertowych z ogłoszeń zamieszczanych w portalu Trojmiasto.pl.

Opinie (265) ponad 10 zablokowanych

  • (2)

    Przy pięcioletnim okresie kredytowania i wysokości kredytu w granicach 60 tysięcy złotych miesięczna rata w Banku BPH wyniesie około 1300 złotych. Całkowite koszty tego kredytu po 5 latach mogą wynieść nawet 16 tysięcy złotych. Zatem widać, że nowy samochód kupiony z pomocą banku to droga zabawka. Nominalne oprocentowanie kredytu samochodowego w Banku BPH wynosi ok. 9 procent-jeśli wykupimy obowiązkowe ubezpieczenie https://ekassa.pl/kredyt-konsolidacyjny . Wysokość prowizji to 2 procent.

    • 0 0

    • (1)

      Kredyt hipoteczny to mega poważna sprawa bo jest się uwiązanym przez wiele lat i każdego miesiąca trzeba odprowadzić działkę do banku. Jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że mam kredyt mieszkaniowy w banku Raiffeisen i jakby co, to mogę 2 razy w roku obniżyć raty o połowę a raz nawet wcale nie płacić.

      • 0 0

      • Doradca Finansowy Trójmiasto - Kredyty

        • 0 0

  • Potrzebujesz pilnych pieniędzy?

    Witam, jestem osobą, która oferuje pożyczki międzynarodowe. Z kapitałem, który będzie wykorzystywany do udzielania pożyczek między osobami w krótkim i długim okresie od 10 000 do 500 000 euro wszystkim poważnym osobom, które są w rzeczywistej potrzebie. Stopa procentowa wynosi 2% rocznie. Moja oferta jest szybka i uczciwa, a jeśli spełniasz warunki, możesz otrzymać pożyczkę w ciągu 24 godzin, więc jeśli wniosek o pożyczkę jest nadal ważny, podaj kwotę wniosku o pożyczkę i datę spłaty. a także skontaktować się z nami za pomocą tego adresu e-mail: pamelarosaflores11@gmail.com

    • 0 0

  • Czy potrzebujesz pożyczki ???

    witam wszystkich, nazywam się Jose i jestem z Ekwadoru, chcę szybko skorzystać z okazji, aby powiedzieć komuś, kto potrzebuje pożyczki, ponieważ właśnie otrzymałem pożyczkę w wysokości 200 000 $ od firmy pożyczkowej Stella Rene, ta firma jest naprawdę bezpieczna i zabezpieczyć i nie wątpcie w nią, ponieważ ona udziela prawdziwej i legalnej pożyczki, więc jeśli kiedykolwiek będziesz potrzebować pilnej pożyczki i pomocy, proszę o kontakt e-mailowy teraz {mrsstellareneloanfirm1@gmail.com} dla ciebie szybka, bezpieczna pożyczka zaufaj jej ponieważ pomagała wielu ludziom z innych krajów, więc chcę, aby moi dobrzy ludzie byli szczęśliwi i chcę, aby wszystkie nasze problemy się skończyły, dziś jestem bardzo podekscytowany, ponieważ właśnie osiągnąłem sukces w wysokości mojej pożyczki dzisiaj i wszystko dzięki Stelli Rene za kwotę pożyczki, którą właśnie mi udzieliła, i proszę, kiedy potrzebujesz pożyczki, skontaktuj się ze Stellą Rene i zdobądź bezpieczną pożyczkę, aby rozwiązać wszystkie twoje problemy dzisiaj.

    Anna

    • 0 1

  • Ja mam 37 lat i mieszkam z mamą. Jest fajnie. Obiad podany, ciuchy wyprane. (12)

    Mama nawet kupuje mi majtki i skarpety. Czasami tylko pyta kiedy się ożenię, ale wtedy zawsze odpowiadam, że na te sprawy jeszcze czas, że trudno znaleźć kobietę tak wspaniała jak mama.

    • 140 16

    • KREDYT NA MOJE ŚWIADECTWO jak mam pożyczkę

      Czy w jakikolwiek bałagan finansowy, szukasz dla firmy pożyczki, pożyczki osobiste, kredyt samochodowy? jeśli tak, skontaktuj się z nami dzisiaj na (trustfundscreditunion@hotmail.com) po więcej szczegółów.
      Tel: (+1) 4195182281

      • 0 0

    • Gdzie się rodzą takie lewusy ??

      Stary osioł , a cały czas u mamy !!!??? Stań na nogi ciapciaku !! Zacznij być odpowiedzialny sam za siebie kaleko życiowa !!
      Mamuśka robi dobrą minę do złej gry i modli się abyś wreszcie przestał jej siedzieć na garbie !!! Nie wstyd ci ???
      Nic dziwnego , że jesteś kawalerem. Normalna dziewczyna widząc jak pasożytujesz , nigdy się z tobą nie zwiąże

      • 1 2

    • czyli mamusia urodzila nieudacznika do kwadratu i na dodatek majac 37 lat biedak (1)

      starej matce cwok stary na glowie siedzi ..zone sie chlopie bierze majac 20 lat a ty stary smierdziel leniwy jestes ! wstyd i obciach

      • 9 15

      • bo jest obrzydliwy i gruby. len nie bral sie za siebie bo zycie nie udane wiec co sie dziwic ze na starosc zostanie kawalerem? zycia sie nie wybiera, ale i tak wole na ulicy lezec albo wynajmowac za psie pieniadze kontener niz siedziec u matce na glowie i czekac az mi wyprasuje. ty stary ośle, przypomne sobie ciebie za 3lata gdy osiagniesz 40stke to wypije wodke za ciebie i twoje nieudane zycie

        • 5 8

    • (1)

      Samiec Alfa - robisz sobie jaja, ale uwierz, że niektórzy naprawdę nie mogą sobie pozwolić na kupno mieszkania i nie mają wyjścia jak mieszkanie z rodzicami :(

      • 28 4

      • A kto powiedzial, ze każdy MUSI miec własne mieszkanie ??

        • 10 4

    • (4)

      I ma się święty spokój a to najważniejsze. Aż przykro się patrzy jak koledzy z pracy kredyciarze wiecznie wystraszeni czy szef aby krzywo nie spojrzy. Co to za życie w ciągłym stresie. A tak nie ta praca to inna, pełen luz. Czasem nawet szczerze współczuję tym co dali się nabrać bankom i developerom.

      • 37 15

      • (3)

        Faktycznie
        Do końca życia na ręcznym w 8m2.

        • 33 13

        • (2)

          Są hotele, pensjonaty, wycieczki zagraniczne itd. Stać mnie na to bo nie napycham kieszeni bankom. Na ręcznym to jadą raczej ci z grubymi żonami w mieszkanku koło wysypiska, jak im na ratę brakuje.

          • 38 18

          • (1)

            Jeśli to prawda to jesteś śmierdzącym leniem, żyjącym na koszt innych.
            Ale wiem, że zaraz się dowiem, że mieszkasz z mamą w 400m2 domu i przynajmniej po równo go utrzymujecie i dbacie o niego.

            • 14 15

            • Zarabiam dobrze, płacę dużo więcej niż połowę kosztów życia i rachunków. To że ktoś nie daje się nabierać na bankową propagandę nie znaczy jeszcze że jest biedny i musi żyć na cudzy koszt. Proponuję poszerzyć horyzonty i wyluzować trochę, choć z doświadczenia wiem że wieczna spinka jest typowa dla ludzi z długiem zaciągniętym na 30 lat.

              • 35 8

    • Niestety wielu takich upośledzonych dziś...

      • 35 15

  • z życia wziete

    Dylemat zawsze pozostanie wynająć czy kupić na kredyt. Ja uważam ze kupić, ale rozsądnie. Zacząć od malej kawalerki i starać się dokonywać nadplat kredytu. Gdy splacimy po ok 6 latach, sprzedać i kupić wieksze. Liczyć sily na zamiary. Nie zadluzac się na maksa tylko do 20 % pensji. Obecnie mam przeciętne dochody z zona i kupilismy 3 mieszkanie docelowe po 15 latach wspólnego życia (mamy 2 dzieci). Wiec uważam ze bez kredytu się nie da , ale gdy korzystamy z niego rozwaznie jesteś w stanie osiągnąć cel.

    • 0 0

  • Przede wszystkim przygotuj się na 30 lat spłaty... (62)

    A za mieszkanie warte 150 000 zł zapłacisz 300 000.

    • 162 17

    • ot największa PRAWDA amen za 150.000 kawalerka jakieś 20 m na wypiz....e (8)

      • 15 4

      • (7)

        7500 zł/m2 - tyle kosztuje kawalerka w dobrej lokalizacji (Zaspa, Żabianka, Przymorze, Morena).

        • 9 2

        • (6)

          ceny z kosmosu - zwłaszcza za taką lokalizację :/

          • 10 7

          • (5)

            Jak można Zaspe, Żabiankę albo przymorze uważać za dobrą lokalizajcę ?? Patologia, korki i nowe wieżowce wciśnięte miedzy falowce.. No porpostu raj, miód malina....

            • 15 16

            • 4 oceany? Bomba. Pieknie wykonczone super infrastruktura, widok bezcenny!

              • 1 0

            • (3)

              A gdzie jest lepsza lokalizacja od Przymorza ? SKM, tramwaj, autobusy, blisko park Reagana i plaża, tyle samo do Sopotu co do Gdańska, masa szkół, sklepów i dwie trzy galerie. Pewnie na Starym Mieście wolałbyś mieszkać...

              • 14 3

              • a bliskie dna walory estetyczne? (2)

                na Przymorzu , Żabie, Zaspie Morenie itp jest po prostu brzydko

                • 4 6

              • Chyba nigdy nie byłeś na Zaspie jeśli twierdzisz, że tam brzydko, duzo zieleni, nikt ci w okno nie zagładą, pełną infrastruktura, sympatyczne restauracje, wszystkie możliwe środki komunikacji miejskiej, bezpieczeństwo, Zaspa to obecnie osiedle monitorowane

                • 4 0

              • czytaj ze zrozumieniem

                Tutaj piszemy o lokalizacji a nie o walorach estetycznych. Zaspa, przymorze to dzielnice rewelacyjnie polozone

                • 6 1

    • Albo nie przygotuj się na 30 lat... (4)

      I siedź na głowie rodzicom albo nabijaj kabzę innym wynajmując lokal.
      Ja mam kredyt na 30 lat, który już w 1/3 jest spłacony a był zaciągnięty dwa lata temu.
      Jak masz kasę i zarobisz to powolutku spłacisz i z 30 lat zrobi się 10 albo mniej.
      Trzeba za kredyt płacić, nikt nie da nam za darmo pieniędzy. Ale to cena którą wielu ludzi jest gotowych zapłacić. Nie ma nic gratis...
      Kredyty są dla ludzi madrych i umiejacych liczyć, czytac umowy i planować. Całe USA były budowane na kredytach.

      • 28 13

      • kłamiesz

        • 0 1

      • Ale brałeś w PLN? (1)

        w sumie retoryczne, bo Frankowiec napisze że ma niską ratę a nie że już w 1/3 spłacone ;-)
        On ma o 50% więcej kredytu.

        I tu jest przewaga wynajmu. Nie wynajmuje się tego samego mieszkania przez 30lat tylko sie je kupuje. Ale jesli następują zmiany (zmiany na rynku np. spadek ceny, ruchy waluty itp) lub zmiany w życiu (powiększenie rodziny, zmiana miejsca pracy) to wynajem bardziej się opłaca niż kupno mieszkania, jego wykończenie i sprzedaż.

        • 3 7

        • W PLN. Bierze się w walucie w której się zarabia.

          I potem nie ma płaczu że kurs mi rozwalił budżet

          • 6 0

      • Zaraz sie zjawi jakiś domowy ekspert biznesowy co powie że kłamiesz hehe

        • 18 6

    • (24)

      A ile zapłacisz przez ten czas za wynajem ? Pewnie tyle samo a na starość zostaniesz z niczym...

      • 35 14

      • Krzycz Trybson! (21)

        Jak będzie stary (czyli za 40lat), to polaków będzie o 15 milionów mniej, więc kupi sobie mieszkanie za grosze bo i tak tysiące będą stały puste i niechciane, raczej nie ma co liczyć na masowy napływ imigrantów do PL, po co ktoś miałby tu przyjechać, skoro może bardziej na zachód. A Ty co kupiłeś teraz będziesz miał i tak 40 letnią sypiącą się ruderę (o ile w ogóle przetrwa tyle lat), więc wcale lepiej na tym nie wyjdziesz.

        • 19 24

        • Będą stały puste i niechciane ale nie w Warszawie, Poznaniu, Krakowie i pewnie Trójmieście. Więc to co się stanie z wymierającymi miasteczkami i wsiami tutaj żadnej rewolucji nie spowoduje. Nie przeszkadza to ludziom od 10 lat pisać komentarzy o tym jak niedługo wszystkie ceny spadną o 50% i trzeba tylko czekać ...

          • 3 0

        • Analityk bankowy normalnie ... ze SKOKu czy co ?

          • 4 0

        • Ale z ciebie głąb (12)

          Chyba tylko sam wierzysz w te brednie i wynajmujesz małą klitkę bo nie masz zdolności kredytowej, współczuję i pozdrawiam z 67 - metrowego mieszkania kupionego na kredyt

          • 20 23

          • Krzycz Trybson! (6)

            Zdolność kredytową to pewnie mam 2 razy taką jak ty. Ale ja i tak wolę wynajmować klitkę, skoro nie potrzebuje na chwilę obecną nic większego i wolę jeszcze 5-7 lat poodkładać i kupić te 67 metrowe mieszkanie za gotówkę, niż ryzykować kredyt, tym bardziej że nigdy nie wiadomo czy w okresie kredytu nie zdarzy się jakiś wypadek i bank nie zabierze mieszkania, a do tego zostawi mi jeszcze 100k długu do spłaty, bo mieszkanie które miało być zabezpieczeniem okaże się wyjątkowo tanie i jego sprzedaż nie pokryje kwoty kredytu. Ale oczywiści każdy kto ma kredyt będzie jak lew bronił swojej racji, bo jak mógłby się przed kimś obcym przyznać że wtopił? Przecież jest taki sprytny i oszukał system pożyczając mieszkanie od banku :D

            • 28 18

            • (2)

              No to jeśli jesteś w stanie odłożyć w 5 lat na mieszkanie, to nie jesteś w sytuacji człowieka który musi wziąć kredyt żeby mieć własne mieszkanie, po co się udzielasz i piszesz głupoty?

              Napisz z pozycji człowieka który ma wybór - albo wynajem (1500 zł), albo kredyt na 30 lat (1500 zł). I napisz ile za mieszkanie będą płacić za 30 lat. I jeszcze napisz ile warte mieszkanie przekażą swoim dzieciom.

              • 18 1

              • (1)

                On odpisze że wynajem lepszy, pewnie sam ma kilka mieszkań kupionych na kredyt i spłaca je przychodem z wynajmu...

                • 11 1

              • I będzie miał racje.

                Lepsze 1500 za wynajem i szybka relokacja tam gdzie jest dobra praca,
                niż 1500 z dożywotnim kredytem gdzie mieszkanie jest kotwicą.

                I życzę powodzenia tym co kupili mieszkania jako kapitał na emeryturę.
                ;) zobaczymy jakie ceny będą za 30 lat - cały czas mamy niż demograficzny ...

                • 4 7

            • Piszesz jeszcze większe bzdury (2)

              • 11 13

              • Krzycz Trybson! (1)

                Chciałbyś żeby tak było, ale tak nie jest. Jakby tak było to wszyscy ludzie co wzięli kredyt we frankach dawno by się pozbyli niekorzystnego kredytu w ten sposób. Kredyt jest przypisany do osoby, nie do mieszkania, więc tak czy siak musisz spłacić całość.

                • 12 9

              • A najgorzej jak w miedzy czasie będzie rozwód. Dopiero są jaja że splacaniem kredytu...

                • 5 5

          • a d*pke (4)

            sciska wizja utraty pracy Co?

            • 11 10

            • Chyba twoją ściska gdy mieszkasz u mamy

              • 6 4

            • (2)

              Jak wynajmujesz i stracisz pracę to co? Nie ściska Cię to?

              • 16 3

              • (1)

                To zazwyczaj masz rodzinę, która przygarnie na jakiś okres póki nie staniesz na nogi, za to nie masz komornika na głowie i nie musisz się martwić, że już do końca życia go nie spłacisz.

                • 7 10

              • a jak nie wynajmujesz, to nie masz rodziny?

                Robisz tak samo, czyli zwalasz się do mamusi na "przechowanie", a mieszkanie wynajmujesz opłacając kredyt z uzykiwanego czynszu

                • 11 4

        • ciekawe skąd weźmie te grosze jak zacznie płacić za leki z oszczędności... (5)

          nie uda mu się zaoszczędzić wystarczająco dużo zeby kupić coś taniego na starość

          • 11 2

          • Krzycz Trybson! (4)

            A skąd niby ten co spłaci kredyt weźmie na leki? Przecież człowiek wynajmując, na to mieszkanie będzie oszczędzał PRZEZ 40 lat a nie ZA 40 lat, więc pewnie nie dość, że kupi sobie na starość mieszkanie, to jeszcze mu zostanie na te leki, a kredyciarz obudzi się z ręką w nocniku, ale będzie miał 40letnią ruderę, grunt że WŁASNĄ! :) Czy może ten co spłaci kredyt od razu po spłacie będzie sprzedawał mieszkanie, żeby mieć na te leki? :D Twój punt widzenia jest bardzo jednostronny, pewnie masz kredyt.

            • 5 16

            • Oszczędzał?

              Mieszkanie w kawalerce (za którą zapłacisz włascicielowi prawie tyle co za porzadne mieszkanie z kredytem na swoim) to jest chłopie oszczędnosć, ale na poziomie życia, a nie kasy. Miotasz się chłopie jak popażony, ale zwyczajnie przestań mierzyć wszystkich swoją miarą, na 60m2 mieszkaniu mam kredyt na 20 lat i możliwosć wczesniejszej spłaty po 3. O pracę też się nie martwię, bo wiedziałem co studiować i dobrze na tym wyszedłem.

              To że Tobie w życiu nie wychodzi to nie znaczy, że inny muszą się martwić tym samym i mają takie same problemy. Mój największy problem teraz to kolor scian w sypialni,

              pozdrawiam frustrata

              • 12 2

            • (2)

              Rata kredytu i koszt wynajmu jest niemal identyczny. Dlaczego wynajmujący miałby cokolwiek więcej odłożyć?

              • 11 3

              • Krzycz Trybson! (1)

                Ale to nie jest identyczny koszt, mieszkanie możesz sobie wynająć małe, odpowiednie do bieżących potrzeb, odpowiednio tańsze niż te które byś kupił. Ale co ja będę tłumaczył, skoro ślepo wierzysz w to co powie dewezłodziej z banksterem, że to jest tyle samo. :)

                • 6 12

              • W każdej chwili można też zmienić mieszkanie na większe bądź mniejsze, w zależności od aktualnej sytuacji finansowej, rodzinnej. Poza tym niektórzy deweloperzy budują tak, że te mieszkania nie przetrwają do końca spłaty kredytu.

                • 4 7

      • (1)

        Kredyt to też wynajem, tyle, że od banku.

        • 5 5

        • Ale na deser masz coś swojego a nie most na stare lata.

          • 8 1

    • ot PRAWDA za te 150000 kawalerka góra 30 m w kwadracie. (5)

      oprócz tego prowizja dla banku za wzięcie tego kredytu : 2% czyli ok 3000 tysiaczków na wejscie , jesli to rynek wtórny następne 2% czyli 3000 tyś. na US opłaty notarialne 2000 tyś. naturalnie odliczająć 20% wkładu własnego w tym przypadku 30000 tysiaczków razem mamy na wejście nie uniżając jakieś 40000 tysiaczków.

      • 10 10

      • Taki jesteś mądry z "ekonomii" (2)

        ... a piszesz o jakiś kosmicznych kwotach rzędu 3 milionów prowizji dla banku (3000 tyś?). Wracaj do szkoły zwłaszcza na matmę ;-)

        • 26 0

        • co ty mnie tu do szkoły wysyłasz "ekonom"

          weż sobie przeczytaj to wszystko jeszcze raz ze zrozumieniem - a ile to jest 2% od 150000 tyś. sam wracaj na matmę matole. ekonom się znalazł.

          • 0 7

        • tyś? a co to jest?

          • 6 0

      • Za mieszkanie z rynku wtórnego więcej się płaci w banku? Mam na myśli prowizję, opłaty

        • 1 6

      • jesli to minusujesz cwaniaku to się wytłumacz.

        • 5 11

    • Nie opłaca się

      Wynajem jest dużo tańszy niż kredyt a przede wszystkim wygodniejszy. Gdybym był przykuty do dziupli z kartonu na przedmieściach nie mógłbym tyle zarabiać (odpada szukanie lepszej pracy a zamiast zarabiać kasę wydajesz ją na paliwo w korkach) - a kupno mieszkania tam gdzie pracuję to rata ponad dwukrotnie większa niż wynajem. Do tego utrata wartości, koszty typu remontu czy choćby nowa pralka co kilka lat - mi to odpada. "Kredyciarze" argumentują, że "mam coś swojego" (taa... z hipoteką, jak takie twoje to weź spróbuj sprzedać) albo "buduję kapitał" (taa..., zwłaszcza jak pierwsza rata to 99% odsetki a 1% kapitał, dopiero po 15 latach spłacania jest lepiej).
      Ja umiem liczyć i wiem doskonale, co mi się opłaca - ale inni może mają inne warunki i kredyt im się opłaca?

      • 0 6

    • Nie byłoby takiej lichwy gdyby w Polsce było Euro

      Kredyt w Euro to symboliczne odsetki, z powody bardzo niskich stóp procentowych Europejskiego Banku Centralnego (0,25%)

      • 5 1

    • wszedzie w europie (5)

      Ludzie wynajmuja mieszkania. Tylko u nas wmawiaja mlodym ze musisz miec swoje. Pozniej chcesz zmienic prace albo kraj i klopot. A tak dziekujesz I jestes wolny.

      • 29 8

      • europa

        Tak tyko w europie singel zarabia tyle ze gi stsc na eynajecie mieszkania samego dla siebie. W Polsce to co najwyzej pokoj sobie moze wynajac

        • 5 0

      • W Niemczech mieszkania się wynajmuje i nie dotyczy to tylko młodych osób. Poza tym oni są mobilni, a nie zasiedziali w jednym miejscu przez 30 lat. Raz pracują w Hamburgu, a za kilka lat bez przeszkód w Monachium.

        • 4 9

      • bo europa dzieli się na dwie kasty (1)

        Bogatych miejscowych, ktorzy mają mieszkania i domy na wlasnosc
        i biednych imigrantow ktorzy od nich te mieszkania podnajmują

        hehehe

        • 27 5

        • Może i śmieszne, ale bardzo prawdziwe.
          W Polsce to niestety nie przejdzie dopóki nie zmieni się prawo dot. eksmisji.

          • 9 1

      • Tyle, że w innych krajach Europy względne koszty związane z wynajmem mieszkania są dużo niższe niż w Polsce. Dla przykładu aby wynająć w Gdańsku 2-pokojowe mieszkanie trzeba płacić co miesiąc około 1500 zł + media. To więcej niż wynosi najniższa krajowa (około 1300 zł). Dla porównania w takich Niemczech czy Wielkiej Brytanii podobne mieszkanie wynajmie się za połowę najniższego wynagrodzenia. Tak więc po co płacić jakiemuś cwaniaczkowi 1500 zł, jak można wziąć kredyt na 30 lat i 1200 płacić miesięcznie bankowi a 300 wydać na czynsz. Gdyby koszty wynajmu były o połowę niższe, to więcej osób byłoby tym zainteresowanych. Cóż raty kredytu mogą wzrosnąć, ale i opłaty za wynajem również.

        • 22 4

    • niektórzy biorą kredyty z myślą lub spłacają wcześniej. Więc nie ma co leż (4)

      • 23 3

      • (3)

        nie często istnieje możliwość wcześniejszej spłaty (umowa z bankiem)

        • 8 11

        • (1)

          Bzdury... zazwyczaj nie można (bez prowizji) spłacić w pierwszym okresie (do 3 lat), potem bez problemu (bo bank już swoje zarobił). Choć wiele banków pozwala na bezkosztową całkowitą spłatę bez żadnych ograniczeń.

          • 21 1

          • W SGB można bez prowizji spłacić kredyt niezależnie od okresu.

            • 9 0

        • mam w tej chwili 5 mieszkań

          Które spłacają fraj...y wynajmujący. Nie mam teraz z tego kasy, to moja emeryturka.

          • 21 19

    • ale przynajmniej mozesz glosniej piardniac

      a nie trzymac w d....jak Ci zagra wlasciciel wynajmowanego mieszkania

      • 15 2

    • (1)

      lepiej. Mieszkanie warte 100 tys. kupisz za 150 tys. za które zapłacisz 300 tys.

      • 18 5

      • a w ten sposób nie pomyślałem zwracam honor

        • 5 4

    • to i tak mala cena zamiast mieszkania z tesciami...

      • 51 10

  • (6)

    Jak w tym państwie kupić normalnie mieszkanie na kredyt. Przy tych obliczeniach trzeba mieć dochód w rodzinie na poziomie 5000 na rękę, żeby dostać kredyt na kawalerkę w większym mieście. Oczywiście, żona nie może być w ciąży, żadnych innych kredytów, odłożone kilkadziesiąt tysięcy na koncie na pierwszą wpłatę... gdzie młodzi mogą znaleźć taką pracę? O co chodzi?!

    • 108 8

    • Ja Ci powiem jak...

      Kredyt jest dla tego pracownika idealnego co ma 25 lat, 10 lat doświadczenia na podobnym stanowisku (mówimy oczywiście o pracy w młodej branży, która dopiero się pojawiła), po wazektomii, dyspozycyjnego i ambitnego, z rodziną, dziećmi i bez zobowiązań. Aha, z wyższym wykształceniem, ale nie mądrzejszego niż szef po podstawówce.

      • 3 0

    • To nie banki stawiaja wymagania tylko rzad zmusza banki by tak robiły!!

      • 0 2

    • wszędzie

      • 3 5

    • (2)

      W Norwegii, jak ma sie odpowiednie kwalifikacje.

      • 22 5

      • to wyjedzmy wszyscy do Norwegi (1)

        • 22 1

        • Dajcie spokój tym Norwegom, nie dość, że mają ciapatych to jeszcze zachlanych polaków im potrzeba.
          Gdzie pojadą masowo Polacy tam szybko zepsują panujące standardy pracy.

          • 25 5

  • Wymóg obowiązkowego 15 lub 20 % wkładu własnego to strzał w stopę naszej gospodarki (14)

    Ilość udzielanych kredytów z pewnością spadnie, będzie powstawać mniej mieszkań, masa ludzi straci pracę, spadnie PKB. Na czyją korzyść działa więc KNF ? Chyba wyłącznie na swoją, ich błędne decyzje destabilizują rynek, ale gdy się o tym przekonamy będzie już za późno i jeszcze więcej młodych ludzi wyjedzie z kraju

    • 13 17

    • A ja sądzę, że jest światło w tunelu (8)

      Spadek liczby udzielonych kredytów, to spadek sprzedaży mieszkań. Dodatkowo, faktem jest, że buduje się ich teraz bardzo dużo, zatem logiczny wniosek, to nadmiar mieszkań i spadający, przez zwiększony wkład własny, popyt. Moim zdaniem to musi wywołać spadek cen owych mieszkań. Chytrość deweloperów to również fakt, ale będą musieli obniżyć ceny, jeśli będą chcieli sprzedać cokolwiek.
      Jeśli moje rozumowanie jest błędne, chętnie poznam kontrargumenty.
      To samo dotyczy mieszkań z rynku wtórnego. I tu, wydaje mi się, ceny obniża się jeszcze bardziej niż w przypadku nowych mieszkań.

      • 14 6

      • (6)

        też tak uważam,
        jak sądzisz, kiedy doświadczymy jakiegoś konkretnego spadku cen mieszkań?

        • 3 6

        • (4)

          Wcale go nie doświadczycie, jeżeli podaż mieszkań będzie mniejsza nie będą one tanieć, developerzy dostosowują swoją ofertę do aktualnego popytu, jak myślisz dlaczego Cztery Oceany, Albatross, Aviator, City Park i inne osiedla powstają etapami ? Bo wszystkiego naraz rynek by nie wchłonął, developerzy budują tylko tyle ile mogą w któtkiej perspektywie sprzedać

          • 9 1

          • brak wzrostu cen mieszkań to w praktyce spadek (3)

            a co do spadku bezwzględnego .... to na chwilę obecną deweloperzy sprzedają w lokalizacjach o których piszesz od 50 do 80% mieszkań jeszcze przed oddaniem, tak więc spowolnienie inwestycji i okresowe obniżki (zwane promocjami) wystarczą i nie trzeba obniżać cen wywoławczych. Gdy te propocje się odwrócą (na co jest szansa przy dalszych ograniczeniach w kredytach) to spadki będą wyraźniejsze.

            • 1 6

            • (2)

              Dla mnie konkretny, zauważalny spadek cen to min -40%

              • 2 6

              • To nie nastąpi (1)

                Deweloperzy obecnie zarabiają na budowie i oddawaniu biurowców.

                • 7 0

              • A na mieszkaniach to niby nie zarabiają ?

                Spadku cen mieszkań nie będzie, ci co na niego czekają wynajmując kwatery będą cienko piszczeć przez wtopione przez lata pieniądze

                • 0 0

        • A dlaczego mieszkania mają tanieć? Dobrzy deweloperzy w tej chwili sprzedają ok. 95-98% wybudowanych przez siebie mieszkań. Dopóki znajdują klientów na swoje wyroby to nie widzę uzasadnienia dlaczego mieliby obniżać ceny.

          • 9 1

      • Czy aby na pewno

        najpierw pomyśl w kogo to tak naprawdę uderzy.
        - Firmy deweloperskie nie budują własnymi siłami, a większości posiłkują się innymi prywatnymi firmami. Zrobią to co już robią od kilku lat czyli ograniczą ilość budowanych mieszkań i tyle.
        - Spadnie ilość budowanych mieszkań, a innych budów także nie jest za dużo więc co zrobią firmy budowlane? Zaczną obniżać ceny i rywalizować o te kontrakty, co pozwoli deweloperom ograniczyć koszty i utrzymać zyski przy mniejszej sprzedaży.

        Ogólnie podobną do Twojej śpiewki słyszałem 4 lata temu gdy wprowadzano zmiany do zasad sprzedaży mieszkań i co rynek nie spadł na pysk jak mówiono, a wręcz odwrotnie ceny jeszcze rok wzrastały, a by stanąć na obecnym poziomie. Oczywiście możesz dalej żyć w przeświadczeniu, że spadną i powiem szczerze masz racje ;), ale tylko mieszkania budowane spory kawał za obwodnicą. Zrozum wreszcie ceny jakie są teraz do obwodnicy utrzymają się czy tego chcesz czy nie.

        Co mogłoby naprawdę mocno podziałać na deweloperów ?? Ogólne załamanie w budowlance czyli brak budowy biurowców, dróg, mieszkań itd.... Czyli to co stało się jeszcze przed wzrostem cen.

        • 7 1

    • Istotne pytanie. (1)

      Czy wolisz, żeby teraz budowało się pełno budynków, ludzie brali kredyty na 100% (chociaż już nie można) i ewentualnie bankrutowali za 1, 2, 5, 10 lat. Czy wolisz ustawić swego rodzaju tamę, która teraz nie przepuści do kredytu hipotecznego ludzi ze słabą zdolnością lub brakiem oszczędności, którzy nie będą powodować za 1,2,5 czy 10 lat, że zwiększy się procent złych/niespłacanych kredytów wśród banków.

      • 0 4

      • Ilość niesplacanych kredytów hipotecznych jest wciąż bardzo niewielka

        Nawet tych frankowych które poszybowały w górę o kilkadziesiąt procent zagrożonych jest zaledwie 2,7 %, wg mnie reakcja KNF jest na przesadzona, wklad własny na poziomie minimum 10 % powinien być adekwatny i wystarczający do zaciągnięcia kredytu

        • 2 0

    • A ja uważam, że dobrze zrobili z tym wkładem własnym. Jeśli ktoś nie ma odłożone 15% wartości mieszkania to jakim cudem miałby spłacić resztę, zrobić remont, kupić meble, opłaty co miesiąc itp. ?

      • 14 5

    • narazie zanim to wprowadzą to jeszce z dobre (%^) 4 lata miną (1)

      pamiętajmy że im mniejszy wkład własny tym większa marża kredytu i oprocentowanie dopóki nie nastąpi spadek długu do 80 % wartośći przecież to czysty zarobek dla banków długo jeszcze bedą te postanowienie odkładać. zanim realnie wejdzie w życie.

      • 2 10

      • Jakie 4 lata ?

        Od tego roku 10 %, w przyszłym 15 % a w 2017 20 %

        • 13 0

  • Odnoszę wrażenie (2)

    że na forum udzielają się:
    a) pracownicy developerki (nowe najlepsze taniej nie będzie, wszystko schodzi jak świeże bułeczki)
    b) pracownicy banków (jaki to kredyt wspaniały)
    c) wynajmujący mieszkania
    a potencjalny klient i tak swój rozum ma i nie bierze poważnie tych waszych wypocin

    • 9 5

    • A ty co krytyk artykułów netowych (1)

      • 5 5

      • komentarzy jeśli już

        • 2 0

  • Szybkie pytanie - ile teraz płaci raty ktoś, kto wziął nowe m3 w średniej lokalizacji w Gdańsku w 1995 roku?

    Wtedy średnią pensją było 700 zł brutto, więc ile może dziś wynosić taka rata?

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte

Pomorskie Targi Mieszkaniowe: dom mieszkanie wnętrze

targi
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35900 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
24250 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
23650 zł/m2
Gdynia Orłowo
23050 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21700 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
29800 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
22500 zł/m2
Sopot Górny Sopot
16500 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16200 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15600 zł/m2
Gdańsk Matemblewo
15100 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane