Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
2005-08-23 13:30
Ludzie, mam pytanie jak odzyskać pieniądze z TBS-ów, jak to zrobiliście? Długo to trwało. Jeżeli ktoś ma chęć proszę o opmoc. Wpłaciłem kasę w kwietniu 2004 roku i miałem odebrać mieszkanie pod koniec 2005,a tu nawet nie było przetargu na wykonawcę. Proszę o informację n a maila nlest@wp.pl
2005-08-23 15:57
Jeśli ktoś ma zdolność kredytową, a nie jest to taż takie dzisiaj trudne to zachęcam do kupna mieszkania z rynku wtónego. Kupiłem 4 letnią kawalerkę od młodego małżeństwa, czysta zadbana do tego tak urządzona że naprawde nie widzę sensu niczego zmieniać (podłogi, kafaelki itp.). Wszystko trwało niecałe dwa miesiące, po których się wprowadziłem i jestem pewien, że mimo paru nerwowych chwil przy załątwianiu formalności to bardzo dobra decyzja. A cena odpowiadała nowemu, pustemu mieszkaniu o tym samym metrażu. Warto się rozejżeć. Aha - kredyt wziąłem samodzielnie wcale dużo nie zarabiając a teraz płącę mniej niż za wynajęcie takiego mieszkania. Polecam również skorzystanie z usług ekspandera.
2005-08-23 21:19
Przeczytany artykuł wcale mnie nie zdziwił. Od 5 lat mam doczynienie z OTBS. Jestem najemcą mieszkania OTBS i ze wszystkim są problemy. Miałam o tyle szczęście, że mój budynek miał tylko 2 miesiące poślizgu, ale od momentu zamieszkania zaczął się koszmar.Rozliczenia nigdy nie przychodzą na czas. OTBS nalicza sobie stawki jak pasuje, nie odpowiada na pisma, a żeby coś załatić to trzeba się dużo nachodzić i nadzwonić. Zwykła wymiana żarówki na klatce trwa kilka tygodni nie mówiąc o poważniejszych sprawach. Wyegzekwowanie czego kolwiek to "walka z wiatrakami". Przyszłym mieszkańcą życzę cierpliwości i grubych portfeli na opłaty.
2005-08-23 22:10
...ale na szczęście zdąrzyłem sie głęboko zastanowic i stwierdziłem, ze kupuje od developera:
5 sierpien 2004 - po 5 piwach podjąłem decyzje kupna mieszkania
21 sierpien 2004 - podpisanie umowy z developerem
9 wrzesien 2004 - wniosek o kredyt
21 wrzesien 2004 - przelew kasy z banku na konto developera
30 wrzesien 2004 - wprowadzenie wszystkich zmian architektonicznych w przyszłym mieszkaniu
11 styczen 2005 - odebranie mieszkania (poślizg 27-dniowy, wiec cekolowanie ścian dostałem dodatkowo gratis)
31 styczen 2005 - wprowadzka...
1 luty 2005 - parapetówa w nowym własnym mieszkaniu na osiedlu Wilanowska, które wybudował Polnord-Dom
byłem swiadkiem faktu, że mieszkanie można kupić prawie tak łatwo jak bułki w sklepie, bo nie przeszedłem przez taki koszmar jak często "niedoszli" mieszkancy TBSów !!!
pozdrawiam.
2005-08-26 09:51
LEPIEJ KUPIC MIESZKANIE NA WOLNYM RYNKU !!!!!!
2005-12-31 12:44
Witam czytam sobie wasze opinie i jak bym czytał siebie. Taka sama sytuacja obiecanki cacanki a głupiemu radość, ale doczekałem się po 1,5 rocznym opóznieniu. Nawet w miarę mieszkanka ale człowiek sie cieszy co ma. Tyle tylko że burdel maja w całej administracjii nie dosc ze opłaty wysokie bo ja płacę 5800 zł za 50m mieszkanie a do tego zeby sie coś doprosić aby cos zrobili koszmar. Np. za kazdą naprawe w domu zarzyczyli sobie opłatę, stawki za wode są najwyższe. Opłaty za ogrzewanie gdzie kotłownie mamy swoją i ciepło idzie najkrótszą drogą jaka moze być też są najwyższe. A na dodatek kiedy poprosiłem aby załączyli ogrzewanie na klatce schodowej poniewaz ciagnie po nogach z zimna to kierownik powiedział mi że na klatce ma byc 8 st i to starczy. No i powiedział że ja i tak nie płacę za to (co miesiąc płacę w czynszie opłaty za ogrzewanie części wspólnych).Tai burdel i organizację mają na os. Świętokrzyskim blok 132.Takze nie słuchajcie obietnic, to miały być mieszkania dla biednych ludzi a to jest całkiem odwrotnie. Pozdrawiam
2006-03-24 12:19
Przyłączam się do negatywnych opinii ponieważ także wpadliśmy w sidła OTBS-u. Wpłaciliśmy cała należność w marcu 2003 a budowa wg. deklaracji miała zakończyc się grudniu 2004. Do dzisiaj jej nie rozpoczęto... Pieniądze udało nam się odzyskać ale była to droga bardzo trudna - pisma, wizyty, prośby, groźby itp. Udało się nam w końcu podpisać ugodę i ten dokument nm znacznie pomógł. Po 2,5 roku stresu odzyskaliśmy nasz wkład /4 raty/. Jak wiele nas to kosztowało...? To straszne!!!
Walczcie o swoje środki /najczęściej życiowe oszczędności albo kredyty/ bo instytucja TBS miała pomagać ludziom o średnich i niskich dochodach w zdobyciu własnego M.
Miało być pięknie a wyszło jak zwykle...niestety.
2006-03-29 14:25
Czytam wszelkie opinie i jestem zaskoczona, mam wielu znajomych którzy od roku mieszkają w GTBS i są zadowoleni dlatego i ja chciałam się na tekie mieszkanie zdecydować. Widzę że największym problemem jest oczekiwanie na gotowe mieszkanie czy jeśli odkupie partycypację od osoby która w już mieszka w TBS nie byłoby dla mnie mniej stresujące? Jakie jeszcze problemy napotkam na swojej drodze mieszkając już w takim TBSowskim mieszkanku?? Poroszę o rady!
2006-04-24 13:38
Ja wpłaciłam w styczniu 2005r całą kwote i do tej pory tylko obiecanki i budynku przy Przywickiej brak tam miało stanąć 4 bloki juz cierpliwość kończy sie nie wiadomo do kogo zwracac sie moze wszysczy powinnismy wystapic z pismem do OTBS /PRZECIESZ LUDZIE CIĘŻKIE PIENIĄDZE ZANIESLI DO NICH I CO ONI KORZYSTAJA/ a nam tylko obiecanki jak o zwrot sie mówi to trzeba czekac to gdzie są nasze pieniądze jak budowy nie widać.Trzeba telewizje nasłac i rozgłosic ze nie słowni.ALE MUSIMY RAZEM TO ZROBIC ALBO STAWIAJĄ ALBO FORSA NATYCHMIAST DO ZWROTU
2006-06-11 15:54
czekam prawie 2 lata na mieszkanie osiedle
Świętokrzysie budynek 102. Nie mogę odzyskać pieniędzy ponieważ biuro zwodzi mnie jak tylko może. Proszę o kontakt osoby które czekają na mieszkanie w tym budynku. Nie chodzi o wykup mieszkania na własność tylko o mieszkanie czynszowe.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Filmy