Z chwilą zawarcia związku małżeńskiego powstaje wspólność majątkowa małżeńska. Życie jednak rożnie się układa, bywa, że taka wspólność jest zagrożeniem dla majątku. W każdej chwili można podpisać intercyzę. Jeden z małżonków majątek otrzymany w spadku lub darowany może wliczyć także do majątku osobistego.
Zamierzasz kupić lub sprzedać nieruchomość, wydzielić jej część, dokonać darowizny lub spisać testament, ale masz wątpliwości co do związanych z tym formalności? Prześlij swoje pytania mailem: notariusz@trojmiasto.pl. Na pytania czytelników odpowiadać będą notariusze z Izby Notarialnej w Gdańsku. Odpowiedzi na wybrane pytania publikowane będą w Serwisie Dom portalu Trojmiasto.pl.
2019-02-10 23:47
Należy pamiętać też o jeszcze jednym przypadku. Jeśli jedno lub oboje posiadają niechciane dzieci z poprzedniego związku i w przyszliście chcą chronić swój wspólny majątek. Warto w takim przypadku umówić się ze współmałżonkiem nie tylko na rozdzielność, ale jasne uznanie, że jedno utrzymuje samo rodzinę, a drugie kupuje wszystko na siebie. W takim przypadku dzieci nie będą mogły domagać się zachowku od żony/męża spadkodawcy.
Tak wiem zaraz posypie się grad obelg o "niechcianych" - choć niestety często jest to prawda, a polskie prawo nie przewiduje ochrony majątku i luźnej dyspozycji nim na wypadek śmierci.
2019-02-11 10:23
dobrodziejstwem inwentarza. Jesli nie uznajesz praw dzieci swojego partnera- nie żeń się. I dziwię się , że komuś coś takiego przychodzi do głowy. Następne pseudo prawne krętactwa wyrachowanych .....
2019-02-11 22:01
A co z sytuacją gdy przed ślubem wszystko co dorobił się przyszły mąż / żona oddają już istniejącym dzieciom lub np. nie mają nic przed takim ślubem?
Nie żyjemy w średniowieczu, rodzin w takiej sytuacji jest sporo. Dużo żyje na kocia łapę właśnie z tego powodu i wychowuje w takich związkach dzieci. To jest dopiero obłuda, ale to już nie oburza tak mocno...
2019-02-11 15:05
Narobili długów , hajs jest pytanie brzmi jak z niego korzystać tak aby nikt się nie upomniał o swoje
2019-02-11 16:51
nie zgodzi sie wyjsc za maz jesli jej wybranek nie umozliwi dla niej wspolnoty majatkowej. Mezczyzni zenia sie z kobieta dla milosci a kobieta wychodzi za maz dla asekuracji. Wszystko mowi samo za siebie. Kobieta kocha tylko dzieci a meza ma dla ochrony i milosci seksualnej. Zadnych glebszych uczuc do mezczyzny kobiety nie maja. Kto chcial by mnie skrytykowac to jest naiwny. Nie zostawisz zonie dostepu do swoich pieniedzy to koniec z miloscia i malzenstwem. Teraz pytanie jest po co sie zenic? Wasz prywatny wybor. Wiekszosc ryzykuje. A w tzw zwiazkach partnerskich takze istnieje prawo podzialu majatku. Na ten temat takze wypadalo by cos napisac.
2019-02-11 20:49
kobiety traktują mężczyzn przedmiotowo. A prawda jest taka ,że przed ołtarzem mówią TAK na dobre i na złe ale wiadomo ,że są tylko na Dobre bo jak jest złe to uciekają i najgorzej kiedy zabierają dzieci. Dlatego nie warto się żenić
2019-02-11 23:03
całe szczęście, że nie wszystkie kobiety takie są
2019-02-11 23:00
Czytając podobne komentarze uświadamiam sobie, że moja żona to jednak wyjątkowa i... niesamowicie mądra kobieta jest :)
2019-02-11 17:03
to co nalezy do przyszlych malzonkow przed slubem absolutnie nie powinno byc dzielone przy rozwodzie. To co sami wnosza nalezec powinno oddzielnie do nich i zadna strona nie moze uzurpowac sobie prawa do czesci majatku wspolmalzonka. Wtedy nie bylo by awantur po slubie albo po niespodziewanej smierci ktoregos z malzonkow kiedy tamta rodzina (tesciowie) czegos by sie domagala. Natomiast to co zostalo wniesione juz po podpisaniu aktu malzenskiego (po slubie) to moze byc dzielone. Kupujecie wspolnie dom, samochod, artykuly gospodarstwa domowego i urzadzenie mieszkania. To mozna podzielic albo wspanialomyslnie w ogole zrezygnowac jesli taka strone stac na taka dobroczynnosc i chojnosc. Rzadko to sie zdarza ale... Raz jeszcze, to co mial maz przed slubem to nalezy tylko i wylacznie do niego. To co miala zona nalezy tylko i wylacznie do niej. Wiadomo wtedy ze jedna ze stron nie wchodzi w zwiazek malzenski dla pieniedzy bo sam(sama) nic nie ma. Tesciow trzymac z daleka bo sa tylko trucicielami calego zwiazku w malzenstwie.
2019-03-03 23:33
Wspaniała idea i popieram ja w 100%.
Mój mąż przed ślubem ze mną miał tylko długi. Jego dzieci z ex nie powinny zatem nic dostać tylko ja i ewentualnie nasze dzieci, bo tylko ja miałam wpływ na to, że nasza rodzina wyszła na prostą i się czegoś dorobiła. Ha ha to już się tak gawiedzi nie spodoba.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Filmy