• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rusza dialog techniczny ws. Mevo 2.0. Próba reaktywacji rowerów miejskich

Maciej Korolczuk
12 listopada 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Rowery Mevo blokują miejsca parkingowe
Michał Glaser, dyrektor biura Obszaru Metropolitalnego Michał Glaser, dyrektor biura Obszaru Metropolitalnego

We wtorek zarząd Obszaru Metropolitalnego podjął decyzję o ogłoszeniu dialogu technicznego dotyczącego roweru Mevo. Będą to konsultacje z wykonawcami potencjalnie zainteresowanymi operowaniem i rozwojem systemu w przyszłości. O szczegółach rozpoczynającego się dialogu, ale i o przyczynach rozwiązania dotychczasowej umowy Obszaru ze spółką NB Tricity, rozmawiamy z Michałem Glaserem, dyrektorem Biura Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Gdynia-Sopot, Pauliną Cyniak, kierownikiem projektu Mevo, i Krzysztofem Perycz-Szczepańskim, kierownikiem zespołu ds. projektów metropolitalnych z biura OMGGS. Kilka dni temu publikowaliśmy poświęcony Mevo felieton Tomasza Larczyńskiego.



Jak wyjaśnia Alicja Mongird, rzecznik OMGGS, dialog techniczny nie jest jednak osobnym trybem postępowania, w wyniku którego zostanie dokonany wybór wykonawcy, lecz pozwoli na opracowanie dokumentacji przetargowej, która uwzględni obecnie dostępne na rynku rozwiązania i w największym zakresie będzie odpowiadać potrzebom mieszkańców metropolii.

- Przedmiotem dialogu będzie doradztwo dotyczące przede wszystkim zagadnień technicznych, prawnych, organizacyjnych, ekonomicznych i logistycznych związanych z funkcjonowaniem roweru metropolitalnego Mevo, a także zebranie informacji na temat najnowszych i najkorzystniejszych rozwiązań technologicznych. Zebrane dane posłużą do opracowania dokumentacji postępowania, które będzie miało na celu wyłonienie operatora roweru miejskiego - wyjaśnia Alicja Mongird, rzecznik OMGGS.

Co sprawi, że nowe Mevo będzie lepsze?

Ogłosiliście właśnie rozpoczęcie dialogu technicznego z firmami zainteresowanymi przejęciem i zarządzaniem 1224 rowerami. Z jakimi nadziejami do niego przystępujecie, na jakie pytania ma dać wam on odpowiedź?
- Od kilku miesięcy przygotowujemy plany na wypadek czarnego scenariusza. Aby jednak ogłosić nowy przetarg, musimy mieć wiarygodne rozpoznanie rynku, czyli szczegółowe informacje od firm operujących systemami rowerowymi. Dialog potrwa minimum sześć tygodni i da nam odpowiedź, w jaki dokładnie sposób i jak szybko będziemy w stanie zarządzać flotą naszych rowerów. Od chwili, gdy odstąpiliśmy od umowy z Nextbike, zgłasza się do nas wiele firm zainteresowanych ponownym uruchomieniem Mevo, jednak realną liczbę zainteresowanych poznamy dopiero po ogłoszeniu przetargu. W dialogu przed uruchomieniem Mevo udział wzięło 10 firm obsługujących systemy w Europie i Azji, a oferty złożyły trzy.

Jak będzie wyglądało Mevo 2.0?
- Dialog techniczny przed ogłoszeniem przetargu ma dotyczyć przede wszystkim uruchomienia i operowania obecnie posiadaną flotą. Nie przystępujemy do niego z gotową receptą. To w rozmowach z operatorami wyklaruje się także potencjalne rozszerzenie systemu. Będziemy rozmawiać o liczbie rowerów, ich rodzajach, sposobach wypożyczania, serwisowania i finansowania. Potem przyjdzie czas na przygotowanie przetargu i wyłonienie nowego operatora. Szacujemy, że potrwa to kilka miesięcy. Jesteśmy mądrzejsi o minioną połowę roku. Wiemy, co zagrało, a co poszło nie tak, i można to poprawić.
Od chwili, gdy odstąpiliśmy od umowy z Nextbike, zgłasza się do nas wiele firm zainteresowanych ponownym uruchomieniem Mevo

To co poszło nie tak? Wśród głosów użytkowników i ekspertów przeważa opinia, że korzystanie z roweru było zbyt tanie, a jego utrzymanie zbyt drogie.
- I tak, i nie. Osoby, które wypowiadają się w ten sposób, powinny wziąć pod uwagę, że abonament miesięczny w innych polskich miastach wynosi zero złotych. Tyle kosztuje pierwsze 20 minut korzystania z rowerów, po czym można przesiąść się na następny. Tak przemieszcza się ponad 90 proc. użytkowników. Czy zero złotych to wystarczająca cena, czy może zbyt niska? Oczywiście takie pytanie nie ma sensu, bo podstawową kwotę wynagrodzenia ustala się w przetargu. Wykonawcy obeznani w kosztach prowadzenia biznesu w swojej branży zgłaszają, jaka kwota jest potrzebna, aby pokryć koszty określonego zlecenia. W Trójmieście zwycięską ofertę złożyła spółka należąca do Nextbike Polska, czyli najbardziej doświadczony w Polsce operator systemów rowerów miejskich w kraju. Prawdopodobne są więc opinie użytkowników, że firma nie doszacowała kosztów potrzebnych do realizacji zadania.

Samorządowcy w pierwszym przetargu zabezpieczyli 57 mln zł. Zwycięska oferta Nextbike Polska była o 17 mln zł niższa. Samorządowcy w pierwszym przetargu zabezpieczyli 57 mln zł. Zwycięska oferta Nextbike Polska była o 17 mln zł niższa.

Ale czy wpisanie do pierwszego przetargu maksymalnej stawki 10 zł za miesięczny abonament nie odebrało szansy na rentowność systemu już na samym jego starcie?
- Wpływy z abonamentów, tak jak i reklam, były dodatkowym, a nie głównym źródłem przychodów operatora Mevo. Głównym strumieniem pieniędzy, z których system miał się finansować, były budżety 14 miast i gmin metropolii. Samorządowcy zabezpieczyli na ten cel 57 mln zł. Operator złożył ofertę i analizy dokumentujące, że będzie w stanie zarządzać Mevo za 40,2 mln zł. Zbadaliśmy wtedy dokładnie biznesplan, zastanawialiśmy się też, czy konkurenci Nextbike'a nie zgłoszą odwołania do przetargu, zgłaszając, że cena jest rażąco niska. Mogli to zrobić, zakładając, że firma ma opinię monopolisty i będzie chciała finansować innowacyjny system w Trójmieście z zysków w innych aglomeracjach. Nikt jednak nie podważył przetargu, a przesłane analizy i dane źródłowe dot. kosztów obsługi rowerami elektrycznymi zostały ocenione jako wiarygodne. Sama stawka abonamentu była więc dla operatorów wtórna. Przy stawce 20 czy 30 zł za miesięczny abonament zażądaliby oni po prostu niższej zapłaty z budżetów gmin.

Sami użytkownicy przyznawali w internecie, także w licznych komentarzach na Trojmiasto.pl, że abonamenty są zbyt tanie i byliby skłonni płacić więcej za korzystanie ze sprawnego systemu.
- Dyskusja na ten temat jest ciekawa. Dwa lata temu niektórzy aktywiści krytykowali nas za to, że system każe sięgać do kieszeni mieszkańców, teraz wydaje się, że ten model finansowania - zarówno z budżetu miast i dodatkowo z indywidualnych płatności przez użytkowników - wydaje się mieć powszechne poparcie. Wpływy z abonamentów, podobnie jak przychody marketingowe np. z reklam na rowerach czy stacji sponsorskich, miały być dodatkiem do głównego strumienia pieniędzy, jakim była opłata za system dokonana przez samorządy metropolii. Niestety problemy dotyczące terminowej produkcji pełnej puli ponad 4 tys. rowerów przełożyły się na wysokie koszty utrzymania rowerów z pierwszego etapu (1224).
Można też powiedzieć, że za długo czekaliśmy na spełnienie kolejnych obietnic dostawy rowerów. Za długo to trwało. Wykazaliśmy się dużą cierpliwością, bo zależało nam na utrzymaniu systemu, by mieszkańcy mogli korzystać z rowerów.

A wy jako Obszar nie macie sobie nic do zarzucenia? Nie można było tego przetargu przygotować inaczej, lepiej?
- Przypomnę, że poprzedni przetarg także przygotowywaliśmy w dialogu technicznym. Warunków przetargu nikt sobie nie wymyślił w dwa tygodnie i nie spisał na kolanie za zamkniętymi drzwiami. Firmy, z którymi rozmawialiśmy na tamtym etapie, oceniały, że system, jaki proponujemy, jest możliwy do stworzenia, uruchomienia i utrzymania. Dziś wiemy, że założenia nawet największej firmy na rynku mogą być błędne. Na podstawie wiedzy nabytej podczas nadzorowania wykonawcy oraz dzięki analizom dotyczącym restrukturyzacji spółki NB Tricity analizujemy popełnione przez nią błędy w kontekście warunków, które sami narzuciliśmy. Żałujemy też, że nie narzuciliśmy wykonawcy wymiany baterii za pomocą rowerów cargo i zbudowania bardziej zdecentralizowanego systemu ładowania. Naszym zdaniem mogłoby to istotnie obniżyć koszty operowania. Można też powiedzieć, że za długo czekaliśmy na spełnienie kolejnych obietnic dostawy rowerów. Za długo to trwało. Wykazaliśmy się dużą cierpliwością, bo zależało nam na utrzymaniu systemu, by mieszkańcy mogli korzystać z rowerów.

Przed wyłonieniem nowego operatora jedną z kluczowych kwestii pozostaje stan techniczny 1224 rowerów. W tych z I etapu zdarzały się poważne usterki, m.in. łamały się w nich ramy. Przed wyłonieniem nowego operatora jedną z kluczowych kwestii pozostaje stan techniczny 1224 rowerów. W tych z I etapu zdarzały się poważne usterki, m.in. łamały się w nich ramy.

Kolejną kwestią, która mogła mieć wpływ na to, co się stało z Mevo - zdaniem krytyków - jest brak górnej granicy w ogólnej liczbie rowerów elektrycznych. Teraz takie ograniczenie się pojawi?
- W pierwszym przetargu udział rowerów elektrycznych ustawiliśmy faktycznie jedynie na poziomie minimum 10 proc. To Nextbike oraz BikeU, a więc dwóch największych operatorów rowerowych w Polsce, złożyli nam oferty na flotę w 100 proc. elektryczną. Oba podmioty twierdziły, że są w stanie wyprodukować i dostarczyć ponad 1,2 tys. takich rowerów w ciągu pięciu miesięcy od dnia podpisania umowy. To operator miał wybrać rodzaj ładowania. Przeważyły opinie, że na obecnym etapie rozwoju elektromobilności w Polsce wykonawcy nie byliby w stanie zbudować stacji ładowania nawet w kilka lat. Obydwie firmy zaproponowały więc system wymiany baterii, którego obsługa jest droższa, jednak trudności w obsłudze i serwisowaniu dwóch odmiennych systemów (zwykłych i elektrycznych) rodziłyby jeszcze większe koszty. Operatorzy uznali, że łatwiej utrzymać jeden jednolity system. Pamiętajmy, że jesteśmy metropolią leżącą na dwóch tarasach: górnym i dolnym. Trójmiasto ma w tym względzie największe różnice w zróżnicowaniu terenu spośród wszystkich miast wojewódzkich. Mimo to nie wykluczamy wprowadzenia ograniczenia maksymalnej liczby elektryków. Bazując na doświadczeniach z ostatnich siedmiu miesięcy i opiniach mieszkańców, będziemy rozważać zasadność wprowadzenia górnego pułapu elektryków.

Podkreślacie też, że działaliście w reżimie prawa zamówień publicznych i tego, że był to projekt unijny. To miała być zaleta finansowania tego systemu.
- Inne miasta, które uruchamiają rower miejski, zamawiają najczęściej usługę, którą jest możliwość wypożyczania odpowiedniej liczby rowerów. Tymczasem Unia Europejska dofinansowuje jedynie zakup sprzętu. Trzeba było więc kupić rowery na własność. Mevo jest jednym z wielu projektów zarządzanych przez Obszar Metropolitalny. Pozostałe to m.in. budowa 25 węzłów przesiadkowych, rewitalizacja 14 dzielnic czy termomodernizacja kilkuset szkół, przychodni i budynków komunalnych. Ze względu na wysokie koszty przetargów większość z nich ma dosyć niski stopień dofinansowania, dlatego jeszcze przed ogłoszeniem przez Nextbike wniosku o restrukturyzację spółki zdecydowaliśmy się przesunąć 17 mln zł dotacji z rowerów na projekty węzłów przesiadkowych.

Ile ostatecznie kosztowało nas Mevo?
- 5,7 mln zł. Z 40 mln zł z przetargu zapłaciliśmy operatorowi 9,7 mln za I etap, 4 mln zł odzyskamy wkrótce z gwarancji bankowej. W budżetach 14 gmin mamy więc wciąż zapisane na Mevo ok. 35 mln zł.

Wideo archiwalne


Nie mieliście obaw dotyczących zbyt niskiego kapitału zakładowego spółki celowej Nextbike, który wynosił tylko 5 tys. zł. Trochę mało, jak na firmę, która miała przez 6,5 roku zarządzać systemem finansowanym przez 14 gmin?
- Takie mamy w Polsce prawo. Od firm, które mogły startować w przetargu, wymagaliśmy doświadczenia w zarządzaniu 1,5 tys. rowerami przez co najmniej rok oraz wykazania średniego przychodu za ostatnie trzy lata obrotowe na poziomie nie mniejszym niż 3 mln zł. To bardziej wyśrubowane wymagania niż na warszawskie Veturilo, nie chcieliśmy bowiem trafić na niedoświadczonego wykonawcę. Zabezpieczyliśmy się w ten sposób na wypadek zgłaszania różnych firm "krzaków". A tych - choćby z Indonezji czy Chin - nie brakowało. Spółka NB Tricity złożyła jednak wiążącą ofertę, powołując się na zasoby Nextbike Polska, która miała odpowiadać za realizację 90 proc. kontraktu. Prawo zamówień publicznych zabrania wykluczania z przetargów spółek wyłącznie ze względu na wysokość kapitału zakładowego. Takie mamy prawo i nie da się tego ominąć. Z tego powodu osobne spółki celowe zarządzają systemami w innych polskich miastach.

Roger Jackowski twierdzi, że system kanibalizował sam siebie. Im był bardziej popularny, im więcej miał użytkowników, tym bardziej rosły koszty jego utrzymania, a nie zyski.
- Koszty każdego systemu wzrastają, im częściej jest on użytkowany. Dlatego też daliśmy wykonawcy możliwość dodatkowego zarabiania - zarówno na reklamach, których cena jest tym większa, im popularniejszy rower, jak i opłatach z abonamentów. Wystarczy prosta kalkulacja: 100 tys. użytkowników, którzy zapłaciliby 100 zł za roczny abonament, dałoby operatorowi każdego roku dodatkowe 10 mln zł. Chcieliśmy stworzyć rower, który będzie cieszył się dużą popularnością. I to nam się udało. Fatalny okazał się jednak wzrost kosztów serwisowania małej liczby rowerów, do tego w pełni sezonu wiosennego i letniego, spowodowany opóźnieniami w dostawie rowerów. Gdyby Nextbike wyrobił się w terminie i dostarczył wszystkie rowery na wiosnę, nie dopuściłby do sytuacji, w której 100 tys. użytkowników chciało jeździć zaledwie 1,2 tys. rowerami. Gdyby było ich więcej, nie byłyby tak mocno eksploatowane. Pan Roger Jackowski pomagał nam w oszacowaniu docelowej liczby rowerów i zagęszczenia stacji, mających zapewnić, że system będzie wydolny. Jemu i pozostałym ekspertom biorącym udział w przygotowaniu założeń systemu jesteśmy za to bardzo wdzięczni. Kiedy podjęliśmy jednak ostateczne decyzje, mówił, że rowerów będzie za dużo, a ich cena będzie za wysoka. Myślę, że te opinie się nie sprawdziły.
Pomysłów na Mevo 2.0 jest wiele. Od użytkowania tylko rowerów, które już mamy, przez wariant mieszany, a więc dołożenie także rowerów bez wspomagania, aż po modyfikację systemu, np. zbudowanie w kilku miejscach punktów ładowania baterii czy zaangażowania w ten proces użytkowników.

Jakie warianty przed uruchomieniem Mevo 2.0 chcecie rozważyć w dialogu technicznym? Czy jest wśród nich np. korzystanie z dotychczasowych rowerów, ale po wyjęciu z nich ciężkiej baterii i silnika?
- Pomysłów jest wiele. Od użytkowania tylko rowerów, które już mamy, przez wariant mieszany, a więc dołożenie także rowerów bez wspomagania, aż po modyfikację systemu, np. zbudowanie w kilku miejscach punktów ładowania baterii czy zaangażowania w ten proces użytkowników. Dialog techniczny da nam odpowiedź, który z nich będzie dla nas najwłaściwszy przy możliwościach, którymi dysponują wykonawcy, a którymi nie dysponowali jeszcze dwa lata temu.

Inne gminy spośród 14, które wzięły udział w projekcie, nie zraziły się do niego?
- Wręcz przeciwnie. W obecnych pracach bierze udział 17 gmin, również Kolbudy, Kosakowo i Wejherowo.

Ile środków jest zdeponowanych na kontach użytkowników?
- Dane szacunkowe mówią o kwocie ok. 470 tys. zł. Liczymy, że zgodnie z deklaracją prezesa Nextbike Polska będą one sukcesywnie zwracane mieszkańcom [o tym, jak odzyskać wpłacone, ale niewykorzystane środki, piszemy w ramce pod rozmową - dop. red.].

Co się stało z rowerami zebranymi z ulic? Gdzie one są i w jakim są stanie?
- Mamy prawie wszystkie z 1224 należących do metropolii sztuk. Wiemy już, że cztery rowery zaginęły. To, w jakim te rowery są stanie technicznym, określi audyt, jaki zleciliśmy ekipie, która je na co dzień serwisowała. W ciągu tygodnia powinniśmy poznać odpowiedź. Nextbike jest zobowiązany do przekazania nam wszystkich rowerów w dobrym stanie.

To, w jakim są stanie, może być kluczowe z perspektywy nowego operatora. Firmie na pewno będzie zależeć, by otrzymała od was sprawne rowery.
- Zdajemy sobie z tego sprawę. Dlatego wszystkie podzespoły - od baterii począwszy, na podstawowych elementach skończywszy - zostaną dokładnie sprawdzone, a ewentualne usterki powinny zostać usunięte. Więcej będziemy wiedzieli po podpisaniu protokołu odbiorczego.

Myślicie o tym, by odkupić od Nextbike pozostałych 2,8 tys. rowerów, które zgodnie z zapewnieniami prezesa Pawła Orłowskiego są już gotowe? Ich cena przez to, że przestały mu być potrzebne, może być dla was atrakcyjna.
- Niczego nie wykluczamy. Jeśli Nextbike wystawi publiczną ofertę sprzedaży tych rowerów, wówczas to rozważymy. Dla przyszłości naszych relacji z firmą Nextbike kluczowe jest wypełnienie deklaracji złożonych przez prezesa spółki dwa tygodnie temu: oddanie niewykorzystanych abonamentów, przekazanie zaległych wynagrodzeń pracownikom obsługującym system w Trójmieście, Tczewie, Rumi, Redzie i Półwyspie Helskim oraz przekazanie rowerów i powiązanego z nimi sprzętu.

Umowa została wypowiedziana "częściowo", tzn. że odstąpiliście tylko od odebrania drugiego etapu, a więc pozostałych 2,8 tys. rowerów.
- To, co odbyło się w ramach I etapu, zostaje: poza 1224 rowerami jest to 660 stacji oraz aplikacja mobilna.

Jak wyglądałby system roweru Mevo, gdyby Obszar zgodził się na warunki ugody i plan restrukturyzacji przedstawiony przez NB Tricity?
- Zgodnie z prawem Zarząd Obszaru Metropolitalnego nie mógł poprzeć przedstawionego przez NB Tricity planu restrukturyzacyjnego. Samorządy metropolii dysponują pieniędzmi publicznymi. Z tego powodu nie mają takiej swobody działań gospodarczych jak podmiot prywatny. Dawaliśmy NB Tricity wiele szans i wyznaczaliśmy liczne dodatkowe terminy na wykonanie warunków umowy, tj. dostarczenie kolejnych transz rowerów oraz zapewnienie poprawnego działania systemu. Wystarczy przejrzeć artykuły na Trojmiasto.pl, gdzie w archiwum widać kolejne deklaracje operatora o dostarczeniu pozostałych rowerów. O tym, że to nastąpi, byliśmy zapewniani przez kilka miesięcy. Słyszeliśmy, że II etap będzie gotowy do 1 marca, potem, że do 18 sierpnia, a jeszcze później, że do końca października. W ciągu siedmiu miesięcy funkcjonowania systemu tylko przez pięć dni operatorowi udało się dochować wymogów umowy dotyczących liczby rowerów udostępnionych mieszkańcom, mimo że było to jedynie 30 proc. stanu docelowego. NB Tricity nie tylko składał szereg obietnic bez pokrycia i nie dostarczał rowerów, ale też miał stałe problemy z obsługą systemu - to nie dawało nadziei, że wykonawca będzie w stanie kontynuować projekt, zwłaszcza wobec planowanego wzrostu liczby rowerów. W ocenie zarządu Obszaru dalsza współpraca z nierzetelnym kontrahentem nie rodziła nadziei na poprawę. Inna racjonalna decyzja niż ta, która została podjęta, nie wchodziła w grę. Na podstawie analizy formalno-prawnej i ekonomicznej wypowiedzenie umowy pozwoliło uratować projekt roweru metropolitalnego. Jeżeli byśmy nie wypowiedzieli umowy, nie byłoby roweru miejskiego w przyszłości. Zarząd podjął odpowiedzialną decyzję, która ochroniła pieniądze mieszkańców i środki publiczne.

Jak odzyskać wpłacone pieniądze?



Aby odzyskać wpłacone pieniądze, należy przesłać oświadczenie o rozwiązaniu umowy i zwrocie kosztów z konta klienta Mevo.

Do pobrania: wzór oświadczenia.

Oświadczenie można przesłać:

  • drogą elektroniczną na adres e-mail bok@rowermevo.plbiuro@nextbike.pl
  • drogą elektroniczną przez formularz kontaktowy na stronie internetowej www.rowermevo.pl
  • listem poleconym na adres pocztowy: ul. Przasnyska 6b, 01-756 Warszawa
  • osobiście w siedzibie Operatora - NB TRICITY Spółka z o.o., ul. Przasnyska 6b, 01-756 Warszawa

Miejsca

Opinie (317) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    Miasto pomaga podwykonawcą? (6)

    Czy miasto pomaga podwykonawcą? Bo na tą chwilę jedynymi poszkodowanymi są pracownicy podwykonawcy którzy nie dostali wypłaty za miesiąc październik. A to dzięki ich poświęceniu rowery były dostępne. Poszkodowani są realnie ludzie którzy pracowali na rzecz mevo.

    • 30 13

    • Czym miasto pomaga? (1)

      Może pomagać różnymi rzeczami, ale żeby pomagać podwykonawcą?
      Innym podwykonawcom może się to nie spodobać...

      • 9 0

      • hehehehehehe!

        ależ kolega uszczypliwy:)))

        • 0 0

    • Podpisali umowę z miastem ? Chyba nie ... (1)

      PiP albo Sąd Pracy .

      • 2 7

      • porazka

        A jak firma przez brak zapłaty w terminie fv od spółki Nb od kilku miesięcy straciła płynność i musi szukać kredytów bo już nie ma z czego dokładać kiedyś pieniądze się kończą miasto nie pomaga tylko jak się czyta porady sąd pracy za 5 dni opóźnienia to należy poknac się w łeb

        • 2 1

    • najpierw naucz się pisać poprawnie we własnym języku (wstyd!!!), a potem się wypowiadaj!

      • 3 0

    • Sięgnij po słownik, nim zaczniesz pisać.

      • 11 0

  • ciekawe jak odzyskać kasę (1)

    ja próbowałem 3 razy odzyskać. Wysyłałem to pismo ze strony ale bez skutku. Wie ktos coś?

    • 0 0

    • Firma ogłosiła upadłość

      więc żadnej kasy nie odzyskasz.

      • 0 0

  • O 6.00 rano miasto pięknie wygląda

    Bez tych niebieskich ptaków. Jestem szczęśliwy :)

    • 0 0

  • Serwisy rowerowe odnotowały znaczny spadek dochodu przez Mevo

    Nikt o tym nie pisze, bo mało kogo interesuje fakt, że serwisy rowerowe, które mają dochody sezonowe a koszty utrzymania przez cały rok, w tym roku "dzięki Mevo" odnotowały znaczny spadek ilości serwisu rowerów. Przez co ich możliwość utrzymania się na rynku mocno spadła.
    Serwisy rowerowe, szczególnie te będące dłużej na rynku współpracują i kontaktują się z sobą. Wiele właścicieli odnotowała znaczący spadek klientów i obrotów. Nikogo to nie interesuje, no bo czemu ... Jednak szkoda, że jednym umarza się długi w 90% a nikt się nie zastanawia co z małymi przedsiębiorcami, którzy płacą podatki i dbają od wielu lat o swoich klientów. Oczywiście rowery miejskie są potrzebne i z tym się nie dyskutuje. Pytanie czy włodarze miasta potrafią równo dbać o interesy Mevo jak i małych przedsiębiorców prowadzących serwisy rowerowe.

    • 0 0

  • kto miał zarobić ten zarobił. a pana dyrektora i wszystkich dookoła wywalić na zbity pysk

    • 0 0

  • (13)

    Traficar działa, MiiMove i Panek też, działają skutery, hulajnogi. Dlaczego nie działają rowery? Dlatego bo nie jest to 100% prywatny biznes oparty na biznesplanie tylko jakiś kapitałowy dotowany dziwoląg do spółki z gminami i td. Za dużo instytucji, dialogów, za mało biznesu.

    • 209 11

    • hulajogi nie zarabiają

      Narazie trwa tylko wyścig o dominację, a pieniądzę są pompowane bo prognozowane są wzrosty popularności.

      • 0 0

    • Traficar właśnie robi ukrytą podwyżkę. (3)

      2,99 zł za start, 1,50 zł za km i 0 zł za min. 9 km trasy, za którą do tej pory płaciłem 13-15 zł (w zależności od stania na światłach) teraz zmienia się w 18.

      • 6 2

      • To z trafica nie korzystaj (1)

        przynajmniej nie ma ryzyka, że znikną pieniądze podatników

        • 4 2

        • Moje pieniądze, moja sprawa.

          Ale na pewno trzeba rozważyć przejście do konkurencji.

          • 1 1

      • Też potrafisz liczyć?

        Witaj w klubie, a tylu się na mieście cieszy, że taniej będzie ;)

        • 4 0

    • Wiesz... (5)

      Poczytaj o bańkach trochę.

      Ja wiem, że wiara kuców w wolny rynek jest niezłomna, jednak warto choć trochę się o rzeczywistość odbić od czasu do czasu.

      • 14 11

      • (3)

        Na razie to rynkowe hulajnogi jeżdżą, a nierynkowe rowery nie. Ja wiem że wiara socjalistów w to że "wadza" wszystko umie lepiej jest niezłomna, jednak warto choć trochę się o rzeczywistość odbić od czasu do czasu.

        • 18 4

        • Bo jeszcze dopalają w nadziei, że to nie na nich sie rypnie.

          Ile razy musisz przeżyć krach, żeby zrozumieć mechanizm golenia frajerów?

          • 1 1

        • policz wysokość opłat za korzystanie z hulajnogi

          wtdy się wypowiadaj

          • 1 1

        • Na razie rynkowy Traficar wyleciał z Warszawy

          A kierunkowe veturilo żyje i ma się dobrze.

          • 7 2

      • Bańka na hulajnogach rośnie. Uważajcie bo wybuchną!

        • 7 1

    • :)

      przecież to oczywiste - praktycznie każda nieprywatna inicjatywa działa gorzej.

      • 6 4

    • Działają bo użytkownik płaci za nie kilkukrotnie więcej...

      W Mevo wystarczyłoby aby operator zażądał w przetargu kilka milionów więcej a zapewne by się utrzymał (a nadal by wygrał bo pozostałe oferty były znacznie wyższe).

      • 5 2

  • czy tylko ja mam wrazenie,

    że znaczna większość piszących komentarze pod artykułami w całym trojmiasto.pl
    to trolle niezwiązane z Trójmiastem? Ludzie z zupełnie innej bajki, często rażąco niestabilni emocjonalnie, albo nie dbający o to co piszą, bo nie zależy im na treści tylko ilości wpisów i ich emocjonalnym ładunku?

    nigdy nie byłem i nadal nie jestem za wymuszeniem rejestrowania i ujawniania piszących,
    ale może sami z siebie coś z tym zrobimy?

    Tomasz'1963, stara część Oliwy

    • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    W skrócie - nie mamy sobie nic do zarzucenia... (23)

    No cóż - na tej podstawie to nie wróżę sukcesu wersji 2.0

    Najpierw porządna analiza co poszło nie tak. Również należy rozliczyć odpowiedzialnych ze strony Zamawiającego a dopiero potem konsultacje i projektowanie nowego systemu.

    Powielacie błędy i do tego nie wyciągacie wniosków - dramat.

    • 291 40

    • Przetarg wygrany przez nieuprawniony podmiot. (5)

      Jakim cudem przetarg wygrała spółka mająca poniżej roku? Skoro w wymaganiach do przetargu było minimalne doświadczenie w obsłudze systemów miejskim i minimalne wymagania co do obrotów spółki? Dlaczego zamawiający nie sprawdził spółki z którą podpisał umowę?

      • 23 10

      • odpowiedź jest w artykule (4)

        Firma jest spółką córką z gwarancjami spółki matki - w tej sytuacji liczy się tak, jakby startowała matka i jako zamawiający nie masz prawa jej z tego powodu odrzucić. Stary numer na ryzykowne projekty, w razie czego firma odcina wagonik i heja, niech się zamawiający martwi...

        • 25 4

        • Odpowiedź mnie nie satysfakcjonuje (2)

          Ok ale jak to działa? Masz osobne podmioty gospodarcze.. Na jakiej podstawie podmiot NB Tricity spełnia warunki? To że dostał gwarancje finansową od podmiotu matki ok.. Ale sam w sobie nie spełniał warunków. To tak jakbyś kupił samochód od ferrari dostał fiat 500 i dostał informacje no tak ale to w sumie ta sama spółka matka.. Więc wszystko legit.

          Gwarancja finansowa to jedno, ale brak doświadczenia i długości działania na rynku to 2.. W artykule jest tylko o kapitale zakładowym.. A nie o niespełnianiu innych warunków. Ktoś albo źle rozpisał przetarg albo nie sprawdził..

          • 14 4

          • dlaczego (1)

            Prawo Zamówień Publicznych dopuszcza tzw. przekazanie wiedzy i zasobów przez podmiot trzeci. Musi on tylko powiedzieć w jaki sposób będzie to robił i złożyć oświadczenie. Wtedy podmiot startujący w przetargu polega na tych zasobach w realizacji. Zamawiajacy ma prawo dopytywać jak to w praktyce będzie wyglądało i kwestionować te dokumenty jeśli uzna je za niewystarczające. W budowlance robi się to np. tak, że bierze się firmę-podwykonawcę, która będzie realizowała zakres prac na który daje referencje.

            • 1 0

            • Czyli co w skrócie dymajcie nas bo i tak nic nie zrobimy?

              za SIWZ:
              "2 Wykonawca spełni warunki dotyczące sytuacji ekonomicznej i finansowej jeżeli wykaże, że:
              uzyskał średni przychód za ostatnie 3 lata obrotowe (na podstawie rachunków zysku i strat
              pozycja przychód netto ze sprzedaży produktów, towarów i materiałów lub przychód netto
              ze sprzedaży i zrównane z nimi) w wysokości nie mniejszej niż 3.000.000,00 zł (słownie: trzy
              miliony złotych),
              jest ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej w zakresie prowadzonej działalności zgodnej
              z przedmiotem niniejszego zamówienia, na wartość co najmniej 500.000,00 zł (słownie: pięćset
              tysięcy złotych)."
              ----
              Czy NB tricity wykazało 3 letnie obroty? No nie sądze.

              A jeżeli Obszar metropolitarny uważa że Prawo jest złe to powinni zgłosić się do posłów odpowiedniej partii z którą są zaprzyjaźnieni w celu wyjścia z inicjatywą ustawodawczą polegającej na zmianie tego prawa. Bo jeżeli prawdą jest to co mówi miasto to jest to jawne zaproszenie do okradania miasta w przetargach.

              • 0 1

        • spółka córka???

          ech ta dzisiejsza nowomowa - spółka córka jeszcze może pierworodna??? Jeżeli osobny podmiot prawny to osobny , to raz , a jeżeli z gwarancjami innego podmiotu to prosimy je teraz wyegzekwować i po sprawie to dwa -no nie??? Wałek od początku z samego założenia wymyślony do golenia naiwnych przy milczącej aprobacie pseudo urzędników.

          • 14 8

    • fajnie się gada... (1)

      a sprawa nie jest taka prosta

      • 1 0

      • Wiemy, wiemy.

        Prawo Ohma też jest trudne.

        • 0 1

    • Hmmm... (1)

      Za 5,7 miliona otrzymaliśmy 600 solidnych stojaków, 1220 elektrycznych rowerów z możliwością wypożyczania, aplikację mobilną a dodatkowo za niewielką dopłatą użytkownicy wykonali kilkaset tysięcy/kilka milionów przejazdów na łączny dystans pewnie kilku milionów kilometrów.
      Jakby na to nie patrzeć strona publiczna póki co zrobiła świetny interes (w sumie np: 300 tys. za aplikację, 500 zł za stojak i 4200 zł za rower) i jeżeli mielibyśmy ich uczciwie rozliczać to póki co zasługują na solidną czwórkę z plusem.

      • 3 4

      • Ty to masz łeb.

        Apkę o wartości 150 tys - kupujesz za 300 tys i złom stalowy o wadze 30 kg + bateria (warte w złomowcu ze 300 zł) za 4200.
        Strach z tobą interesa robić.

        • 2 2

    • ciekawe, jakie kryteria stosujesz, by ustalić sukces jakiegokolwiek systemu rowerów publicznych

      Jeśli średnia dzienna liczba wypożyczeń roweru MEVO wyniosła 9 lub więcej, to mieliśmy przez kilka miesięcy do czynienia z megasukcesem. Pokaż mi inny system rowerów publicznych, który by się cieszył takim powodzeniem.

      • 2 3

    • czyli po porstu jest dobrze a bedzie nawet lepiej (5)

      • 30 4

      • Wyborcy rozliczaja wladze miasta ? (4)

        Nie! Jeszcze klaszcza z zachwytu. Nie dziwi zatem bezczelność tych tutaj którzy mają tupet opowiadać takie bzdury. Gdzie jak gdzie ale w Gdańsku to bardzo dobrze że to się tak skończyło. Jak ktoś mało w głowie to niech dyma na piechotę

        • 20 7

        • (3)

          Wyborcy bardzo chcieliby rozliczyć władze, ale jedyny sposób by to zrobić, to na nich nie głosować. I tu pojawia się problem, bo nie ma nikogo kompetentnego w zamian.

          • 10 15

          • w niezamian też nie ma nikogo kompetentnego. mimo 20 lat praktyki. ale lepsze stare licho, nieprawdaż ? (2)

            • 6 3

            • lepsze pod PiS-u... co widać w rządzie itp.. smutne prawda? (1)

              • 3 5

              • A jednak konserwator z PiS-u nie zgodziłby się na to, co masz w sąsiedztwie.

                Swędzące miejsca, co?

                • 3 3

    • To NextBike popełnił podstawowy błąd. (1)

      Wygrałby przetarg nawet gdyby złożył znacznie wyższą ofertę (o kilka lub nawet kilkanaście milionów zł).
      A to zapewne by wystarczyło aby projekt był całkowicie rentowny.

      • 18 8

      • "stacje" bez prądu? nocna brygada trzech aut do wymiany tysięcy baterii:) powodzenia

        To nie miało prawa działać, ktoś przytulił grube miliony naszych pieniędzy!

        • 9 6

    • własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczeniem (1)

      Spotykam się z tym na co dzień w środowisku zawodowym. Duże błędy, pokrętna logika, manipulacje opiniami, porażająca niekompetencja, wikłanie ludzi, sabotowanie pomysłów, nieumiejętność planowania, brak efektywnego dialogu. Nic nie zakłóca tym ludziom dobrego samopoczucia. A powinni zacząć nie od reaktywacji pomysłu i budowania nowej strategii, lecz od udania się rydwanem w cień płaczącej wierzby.

      • 36 10

      • Widzę to samo

        w jednej z największych polskich firm, która podobni specjaliści wkrótce doprowadza do upadłości.

        • 2 2

    • Tak ? To znaczy kogo ? Byłbym wdzięczny za podanie nazwisk.

      • 3 2

    • Na Bankier.pl ostatnio był ciekawy artykuł jak działa obecnie NB..

      Dobrze, że zostali wykopani, bo jakby zostali to dopiero byłaby klapa, a tak jest szansa by ten system wyratować..

      • 10 8

  • Sukces ma wielu ojców, porażka jest sierotą

    • 0 0

  • Przecież podpisaliście umowę z NextBike tricity z firmą nie mającą wymaganego doświadczenia, (4)

    a nie z NextBike Polska. Mam nadzieję, że za to odpowiecie.

    • 24 3

    • Ustawa PZP się kłania

      @Gdynianinie od trzeciego pokolenia, widać żeś nie miał nigdy do czynienia z zamówieniami publicznymi.
      Nic nie wiedzą, na niczym się nie znają, a się mądrują....

      • 0 0

    • teraz podpiszą z firmą "nextbike tricity 2.0" ;)

      • 9 1

    • Gdynianin roszczeniowiec i krzykacz od 3go pokolenia?

      • 1 5

    • Urzędnik nigdy sam nie przyzna się do winy

      • 8 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Mieszkaniowe: dom mieszkanie wnętrze

targi

Targi mieszkań i domów

wykład, targi, konsultacje
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35900 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
24250 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
23650 zł/m2
Gdynia Orłowo
23050 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21700 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
29800 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
22500 zł/m2
Sopot Górny Sopot
16500 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16200 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15600 zł/m2
Gdańsk Matemblewo
15100 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane