• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trzcinowe płoty. Jak psujemy swoje otoczenie

Ewa Budnik
9 maja 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Codzienny widok na nowo powstających osiedlach. Chcemy mieć ogródek, ale taki, do którego nikt nie będzie zaglądał. Rozwiązanie wcale dużo nie kosztuje, estetyka schodzi na plan dalszy. Codzienny widok na nowo powstających osiedlach. Chcemy mieć ogródek, ale taki, do którego nikt nie będzie zaglądał. Rozwiązanie wcale dużo nie kosztuje, estetyka schodzi na plan dalszy.

Oferta mieszkań z ogródkami kusi dodatkową przestrzenią, pozwala korzystać z kawałka własnej trawy. Niestety mieszkańcy szybko orientują się, że w takich miejscach mają mniej prywatności, próbują ją odzyskać osłaniając się trzcinowymi matami i drewnianymi pergolami. Tymczasem jeszcze przed zakupem warto uświadomić sobie, że... będzie nas widać.



Czy przeszkadzają ci drewniane osłony ogródków przy budynkach wielorodzinnych?

Kawałek własnej trawy, kilka krzewinek, miejsce do zabawy dla dziecka. Ogródek przy mieszkaniu na parterze w lecie jest jak przedłużenie mieszkania, staje się namiastką ogrodu przy domu jednorodzinnym. Wbrew utartym opiniom w wielu przypadkach cena nie ma znaczenia - mieszkanie na parterze z ładnym ogródkiem wcale nie jest tańsze niż mieszkanie na wyższej kondygnacji.

- Jeśli inwestycja jest kameralna, budynki mają dwa czy trzy piętra, to partery z ogródkami schodzą jako pierwsze i są w porównywalnych lub nawet wyższych cenach niż lokale na wyższych kondygnacjach - zauważa Andrzej Przybek, dyrektor działu sprzedaży w firmie Euro Styl. - W takich przypadkach klienci otrzymują wartość dodaną, a nie są tak bardzo narażeni na wzrok ciekawskich. Inaczej jest, kiedy chodzi o partery w budynkach kilkunastopiętrowych, wtedy lokale na parterze są tańsze.
Dla wielu osób przydomowy ogródek jest ważnym argumentem przy podejmowaniu decyzji o zakupie mieszkania na tym, a nie innym osiedlu. Sęk w tym, że okna balkonowe w zdecydowanej większości przypadków znajdują się tuż przy gruncie, a obok prowadzi chodnik lub droga dojazdowa, jest zieleniec. W samym ogródku też nie ma swobody - można zobaczyć, co i z kim robimy.

Tymczasem Polacy po prostu lubią zaglądać sobie w okna. Chociaż zerknąć. Wiedzieć, co robią ludzie, jak mieszkają, jaką mają lampę. A ponieważ lubimy zaglądać, to czujemy się też obserwowani. Co zatem można zrobić na takim parterze, z oknami na poziomie jezdni, chodnika, placu zabaw, by odzyskać prywatność? Zasłonić się. Jak najtaniej i jak najskuteczniej, estetyka odgrywa mniejszą rolę. Sześć metrów trzcinowej maty wysokości 1,80 m kosztuje w markecie 80 zł, drewniana pergola (a przecież zazwyczaj wystarczą trzy-cztery) 120 zł. Koszty mniejsze niż szczelne zasłony czy rolety.

Można też żyć tak, jak przewidział to architekt. Niski, ażurowy płotek jest barierą, ale nie wpływa na architekturę. Rolety okienne zapewniają w mieszkaniu prywatność po zmroku. Można też żyć tak, jak przewidział to architekt. Niski, ażurowy płotek jest barierą, ale nie wpływa na architekturę. Rolety okienne zapewniają w mieszkaniu prywatność po zmroku.
Swoją rolę odgrywa tu polska mentalność, która nakazuje schować siebie, swoją rodzinę i wyposażenie. Taka nasza specyfika, zupełnie inna na przykład od społeczeństw skandynawskich, gdzie głęboko zakorzeniony egalitaryzm nie nakazuje nic ukrywać. Skandynawowie żyją w przeszklonych domach i mieszkaniach, gdzie całe życie toczy się na widoku. A jednak nie jest to krępujące... Według niektórych przewodników po krajach Europy Północnej zachowanie takie wynika z tego, że ludy te żyły głównie z rybołówstwa - kiedy mężczyzna wypływał w morze, sąsiedzi mogli wiedzieć co (i z kim) robi jego żona. I chociaż dzisiaj nie ma to dla nikogo znaczenia - domy pozostały otwarte na świat, a zaglądać do nich nikt nie ma potrzeby.

Co z tego wynika? Współcześnie nie ma tam trzcinowych barier. Architektura ma szansę zaistnieć w formie niezeszpeconej tak, jak przewidział i przedstawił ją na wizualizacji architekt. Też tak, jak prezentuje się ona na osiedlach, gdzie ogródków przy mieszkaniach parterowych nie ma. Jest przestrzeń wspólna. Ale deweloperzy przyznają, że będą budować z ogródkami, bo takie rozwiązanie cieszy się powodzeniem.

- Często projektowane są także mieszkania z ogródkami wyniesionymi ponad teren gruntu. Klienci wolą takie rozwiązania od ogródka na gruncie, nie tylko ze względu na prywatność, ale także ze względu na bezpieczeństwo - mówi Jerzy Ingielewicz, szef marketingu w firmie Inwesting. - Ważna jest także rola architekta, który powinien dostrzegać w układzie osiedla te miejsca, gdzie ruch będzie większy, a zatem prywatność mniejsza. Łatwo przewidzieć, że mieszkanie z ogródkiem w takim miejscu zostanie zapewne dodatkowo ogrodzone.
Sami kupujący mogliby też zadać sobie pytanie: jeśli będę miał ogródek przy chodniku, to czy zniosę wzrok przechodniów? A jeśli nie, to czy osłanianie się trzciną czy drewnianymi pergolami jest wystarczająco estetyczne?
Można też budować tak, by mieszkańcy parterów mieli do dyspozycji tylko balkony, ale deweloperzy przyznają, że takich przypadków będzie coraz mniej - klienci chętnie wybierają mieszkania z ogródkami. Można też budować tak, by mieszkańcy parterów mieli do dyspozycji tylko balkony, ale deweloperzy przyznają, że takich przypadków będzie coraz mniej - klienci chętnie wybierają mieszkania z ogródkami.

Opinie (205) 3 zablokowane

  • protestantyzm, nie egalitaryzm

    W wielu krajach europejskich duże odsłonięte okna, jak wystawy sklepowe, nawet przy ruchliwych drogach są związane z protestantyzmem. Idea trochę podobna jak w przytoczonym rybołóstwie - chodziło o pokazanie ludziom, że rodzina żyje bogobojnie i nie ma nic do ukrycia.

    My mamy inną tradycję i nie jest to powód do kpiny. Zwróćmy też uwagę, że nowe osiedla są stawiane bardzo blisko siebie. Mieszkam na osiedlu z lat siedemdziesiątych, gdzie nikt nie grodzi ogródków, bo prywatność jest zachowana. W nowych blokach ludzie dosłownie zaglądają sobie w okna, nic dziwnego, że mają dosyć i pragną minimum spokoju. Może projektanci powinni wreszcie przestać ścieśniać zabudowę, kasa naprawdę nie zawsze jest najważniejsza.

    • 0 0

  • Debile projektuja takie budynki. Mieszkana z ogrodkami na poziome ulicy, a za niskim plotkiem cale osiedle lazi. Chcac nie chcac wszystko widac co sie dzieje w mieszkaniach na parterze. A wlasciwie to sutereny.

    • 1 0

  • Wspólnota powinna zabraniać (6)

    parawaningu lokalnego. Osiedle powinno być spójne i estetyczne. Za m kw mieszkańcy zapłacili duże kwoty i powinni mieć zachowane jakieś standardy

    • 11 5

    • To wyłączni użytkownicy takich ogródków powinni wystąpić do wspólnoty o zgodę (3)

      Celowo piszę użytkownicy bo nie są to właściciele, ogródki są własnością wspólnoty, a ogrodzenie jest częścią wspólną i można to zmieniać tylko poprzez uchwałę. Bez stosonej uchwały zarządca ma prawo wezwać delikwenta do usunięcia pergoli a jak tego nie zrobi to może usunąć na jego koszt.
      To samo dotyczy różnego typu banerów na zewnętrznej części balkonów i anten satelitarnych zaiweszonych na poręczy balkonu lub elewacji, w przypadku elewacji mówimy dodatkowo o niszczeniu części wspólnej.

      Tak więc wspólnota możliwości prawne ma tylko zazwyczaj nic z tym nie robią bo temat jest trudny. Ja znam zarządcę który pogonił banery (zlecił ściągnięcie bo właściciele nie reagowali)

      • 1 0

      • co to za nonsens

        ogrodek jest czescia mieszkania - i jest w calosci moj!

        • 0 0

      • glupoty gadasz, idz poczytaj przepisy prawne (1)

        • 2 0

        • To co napisałem wcześniej wynika z Ustawy o Wł. Lokali, np art 3, 22 i jeszcze w paru miejscach byś znalazł odniesienia. Tak więc propozuję zabrać się do nauki KOLEGO

          • 0 0

    • ci na parterze tez zaplacili duze kwoty

      i chcia miec troche prywatnosci wiec prosze nie mowic takich bzdur

      • 2 2

    • Opalam sie ze swoja ksiezniczka prawie na golasa i musimy miec parawan, bo by nas sasiedli oczami zjedli.

      • 1 0

  • Pierwsze zdjęcie ... (6)

    "Ogródek" graniczący bezpośrednio z miejscami parkingowymi. I dodatkowo dostawczak parkujący (wbrew przepisom i kulturze) tyłem, czyli rurą wydechową prawie w czyimś mieszkaniu. Ja bym tak nie chciał ...

    • 86 6

    • (1)

      dokładnie, wszyscy pasażerowie i kierowcy wysiadający ze swoich samochodów gapią się ludziom w okna. Ten dostawczak to blokuje przejście....

      • 1 1

      • jakie przejście? jak tam chodnika nie ma, krawężnik + 20cm kostki to nie chodnik...

        • 0 0

    • To dodaje pałera kręciołkom z boczku! (1)

      Człowiek się czuje jak prawdziwy mężczyzna na platformie wydobywczej, o!

      • 17 1

      • Co to są

        Kreciolki boczku?

        • 0 1

    • Kultura - jak najbardziej tak, przepisy - niestety (o ile pomnę) mówią tylko o parkowaniu na miejscach niewyznaczonych kołami przedniej osi. Dyskusja z SM na ten temat: w przepisach jest nakaz a nie zakaz - witki opadają

      • 2 0

    • to tylko kolejny dowód na to że nie w "Polsce" ani Policji ani SM bo jak byś tam zadzwonił z takim problemem to by cię wyśmiali a sami go nie dostrzegą...

      • 7 4

  • Jestem za aby sie ci na parterze '' przyslonili '' . (3)

    Wiekszosc ludzi to plotkarze , wredni, wscibscy i najpierw mowia..zyjcie swobodnie a potem caly budynek plotkuje ze ta z parteru ma tluste uda i wiesza dziurawe gacie na suszarce. Tak wiec nie oszukujmy sie ze nalezymy do tych '' normalnych spoleczenstw''. Samemu powiem szczerze iz tez nie mam ochoty ogladac bezmyslnie wywieszonego prania z gaciami, stringami ,itd Nie kazdy musi , lubi ogladac wiszace gacie sasiada i sasiadki czy tez jej chodzenie nago po pokoju a za plotem akurat sasiad przypadkowo stoi z papieroskiem i se slini patrzac jak naga sasiadka tanczy. Kawalek prywatnosci musi byc i tez nalezy sie czesciowo odgrodzic i zaslonic zeby czuc troche prywatnosci. Moze raczej architekci w fazie projektu powinni dzis zaczac tak projektowac aby czec tzw. ogrodka byla w planie przyslonieta czyms nawet matowym szklem laczonym z stala nierdzewna.

    • 102 13

    • Plotkarze :) (2)

      Parter, ogródek, trawa, leżak, na leżaku młody wysportowany koleś a ja w mieszkaniu. Pewnie cykliści. Dzieci też nie ma.
      To usłyszałem w biedrze kawałek od osiedla.
      Mi 2 razy nie mów :) wygnę się tak, że c*oty się zaczerwienią.

      Wróciłem z zakupów, postawiłem drugi leżak i tak się opalaliśmy a za płotkiem naście gapiów.
      Liczba plotkarzy gwałtownie wzrosła gdy do ogródka weszła 3 letnia dziewczynka.
      Geje z dzieckiem !!
      O, patrzcie oni leżą a dzieckiem niania się zajmuje.

      LUDZIE SKĄD WY SIĘ BIERZECIE ?!

      TO JUŻ SZWAGROWI, NIE MOŻNA POZWOLIĆ NA LEŻAKOWANIE ?

      A, że jest gejem i na stałe mieszka w Australii to już inna sprawa ;)

      • 32 0

      • mnie ciekawi, ze ja jakos nigdy nie zauwazylem, aby ludzie o mnie cokolwiek mowili (1)

        moze przewrazliwieni jestescie i bardzo liczycie na to, ze ktos o was bedzie mowil.

        Ot, to taki dowod istoty waszego zycia.

        • 8 2

        • za rzadko gadasz z sąsiadami (ew. ich nie podsłuchujesz)

          • 0 0

  • A kto ma ochotę być codziennie oglądany przez wszystkich sąsiadów spacerujących po chodniku? (5)

    To jest naturalne, że jeśli nie zabraniają tego żadne postanowienia wspólnoty, to każdy kto ma ochotę stawia zasłonę.

    Nie dziwię się żadnemu płotkowi.
    A każdy deweloper , jeśli zależy mu na tym oby widok współgrał z architekturą, powinien takie konstrukcje postawić przed oddaniem budynków. To niewiele kosztuje , jak zauważyła p. Ewa a każdy kupujący będzie zadowolony, gdyż wydatek ten będzie miał wliczony w zaciągany kredyt.

    • 257 26

    • Switny komentarz - zgadzam sie w 100% (1)

      Problem tylko polega na tym, ze deweloperowi nie zalezy na tym jak osiedle bedzie wygladalo po sprzedazy mieszkan, takze jest mu wszystko jedno czy mieszkancy beda zadowoleni czy nie, czy beda probowali sie zaslonic czy tez nie. Mowie to z wlasnego doswiadczenia....

      • 9 0

      • tak działa wolny rynek

        • 0 0

    • (1)

      Spoko, dodatkowo to ułatwia nam znacznie pracę. Zapergolone mieszkania na parterze opitalamy 2x szybciej. Usprawnieniom w pracy mówimy tak!

      • 26 14

      • Oho jakaś babcia, która chce zaglądać ludziom w okna stosuje przykrywkę złodzieja. Co za świat :D

        • 4 5

    • dramat takie podejście,

      "Nie nękany niczym żyje bezpiecznie
      otoczony setką identycznych fortec w sąsiedztwie
      na osiedlu gdzie każdy mieszkaniec obok
      strzeże samego siebie przed samym sobą.
      Ta dzielnica wiecznego szczęścia rozrasta się nadal
      z każdym dniem bogatsza o nowego sąsiada,
      co świadomie, choć za namową chorych urbanistów
      wybudował sobie nieruchomość umysłu."

      • 10 3

  • Nie kupujcie mieszkań w blokach z ogródkami (27)

    Najpierw się wam sąsiedzi ogrodzą pergolami (każdy inną) i osiedle wygląda jak bangladesz, a potem będziecie słuchać, czy chcecie czy nie, ich kłótni ze starą, rozmów ze szwagrem, ujadania kundla, wrzasków bachorów. No i każdy Janusz zaraz wyciąga gryla i zaprasza rodzinę z aleksandrowa chójawskiego, czy innego warmińsko-murzyńskiego, więc dodatkowo dojdą wrażenia wzrokowo-węchowe kiedy w gaciach z brązową autostradą przewraca kręciołki z boczku na drugą stronę. Wszystko co opisuję oparte jest na faktach, choć podobieństwo do osób i zdarzeń jest niezamierzone i nie może być podstawą roszczeń prawnych. Pozdrawiam panów Daniela i Dariusza ;) Na pocieszenie: po paru latach ten zapał do grylowania nieco okrzepł, obecnie już tylko jeden z sąsiadów zacięcie usiłuje doprowadzić swój układ krążenia do ruiny wyrobami mięsnopodobnymi, widać reszcie już duch Macieja Kuronia przemówił we śnie do rozumu...

    • 387 55

    • (1)

      Jak mieszkaliśmy na Myśliwskiej w mieszkaniu z ogródkiem, to złośliwi sąsiedzi z 1 piętra wrzucali nam puszki, pety i okruszki z obrusy. Do tego było pełno obleśnych pająków.

      • 1 0

      • nasze otoczenie

        mysle ze plotek to temat nienajwazniejszy, Ludzie placa ogromne pieniadze i chca godnie zyc nie wazne czy parter lub pietro. Ogromnym problemem jest brak zieleni ktora jest niezbedna to prawidlowego funkcjonowania naszych organizmow.oczyszcza powietrze ktorym oddychamy ,mniej alergii,zatrzymuje wilgotnosc,chroni przed wiatrem wycisza no i jest piekna. wsrod zieleni mamy zagwarantowany wypoczynek ,dobre samopoczucieNiestety deweloper polozy skrawek rulonu z trawy na budowlanym gruzie,potem wspolnota nie slyszy jak zglaszasz problem ze ,,trawnik,, zgnil wspollokatorzy mowia ze ich okna wychodza na inna strone a pani ze wspolnoty wyprowadza swego pieska by sie wysiusial bo tu i tak nic nie rosnie a wogle to ona jest dobrym czlowiekiem poniewaz jest posiadaczka zwierzatka i dba o nie natomiast w stosunku do sasiadow jest arogancka .

        • 0 0

    • Warmiacy i Mazurzy (10)

      A co Ty masz do tych Warmiakow i Mazurow ?Sama jestem z Warmii ale nie robię takich cyrkow. Śmiać mi się chce jak sąsiedzi maja w ogródku basen, trampoline, suszarki i pani wychodzi z podkaszarka o 7 rano w niedziele skosic swoją posiadłość. I tu Cię zaskocze rodowici Gdanszczanie. Po prostu jeśli ktoś nie ma wyczucia, odrobiny gustu i myśli tylko o sobie to nie ważne czy jest z Koziej Wolki czy z Metropoli :)

      • 49 21

      • rodowici Gdanszczanie... (8)

        przywiezieni w wagonie towarowym zza Buga w '46.

        Nie, aby historia i pochodzenie rodziny od strony mojej mamy bylo inne. Takie czasy, taka historia, taki narod.

        Jednak o rodowitosci Gdanszczan bedzie mozna mowic, jak sie wyksztlaci klasa srednia mieszczanstwa. To nie tylko lata spedzone w miescie, ale pewien sposob myslenia o zagadnieniach zwiazanych z miejscem zamieszkania. Poczucie wspolnoty i wspolodpowiedzialnosci.

        Powoli sie to zmienia, ale jeszcze dluga droga przed nami. Mentalnie niestety duza czesc spoleczenstwa to wciaz mieszkancy wsi. Chocby po wiecznym oczekiwaniu "duzo zieleni" wszedzie. Czy na Glownym Miescie jest duzo zieleni? Czy bylo duzo zieleni przed Wojna? No wlasnie - prosze panstwa mieszczan.

        • 25 9

        • Po części masz rację, ale tylko po częśći. Może i nie było zieleni, ale człowiek potrzebuje miejsca do wypoczynku i wyciszenia. A zieleń oczyszcza choćby powietrze, do tego lepiej, żeby dzieci bawiły się na trawniku, a nie betonie.. Byle tylko miało to ręce i nogi, a nie było totalnym bezguściem.

          • 0 0

        • (5)

          Przed wojną nie dbano o zdrowie i środowisko, niestety. Zakłady przemysłowe zatruwały rzeki i powietrze, ludzie żyli stłoczeni w gęstej zabudowie, rzadko gdzie były indywidualne toalety ("pomyje" wylewano z okna), dodatkowo z każdego komina walił gęsty dym z pieców.

          Dziś jest inna mentalność - dba się o otoczenie, o zieleń, o środowisko naturalne, o ludzkie zdrowie. Przed wojną byli pionierzy takiego podejścia (np. słynny Jordan, twórca ogródków jordanowskich), ale ich idee zaczęto na szerszą skalę wdrażać dopiero po wojnie.
          Akurat postulat pt. "dużo zieleni" jest jak najbardziej sensowny.

          • 22 2

          • Temat jest za szeroki, żeby tak go upraszczać... (4)

            Przed wojną ludzie pracowali od pn do sob., od rana do wieczora, bez 26dniowych urlopów, bo nikt ich nie okłamywał, że dostaną jakąś emeryturę itp. Tam nie było bimbania jak teraz, jeżdżenia na rowerze dla przyjemności, plażowania całymi dniami...

            Dziś jest rzeczywiście inna mentalność. Posprzedawać co przed i po wojnie wybudowali, resztę kupić/wybudować na kredyt + zadłużyć dzieci i śmigać do parku i na plażę. Dlatego postulat "dużo zieleni" jest bezsensowny. Miasto nie stać na tyle zielonych terenów, miasto ma przynosić profity i być konkurencyjne, żeby ludzie chcieli/mogli tu się dorobić. Chcesz "dużo zieleni" to wyprowadź się na wieś lub do kurortu.

            PS. Działka oddana przez Miasto Gdańsk (czyli przez nas, ale nikt nas o zgodę nie pytał...) pod muzeum IIWŚ (też bezsensu) miała wartość rzekomo 50mln. Pewnie sporo znajdziesz osób, które powiedziałby, że najlepiej jakby tam zrobić "tereny zielone".

            • 5 4

            • (3)

              "Przed wojną ludzie pracowali od pn do sob., od rana do wieczora, bez 26dniowych urlopów, bo nikt ich nie okłamywał, że dostaną jakąś emeryturę itp. Tam nie było bimbania jak teraz, jeżdżenia na rowerze dla przyjemności, plażowania całymi dniami..." - tak... I skończyło się rewolucją bolszewicką oraz rozwojem nazizmu i faszyzmu, bo biedni, zapracowani ludzie, którzy niewiele mieli ze swojej pracy (żadnej przyjemności) i pracowali tak naprawdę na szczęście osobiste swojego szefa, naprawdę nie mieli niczego do stracenia - nawet wojna wydawała się fajną perspektywą, bo można sobie dorobić na różne sposoby (rabunek chociażby, nie mówiąc o tym, ile miejsc pracy się tworzy w czasie wojny na potrzeby armii), zamiast harować i tyrać jak niewolnik. Poza tym zarówno WKP(b) jak i NSDAP miały silny program robotniczy i partyjne pseudo "związki zawodowe".
              Tam, gdzie jest bieda i wyzysk po prostu NIE OPŁACA SIĘ być uczciwym - bandyta czy złodziej zawsze sobie poradzi, czy to cywilny "oprych", czy bandzior w mundurze jakiejś "Straży Obrońców Ustroju" typu SS, Gestapo czy CzK/NKWD, a zwykły człowiek będzie tyrał i nie będzie nic z tego miał - kto jest rozsądniejszy?
              Na Zachodzie poszli mądrzejszą drogą - prawo pracy, związki zawodowe, ochrona praw pracowniczych i opieka socjalna. I jakoś sobie poradzili - socjalna Norwegia czy Szwecja są w pierwszej piątce najlepszych krajów do życia. Ludzie doszli również do wniosku, że w imię czego mają pracować tyle, co poprzednie pokolenia, skoro niewiele z tego mają?
              Jedyne poważne zagrożenie dla tego systemu to masowa imigracja, szczególnie ludzi, którzy w ogóle nie chcą pracować  - i za jej powstrzymaniem są partie mocno socjalne, takie jak Szwedzcy Demokraci w Szwecji czy Alternativ fuer Deutschland w Niemczech.

              • 9 1

              • W Szwecji ostatnio mają problem z wirusem neonazizmu

                • 0 0

              • Chyba nie do końca czujesz zależności... (1)

                ...dlaczego wybuchła wojna i dlaczego tyle żydów straciło życie, więc po krótce wyjaśnię:

                Po I wojnie Niemcy były w nieciekawej sytuacji, bo wojna kosztowała sporo, a do tego musieli płacić reparacje wojenne. Dług narastał - państwa i obywateli. Na dokładkę przyszedł kryzys światowy, więc nie dość, że nie było z czego spłacać długów to jeszcze nie było co do gara włożyć. Grupa, której się żyło jako tako to właściciele banków i kamienic, które w dużej części należały do nacji żydowskiej. Do tego spora część polityków albo była żydowskiego pochodzenia albo była mocno od nich zależna. Dlatego żydzi stali się wrogiem nr 1 dla narodowców, a że większość ludzi łyka populistyczno-socjalistyczne tezy bez refleksji dano NSDAP zielone światło. Jak się skończyło wszyscy wiedzą.

                Teraz mamy rok 2016, wszystkie państwa są zadłużone i obsługa długu jest jednym z większych kosztów budżetowych. Już teraz nie wyrabiamy z obsługą, a co roku wszyscy zaciągają kolejne zobowiązania. Podczas konkretnego kryzysu (który niestety nadejdzie), ludzie potracą majątki (bo banki zaczną zabierać nieruchomości), dodatkowo zadłużenie będzie w dalszym ciągu trzeba spłacać. Kryzys = brak pracy = brak środków do egzystencji, więc chcąc nie chcąc będą musiały wejść w życie rozwiązania siłowe.

                I proszę nie wysuwać przykładów z socjalną Norwegią czy Szwecją, bo kontrargumentem będzie socjalna Grecja. Socjał jest zawsze zły. To że Szwedzi i Norwegowie spokojnie funkcjonują, to zasługa tego, że narody "północne" lepiej gospodarują zasobami i są pragmatyczni.

                • 5 3

              • " I proszę nie wysuwać przykładów z socjalną Norwegią czy Szwecją, bo kontrargumentem będzie socjalna Grecja. Socjał jest zawsze zły." - teza 1: "socjal jest zawsze zły" = "nie da się prowadzić dobrego socjalu"

                " To że Szwedzi i Norwegowie spokojnie funkcjonują, to zasługa tego, że narody "północne" lepiej gospodarują zasobami i są pragmatyczni." - teza 2 - założenia: państwa socjalne (Szwecja i Norwegia takowymi są) dobrze funkcjonują, teza: państwo socjalne może dobrze funkcjonować = socjal może nie być zły.

                Wnioski: da się prowadzić dobry socjal, jeżeli jest się pragmatycznym i lepiej się gospodaruje zasobami, vide Szwecja i Norwegia (aczkolwiek patrz moje uwagi o zagrożeniach wynikających z masowej imigracji oraz szwedzkiej odpowiedzi na te zagrożenie - Sverigedemokraterna i ich dawniejsze hasło "Bevara Sverige Svenskt" - "zostawcie Szwecję dla Szwedów"). Dziwię się, że zwolennik REALNEJ polityki nie widzi prostej sprzeczności dwóch tez. Równie dobrze ktoś mógłby powiedzieć "religia jest zawsze zła", a potem przytaczać przykłady pozytywnych działań w imię religii, np. rozwój szpitalnictwa (opieki zdrowotnej) i edukacji pod egidą Kościoła katolickiego w średniowiecznej Europie. Zdecydowanie NIE jestem zwolennikiem wspierania totalnego nieróbstwa (osób żyjących z zasiłków), ale wspomaganie socjalne osób pracujących, a także stanowienie prawa pracy, które zapobiega wyzyskowi i niesprawiedliwości w środowisku pracy (prawo antymobbingowe, gwarantowana płaca minimalna, odpowiednia pozycja związków zawodowych, gwarantowane prawo do urlopu, itd), jest całkiem skuteczne.

                • 5 1

        • jakosc zycia w duzych miastach jest lepsza z duza iloscia zieleni, parkow, nie mylic z parkowaniem samochodow !

          • 5 0

      • niech sobie kosi nawet o 6:01

        Niestety Mu wolno, bo zazwyczaj wspólnoty ustalają godz. ciszy na 22-06 i co zrobisz z takim delikwentem? Nic nie zrobisz. Powiesz Mu, że niedziela - On Ci powie, że dla Niego to dzień jak każdy inny.
        A pro po Mazurów, Górali, Warszawiaków i innych, nikt nic do nich nie ma :) pod warunkiem, że nie będą obrażać osób z Kaszub - kolokwialnie mówiąc "na których tereny przyjechali". Moja rodzina pochodzi z Podlasia i przez gardło by mi nie przeszło obrażać mieszkańców terenu, na który się przyjechało, a niestety u osób z innych zakątków jest to nagminne obrażanie Kaszubów, ich tradycji, języka...
        A później sie dziwić, że w Trójmieście taki jad i nienawiść, więcej szacunku i będzie nam lepiej :)

        • 28 11

    • chciałoby się pogrylowac, ale...

      nie ma gdzie... co nie, Zenek?

      • 2 1

    • Problem nie jest jedynie ogródkowy

      Sąsiedzi z ogródka dumnie obnoszący rejestracje NOL czy inne CBY faktycznie mogą imprezować w takim stylu, ale osiadli od pokoleń (no, przynajmniej dwóch) autochtoni w blokowiskach z wielkiej płyty też pokazują, że można się bawić. Na balkonie stoi grill kupiony okazyjnie w Tesco, obowiązuje moda sezonowa: goła klata, szorty do kolan, skarpety, klapki Kubota. Na stoliku gra przyjemnie disco polo lub bieda-transik ze smarkfona, stoją schłodzone kwiaty polskiego browarnictwa z pobliskiej Biedry, no a na grillu duuużo podpałki i królowa polskich stołów i grillów, czyli karkówka w ziołach z tej samej Biedry.

      • 14 2

    • (4)

      Kilka lat temu przez przypadek zauwazylem sasiadke z pietra nizej opalajaca sie nago na swoim balkonie. Zaslonieta zewszad, zeby jej nikt nie widzial, ale z gory juz nie...i tak, co jakis czas przez cale lato. Co roku, i co ciekawe ona wie, ze ja czasami podziwiam i tylko sie usmiechamy do siebie.

      • 43 2

      • (3)

        Jeszcze nie wiesz, że Ciebie zaprasza do siebie? ;)

        • 46 0

        • Zaprasza od 40 lat - odkąd skończyła 30

          • 28 1

        • (1)

          Nie moj typ kobiety, ale chwala jej za to ze jest smiala !!

          • 24 3

          • każda jest śmiała
            tylko faceci nie kumaci

            • 36 4

    • Żeby tylko Bangladesz (1)

      Polecam przejść się po Lawendowym. Miejscami w każdym ogródku inna mata trzcinowa. To już nie wygląda jak Bangladesz tylko afrykańska wioska.

      • 29 3

      • Wszystkie nowe osiedla tak wyglądają. Ohyda, ale co zrobić.

        • 14 4

    • A wystarczy zdefekować do słoika i rozbełtać z moczem (2)

      a potem zawartość chlusnąć wieczorową porą na miejsce takich ekscesów.

      • 13 23

      • (1)

        obrzydliwe , i nieskuteczne.

        • 18 5

        • Może jeszcze powiesz że pożądane przez biesiadujących,
          ale wtedy to rzeczywiście kłopot.

          • 11 1

    • dobre (1)

      dawno sie tak nie usmiałem , dzięki

      • 60 2

      • Panie Danielu, to pan?

        Rowek panu widać jak pan kuca ;)

        • 35 0

  • Pytanie całkiem serio (14)

    Mieszkańcy parterów: co ląduje w waszych ogródkach? Pety, resztki surówek i kości po obgryzionym kurczaku znam z autopsji. Znajdujecie coś jeszcze?

    • 27 1

    • Co spada? (1)

      Na parter pod balkony spadają kip (nawet nie wygaszone) ogryzki ,kości chusteczki itp.Zazwyczaj robią to ci sami lokatorzy niestety studenci też. Przykładem może być 12 ka burzyńskiego na zaspie .

      • 1 0

      • kipow się nie gasi przed wyrzuceniem, wiwc jest ok

        • 0 0

    • Kondomy, worki plastikowe, zabawki, klamerki, pety, puszki po browarach, nie zdziwie sie, jak kiedys wyladuja w moim ogrodku sasiad z sasiadka, bo racza sie alkoholem prawie codziennie na swoim balkonie.

      • 2 0

    • znam

      zabawki, czasem mozna dostać w głowę kubkiem-niekapkiem (pełnym) wyrzuconym przez dziecko sąsiada z ostatniego pietra. Klamerki, poobrywane kwiatki, ubrania przerózne po wiekszych wiatrach (do gaci i skarpetek nikt się nie przyznaje), ale HITEM była akwariowa rybka.

      • 5 0

    • Czy wyladuje ufo w moim ogródku?

      U mnie w ogródku ląduja prezerwatywy różnego koloru, ostatnio zbierałam komplet nowych garnków.

      • 1 0

    • (4)

      Prezerwatywy, podpaski, bielizne, worki foliowe, klamerki...itd

      • 20 1

      • akurat w prezerwatywach nie wiedzę nic dziwnego, przecież każdy je wyrzuca przez okno (2)

        natomiast co do resztek jedzenia, kurczaka, ryb to raczej się tego nie powinno wyrzucać przez okno

        • 9 10

        • Co w tym złego (1)

          Kotki trzrba dokarmiac.

          • 1 5

          • ... szczurki przy okazji takze !

            • 1 1

      • ja regularnie defekuję się przez balkon sąsiadowi z parteru. za trzcine na płocie.

        • 8 8

    • u mnie lądują ogryzki, charki (takie zielone galaretowate)

      • 4 1

    • Flaszeczki różnej pojemności u sąsiada na parterze lądują...wcześniej śmieci w workach spadały..

      • 4 0

    • u mnie jest luz, bo sąsiedzi wylewają mi do ogródka tylko płyny, np. Zupę, resztki kawy i herbaty

      oraz pył papierosowy - kipy gaszą w popielniczkach. Tak więc, generalnie mam zawsze pył/piopół oraz płynne nieczystości na trawniku i deskach tarasowych.
      PS-raz, podczas silnych wiatrów sąsiadowi z góry spadła do mojego ogródka hustawka balkonowa - cała się połamała i pogięła, miałem niezłą radochę jak mu ją odnosiłem

      • 9 2

    • Widzę masz spoko dzielnicę :D Co najbardziej lubisz wyrzucać za okno? Jakieś Cygańskie korzenie?

      • 6 0

  • (1)

    Nie wygląda to ładnie ale co zrobić ze wścibskim sąsiadem? Jak przekroczy granicę wścibskości to można na policję podać i do sądu, odczepi się, no zawsze będzie miał w papierach, że psychol wścibski z niego.
    To jest wina, że nikt nie sprawdza kto kupuje mieszkania, wieśniacy wprowadzają się do miasta i się zachowują jak u siebie na wsi, w d..... mają ciszę nocną, prawo do odpoczynku w ciągu dnia po pracy, owi wścibscy psychole wyzywali z góry sąsiadów że nie radzą sobie z dziećmi, bo głośno są za to baby potomek wyje parę razy dziennie i w nocy, jest kompletnie niewydolna wychowawczo i nie reaguje na wycie bo sobie śpi w drugim pokoju albo słucha muzyki na całą parę.
    Powinny być listy mieszkańców sprawdzane kto kupuje mieszkania, bo mieszkać koło patologii mało przyjemne.

    • 2 1

    • a jak po nazwisku sprawdzisz poziom kultury człowieka?

      • 1 0

  • i tak nic nie przebije balkonów w blokach z wielkiej płyty (11)

    każdy balkon po swojemu, bo przecież "wolność i moja własność" - więc będę miał na fioletowo, czerwono, niebiesko, może jakiś klinkier dodam, do tego se zabuduję pół balkonu, a drugą zasłonię plastikową makatką, bo była na przecenie w Biedrze.

    Istne slumsy.

    • 90 50

    • (4)

      Jakąś traumę masz?

      • 24 18

      • Ja kilka razy w wielkiej płycie mieszkałem (3)

        i fakt, jest trauma :D nigdy więcej na szczęście

        • 13 14

        • zobacz ile wielkiej płyty w tzw.nowym budownictwie...

          obserwuje budowę

          • 1 0

        • (1)

          rozumiem że teraz mieszkasz w szałasie..

          • 12 5

          • .... z karton gipsu

            szumnie zwanego apartamentem.

            • 18 2

    • (4)

      Śłoikowe zagłębia - ich kultury oraz zachowania w mieście nikt nie nauczył więc robio jak umio , a na wsi pan na swoich włościach robi co chce. Tego bydła nastawionego na siebie, jaa i tylko swoje dobro nic nie zreformuje.

      • 6 11

      • twoja wypowiedź świadczy o twojej "kulturze"- miejscowy.....

        • 0 0

      • Ojej, przeszkadza, że podglądać nie możesz?

        • 1 1

      • (1)

        Życie na wsi jest zdecydowanie lepsze niż w mieście. Ja jestem mieszczuchem z urodzenia, ale aż płaczę za wsią, gdy tylko przez nią przejeżdżam. W mieście mi źle, duszno i nieprzyjemnie. Gdy uzbieram pieniądze, to sprzedam mieszkanie i wyprowadzę się na wieś - taką prawdziwią, a nie na kolejną "suburbię w stylu amerykańskim".

        • 12 2

        • nie chodzi o miejsce zamieszkania a o styl zachowania : wystawianie śmieci i butów za drzwi wejściowe , wywalanie resztek jedzenia przez okno , parkowanie tak jak auto się zatrzyma i gdzie się zatrzyma , sprzątanie po psie ... zapomnij, śmieci i ulotki się walają ... a niech się walają to nie mi spadły itd itp.

          • 12 2

    • Taaaaa, Stanislaw Aniol sie odezwal

      • 1 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień Otwarty Proneko

konsultacje, dni otwarte

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane