Od ponad czterech lat w samym sercu Gdańska działa aparthotel z lokalami na wynajem, który nie ma pozwolenia na użytkowanie. Urzędnicy nadzoru budowlanego dopiero niedawno interweniowali w tej sprawie. Właściciel twierdzi, że stał się elementem gry wymierzonej przeciwko władzom miasta.
nie widzę w tym nic złego, skoro przez tyle czasu nikt się nie skarżył
24%
jest skomplikowana i trudno jednoznacznie zająć stanowisko
20%
jest skandaliczna, obnaża sposób działania urzędników
56%
O nielegalnie działającym aparthotelu
Neptun w kamienicy przy
ul. Grząskiej 1 
jako pierwszy napisał
portal Gdańsk Strefa Prestiżu.
Współczesna historia tego miejsca rozpoczyna się w październiku 2006 roku. Wtedy to prawo do użytkowania wieczystego gruntu, na którym stoi dzisiaj budynek, kupił za 4,8 mln zł
Tadeusz Ściążko, współwłaściciel sopockiej firmy deweloperskiej Progres
Nieruchomości.
O tej transakcji pisaliśmy na portalu Trojmiasto.plMiały być mieszkania, a jest aparthotelZ dokumentów przedstawionych przez urzędników wynika, że ostatniego dnia 2008 roku
prezydent Gdańska udzielił inwestorowi pozwolenia na budowę w tym miejscu "budynku mieszkalnego wielorodzinnego z garażem podziemnym". Niemal trzy lata później,
w listopadzie 2011, prawdo do użytkowania wieczystego nieruchomości przejęła spółka Hotel Gdański. Co ciekawe, wydane wcześniej pozwolenie na budowę nie zostało przeniesione na nowego właściciela.Mimo to, wiosną 2013 roku nowy właściciel złożył zawiadomienie o zakończeniu budowy. 29 sierpnia tego samego roku
wystąpił z wnioskiem o pozwolenie na użytkowanie, które wydaje Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. PINB stwierdził, że obiekt nie spełnia takich warunków i w marcu 2014 odmówił udzielenia pozwolenia na użytkowanie budynku.Zobacz także:
tłumaczymy czym jest aparthotelTo gra polityczna wymierzona w miastoMimo tych wszystkich problemów Aparthotel Neptun cały czas przyjmuje gości.
- Jestem prezesem spółki dopiero od czterech miesięcy i nie mam jeszcze pełnej wiedzy w tej sprawie - przyznaje Joanna Antonatus ze spółki Hotel Gdański. - Z tego co wiem, spółka posiadała pozwolenie na budowę obiektu. Ten szum, który się rozpętał jest wynikiem gry politycznej, która ma uderzać w miasto, a przy okazji obrywamy my, chociaż jesteśmy niewinni.Ten szum skłonił też do działania urzędników.
- W połowie października 2017 roku Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Gdańsku przeprowadził kontrolę obiektu. Po rozpatrzeniu i przeanalizowaniu sprawy wydał postanowienie w sprawie nałożenia kary na spółkę Hotel Gdański z tytułu nielegalnego przystąpienia do użytkowania budynku - mówi Dariusz Wołodźko z biura Prasowego UM Gdańsk.Jak duża jest to kara?
- To tajemnica, ale z pewnością jest dotkliwa - zapewnia Władysław Wróbel, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.Problem w tym, że spółka może się odwołać od tej decyzji do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
- Jeśli okaże się zasadna to zapłacimy, na razie nic nie wpłynęło do nas w tej sprawie - mówi Antonatus.Co dalej z budynkiem?
- Trudno powiedzieć, sprawa jest skomplikowana. Przeprowadzone zostanie postępowanie administracyjne w celu wyjaśnienia całej sprawy. Niewykluczone, że nastąpi delegalizacja obiektu - dodaje Wróbel.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy