• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W ciągu ostatnich dziesięciu lat mieszkania w Gdańsku i Gdyni podrożały średnio o 37,2 proc.

Ewa Budnik
12 marca 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 

Sprawdziliśmy, jak w Trójmieście wzrosły ceny mieszkań w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Po porównaniu cen z okresu sprzed boomu 2007-2008 z cenami z końcówki ubiegłego roku okazało się, że w Gdańsku najbardziej podrożały mieszkania nowe - o ok. 43,5 proc., a w Gdyni mieszkania używane - o ok. 45,1 proc.



Ceny mieszkań:

Narodowy Bank Polski (NBP) od lat gromadzi szczegółowe dane na temat cen transakcyjnych mieszkań w największych miastach Polski. Są to ceny netto, a więc w przypadku rynku pierwotnego nie uwzględniono w nich aktualnie 8 proc. podatku VAT, a w przypadku rynku wtórnego 2 proc. podatku od czynności cywilnoprawnych. Dane z wykresów NBP porównaliśmy z przeciętnymi zarobkami netto mieszkańców Gdańska i Gdyni. Nawet biorąc pod uwagę, że realne zarobki większości osób są niższe niż statystyczna przeciętna podawana przez GUS, to na podstawie tej średniej można wyliczyć, że mieszkaniec Gdańska za swoją statystycznie przeciętną miesięczną pensję (i to całą) może kupić ok. 0,6 m kw. mieszkania nowego i ok. 0,67 m kw. mieszkania używanego. Mieszkaniec Gdyni statystycznie nabyć może 0,53 m kw. mieszkania nowego i 0,68 m kw. mieszkania używanego.

Firma doradcza REAS, która analizuje zmiany na rynku pierwotnym pod lupę wzięła z kolei okres od 2013 roku, który w obiegowych opiniach uznawany jest za czas względnej stabilizacji cen mieszkań.

- Odnotowany [od 2013 roku - red.] wzrost cen daleki jest wciąż od tego, z jakim mieliśmy do czynienia w czasie boomu lat 2006-2008. W znacznie mniejszym stopniu jest on obecnie zależny od popytu spekulacyjnego, a bierze się przede wszystkim ze wzrostu cen gruntów. Na podstawie wielu niedawnych transakcji gruntowych możemy oszacować, że udział ceny gruntu w cenie sprzedaży jednego metra kwadratowego powierzchni użytkowej mieszkania przekroczył poziom 20 procent. Poziom ten jest przez banki i podmioty związane z finansowaniem rynku uznawany za graniczny przy ocenie opłacalności projektu deweloperskiego. To wyznacza z kolei granicę postępującego wzrostu cen - rosnące koszty ziemi nie mogą być po prostu przerzucane na nabywcę, bo strona popytowa jest wciąż bardzo wrażliwa na te zmiany - komentuje Maximilian Mendel, partner w REAS.
Z danych NBP, który bada co kwartał strukturę ceny metra kwadratowego mieszkania na rynku deweloperskim wynika, że w Gdańsku w cenie metra kwadratowego cena gruntu to około 15 proc. Jest to nadal mniej niż w innych dużych miastach Polski. Najwięcej kosztuje sama budowa. Niemały jest także zysk deweloperski.

Z danych NBP wynika, że koszt zakupu 1 m kw. gruntu w Gdańsku to pod koniec 2016 roku około 15 proc. w strukturze ceny metra kwadratowego powierzchni użytkowej nowego mieszkania. Z danych NBP wynika, że koszt zakupu 1 m kw. gruntu w Gdańsku to pod koniec 2016 roku około 15 proc. w strukturze ceny metra kwadratowego powierzchni użytkowej nowego mieszkania.
REAS w swoim raporcie dotyczącym rynku pierwotnego opublikowanym po IV kwartale 2016 roku podkreśla, że statystycznie wyraźnie widoczny jest wzrost cen w porównaniu z sytuacją z  ostatniego kwartału 2015 r., który - w ujęciu sześciu miast Polski - wyniósł ponad 6 proc. Według analityków REAS wynika on z jednej strony ze wzrostu oczekiwań cenowych deweloperów, ale może mieć także związek ze spadkiem liczby nowych inwestycji w przedziale cenowym pozwalającym na uzyskanie dopłaty w ramach programu MdM. Nadal wprowadzane były natomiast do sprzedaży lokale adresowane do nabywców dokonujących zakupów inwestycyjnych.

Według danych REAS  nowe mieszkania  w Trójmieście dość znacznie podrożały po 2014 roku. Trójmiasto stało się drugim po Warszawie najdroższym miastem w Polsce. Według danych REAS  nowe mieszkania  w Trójmieście dość znacznie podrożały po 2014 roku. Trójmiasto stało się drugim po Warszawie najdroższym miastem w Polsce.
Czy mieszkanie kupione przed boomem 2007-2008 to dobra inwestycja?

Analitycy Open Finance zadali sobie pytanie, jak te wszystkie zmiany cen mieszkań plasują się na tle innych popularnych wśród Polaków inwestycji? Czy osoba, która kupiła mieszkanie przed skokowym wzrostem cen w latach 2007-2008 może uważać, że dokonała fantastycznej inwestycji?

- Gdyby przez ostatnie dziesięć lat inwestor regularnie co roku zakładał roczną lokatę w banku, to jego zysk netto wyniósłby poniżej 41 procent. Mowa jest tu oczywiście o wartościach netto - po uwzględnieniu podatku - obliczył Bartosz Turek, analityk Open Finance. - W przypadku skarbowych obligacji dziesięcioletnich kupionych w sierpniu 2006 roku mogliśmy liczyć na zysk na poziomie niespełna 51 proc. Gdyby inwestor swoje pieniądze ulokował na giełdzie w sierpniu 2006 roku i osiągnął wynik na poziomie głównego indeksu giełdowego WIG, który uwzględnia wypłaty dywidend, to po dekadzie zrealizowałby skromny zysk na poziomie 9,7 procenta. Po potrąceniu podatku i pominięciu ewentualnych prowizji daje to wynik na poziomie 7,9 procenta. W lepszej sytuacji byliby ci, którzy wybraliby spółki największe. Ich indeks wzrósł w ciągu dekady o 33 procent. Po potrąceniu podatku daje to potencjalny zysk na poziomie prawie 27 procent; przy czym warto zauważyć, że wynik ten nie uwzględnia wypłacanych przez firmy dywidend. Ciekawie mogłyby też wyglądać wyniki akcyjnych funduszy inwestycyjnych, ale niestety ich oferta w 2006 roku była oględnie rzecz biorąc skromna, co uniemożliwia porównania.
Sopot
W Trójmieście najbardziej specyficzny jest rynek sopocki. NBP w ramach swoich badań nie prowadzi statystyki.
Wiadomo jednak, że ceny mieszkań nowych na tym rynku podlegają najmniejszym wahaniom. Z podsumowującego rynek nieruchomości raportu NBP z lat 2006-2009 wynika, że średnia cena transakcyjna metra kwadratowego mieszkania nowego w Sopocie w III kwartale 2006 roku wynosiła 14 846 zł. Ze wskazań barometru cen nieruchomości w serwisie Dom i Nieruchomości, który wylicza średnią cenę ofertową na podstawie ofert zamieszczonych w naszym serwisie ogłoszeniowym wynika, że na koniec lutego 2017 roku metr kosztował 15 433 zł - to nieznaczne wahanie.
Inaczej jest w przypadku rynku wtórnego. Jeśli przytoczyć analogiczne porównanie dla rynku wtórego to NBP wskazywał za III kw. 2006 roku kwotę 6 645 zł za m kw. (transakcyjna), a nasz barometr za luty 2017 pokazuje 11 424 zł za m kw. (ofertowa).
Barometr cen nieruchomości Barometr cen

Barometr cen

Sprawdź ceny mieszkań i domów na trójmiejskim rynku nieruchomości. Wykres generowany jest na podstawie cen ofertowych z ogłoszeń zamieszczanych w portalu Trojmiasto.pl.

Opinie (182) 2 zablokowane

  • jaskowa

    W 2005 kupilem mieszkanie na Jaskowej nowe pod klucz za 3500 za m2 teraz bym musial zaplacic 11000 za m2

    • 0 0

  • (2)

    Sopot 15k za m2. Ostatni rok kudłaty Twojej prezydentury.

    • 7 7

    • komunalne (1)

      no tylko ile za kudłatego mieszkań komunalnych powstało. dla porównania w gdyni w tym samym czasie: zero...

      • 2 0

      • No i w komunalnych siedzą tylko kombinatorzy co mają fikcyjne małżeństwa, pracę na lewo i "zerowe" dochody

        • 1 0

  • Podstawowa zasada (8)

    Jak prawie każdy twierdzi, że zakup mieszkania na wynajem to super biznes. To na pewno nie rób takiego biznesu. Tylko czym prędzej sprzedawaj.

    • 23 5

    • Zależy na jakie zyski liczysz. (4)

      Mieszkanie na wynajem zawsze przyniesie zysk, bo mieszkań nadal jest zbyt mało.
      Jeżeli nie zarobię 2000zł, to zarobię 1000zł na mieszkaniu. Ostatecznie to ja zdecyduję za jaką cenę wynajmę swoje mieszkanie.
      Poza tym mieszkanie należy traktować w takich samych kategoriach jak samochody. Część służy jako środki produkcji, a część jako dobro konsumpcyjne. Mieszkanie zawsze będzie miało wartość, gruntu, użytych materiałów i robocizny ... dlatego zagrożenie jest nieporównywalnie mniejsze niż inwestycje w akcje np.

      • 8 4

      • Pewnie biznesmeni w amerykańskim Detroit też tak myśleli 20 lat temu

        • 0 0

      • (1)

        Twojej wypowiedzi nie zrozumie ktoś kto w tym nie siedzi, chyba, że autor wcześniejszego postu miał na myśli, że zakup na wynajem na kredyt to słaby biznes, w tym przypadku można się zgodzić

        • 3 0

        • Słaby, słabszy, najsłabszy ?

          Słaby biznes, czy super biznes, to są określenia względne, dlatego na początku zapytałem : "zależy na jakie zyski liczysz?"
          Przy zakupie mieszkania na kredyt trzeba inwestycję przeanalizować w szczególności dokładnie.
          Nadal jednak twierdzę, że przy zakupie mieszkania nawet na kredyt, inwestor mniej straci, niż gdyby te środki z kredytu fatalnie ulokował na GPW, ... co jest przecież możliwe. Osobiście nie wszedłbym w mieszkaniową inwestycję podpierając się dużym kredytem np. 90%

          Pytanie dodatkowe: jak skorzystać z powyższej rady (czym predzej sprzedawaj) i sprzedać bez straty mieszkanie obarczone kredytem hipotecznym?

          • 2 1

      • yyhmm, do pierwszej poważnej dewastacji

        • 3 3

    • Za gotówkę - tak
      Za miniratkę - nie

      • 7 0

    • Sek w tym, ze prawie kazdy twierdzi, ze nie

      oplaca sie kupic mieszkania na wynajem :) wiec jest dokladnie odwrotnie jak piszesz.

      • 2 1

    • 100/100

      • 10 1

  • Kupujcie taniej nie bedzie.. (15)

    To samo slyszlem w 2007 roku a pozniej bach, mieszkania 25% w dół. Frank 25 % w górę i wielki lament. Banki mnie oszukały..
    Za rok będzie to samo.. ceny mieszkań w dól, stopy procentowe do góry (Rata kredytu 25% w górę) i będą złotówkowicze strajkować :)

    • 74 15

    • Tak? Nie wiem kupilem w boomie (9)

      A dzis jest warte 25%wiecej. Przestancie bajkowac. Stracili tylko ci na wygwizdowie

      • 18 16

      • Podaj konkrety, bo jak dla mnie piszesz bajki. Ja kupiłem mieszkanie w 2011 w ścisłym centrum Gdańska (cena w porównaniu z (8)

        innymi w tej lokalizacji była konkurencyjna) i gdybym chciał je obecnie szybko sprzedać nie jestem pewien czy uwzględniając koszty remontu udałoby się to zrobić z zyskiem choćby 10%. Nie mówiąc już o jakichś wyimaginowanych 25, a nawet jak niektórzy tu piszą 50% od zakupu.
        Owszem, kiedyś taki zysk był możliwy, ale to dotyczyło mieszkań kupionych ok. 2001 roku i sprzedawanych w latach 2006-2008, kiedy w efekcie wejścia do UE oraz agresywnej polityki kredytowej banków nastąpiło szaleństwo cenowe.

        • 26 3

        • Boom był na początku 2008r. (3)

          Ja kupiłem kawalerkę na morenie za 220 tys zł 30m.

          Dziś kawalerka w deweloperce z piwnica i miejscem postojowym stoją na podobnym poziomie (patrz. Robyg).

          W wykończenie włożyłem 30 tys.

          Obawiam się że ciężko byłoby ją sprzedać za 250 tys skoro obok są nowe i ładniejsze w podobnej cenie.

          • 23 2

          • Rynek mieszkaniowy normalnieje (1)

            Nie wiem skąd przeświadczenie, że na kupnie mieszkania koniecznie trzeba zarobić na różnicy cen zakupu i sprzedaży. Ludzie chcą użytkować swoje lokale mieszkalne wygodnie i przyjemnie i nie ważne czy w okresie hossy czy bessy mieszkaniowej. Koszty nie są dla nich aż tak istotne.
            Można mieszkać u mamusi, a kasę trzymać na lokacie i upajać się widokiem strony bankowej albo inwestować w akcje i śledzić z zapartym tchem notowania GPW Niektórzy wybierają jednak zakup drogiego mieszkania w dobrej lokalizacji np. nad morzem.
            Na tym polega ich biznes mieszkaniowy. Niczego więcej nie potrzebują i nie oczekują od swojej inwestycji mieszkaniowej. Chcą tylko wygodnie i przyjemnie mieszkać w wybranym przez siebie budynku, na wybranym przez siebie osiedlu. Czy jest w tym coś nie tak ?

            • 2 0

            • Gdyby tylko było to możliwe za rozsądną cenę :)

              • 0 0

          • 30m2 za taką cenę? Central park czy kamienice Magellana?

            • 12 1

        • Ścisłe centrum Gdańska nie jest aż taką rewelacyjną lokalizacją jak ci się wydaje, chyba że kupujesz pod wynajem dla turystów. Wie o tym każdy kto trochę w centrum mieszkał. Hałas, obsikane bramy a w czasie jarmarku nawet nie można zaparkować samochodu pod własną kamiennicą. Do tego wysoki czynsz bo płacisz za zabytkową kamienicę. Jedyna korzyść to ściany z solidnej cegły bo układ mieszkania też nie zawsze jest trafiony. Z kolei mieszkania w bloku w Oliwie przy 3miejskim parku krajobrazowym idą jak świeże bułki. Moi rodzice nie wspominają o sprzedaży a regularnie są nagabywani, że gdyby się zdecydowali to niech dadzą znać... przez kilka osób, od lat.

          • 1 0

        • Centrum Gdańska wcale nie jest taką rewelacyjną lokalizacją i wie o tym każdy kto jyz

          • 1 0

        • A ja zarobilem 200-300% (1)

          Mieszkanie na Przymorzu, dziura w ziemi, 2006 rok, m2 3000 zl, Wkrotce zaczal sie boom. Wg obecnych stawek cena m2 ok 10 000 zl na tym osiedlu. Plus oczywiscie zyski z wynajmu.

          • 2 6

          • A moj znajomy zarobil moze i 400%

            Jelitkowski Dwor, ok. 2003 r, cena m2 troche powyzej 2000m2, dzis 4-5 razy wiecej.

            • 5 0

    • (3)

      czemu ma być taniej jak ceny mieszkań od kilku lat w porównaniu do inflacji praktycznie stoją w miejscu?

      jak stopy % pójdą w górę to deweloperzy przestaną budować a zyski z obecnych lat zrekompensują im mniejsze przychody - ceny pozostaną dalej na tym samym poziomie.

      • 21 8

      • (2)

        Chyba jesteś z prowincji.W Gdańsku ceny w ciagu dwóch lat poszły o 50% do góry

        • 17 23

        • (1)

          Bzdura.

          • 16 8

          • Dokładnie takie głupoty może tylko wypisywać ktoś kto w ostatnich latach nie kupował i

            Nie sprzedawał mieszkania w Gdańsku. Te wzrosty to roją się komuś.

            • 6 6

    • tak tak racja

      ceny raty pójdą w górę bo stopy procentowe wzrosną, ale i tak polacy będą kupować drogie mieszkania bo nikt nie chce mieszkać u teściowej jak za komuny, no chyba że jest pijaczkiem. Dałeś d... z kredytem w CHF ale za to obwiniać, możesz samego siebie. Ktoś nagadał ci głupot, 2 kumpli potwierdziło z radością farmazony które im opowiedziałeś, rodzinka pochwaliła cię i na koniec sam błagales bank zeby podpisac umowe kredytową. Przez rok łaziłeś uchachany, że masz niską ratę a reszta polakówów łoi kupę kasy na spłaty kredytów w PLN i ogólnie oszukałeś życie i jesteś panem świata. Sytuacja się odwróciła i teraz sr*sz jadem jak gruba baba po 40stce.

      • 26 7

  • (7)

    Najmniejsza kawalerka na Żabiance 19m dwa lata temu kosztowała 90 tys ,dziś już 145tys.
    Mieszkania w wielu najciekawszych dzielnicach sa wykupywane na pniu i wynajmowane.
    Kto ma tyle pieniędzy że wykupuje te mieszkania .Wygląda to na pranie pieniędzy ,pewnie tych z Amber Gold

    • 60 48

    • Chyba fantazja ponosi 145 tys zł za 19m^2 w komuszym bloku. Kto kupi stare mieszkanie za 7k za metr skoro obok deweloper sprzedaje za 6,5k tyle że 40 lat nowsze.

      • 0 0

    • Chyba cię pogrzało. To że jacyś frajerzy tyle krzyczą nie oznacza, że kiedykolwiek tyle dostaną. (4)

      Po 5 latach sprzedawania zmięknie im rura i oddadzą za 90 z pocałowaniem ręki.

      • 16 23

      • hahhah zawsze jakies komenty golodupcow (3)

        • 10 18

        • Niech ci będzie, że gołod*pców. W okresie 2001-2014 uczestniczyłem czynnie przy transakcjach sprzedaży (2)

          i zakupu kilku mieszkań. Może to nie jest imponujący wynik, ale o tym co w tym okresie działo się na rynku nieruchomości w Gdańsku wiem wszystko, bo dotyczyło mnie to osobiście i wiem te że nie zawsze był to miód malina żeby znaleźć klienta po sensownej cenie. W żadnym przypadku nie była to cena taka jak w cenach ofertowych w ogłoszeniach i więcej w tym wszystkim było goryczy niż słodyczy. Dobry okres do sprzedaży to był jedynie okres od IIIq2006 do 1q2008. Wtedy na pniu można było sprzedać za prawie każdą cenę wszystko taka była panika. Niestety akurat wtedy nic nie sprzedawałem.

          • 11 2

          • tia (1)

            i teraz twierdzę ,że mieszkania stanieją...buhahahah

            • 2 9

            • Nie stanieją, bo nie podrożały. Od 2008r. jest stagnacja w cenach transakcyjnych na rynku wtórnym.

              Ceny ofertowe to inna bajka. Są mieszkania wystawiane od wielu lat na trojmiasto np. Rajska za 11tys. za mkw. i będą nadal przez kolejne x lat jeśli właściciel nie zmądrzeje.

              • 12 2

    • warszawiacy, szwedzi, niemcy za gotówkę i przyjezdni z mniejszych miejscowości biorący kredyt na 30 lat

      • 40 3

  • mieszkania (11)

    kupując mieszkanie za 200 tyś i wynajmując je z czystym już zyskiem za 1000 m-c to musimy prawie 17 lat wynajmować aby wyjść na zero, ile w tym czasie wydamy na naprawy i ew remonty tego nikt nie wie .po 17 latach jesteśmy na zero i mamy siedemnastoletnie stare już mieszkanie niejednokrotnie do remontu i tu pytanie czy to taki biznes ????

    • 26 4

    • Jak Ty to liczysz...? (3)

      Na jakie "zero"..??!! Po 17 latach masz 200 tysięcy w kieszeni z wynajmu + drugie 200 za mieszkanie które możesz sprzedać, czyli w sumie 400 tys. (oczywiście minus koszty odświeżania - nie przesadzałbym z tym remontowaniem).
      Mieszkanie to nie samochód, który po 10-15 latach nadaje się na złom. Tutaj jest wręcz odwrotnie - kupujesz mieszkanie na peryferiach za dobrą cenę, a po 15 latach okazuje się że doprowadzono drogi, linię tramwajową, wokoło przedszkola i żłobki... i robi się z tego dobra lokalizacja (vide Ujeścisko przy Havla - 15 lat temu to były łąki za miastem).
      Sprawdź po ile chodzą mieszkania w 40-50 letnich blokach z płyty - według twoich teorii właściciele oddawać je z darmo. A tak wcale nie jest.

      • 10 2

      • ujeścisko dobra lokalizacja. zaraz skisnę :D

        • 2 0

      • a jak Ty liczysz (1)

        - 200tyś bo mieszkanie musiałeś wcześniej kupić.

        • 1 0

        • Normalnie liczę, tak jak w szkole uczyli że 2+2=4

          Przypadek 1 - kupujesz za swoje 200 tys, wynajmujesz i masz po 17 latach 200 tys w kieszeni oraz mieszkanie które możesz sprzedać za kolejne 200 )czyli razem 400).
          Przypadek 2 - bierzesz kredyt, kupujesz, wynajmujesz, spłacasz kredyt z czynszu za wynajem, sprzedajesz mieszkanie, i masz 200 tys. które ktoś zarobił dla ciebie.

          Jakim cudem Twoje wyliczenia dają wyjście na zero po 17 latach..?

          • 1 0

    • Zapomniales inwestorze, ze takie mieszkanie mozesz w kazdej chwili sprzedac i zysk laduje (4)

      u ciebie w kieszeni.

      • 5 9

      • (1)

        to nie tak bo jeśli chcesz je sprzedać to musisz mieć kupca a on może powiedzieć że jak makupić używane to se kupi nowe do zrobienia wg własnej wizji , po drugie jak sprzedaż musisz zapłacić podatek a aby jego uniknąć to musiosz kupć nowe mieszkaie i tak w kółko

        • 4 3

        • Sprzedaż mieszkania jest tylko kwestią ceny.

          Mieszkanie to chodliwy towar. Trudno, aby po 20 latach mieszkanie warte wejściowo 200k, było warte tyle samo. To pobożne życzenia gołodupców.

          • 1 0

      • sprzedać od razu? człowieku sprzedać możesz najwcześniej po 5 latach inaczej zgolą cie podatkiem

        • 9 0

      • Tylko kto powiedział, że za 20 lat będzie popyt na 30 metrowe nory. Sprzedać nie jest tak prosto

        • 12 1

    • (1)

      Tylko znajdź jeszcze mieszkanie za 200 000, które przez cały czas będzie wynajmowane i nie trzeba będzie w nie inwestować na początku, a później wymiana sprzętu, ubezpieczenie itp. Do tego problemy z sąsiadami, ryzyko, że ktoś ci nie zapłaci i się nie będzie chciał wyprowadzić, ryzyko zmiany prawa (zmiana wysokości podatku od wynajmu, podatek katastralny itp).

      • 8 4

      • tak mądralo lepiej jak ty wydać kasę na piwo i ajfona zamiast zainwestować nigdy tyle nie będziesz miał więc się niewypowiadaj

        • 3 7

  • jezeli ceny podrożały to teraz nie warto kupować, trzeba poczekac.

    • 1 1

  • W Gdyni mniej się zarabia a nowe mieszkania są droższe. Do tego na 1000 mieszkańców przypada 1 miejsce w żłobku (2)

    W mieście powstaje wielokrotnie mniej mieszkań, nie mówiąc już o prawie zerowym w porównaniu do Gdańska przyciąganiem dużych inwestorów tworzących miejsca pracy. A Szczurek się jeszcze dziwi, że ludzie stąd uciekają

    • 14 4

    • Taa, uciekają (1)

      Weź przestań chrzanić te bzdury. Uciekają tylko papierowo. W Gdańsku tego nie widać bo ma jeszcze dużo dziur do zabudowania a w Gdyni nowe osiedla powstają poza jej granicami: Kosakowo, Chwaszczyno, Koleczkowo itd. A uciekają bo działki i mieszkania tańsze, spokojniejsza okolica. Tyle jeśli chodzi o "ucieczkę" ludzi z Gdyni.

      • 3 6

      • Prawda jest taka że uciekają poza granice bo w Gdyni jest za drogo. Tyle jeśli chodzi o "ucieczkę" ludzi z Gdyni.

        • 1 0

  • Ceny mieszkań w Gdańsku nakręcają Ukraińcy. (2)

    Bogaci kupują a biedni wynajmują i ci i ci robią cug mieszkaniowy.
    Mamy problem bo większość, ogromna, Ukraińców itp. Zwali się właśnie do Gdańska, przecież to normalne, że nie będą wybierać miejsca do życia w np. Żurominie, nikt nie jest głupi.

    Dzisiaj robią popyt ale bokiem nam wyjdą za X lat. Takie są prawa, nie wiem czy kiedyś nie będą np V kolumną dla Niemiec...

    Długo miło nie będzie. Obym się myliła.

    • 6 3

    • Ukraińcy na Morenie

      Mieszkam na Morenie i mam sąsiadów Ukraińców... Wprowadzili się do apartamentu za 500k a nie do zwykłej norki... Dzieci oligarchów mają szmal ;)

      • 1 0

    • Duża przesada z Ukraińcami

      Generalnie kupują i wynajmują Polacy, którzy mają gotówkę,,albo dobrze płatną pracę. Są oczywiście w Polsce osoby jeszcze zbyt mało zamożne, i One niestety mieszkają z reguły z rodzicami, dziadkami, na prowincjach. Całe szczęście że biedy w Polsce jest coraz mniej. Od transformacji w 1989 r generalnie nasze społeczeństwo pnie się nieustannie w górę. Szkoda, że tego nie zauważamy ...

      • 3 1

  • cieszy mnie to (6)

    Cieszy mnie to ponieważ kupiłem dwa mieszkania w 2007 roku co stanowi dla mnie zarobek nie tylko z powodu wzrostu cen ale i zarobiłem na wynajmie.

    • 60 35

    • (4)

      A podatek odprowadzasz?

      • 19 12

      • (3)

        8,5% od czynszu :)

        • 9 0

        • podatek płacimy (2)

          Podatek płacimy od wysokości odstępnego - czyli od dochodu a czynsz nie ma z tym nic wspólnego...

          • 3 5

          • (1)

            Jeżeli jesteś osobą prywatną i rozliczasz wynajem na ryczałcie to płacisz 8,5% (z zaokrągleniem do 1 zł "w górę") od czynszu, który płaci Ci wynajmujący, nie od czynszu, który on płaci do spółdzielni/zarządcy...

            • 8 1

            • ale ...

              ... jeżeli najemca przelewa Ci oprócz należności za wynajem również czynsz, który następnie Ty płacisz do spółdzielni/zarządcy, to podatek 8,5% płacisz niestety od całości przelanej kwoty, czyli od Twojej należności za wynajem i od czynszu do spółdzielni/zarządcy

              • 0 2

    • Jezeli kupiłeś

      W 2007 roku to wtedy był y ceny megawysokie więcej niż.teraz kosztowało.Dopiero później ta sztucznie dmuchana bańka.cenowa pękła więc raczej ibteresu nie zrobiłeś.

      • 3 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Mieszkaniowe: dom mieszkanie wnętrze

targi

Targi mieszkań i domów

wykład, targi, konsultacje
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35900 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
24250 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
23650 zł/m2
Gdynia Orłowo
23050 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21700 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
29800 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
22500 zł/m2
Sopot Górny Sopot
16500 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16200 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15600 zł/m2
Gdańsk Matemblewo
15100 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane