• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zanim kupisz od dewelopera. Zapytaj o czynsz

Małgorzata Zimnoch
19 października 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Nowoczesne windy, hale garażowe, sala fitness, portiernia czy kameralny plac zabaw - każda pozycja z folderu promującego nową inwestycję będzie generować koszty eksploatacyjne. Nowoczesne windy, hale garażowe, sala fitness, portiernia czy kameralny plac zabaw - każda pozycja z folderu promującego nową inwestycję będzie generować koszty eksploatacyjne.

Jeżeli decydujesz się na mieszkanie w nowym budownictwie mając nadzieję, że opłaty eksploatacyjne będą bardzo niskie, to możesz się nieprzyjemnie rozczarować. Bywa, że obietnica braku czynszu lub bardzo niskiego czynszu nie ma pokrycia w rzeczywistości. Warto wcześniej ustalić jakie będą realne koszty utrzymania nieruchomości.



Czy byłbyś skłonny pytać o wysokość opłat eksploatacyjnych mieszkańców inwestycji, na której chcesz kupić mieszkanie?

Przed zakupem warto postarać się o wiarygodne informacje dotyczące opłat - rozmawiając z mieszkańcami inwestycji, z administratorem lub zarządcą wspólnoty. Dobrym źródłem takiej wiedzy są fora internetowe.

Przed zakupem warto postarać się o wiarygodne informacje dotyczące opłat - rozmawiając z mieszkańcami inwestycji, z administratorem lub zarządcą wspólnoty. Dobrym źródłem takiej wiedzy są fora internetowe.
Nawet jeżeli mieszkanie rzeczywiście jest "bezczynszowe", to pozostają opłaty związane z utrzymaniem części wspólnych. Za drogi dojazdowe, chodniki, klatki, hale garażowe jako współwłaściciele odpowiedzialni są wszyscy mieszkańcy inwestycji. Zgodnie z art. 14 Ustawy o własności lokali na koszty zarządzania nieruchomością wspólną składają się: wydatki na remonty i bieżącą konserwację, opłata za dostawę energii elektrycznej i cieplnej, wody i gazu, opłaty za antenę zbiorczą i windę, ubezpieczenia i podatki, wydatki na utrzymanie porządku i czystości, wynagrodzenie członków zarządu lub zarządcy. Opłat eksploatacyjnych jest zatem całkiem sporo, często są niemałe i nie można od nich uciec.

Tymczasem bywa, że deweloperzy starają się uciec od informowania o tym klientów. Niektórzy posuwają się nawet do przekazywania nierzetelnych danych.

- Niestety może się zdarzyć tak, że pracownicy dewelopera celowo zatajają pewne opłaty czy je zaniżają, aby skusić klienta do zakupu mieszkania. Aby mieć pewność, że utrzymanie lokalu nie przekroczy naszych możliwości, powinno się, przed zakupem lokalu, spytać osób, które już zamieszkują na osiedlu, można zapytać administratora czy zarządcy albo poszukać informacji na forach internetowych - mówi Krzysztof Kaczmarek, zarządca nieruchomości i członek zarządu spółki NORDHOME Sp. z o.o.

Czytaj też: Zanim kupisz od dewelopera. Nie musisz korzystać z usług narzuconego notariusza

Może się też zdarzyć, że deweloper źle oszacuje przyszłe koszty. Tak jak w przypadku jednej z prestiżowych inwestycji w Gdańsku - na początku funkcjonowania osiedla przedstawiciele dewelopera przygotowali i przeforsowali taki plan gospodarczy, który - ze względu na niskie opłaty eksploatacyjne - mógł zachęcić potencjalnych nabywców do kupna mieszkania.

- Kupiliśmy tam mieszkanie w 2010 roku - opowiada pan Andrzej, czytelnik Trojmiasto.pl - to była nowa, ciekawa i ładna inwestycja, niskie koszty eksploatacyjne, wszystko to zachęciło nas do kupna. Szybko okazało się jednak, że cała inwestycja ma mnóstwo wad: źle wykonane posadzki balkonów i tarasów, złe izolacje dolnych partii ścian zewnętrznych, wadliwa konstrukcja i pokrycie dachów. W związku z tym zalewane są hale garażowe, a w mieszkaniach na najwyższych piętrach powstają zacieki i grzyby. Powstał więc fundusz remontowy, a comiesięczne opłaty znacznie wzrosły - teraz za 60-metrowe mieszkanie płacimy ok. 500 zł w okresie grzewczym, a poza sezonem ok. 400 zł.

Deweloper jest w stanie upadłości i jest niewypłacalny, zarządca nieruchomości zaproponował natomiast wspólnocie zaciągnięcie kredytu, by usunąć te wady, które wymagają natychmiastowej reakcji. Jednak dotychczas nie podjęto takiej uchwały, wspólnota nie zgodziła się też na podniesienie wysokości składki na fundusz remontowy - wynika to z faktu, że wspólnota składa się z kilku budynków, a wady dotyczą tylko części z nich. Dlatego też usuwanie wad i usterek w nieruchomości potrwa prawdopodobnie wiele lat, a koszty ponoszone przez tych mieszkańców, którzy mają mniej szczęścia i mieszkają w wadliwych budynkach - będą coraz wyższe.

Czytaj też: Sąd bliski zakazania klauzul waloryzacyjnych w umowach deweloperskich

W przypadku pani Martyny z Gdyni nie można powiedzieć, że deweloper ukrywał jakieś koszty lub świadomie je zaniżał. Natomiast w rachunkach za mieszkanie pojawiła się kwota, której nikt z mieszkańców się nie spodziewał.

- Nasze osiedle jest niewielkie, ma własne ogrzewanie - piec grzewczy na gaz - opowiada nasza czytelniczka. W związku z tym co miesiąc do opłat eksploatacyjnych za nasze mieszkanie doliczana jest niebagatelna kwota utrzymania tego pieca - 100 zł.

Do tego doszły jeszcze koszty inwestycji, na które nowo powstała wspólnota zdecydowała się sama: budowa placu zabaw oraz instalacja liczników ogrzewania - te ostanie na pół roku podwyższyły rachunek o kolejne 100 zł. W związku z tym koszty eksploatacyjne lokalu o powierzchni ok. 100 m kw. wzrosły do ok. 600 zł poza sezonem grzewczym i ok. 700 zł w sezonie.

Czytaj też: Zanim kupisz od dewelopera. Reklama lub logo na budynku? Nie musisz się zgadzać

Jednym z większych kosztów stałych opłat związanych z mieszkaniem w nowej inwestycji, które rzadko bierze się pod uwagę jest koszt ochrony i portiera. O ile przy dużych wspólnotach, gdzie liczba lokali jest stosunkowo spora i suma rozkłada się na wielu płatników, o tyle w niewielkich wspólnotach koszt ochrony może być największą pozycją ze wszystkich miesięcznych opłat. 

- Utrzymanie tzw. "stref komfortu i relaksu", czyli m.in. sal fitness, sauny oraz innych tego typu pomieszczeń również zależy od wielkości wspólnoty - precyzuje Krzysztof Kaczmarek. - Z reguły wspólnoty wprowadzają odpłatność za korzystanie z tych pomieszczeń, więc część kosztów zwracają wyłącznie właściciele je użytkujący. Niestety pozostałe koszty muszą pokryć wszyscy członkowie wspólnoty mieszkaniowej, niezależnie od tego, czy korzystają z nich czy nie.

Jak zaznacza Krzysztof Kaczmarek, z bardzo wysokimi kosztami utrzymania muszą się też liczyć wspólnoty mieszkaniowe, które posiadają na swoim terenie kryty basen. Jednak takich na terenie Trójmiasta prawie nie ma, a osoby kupujące tam mieszkania z reguły nie przywiązują wagi do wysokości opłat.

Opinie (190) 7 zablokowanych

  • Kiedy wreszcie nastąpi w Polsce (19)

    zmiana myślenia i zamiast bezmyślnego kupowania zacznie się wynajmować?
    Ja mieszkam od 20 lat za granica i ta opcja pozwoliła mi zmienić mieszkania bo była nowa praca i lepsze zarobki. Po co ludzie muszą mieć za wszelką cenę coś na własność?

    • 20 25

    • Czyli maja 80 lat bedziesz wiecznie u '' kogos '' wynajmowal ? (10)

      a dzieciom w spadku zostawisz namiot po sobie ?. Zona cie powinna olac za takie myslenie bo zyc na wynajetym do poznej starosci i placic obcym wiecej niz na swoim to ty niezly nieudacznik jestes.

      • 14 21

      • tu płacisz obcym a tam bankowi - i to przeważnie conajmniej drugie tyle ;) (6)

        Dzieciom w spadku zostawisz piękne wspomnienia, kiedy nie mieliście głów zaprzątnietych kredytem i trwogą, że po kilkunastu słabszych miesiącach bank wypowie Wam umowę. A jak dorosną to wtedy możesz kupić im mieszkanie, które być może będzie o połowę tańsze, bo ceny wreszcie będą NORMALNE i będziesz mógł się cieszyć normalnym wiekiem średnim a nie spłacać kredyt do starości ;).

        Naprawdę myślicie, że dzieciom robi czy to jest akt własności czy umowa najmu :)?
        Jeżeli tak wychowacie dzieci, że będą oczekiwać mieszkania od Was na starość to nie mam pytań. Największym kapitałem jest miłość a nie jakieś przepłacone m3, które młody dostanie na starcie kariery.

        • 23 21

        • Jaka trwoga ? chlopie ty nieudacznik jestes ! (3)

          Rat nie potrafisz splacac to faktycznie wiecznie uciekaj jak tchorz przed zyciem. Przeciez w Niemczech czy UK na kredyt maja 10 razy wiecej mieszkan niz w Polsce . W Polsce jesr aktualnie tanio w porownaniu do innych panstw. Gimus jestes i nawet pojecia nie masz o kredycie. Lec dalej w gacie robic ze strachu i siedz u mamusi staruszki za szafa :) co za cwok malinowy !

          • 7 23

          • poproszę o twarde dane, (2)

            że mieszkań w UK i w Niemczech na kredyt jest 10 razy więcej. Jeżeli jest np. 2-3 razy więcej to proszę o komentarz, w zestawieniu z liczbą ludności w tych krajach i w Polsce. Przy okazji jak Pan szuka to proszę znaleźć informacje, jak duży jest rynek wynajmu w cyt. Niemczech. Mogą komuś kapcie spaść z nóg.
            Interesują mnie tylko mieszkania, nazwijmy je, konsumenckie.

            I pragnę zauważyć, że argumenty personalne świadczą o braku argumentów merytorycznych.

            • 25 2

            • (1)

              A ja Ci powiem czemu tam jest taki duzy rynek wynajmu, bo tacy jak Ty i podobni wyjechaliscie z Polski za chlebem, u nas Niemiec nie ma czego szukac, Anglik tak samo bo na żebry pchał się nie bedzie a Polak wyjedzie wlasnie tam i mieszkac gdzies musi. Prawda wiec jest taka ze i Anglik i Niemiec cieszą sie ze zarabiaja na takich nieudacznikach bojacych sie kredytu i chcacych cos zostawic po sobie swoim dzieciom

              • 9 13

              • Moja przyjaciólka jest informatykiem, świetnie zarabia w Anglii

                mieszkanie wynajmuje, choć byłoby ją stać na kupno ( na raty, ale ma zdolność kredytową na podstawie aktualnej umowy o pracę u ang.ubezpieczyciela),

                woli wynajmować,

                jeśli chodzi o inwestycje, założyła fundusz emerytalny- o dziwo już zarabiający ( po 5 latach)

                • 4 0

        • :)

          mało jest normalnych ludzi w tym kraju. mam 30 lat i wiekszosc moich znajomych już zadłużyła się na całe życie. i jeszcze ze mnie sie próbują śmiać, że ja to jakiemuś nomen, omen żydowi napełniam kieszenie. ciekawe jakiego wyznania są ich bankierzy, którym w ciągu życia zapłacą za 2-3 takie mieszkania. nie mówiąc już o tym co się stanie jak się nóżka powinie, choroba spadnie na nich lub dzieci.

          jest czas chudszy to mykasz do kawalerki na poddaszu, jest czas tłusty to sobie wynajmujesz mieszkanie na jakiejs tam 'słonecznej dolinie szczęśliwości' ;) nie mam kotwicy przyczepionej do szyji. jak pojawi sie dobra fucha w krakowie albo szczecinie to pakuje mandżur i już mnie nie ma.

          • 34 8

        • Witam kiedyś wynajmowałem płacąc 1000zl czasem mniej zalezy. Teraz place 1040zl i jak mam mozliwosc nadplacam skracajac okres kredytowania dziekuje pozdrawiam dobranoc.

          P.S A wyjechać zawsze mogę wynajmując komuś takiemu jak Ty :)

          • 11 1

      • dzieciom dam wiarę w siebię, wykształcenie i wychowanie. nie ma co kaleczyć dzieci jakimiś spadkami. a nie daj bog się jeszcze między sobą poróżnią o schedę po padłym rodzicu.

        • 19 6

      • (1)

        Trzeba na początku kariery wynajmować malutką kawalerkę, a resztę kasy zainwestować w firmę i rozkręcić ją tak, żeby dom pod miastem można było zbudować po kilku latach odkładania za gotówkę. Żadnych mieszkań w blokach i słuchania, jak sąsiedzi s****ą i kopulują. A dzieci trzeba tak wychować i wyedukować, żeby mogły uzbierać na mieszkanie jeszcze szybciej. A zostawić im można pieniądze w innej postaci, niż stare mieszkanie - np. firmę.

        • 6 9

        • idealistycznie, póki życie nie skoryguje

          trzeba, trzeba...a później się okaże co można...

          • 5 0

    • Wynajmowanie mieszkań w Polsce jest obciążone dużym ryzykiem. (4)

      Jesteśmy zbyt uzależnieni od właściciela, a szybkie znalezienie innego mieszkania wcale nie jest łatwe, jeśli mamy ograniczone fundusze. Poza tym opłaty za wynajmowanie są często horrendalne, jeśli wziąć pod uwagę przeciętne zarobki Polaków.

      • 13 2

      • od tego są umowy, bilbo.

        • 6 4

      • Pozwolę sobie podmienić parę słów ;) (1)

        Kupowanie mieszkań w Polsce jest obciążone dużym ryzykiem.
        Jesteśmy zbyt uzależnieni od banku, a szybkie znalezienie innego mieszkania wcale nie jest łatwe, jeśli mamy ograniczone fundusze. Poza tym opłaty za kredyt+czynsz są często horrendalne, jeśli wziąć pod uwagę przeciętne zarobki Polaków.

        ;)

        • 17 2

        • Wielu właścicieli mieszkań nie chce podpisywać takich umów, bo to się wiąże

          ze zgłoszeniem wynajmu do urzędu skarbowego i płaceniem podatków. Mieszkałam kilka lat w wynajmowanym mieszkaniu i wiem, co to znaczy. To było w czasach, kiedy o kredytach nie mogło być mowy. Gdybym mogła wtedy wziąć kredyt i kupić mieszkanie na wolnym rynku, to na pewno bym to zrobiła zamiast nabijać kabzę właścicielce. Za wynajem płaciłam ponad połowę mojej pensji i uważam te pieniądze za wyrzucone w błoto.

          • 16 0

      • Wynajmowanie nie jest obciążone ryzykiem

        jeżeli płacisz terminowo, nie robisz syfu - nikt cię nie pogoni z wynajmowanego mieszkania. Poza tym tak samo wymaga się za granicą.

        • 3 10

    • Stary, za granica sa inne realia finansowe!

      w Polsce i tak jedna pensje wydajesz na mieszkanie, czy wynajmujesz, czy masz na kredyt. Mam dzieci i wole juz splacac, by potem one nie musialy wynajmowac, ani brac kredytow. Zycie w Polsce to nie bajka niestety...

      • 10 0

    • W Niemczech 50 procent rynku to wynajem. Zwiększa mobilność i umożliwia podazanie za praca. Ale tam rynek jest cywilizowany i regulowany. Lokatorzy, którzy wynajmują od lat maja niższe czynsze i nie można im wypowiedzieć umowy, placa czynsze poniżej rzeczywistej wartości rynkowej. Ale na to trzeba przez lata placic i być lojalnym. Wg mnie skalkulowane to jest tak, ze właściciel po 10-15 latach i tak ma 100 procent zwrot kapitału a lokal zazwyczaj zyskuje na wartości. U nas jest dyktat banków, koszmarne oprocentowania i warunki. Kredyt hipoteczny w cywilizowanych krajach ma stala ratę kredytowa i ograniczenie odpowiedzialności kupującego do wartości lokalu. To na co pozwalają politycy bankom w Polsce jest trudne to zrozumienia. A proponowanie przez rzad mieszkań na wynajem zamiast uregulowania rynku tak by zarówno najemca jak i wynajmujący byli zadowoleni to jest sabotaż.

      • 8 1

    • W Polsce komunistyczne prawo lokatorskie stoi wyzej niż prawo własności

      dla tego wielu boi się wynająć nawet komórkę

      • 4 0

  • W mieszkaniu kupionym na własność nie ma przecież czynszu

    Są tylko opłaty eksploatacyjne, czynsz płacą ci co wynajmują mieszkania...

    • 17 6

  • A ja w domu 350 m2 płace 0 zł czynszu (3)

    Koszty napraw i remontów są znikome do tego niedawno zamontowałem panele fotowoltaiczne i utrzymanie domu wychodzi mi znacznie taniej niż mieszkania w bloku nawet o połowę mniejszej powierzchni

    • 15 13

    • przestań trollować

      sprzedawco/montażysto paneli jakichś tam... nie od dziś wiadomo, że te wynalazki się nie zwracają

      • 6 5

    • 350 m 2 (1)

      Hej , napisz proszę ile kosztują ciebie podatki, ogrzewanie i podgrzanie wody .....
      zobaczymy czy 0 czy ściemniasz....................:))) . Wiem ile kosztuje przy ok 150m2
      poproszę ......

      • 5 5

      • dom w Rumi

        2 piętra, 5 pokoi, podwórko, ogród, blisko market, podatku ok 100 zł za rok, kocioł na węgiel - ok 2,5 tony na rok (~1800 zł) - ciepła woda i ogrzewanie, śmieci - 11zł/mc/1os. Do tego fajni sąsiedzi ;) pozdrawiam

        • 1 0

  • (1)

    Czyżby pan Andrzej opisywał bloki na Migowskich Tarasach !?

    • 6 2

    • A to na migowskich tarasach jest coś nie tak? Pytam, bo z zaciekawieniem patrze na tą inwestycje? Ktoś coś mógłby więcej powiedzieć na temat tej inwestycji?

      • 0 5

  • Ludzie, zacznijcie żyć jak europejczycy (3)

    Przede wszystkim - mieszkanie się kupuje, jak można je spłacić w max 6-8 lat. Dom (na przedmieściu, a nie na zadupiu!) w max 15 lat. Wtedy bank nie dostanie od was drugiego domu/mieszkania. W innym wypadku wynajmujcie, inwestujcie, rozwijajcie firmę, szukajcie coraz to lepiej płatnej pracy (w całej Polsce!) i nie zakładajcie sobie łańcucha jak pies przy budzie.

    • 58 5

    • (1)

      Zgadzam się Toba.

      • 11 2

      • Jesteśmy w Europie

        z indyjskimi pensjami

        • 13 2

    • Jezeli kupiles mieszkanie w trojmiescie na kredyt a np.dostales lepsza prace np.w Warszawie ,wynajmujesz swoje komus a w Warszawie wynajmujesz od kogos innego i nie musisz byc uwiazany.Ja tak sobie splacilem mieszkanie(2pokoje 50m2) w 8 lat,6 lat wynajmowalem ludziom z malymi przerwami.
      A inna sprawa nie przyjmujcie z gory,ze co europejskie jest zawsze lepsze od polskiego bo to nie prawda.

      • 11 1

  • Szkoda że państwo nie wspiera taniego budownictwa społecznego

    Byłaby to prawdziwa konkurencja dla deweloperów.

    • 26 2

  • a ja mam to d... (1)

    mieszkam pod mostem

    • 18 2

    • placisz podatek do UM za zajety teren?

      • 5 0

  • Do opłat za mieszkanie czasami należy doliczyć ewentualna windykacje oraz

    Koszty utrzymania lokali, których właściciele zalegają z opłatami. Na tym polega Wspolnota, jeżeli Twój sasiad nie płaci zarząd ma prawo obarczyć pozostałych właścicieli kosztami utrzymania owego mieszkania. Zanim mieszkanie zostanie zlicytowane mina 2, 3 lata. I to jest czynnik, którego nie da sie przewidzieć. U nas na 13 mieszkań w bloku, 4 sa zadłużone na kilkadziesiat tys.

    • 13 0

  • W Gdańsku w Q. Towers developer Hines już w akcie notarialnym wpisuje (3)

    Z góry wybranego admińistratora budynków,na tym etapie właściciele lokali maja niewiele do powiedzenia.

    • 11 3

    • (1)

      To jest legalne ?

      • 4 0

      • U Górskiego to samo

        • 4 0

    • teraz jest to juz nielegalne

      poza tym zobacz Kids jak wyglada osiedle po 3 latach od oddania. poza tym zero inwencji Ferlina. Nie potrafi nic zrobic na QT a madrzy sie jakby byl alfa i omega. Problem polega na tym, ze malo ktory wlasciciel sie tym interesuje i dlatego jest taki burdel na osiedlu.

      • 3 0

  • Zapamiętajcie sobie raz na całe życie (8)

    Kredyt bierze się tylko na inwestycje (a nie konsumpcje!), z których zwrot jest wyższy od odsetek. Czyli dom, mieszkanie czy prywatny samochód odpada.

    • 19 20

    • nie zrozumieją

      • 11 5

    • upraszczasz, nie kompromituj się ekonomiczny nieuku (2)

      • 6 3

      • (1)

        to jest akurat podstawa podstaw, jak 2+2. Jeżeli dla ciebie podanie wyniku 4 to uproszczenie, to gratuluję.

        • 4 4

        • dom nie jest konsumpcją

          Rozumiesz to? Bo nie jest tym samym czym pralka, samochód czy telewizor.

          • 1 7

    • najwyrazniej dla ciebie najwazniejsze sa pieniadze (2)

      ja mam w d*pie ile oddam bankowi pieniędzy , tak długo jak będzie mnie stać na dobre życie tak dlugo bede miał to w d*pie. Wole mieszkać sobie w mieszkaniu własnym i płacić ratę 2000 zł ale czuć się jak u siebie w domu a nie jak szmata u kogoś na kącie w wynajętym mieszkaniu za 1500 zł/m-c. I nie pitol, że mieszkanie należy do banku bo w 1/2 jest zakupione i tak z moich środków.

      Kredytów boja się biedni , bogaci mają w d*pie, że oddadzą bankowi w odsetkach 200 tys.
      Co to jest 200 tys w skali całego życiu - toż więcej w życiu na paliwo do auta wydam. No ale dla nędzarza 200 tys. to kwota za którą można zabić hehe

      • 7 11

      • Co Ty pitolish, gołodupcu?

        Bogaci nie biorą kredytów i nie kupują mieszkań, tylko domy - za gotówkę.

        • 3 4

      • Idealnie napisane, podzielam Twój pogląd, w d*pie to mam że przepłace (w najgorszym wypadku ) drugie tyle, ale jestem na swoim i pierdzę na własnych 4 kątach a nie na obcym terenie. Stać mnie, płacę i zyje wygodnie, koniec kropka !!
        Te beznadziejne argumenty że lepiej wynajmować piszą ludzie nieposiadający mozliwości zakupu, wzięcia kredytu albo samotni sfrustrowani ludzie którym pensja 3tyś brutto nie pozwala rozwinąć skrzydeł. I żeby nie było, boli mnie że w kraju jest niesprawiedliwość i jedni zarabiają 10tyś a inni męczą się za 1500zł , ale moi drodzy.... wszyscy jesteśmy Panami własnego losu.

        • 4 2

    • wynajem daje mniej niz odsetki z banku? dzieciaku jak nie masz pojecia to sie nie wypowiadaj

      • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte

Pomorskie Targi Mieszkaniowe: dom mieszkanie wnętrze

targi
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35900 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
24250 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
23650 zł/m2
Gdynia Orłowo
23050 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21700 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
29800 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
22500 zł/m2
Sopot Górny Sopot
16500 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16200 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15600 zł/m2
Gdańsk Matemblewo
15100 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane