- 1 Nowy apartamentowiec powstanie na Wyspie Spichrzów (84 opinie)
- 2 Kto kupuje 100-metrowe mieszkania? (204 opinie)
- 3 Meble ogrodowe. Co wybrać na balkon? (7 opinii)
- 4 Raport. Stabilizacja na rynku mieszkaniowym (261 opinii)
- 5 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (298 opinii)
- 6 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (887 opinii)
Przez ostatnie dwa lata ceny wynajmu poszły znacząco w górę. Można zauważyć, że czynsze szybowały wraz z cenami samych nieruchomości. Wielu kupujących traktuje mieszkania jak inwestycję, a więc liczy, że kwota uzyskana z najmu będzie pokrywała, a najlepiej przewyższała raty ewentualnego kredytu. Tym samym: wynajmując spłacamy czyjś kredyt. Oczywiście wszystko zależy od nieruchomości, jaką bierzemy pod uwagę i tak przy 30-letnim kredycie na zakup 2-pokojowego mieszkania w centrum miasta korzystniej w podsumowaniu wypada zazwyczaj wynajęcie. Różnica pomiędzy ratą kredytu a kosztami wynajmu wynosi ok. 10-20% na korzyść wynajmu.
Mieszkanie w "dobrej dzielnicy handlowej" 50 m²
Przykładowy wynajem: wynajem + czynsz: 1.500 zł
Kredyt 350.000 zł: rata kredytu dla franków szwajcarskich 1800 PLN dla polskich złotych 2080 PLN
Różnicę widać gołym okiem i wymaga ona indywidualnego rozważenia. Coraz częściej przeważa jednak pogląd, że warto ponieść taki koszt i mieć na własność swoje M niż mieszkać u kogoś i pytać każdorazowo o pozwolenie na zmianę koloru ścian albo możliwość hodowania zwierzęcia.
Dlaczego zakup?
Przede wszystkim dlatego, że spłacamy swoje mieszkanie, które kiedyś stanie się naszą własnością, naszą lokatą kapitału, a to otwiera zupełnie nowe możliwości.
Ktoś powie - dopiero za 30 lat, albo i wcale. Niekoniecznie. Elastyczne oferty banków pozwalają na nadpłaty, czy też wcześniejsze spłaty. Nie od rzeczy jest także założenie, że nasze przyszłe zarobki wzrosną. W rzeczywistości często się okazuje, że okres spłaty kredytu staje się znacznie krótszy od zakładanego. Osobno można się zastanowić nad kwestią, czy w ogóle opłaca się szybciej spłacać kredyt, gdy mamy na to środki, ale to już inny, obszerny temat.
Wróćmy jeszcze do aspektu własności. "Wszędzie dobrze, ale we własnym domu najlepiej". Nikt nie ma chyba wątpliwości, że własne cztery kąty to pewna swoboda, życiowy komfort - nie tylko dla wybranych.
Przy obecnej sytuacji na rynku nieruchomości banki traktują potencjalnych kredytobiorców w bardzo liberalny sposób. Podstawą do udzielenia kredytu mogą być nie tylko dochody uzyskiwane z umowy o pracę, ale i z umowy na czas określony, działalności gospodarczej (rozliczane w różny sposób), czy dochody uzyskiwane za granicą.
Kredyt ma wielkie oczy
Niezorientowanym może się wydawać, że kredyt to luksus połączony z mnóstwem formalności. Niewiele ma to wspólnego z rzeczywistością. Rozwinięty sektor doradztwa kredytowego bardzo sprawnie pomaga osobom zainteresowanym kredytem, biorąc na siebie całą "robotę papierkową".
Oczywiście nie każdy może pozwolić sobie na 700.000 kredytu hipotecznego. Wysokość uzyskiwanych dochodów jest tu barierą wyznaczającą górny próg i właściwie jedynym ograniczeniem.
Coraz częściej kredytobiorcami są osoby o "nietypowych" dochodach:
- obcokrajowcy uzyskujący dochód w Polsce i poza jej granicami
- Polacy pracujący za granicą, także prowadzący działalność gospodarczą
- osoby, które dopiero rozpoczęły karierę zawodową - ze stażem pracy nawet poniżej 3 miesięcy
- marynarze
Źródło dochodów nie ma większego znaczenia. Jedyną ważnym elementem jest ich poziom i nasza przeszłość kredytowa.
Mało popularna pożyczka hipoteczna
Spójrzmy na swoje życie i podzielmy je na etapy, przyjmując pewien model. Rodzimy się, szkoła, studia - na tym etapie zwykle mieszkamy z rodzicami. Wchodzimy w dorosłe życie, zakładamy rodzinę, pracujemy, szukamy własnego mieszkania. Tu wracamy ponownie do momentu, od którego zaczęliśmy nasze rozważania: możemy mieszkać w wynajętym mieszkaniu bądź brać kredyt. Najlepszy czas na kredyt i zakup mieszkania jest tu i teraz, jak najszybciej. Na co bowiem czekać? Na wzrost cen mieszkań, wzrost oprocentowania kredytu? Im szybciej, tym lepiej.
Zbadajmy kolejny etap życia naszego modelowego przykładu. Odchowujemy dzieci, te dorastają i w końcu wyprowadzają się na "swoje". Emerytura, spłacone mieszkanie i dużo wolnego czasu. Tu inwestycja, bo kredyt to rodzaj inwestycji, procentuje. Wakacje życia? Czemu nie - zrealizujmy marzenia. Skąd środki? Pożyczka hipoteczna. Produkt bankowy, tak mało popularny wśród Polaków, a tak przyjazny i pomocny. Mając własne mieszkanie możemy korzystać na stare lata z jego potencjału.
Nie patrzmy na kredyt jak na obciążenie. Patrzmy jako na długofalową inwestycję, coś co w odpowiednim momencie zaprocentuje.
Mówiąc o korzyściach posiadania własnego mieszkania/domu, warto wspomnieć o jeszcze jednej możliwości. Żyjemy wiele lat, przez które zbieramy i pomnazamy pieniądze, inwestujemy kupując działki, mieszkania, papiery wartościowe. To bardzo dobrze! Pomyślmy jednak także o tym, że przychodzi czas, kiedy możemy korzystać z całego tego dorobku.
Kupując teraz mieszkanie czy też inną nieruchomość, miejmy świadomość, że jej cena wzrośnie w miarę upływu lat. Gdy przyjdzie właściwy moment, gdy nie mamy już na głowie dzieci, zobowiązań w pracy, skorzystajmy z tego potencjału. Zamieńmy mieszkanie na mniejsze, a pozostałe środki wykorzystajmy może na zasłużony odpoczynek w "ciepłych krajach", może na zwiedzanie, może studia dla wnuków. Pełna dowolność.
Podsumowanie
Kredyt, choć czasami "ma wielkie oczy", wcale nie jest taki straszny. Dobierając odpowiednią dla siebie ofertę możemy mieć pewność, że wybitnie skorzystamy. Własna nieruchomość daje nam cały wachlarz możliwości, których wartość jest wymierna i niekwestionowana. Nie wahajmy się więc i skorzystajmy z pomocy banku.
Opinie (6) 2 zablokowane
-
2007-10-10 03:28
Polska, kraina szczesliwosci!
" Zyjemy wiele lat, zarabiamy, gromadzimy pieniadze, inwestujemy" itd. Czy aby na pewno zyjemy w tym samym kraju?
Kochani doradcy, piszecie o waskim gronie szczesliwcow. Jesli jest tak dobrze, to dlaczego jest tak zle? Czy rozowe okulary to wasz sluzbowy ekwipunek?- 0 0
-
2007-10-10 07:57
słabość tego
rozumowania polega na tym, iż pożyczkę hipoteczną też trzeba spłacać, a przy przeciętnej wysokości naszych emerytur nie ma sensu jej brać.
- 0 0
-
2007-10-10 13:53
Czy spadła sprzedaż mieszkań?
Za takie pieniądze kogo dzisiaj stać na kredyt? Zarabiam po studiach 1500 zł brutto i nie mam zdolności kredytowej na mieszkanie, chyba że na budę dla psa. Komu Wy chcecie wcisnąć taki kit?! Moja dziewczyna zarabia 1200 zł, po ślubie nasz wspólny budżet to byłby 2700 zł, jako małżeństwo rozwojowe potrzebowalibyśmy mieszkania 2-pokojowego tj. ok.50 m.kw. (wspomniany przykład wyżej). Czyli biorąc kredyt we frankach szwajcarskich to jest 1800 zł + czynsz, prąd, tv, itd. co pozostałoby nam na życie? Pomiąłem już fakt, że i tak żaden bank nie udzieliłby nam takiego kredytu a gdyby nawet to efekt końcowy byłby taki, że w mieszkaniu nie byłoby mebli przez 30 lat a tynki byłyby obgryzione. Na dzieci też nas nie byłoby stać bo takie becikowe musiałoby być płacone co miesiąc aż dziecko skończy się uczyć. Rząd sie obawia, że nie będzie miał kto zarabiać w przyszłości na nasze emerytury i nie będzie komu, wszyscy mało zarabiający pozostaną bezdzietnymi singlami. A developerzy budują, windują ceny w górę i ciągle chłonni zysków namawiają ludzi na kupno. Zejdźcie na ziemię!!!
- 0 0
-
2007-10-11 14:06
A ja właśnie wziąłem kredyt 280 tyś, razem z dziewczyną nasze dochodzy to ok 5 tyś br i wcale nie zarabiamy dobrze, nawet poniżej średniej i jakoś da sie życ. Wiadomo rewelacji nie ma, ale głodem nie przymieramy. Jest za to motywacja do walki o podwyżki jak pojawią się dzieci. Także proponuję Panu powyżej zmienic pracę na lepszą-teraz naprawdę nie ma z tym problemu. Nawet jak ktoś ma tylko podstawowe to może jeżdzić na walcu drogowym za 7 tyś albo na budowę za 5 tyś. Pzdr
- 0 0
-
2007-10-11 18:48
Mi sie wydaje ze w dzisiejszych czasach kredyt jest jedna z koniecznosci niestety, ja wlasnie pisze z komputera ktory kupilem na raty bo nie stac mnie bylo wylorzyc 3 tysiace od tak.. moze niektorych stac. i tak samo wyglada sprawa mieszkan( domow) 99% kupowanych , budowanych w tej chwili domow itp jest na kredyt. Na zachodzie wszyscy zyja na kredyt i jakos nie placza.. moze my jeszcze niestety do tego nie doroslismy..
Zobaczymy jak bedzie za pare lat.
Pozdraiwam- 0 0
-
2007-10-12 08:52
Jesteś ofiarą naganiaczy kredytowych. Dobry komputer spokojnie można dostać za 1500PLN a tyle pewnie udało by Ci się zebrać bez kredytu. Za rok Twój komp i tak będzie o 40% tańszy.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.