• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mieszkania wciąż na minusie

oprac. kk
13 sierpnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Choć same mieszkania idą w górę, ich ceny wciąż idą w dół. Choć same mieszkania idą w górę, ich ceny wciąż idą w dół.

Ceny mieszkań we wszystkich polskich dużych miastach cały czas spadają. W porównaniu z lipcem ubiegłego roku różnice są całkiem spore, o ok. 10 proc. Jednak porównując do grudnia 2008 r. sytuacja wygląda nie najgorzej.



Miastem o największych spadkach cen mieszkań jest Gdańsk - tak wynika z raportu Open Finance i Home Broker. Nad Motławą spadki wyniosły średnio ok. 13,1 proc. Mediana ceny metra kwadratowego w lipcu 2009 roku wynosiła 5321 zł, podczas gdy w lipcu ubiegłego roku było to 6173 zł.

Tuż za Gdańskiem plasuje się Warszawa ze spadkami rzędu 11,8 proc. oraz Poznań i Wrocław - w obu miastach odnotowano spadki na poziomie 9,1 proc. Jedynie w Krakowie spadek cen był praktycznie niezauważalny - wynosił 2,9 proc., przy czym w Krakowie większe spadki odnotowano kilka miesięcy wcześniej niż w pozostałych miastach.

Jednak gdy porównamy ceny z grudnia 2008 i lipca 2009 sytuacja wygląda z goła odmiennie. Spadki cen nie wyglądają już tak dramatycznie, a w Krakowie odnotowano nawet ich wzrost 0 8,2 proc. Również spadki w Gdańsku nie są aż tak duże - zaledwie o 3,8 proc. Mediana m kw. zmalała z poziomu 5534 zł w grudniu 2008 do 5321 w lipcu br.

Analitycy przewidują, że teraz rynek się ustabilizuje. Prognozują wzrost popytu na mieszkania, co powinno powodować wzrost ich cen, jednak popyt ten będzie hamowany planowanym wzrostem bezrobocia, a co się z tym łączy - ciągłą ostrożnością banków w udzielaniu kredytów hipotecznych.
oprac. kk

Opinie (123) 2 zablokowane

  • super mieszkania po 3500 brutto, jedyne 20 km do centrum, ale za to 1 km do szadółek i pruszcza :) kpina (9)

    w

    • 14 5

    • (5)

      Szadółki są 5 km od Centrum, a nie 20.

      • 2 1

      • a ile czasu jedziesz kartuską albo armii krajowej? 2h? :) (3)

        • 2 1

        • (2)

          a po co mam jechać do centrum? żeby wasze slamsy odwiedzić?
          pracuję poza miastem, mieszkam na obrzeżach miasta, zakupy robię wzdłuż obwodnicy, wypoczywam na Kaszubach, po co mam się pchać do brudnego centrum pełnego meneli?

          • 7 3

          • Ale jak już będziesz jechał do tego centrum

            to zatrzymaj się na rogatkach i wytrzyj gumofilce z gnoju.

            • 9 3

          • to po co w ogóle w miescie mieszkać?

            gdyby mi nie było potrzebne centrum, nigdy bym się do miasta nie pchał...
            rozumiem, ze teatr, kino itp są to instytucje całkowicie Ci niepotrzebne?

            • 1 0

      • a ja mam 9 do centrum i 3 do szadółek xD

        • 0 0

    • To zamieszkaj w centrum, (2)

      ktoś ci broni.

      • 3 0

      • (1)

        tak, państwo polskie

        • 0 2

        • Raczej nie państwo

          a brak gotówki.

          • 2 0

  • Weźcie się za styl, co? (1)

    Ceny mieszkań .... cały czas tanieją.

    • 20 4

    • mieszkanie może tanieć, cena może się zmniejszyć...

      • 0 0

  • mieszkania nadal są zbyt drogie (12)

    a właściciele niektórych mieszkań np na ujeścisku, poddasze, mieszkanie po skosach liczą sobie 7000zł/m2...paranoja! wiadomo, że rynek nieruchomości jest kołem zamachowym gospodarki, więc państwo powinno jeszcze bardziej wspierać młode osoby przy zakupie mieszkań. A tak deweloper robi co chce, banki wymyślają tysiące ukrytych opłat, a co rząd to nowe obietnice gruszek na wierzbie

    • 9 5

    • co ma do tego rząd? Mieszkania mają takie ceny za jakie są w stanie kupić je nabywcy. Jak ktoś ma za dużą cenę to nie sprzeda- jego sprawa. Chyba, że znajdzie kogoś kto tyle zapłaci. Nie rozumiem w czym problem. Jak dobrze poszukasz i ponegocjujesz to znajdziesz coś dla siebie. Pozdrawiam i życzę w dobry życiowych decyzji.

      • 4 2

    • (7)

      bo państwo obecnie wspiera.... alle deweloperów
      Tane program to sie powinien nazywać "Deweloper na swoim". To spekulacja, która hamuje spadek cen mieszkań!

      • 4 0

      • a niby dlaczego? (5)

        • 1 0

        • (2)

          bo deweloperzy dostosowują cene mieszkania do poziomu, ktory bedzie sie lapal na doplaty.
          czyli jezeli ustalony poziom ceny m2 kwalifikującej sie do programu "rodzina na swoim" w gdansku jest na poziomie powiedzmy 4200 to cwany deweloper wystawi mieszkanie wlasnie w tej cenie! Gdyby nie bylo tego chorego programu musialby obnizyć cenę do 3800 za m2 zeby sprzedać a tak po co to robic skoro spelnia warunki dopłat rzadowych.

          • 3 0

          • Rządowy program uratował budownictwo od zapaści. (1)

            Ceny się ustabilizowały na niskim poziomie a deweloperzy dalej budują nowe bloki. Dzięki temu nowa "górka" mieszkaniowa nam nie grozi. Aby ceny były stabilne musi być duża podaż mieszkań. Bankructwa deweloperów nie obniżą cen mieszkań.

            • 1 1

            • na niskim poziomie? zdecydowanie jeszcze nie. jak ceny spadna o kolejne 15% to wtedy bedzie mozna mowic o w miare niskim poziomie cenowym ale jeszcze nie teraz. Onizając ceny o 15% developerek nadal bedzie dobrze zarabiał.

              • 0 0

        • (1)

          Poza tym Rodzina na Swoim prawdopodobnie zahamowała spadki cen....

          • 4 0

          • no wlasnie o tym mówię:) zarabiaja na tym programi deweloperzy i banki bo oferują gorsze warunki kredytow:)
            ALE NIKT W RZADZIE TEGO JAKOS NIE MOZE ZROZUMIEĆ

            • 2 0

      • święta słowa sam bym to napisał

        masz w 100% racje, developerka szybko wczuła sie w nowy klimat i ma w swych ofertach szumne nazwy rodzina na swoim,,,

        a ja bym wolał bez tych 80tys dopłaty kupić taniej mieszkanie i nie na 30 tylko na 20,, lat, by móc w wieku 50lat mieć kredyt z głowy i coś z życia dla siebie,,,,

        jak patrze na 30l którzy biorą kredyty do emerytury, to jakiś absurd

        ceny były by niższe REALNE do zarobków w polsce, ale państwo chciało dobrze a wyszło jak zawsze :):):),,,

        fakt można kupić mieszkanie za 3800 na obrzeżach,,,,,
        wielkie haloo, kiedyś jak ktoś sie na chełm albo karwiny wyprowadzał, to mówiono że zadupie,,,

        miasta sie rozbodowywują i tyle, a to że urzędnicy i planiści są ograniczeni i pozwalają na powstawanie dużych osiedli bez drug i rozsądnej komunikacji miejskiej, bo jak nazwać jedno pasmowe ulice (świętokrzyska, chwarznieniska)

        • 2 0

    • he he a ludzie wystawiający swoje mieszkania z wielkiej plyty....... (1)

      żyją w innej rzeczywistości :):):), z ciekawości wszedłem na ogłoszenia ,,, rozbawiły mnie anonse typu, super lokalizacja, przychodnia, szkoła, przystanek ja pie....ole,, nie dodali wredni zawistni sąsiedzi :):):),, i ceny jak za apartament :):), zapomnieli dodać że trzeba wydać jeszcze 200tys na kapitalny remont,,,,,

      ktoś kto ma kasę na mieszkanie to nie kupi syfu!!!!

      powodzenia marzycielom!!!!!!

      • 2 1

      • a ja

        mieszkam w wielkiej płycie i nie sprzedaje mieszkania bo kochanych sasiadow mam i super lokalizacje ;))) a Ty kundlu dalej w budzie na obrzezach wegetuj....

        • 0 0

    • Nie do końca rozumiem... Właśnie próbuję sprzedać mieszkanie na Ujeśisku. I to ze skosami. ma 60 użytkowej, 80 po podłodze.
      Więc wg twoich wyliczeń powinienem żądać z anie między 420 000 a 560 000 zł?
      Hmmm
      Chyba chcę w takim razie za mało.
      ;)

      Swoją drogą wzrost cen mieszkań jest nieunikniony. Ci co musieli sprzedać już mieszkania za grosze sprzedali, reszta która może poczekać dawno mieszkania wynajęła. Więc mieszkań na rynku wtórnym będzie coraz mniej. Oczywiście nadal istnieje rynek pierwotny. Z tym że deweloperzy tak naprawdę nie obniżyli cen. OBNIŻYLI standard wykonania, dzięki czemu mogą zchodzić z ceny. Niedługo mieszkania rzeczywiście będą po 25oo za metr. Tyle że deweloper w tej cenie będzie oferował zestawy do samodzielnego montarzu : kupę cegieł i zaprawę murarską. Zrsesztą o jakości wykonania nowycdh miesszkań mogą wypowiadać się z pewnością ich nowi lokatorzy : na co lisczę

      • 0 0

  • Cena mieszkań w Polsce powinna ustabilizować się na poziomie 2500 zł/m2 (59)

    Wynika to z zarobków średniej krajowej. Jestem święcie przekonany, że ceny jeszcze mocno spadną. Oczywiście ten kto ostatnio kupił mieszkanie to się z tym nie zgodzi. Wcale się nie dziwię, patrząc na to ile kasy utopił wiążąc się kredytem na całe życie.

    • 27 14

    • (15)

      To chyba liczyć nie potrafisz. Średnia krajowa to 3000 zł. Dla małżeństwa to razem 6000 zł. Przy takich zarobkach stać taką parę na spłatę raty np. 2000 zł, czyli kredyt na 400 000. Wiem, bo sam spłacam. Więc Twoje "obliczenia" są dla naiwnych. Nie wprowadzaj ludzi w błąd.

      • 7 4

      • (7)

        Oczywiście, że stać ale przy założeniu, że przez 40 lat oboje nie stracą pracy i zawsze będą tyle zarabiać. To oczywiście już nie jest takie pewne. Ile osób już dzisiaj nie stać na spłatę, gdyż żyli przez ostatnie kilka lat ponad stan. Wystarczy, że lawinowo przestanie się spłacać kredyty, wtedy banki przejmą nieruchomości i sprzedadzą na licytacjach po cenach dużo niższych niż zostały faktycznie zakupione.
        Kryzys jest ciągle przed nami.

        • 7 3

        • A kto je na tych licytacjach kupi? (1)

          ci co dziś nie dostają kredytu bo za mało zarabiają albo się boją podjąć takie ryzyko?

          • 2 1

          • już sie o to nie martw

            znajdą się tacy co po rozsądnej cenie kupią i za gotówkę.

            • 2 0

        • (2)

          No tak rzeczywiście .... banki żyją z dawania kredytów a nie licytacji.
          Sytuacja o której piszesz była katastrofalna - na skalę krajową.
          Rodzina na Swoim była prawdopodobnie próbą niedopuszczenia do takiej sytuacji....

          • 1 2

          • Jasne lepiej trzymać wszystkich w ryzach i niech płaczą i płacą. (1)

            A nie lepiej niech to wszystko pierdyknie i wróci do normalności.

            • 2 0

            • Tak jak na litwie albo łotwie?

              • 2 2

        • (1)

          Jak to nie jest takie pewne?! Będą zarabiać coraz więcej. Chyba mi nie powiedz, że chcesz lub będziesz zarabiać całe życie tyle ile teraz zarabiasz? Pomyśl trochę.

          • 0 0

          • Chcieć a móc to wielka różnica. Ogólnie rzecz biorąc, zarobki większości ludzi na świecie realnie spadają, a średnią ciągną w górę niewyobrażalinie bogate jednostki.

            Powiedz mi bowiem: jakim cudem 20 lat temu w USA przeciętny ojciec jako głowa domu zarabiał tyle, że stać go było na samochód, dom, utrzymanie rodziny i studia dzieci, a teraz nie dość, że pracuje razem z żoną, to wszystko ma na kredyt?

            Amerykańska klasa średnia to już przeszłość....

            • 0 0

      • gwoli scislosci (3)

        Tzw. srednia krajowa (wg GUS) wynosi ok. 3200 PLN brutto, co sie przeklada na ok. 2100 PLN netto.
        Przedstawione przez Ciebie malzenstwo zarabia wiec razem 4200 PLN. Jezeli rata kredytu wynosi 2000 PLN, to zostaje im 2200 PLN, z ktorych musza oplacic czynsz, prad, telefony, dojazd do pracy, ewentualny kredyt na samochod, bo o ratach za sprzet AGD nie wspomne.

        Nie mam zadnych watpliwosci kto tu nie potrafi liczyc...

        • 17 0

        • Dobrze prawisz :-)

          • 8 0

        • 3200 brutto to ok. 2300 netto

          czyli na 2 głowy 4600, ale jak mają dzieci to już ok. 1533 pln, lub 1150 jak dwoje...

          • 0 0

        • I co nie, starczy na spłatę kredytu?! Ty pewnie połowy tego nie zarabiasz. Siedzisz przed komputerem i analizy prowadzisz. Ludzie w gorszej sytuacji biorą kredyty i jakoś żyją.

          • 0 1

      • 3000 Brutto !!!

        to policz sobie ile to jest "na reke" !!! Raczej nie wyjdzie 6000zl a dziecko tez cos jesc musi

        • 6 0

      • Co za pajac z ciebie!

        Skąd się taki pajace niedorozwinięte ekonomiczno-matematycznie biorą, no skąd? Ludzie ręce opadają jak się takie brednie czyta... No comments.

        • 0 0

      • 3000 to średnia brutto. Ale napisz też od razu, ile wynosi mediana.
        1700? 2000?

        • 0 0

    • (12)

      Obawiam sie że kompletnie nie znasz się na rynku. Takie opinie płyną jedynie od niepoinformowanych osób polegających na "jakiś głosach" płynących z ich wnętrza. Moim skromnym zdaniem obecnie będziemy obserwować stagnację cen, by za pewien czas przezyć kolejne wzrosty, aczkolwiek nie oczekiwałbym takiego boomu jaki mielismy kilka lat temu. To że banki zaostrzyły polityke kredytową, to nie znaczy że kredytów nie ma, są i mają się całkiem dobrze.

      • 3 2

      • (11)

        Oczywiście, że ceny mieszkań wzrosną, ale dopiero za 25 lat, kiedy dzieci które się obecnie rodzą zaczną się żenić. Prędzej będą tylko spadki. Wiem, że się wydaje, że mieszkań może zabraknąć, ale tak nie będzie. Mieszkań na rynku jest bardzo dużo, a do tego starzy ludzie wymierają i po nich również zostają mieszkania.

        • 6 2

        • bardzo dużo marnych mieszkań, ale tych i tak nikt nie kup bo szkoda kasy na nie

          te lepsze będą zawsze w cenie.

          • 2 0

        • (9)

          Obawiam się, że znakomita większość ludzi nie będzie zainteresowana kupnem mieszkania po starych osobach w jakiejś bylejakiej dzielnicy często z nienajlepszych towarzystwem wokół. Ale to dobrze. Spowoduje to zróżnicowanie cen w zależności od standardu. W tej chwili sytuacja jest chora i 5tysia zapłacisz niezależnie od tego czy kupujesz nówcie południowe mieszkanie z halą garażową, windą i sąsiadami na poziome, czy starą zawszawioną ruderę w obdartej kamienicy, ale bliżej centrum. Za ten drugi przypadek większość, szczególnie młodych osób, raczej podziękuje. Niezależnie od lokalizacji. Wtedy ich ceny stosunkowo do wartości i zainteresowania spadną. W tym pierwszym przypadku niekoniecznie.

          • 3 1

          • "stare mieszkanie w byle jakiej dzielnicy" chyba padne (7)

            to właśnie nowe mieszkania powstają byle gdzie, a stare znajdują się w najlepszych miejscach.

            • 2 3

            • do czasu aż sie nie rozpadną a dużo im nie zostało : ) (2)

              patrząc na wskaźnik średniego zużycia technicznego wynoszący około 60-70 % dla tych mieszkań do długiego żywotu im nie życzę bo nie będzie się ich opłacało remontować.

              • 0 3

              • Jak widzę obecnie budowane mieszkania

                na prędce i z jakich materiałów to sądzę że te stare będą stały a te nowe dawno się rozlecą.
                Pogadamy za 20-25 lat.

                • 3 0

              • Proponuje zburzyć kościoły które mają po 500 czy 1000 lat, gdyż zapewne lada dzień się rozwalą.

                • 0 1

            • (3)

              Miejsce miejscem, ale chciałbyś mieszkać w kamienicy z drewnianymi zapadającymi się schodami, śmierdzącą od wilgoci klatką na ktorej ukradziono już wszystkie wiszące na drutach żarówki i sąsiadem alkoholikiem za ścianą? O miejscu dla samochodu nie wspomnę. Postawisz gdzieś na krawężniku kątem, a rano zastaniesz wybitą szybę albo brak koł. Ale nic to, mieszkam 1 km od centrum!

              • 1 1

              • nie popadajmy w skrajności (1)

                możesz równie dobrze kupić nowo wybudowane, a obok postawią TBS. Sytuacja będzie wtedy taka sama.

                • 2 0

              • albo miasto kupi ileś mieszkań w osiedlu na socjale

                i taki mądry będzie wtedy w czarnej d upie, na zadupiu

                • 2 0

              • :)

                w KUPOWANIU NIERUCHOMOSCI NAJWAZNIEJSZE SA 3 RZECZY

                1. LOKALIZACJA
                2. LOKALIZACJA
                3. LOKALIZACJA

                • 3 0

          • 1) nie wszystkie mieszkania w dobrej lokalizacji są z wielkiej płyty, sporo to wielkie, wygodne mieszkania w ładnych, choć zaniedbanych kamienicach. do tego wymagają zwykle remontów, które wychodzą taniej, niż poprawianie fuszerek developerów budujacych 'na szybko'...
            2)tymi 'sasiadami na poziomie' tez mnie rozwaliłeś:) patologie są naprawde wszędzie, a do tego większość (ale nie wszyscy;) ) mieszkanców nowych osiedli to zlepek napływowców z mazur i kujawsko- pomorskiego oraz nowobogackich, którzy zarabiają dwie srednie krajowe i uwazają sie za elitę, a sloma z butów wyłazi..

            • 0 0

    • (27)

      Pożyjemy zobaczymy. Wcale się nie dziwę że ktoś kto jeszcze nie kupił tak myśli....
      2500 to chyba jest jednak przegięcie w drugą stronę...

      • 1 1

      • Jeśli w w ciągu kilku lat wzrosło 1000 zł do 9000 zł za m2 (26)

        to ma z czego spadać.
        Ludzie nie zarabiają 1000% więcej niż przed kilku laty.

        • 8 0

        • (25)

          Chyba inwestycje Ci się pomyliły.... z1000 na 9 :-)

          • 0 1

          • W 1999 roku metr mieszkania kosztował w Gdańsku 1200 zł (24)

            w 2002 około 2000 zł
            Tak więc w zasadzie wszystko się zgadza,wzrosty były ogromne i ma z czego spadać.

            • 2 0

            • (16)

              Tak ale mieszkania o których piszesz kosztują teraz najwyżej 5tysięcy za metr... a nie 9....
              Jestem bardzo sceptyczny co do tak potężnych spadków. Nie było by to w interesie osób które kupowały mieszkanie w ciągu ostatnich 4 lat.
              To była by katastrofa na skale całego państwa. Kredytowanie skończyło by się momentalnie....

              • 1 1

              • Tak to prawda,może tylko na starym mieście jest wyższa cena. (15)

                Interes osób które kupiły mieszkanie w ciągu ostatnich 4 lat nie ma nic do rzeczy.Jeśli się znajdzie zdolny wybudować,sprzedać i zarobić na mieszkaniu w cenie 2500 to to zrobi.
                A taki przykład z innej beczki:
                mój znajomy kupił 3 lata temu na raty duży telewizor lcd,zapłacił ponad 10.000 zł i jeszcze spłaca,ja kupiłem o niebo lepszy miesiąc temu za 4000 zł i jakoś świat się nie wali i kredyty się nie kończą.

                • 5 1

              • (4)

                No chyba żartujesz - to jest naczynie ściśle ze sobą powiązane. Większość co tu dużo mówić kupowało, kupuje i chce kupić na kredyt.
                Jeżeli założymy że mieszkania spadaja o połowę, to banki od osób które wzięły kredyt wczesnej żądają dodatkowego zabezpieczenia.
                Osoby nie są w stanie tego zabezpieczenia wyłożyć w krótkim czasie.
                W najgorszym przypadku bank licytuje - za bardzo małe pieniądze
                Ponosi starty a więc nie ma funduszy na akcje kredytową
                Staje również rynek mieszkań
                Generalnie jest kicha - rozumiesz już na czym to polega?

                • 3 0

              • Według Ciebie ceny powinny rosnąć w nieskończoność? (2)

                Bo banki inne instytucje MUSZĄ zarobić.Raz się zarabia a raz traci i tak samo jest z bankami i już one się nie martw dadzą sobie radę.
                Jeśli ktoś kupił w niewłaściwym czasie to ma problem i może zostanie zlicytowany za połowę dawnej wartości.
                A co do pożyczki z banku to chciałem zuważyć że będzie potrzeba dużo mniej pieniędzy bo mieszkania będą tańsze o połowę.
                Może będzie lekka kicha ale bym nie robił z tego tragedii,życie nie lubi próżni.

                • 3 2

              • Ja to mam gdzieś akurat czy ceny rosną czy nie, nie chciałbym jednak żeby w Państwie zapanował kryzys tak jak w USA na przykład - a od spadku gwałtownego mieszkań się zaczeło
                Ceny będą rosnąć - a przynajmniej ceny minimalne.
                Pozatym nie wiem po co tak Wam zalerzy na tych spadkach skoro większość pewnie chce kupić na kredyt - to się spłaca przez 30 lat najczęściej
                A już sugestie jakie się czasami pojawiają że nie wiadomo ile będzie się zarabiać za 5 lat są wogule śmieszne.... Co to brak Wam ambicji? No wiadomo że więcej niż obecnie

                • 1 2

              • Ceny rosną i będą rosnąć - w tej chwili mamy stabilizacje, a w przypadku tanich mieszkań ceny znowu rosną i to od kilku miesięcy - ale wzrosty są małe..

                • 2 3

              • Banki siedzą cicho i czekają, aż wartość spłaconego kredytu zrówna się znowu z wartością mieszkania...

                • 0 0

              • (9)

                Pozostawny to bez komentarza....
                Ręce opadają

                • 2 2

              • Uważaj aby ci majtki nie opadły jak w nie narobisz. (8)

                Pewnie masz kredycik wzięty na górce i teraz trzęsiesz się jak oskia.
                A za rok taką samą nieruchomość będzie można kupić 40% taniej.

                • 3 2

              • (7)

                Za darmo będą dawać...
                Mieszkanie można kupić teraz za około 4300 za metr.
                To nie jest ani dużo ani mało - cena jest chyba ok.
                Jeżeli myślisz że można wybudować taniej, to buduj dom...

                • 2 1

              • (6)

                Rynek wszystko wyreguluje.
                Czy 4300 to dużo czy mało?
                Jak stoją puste i nie ma chętnych to znaczy dużo.

                • 2 1

              • (5)

                Pokaż mi puste mieszkania za 4300?

                • 1 3

              • Poczekaj jeszcze z rok (3)

                to będą po 4000.

                • 2 1

              • (2)

                A po co czekac..... Życie jest za krótkie żeby tak czekać i czekać. A z roku zrobi się 5 lat...

                • 1 1

              • To kup po obecnych cenach, (1)

                weź kredyt i będziesz miał o czym myśleć przez najbliższe 30 lat.

                • 1 2

              • Wolałbym kupić już teraz po obecnych niż mieszkać z rodzicami bądź wynajmować za tą samą kasę właściwie.
                Pozatym Macie gwarancję że żeczywiscie coś spadnie?
                Przecież mieszkania znowu sprzedają się dobrze - nikt nie opuści w takiej sytuacji..

                • 1 2

              • W Pruszczu stoją puste za 3800

                • 0 0

            • brednie (6)

              w 1999 roku szukałem i kupiłem moje mieszkanie i nie pamietam by na rynku były oferty nizsze jak 2100 za 1m2 wię o czym ty bredzisz

              • 1 1

              • To twój problem że nie znalazłeś. (3)

                Ja w 2002 roku kupiłem za 2000 zł za m2.
                Może jesteś mało rozgarnięty?

                • 3 0

              • ja nie mam problemu (2)

                ja nie mam problemu poprostu mieszkam w Gdańsku w dobrej lokalizacji a nie na zadupiu przy wysypisku śmieci czy 10 km od przystanku autobusowego, szkoły i przychodni

                • 0 1

              • To tak jak ja

                więc o co ten szum?

                • 0 1

              • :)

                Ja w styczniu 2006 kupowałem mieszkanie w kamienicy w centrum wrzeszcza za 2000zl/m2. WIEC TROCHE CHYBA PODROZALO

                • 1 0

              • (1)

                Dokładnie - oczywiście wszystko zależy od lokalizacji, ale w 2004 za 2000 tysiące do w redzie były mieszkania...

                • 1 0

              • Reda maj 2005

                1820/mkw zapłaciłem, rynek wtórny. Powiem więcej, Gdynia była wtedy niewiele droższa, dziś różnica przekracza 50% a wtedy max 10-15%

                • 1 0

    • Życie pokaże (1)

      Ceny mieszkań nie powinny spaść w Trójmieście poniżej 4000 zł bo jest to minimalna granica opłacalności inwestycji. Z tego co wiem deweloperzy nie za bardzo chcą budować poniżej 6000zł na co bardziej atrakcyjnych działkach. Walą więc taniochę za miastem. Te 2500 to piękna utopia. Kupujcie teraz jak kogoś stać. Kryzys się skończy w przyszłym roku. Jak będzie to życie pokaże.

      • 2 3

      • a ty uważasz, że ceny działek nie spadną ?

        • 1 0

  • Czy autor ma kłopoty z posługiwaniem się jezykiem polskim? (7)

    "Mediana ceny metra kwadratowego" co to za żargon!

    • 7 11

    • Yyyy... (1)

      ...żargon? Może dla kogoś kto życie pędzi za Biedronką z Kelerisem, lub handlując fajeczkami z 20-letniej "cytryny".

      Polecam lekturę:

      http://pl.wikipedia.org/wiki/Mediana

      • 4 1

      • Chodzi pewnie o klientów Mediana Markt

        czy coś takiego, no bo chyba coś rynku dotyczy

        • 0 0

    • Żaden żargon

      Mediana to jedno z podstawowych pojęć statystyki- proponuję sprawdzić jego znaczenie zamiast od razu pomstować na autora tekstu.

      • 6 0

    • heheheh gościu idź lepiej na jakieś studia ekonomiczne : P (2)

      bo tylko się ośmieszasz :D żargon:P

      • 1 0

      • Oj, baranki boże! (1)

        To jest artykuł w portalu Trójmiasto, a nie wypociny typu "koło" ze statystyki. Yntelygenty.

        • 0 2

        • Hehe pierwsze pokolenie w mieście – muszą jakoś odreagować kompleksy

          • 0 0

    • a wiesz co to jest mediana

      • 0 0

  • opłaty (4)

    czy ktoś kto w ostatnim czasie kupił mieszkanie może mi powiedzieć czy kupując mieszkanie z rynku wtórnego da się uniknąć płacenia podatku od czynności cywilno - prawnych? jest taka opcja?

    z jakimi opłatami powinienem się jeszcze liczyć? ile zapłacę u notariusza za akt notarliany, umowę przedwstępną i umowę sprzedaży? z jakimi opłatami powinienem się jeszcze liczyć?

    • 2 1

    • również chciałbym wiedzieć

      • 0 0

    • nie da się uniknąć

      niestety nie da się uniknąć 2% podatku od czynności cywilno-prawnych.
      Poza tym dochodzą jeszcze inne opłaty:
      prowizja notariusza
      wypisy
      opłata sądowa
      wniosek wieczystoksięgowy
      VAT
      podaje też stone na której można sobie wyliczyć te opłaty:
      http://www.nportal.pl/kalkulator/

      • 0 0

    • opłaty

      nie ma opcji, żeby uniknąć tego podatku. Transakcja musi być przeprowadzona przez notariusza a ten oprócz taksy notarialnej pobiera w imieniu naszego cudownego Państwa pcc w wysokości 2% :(

      • 0 0

    • jeżeli sprzedawca wystawia fakturę VAT to nie płacisz PCC

      • 0 0

  • skąd taka krytyka programu "rodzina na swoim"? (3)

    gdzie tkwi kruczek? fakt faktem słyszałam, że bank podwyższa marżę przy takim kredycie, ale czy przestaje się to opłacać?

    • 0 2

    • Bo te dopłaty spłacają wszyscy z podatków - nawet Ci którzy nie myślą o kupnie mieszkania. A najgorsze jest to że kredytu z dopłatą nie mogą wziąć wszyscy....
      RnS zatrzymała spadek cen mieszkań co akurat można zrozumieć z uwago na osoby które kredytowały wczesniejsze inwestycje - taka pomoc państwa.
      To dlatego pewnie program jest krytykowany

      • 3 0

    • Kolega wziął ostatnio kredyt przy współudziale programu "Rodzina na swoim". Oczywiście w PLNach, bo taki jest wymóg. Pomimo, że mieszkanie kupił taniej ode mnie o jakieś 30tys., to ratę w tej chwili ma wyższą o około 100zł ode mnie. Za 2-3 miesiące znika mi ubezpieczenie pomostowe, czyli różnica jeszcze bardziej pogłębi się. Ja mam kredyt we frankach, wzięty w ostatnim najlepszym momencie, czyli we wrześniu ubiegłego roku. Kolega ma niestety wysoki WIBOR i jakąś kosmiczną w porównaniu z moim kredytem marżę banku. Nawet nie chcę mysleć, jaką mu ratę dowalą po 8 latach, kiedy państwo przestanie dofinansowywać odsetki. Jednym słowem w przypadku tego programu taniej znaczy drożej. Radzę dokładnie zaznajomić się z ofertami alternatywnymi, które mogą się okazać bardziej atrakcyjne bez udziału programu.

      • 3 1

    • Program "Deweloper na swoim" :) blokuje dalszy spadek cen mieszakń. Zyskuje na tym developerek i sie smieje ze wszystkich

      • 1 0

  • (3)

    telefon komórkowy 12 lat temu kosztował 6000pln, dziś 1pln
    to samo będzie z chatami

    • 8 4

    • mysl tak dalej a na starosc wyladujesz w lepiance (2)

      • 3 3

      • (1)

        ale bez długu w banku

        • 1 1

        • Fascynujące....i będziesz wolny.....

          • 2 0

  • a na zdjeciu MEGA PRZEKRET w postaci blokow w srodku lasu na morenie (5)

    • 6 2

    • tam nie było lasu tylko łąka, a że zdjęcie jest tak zrobione to inna sprawa (2)

      • 0 0

      • aha, czyli budowanie blokowiska na lesnej lace jest wg ciebie ok?

        bo dla mnie to jest chora sytuacja, tylko sie mowi ze ochronie srodowiska a tu taki "kwiatek" sobie rosnie W LESIE

        • 0 0

      • No i wielkie mi co. Straszne. Matemblewo tez jest zbudowane na lesnej polanie, Niedzwiednik na zielonym wzgorzu, a Wrzeszcz w rejonie Jaskowej Doliny "wcina" sie w las.

        • 2 0

    • to jest otulina Parku Krajobrazowego

      mimo tego dostali pozwolenie na budowe BLOKOW... i nikogo to nie obchodzi...

      Ciekawe gdzie ludzie zajmujacy sie ochrona przyrody.
      Bo na psuedoekologow nie ma co liczyc . CO nagonka im juz dawno mozgi przeorala.

      • 3 1

    • ten ty zabudowy pasuje do lesnego srodowiska

      tak jak SWINI SIODLO!

      • 1 0

  • dla potrafiących liczyć (7)

    W 1999 roku mieszkanie w Gdańsku kosztowało ok. 2100 za m2 dziesięć lat później w 2009 roku cena wynosi 5300 za m2. Czy ten wzrost jest duży czy nie ? dla potrafiących liczyć (a trudno o takich) niespełna 10% wzrost roczny nie jest czymś nadzwyczajnym od znajomych ze stanów czy Irlandii wiem ze wzrost na takim poziomie otrzymywał się tam przez wiele lat. (

    • 3 4

    • (2)

      w 2006 mieszkania byly kolo 3000 PLN

      • 0 0

      • (1)

        No a teraz można znaleźć za 4500 - to taka nad zwyczajna różnica biorąc pod uwagę krok jaki zrobiła polska?

        • 2 0

        • ale pierniczysz:) ...heheh krok zrobila polska, nie rozsmieszaj mnie. 2 2006 przecietny polak mogl kupic wiecej m2 za pensje niz teraz wiec co mi tutaj franzolisz o jakims nadzwyczajnym kroku Polski!

          • 0 0

    • no wlasnie, dla potrafiacych liczyc... (3)

      Jezeli wychodzimy z zalozenia, iz w 2001 r. cena m² mieszkanie wynosila 2100 PLN, to przy wzroscie 10% rocznie powinna ona w 2009 r. wynosic 4500 PLN. Faktycznie wzrost ten wyniosl (czysto matematycznie) ok. 12,3% rocznie.

      Za pomoca prostej formulki w excelu mozna to obliczyc w 30 sekund.

      • 1 2

      • Uderz w stół a nożyczki same się odezwą (2)

        Panie jaśnie oświecony 2100 razy 110% daje 2310 ta kwota razy 110% daje 2541 ta kwota razy 110% daje i tak dalej i tak dalej. W 2009 roku mamy przy takim 10% corocznym wzroście 5445 zł Panie „intyligencie”. Na rynku średnia to 5300 co oznacza ze coroczny wzrost był niższy od 10%. Nigdy nie wychodziłem z założenia, że w 2001 cena wynosiła 2100 kłania się wada wzroku lub problemy z czytaniem ze zrozumieniem
        Pozdrawiam
        P.S. Excel za ciebie nie pomyśli!

        • 1 1

        • (1)

          Od 1999 do 2003 r. srednia cena za m² mieszkania w Trojmiescie byla praktycznie na jednym poziomie, rosnac o wskaznik inflacji. Dopiero od 2004 r. nieco drgnela, by w 2005 r. przekroczyc granice 3000 PLN, a rok pozniej - 5000 PLN.
          Ja kupilem w 2000 r. nowe mieszkanie w Trojmiescie placac 2200 PLN za m², a znajomy dwa lata pozniej za 2300 PLN.
          W zwiazku z tym Twoje wyliczenia sa niewiele warte, poniewaz rownie dobrze mogles podac rok 1998, jak i 2002 jako date startowa.
          W 2005 r. Glowny Inspektorat Nadzoru Bankowego wprowadzil nowe regulacje dotyczace udzielania kredytow hipotecznych, co sprawilo, iz staly sie one duzo bardziej dostepne i atrakcyjne. Do tego doszla informacja o planowanej podwyzce VATu z 7 do 22% oraz o zamierzanej zmianie podatku od sprzedanej nieruchomosci (10%) na podatek od zysku (19%). To wszystko spowodowalo, iz wobec ogromnego popytu i malej podazy, ceny mieszkan zaczely sztucznie rosnac (np. w Krakowie w maju 2006 placono za m² srednio 5400 PLN, podczas gdy w czerwcu juz 6120 PLN).
          Twoja akademicka arytmetyka mozesz sie najwyzej pobawic, nijak nie ma sie ona do rzeczywistosci.
          Pozdrawiam rowniez

          • 2 3

          • Od 1999 do 2003 r. średnia cena za m² mieszkania w Trójmieście była praktycznie na jednym poziomie, rosnąć o wskaźnik inflacji. Wniosek z tego taki Panie logiczny ze intensywny wzrost mieszkań jest efektem wcześniejszego okresu stagnacji cenowej, okresu, w którym to pracownicy budowlani starają się (jak każdy) więcej zarobić drożeje energia i materiały budowlane. A ceny jak waść zauważył nie zmieniły się. Efekt jest taki ze deweloper ma już tak niską rentowność, że ma budowanie w d..... I potem mamy efekt, że podaż w wyniku większej dostępności kredytów (mowa o podaży rynkowej wyznaczanej możliwościami finansowymi, bo faktyczna potrzeba mieszkań w Polsce jest olbrzymia) w zderzeniu z niską podażą (beweloper w wyniku niskich cen, które wcześniej nie wzrastały ma budowanie w d...) powoduje bardzo gwałtowny (nie sztuczny) wzrost cen. Rozsądny wzrost cen wynikający z bogacenia się ludzi oraz ograniczoności dóbr w postaci terenów budowlanych szczególnie w centrach miast, (co za idioci porównują zmiany cen nieruchomości do telefonów komórkowych czy rtv których można wyprodukować ile dusza zapragnie) występuje w sposób stabilny a nie jak w Polsce skokowo. Mój teść pracując długie lata w USA opowiadał, że jego koledzy inwestowali w nieruchomości zakładając stały stabilny wzrost roczny na poziomie 10% to samo słyszałem od znajomych z Irlandii. Dlatego wracając do meritum - twierdzenie ze wzrost na takim to a takim poziomie w ciągu roku jest nienaturalny - nie wspominając ze ceny przez ostanie 4 lata nie wzrosły jest naturalnie bardzo głupie. Obecnie sam buduję dom i sądzę, że deweloperzy (przynajmniej w wypadku mieszkań w rozsądnych lokalizacjach) muszą uzyskać min. cenę 4000 PLN za m2 by nie dokładać do interesu, że o zysku nie wspomnę. Niewiele warte to są twoje twierdzenia, bo rynek wygasi większość budów a standard oddawanych mieszkań będzie obejmował ściany nośne i dach, a ceny prawdopodobnie nie spadną poniżej 4500. Nikt nie będzie budował poniżej kosztów.

            • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień Otwarty Proneko

konsultacje, dni otwarte

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane