• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mieszkanie z dopłatą. Eksperci odpowiadają na pytania czytelników

Małgorzata Zimnoch
15 lutego 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
W 2014 roku województwo pomorskie znalazło się na drugim miejscu jeśli chodzi o wykorzystanie programu MdM - podpisano tu 2350 umów kredytowych (13 968 w całym kraju); kwota dofinansowania dla Pomorza wyniosła ponad 57 mln.

W 2014 roku województwo pomorskie znalazło się na drugim miejscu jeśli chodzi o wykorzystanie programu MdM - podpisano tu 2350 umów kredytowych (13 968 w całym kraju); kwota dofinansowania dla Pomorza wyniosła ponad 57 mln.

Czytelnicy portalu Trojmiasto.pl zadają nam w ostatnim czasie sporo pytań dotyczących rządowych programów dopłat do mieszkań - Rodzina na Swoim i Mieszkanie dla Młodych. Niektóre z nich są na tyle ciekawe i niestandardowe, że wymagają interpretacji ekspertów. Postaramy się - z ich udziałem - rozwiać wątpliwości naszych czytelników.



kalinowski88: Zakupuję mieszkanie wraz z dofinansowaniem BGK. Jestem singlem, więc mieszkanie o powierzchni 49 m kw. zupełnie zaspokoi moje potrzeby mieszkaniowe. Jest to mieszkanie 2-pokojowe z oddzielną kuchnią, w zupełności 1 pokój kuchnia i łazienka jest w stanie dać mi podstawy swobodnej egzystencji. Wynajmując pozostały pokój mogę liczyć się z utratą dofinansowania?. W ustawie jest zapis dotyczący zakazu najmu lokalu, a nie pokoju.

Odpowiada Piotr Popa z Biura Ministra w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju: Program MdM jest adresowany do osób zaspokajających swoje potrzeby mieszkaniowe, a nie realizujących cele inwestycyjne (uzyskiwanie przychodu z najmu), a zatem nie jest możliwe bezsankcyjne wynajęcie pokoju w mieszkaniu finansowanym ze środków MdM. Wobec wątpliwości interpretacyjnych kwestia ta będzie dodatkowo uszczegółowiona w projektowanej zmianie ustawy o MdM.

Czytaj też: NBP proponuje głębokie zmiany w MdM

Zgodnie z aktualnymi przepisami, beneficjent programu MdM nie może swobodnie m.in. wynajmować, użyczać, zmieniać przeznaczenie mieszkania zakupionego ze wsparciem budżetowym. W przypadku dokonania jednej z tych czynności, beneficjent jest zobowiązany do zwrotu części otrzymanego wsparcia.

Wątpliwości interpretacyjne budzi sytuacja wynajęcia, użyczenia lub zmiany sposobu użytkowania części mieszkania (np. jednego z pokoi). W projekcie proponuje się modyfikację przepisów w celu jednoznacznego przesądzenia, że mieszkanie zakupione ze wsparciem budżetu powinno w całości zaspokajać potrzeby mieszkaniowe beneficjenta. W związku z tym wynajem, użyczenie lub zmiana sposobu użytkowania nawet jego części, byłaby objęta sankcjami ustawowymi w postaci konieczności zwrotu części dofinansowania wkładu własnego.

Sankcje ustawowe nie dotyczyłyby osób rejestrujących lub prowadzących w zakupionym w ramach programu mieszkaniu działalności gospodarczej. Warunkiem jest jednak, aby prowadzona działalność gospodarcza nie powodowała zmiany podstawowej funkcji mieszkania (zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych nabywcy).

Zmiany w ustawie dotyczącej programu MdM miały wejść z początkiem 2015 roku, ale prace nad nowelizacją nadal trwają.

Zmiany w ustawie dotyczącej programu MdM miały wejść z początkiem 2015 roku, ale prace nad nowelizacją nadal trwają.
Czytaj też: Czy powstanie więcej domów z dopłatami w MdM?

ludowa102: Mam pytanie - braliśmy kredyt hipoteczny w 2010 roku na 5 lat w programie Rodzina na swoim, spłaciliśmy kredyt po 4,5 roku. Jak jest w takim przypadku z ograniczeniem zbycia nieruchomości przez 8 lat? Rozumiem, że w takiej sytuacji okres 8 lat nie obowiązuje, ponieważ dopłaty były brane tylko przez 4,5 roku?
 
Odpowiada Bogusław Białowąs, zastępca dyrektora Departamentu Usług Agencyjnych Banku Gospodarstwa Krajowego: Ustawa o finansowym wsparciu rodzin i innych osób w nabywaniu własnego mieszkania nie odnosi się do zbycia nieruchomości. Jeżeli w okresie stosowania dopłat (okres 8 lat) docelowi kredytobiorcy zbędą nieruchomość, skutkuje to zaprzestaniem stosowania dopłat.

Czytaj też: Jak nie stracić rządowej dopłaty do mieszkania

mbarbara100: Zastanawia mnie kwestia posiadania wcześniej nieruchomości - czy jeżeli miałam wcześniej mieszkanie i przekazałam je w darowiźnie dwa miesiące temu matce, to teraz mi się należy dopłata czy nie...?

Odpowiada Bogusław Białowąs: Ustawa o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez młodych ludzi nakłada na nabywcę obowiązek nieposiadania tytułu własności do nieruchomości mieszkalnej  do dnia nabycia mieszkania, czyli do dnia podpisania aktu notarialnego nabycia mieszkania przy udziale kredytu z dofinansowaniem wkładu własnego. Zatem, jeżeli nabywca w tym okresie czasu zbył prawo własności do nieruchomości (bez względu na formę zbycia - sprzedaż czy darowizna) nie może już skorzystać z programu "Mieszkanie dla młodych".

Szukasz mieszkania z dopłatą z MDM? Sprawdź w serwisie ogłoszeniowym nieruchomości w Trojmiasto.pl.

Miejsca

  • BGK Gdańsk, al. Grunwaldzka 411

Opinie (61) 1 zablokowana

  • MDM - KOMPENDIUM WIEDZY

    Polecamy artykuł - kompendium wiedzy na temat programu Mieszkanie dla Młodych.

    • 0 0

  • :) (2)

    Najwyzszy czas aby panstwo zaczęło budować mieszkania czynszowe tym samym bedą oszczędności oraz młodzi nie bedą mieli sznura na szyi przez 40 lat. te wszystkie śmieszne dopłaty dają zarobek bankom i developerom!

    • 1 1

    • Jakiego sznura przez 40 lat? Puknij się w czerep. Większość ludzi spłaca kredyty hipoteczne w 7-10 lat. Przez 40 lat ludzie spłacają ze 3-4 kredyty hipoteczne na coraz większe mieszkania/domy lub na kilka mieszkań. Z jednym kredytem przez 40 lat może się bujać jedynie totalny nieudacznik.

      • 0 0

    • Popieram Cię co do zasady, ale

      mając samych złodziei w rządzie to nie liczył bym na sukces (chyba, że tych złodziei).

      • 1 0

  • wszelkie doplaty powinny zostac natychmiast zniesione (22)

    tam gdzie lezy darmowa, panstwowa kasa, tam jest zawsze cala grupka posrednikow. Te doplaty nie pomagaja nikomu, poza developerami, ktorzy moga utrzymac stala i wysoka prowizje. Ale wiekszosc ciemnego luda tego nie rozumie, ich najwazniejszym celem w zyciu jest dostac "swoje" mieszkanie, za pieniadze ktore dopiero zarobia w ciagu najblizszych 20-30 lat.

    Pierwsza osoba z artykulu, 26 lat i juz chce kredyt na pol zycia, ktory bedzie dla niego mega kosztowny, bo chce wynajac jeden z dwoch pokoi. Paranoja.

    Lepiej miec 300tys zl oszczednosci, ktore pracuja dla was i wynajmowac za tysiac, czy placic 2 tysiace raty i nie miec zadnych oszczednosci? Tak na chlopska logike typowego polaka?

    • 8 4

    • (15)

      Jakbym miała 300 tys. zł oszczędności, to kupiłabym mieszkanie za gotówkę i nie musiałabym płacić rat, czy za wynajem. Pewnie, że lepiej mieć tyle oszczędności-ja ich nie mam. Zakładając, że odkładałabym 1000 zł miesięcznie, to 300000 zł mam po 25 latach (nie uwzględniam procentów, inflacji, itp. tylko czystą odłożoną kasę). W tym czasie wynajmuję za powiedzmy 1000 (co jest niemożliwe w Gdańsku), więc razem wychodzi mi 2000. Więc wybacz, ale jeśli mam za wynajem płacić ok. 1500 zł za kawalerkę, to wolę płacić kredyt 1000 zł, za mieszkanie dwupokojowe.

      • 6 0

      • dziwne, bo ja wynajmuje (14)

        za 1000zl, plus oplaty , mieszkanie 2 pokojowe, 50 metrow w samym centrum, gdyni. Juz widac niz demograficzny, studentow juz jest polowe czy mniej niz 8 lat temu, wynajem drastycznie spadl. Wynajmowalem i w gdyni, gdansku i sopocie i mam porowanienie.
        Ah przenoszac sie i nie uwiazujac sie mieszkaniem przed 30 moglem zmienic 3 razy prace i zwiekszyc swoje dochodzy dwukrotnie dzieki temu. Widze ludzi ktorzy kupili mieszkanie w wieku 25-30 lat i jak sie mecza w swoich keipskich pracach, ale kto zaryzykuje i odejdzie?

        • 2 0

        • (11)

          U mnie na wsi też mieszkania tańsze. A w Toruniu to już w ogóle. A w Pcimiu Dolnym pól darmo.
          Ja piszę o Gdańsku. A tak na marginesie - ja właśnie chcę się (jak to nazwałeś) uwiązać mieszkaniem, nie chcę-tak jak teraz-mieć poczucia tymczasowości. Bo dla mnie tak, jak żyję teraz, na wynajmie, to właśnie "tymczasowość". I tak metaforycznie to ujmując-chcę móc wbić gwóźdź, gdzie chcę, pomalować ściany, jak chcę. Zostać w tym miejscu, a nie żyć na walizkach. Nie wiem, co będzie za 5, 10, 20 lat. Nikt nie wie. Może za 30 lat sprzedam to moje mieszkanie i zamieszkam na statku. Nie wiem tego.
          Nie chcę wynajmować, nie lubię, aczkolwiek nie potępiam-każdy ma inne spojrzenie na świat i inne wymagania od życia.

          • 2 0

          • okej, kupuj w wieku 25 lat (10)

            ale prosze, nie rob pozniej protestow, ze naleza ci sie jakies doplaty do kredytu, bo sie warunki zmienily czy inne subsydia do spelniania marzen o wlasnorecznym malowaniu scian. Tak bylo by najuczciwiej.
            I smieszne jest porownanie gdyni do prowincjonalnego Torunia

            • 1 1

            • (9)

              Ty pierwszy wyskoczyłeś z Gdynią, podczas gdy ja pisałam o Gdańsku ;) I widzisz-w Gdyni za 1000 wynajmiesz, w Gdańsku-nie widziałam, a ostatnio szukam sporo. Więc jak już tak porównujemy, to podałam różne przykłady.
              I wiesz co? Nigdy od nikogo niczego nie dostałam. I jeżeli mnie nie będzie stać, to nie będę brała kredytu. Jeżeli mnie nie będzie stać na niego w trakcie-sprzedam albo wynajmę to mieszkanie.
              I jeszcze takie pytanie-co zrobisz, jak nie będzie Cię stać na wynajem? Uciekniesz do socjalnego czy pod most? Bo widzisz-dla mnie to jest prawie identyczna sytuacja.

              • 0 0

              • jesli nie bylo by mnie stac na wynajem (8)

                to tym bardziej splacic kredytu! I co mialbym wtedy zrobic? Wynajmujac zawsze mozesz sie do Rumi czy Pruszcza przeniesc, wynajac cos malego i jakos przezyc. Banki niestety nie sa tak wyrozumiale na trudna sytuacje, tak czy siak na swoje zawsze wyjda. W gdansku wynajmowalem 40 metrow w centrum Wrzeszcza za 1100zl, na Morenie mozna za podobna cene znalezc dwa pokoje, bo znajomi tak wynajmuja. Cos slabo szukasz. I nie mowie o jakis norach bez mebli, tylko normalnych mieszkaniach.

                • 0 1

              • Wynajem (7)

                1100zł dla właściciela, prawda? Do tego czynsz i rachunki. Wyjdzie na jedno co kredyt, z tą tylko różnicą, że walisz w cudze, a nie swoje

                • 3 1

              • ci z frankami tez liczyli sobie na styk, i jak wyszli? (6)

                otoz tak, 1100 to wynajem, dopoki trwa umowa, jak wlasciciel chce zmienic, zawsze mozesz wyniesc sie do innego. A maja kredyt nigdy do konca nie wiesz ile bedziesz placic. przekonali sie o tym wlasnie posiadacze kredytow w banku, gdzie kazdy miesiac przynosi nowa niespodzianke. Dzis stopy procentowy w Polsce sa najnizsze w historii, nizej juz nawet duzo nie zejda. Jest ogromna szansa, ze w ciagu paru lat pojda mocno w gore, przeciez zaledwie kilka lat temu wynosily prawie 20%.

                I takim magiczna sztuczka, twoja ratka dla banku, za jego mieszkanie, moze w ciagu 3 miesiecy zmienic sie z 1100 nad 2 tys. Oczywiscie czynsz i rachunki dalej bedziesz musiala placic. Powiedz, czy dalas bys rade pociagnac 2 razy wyzsze rachunki z dnia na dzien? Biorac kredyt splacasz bierzaca konsumpcje pieniedzmi, ktorych jeszcze nie zarobilas, taki prosty, warty zapamietania fakt.

                • 1 1

              • (4)

                w ciagu ostatnich 10 lat wibor nie przekroczył 7 % wiec co ty człowieku za bajki opowiadasz

                • 1 0

              • ale max WIBOR byl ponad 16% (3)

                i dopiero od 3 lat spadl ponizej 5%. A dzieki temu banki podniosly sobie marze, wiec kazda podwyzka nowych kredytow bedzie odczuwalna dotkliwiej.

                Banki po prostu doskonale wiedza, ze wiekszosc polakow jest jak "Bezdomna", ktora bedzie jadla chleb z margaryna, byle jej tylko na rate starczylo. Nie ma powodow do obnizania cen mieszkan, skoro wciaz jest wielkie stado jeleni, gotowe oddawac co miesiac przez 30 lat polowe pensji na 40 metrowy "apartament". Rzeczy nie do pomyslenia w wiekszosci cywilizowanego swiata

                • 3 2

              • (2)

                w którym roku ostatnio wibor wynosił 16%? konkretnie proszę podać bo sprawdzałem i w ostatnim dziesięcioleciu nic takiego nie miało miejsca

                • 1 0

              • sprawdź w okolicach roku 2000 (1)

                • 1 0

              • cytuję: "przeciez zaledwie kilka lat temu wynosily prawie 20%" - rok 2000 to czasy przed UE, inne realia, a poza tym to 15 lat temu a nie kilka

                • 1 0

              • Więc jaki wniosek z tego kochani?

                Żyjemy w dziadowskim kraju, jesteśmy czarnuchami Europy, biedakami i tyle. Porównajcie sobie kwoty wolne od podatku w Europie, ba, nawet na świecie. Jesteśmy nawet za murzynami.
                Dosyć dymania nas polaków przez farbowanych lisów z GB pod pseudo polskimi nazwiskami.
                Dosyć mamienia dopłatami z UE, podczas gdy na drugą część inwestycji zaciągamy kredyty w niemieckich i żydowskich bankach, które nasze dzieci będą spłacały do końca życia.
                Dosyć biedronek, lidli i innych guan, serwujących szitową żywność, dodatkowo wyprowadzających kapitał polski za granicę.

                • 3 0

        • dwa, musisz miec nie 300 a 500 tys (1)

          zeby oddac je dla banku, duzo ludiz zapomina o ogromnych kosztach kredytu. A to wyliczenia na dzisiejszy dzien, bardoz optymistyczne. Mozliwe ze bedziesz musial splacic blizej miliona, jak nagle stopy skocza i inflacja.

          Ja nie bede mial tego problemu, kredyt na ponad 20 lat jest skrajna glupota, nic go nie tlumaczy a szczegolnie bieda. Tot ylko ja gwarantuje

          • 1 0

          • Ja kiedyś spłacę swój kredyt i będę płacił tylko czynsz, a Ty do końca życia będziesz nabijał czyjąś kieszeń. I de facto zapłacisz więcej niż ja.
            Ja zapłacę więcej za kredyt, Ty zapłacisz więcej za wynajem. Nie, nie chcę Cię przekonać do swoich racji, chcę pokazać dwie strony medalu.

            • 1 1

    • Nie każdy ma bogatą rodzinę (5)

      I nie każdy może liczyć na mieszkanie "po babci". Mam 26 lat i nie mogę liczyć na jakąkolwiek pomoc ze strony rodziców, przy dobrym miesiącu mama doładuje mi telefon za 30zł. Reszty rodziny zwyczajnie nie znam.
      Płacę obecnie 700zł za pokój i mieszkam z obcymi ludźmi, którzy bywają naprawdę różni... Jak długo mam się jeszcze tułać po cudzych domach? Mieszkanie na pudłach męczy, naprawdę. W każdej chwili jestem zdecydowana wziąć kredyt, tylko że żaden bank nie chce mi go dać przy moich zarobkach. A skoro stać mnie żeby płacić 700zł (aktualnie, wcześniej miałam kawalerkę za ponad tysiąc) obcemu człowiekowi na pokój to stać mnie na ratę...

      • 7 1

      • nie, nie stac cie na mieszkanie (3)

        przykro mi. W twoim wieku tez mieszkalem w pokoju wynajetym, nawet podobnie placilem, nie patrzylem na to jakos straszna tragedie, tylko duza szanse by oszczedzic pieniadze, spokojnie szukac lepszej pracy. Kredyt i mieszkanie na nie nie bedzie kosztowal 700zl, ani 1000 zl, 1700juz blizej. Do tego musisz miec od tego roku odlozone co najmniej 10% na wklad wlasny od nasteobnego juz 15%.

        To nie jest zadna zlosliwosc swiata ani bankow, to jest dla twojego dobra, zebys sobie powaznej krzywdy nie zrobila.

        Malo ludzi nawet w bogatych krajach ma w tym wieku mieszkanie, to nie zadna tragedia, szukaj lepszej roboty, innego mieszkania, znajdz faceta, jest milion opcji, zycie nie ogranicza sie do tyrania na kredyt w banku za klite w bloku!

        • 1 6

        • Nie szukam sponsora (2)

          To, że nie mam rodziny nie znaczy, że polecę na faceta, który zapewni mi mieszkanie albo wyłoży/dołoży mi się do mieszkania. Jeśli miałabym zerwać z obecną dziewczyną to tylko dlatego, że przestanie mi się z nią układać i zakocham się w innym facecie. Ona ma o tyle lepszą sytuację, że JESZCZE mieszka z żyjącą mamą, ale też nie ma co liczyć na mieszkanie ze względu na liczne rodzeństwo.

          Łatwo powiedzieć "znajdź lepiej płatną pracę"... Obecnie się cieszę, że mam jakąkolwiek pracę i co zjeść raz dziennie. Gratuluję jeśli Ci się udało zarabiać więcej jak średnią krajową, ale mi pomimo studiów i tytułu niestety nie. Dobrze, że mam teraz przynajmniej pracę biurową, a nie jak przez studia słuchawkę.

          Niektórzy mają o tyle dobrą sytuację, że pójdą sobie do mamusi na obiad albo odkładają pieniądze mieszkając z rodzicami. Ja mieszkam z obcymi ludźmi, sama opłacam rachunki, leki, ubrania, jedzenie i wszystkie inne rzeczy.

          • 5 0

          • to nic wyjatkowego (1)

            dlaczego uwazasz, ze w wieku 26 lat masz zarabiac tyle by stac cie na swoje mieszkanie? Skoro wiekszosc twoich rowiesnikow na zachodzie nie stac na to, mieszkaja w wynajetych mieszkaniach bardzo czesto po kilku i nie placza? Mieszkanie nie jest jakims prawem, jest dobrem, konsumpcyjnym.
            Ja utrzymuje sie sam od 22 roku zycia, mieszkam i oplacam sobie wszystkie rachunki od tego czasu sam. Nie zaczynalem od super roboty nie wiadomo za ile, ale placi sie za umiejetnosci i wiedze, a nie za same ambicje. Masz zdecydowanie niedojrzale spojzenie na swiat: mi sie nalezy, bo mam dyplom, checi i ambicje. Sorki, ale swiata to nie obchodzi

            • 1 5

            • Jesteśmy w Polsce, a nie na zachodzie

              Nie uważam, że "mi się należy", bo ciężko pracuję żeby mieć cokolwiek. Sama utrzymuję się od osiemnastego roku życia, w miesiąc po urodzinach zaczęłam pracę i od tamtej pory żyję na walizkach. Z początku jakoś to było, ale z czasem człowiek się męczy. Ile można wracać do domu, gdzie są obcy ludzie, ktoś wyprawił sobie imprezę "bo tak", albo "pożyczył" xyz, bo jemu się skończyło/nie chciało iść do sklepu/chciał zaoszczędzić? Jestem dorosła a muszę właścicielkę prosić o zgodę na przenocowanie kogoś w pokoju. Ani nie mogę nic kupić do pokoju, bo to tylko potem kłopot przy przeprowadzce. Wcześniej miałam kawalerkę, teraz byłam zmuszona wrócić do pokoju i mam tzw "graciarnię".

              Jestem po prostu zmęczona.

              Obecnie nie ważne jest dla mnie, że zadłużę się do końca życia. Pewnie nawet nie dożyję starości. Chcę mieć po prostu świadomość, że wieczorem wracam do SWOJEGO domu, że mam swoje miejsce na tym pokręconym świecie. W ten sposób chcę sobie zrekompensować brak rodziny. Nie chcę się bać, że właścicielka *znowu* stwierdzi, że mam jej płacić 200zł więcej albo zażądać 2000zł za ogrzewanie.

              Mając własne dwupokojowe mieszkanie jeden pokój mogę wynająć i to ja decyduję, kto ze mną mieszka.

              • 6 0

      • Wg niektórych-do końca życia :D
        A tak na poważnie-też nie mam mieszkania po babci, ciotce, stryju z Hameryki. Od 6 lat mieszkam "na pudłach", jak to fajnie określiłaś, i też strasznie mnie to męczy. Chcę mieć swój kąt. I tak, choćby to był "mój" kawałek podłogi dopiero po trzydziestu latach, jak spłacę kredyt-to wynajmowany nigdy nie będzie "mój".
        A wybiegając do przodu-jak emerytura będzie malutka to odpadnie wynajem i jakoś starczy. A jak nie starczy, to sprzedam i pójdę do domu starców-za sumę ze sprzedaży mieszkania stać mnie będzie na jakiś wypasiony. I nie piszcie, że dzieci pomogą-dzieci nie są od utrzymywania starych rodziców.

        • 2 1

  • MŁODZI - NIE KUPUJCIE MIESZKAŃ !!! (4)

    Gdańsk / Polska się starzeje w zastraszającym tempie. Podziwiam tych, którzy jeszcze dziś biorą kredyt i kupują nieruchomość. A bez kredytu nie ma dopłaty. Za 2 , 3 lata nastąpi gwałtowna zapaść na rynku nieruchomości, bo będzie ogromna nadpodaż używanych mieszkań i domów. I brak chętnych na kredyty toteż mniejszy popyt na usługi bankowe. Dlatego powstał program dopłat, aby jeszcze przed uderzeniem tego fenomenu co jest nieuchronne wpuścić jeszcze trochę naiwnych na pole minowe = kredytowe. I potem lemmingi będą 30 lat niewolnictwa wobec banku i państwa polskiego.
    Tak przypadkiem pracowałem kiedyś w banku i moim skromnym zdaniem w nieruchomościach dziś jest czas aby SPRZEDAWAĆ a nie kupować , bo ceny będą topnieć tym prędzej im więcej starych ludzi.
    Ja się z Gdańskiem nie ożeniłem. I z żadną nieruchomością też się nie ożenię :) Nieruchomośc to bynajmniej nie chwilowe lokowanie kapitału , a generalnie chodzi o to aby kapitał krążył i zarabiał , a nie był zamrożony na 3 dekady w jakieś mieszkanko na peryferiach którego nie upłynnicie jak się wam noga powinie. Pamiętajcie - nieruchomość nigdy nie jest dobrą inwestycją jak demograficznie kraj ledwo zipie. Liczy się płynność i bezpieczeństwo.
    Wynajmujcie lokal i nie bierzcie kredytu !!

    • 10 10

    • (3)

      Po pierwsze mieszkanie można kupić w centrum, a po drugie do Gdańska wprowadza się kilka tysięcy młodych ludzi każdego roku z Warmii i Mazur oraz Kaszub, w Gdańsku zostaje na stałe prawie 80% przyjezdnych studentów po ukończeniu studiów bo tutaj jest praca. Tak więc popyt na mieszkania w Gdańsku będzie rósł przez kolejne 30-40 lat. Jak nie wierzysz to sprawdź jakie rejestracje parkują na twojej ulicy.

      • 5 10

      • to. że parkują, nie znaczy

        że kupili mieszkanie, najczęściej wynajmują

        • 3 0

      • wg danych demograficznych nie bedzie to prawda (1)

        populacja Gdanska i Gdyni miala juz swoje maksimum i bedzie tylko spadac powoli nastepne 20 lat, liczba studentow juz teraz spadla drastycznie i dalej bedzie spadac. Ktos wzial kredycik na 30 lat i myslal, ze kiedys sprzeda kawalerke z zyskiem i kupi dom sobie :)

        • 5 2

        • potwierdzam

          • 1 0

  • a może rynek wtórny (1)

    posiadam kredyt na 20 lat mam 25 ale na nieruchomość z rynku wtórnego za 130 tysiecy czyli splacam 220 tysiecy...taka okolo 900 zł ( tyle ile placilam za wynajem) mieszkam w nim i pomału remontujemy
    ale brac mieszkanie o tej samej powierzchni od developera za 200 tysiecy splacac 400 i jeszcze wladowac w rzadzenie zs 50 to chyba jakas paranoja
    a to dofinansowanie to wielka mistyfikacja.. bo niby pokrywa ten wklad własny..

    • 3 2

    • kawalerka?
      kurcze, nie widziałam mieszkań za 130 tys. :(

      • 2 0

  • Dlaczego ja dopłacam do tych kredytów?

    • 6 0

  • Wszelkie dopłaty powinno się zlikwidować i tyle.

    • 4 0

  • W pytaniach jak zawsze Polacy już kombinują jakby tutaj oszukać by jeszcze zrobić na tym interes! (2)

    Dopłaty z naszych podatków są po to by ludzi, których nie stać na mieszkanie mogli z pomocą państwa mieć gdzie mieszkać! Ale cwaniaki już kombinują jak tu wykorzystać, oszukać państwo by się jeszcze na tym dorobić!

    • 16 8

    • to się wykazałeś nie wiedzą w swoim komentarzu

      • 0 0

    • te kredyty z dopłatą są droższe od zwykłych kredytów...

      • 4 1

  • (2)

    Stop dopłatom, deputatom, limitom, koncesjom i innym atrybutom socjalizmu. Te wszystkie programy służą jedynie bankom i developerom destabilizując wolny rynek.

    • 113 1

    • dokładnie - mieszczę się w przedziale wiekowym, mieszczę się w metrażu i w czasie trwania "dopłaty"

      i co? nie dostane bo nie biorę kredytu, a kupuję za pieniądze, bo odkładałem kilka lat
      także kto zarobi? bank i deweloper.. a ty sobie myśl, że dopłatę masz, jak mieszkanie na prawdę warte jest sumę "wsparcia" państwa

      • 10 0

    • mądry komentarz to miło czytać

      • 21 2

  • Co za pokrętna odpowiedź na ostatnie pytanie. (2)

    Facet pyta czy jeśli pozbędzie się mieszkania to będzie mógł potem kupić mieszkanie z dopłatą.
    Odpowiadają mu, że na dzień zakupu mieszkania z dopłatą nie może posiadać innego mieszkania. Czyli jeśli pozbył się go wcześniej to nie przysługuje dofinansowanie. Gdzie tu logika?
    Chyba specjalnie facet zamotał żeby ludzie nie brali 2 mieszkania na dopłatę.

    "Ustawa o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez młodych ludzi nakłada na nabywcę obowiązek nieposiadania tytułu własności do nieruchomości mieszkalnej do dnia nabycia mieszkania, czyli do dnia podpisania aktu notarialnego nabycia mieszkania przy udziale kredytu z dofinansowaniem wkładu własnego. Zatem, jeżeli nabywca w tym okresie czasu zbył prawo własności do nieruchomości (bez względu na formę zbycia - sprzedaż czy darowizna) nie może już skorzystać z programu "Mieszkanie dla młodych".

    • 9 27

    • odpowiedz jest logiczna

      A Tobie brakuje umiejetnosci rozumienia tekstu...

      • 14 0

    • Kłania się czytanie ze zrozumieniem.

      • 19 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień Otwarty Proneko

konsultacje, dni otwarte

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane