Żyrafiarnia to najwyższy pawilon w gdańskim zoo, co - ze względu na jego mieszkańców - jest oczywiste. Żyrafy dorastają do 6 m, więc choćby wszystkie drzwi, przez które przechodzą, muszą mieć minimum taką wysokość. Sam pawilon w najwyższym miejscu ma 12,78 m. Jego powierzchnia to 472 m kw.
W chwili przygotowania tej publikacji żyją tu trzy żyrafy ugandyjskie. Największy jest Wiesiek, który imię otrzymał na cześć Wiesława Matlaka, kierownika budowy żyrafiarni z firmy Doraco, który włożył dużo serca w powstanie obiektu. Towarzyszą mu Gienek (oryginalnie Ginter) i Aki (Akintunde).
W gdańskim zoo nie ma w tej chwili żadnej samicy, bo w europejskich ogrodach zoologicznych jest wystarczająca liczba żyraf tego gatunku - rozród został wstrzymany.
Cały budynek jest przewidziany maksymalnie dla 12 żyraf.
- Teraz, kiedy są tu tylko trzy żyrafy, to mają warunki jak w willi. W nocy każda ma swój "pokój", co też jest dla nich bezpieczniejsze - opowiada Sylwia Szarmach, opiekunka żyraf.
Bardzo nietypowy projekt
Budowa żyrafiarni ukończona została w 2008 r. Budynek został tak zaprojektowany, aby ułatwić pracę opiekunom i zapewnić im pełne bezpieczeństwo. Żyrafy nie mają w naturze wrogów, więc nie są agresywne i nie przejawiają agresywnych zachowań wobec swoich opiekunów. Ale są bardzo płochliwe - potrafią przestraszyć się nawet zbyt kolorowej bluzy. W takich sytuacjach, spłoszone, mogą przez przypadek zrobić krzywdę człowiekowi.
- System zagród jest tak zbudowany, że mogę przepuszczać żyrafę z pomieszczenia do pomieszczenia i swobodnie pracować w kolejnych częściach obiektu. Taka ergonomia tego obiektu została przemyślana i zaplanowana na etapie projektowania budynku i w oparciu o nasze, opiekunów zwierząt, obserwacje i potrzeby. Wiele drobnych, niezwykle funkcjonalnych rozwiązań zostało także wymyślonych i zrealizowanych na etapie budowy - opowiada Sylwia Szarmach. Na przykład, kiedy w czasie budowy wylana została betonowa posadzka, pojawił się pomysł, żeby beton pograbić. Powstały dzięki temu delikatne rowki, które do dzisiaj doskonale ścierają kopyta żyraf.
Ważna jest także największa część pawilonu - ekspozycyjna. To tutaj zwiedzający w chłodniejszych miesiącach roku mają okazję obejrzeć żyrafę naprawdę z bliska. W tym czasie żyrafy mają tu porozwieszane swoje zabawki, paśniki i drapaki, które zapewniają im zajęcie w miesiącach, kiedy nie mogą przebywać na wybiegu.
Pod sufitem znajdują się tutaj wentylatory, które w zimie mieszają powietrze. W żyrafiarni zimą musi być stale utrzymywana temperatura minimum 15 st. C, co jest możliwe dzięki nowoczesnej kotłowni gazowej. Ciepłe powietrze w tak wysokim pomieszczeniu ucieka jednak do góry, dlatego konieczne jest wymuszanie jego ruchu.
Pod sufitem zamontowane są także specjalne lampy, które w zimowych miesiącach, kiedy dzień jest krótki, doświetlają mieszkańców żyrafiarni. Korzystają na tym także surykatki, które są współlokatorami żyraf.
Projekt przygotował Marek Nakoneczny z gdańskiej pracowni Alter Polis, który specjalizuje się m.in. w projektowaniu obiektów powstających na potrzeby zwierząt. Swoją formą architektoniczną i kolorystyką obiekt nawiązuje do podobnych budynków na terenie zoo. Jest to konstrukcja szkieletowa.
Pomieszczenia specjalnego przeznaczenia
W żyrafim pawilonie znajdują się także pomieszczenia o specjalnym przeznaczeniu.
- Rzadko spotykanym pomieszczeniem w żyrafiarniach jest tzw. zabiegówka, która powstała w gdańskim zoo. Wprowadza się tu żyrafę, dzięki specjalnej ścianie wyłożonej miękkimi poduszkami można ją przytulić do ściany, w której na dwóch poziomach znajdują się drzwi. Po ich otwarciu można wykonywać zabiegi przy każdej części zwierzęcia - opowiada pani Sylwia. - To pomieszczenie jest obecnie rzadko wykorzystywane, bo nasze żyrafy codziennie przechodzą treningi weterynaryjne, dzięki czemu pozwalają na różne czynności przy sobie. Np. ostatnio wyjmowałam Wieśkowi kleszcza z dolnej wargi. Zaplecze żyrafiarni jest z kolei dwukondygnacyjne.
Parter, poza zapleczem z narzędziami, składa się także z pomieszczeń socjalnych dla pracowników. Tu jest także monitor z podglądem na zagrody wewnątrz i na zewnątrz obiektu.
Ponad tą częścią znajduje się strych, gdzie przechowywana jest pasza - gałęzie z zasuszonymi liśćmi oraz siano, które przez cały rok na bieżąco jest dowożone ciągnikiem ze stodoły. Gdańskie zoo ma dużo własnych terenów zielonych, gdzie rośnie trawa - w lecie zwierzęta w zoo mają więc dostęp do świeżej trawy.
Paśniki z windą
Latem żyrafy spędzają większość czasu na zewnątrz. Wybieg dzielą z zebrami, których domem jest osobny pawilon.
Żyrafiarnia otoczona jest czterema zagrodami, które razem tworzą tzw. okólnik. W razie potrzeby można tu odizolować pojedyncze osobniki. Na krótki spacer (kiedy temperatura nie spada poniżej 5 st. C) do tych zagród żyrafy wpuszczane są w zimie.
Każda zagroda wyposażona jest w paśnik. Na czas uzupełniania jest on opuszczany na wysokość człowieka, a potem elektrycznie lub ręcznie windowany na wysokość kilku metrów - bliżej pyska żyrafy.
Na zewnątrz pawilonu znajduje się też specjalna rampa, gdzie podjechać może specjalny pojazd do transportu żyraf. Przypomina on pojazd do transportu konia, tylko jest... wyższy.
Nietypowa budowla? Zgłoś nam do wyjaśnienia Zastanawiasz się, czym jest i jaką funkcję pełni dziwna budowla, którą mijasz w drodze do pracy lub która znajduje się w pobliżu twojego miejsca zamieszkania? Napisz do nas! Poinformuj o lokalizacji, napisz, jakie masz pytania. Postaramy się ją sfilmować i wyjaśnić, co to takiego.
Jako dziecko w latach 80 bywałem tam kilkanaście razy w roku. Super wyprawa. Jednak wówczas koszt wejścia do zoo był wręcz nieodczuwalny dla portfela. Teraz jest drogi. Dlatego moje wypady do zoo są bardzo okazjonalne.
King
3 tygodnie
282
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-06-12 12:57
wenezuela plus
no aleto włodka wina nie pisu
3 tygodnie
31
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-06-12 18:32
Możesz wejść na kartę mieszkańca raz do roku za darmo (wyrobienie karty: 1 zł, można w aplikacji mobilnej). Do tego jest Karta Gdańskiego Lwa, można kupić bodaj za 90 zł i chodzić choćby codziennie. Drogo jest dla osób spoza Gda...
3 tygodnie
11
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-06-12 20:14
Super (1)
Ja za 100 zł mam bilet roczny i często korzystam
mmm
3 tygodnie
01
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-06-12 22:32
I jeż pączki słoni
czytelnik
3 tygodnie
00
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-06-12 22:32
Ja przez płot i wagary hahah
czytelnik
3 tygodnie
10
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-06-12 22:36
Małpy darmo
czytelnik
3 tygodnie
00
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-06-12 22:37
A zebra zrobi szyrawie
czytelnik
3 tygodnie
00
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-06-12 11:54
jeżeli w najbliższym czasie w ZOO w Oliwie (3)
nie będzie spektakularnych inwestycji to straci ono na znaczeniu i przestanie być atrakcją na skalę kraju . Obecnie wiele ogrodów w kraju prowadzi ciekawe projekty a to co zrobiono w Łodzi i Wrocławiu jest imponujące. W naszym zoo mimo iż mamy piękne leśne tereny za mało jest ciekawych obiektów. No chyba że zrobią zapowiadaną wielką wolierę dla ptaków drapieżnych, ale taką naprawdę wielką aby było na co popatrzeć. Miasto nad morzem a nie mamy Oceanarium z prawdziwego zdarzenia.
Jacek
3 tygodnie
1112
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-06-12 16:14
Zauważ że te inwestycje zaczęto jeszcze przed pandemią (1)
Nasze zoo też chciało się rozbudowywać ale przyszła pandemia i plany w łeb wzieły , prawdopodobnie nowy pawilon zacznie być budowany gdy sezon na odwiedzanie zoo będzie zakończony
Jako
3 tygodnie
23
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-06-12 21:23
Bo w Gdańsku władza jest powolna jak senat koperciarza grodzkiego. Inne miasta potrafią ale mają normalny samorząd.