- 1 Był klub Pokład, będzie hotel (66 opinii)
- 2 Tu jest najwięcej zadłużonych "komunałek" (117 opinii)
- 3 Budynki jak doktor Jekyll i mister Hyde (105 opinii)
- 4 Romantyczne mieszkanie w Sopocie (11 opinii)
- 5 Kamienica piękna, ale prace uciążliwe (55 opinii)
- 6 Ile kosztuje sprzątanie klatek schodowych? (65 opinii)
Ogrzewasz piecem? Nie musisz kopcić!
Nasz czytelnik zauważa, że wielu użytkowników pieców i kominków nie potrafi właściwie w nich palić. Przez to powstaje niepotrzebny dym i smog, a właściciel kominka traci niepotrzebnie dobre paliwo. Jest to szczególnie odczuwalne o tej porze roku i zimą na osiedlach domów jednorodzinnych. W tekście przesłanym do redakcji pan Dariusz radzi, jak właściwie palić w piecu czy kominku.
Osoby, którym przeszkadza gęsty dym z komina sąsiedniego budynku mogą zgłosić do Straży Miejskiej podejrzenie spalania odpadów u sąsiada, którego komin dymi zbyt mocno. Tylko: kiedy ten dym jest już za duży, a kiedy nie powinniśmy się czepiać? Przecież bez dymu nie ma ognia, a skoro w kotle się pali, to dym być musi. Okazuje się, że rozpoznanie, czy sąsiad pali "kalosze", czy węgiel nie jest takie proste, bo często kopcenie (podobne jak przy paleniu odpadów) jest "legalne" przy używaniu powszechnie uznanych paliw. Nie trzeba inwestować w nowy kocioł, aby być bardziej "eko" i przy okazji oszczędzać na ogrzewaniu nawet 30 proc. kosztów.
Techniki spalania węgla i drewna są w zasadzie tylko dwie:
Brudne spalanie. Dochodzi do niego, kiedy dokładamy na żar duże ilości paliwa na raz. Wtedy to paliwo smaży się na żarze zamiast poprawnie się spalać, czego efektem jest wściekłe kopcenie. Uważamy to za rzecz naturalną, przecież "piec musi się nagrzać, wtedy przestanie dymić". Tylko, że w trakcie tego "nagrzewania" min. 1/3 paliwa się marnuje! Niestety duża część firm kotlarskich nadal zaleca się dokładnie taki sposób palenia, więc mało kto domyśla się, że to coś złego.
Czyste spalanie. To każdy sposób, który pozwala lepiej "dopalać dym". Najlepszy efekt daje postawienie brudnej techniki palenia "na głowie", czyli rozpalenie od góry. Wtedy paliwo podgrzewa się powoli, a wszystkie palne gazy nie odlatują w komin, lecz natrafiają na warstwę żaru, gdzie dopalają się w wysokiej temperaturze. Efektem jest bezdymne, a wręcz bezzapachowe spalanie - coś, o co nigdy byśmy węgla czy drewna nie podejrzewali!
Opisane tu metody palenia dotyczą najczęściej stosowanych kotłów i pieców z wylotem spalin u góry paleniska, jak również kominków. Dlaczego warto palić bez dymu? Najistotniejszy powód to oszczędność paliwa: każda tona węgla (polskiego, rosyjskiego, najtańszego czy najdroższego) zawiera ok. 300 kg smoły, z której - przy kiepskim spalaniu - powstaje dym i sadza, natomiast przy poprawnym spalaniu - mamy dodatkowe ciepło. Z kolei drewno aż w 2/3 składa się z palnych gazów. Stosując złą technikę palenia wyrzucamy kominem od 1/3 do 2/3 paliwa, za które płacimy...
Co daje rozpalanie od góry? Wedle dostępnych wyników badań rozpalenie tego samego paliwa w tym samym kotle, ale od drugiej strony zwykle obniża emisję pyłów o ponad 50 proc. Tak banalnie możemy od zaraz zmniejszyć co najmniej o połowę ilość pochodzącego z naszego komina smrodu i smogu za oknem - i jeszcze na tym zarobimy. Spalając dym będziemy mieć w domu zauważalnie cieplej za te same pieniądze!
Ile możemy oszczędzić? Tego na razie nikt oficjalnie nie zbadał, ale na podstawie wieloletnich doświadczeń mówimy orientacyjnie o możliwej oszczędności ok. 30 proc. opału. Są tacy, którzy spalają o połowę mniej - ale to tylko świadczy o tym, jak kolosalne ilości opału dotąd marnowali.
Bufor ciepła - prawie jak podajnik
Przydatnym dodatkiem do kotła zasypowego jest bufor ciepła. Jest on często wymagany przez producentów kotłów szczególnie najczystszej klasy 5. W obecnie budowanych lub docieplanych domach zapotrzebowanie na ciepło jest niewielkie. Jeśli mamy kocioł o zbyt dużej mocy (a tak jest najczęściej), to aby nie zrobić "sauny w domu" zamykamy dopływy powietrza do komory spalania. Pozornie oszczędzamy, bo pali się dłużej. Do spalania jest potrzebny tlen, którego dopływ właśnie ograniczamy. Jednak dla dużej części palnych gazów go brakuje i ulatują niespalone kominem. Dzięki zastosowaniu dodatkowego zbiornika z wodą możemy grzać pełną mocą kotła (z najwyższą sprawnością), a nadmiar ciepła jest magazynowany w buforze. Wykorzystujemy je stopniowo w późniejszym czasie.
Drogi gaz?
Wiele osób boi się przejścia z węgla na inny rodzaj paliwa, np. gaz, z uwagi na opinię, że jest drogi. Poniekąd to prawda, ale jak zagłębimy się w temat, okazuje się, że spora część ogrzewających się paliwami stałymi płaci za ogrzewanie jak za "drogi" gaz.
Drewno jest tanim i ekologicznym opałem, ale tylko jeśli zachowa się pewne zasady. Podstawa to wilgotność drewna. Świeżo ścięte drzewo przy spaleniu da nam tylko 50 proc. energii w porównaniu z drewnem sezonowanym przez dwa lata. Jeśli dołożymy do tego nieodpowiednią technikę palenia może dojść do sytuacji, gdzie gaz wyszedł by taniej... Podobnie jest z węglem, jeśli "kisimy" ten opał na niskich temperaturach w przewymiarowanym kotle, a przy tym rozpalamy od dołu.
Z kolei instalacja tzw. śmieciucha [piec wszystkopalny-red.] do nowego lub dobrze docieplonego domu też jest nieporozumieniem. Często takie domy potrzebują np. 4KW mocy kotła, a ciężko jest kupić dobry kocioł o mocy mniejszej niż 10KW. Nowoczesne gazowe kotły kondensacyjne osiągają sprawność powyżej 100 proc. dzięki zyskowi z kondensacji. Współczesne domy zadowalają się bardzo niską temperaturą zasilania, szczególnie przy ogrzewaniu podłogowym, a w takich warunkach gazowe "kondensaty" dochodzą do deklarowanych przez producentów kotłów sprawności. Tymczasem kotły na paliwo stałe w takich warunkach osiągną średnio 30 proc. sprawności, wymagając przy tym dodatkowego "etatu" palacza w domu. Jak widać różnica w cenie zakupu paliwa zostanie zrównana przez sprawność. Wniosek - w dobrze ocieplonym domu - zasypowiec bez bufora to problem i wyższe koszty niż ogrzewanie gazem.
Jeśli nasz sąsiad kopci jak lokomotywa, warto najpierw porozmawiać. Może problemem nie jest spalanie niedozwolonych odpadów (plastik, płyty wiórowe, drewno malowane i impregnowane, odpady zielone, podkłady kolejowe itp.). Wystarczy przekonać do zmiany nawyku przy rozpalaniu i problem zniknie. Jeśli jednak śmieci to ulubiony opał, nie bójmy się tego zgłaszać Straży Miejskiej. Nie można tego traktować jako donosicielstwo. To jest walka o nasze zdrowie. Nie możemy pozwolić na zatruwanie naszych rodzin. Chyba oczywiste jest, że jak ktoś skrzywdzi w jakiś okrutny sposób bliską nam osobę, to zgłosimy to na policję? Zgłoszenie o podejrzeniu spalania odpadów należy traktować podobnie. Jeśli nie reagujemy, jesteśmy współwinni sytuacji.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (91) 2 zablokowane
-
2017-10-12 11:28
Jeszcze jedna ważna zasada korzystania z pieca. Rura podająca powietrze z zewnątrz pod ruszt.
W wielu piecach powietrze do spalania podawane jest z pomieszczenia które ten piec ogrzewa.
Czyli wyrzucamy kominem to co przed chwilą ograliśmy.
Każdy piec powinien mieć rurę dostarczającą z zewnątrz budynku powietrze które doprowadzane byłoby pod ruszt pieca.- 10 0
-
2017-10-12 12:03
Wrzucam miał węglowy, zalewam benzyną i wrzucam zapałkę na suchy papier (1)
Mam czas zanim papier się rozpali. Szybko rygluje piec (mam z podajnikiem tłokowym). Następuje wybuch, włączam dmuchawę, następuje drugi wybuch i się pali. Potem sterownik sam podrzuca węgiel.
Niektórych ludzi nikt takiego paleniaw starych piecach nie nauczy - myślą po swojemu i już.- 2 9
-
2017-10-12 14:30
mial weglowy???? masakra :(
- 3 1
-
2017-10-12 12:39
dla nowych domów to tylko ogrzewanie prądem (4)
czysto, przyjemnie i tanio (oczywiście uwzględniając koszty instalacji które dla rozbudowanych układów nigdy się nie zwrócą)
- 2 9
-
2017-10-12 12:45
prąd
tak, ale małych góra 100-120 m2.
- 5 0
-
2017-10-12 20:21
tiaa (2)
jak kalkulatora w ręku nie miałeś albo masz 50 metrowy dom. Bo jak większy to kupujesz pompę ciepła i ci się zwróci w porównaniu do prądu w kilka lat. Prąd się totalnie nie opłaca. To najdroższe źródło ogrzewania.
- 8 1
-
2017-10-12 20:45
(1)
Jeśli dom jest bardzo dobrze docieplony, to różnica w kosztach ogrzewania prądem, a np. gazem ziemnym będą tak małe, że inwestycja w przyłącze gazu i całą instalację nigdy się nie zwrócą.
- 3 3
-
2017-10-13 10:09
docieplony i nieduży, taki na granicy pasywnego
ja mam bardzo dobrze docieploną chate, ale dużą. Chciał nie chciał, pompa ciepła (z odwiertem) ma jednak sprawność na poziomie 3,5-4 i tyle razy jej użytkowanie jest tańsze niż grzanie samym prądem. Jednostkowy wydatek na samą pompę, względem prądu, zwraca się w kilka lat
- 2 0
-
2017-10-12 14:09
Gdzie najtaniej kupić drewno/brykiet? (1)
W piecu CO lepiej palić brykietem RUF czy drewnem?
- 3 0
-
2017-10-13 10:27
obi wan kenobi 4 pln z kawalkiem brykiet 8kg
- 1 0
-
2017-10-12 14:17
(5)
Edukowałbym też gamoni śmigających kopcącymi dieslami. Swoją drogą to trochę przykre, że mamy rok 2017, mieszkamy w mieście, a ludzi się instruuje jak mają palić w piecach. Ja bym całkowicie zakazał palenia w piecach - albo znajdziesz bardziej ekologiczną metodę ogrzewania albo przyłącz się do miejskiej sieci ciepłowniczej. Inaczej ciągle będziemy podtruwani, bo nie wszystkim nieudacznikom przetłumaczysz, że palenie śmieciami czy nawet węglem w domowym piecu jest be. Co innego rozpalić co jakiś czas kominek drewnem.
- 7 13
-
2017-10-12 20:03
Minusują sami debile, którzy trują paląc śmieci w piecach.
- 4 5
-
2017-10-12 20:23
ty byś tak zrobił
ale jako kraj 100 lat za murzynami nie możemy sobie na to pozwolić bo większość ludzi tak robi. Musisz się dostosować bo jesteś w mniejszości. Demokracja to dyktatura ludu i koniec.
- 2 3
-
2017-10-12 23:24
(2)
> Ja bym całkowicie zakazał palenia w piecach
Faszysta, idiota, czy lewak ( kompilacja obojga)?
Jakie masz prawo do nakazywania czy zakazywania innym czegokolwiek?
Masz prawo nie życzyć sobie trucia spalinami.
OK.
Ale jedno z drugim nie ma związku.- 3 3
-
2017-10-13 09:52
ty zapewne jestes oszołomem bezmózgowcem (1)
- 1 1
-
2017-10-13 10:11
a ty na pewno
- 1 0
-
2017-10-12 14:46
taaa (1)
W tamtym roku w Baninie jeden zgłosił,to w zamian mu dom spalili
- 7 5
-
2017-10-12 18:35
Nie strasz nie strasz
Bo sie zes... Sz
- 3 1
-
2017-10-12 17:20
Deptak na trasie Jelitkowo do Sopotu, trasa rowerowa.Od rana budynki z kominów których unosi się żółty dym a smród nie do wytrzymania, jest tak już teraz, zimą dopiero dają czadu.
- 8 2
-
2017-10-12 18:34
Oliwa ul Polanki kolo rynku chalupa na rogu westerplatte
Syfi i smrodzi co wieczor. Im dalej pod las za koscoilem cystersow tym gorzej. Bogacze z domkow pala wszystkim... Smrid i dym az siwo.
- 5 5
-
2017-10-12 20:10
(1)
Najgorsze, że Straż Miejska nic nie robi z takimi zgłoszeniami. Cała dzielnica w duszącym dymie, nic nie widać, a oni mają to gdzieś.
- 5 1
-
2017-10-12 20:41
A może kontrolują, tylko nie mogą nic z tym zrobić bo większość kopci legalnie. Właśnie o to chodzi w tym artykule, aby pokazać tym co palą drewnem lub węglem, że smog też jest przez nich, a nie tylko przez tych co palą śmieci. Smog to nie tylko spalanie śmieci, tylko przede wszystkim zła technika palenia.
- 3 2
-
2017-10-12 21:44
Ul. Małomiejska W Gdańsku
Wszyscy palą niskiej jakości węglem albo śmieciami. Smród niesamowity i oddychać się nie da. Czasami nawet widać jak gęsty smog wisi nad okolicą. Idealne miejsce na szkołę podstawową.
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.