- 1 Gedania: poseł żąda wywłaszczenia terenu (227 opinii)
- 2 Nowe życie byłego domu Ryszarda Krause (191 opinii)
- 3 Walka z insektami to nie tylko dezynsekcja (18 opinii)
- 4 Premiery u deweloperów. Wrzesień 2023 (114 opinii)
- 5 Stogi. Nowy plan dla rejonu kąpieliska (63 opinie)
- 6 Jak poprawić centrum dzielnicowe Zaspy? (65 opinii)
Na tarasach i w ogrodach widać zbliżającą się jesień. Kwiatów jest coraz mniej, zamiast nich przybywa usychających liści. Ogrodem jesienią cieszyć można się tak samo jak latem. Wystarczy dobrać odpowiednie - pięknie przebarwiające się - rośliny. Jak je wybrać, zakomponować i uprawiać?
- Dla niektórych gatunków, taki stan rzeczy jest naturalny. Intensywność przebarwienia zależy od nasłonecznienia - im więcej słońca rośliny "dostaną" latem, tym piękniej będą zmieniać barwę - mówi Krzysztof Dobrzyński, specjalista ds. ogrodów z Centrum Ogrodniczego Okaz.
Maciej Pańkowicz z Centrum Ogrodniczego Nowe Ogrody tłumaczy na czym dokładnie polega ten proces.
- Dzień jest coraz krótszy, rośliny produkują mniej chlorofilu odpowiedzialnego za kolor zielony. Liście robią się żółte, pomarańczowe ponieważ uwidaczniają się inne barwniki, takie jak: karoten, ksantofil i antocyjany - tłumaczy Maciej Pańkowicz, inżynier kształtowania terenów zieleni.
Do najbardziej atrakcyjnych, odbarwiających się krzewów należą: trzmielina oskrzydlona berberys czy irga pozioma.
- Trzmielina oskrzydlona Euonymus alatus to krzew dorastający do około 2 m wysokości, całkowicie odporny na przemarzanie, nadający się zarówno na słoneczne jak i półcieniste miejsca. Ma drobne żółtawe kwiaty i czerwonawe owoce. Berberis ×media 'Red Jewel' to z kolei jeden z nielicznych gatunków roślin zimozielonych, przebarwiających się na czerwono. Krzew dorasta do wysokości 1,5 metra. Toleruje niskie temperatury i jest niewybredny w stosunku do gleby. Doskonale nadaje się na żywopłoty, skarpy i rabaty. Irga pozioma czyli Cotoneaster horizontalis to niski krzew dorastający do 0,5 -0,7 metra. Ma rozłożysty, płożący pokrój. Kwitnie w czerwcu, kwiaty są białe lub biało-różowe. Owoce pojawiają się w październiku, są czerwone i pozostają na roślinie na zimę. Ma on bardzo charakterystyczne pędy, przypominające rybie ości. Irga jest mrozoodporna, jednak w bardzo ostre zimy może przemarzać - mówi Maciej Pańkowicz.
Wśród popularnych w ogrodach drzew, których liście zmieniają barwę jesienią można wymienić sumak octowiec i różne odmiany klonu. Warto tu wspomnieć, że nie wszystkie klony wyrastają na wysokie drzewa.
- Niektóre gatunki nie osiągają nawet 1,5 metra. Nieraz uprawia się je w skrzynkach na tarasach. Choć trzeba przyznać, że ciężko utrzymać je w warunkach balkonowych - mówi Krzysztof Dobrzyński.
Ciekawą odmianą jest klon palmowy.
- Przebarwia się na odcienie czerwieni i pomarańczy. Niestety nie jest najłatwiejszy w uprawie, wymaga miejsc osłoniętych, gdyż jest wrażliwy na przemarzanie. Gleba powinna być dostatnio wilgotna. Dobrze jest stosować do niego nawozy potasowe na zimę - tłumaczy Maciej Pańkowicz.
Z kolei sumak octowiec to niewielkie drzewko.
- Dorasta do wysokości około 4 metrów, ma piękne kwiatostany i owocostany przypominające kolby, które są ozdobą również zimą. Niestety posiada płytki i bardzo rozległy system korzeniowy, z którego wytwarza odrosty, w związku z czym nie wszędzie powinniśmy go sadzić. Osobiście polecam odmianę Dissectum - radzi ekspert.
Ciekawym elementem jesiennego krajobrazu w naszych ogrodach są pnącza. Przykładem może być winobluszcz pięciolistkowy.
- Przebarwia się na kolor czerwony, jest całkowicie mrozoodporny i łatwy w uprawie. Odpowiada mu stanowisko słoneczne lub półcieniste. Rośnie praktycznie na każdym rodzaju gleby. Odmiana murorum dzięki długim pędom czepia się praktycznie każdej podpory. Jest najczęściej stosowana do zakrycia ścian i płotów - mówi specjalista od kształtowania terenów zieleni.
Inna odmiana, dławisz okrągłolistny, w przeciwieństwie do wcześniejszych przykładów, przebarwia się na złocistożółty kolor.
- Wymaga ona podpory i jest silnie rosnącym pnączem, więc trzeba odpowiednio dobrać miejsce. Odmiany żeńskie zawiązują bardzo atrakcyjne czerwone owoce -tłumaczy Maciej Pańkowicz.
Istnieje opinia, że pnącza niszczą fundamenty i brudzą ściany.
- Nie zgadzam się z nią. W moim ogrodzie mam posadzone trzy gatunki pnączy, z czego jedno to bardzo silnie rosnące - glicynia japońska Wisteria floribunda i nie ma to żadnych negatywnych następstw. Nie słyszałem również, żeby któryś z klientów zgłaszał takie uwagi. Pnącza na ścianach to same plusy. Tworzą latem naturalną ochronę przed słońcem - ściana nie nagrzewa się tak bardzo. Jedyny minus to owady wchodzące do mieszkań - wyjaśnia Maciej Pańkowicz.
Podobnego zdania jest architekt terenów zielonych, Dagmara Berent z Aurea Garden.
- Podstawowym warunkiem bezpiecznego sadzenia pnączy przy budynkach, jest zadbanie o ściany i fundamenty, po których mają wspinać się rośliny. Nawet najbardziej ekspansywne pnącza nie spowodują żadnych szkód, jeśli będą porastały dobrze otynkowane powierzchnie. Odpowiednio dobrane rośliny stanowią dodatkową ochronę przed deszczem i wilgocią oraz przyczyniają się do osuszania gruntu pod budynkiem, ponieważ mają głęboko sięgające korzenie - tłumaczy.
Już na etapie planowania ogrodu warto pomyśleć o odpowiednim zakomponowaniu roślin, które jesienią zmienią barwę.
- Pięknie przebarwiające się klony czy ambrowiec amerykański to jednak pojedyncze, mocno eksponowane rośliny. Grają pierwszoplanowe role. Wokół nich idealnie komponują się trawy, które najpiękniej wyglądają zgrupowane po kilka sztuk. Dobrze wyglądają rośliny zadarniające pod drzewami- tworzące najniższe piętro obsadzeń. Należą do nich kolorowe Żurawki, dąbrówka rozłogowa czy astry bylinowe, tworząc kolorowe plamy. W niewielkiej przestrzeni wystarczy czasem pojedyncza intensywna barwna plama, kilku sztuk tych samych roślin - radzi Dagmara Berent z Aurea Garden.
Piękną barwą liści możemy ciszyć się do później jesieni.
- Wszystko zależy od pogody. Tak długo jak słońce utrzyma się długo wysoko na niebie i nie przyjdą mrozy będziemy podziwiać kolory jesieni - mówi Krzysztof Dobrzyński.
winobluszcz - 15 zł; trawa imperata - 20 zł; berberys - 25 zł; klon - od 40 zł do 300 zł w zależności od odmiany
Miejsca
Opinie (15) 1 zablokowana
-
2014-09-06 12:02
Winobluszcz (1)
poprawnie: winobluszcz piecioklapowy nie jak w podpisie -klapkowy
pozdrawiam
OgrodniczkaOdpowiedź redakcji:
Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.
- 10 1
-
2014-09-06 13:12
Dodam jeszcze, że Sumak octowiec, a nie octowy ;)
- 2 0
-
2014-09-06 12:04
Heh fajna ankieta
wyłączyła się po oddaniu jednego głosu?
- 6 0
-
2014-09-06 21:22
To NIE SĄ wody Raduni, tylko Kanału Raduni (1)
Radunia w ogóle nie płynie przez centrum miasta, skręca w Lipcach na Krępiec.
- 8 3
-
2014-09-07 08:36
Wody rzeki Raduni wypełniają w 90% kanał Raduni. Gdyby nie wody Raduni nie zbudowano by kanału.
Kanał został wytyczony w 1338 r., a wybudowany w latach 1348-1356 przez krzyżaków, po uprzednim (w 1347 r.) zbudowaniu przed Pruszczem śluzy regulującej dopływ wody z Raduni.- 4 1
-
2014-09-07 00:49
poziom artykułu równa się żenada
cena klonu palmowego przede wszystkim w zależności od wielkości!!!!!!
- 6 7
-
2014-09-07 09:00
gdzie (2)
Podajcie namiar gdzie najblizej Sopotu jest ogrodnictwo gdzie dostane ten winobluszcz piecioklapkowy ,czy moge go teraz posadzic na tarasie czy lepiej wiosna?
- 7 1
-
2014-09-08 20:43
najbliżej Sopotu
szkółka Gniewowo
kupowałam tam różne byliny - doskonale ukorzenione, wszystkie się przyjmują i rosną.- 1 0
-
2014-09-14 10:36
krzew
OKAZ ul.Wita Stwosza 77
- 0 0
-
2014-09-07 09:11
Taka "ściana" miała być na elewacji Galerii Riwiera ,ale nic się na to nie zanosi ! Póki co przed centrum zagościły chwasty (w stronę węzła Cegielskiej) .
- 6 0
-
2014-09-07 14:16
a może (2)
a może by w tekście się wypowiadali eksperci zamiast handlowców? byłoby rzetelniej i wiarygodniej
- 2 3
-
2014-09-10 20:33
profesjonaliści (1)
znam osobiście panów którzy udzielili opini w tym artykule,np. pan Krzysztof, to profesjonaliści, prosze sprostowac takie uwagi, bo to przykre , kiedy byle kto komentuje nie mając pojęcia, o czym mówi..
- 1 0
-
2014-09-12 14:35
dokładnie popieram. osoba która na co dzień ma do czynienia z różnymi gatunkami roślin i ich zachowaniem w różnych warunkach moim zdaniem ma więcej doświadczenia i wiedzy niż ktoś "cyt. ekspert" bazujący na literaturze.
- 0 0
-
2014-09-12 14:40
cieakwy artykuł
bardzo pomocny artykuł. na pewno wybiorę się do któregoś z centrum
- 0 0
-
2015-09-08 04:59
Pnącza NIE na elewacji!
Na osobnych trejażach,na niezbyt pięknych murkach,na wiatach śmietników-tak.
Ale agresywne pnącze bezpośrednio na elewacji to przedziwne kłopoty,wcale nie chodzi o wilgoć.Przede wszystkim koszt przycinania na wysokości-a roślina szybko dochodzi do kilku pięter,odrywając po drodze rury spustowe,wchodzi pod rynny,parapety...coraz grubszymi drewniejącymi łodygami.Wędrują pająki i najdziwniejsze owady,stadami-do ciepłych mieszkań.A moskitierę-pnącze tez błyskawicznie zarośnie,w ogóle traci się okno.,Zasiedlają się trwale ptaki-co to znaczy dla parapetów i balkonów,to wie tylko ktoś,kto raz próbował domyć taki parapet...Codziennie! A naprawdę przykre,gdy ptak nie zauważa szyby w liściach,rozbija się o nią i cierpi na trawniku pod domem.Jest tyle sensownych miejsc do zakrycia pnączami,czemu akurat elewacje domów mieszkalnych?To naprawdę same przykrości i wydatki.- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.