• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pytanie do notariusza. Kiedy dom jest majątkiem osobistym, a kiedy wspólnym?

5 sierpnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Rozmowa o majątku w małżeństwie bywa trudna. Szczere ustalenia mogą jednak zaoszczędzić wiele konfliktów. Rozmowa o majątku w małżeństwie bywa trudna. Szczere ustalenia mogą jednak zaoszczędzić wiele konfliktów.

Kwestia wkładu w majątek wspólny może stać się sporna nawet po wielu latach trwania małżeństwa. Znalezienie dobrych rozwiązań prawnych bywa trudne, ale pomaga zabezpieczyć interesy wszystkich członków rodziny.



Czy majątek w małżeństwie trzeba dodatkowo zabezpieczyć od strony prawnej?

Sytuację swojej rodziny opisuje nasza czytelniczka.

- Syn ożenił się 12 lat temu. Przed zawarciem związku małżeńskiego synowa odziedziczyła po ojcu kawalerkę, syn też dostał od nas kawalerkę. Kawalerka synowej przed ślubem została sprzedana i zamieniona na większe mieszkanie, w którym syn i synowa mieszkają jako rodzina do dzisiaj. Wspólnie spłacają kredyt zaciągnięty na jego zakup, bo pieniądze z kawalerki nie wystarczyły. Syn również sprzedał po ślubie swoją kawalerkę, zaciągnął kredyt i kupił większe mieszkanie, w którym ma pracownię - opisuje nasza czytelniczka, pani Cecylia. - Obecnie nadarza się okazja, żeby sprzedać i pracownię i mieszkanie, a za uzyskane pieniądze kupić bliźniak.
Sytuacja wydaje się prosta, jednak synowa postawiła warunki, które są trudne do zaakceptowania dla naszej czytelniczki.

- Pieniądze ze sprzedaży mieszkania mają być przeznaczone na zakup bliźniaka, a ze sprzedaży pracowni na jego wykończenie, bo będzie on w stanie deweloperskim. Synowa twierdzi przy tym, że bliźniak ma być zapisany w akcie notarialnym na nią, bo przecież pieniądze pochodzą z mieszkania nabytego przez nią przed małżeństwem. A przecież to była tylko część wkładu, bo na mieszkanie był także spłacany wspólnie kredyt! - oburza się pani Cecylia. - Na dodatek pieniądze ze sprzedaży pracowni rozpłyną się w tym bliźniaku, bo zostaną włożone w jego wykończenie! W takiej sytuacji syn, mimo wkładu z dorobku całego życia, będzie w tym domu lokatorem.
Dodatkowo synowa pani Cecylii argumentuje, że zapisanie nieruchomości tylko na nią, będzie zabezpieczeniem przed ewentualnym komornikiem, bo przecież jej mąż prowadzi działalność gospodarczą. Nasza czytelniczka jest zbulwersowana i czuje się okradana z przekazanej lata temu synowi darowizny. Uważa też takie zachowanie synowej za poniżające wobec jej syna. Chciałaby wiedzieć jak syn powinien postąpić w tej sytuacji, by podjąć możliwie optymalne decyzje.

Odpowiada Paulina Łukasiewicz, notariusz w Gdańsku.



Trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na zadane pytanie, gdyż nie są w nim zawarte wszelkie niezbędne informacje.

Z treści pytania nie wynika, w jaki sposób nastąpiło nabycie mieszkania, w którym syn i synowa obecnie mieszkają. Czy jest to majątek wspólny, osobisty czy nabycie w udziałach. Brak jest również informacji, czy środki pochodzące ze sprzedaży tej kawalerki zostały przez synową darowane na majątek wspólny, czy kredyt był hipoteczny czy gotówkowy, czy może syn z żoną nabyli przedmiotową nieruchomość w udziałach po uprzednim podpisaniu umowy majątkowej małżeńskiej wprowadzającej ustrój rozdzielności majątkowej. Kawalerka synowej stanowiła jej majątek osobisty, więc jeżeli nabycie dokonane zostało do majątku osobistego synowej, ma prawo ona dysponować tym majątkiem według własnego uznania.

Środki pochodzące ze sprzedaży pracowni przeznaczone na wykończenie będą stanowić nakłady poczynione na majątek osobisty drugiego małżonka, a w związku z tym syn nabędzie roszczenie o zwrot nakładów. Trzeba jednak pamiętać, że tego typu roszczenia ulegają przedawnieniu. Jeżeli sprzedawane mieszkanie stanowiło majątek wspólny, nabycie bliźniaka tylko przez synową musiałoby zostać poprzedzone umową majątkową małżeńską - darowizną środków pieniężnych z majątku wspólnego na majątek osobisty, co wymaga zarówno zgody syna, jak i potwierdzenia przez niego tych okoliczności w umowie zakupu bliźniaka.

Jeżeli synowa obawia się egzekucji komorniczej, również można podpisać umowę majątkową małżeńską, wobec czego nabycie nowego domu nastąpi w odpowiednich udziałach. Przy takim rozwiązaniu syn będzie współwłaścicielem nieruchomości. 

Czytaj także: jak zabezpieczyć majątek wspólny, jeśli jedno z małżonków prowadzi działalność gospodarczą

Jeśli nabycie nieruchomości nastąpi tylko na rzecz synowej, ważnym jest, aby wszelkie środki finansowe przekazywane przez syna, przeznaczone na sfinansowanie remontu cudzej nieruchomości, zostały ewidencjonowane i przekazane na podstawie zawartej umowy cywilnoprawnej odpowiadającej jej celowi (rozliczenie wspomnianych wyżej nakładów). Tego typu działanie nie spowoduje jednak, że syn stanie się właścicielem lub współwłaścicielem danej nieruchomości. 

Celem ustalenia dokładnego stanu faktycznego proponuję umówić się na rozmowę z notariuszem w wybranej kancelarii notarialnej. W każdej kancelarii notariusz udziela informacji bezpłatnie.
Pytanie do notariusza Pytanie do notariusza

Zamierzasz kupić lub sprzedać nieruchomość, wydzielić jej część, dokonać darowizny lub spisać testament, ale masz wątpliwości co do związanych z tym formalności? Prześlij swoje pytania mailem: notariusz@trojmiasto.pl. Na pytania czytelników odpowiadać będą notariusze z Izby Notarialnej w Gdańsku. Odpowiedzi na wybrane pytania publikowane będą w Serwisie Dom portalu Trojmiasto.pl.

Opinie (64) 6 zablokowanych

  • Typowa baba zakochana w dobrych genach swojego misia... (1)

    Wszystkie takie same

    • 31 20

    • Hola moja pani

      Wszystko dobrze jak jest ok ja się o harowałem i m chce mnie w......ć Panowie oprócz zwrotu nakładów ustalać współwłasność samoistną szukaj w sieci.

      • 0 0

  • (28)

    Najlepszym wyjściem jest intercyza. Duże składniki majątkowe takie jak mieszkanie czy firma nie budzą wtedy żadnych wątpliwości. Jeśli układa się dobrze to sytuacja „papierowa” nie ma znaczenia, gorzej kiedy jednej ze stron coś się w głowie poprzewraca, wtedy mimo wszystko papier okazuje się istotny. Dodatkowo w przypadku intercyzy rodzice mogą zapisywać swój majątek swojemu dziecku, zamiast obdarowywać bądź co bądź osobę która do rodziny weszła i nigdy nie wiadomo kim się okaże oraz jak długo zostanie.

    • 57 3

    • Żenić się przewidując możliwość rozwodu? Nie mój światopogląd (22)

      Zapewne nie ożeniłbym się, gdyby narzeczona uwarunkowała małżeństwo od intercyzy.
      W małżeństwie przez życie idzie się na dobre i na złe. Wiem, że to podejście naiwne, ale zapewne między innymi dzięki naiwności byłem i jestem szczęśliwy. Przynajmniej problemy rodzinne nie zaprzątały mi nigdy głowy, bo ich nigdy nie miałem.
      Zarabiałem dużo i nadal zarabiam znacznie więcej niż żona. Oczywiście nasz majątek (kilka mieszkań) jest wspólny, bo największym majątkiem jest rodzina, a kasa i rzeczy materialne są tylko dodatkiem do szczęścia.
      Po 33 latach małżeństwa już chyba mogę powiedzieć:

      • 26 26

      • niektórzy sobie biorą, dziwki, za żony (3)

        potem się boją że te odejdą więc potrzebna im intercyza. Ewentualnie prowadzą ryzykowną działalność, albo kierują się sprawami bardziej pierwotnymi typu ojcowizna. Powodów jest wiele i często da się uzasadnić taką intercyzę. Szczególnie że jak się bierze ślub to o szacunku dzieci nie ma mowy bo jeszcze ich na świecie nie ma (to apropos tego co piszesz o relacjach rodzinnych).

        • 0 1

        • (2)

          Należy wziąć ślub z osobą, dla której ważne w życiu są wartości, które samemu się wyznaje. Jeżeli w życiu najważniejsza jest kasa, to intercyza może być niezbędna. Jeżeli ważne są wartości rodzinne, co można zauważyć obserwując choćby rodzinę, w której wychował/a się narzeczony/a, intercyza może nawet przeszkadzać, bo to świadczy o braku zaufania. Miłość i brak zaufania ? ... jakoś nie do końca mi pasują, chociaż nie wykluczają się wzajemnie

          • 2 1

          • ale to co mówisz to truizmy (1)

            nie zmienia to faktu że często ludzie tak robią

            • 0 0

            • truizmy mówisz, ... a ja mam wrażenie, że często ludzie pobierają się bez większego zastanowienia.
              Jaka szansa powodzenia jest dla małżonków wywodzących się z różnych kultur? Niewielka, a jednak ludzie ryzykują. Niewielka szansa powodzenia udanego małżeństwa jest w przypadku dużej różnicy w wykształceniu małżonków, dużej różnicy wieku małżonków, dużej różnicy majątkowej rodziców, różnicy w wyznawanej religii, a jednak ludzie ryzykują i pobierają się wbrew wszystkim.
              Każdy liczy, że miłość zawsze zwycięży, a potem ździwienie. Dlatego nie należy zbytnio kusić losu, a wtedy zabezpieczenia majątkowe nie będą potrzebne

              • 0 0

      • (16)

        Bardzo się cieszę, mimo wszystko gdybyś miał z żoną intercyzę to mogłoby się wam udać tak samo. W przypadku zgodności w rodzinie nic się przecież nie zmienia. Mam za to w rodzinie przypadek gdzie rozwód nastąpił po 20 latach małżeństwa i teraz jest szarpanina o pieniążki mimo że zarabiała tylko jedna osoba.

        • 14 3

        • (10)

          Dlaczego miałaby być szarpanina o pieniążki? Jak wyżej napisałem majątek mamy wspólny, więc podział nastąpiłby "po połowie". Największą część majątku stanowi rodzina, a w niej zdecydowany udział ma moja żona. To Ona stworzyła i nadal rozwija naszą rodzinę. To jej zasługa, że na wzajem darzymy się szacunkiem i nasze dzieci darzą nas (w tym mnie) należytym szacunkiem. Ja byłem i jestem zajęty przeważnie pracą zawodową, której efektami są jedynie dobra materialne.
          Rodzinę mógłbym prawdopodobnie utracić tylko w przypadku rozwodu z mojej winy, a to nigdy nie nastąpi. Gdybyśmy z jakiegoś powodu, jednak (hipotetycznie) rozwiedli się, miałbym nadal szanujące mnie dzieci, więc dlaczego miałbym nie podzielić się częścią materialną majątku z "byłą" żoną?
          Wiem ...łatwo mi się pisze, bo

          • 9 8

          • (9)

            Majątek macie wspólny, spoko, ale gdyby ten dobytek składał się np. z jednego domu który kupiliście razem i kamienicy którą dostaliście po śmierci Twojego ojca i matki? Wtedy się okazuje że musisz oddać połowę ojcowizny, coś co dostałeś od swoich rodziców - dla żony która po 30 latach małżeństwa np. puściła Ciebie bokiem z jakimś młodszym. Inna sprawa, jeśli prowadzisz firmę zawsze jest ryzyko bankructwa i popadnięcia w długi. W przypadku intercyzy zadłużony jesteś Ty, w przypadku jej braku zadłużasz Was oboje a komornik wejdzie również na pensję żony. Dla mnie sprawa prosta i logiczna, intercyza i testament to bardzo przydatne dokumenty.

            • 8 0

            • (8)

              Prawdopodobnie kamienica po ojcu zostałaby przepisana na nasze dzieci i byłoby po problemie, ... reszta na pół.
              Gdyby po 30 latach małżeństwa "żona puściła mnie bokiem z młodszym", miałaby połowę majątku materialnego, ale utraciłaby szacunek u dzieci.
              Dla mnie dzieci są ważniejsze od kamienicy i wszelkich dóbr materialnych

              • 4 6

              • (7)

                Przepisana na dzieci, ale tylko w wypadku że żona się zgodzi przy rozwodzie. Sam możesz na dzieci przepisać tylko swoją połowę, ona ze swoją zrobi to co uważa i nawet jeśli zechce przepisać na Radio Maryja to nikt jej nie zabroni. Dla mnie intercyza jest jak AC, ufam w swoje umiejętności za kółkiem ale wolę być bezpieczny. To zresztą w dzisiejszych czasach niezły test dla kandydatki na żonę. Jeśli do małżeństwa ma wnieść mało, a przed intercyzą broni się rękoma i nogami to jest podejrzane.

                • 8 2

              • (5)

                Czasami zastanawiam się dlaczego nam się udało.
                Chyba głownie przez nie przywiązywanie zbytniej wagi do wartości materialnych przez moją Żonę. Nigdy nie dawałem jej do zrozumienia, że to ja jestem głównym dostarczycielem kasy w rodzinie (bo to akurat jest ogólnie wiadome). Nigdy też nie musiałem wyliczać żony z wydatków. Większe wydatki (np. inwestycyjne) planujemy i realizujemy "wspólnie", tzn. z reguły ja informuję o zamierzonych wydatkach, a Ona wyraża na to zgodę. Bardziej wartościowe prezenty dla dzieci też ustalane są wspólnie z tym, że inicjatywa równie często wychodzi od Żony. Wspólne konto mamy na bieżące wydatki i są jeszcze konta - inwestycyjne, do których dostęp oczywiście ma Żona (nigdy z tego dostępu nie korzystała). Rozwodu na pewno nie będzie. Taki ruch z każdym rokiem dla nas obojga jest co raz mniej opłacalny.
                Kto z taka czułością wysmarowałby wieczorem moje zbolałe stawy ;)

                • 5 2

              • (4)

                mam wrażenie, że nie sam temat cię interesuje, tylko możliwość pochwalenia się anonom w necie, że "ci się udało". no one cares.

                • 2 2

              • (3)

                Pewnie po części masz rację, ale może głębsza analiza pozwoliłaby Ci dojść do innych wniosków?
                - małżeństwo nie koniecznie musi być przypadkiem losowym
                .... a wtedy wszelkie zabezpieczenia przed skutkami rozwodu tracą na znaczeniu.

                • 2 1

              • (2)

                wszystko w życiu jest przypadkiem losowym i od przypadku losowego może się skończyć.

                plus - nie szukam na siłę głębi tam, gdzie jej nie ma.

                • 1 1

              • (1)

                "nie szukam głębi tam, gdzie jej nie ma"
                ... w końcu kto może wiedzieć lepiej co ma pod czaszką, jak nie jej właściciel :)

                • 1 1

              • kiepsko interpretujesz słowo pisane. lepiej poproś żonkę o rosołek, poza rodziną najwyraźniej się nie istniejesz:)

                • 1 1

              • Jeśli w czasie trwania małżeństwa jedna ze stron dostanie spadek tylko dla niej (nie dla obu) np. po śmierci rodziców to choć to małżeństwo to spadek należy tylko do jednej strony i nie wchodzi w majątek wspólny. W razie rozwodu to co jedna ze stron otrzymała w spadku będzie tylko jej, a dzielić będą sie tym co wspólne. Wiem, bo już to przerabialiśmy na moich rodzicach. Mam dostała duży majątek po śmierci brata i choć była wtedy ze 25 lat po ślubie majątek ten był tylko jej własnością, a nie jej i mojego taty.

                • 2 1

        • (4)

          A ta druga osoba przez 20 lat leżała i pachniała, czy prała temu „zarabiającemu” gacie i robiła milion innych rzeczy, za które nie otrzymywała pensji?

          • 21 9

          • (3)

            Guzik robiła bo chłop jeździł ciężarówką po Europie. Paniusia mogła sobie właśnie leżeć do woli. Zresztą jeśli myślisz że ogarnięcie domu to taka wielka mordęga musisz być jakiś „specjalny”. W większości przypadków obie osoby pracują a po pracy jeszcze piorą sobie skarpety i jakoś żyją.

            • 15 10

            • (1)

              Jak są dzieci i takiej stacjonarnej żony nie ma, a trzeba na kilka dni wyjechać to na samą opiekę nad dziećmi wydaje się fortunę ....
              mi z obliczeń wynika że bardziej opłaca mi się robić mężowi kanapki do pracy i robić za nianię i własną sprzataczkę i ogrodnika niż iść do pracy za minimalne stawki :)

              • 5 4

              • Ciekawe tylko czy obliczenia biorą pod uwagę późniejszy brak emerytury? Ostatnio był na 3M artykuł o rodzicach którzy pytali dzieci czy im dorzucą na starość to wszyscy jechali po nich że jak to tak, od dziecka brać.

                • 0 0

            • Może i tak być, że żona leniwa, ale może być i tak, że mąż- kierowca ciężarówki gustuje w tirówkach. Zwykle jest tak, że na wyjazd zabiera prowiant w słoiczkach, torebkach i innych pojemnikach przygotowany przez żonę. Jak żonę szanuje, doceni, co ma. A ogarnięcie domu, żeby wszystko funkcjonowało jak należy, to nie jest prosta sprawa i wymaga sporego wysiłku.

              • 6 4

      • Piękne

        Gratulacje! Też myślę, że największym majątkiem jest rodzina. Mnie niestety mąż zdradzał przez kilkanaście lat i wtedy rozdzielność majątkowa się przydała ...

        • 5 0

    • (4)

      Darowizny i tak co do zasady wchodzą w skład majątku osobistego, Panie Prawnik.

      • 9 2

      • (1)

        Problem pojawia się wtedy, gdy darowizny zostają sprzedane i za to np kupiona inna, już wspólna nieruchomość. Pani z artykułu już zaczyna kombinować że niby jej darowizna poszła na zakup nowego mieszkania (więc w razie czego w przyszłości będzie tylko jej), a darowizna męża na wyposażenie, wykończenie i inne bliżej nieokreślone wydatki. W przypadku rozwodu pani powie że kasa męża się rozeszła i zostawi go w przysłowiowych skarpetkach... Niby kocha, a już kombinuje - słabo to wygląda.

        • 10 0

        • mi się wydaje że ten artykuł jest nierzetelny

          mamy zeznania teściowej która nie jest obiektywna. Myślę że raczej było tak że żona tego gościa jest zestrachana tym że oboje zbankrutują jak mu się biznes nie powiedzie i jest to jedyny powód dla którego chce chate na siebie. Teściowa natomiast dopowiada sobie to czego sama się boi bo żonie syna nie ufa. Żona, w końcu, to nie rodzina.

          • 1 0

      • (1)

        Bzdura, jeśli strony dysponują osobnym majątkiem (intercyza) to darowiznę dostaje konkretna strona. Chyba że darowizna jest dla obu stron, to przecież oczywiste i logiczne do bólu.

        • 5 1

        • Bzdura? KRiO: Art. 33. Do majątku osobistego każdego z małżonków należą:
          1) przedmioty majątkowe nabyte przed powstaniem wspólności ustawowej;
          2) przedmioty majątkowe nabyte przez dziedziczenie, zapis lub darowiznę, chyba
          że spadkodawca lub darczyńca inaczej postanowił...

          • 3 1

  • Ja mieszkanie kupiłem przed ślubem (6)

    Po 7 latach małżeństwa żona odeszła do jakiegoś gogusia i zażądała połowy majątku. Skończyło się Tak, że ode mnie nic nie dostała a ten drugi po roku ją zostawił.

    • 109 0

    • taaa zażądała

      chyba przez email który widziałeś tylko ty. Twój majątek osobisty nie podlega takim żądaniom.

      • 0 0

    • to znak

      ze Bóg istnieje

      • 3 0

    • Tak

      Brawo ty :):):)

      • 2 0

    • Przynajmniej 7 lat

      Poużywałeš sobie. Teraz jesteś majętny więc szybko znajdziesz kalafiorzycę.

      • 37 0

    • hehe

      bo to zła kobieta była...

      • 32 0

    • Brawo Ty ...

      • 44 1

  • (6)

    Ja kupiłem apartament a potem się hajtnalem a wienc wszystko moje hehe,główka pracuje)

    • 21 16

    • (4)

      nie koniecznie :D slabo sie orientujesz jak to dziala - to bardzo zalezy od sytuacji

      • 5 11

      • nie zależy, jest to majątek osobisty współmałżonka

        • 0 0

      • A w jakiej sytuacji mieszkanie nabyte przed wejściem w zwiazek małżeński jest wspólne? (2)

        Przyjmijmy, że przyszli małżonkowie nie znali się w chwili podpisania aktu notarialnego przez właściciela.

        • 11 1

        • (1)

          Jak masz np kredyt później się rozwiedziesz to ona cie pozwie do sądu że chce zwrot nakładów, bo kredyt na twoje mieszkanie splacaliscie wspólnie, chyba że byłeś na tyle madry że miałeś rozdzielnosc wtedy to ok... Dlatego pamiętajcie zawsze intercyza

          • 7 4

          • mimo kredytu mieszkanie nadal NIE jest wspólne.

            Można żądać zwrotu poniesionych nakładów, ale nie można dochodzić praw do samego mieszkania. Masz prawo tylko do wniesionej kasy a nie do fizycznego lokalu.

            • 2 0

    • no poszalejesz na tych 60 m2....

      apartament...

      • 5 2

  • Synowa ma plan albo juz ma nawet nowego przyszlego meza. Czeka tylko na zakup domu i umeblowanie. (1)

    To zadna fikcja a rzeczywistosc.

    • 16 0

    • Bo kobiety kochają...

      do czasu aż znajdą lepszego. Tylko matka może kochać bezwarunkowo, każda inna - ma swoje cele, i niekoniecznie zgodne z celami aktualnego łosia (vel męża).

      • 3 0

  • Smutne (1)

    Ludzie ludziom taki los zgotowali

    • 1 0

    • tak było w "Medalionach"

      natomiast tu chodzi o książkowy wręcz przykład zachowań płci pięknej i stojącego za ich plecami sztabu , jak tu oskubać delikwenta do zera.
      Bezwzględność w tym momencie sięga granic, nie ma uczuć, nie liczy się rodzina, liczy się tylko kasa.

      • 4 0

  • proste ...........

    wspólnie zakupić blizianka i wspólnie go wykończyć - nie kombinować . TZN rozszerzyc majątek wspólny do całości nieruchomości w całokształcie . Dalszy upor niewiasty , na zakup nieruchomosci na nia , a wkonczenie ............... powinien sie skonczyc przynajmniej separacja . Ktos tu kogos chce zrobic w trabe !!!!1

    • 11 0

  • Masz leb i hui to kombinui... (1)

    - Nie kupuje mieszkanie
    - Nie ufam dewelopera i notariusza

    • 4 9

    • Słownikowi ortograficznemu...

      też nie ufasz?

      • 6 0

  • A mi wygląda na to, że żonka ma grubszy plan na przyszłość i nie ma w nim miejsca dla męża. Każdy zarządza finansami po swojemu i na różne sposoby ale może jednak teściowa ma podstawy żeby się niepokoić o syna? Miłość potrafi być ślepa i takie historie to żadna nowość. Ciekawe czy wy siedzielibyście z założonymi rękoma gdyby wasze dzieci były w tej sytuacji.

    • 18 0

  • Żona do męża przy pierwszej kłótni: "Wynoś się z mojego domu!" (1)

    Niestety kryzysy w związkach się zdarzają, a wtedy ludzie mówią co naprawdę myślą.

    • 22 0

    • Żona tak powie nawet wtedy, kiedy to mieszkanie nie będzie jej. Nie przywiązywałbym wagi do słów wypowiadanych w przypływie emocji

      • 6 3

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte

Pomorskie Targi Mieszkaniowe: dom mieszkanie wnętrze

targi
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35900 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
24250 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
23650 zł/m2
Gdynia Orłowo
23050 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21700 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
29800 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
22500 zł/m2
Sopot Górny Sopot
16500 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16200 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15600 zł/m2
Gdańsk Matemblewo
15100 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane