- 1 Fotowoltaiczny dziwoląg w Sopocie (184 opinie)
- 2 Kiedy otwarcie Kauflandu w Gdyni? (237 opinii)
- 3 Kto kupuje 100-metrowe mieszkania? (246 opinii)
- 4 Nowy apartamentowiec powstanie na Wyspie Spichrzów (203 opinie)
- 5 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (887 opinii)
- 6 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (298 opinii)
Miasto nie może odzyskać jednej z najbardziej atrakcyjnych działek w mieście. Tymczasem dotychczasowy dzierżawca ubija za plecami gminy interes życia.
Chodzi o hektar ziemi przy ulicy Zdrojowej w Brzeźnie. Miesiąc temu gmina wygrała proces z jego dotychczasowym dzierżawcą Kordianem Borejką, prezesem Sopockiego Klubu Tenisowego i członkiem SLD. Sąd nakazał rozwiązanie umowy. Zanim jednak wyrok się uprawomocnił, Borejko (unikający konsekwentnie mediów) sprzedał ziemię za 5 mln zł wrocławskiej firmie Toya.
- W sierpniu ruszymy z budową hotelu połączonego ze SPA - zapowiada Tomasz Koprowski, szef Toya.
Przypomnijmy. Przetarg na dzierżawę Borejko wygrał w 1993 r. Zapłacił 89 tys. zł i zobowiązał się w przeciągu czterech lat zagospodarować teren. Nie dotrzymał terminu. Mimo to zarząd miasta przedłużył mu termin do końca 1999 r. Borejko ponownie nie dotrzymał słowa, więc dwa lata później gmina zdecydowała się wypowiedzieć mu umowę. Przed sądowym finałem władze Gdańska niespodziewanie zawiesiły postępowanie. Powód? Borejko zapewnił, że lada dzień rozpoczyna inwestycję. Ponownie jednak nie dotrzymał warunków umowy, więc rok później proces wznowiono. Finał nastąpił miesiąc temu.
- Nakazuję rozwiązać umowę, ale do uprawomocnienia wyroku miasto nie może odebrać terenu - powiedział sędzia Piotr Daniszewski.
Sytuację wykorzystał Borejko szybko sprzedając ziemię. Toya przygotowuje odwołanie od wyroku i dopina plany budowy. Interesuje się też kupnem historycznego Domu Zdrojowego.
- Hotel będzie miał 65 pokoi, a na górnych kondygnacjach apartamenty na sprzedaż - wylicza Koprowski. - Na dachu obiektu postawimy taras. Do tego centrum konferencyjne, restauracje i sklepy. Na sylwestra 2007 powinno być otwarcie.
- Po moim trupie! - denerwuje się Wiesław Bielawski, wiceprezydent Gdańska ds. polityki przestrzennej. - W grę wchodzi tylko rozwiązanie umowy, a potem przetarg. Nie dostaną pozwolenia na budowę.
Koprowski zapowiada, że też nie odpuści. - Jeśli miasto chce kolejne lata spędzić w sądzie, zamiast cieszyć się, że po 13 latach inwestycja rusza, to gratuluję.
Tymczasem prokuratura bada, czy Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, nie naruszył prawa, przychylnie odnosząc się do wybryków Borejki.
Opinie (141) 5 zablokowanych
-
2006-07-03 13:14
bardzo dziekuję mój ty POdpowiadaczu
jeżeli już, to zaprosiłbym eme na spacer po sopocie i pokazał jej go okiem galluxa:-)
trzeba być mój marku oryginalnym i wyrózniac sie grupy panów, dla których piwko jest szczytem ich możliwości hi hi hi- 0 0
-
2006-07-03 13:10
Gallux,
jaki zazdrosnik ?
Przeciez namawiam Was do spotkania przy piwku.- 0 0
-
2006-07-03 13:08
ha ha ale i he he
zazdrosnik przewaznie dostrzega, to czego inni i pod teleskopem hubla by nie dojrzeli
poza tym jak widzę marek może miec tu sympatie a gallux nie:-)- 0 0
-
2006-07-03 13:07
gallux
również znamienna co do punktu startu jest ta tęsknota za byłymi towarzyszami, ich wykształceniem, fachowością...
- 0 0
-
2006-07-03 13:03
Dostrzegam
cienka, subtelna, prawie niezauwazalna nic porozumienia pomiedzy Ema i Galluxem.
Skoczcie na jakies zimne piwko do ogrodka - Temat jest rozwojowy.
Ja tez sie nazywam Ema i mam 14 lat.- 0 0
-
2006-07-03 13:03
tym bardziej, że ów kąsek prawie, że im sie należał (sondaże) i wszystko wskazywało na to, że sam wpadnie do garnka ha ha
niestety lodóweczka przekreśliła, miejmy nadzieje RAZ NA ZAWSZE, te zaloty lisa do kurczaków:-)- 0 0
-
2006-07-03 12:59
W; )
NAZEWNICTWA PARTYJNE to przejaw ciężkiego dowcipu. Przeważnie nazwa partii mówi co ucierpi jak się dana partia dorwie do władzy.
gallux
Zachód się nie interesował zrozumieniem. Zachód interesuje się zarabianiem. Samo zrozumienie nie daje korzyści, a często wrecz przeciwnie. Nasze problemy musimy rozwiazązać sami a z tzw. Zachodem gadać jak z pracodawcami i inwestorami, dopóki się nie dorobimy znaczącej pozycji w świecie gospodarki.- 0 0
-
2006-07-03 12:58
ci co nie zrozumieli, chociaż sie urodzili i wychowali, to ci sami co dzisiejsze czasy przyrównują do PRL
jedni z sentymentu, a inni znowuż z bezsilnej wściekłości, że im taki kąsek ino smignął przed nochem...- 0 0
-
2006-07-03 12:57
gallux
to zrozumienie wiąże się z tym, z której strony systemu się znaleźli
- 0 0
-
2006-07-03 12:54
Ema
..."jestem pewna, że mnóstwo ludzi z zachodu tak myśli, mimo że tego nie powiedzieli"...
Ja jestem pewny, ze ludzie lubia deszczowe dni podczas urlopu, chociaz nie mowia tego glosno.
Gratuluje pewnosci.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.