- 1 Raport. Stabilizacja na rynku mieszkaniowym (230 opinii)
- 2 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (297 opinii)
- 3 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (883 opinie)
- 4 Kwietniowe nowości u deweloperów (95 opinii)
- 5 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (461 opinii)
- 6 Czy zamiast ogródków będą mieszkania? (268 opinii)
Elewacja na CH Riviera: miała być kwitnąca, a jest łysa
Miała być piękna roślinność i nowe skrzydło centrum wpisane w leśny krajobraz. Mamy ciemną bryłę i reklamy. - Spokojnie, bluszcz rośnie, musimy dać trochę czasu naturze - zapewnia Marek Ciszewski, dyrektor rozbudowanego dwa lata temu Centrum Handlowego Riviera .
Czytaj więcej: Ile wizji, a ile rzeczywistości w ukończonych inwestycjach.
Czy kolejnym tego przykładem jest elewacja Centrum Handlowego Riviera w Gdyni? Już cztery lata temu władze rozbudowującej je firmy podkreślały, że ma ona wpisać się w otaczający krajobraz.
- Chcielibyśmy, by budynku nie było widać. Ma wpisać się w otaczające go wzgórze, a elewacja będzie dostosowana do krajobrazu. Myślimy też o tym, by jej odcień zmieniał się wraz ze zmianą pory dnia - mówił cytowany przez nas w artykule z października 2011 roku wiceprezes spółki Mayland Yann Guen.
Dwa lata później nowe centrum handlowe było gotowe. Ale roślinności - mimo, że są dla niej specjalne stelaże - nadal nie widać.
- Od otwarcia centrum minęły już lata, a zieleni, którą przedstawiano nam na wizualizacjach jak nie było, tak nie ma. Jako mieszkance Gdyni jest mi przykro, że kolejny raz ktoś coś nam obiecuje na wizualizacjach, a w rzeczywistości realizuje inaczej. Stelaże, na których miała być roślinność i dzięki którym elewacja miała wpisać się w krajobraz, służą chyba tylko po to, żeby było gdzie wieszać kolejne banery reklamowe sklepów - nie kryje rozczarowania pani Agnieszka z Gdyni.
Dyrektor CH Riviera: Bluszcz powoli, ale rośnie
Dyrekcja Riviery przekonuje jednak, że nie były to obietnice bez pokrycia.
- Bluszcz cały czas rośnie. Musimy po prostu dać czas naturze - przekonuje dyrektor CH Riviera Marek Ciszewski. - Rośliny wybierane były po konsultacji z miejskim ogrodnikiem, mamy też wynajętą firmę, która się o nie troszczy, a reszta to po prostu kwestia czasu. Jak długiego? Tego nie jesteśmy w stanie określić, bo rośliny w Polsce nie rosną szybko, ale efekt końcowy nie powinien odbiegać od naszych zamierzeń - podkreśla dyrektor CH Riviera.
Miejsca
Opinie (130) 7 zablokowanych
-
2015-06-24 06:49
Powiem kiedy. Nugdy. To pic jak wiele rzeczy w tym kraju.
Np. sadzenie suchych drzew przy drogach. Suchych za podatnikow pieniadze.
- 15 3
-
2015-06-24 06:50
I przez dwa lata 20 cm uroslo? Oj chyba dopiero niedawno posadzili, bo az sie wierzyc nie chce
- 27 1
-
2015-06-24 06:50
Pewnie szybko
Zazielenią się ze wstydu jak się dowiedzą za jakie pieniądze ludzie będą tam pracować.
- 9 1
-
2015-06-24 07:02
Mogli duzo wczesniej posadzić, a sa pnącza które bardzo szybko rosną... Kwestia checi
- 18 2
-
2015-06-24 07:21
Pani Agnieszka
nie ma większych problemów ? Gratuluję ...
- 15 16
-
2015-06-24 07:35
To ktoś jeszcze wierzy, że wizualizacje staną się rzeczywistością?
- 9 0
-
2015-06-24 08:01
W Gdyni...
... nawet bluszcz nie rośnie. Może Szczury podgryzają?
- 12 11
-
2015-06-24 08:03
A jak rośliny nie wywiążą się z umowy, to co?! (2)
Kto za to zapłaci?
- 5 0
-
2015-06-24 09:37
matka natura.
- 0 0
-
2015-06-24 12:01
najemcy
Zapłacą najemcy, jak za wszystko w tym molochu
- 0 0
-
2015-06-24 08:19
od wypowiedzi v-ce prezesa mijajją już 4 lata
usunąć go ze stanowiska
- 2 3
-
2015-06-24 08:46
Dla mnie CH Riviera, to swoisty pomnik konsumpcjonizmu połączonego z poligonem dzikiego kapitalizmu:) (3)
Brak zieleni na elewacji centrum nie dziwi mnie zupełnie. Realizacja tego punktu inwestycji wiązała i wiąże się z niemałymi kosztami, a właściciele centrum (francuska Casino Group) są zorientowani na zarabianie pieniędzy, a nie ich wydawanie, aby przykładowa"pani Agnieszka" pocieszyła oczęta pięknym bluszczem i klombikami wokół centrum.
Bywam w Rivierze od czasu do czasu i widzę iście bandycką strategię wynajmu lokali, co przekłada się na znikające co chwilę poszczególne lokale i marki. Niewiele osób wie, jak działają takie umowy najmu, czym są obwarowane i ile to kosztuje. W dużym skrócie kształtuje się to w następujący sposób:
- czynsz najmu za metr kwadratowy (uśredniając jakieś 25 euro netto za metr kwadratowy)
- czynsz za części wspólne 8-10 euro netto za metr kwadratowy
- opłata za "marketing" (też wyrażona w euro i dodawana do czynszu)
- procent od obrotu (różnie, od 6% do 8%)
Niewiele podmiotów może sobie pozwolić na takie koszty, nawet windując niebotycznie ceny. Zwróćcie uwagę, że znikają lokale, które są działalnością jednostkową (jeden, maksymalnie dwa lokale), zostają "sieciówki" lub lokale, których właściciele mają więcej niż dwa takie miejsca - tu przykładem są dawne właścicielki Bella (sklepy odzieżowe), które w Klifie mają parę lokali (m.in. Hilfiger Tailored, Camel Active), w Rivierze również kilka marek (Camel Active, Strellson, Pierre Cardin) - mając kilka lokali zwiększa się obrót, tym samym jedne marki zarabiają na drugie i jakoś mogą się utrzymać.
Reszta lokali, drobna gastronomia, przypadkowe marki i mała działalność handlowa zostają momentalnie wycięte. Przykładem w Rivierze był na przykład sklep "Fresh Style", który proponował Hilfiger Denim i Pepe Jeans. Miał się dobrze, dopóki vis a vis nie otworzono sklepu Van Graff (to ci sami Niemcy, co mają Peek&Cloppenburg w Galerii Bałtyckiej) - szybko wykończono ten całkiem fajny sklep. Najpierw właściciele próbowali nieudolnie manipulować cenami (jeansy HD w VG 600zł...to on też 600zł), potem próbowali obniżać raptownie ceny, co z kolei nie spodobało się Niemcom i zapewne nacisnąwszy na Francuzów, szybciutko zdyscyplinowano Fresh Style, zmuszając ich do rezygnacji z najmu. Podobny los spotka zapewne Dom Czekolady, skądinąd bardzo fajne miejsce i świetne wyroby cukiernicze - oraz inne sklepy "niesieciowe".
A pan dyrektor CH Riviera niech nie pieprzy głodnych kawałków, że bluszcz rośnie, bo absolutnie nie jest tym zainteresowany. Bez zgody Francuzów pan dyrektor nawet głośniej nie oddycha w pracy, więc proszę...daj pan spokój tym kocopołom i wstydu sobie oszczędź, bo się tego czytać nie da.- 46 3
-
2015-06-24 09:41
tylko (1)
co to obchodzi zwykłego zjadacza chleba, że znika ten czy inny sklep ze szmatami z Bangladeszu po 600 zł ?
- 3 4
-
2015-06-24 10:24
Powinno zjadacza chleba obchodzić, bo każde "zniknięcie" to strata miejsc pracy, a pomnożywszy to przez setki
sklepów, to tysiące miejsc pracy utracone przez francusko-niemiecką politykę zarządzania powierzchniami w trójmiejskich centrach handlowych.
- 4 0
-
2015-06-30 20:48
kocopoły w Rivierze
Szanowny Panie (jak sądzę),
Jestem głęboko poruszony Pana wpisem i znajomością zagadnienia, szczególnie, że troszczy się Pan o mój oddech. Bardzo dziękuję, oddycham swobodnie, od moich francuskich zwierzchników otrzymałem spory zakres kompetencji i swobody działania, gdybyśmy mieli okazję się poznać, to może nie pisałby Pan o mnie w tak nieuprzejmy sposób.
Zapewniam Pana, że w centrach handlowych, także w Rivierze, da się zarobić nie będąc sklepem sieciowym, dużo zależy od pomysłu i zaangażowania, jak to w życiu. Zapraszam do siebie, chętnie o tym porozmawiam. I o przypadku przytoczonym powyżej, rzeczywistość trochę inaczej wygląda.
A jutro rano pogadam z bluszczem i wjadę mu na ambicję, że Pan w niego nie wierzy :) . Z pewnością weźmie się, ten bluszcz, do roboty i na przekór naturze zazieleni fasadę w tydzień. Bo w końcu ktoś musi tym być zainteresowany.
Z poważaniem
Marek Ciszewski, dyrektor Riviery- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.