• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ile trzeba czekać na sprzedaż mieszkania?

oprac. kk
30 listopada 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Mieszkania w blokach z wielkiej płyty wracają do łask. Mieszkania w blokach z wielkiej płyty wracają do łask.

Ile trwa sprzedaż mieszkania? Wszystko zależy od metrażu, lokalizacji, ceny oraz stanu gospodarki. Najszybciej znajdziemy kupca na jednopokojowe mieszkanie z wielkiej płyty.



Metrohouse postanowił przeanalizować wszystkie oferty sprzedaży za pośrednictwem swoich biur, w okresie styczeń-październik 2009, pod kątem czasu oczekiwania na znalezienie nabywcy. Początek roku był pod tym względem słaby. Na sprzedaż mieszkania było trzeba przeciętnie czekać 147 dni. W II kwartale można zauważyć znaczne ożywienie na rynku nieruchomości, co przełożyło się na skrócenie tego okresu do 104 dni, a w okresie wakacyjnym - do 102 dni. Pod koniec badanego okresu, wskaźnik ten utrzymuje się na podobnym poziomie.

W cierpliwość uzbroić się muszą posiadacze dużych lokali. Mieszkania czteropokojowe i większe na znalezienie kupca czekają statystycznie 153 dni. Trzypokojowe mieszkania zmieniają właściciela po 112 dniach, dwupokojowe - 105 dniach, zaś jednopokojowe - 93 dniach.

Nie bez znaczenia jest data budowy. Paradoksalnie, najszybciej "schodzą" mieszkania z lat 1970 - 1990, a więc przede wszystkim wykonane technologią wielkiej płyty - po 82 dniach. Budynki starsze, powstałe w okresie 1950-1970, znajdują kupca po 91 dniach. 136 dni to wskaźnik dla mieszkań wybudowanych po roku 1990. Najdłużej trzeba czekać na sprzedaż mieszkania sprzed 1950 roku.

Należy pamiętać, że to jednak cena jest wciąż tym czynnikiem, który najbardziej oddziałuje na czas sprzedaży. Stąd w ostatnich latach następuje powrót do technologii wielkiej płyty, która jeszcze niedawno była mało atrakcyjna na rynku nieruchomości.
oprac. kk

Opinie (81) 1 zablokowana

  • "Paradoksalnie, najszybciej "schodzą" mieszkania z lat 1970 - 1990, a więc przede wszystkim wykonane technologią wielkiej (39)

    A co w tym paradoksalnego?
    W większości mają bardzo dobre lokalizacje,są odnowione, z bogatą okoliczną infrastrukturą.I przynajmniej nie słyszę jak sąsiad za ścianą puszcza bąka tak jak to jest w tych nowych karton-gipsach.
    W życiu bym się nie przeniósł z zaspy na jakieś zadupie typu kowale.

    • 47 17

    • tak dlatego takie rarytasy schaodzą najszybciej,, (17)

      ja wole działeczkę za 130tyś 6km od obwodnicy, dom 145m2 w stanie surowym zamkniętym 150tyś, wykończenie to zależy od zasobności portfela ja mam policzone 120tyś :) i nie słysze pierdnięć sąsiada:)

      • 5 9

      • Jest to sensowne rozwiązanie ale jak: (15)

        - nie masz dzieci
        - pracujesz w domu
        - lubisz życie samotnika na odludziu

        • 17 1

        • ależ wręcz przeciwnie (14)

          -mam dwójkę dzieci
          -zarówno mąż jak i ja pracujemy w centrum gdańska
          -niestety tryb samotniczy jest nieosiągalny, zbyt wielu sąsiadów za płotem...

          • 3 7

          • No to super (13)

            - ciekawe kto odwozi i przywozi dzieci ze szkoły gdy jesteście w pracy?
            - ciekawe ile czasu spędzacie w korkach w drodze z pracy i do pracy?
            - No to tu przynajmniej fajnie
            ale o nie zmotoryzowanych znajomych i rodzinie z miasta można pomarzyć,przyjadą może raz na rok jak im pks podpasuje.

            • 11 1

            • nie mówiąc o kasie na ogrzewanie metrów.

              • 2 1

            • (8)

              Pocieszaj się.
              Dzieci jeszcze nie mam, więc się nie wypowiem, ale jak będę miała, to akurat w okolicy mam najlnowocześniejszą podstawówkę w Polsce, wybudowaną dwa lata temu. No i patologii tam nie ma, z Wrzeszczem, Zaspą czy Przymorzem w ogóle nie ma porównania.
              Co do korków - wszystko zależy gdzie się pracuje. My z mężem akurat wygodniejszy dojazd mamy stąd, niż z centrum miasta - bo oboje pracujemy poza miastem.
              Co do rodziny i znajomych - nasi akurat zmotoryzowani, a najbliżsi znajomi mieszkają w pobliżu.
              Jedno do czego mogę się przyczepić, to że nie mam w okolicy basenu i muszę dojeżdżać.

              • 2 6

              • (3)

                Ale masz zapewne jakąś sadzawkę w tej dzikiej okolicy
                myślę że okoliczne ropuchy przyjmą cię z otwatymi ramionami.

                • 4 1

              • (2)

                Ty za to chyba miałeś pod górkę do szkoły, co? Ropuchy nie mieszkają w sadzawkach...

                • 1 3

              • (1)

                A ty masz problemy z poprawnym czytaniem ze zrozumieniem.
                Gdzie ja napisałem że ropuchy mieszkaja w sadzawkach?

                • 3 0

              • ropuchy mieszkają w sadzawkach!
                A pracują w parlamencie i radach miast.
                U mnie żaby nie mają lekko.

                • 2 0

              • Nie chwal się, nie chwal :-) (3)

                Jeszcze ktoś ci pozazdrości i zostaniesz bez wyposażenia :-) A tak na marginesie, praktycznie każdy z moich znajomych mających domek zaliczył włamanie lub jego próbę.

                • 2 0

              • (2)

                Ja też zaliczyłam włamanie, od tego są ubezpieczenia. U mnie ubezpieczenie pokryło wszystko.

                • 2 2

              • (1)

                Jeszcze tylko zalicz wszystkich sąsiadów.
                Nie zapomnij o ubezpieczeniu.

                • 3 0

              • kamery to podstawa, agencja ochrony, najlepiej dwie. No i broń da dorosłych domowników.

                • 0 1

            • (2)

              -odwożę ja, odbiera mąż i zawozi do domu
              -hmm, tu niec gorzej, ale i tak nie jest źle. ja jadę do pracy na 9, więc już po szczycie komunikacyjnym, wracam po 17 więc podobnie; mąż jedzie na 7-korków brak, kończy o 15 więc to nieco gorzej
              -z odwiedzinami nie ma problemu, większość ma auta, a dla tych, którzy nie mają jest ZKM
              - no i co do ogrzewania, koszty niewielkie, ale i metraż nie powala (90m kw.), zimą płacimy za gaz max 300-400zł
              da się żyć, a koszty wybudowania i kupna działki zbliżone do kupna mieszkania w gdańsku, wiem bo jak sprzedaliśmy mieszkanie do dobraliśmy 40tys i to tylko na wyposażenie :)

              • 1 1

              • ale z sopotu kolejką nie wrócisz... (1)

                i tyle

                • 2 0

              • a po co miałbym wracać kolejką? i to z sopotu?

                • 0 0

      • 120 tys?

        nas wykończenie 240m2 kosztowało 500tys...
        hmmmm

        • 0 2

    • (7)

      Z tego, jak to okresliłeś "zadupia" jadę do centrum 12-15min (7km), czyli dokładnie tyle samo, ile Ty ze swojej Zaspy :))) A porównanie warunków mieszkania w starym śmierdzącym bloku z jakąś patalogią za ścianą do nowych budynków ze wszystkimi udogodnieniami z ochroną, ogrodnikiem, halą garażową, zamkniętym boiskiem i kortami i wielu in. włącznie jest chyba nie na miejscu. Także nie uogólniaj, bo na Kowalach są mieszkania i "mieszkania".

      • 9 4

      • Rozmawiamy o standartowych miszkaniach

        a nie o pseudo "apartamentach"za które naiwni nowobogaccy przepłacili niemiłosiernie myśląc że znajdą się w innym,luksusowym świecie z ochroną i boiskiem oraz czasami basenem.
        A co do sąsiedztwa to też może być różnie,bogaty lekarz też potrafi być pijakiem tłuczącym żonę co wieczór,a wypasiony kark,diler prochów też może ci za ścianą urządzać zakrapiane libacje.Bogaty nie oznacza porządny,a biedniejszy od razu menel.

        • 14 0

      • aromat z szadolek gratis

        w zimie to jeszcze luz ale w lato to nawet w pruszczu szadolkamii zajezdza...

        • 4 0

      • aromat z szadolek gratis (1)

        aromat z szadolek gratis

        w zimie to jeszcze luz ale w lato to nawet w pruszczu szadolkamii zajezdza...

        • 1 0

        • Przykro mi, że Cię rozczaruję, ale mieszkam po lewej stronie Świętokrzyskiej jadąc do Obwodnicy, więc nie wiem co do mnie mówisz...

          • 1 2

      • co z tą patplogią cały czas... (1)

        bo nie kumam. Ktoś Cię skrzywdził?

        • 0 1

        • Tak. Mnie i moich znajomych i znajomych moich znajomych i...długo by wymieniać. I tak kilka razy w miesiącu. Krzywdził idiota rysujący lakier samochodu na parkingu "zbiorczym", albo jumający radio i kołpaki kilka razy w roku. Krzywdził idiota oddający swoje ekstrementy pod schodami w piwnicy i sąsiad wyprowadzający swojego pupilka...na klatkę. Krzywdził chlor witający mnie i moich gości codziennie z puszką piwa przed klatka na zmianę z bandą zakapturzonych robinhoodów plujących i smarkających na wszystko wokół, a w ramach urozmaicenia przypalająca sufit lub domofon zapalniczką. Dłuuuugo by wymieniać. Założę się, że znasz to z autopsji...

          • 2 0

      • Zaspa

        Na Zaspie są kory ogólnodostępne, nowe, boiska też są, Zaspa nie jest zamykanym gettem, jest bezpiecznie, a nie ma kamer i ochrony. Latem 5 min rowerem zajmuje mi dotarcie na plaże. Do pracy jadę autem 10 min i patrze na te kilometrowe korki toczące się od strony obwodnicy!! Mieszkam w budynku nie z płyty i nie mieszka tu patologia.

        • 0 0

    • (4)

      No patrz, a ja właśnie się przeniosłem z Zaspy prawie na Kowale, mieszkam może 1,5 km bliżej śródmieścia Gdańska.
      Lokalizacja? Przewaga Zaspy. Odnowione? Bez żartów - ocieplone i pomalowane - tak, ale odnowione na pewno nie. Urbanistyka? Na Zaspie słońca nie widać, bloki sięgają nawet do 10 piętra, minimum to 4 kondygnacje, powtykane między wielkie bloki. Moje osiedle - wyłącznie 4-kondygnacyjne budynki o zróżnicowanej formie architektonicznej, mniejsze, większe, żółte, zielone, brązowe.
      Odgłosy? Mieszkałem na Zaspie 28 lat. W kuchni słyszałem - jak przez telefon - wszystko co się działo na 5 piętrze. Imprezy na 6 piętrze zdarzała się z czasem coraz rzadziej, ale też bez problemów mogłem tańczyć do ich muzyki. Sąsiad z 8 piętra na szczęście był zawodowcem, więc nie ćwiczył gam na fortepianie tylko grał normalne koncertowe utwory, co zwłaszcza w niedzielę umilało dzień ;-) Jak figlowałem ze swoją dziewczyną to parę razy walono w kaloryfer, że niby za głośno. Wyciszenie na Zaspie - wolne żarty ;-)

      • 9 2

      • A to ciekawe, (3)

        piszesz ze masz przestrzeń i słońce przed oknem,a ja jak obserwuje te nowe osiedla to widzę że bloki są tak zbudowane że możesz "przybić piątkę" z sąsiadem z bloku z naprzeciwka.To jest dopiero zagospodarowanie terenu.
        Na zaspie do najbliższych okien następnego budynku mam jakieś 150-200 metrów,a przed oknami drzewa i krzewy.
        Co do głośności to jednak ściany karton-gips w nowym budownictwie bardziej przenoszą dźwięk niż beton.

        • 1 2

        • (1)

          Zakładam, że pewnie nigdy nie byłeś w tzw. nowym budownictwie i nie widziałeś, inaczej nie pisałbyś o karton-gipsie. Nie jestem zdziwiona; zapewne znajomi cię nie wpuszczają za próg, żebyś nie wyżarł mydła w łazience i nie powypijał wody z wazonów.
          Kto ci naopowiadał o tym karton-gipsie?

          • 3 0

          • Nie mam padlino w zwyczaju jadać mydła a wode pijam z butelki.

            • 1 0

        • to prawda, że bloki sa bliżej niż na Zaspie: tam miałem idealnie - z jednej strony nic, aż do morza, najbliższe domy stały w Helu ;-) Z drugiej strony porośniety drzewami cmentarz. Ale jak wyszedłem z domu to jednak szło się ulicznym wąwozem, teraz najbllższy wąwóz biegnie przez las i idę nim jak wybieram się do kumpla na single malta ;)

          • 0 1

    • (7)

      Co do rzekomych odgłosów zza ściany - na pewno słychać mniej niż w blokach z wielkiej płyty. Tam to dopiero słychać każde pierdnięcie.

      • 5 3

      • (6)

        Tu to dałaś do wiwatu.
        Karton-gips w nowym budownictwie bardziej tłumi hałasy niż wibrowany beton z wielkiej płyty?
        Nie masz zielonego pojęcia to się nie wypowiadaj.

        • 3 0

        • Mam zielone pojęcie, mieszkam w takim właśnie nowym bloku.
          Nie wiem gdzie ty widziałeś karton gips. Ja mam ściany z bloczków silikatowych.

          • 0 1

        • (4)

          Mieszkałem wiele lat w bloku z wielkiej płyty, ostatnie 5 w nowowybudowanym i choć dalej słychać sikanie sąsiada z góry to na pewno mniej i ciszej niż w wielkiej płycie.

          • 0 2

          • (3)

            Nie wiem jak u Ciebie, ale akurat u mnie stropy są z płyty żelbetowej. Dużo też zależy od tego, jak sąsiad ma wykończoną podłogę. Ale fakt, że jest znacznie lepiej niż w wielkiej płycie. U mnie słychać tylko wtedy, gdy do dwójki dzieci sąsiada (samowtór praktycznie bezgłośnych) dołącza dwójka czy trójka dzieci odwiedzających, oraz akurat zbierze im się na robienie pandemonium. Przy czymś takim w wielkiej płycie tynk sypałby sie już na łeb.

            • 0 2

            • To może ty mieszkasz (2)

              w bunkrach Hitlera pod Kętrzynem?
              " płyty żelbetowej"to na budowie twojego domu nawet nie było,zobacz sobie na budowie jak budują dzisiaj deweloperzy,lub pogadaj z jakimś znajomym budowlańcem,oszczędza się na wszystkim.

              • 1 0

              • (1)

                Tak się składa, że to z czego wykonany jest strop, jest dokładnie określone i podane w standardzie wykonania budynku i mieszkania. Klient może to sobie także zobaczyć w trakcie trwania budowy, czego nie omieszkałam zrobić. Jest to strop półprefabrykowany typu filigran.

                • 1 1

              • Zapewne jesteś inż.z jakąś specjalnościa budowlaną

                a materiały używane u ciebie na budowie codziennie poddawałaś analizie laboratoryjnej.

                • 2 0

  • Czy w Gdańsku można kupić używaną kawalerkę do 150tys? (13)

    z małym metrażem,byle mieć własne lokum, w jakich dzielnicach szukać najtańszych mieszkań?

    • 4 4

    • (8)

      ja to słabo widzę

      ostatnio kolega mowił o wielkiej promocji jaką była kawalerka na przymorzu za cenę 190 tysięcy. Całe biuro nieruchomosci było zachwycone taką cenę. Jak dla mnie dużo za dużo.

      Pozdrawiam

      • 1 1

      • (6)

        W życiu bym nie wzięła.
        Do 150 tys. kupię nową kawalerkę na Starogardzkiej, budowaną przez developera na E.
        Nie chciałabym mieszkać w starym bloku na Przymorzu za żadne pieniądze.

        • 2 5

        • (5)

          A ja za żadne pieniądze nie zamieszkałbym na Starogardzkiej czy innym podobnym zadupiu gdzie blok stoi na bloku i dookoła pustynia.
          Można znaleźć coś interesującego za takie same pieniądze i bliżej cywilizacji.

          • 4 1

          • a Wejherowo? (4)

            Wejherowo - skm - 1h 10 min od Gdańska, 45 min od Sopotu, 35 min od Gdyni.

            Ostatnio widziałem kawalerkę za 130 tysięcy.

            Ja mieszkam w Wejherowie od 3 lat, 4 lata temu kupiłem 3 pokojowe za 170 tyś. Okolica super, lasy, trasy spacerowe i rowerowe, skmka pod nosem.

            • 3 0

            • godzina w pociągu jakośći SKM? oszaleć idzie po 30 min. a co dopiero tak długo (3)

              • 0 0

              • (2)

                codziennie dojeżdżam z Wejherowa do Sopotu kolejką, czytam, czytam, czytam...
                Daleko mi do szaleństwa, jest super. Niestety, ci co wsiadają póżniej - Rumia, Reda, mają marne szansę na miejsce siedzące.

                • 1 0

              • (1)

                To już lepiej kupić w Pruszczu Gdańskim. Do Gdańska bliżej, a ceny zbliżone do Wejherowa.

                • 0 1

              • wbrew pozorom z pruszcza jest gorszy dojazd niż z wejcherowa. zarówno autem jak i koleją

                • 2 0

      • Bzdura, anonse sobie kupcie i poczytajcie

        • 0 0

    • nawet 2 pokojowe, tylko trzeba szukać.

      Grunt to lokalizacja.

      • 1 0

    • Ja będę miał na sprzedaż za 140tyś 27m2, ale w sierpniu 2010, w chyloni, po kapitalnym remoncie 3 lata temu

      • 0 0

    • Za takie pieniądze to tylko w TBS-ie , dużo ludzi chce odsprzedać partycypację.
      Poszukaj na tym portalu są anonsy w dziale nieruchomości.
      Jeden plus takich mieszkań są urządzone , lokalizacja nie koniecznie najlepsza , czynsze do najniższych nie należą.

      • 0 1

    • na Przymorzu coś się znajdzie

      • 0 0

  • (3)

    tez szukam kawalerki ale chyba zdecyduje sie na tbs-widzialam oferte za 110 tys za 34m2

    • 0 10

    • Drogo.

      • 3 0

    • poczytaj o wykiwanych przez różnorakie TBSy (1)

      sama im sie kiedyś ledwo wywinęłam

      • 1 0

      • myslalam o tbsie miejskim ale mieszkanie z wolnego rynku,bo niestety mam za dobre warunki lokalowe zeby miecmieszkanie z gminy.
        Myslalam o GTBS,to 100% udzialu miasta i nawet na allegro/czy trojmiasto.pl sa oferty

        • 0 0

  • (1)

    Ludzie w TBsach nigy nie zostaniecie wlascicielami mieszkania i placicie horrendalnie drogie czynsze!

    • 14 1

    • Zależy jak na to patrzeć.
      Jeśli się nie ma zdolności kredytowej, a do tego jako alternatywę ma się mieszkanie z mamusią/ teściową, to lepiej tbs niż nic. Sama się kiedyś tak wyprowadziłam do tbsu (z tym, że prywatnego, nie miejskiego - w miejskim ponoć żurlandia) i uważam, że to była dobra decyzja i najlepsze co w tamtym momencie mogłam zrobić.
      Jeśli jest to wybór własność hipoteczna a tbs, to własność hipoteczna jest lepszą opcją, ale też i droższą.

      • 1 1

  • ile trzeba czekać? tyle jaką cenę się da (3)

    a jak ktoś swoją kawalerkę urządzoną ala PRL ceni jak domek jednorodzinny to później wychodzi, że sprzedaje się ją pół roku

    • 3 1

    • Marecki świeta prawda (2)

      Ja ostatnio kupiłem mieszkanie w 4 pietrowym bloku na Przymorzy w BDB cenie , ale kobieta od której kupowałem wiedziała ze mieszkanie jest do remontu i nie wariowała z ceną , mieszkanie sprzedala drugiego dnia po ukazaniu sie ogłoszenia.

      • 0 0

      • (1)

        W normalnych warunkach wiek budynku jest istotnym czynnikiem wpływającym na cenę. Oczywiście trochę inaczej jest np. z zabytkami, ale bądźmy poważni, mowa o blokach na Przymorzu.
        Ze zdumieniem obserwowałam ceny mieszkań w starych blokach na blokowiskach typu Zaspa czy Przymorze. Gdybym była posiadaczką takiego mieszkania, sprzedawałabym je właśnie wtedy, bo lepszej ceny za coś takiego nie byłoby szans dostać. Sytuacja powoli się normuje, ale jeszcze nadal niektórzy żyją mrzonkami o 500 tys. za 50 m na Pomorskiej...

        • 0 0

        • A kiedy ktoś chciał takie pieniądze za takie mieszkanie na Pomorskiej?

          Zejdź na ziemię.
          A swoją droga to dorze że tanieją w wielkiej płycie,będzie można za reletywnie nie duże pieniądze zamieszkać w centrum,a nie gdzieś przy obwodnicy gdzie psy d...mi szczekają.

          • 1 0

  • jak sie chce 350 tys za 2 pokoje w 30 letnim bloku to co sie dziwicie ;]

    • 7 0

  • Najlepiej wynajmować (3)

    Witam.To wszystko co się dzieje na rynku to bezsens.Jak może stare mieszkanie być droższe od nowego?Kto na to pozwolił?Czy naprawdę stare czy nowe mieszkanie jest warte tych pieniędzy?Halo obudzimy się!Ja z żoną wole wynajmować i mieć spokojną głowę niż przez 30 lat kredytu mieć pętle koło szyi.W np.Niemczech większość mieszkań buduje państwo i daje pod wynajem.Chyba że ktoś chce mieć swoje to buduje sobie dom.To jest Europa.

    • 6 6

    • zostaliśmy ogłupieni przez neoliberalnych talibów

      Wmówiono wszystkim, że każdy musi mieszkać na swoim. W skutek tego upadło budownictwo komunalne (stare zostało wyprzedane za bezcen, nowych buduje się bardzo mało), cała masa ludzi została pchnięta na rynek - co spowodowało wzrost cen zarówno cen mieszkań, jak i czynszów mieszkań wynajmowanych.
      Mieszkanie - jako coś podstawowego dla każdego człowieka, jak żywność, ubranie, stało się nagle ciężkim kamieniem u szyi, ciągnącym się przez 30 lat, albo przez całe życie.
      Na Zachodzie mieszkanie w komunalnym zasobie to norma, mimo tego całe masy ludzi wierzą że w Polsce to pozostałość "komuny".

      • 2 0

    • bez sensu, mieszkanie zawsze można sprzedać jakby się noga powinęła i nie starczało na raty. A tak bez sensu wyrzucasz kasę w błoto

      • 1 1

    • Pawlo

      W Niemczech buduje panstwo? ...CIEKAWE pewno panstwo Schmidt lub Kowalski....To Panstwo Niemcy jak Cie nie okradnie....to ci nic nie wybuduje mily czlowieku.
      Prosze nie zmyslaj bo ludzie w to uwierza......
      Wynajmuja ludzie prywatni lub firmy ktore buduja te mieszkania i z tego zyja.

      • 0 0

  • Zamiast przekonywać innych do swoich preferencji i wyśmiewać czyjeś poglądy na temat mieszkania cieszmy się że mamy różne gusta bo inaczej byśmy się pozabijali o ten sam lokal :D

    • 9 0

  • Lepiej (3)

    nieco więcej zapłacic, ale zakupic mieszkanie w ramach miasta. Dojazdy np z Ujeściska itp wyłącznie dla cierpliwych, którzy mają samochody firmowe. Zawsze w cenie będą mieszkania w pasie nadmorskim, gdzie można do woli wdychac jod i spacerowac do woli nad morzem.

    • 5 3

    • Zaraz buraki spod obwodnicy napiszą że oni mają las i takie tam.
      Mieszkają na zadupiu i tyle.

      • 2 2

    • Lepiej (1)

      Zarówno jedna, jak i druga likalizacja ma swoje wady i zalety. Prawda jest taka, że kazdy chwali swoje. Osobiście bliżej mi do obwodnicy, niż morza, ale nie narzekam - co kto woli. Cisza, spokój, korki - korki, morze, piasek... Sztuką jest dostrzec to czego nie dostrzegają inni.
      Co do wielkiej, ogromej, wszechmogącej płyty i kartonowych, wręcz papierowych ścian w nowym budownictwie. 18 lat mieszkałem w ''wielkiej płycie'', obecnie mieszkam w nowym budownictwie z makulatury i stwierdzam, że owa makulatura znacznie bardziej pochłania hałas, niżeli wibrowana plytka... Wszystko kwestia przyzwyczajenia - osobiście na wielką płytę nie narzekam, aczkolwiek preferuję nowe budownictwo.

      • 4 0

      • Jedyny sensowny post pod tym artykułem.
        pozdrawiam autora.

        • 1 1

  • Lepiej POpatrzcie,za ile i jak miasto"sprzedaje"?Bardziej KORUPCJOGENNEJ sytuacji

    z pewnością nie spotkacie!!!

    • 2 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte

Pomorskie Targi Mieszkaniowe: dom mieszkanie wnętrze

targi
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35900 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
24250 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
23650 zł/m2
Gdynia Orłowo
23050 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21700 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
29800 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
22500 zł/m2
Sopot Górny Sopot
16500 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16200 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15600 zł/m2
Gdańsk Matemblewo
15100 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane