• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Własny domek na Kaszubach? Sprawdź ile kosztuje

Ewa Budnik
24 sierpnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Posiadanie własnego domku rekreacyjnego za miastem ma tylu zwolenników, ilu przeciwników. Jesień to dobry czas, by zwolennicy zaczęli poszukiwania nieruchomości na następny sezon. Posiadanie własnego domku rekreacyjnego za miastem ma tylu zwolenników, ilu przeciwników. Jesień to dobry czas, by zwolennicy zaczęli poszukiwania nieruchomości na następny sezon.

Zbliżający się koniec wakacji zawsze rodzi poczucie niedosytu, potrzebę przedłużenia ich choć jeszcze trochę... Taką możliwość mają właściciele domków i działek na Kaszubach, do których można dostać się z Trójmiasta czasem nawet w niecałą godzinę. Tam zawsze można pojechać na wrześniowy weekend...



Czy chciałbyś mieć domek rekreacyjny na Kaszubach?

W kurortach południowej Europy rzadko można spotkać Skandynawów. Swoje urlopy i czas wolny wolą oni bowiem spędzać we własnych domkach zlokalizowanych w dzikich zakątkach własnego kraju - nawet jeśli pogoda nie dopisuje. Odpoczynek zapewnia im kontakt z naturą. W ten sposób lubią odpoczywać także Polacy. Przyczyny takiego stanu rzeczy piętnaście lat temu były inne niż dzisiaj, ale nie zmienna pozostaje prawda, że lokalizacja trójmiejskiej aglomeracji daje ku temu ogromne możliwości - na Kaszubach, Kociewiu, Powiślu nie brakuje lasów, jezior i wciąż jeszcze nie odkrytych zakamarków.

A teraz, kiedy zbliża się koniec sezonu, jest najlepszy czas, aby rozpocząć poszukiwania. Najpierw jednak warto się zastanowić: jakie mamy oczekiwania? Czy lepiej kupić samą działkę, a potem postawić na niej taki domek jaki będzie nam najbardziej odpowiadał, czy lepiej wydzierżawić działkę, aby sprawdzić najpierw przez sezon czy dwa czy wracanie do tego samego miejsca co weekend nam się nie znudzi czy też kupić od razu działkę z domkiem z rynku wtórnego.

- Najczęściej i najchętniej kupowanymi nieruchomościami są działki rekreacyjne i siedliskowe - przyznaje Katarzyna Główczewska z bytowskiego oddziału biura Tyszkiewicz Nieruchomości. - Coraz częściej jednak określenie "działka rekreacyjna" jest rozumiane przez naszych klientów nie jako kawałek ziemi z domkiem letniskowym, do którego przyjeżdża się na urlop czy weekend, ale jako całoroczne siedlisko, z domem umożliwiającym normalne funkcjonowanie i wszelkimi wygodami.

Jeszcze inną grupą klientów są osoby, które traktują zakup działki jako inwestycję na przyszłość. Ceny ziemi w rejonach oddalonych od dużych aglomeracji są dużo niższe od cen na obrzeżach Trójmiasta, nie wspominając już o cenach w samym Gdańsku, Gdyni czy Sopocie. Opłaca się więc nabyć za relatywnie niewielkie pieniądze kilkaset czy nawet kilka tysięcy metrów kwadratowych ziemi, bo za kilka lat - zakładając, że stały, chociaż powolny wzrost cen działek nadal będzie miał miejsce - można będzie na takiej inwestycji zarobić.

Dodatkowo, w międzyczasie można podwyższyć wartości działki. Ogrodzenie, nasadzenia, zagospodarowanie powierzchni, oczko wodne, doprowadzenie mediów czy w końcu budowa domu - wszystko to podwyższa wartość działki i sprawia, że pozornie nieciekawa nieruchomość staje się atrakcyjniejsza, bardziej wartościowa i łatwiej będzie ją sprzedać za wyższą cenę.

- Graniczna kwota, do której nasi klienci poszukują działek w rejonie Bytowa i Kościerzyny to 100 tys. złotych - mówi Katarzyna Główczewska. - Praktycznie nie zdarzają się osoby, które skłonne są przeznaczyć wyższą kwotę na zakup nieruchomości. Ale za takie pieniądze można nabyć naprawdę atrakcyjny kawałek ziemi.

Przykładowo, działka o powierzchni 1200 m kw. w Gołubiu, miejscowości położonej w rejonie Jezior Raduńskich, kosztuje niewiele ponad 50 tys. zł. Miejsce jest atrakcyjne turystycznie zarówno latem, jak i zimą. Ponadto - co ważne - odległość do Gdańska to niespełna 50 km. Inny przykład - działka w Lipnicy, wsi oddalonej o 20 km od Bytowa. Usytuowana jest bardzo atrakcyjnie, z widokiem na jezioro i las, powierzchnia 1400 m kw., cena zaledwie 55 tys. zł.

Zobacz ceny działek rekreacyjnych i budowlanych w okolicach Trójmiasta w naszym serwisie ogłoszeniowym.

Według pracowników biura Tyszkiewicz Nieruchomości "typowy" klient zainteresowany nabyciem gruntu na Kaszubach to zatem mężczyzna w wieku 30 - 50 lat, mieszkający w Trójmieście. Kwota, którą przeznacza na zakup, to maksymalnie 100 tys. zł, a poszukiwana działka ma od 800 m kw. wzwyż. Niemal w 100 procentach zakup ziemi jest wspomagany kredytem.

Alternatywą dla zakupu działki i budowy jest zakup domku letniskowego z rynku wtórnego. Oferty są bardzo zróżnicowane, jednak drewniany domek można kupić już za 30 tys. zł. Taki domek jest na sprzedaż niedaleko za Kartuzami, nad jeziorem Osuszyno. Ma dwa poziomy, łazienkę z prysznicem i... widok na jezioro.

Z kolei obudowany drewnem domek holenderski nad jez. Ostrzyckim (w środku trzy pokoje, na zewnątrz duży drewniany taras) można kupić za 45 tys. zł.

Większe, murowane domki bliżej Trójmiasta są droższe. Na przykład murowany domek o powierzchni 70 m kw na działce 320 m kw. w Tuchomku, niedaleko Gdańska to już 180 tys. Ale w ogródku ma mały basen.

Zobacz ogłoszenia o sprzedaży domków rekreacyjnych w okolicy Trójmiasta

Pamiętajmy jednak, że ogłoszeń warto szukać nie tylko siedząc przed komputerem, najwięcej znajdziemy ich u lokalnych pośredników oraz "w terenie".

Opinie (137) 7 zablokowanych

  • O tak. (11)

    Domek w lesie i do tego nad jeziorkiem :) Coś wspaniałego. Grille, imprezy ze znajomymi, po prostu bomba :)

    • 185 31

    • i co roku pare włamań przez miejscowych kaszubów (8)

      • 68 20

      • co na włam przyjechali VW Passatem TDI model 93r. kombi - jasna sprawa (7)

        • 35 1

        • czerwone D i I (1)

          • 17 1

          • tzw. chip box na oporniku

            • 7 0

        • A mi się wydaje, że na włam przyjechali starą BMW '3jką' (3)

          1.6 z LPG z naklejkami MPower (luke i'm your father, powiedział darth vader) oraz z ksenonami z allegro a 300zł.

          • 9 0

          • bardziej postawiłbym na żarówki Zenon xenon blue z Cauflanda po 17,99 zł/szt (2)

            • 8 0

            • albo hondą CRX prosto ze słupa z Grunwaldzkiej (1)

              • 9 0

              • albo bmw ze drzewa z grunwaldzkiej

                • 0 0

        • z podświetlonym blue progiem z Lidla

          • 0 0

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • No niby tak ale?.

      Na takiej "działce" 1500m to sąsiad zaglądał by mi do garnka co gotuję .
      Łopatą to można skopać za parę godzin .
      To jest taki mały miejski trawnik a nie miejsce na domek za miastem .

      • 0 1

  • (4)

    Fajna sprawa, ale nie wiem czy nie lepiej po prostu wynajmować na sezon / weekendy itp. Nie wiąże się to z dodatkowymi kosztami uytzymania przez cały rok i biurokracją... poza tym większość ludzi na 26 dni urlopu... jeśli zachce nam się pojechać na 2 tygodnie w inne miejsce to pozostaje już niewiele czasu na spędzaniu czasu we własnym domku letniskowym.
    Jeśli jest polozony w miarę blisko miejsca zamieszkania to może być przypatny na weekendy powiedzmy od kwietnia do września... a pozostałą część roku stoi i niszczeje, a inwestować w niego trzeba....

    • 70 24

    • kupic czy wynajmowac? (1)

      dodatkowo zakładając ze wynajęcie takie pieknego domku na jeden wypad kosztuje ok 1 tyś PLN ( ok 7 dni to i tak dużo) a jeździmy powiedzmy 3 razy w roku wiec rocznie wydając 3 tyś PLN mnożąc razy 30 lat , wydamy 90 tyś PLN.

      A jeździmy w różne miejsca i nie jestesmy przywiązani do 1 domku w który trzeba inwestowac non stop...

      Więc nie zawsze zakup swojego Domku to rozsądny i opłacalny wybór

      ale kto by nie chciał mieć swojego domu z widomkiem na jezioro tarasem i pieknym ogrodem do grilowania i piwkowania:)

      • 18 3

      • hym... nie wiem czy wiele osób jeździ aż 3 razy do roku na tygodniowy urlop :)
        Poza tym nigdy nie wiesz czy dane Ci będzie wyjeżdzać jeszcze przez 30 lat co roku....

        Jak dla mnie zdecydowanie wynajmować.

        • 13 4

    • Taka działka to zupełny nonsens. Zamiast wypoczywać, spędzać aktywnie czas to siedzisz stale w jednym miejscu. Pieniądze umoczone na lata, czas zmarnowany na ciągłe koszenie trawy. Żeby jeszcze była pogoda, a tu stale leje. Przez całe życie jeździć w jedno miejsce koszmar.

      • 18 8

    • Oczywiście, że bzdura, kupowanie takich domków. Widać to szczególnie w pewnym rejonie około 40km od Trójmiasta (nie będę pisał gdzie), gdzie na co drugim domku letniskowym, nawet tych całorocznych są ogłoszenia z cyklu "SPRZEDAM". Okolica ładna, ale żeby tam jeździć co tydzień latem lub mieszkać KOSZMAR. Tyle, że to takie trendy mieć dom 100m nieopodal jeziora w cenie mieszkania - klitki 30m na żabiance.

      • 3 3

  • Rozważałem kupno domku letniskowego i ... (22)

    po kalkulacjach i rozważaniach okazuje się to nieopłacalne i kłopotliwe. Popatrzmy: działka jw w cenie 50 tys (tania!), koszt postawienia solidnego i przyzwoitego domku murowanego min 100 tys (kilkadziesiąt m2), więc mamy już 150 tys. Do tego nasadzenia i jakieś oszczędne ogrodzenie to min 10 tys. W sumie min 160 tys (nie licząc ubezpieczeń i późniejszych remontów, koserwacji itp). Za 160 tys mamy 80 tygodniowych wyjazdów do luksusowych domków na kaszubach (na 40 lat wyjazdów wystarczy). Więc dałem sobie spokój :/

    • 141 24

    • Zaraz tam murowany - tak po naszemu.

      Drewniane też można w dobrej cenie kupić i ładniejsze do tego.

      • 15 4

    • jestem podobnego zdania jak Pan "bezdomkowy". To nie ma większego sensu.
      Chociaż na emeryturze zapewne miło spędzać czas we własnym domku na świeżym powietrzu itp. Oczywiście pod warunkiem, że jest się dobrego zdrowia i nie trzeba co tydzień chodzić do przychodni oraz domek jest w bardzo dobrym stanie technicznym, a także nie jest na zupełnym odludziu kilka km od najbliższego sklepu.

      • 17 1

    • a jak sam bedziesz wynajmowal ? (2)

      • 3 3

      • to sobie wynajmuj

        chetnych nie ma ! dno!

        • 7 5

      • też się nad tym zastanawiałem, ale ...

        gdyby udało się wynająć za 1000 na tydzień przez 6 tygodni w roku (rodzina i ja przecież w międzyczasie będziemy korzystać), to suchy zwrot kosztów po ponad 20 latach, odejmując oszczędności na wyjazdach do wynajmowanych miejsc to powiedzmy kilkanaście lat. Problem w tym że wynajem, to większe zużycie i inne potencjalne problemy. Do tego ryzyko zniszczeń poza sezonem. Eeeech fajna rzecz, ale jest za dużo "ale".
        Musi mi wystarczyć działka ogrodnicza na POD :)

        • 1 1

    • (3)

      takim myśleniem to po co ci samochód - za ta kase ile masz biletów na autobus.....

      • 36 7

      • tyle, że na emeryture masz bunkier

        jeśli dom dobrze będzie zrobiony, do tego dołożysz satelite, wiatrak do ogrzewania wody ( nawet najprostrzy wiatrak zapięty na stałe na grzałke 24v ) i solare to nie wiesz co to jest czynsz.

        • 16 2

      • Co za porówananie :/

        Brak słów.

        • 0 3

      • Tak właśnie - do czego zmierzasz?

        To się nazywa optymalizacja wydatków. Racjonalny człowiek powinien ją przeprowadzać planując większe inwestycje.

        • 0 0

    • (2)

      Po kalkulacjach i rozważaniach po prostu stwierdziłeś, że Ciebie na to nie stać. Nie ma się czego wstydzić - większości nie stać.

      • 26 5

      • Zgadza się.

        Ta kasa teraz pracuje. Taki wydatek dziś to luksus dla bogatych, a nie klasy średniej.

        • 0 0

      • Heh - dokładnie, ktoś, kto kupuje taki domek dla siebie (nie jako inwestycje i nie na kredyt) nie oblicza ile go to będzie kosztowało bo najzwyczajniej w świecie go na to stać. I stać go również na to żeby jeździć w inne miejsca dla odskoczni.
        Tak jak przedmówca napisał - poprostu nie stać Ciebie jak i zdecydowanej większości ludzi. Więc nie nasz problem ;-)

        Ps.Oczywiście nie pogardził bym własnym domkiem na Kaszubach z widokiem na jezioro, jako jedną z alternatyw na weekend po długim tygodniu pracy ;-)

        • 1 0

    • Do B....... (1)

      ...znam takich ludzi co mają takie działki. Przyjeżdżasz na wiosnę, domek otwarty i wszystko wraz z armaturą kuchenną i łazienkową op--------e. Zgłaszają kradniesz na posterunku na danym terenie a u nich stoi tam twoja wersalka i szafa. I tak to wygląda. Co roku musisz ładować wielkie pieniądze, bo po złodziejach trzeba sezon zaczynać od nowa.

      • 17 4

      • Co Ty mowisz. Ja mam domek na Kaszubach od paru dobrych lat i nigdy nie bylo wlamu ani do mnie ani do sasiadow :|

        • 1 0

    • na dodatek -

      siedzisz w jednym i tym samym miejscu!!!

      • 8 3

    • g

      no i ścieki pewnie w jezioro

      • 2 4

    • Kaszuby (1)

      Mam taki domek świeżo po grubej modernizacji (trochę kosztowało), ale oprócz tego że korzystam przez cały rok z tego miejsca i atrakcji to do tego dwu-trzymiesięczny/rok wynajem daje mi zwrot kosztów inwestycji. Po 3-5 latach szacuję zwrot modernizacji w 100%, tak więc ma to swoje duże plusy.

      • 3 1

      • A po ilu latach

        zwrot z całej inwestycji?

        • 1 0

    • Rozważałem kupno domku letniskowego (1)

      Tak tylko to inwestycja dlugofalowa a twoje 80 wyjazdow plus koszta (jedzenie ,alkohol, paliwo etc...) to max 5 lat i po kasie!!!a kredyt bedziesz musial splacic i co nic ...przezarles!!! a tak mialbys kapital ktory procentuje , twoje myslenie jest na krooooootka mete jak i opinie na,, tak'' ktore otrzymales.Ale nie ma sie co dziwic takie podejscie ma 95% polakow.Przeraza was inwestowanie ale wolicie ulokowqac dorobek zycia w ,,amer gold'' zeby szybko zarobic niz osiagnac cos wlasnym pomyslem i praca . milego dnia.

      • 0 1

      • Bzdura

        po pierwsze inne niż wynajem koszty pobytu są u siebie takie same. Po drugie nie jest to dobra inwestycja długoterminowa w porównaniu z innymi (choćby kupnem ziemi rolnej) z uwagi na koszty utrzymania. Po drugie rozważałem kupno za gotówkę (kupowanie na kredyt dla siebie to już zupełnie bez sensu). Po Twoim wpisie podpis "ekonomista" wygląda nieco komicznie.

        • 2 0

    • pozwolenia, notariusze, geodeci

      35000

      • 1 0

    • Inne rozwiązanie

      Wszystko się zgadza ale jest jedno rozwiązanie podejść do tego jak do inwestycji ,
      postawić dom odpoczywać na swoim i kiedyś na starość sprzedać lub zamienić na mieszkanie które też będzie na siebie zarabiać .

      • 0 0

  • (7)

    Domek? Srednia pensja 400 euro.Wspaniali ludzie,cudowny kraj

    • 111 18

    • Oho, to musiało euro pójść sporo do góry. Na jakieś 10 PLN.

      • 10 14

    • nieprawda (2)

      wg GUS to około 900 euro.

      Inna sprawa to definicja tej średniej...

      • 0 0

      • wciąż nieprawda (1)

        Co komu z wyniku brutto? Netto to ok 630 euro :) A biorąc pod uwagę podatki pośrednie jak vat to jeszcze sporo mniej...

        • 0 0

        • brutto prawda

          ale proszę nie mieszać VATu do zarobków, bo to zupełnie inna para kaloszy :)

          • 0 0

    • (2)

      a na co komu średnia... mediana ma znaczenie!

      • 0 0

      • a można znaleźć gdzieś medianę ??? (1)

        • 0 0

        • jest mocno ukryta, bo dużo niższa od średniej i nie ładnie wygląda w statystykach. Wspaniali ludzie, cudowny kraj.

          • 0 0

  • (1)

    jest napisane że opinii jest 9 a ja tu widzę tylko 3 gdzie podziała się reszta (znowu manipulacja) oj nie ładnie manipulatorze

    • 21 3

    • tu pl i się prawdę zakrywa

      • 1 3

  • Drugi dom jest OK (2)

    Drugi dom jest super. Można jechać kiedy się chce, na ile się chce i mieć tam jak się chce. Tylko koniecznie trzeba znaleźć "swoje miejsce" (nie kupować pochopnie - zgadzam się z artykułem). No i musi być blisko (do 50 km / godziny jazdy), bo nikomu nie chce się jechać co weekend kilkaset kilometrów. Wynajem to nie to samo. Oczywiście koszty są, ale nie jest to opcja dla ludzi ze średnią krajową. Widok na las i wodę... bezcenne.

    • 45 9

    • ale pitolisz... (1)

      • 0 18

      • Sam pitolisz

        Każdy ma to co lubi. Znam ludzi, którzy więszkość wolnego czasu spędzają w domku letniskowym. Najeździli się juz po świecie, widzieli wiele miejsc. Wolą spać na własnych łóżkach niż wynajmowanych od nie wiadomo kogo. Wynajmowane to nie własne - ileś tam osób z tego wcześniej korzystało, nie zawsze jest dobrze umyte i wyczyszczone po poprzednich gościach..... A swoje to swoje. Jeśli kogoś stać to jak najbardziej - popieram! W sezonie na każdy weekend można wyskoczyć, pojeździć rowerami po lasach, grill, od rana do późna na świezym powietrzu. Przestańcie oceniać innych według własnych paranoi.

        • 13 0

  • Jak dla kogo (2)

    Taki domek letniskowy nadaje się dla mam z małymi dziećmi lub emerytów. Reszta woli wypoczynek w różnych miejscach. Takie stałe przywiązanie do jednego miejsca nudzi się po dwóch latach. Widzę to po regularnych zmianach sąsiadów.

    • 35 26

    • Niestety się mylisz

      Ja właśnie we wspomnianym w artykule Gołubiu mam działkę - 1 km do jeziora i od 11 lat zawsze ze znajomymi tam biesiadujemy przy grillu. Działkę 2000m kupiłem wtedy za 40tys. i co ? Według mnie to najlepsza inwestycja ponieważ powstały tam ośrodki wypoczynkowe i lecznicze i gdybym chciał sprzedać teraz tą działkę to na pewno bym zarobił.

      • 3 0

    • Jak może nudzić się coś...

      ...z czego korzystasz jedynie w wakacje, albo weekendy i zawsze nie możesz się doczekać kiedy tylko wyjedziesz z tego śmierdzącego miasta. Z całym szacunkiem, ale nie rozumiem.

      • 3 0

  • Wy te wasze odleglosci przeliczacie jak typowy mieszczuch ! (4)

    Ludzie ! co to jest 50 kilometrow ? nic ! 30 minut pociagiem i jestescie przewaznie na miejscu . Czy wy musicie bezsensownie wszedzie samochodem jezdzic bo to dzis naprawde nonsens na dlugie trasy i faktycznie bedziecie wtedy jechac 1 godzine lub 2 albo i 3 !. Pod miastami dzialki juz uroku nie maja tylko na tzw. wlasnie ''zapupiu'' gdzie jest faktycznie cisza i swiety spokoj . Chyba nie po to sie dzialki kupuje zeby znowu te miejskie ryjki widziec i zapite twarze i czuc spaliny oraz halas. Dzis im dalej od miasta tym lepiej .

    • 26 21

    • 50 km od 3miasta to już jest zapupie, to po co jechać dalej?

      • 2 4

    • Do Barto...

      ...ciebie to chyba pogięło albo jakiś guz cię uciska. Gdzie i jakim pociągiem chcesz dojechać i to w trzydzieści minut, jak wszędzie dworce polikwidowane bo pociągi dawno przestały jeździć. Dzisiaj nawet do durnej stolicy pociąg expresowy jedzie dłużej jak za komuny osobowy.

      • 19 1

    • Ciebie chyba pogięło , nigdzie nie ma takiego dojazdu.Mam możliwość korzystania z domu w okolicach Chojnic.Pociąg z 2 lub 3 przesiadkami , czas podróży od 2- 3 godzin . Samochód - 95 km-około 1,5 godziny . Sama nie kupiłabym takiego domu.Towarzystwo wokół non stop jeździ jakimiś motorynkami . Sąsiedzi i okoliczni mieszkańcy nie wiedzą co to ograniczenia prędkości. Na ulicy , przy której bawią się ich własne dzieci zapierdzielają tak tymi swoimi szrotami ,że tylko tuman kurzu się za nimi unosi. Szkoda gadać .Te wyprawy i spojrzenie na miejscowych wybiły mi z głowy kupno własnego siedliska .

      • 7 3

    • Podróż pociągiem to świetny pomysł

      pod warunkiem, że Twój domek znajduje się w pobliżu dworca kolejowego. I to nie byle jakiego, skoro pociągi zaginają tam średnio 100 km/h, jak wynika z Twoich kalkulacji.

      • 3 1

  • (2)

    Kupisz domek w którym pobędziesz przez 3miesiące a 9 miesięcy nieużytek który gnije bez ogrzewania bo niema pogody,dzięki wolę jeżdzić pod namiot więcej miejsc zwiedzę i o wiele taniej

    • 45 23

    • niekoniecznie

      Jeżeli jest to drewniany domek całoroczny, to nawet zimą możesz sobie przyjeżdżać na weekendy. Jest kominek, jest ogrzewanie elektryczne. Po co więcej? Po drugie taki domek nie musi stać bezczynnie, ale może na siebie zarabiać. Wynajmuj! Znajomym, kolegom z pracy itd. fama szybko się wśród znajomych rozniesie i jeżeli masz dobrą lokalizację, będziesz miec pełno chętnych. i to co roku tych samych. doba wynajmu to jakieś 150-300zł na sucho do kieszeni. Po co ma stać bezproduktywnie, jak Ciebie nie ma? a na stare lata masz fajną chatę, w której za grosze możesz mieszkać. wtedy sytuacja się odwraca i zaczynasz długoterminowo wynajmowac mieszkanie w mieście, sam mieszkając na peryferiach. Dla mnie bomba.

      • 19 2

    • A to jak domek kupujesz, to co? nagle zabraniają ci jeździć gdzie chcesz?

      Ja nie widze problemu. Powiem więcej. Ty sobie wyjeżdzasz na wywczas, a za twój wypoczynek płącą letnicy, którym wynajmujesz chatkę na Kaszubach. przyjemne z pożytecznym. Potem wracasz, chatka się zwalnia i jedziesz dalej odpoczywać tym razem już na swoje. Bajka.

      • 1 0

  • (3)

    a po co mi to, lubię być w poniedziałek w Zakopcu a w piątek w Międzyzdrojach

    • 43 15

    • a tak naprawde

      7 dni przed komputerem w m1 na zabiance :)

      • 32 8

    • Ja też lubię być w poniedziałek w Zakopcu a w piątek w Międzyzdrojach, ale weekendy spędzam w domku nad morzem, w ciszy i spokoju.

      • 8 8

    • przełom lat młodzieńczych i męskich

      Też taki byłem, przez pierwsze 40 lat życia. Do domku letniskowego po prostu trzeba dorosnąć.

      • 4 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte

Pomorskie Targi Mieszkaniowe: dom mieszkanie wnętrze

targi
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35900 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
24250 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
23650 zł/m2
Gdynia Orłowo
23050 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21700 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
29800 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
22500 zł/m2
Sopot Górny Sopot
16500 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16200 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15600 zł/m2
Gdańsk Matemblewo
15100 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane