• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Braki wody w miejscowościach pod Trójmiastem

Ewa Budnik
3 lipca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Kąpiel, mycie zębów, zmywanie naczyń, pranie, gotowanie - to codzienne czynności, nad którymi się nie zastanawiamy... do czasu, kiedy w kranie zaczyna brakować wody. Kąpiel, mycie zębów, zmywanie naczyń, pranie, gotowanie - to codzienne czynności, nad którymi się nie zastanawiamy... do czasu, kiedy w kranie zaczyna brakować wody.

Miejscowości otaczające Trójmiasto rozrastają się w bardzo szybkim tempie. Przybywa tam zabudowy jednorodzinnej i wielorodzinnej. Gminy nie nadążają z tworzeniem infrastruktury, która zapewni komfortowe funkcjonowanie mieszkańców. Dotyczy to m.in. problemów z dostawą bieżącej wody. Z tego powodu cierpią m.in. mieszkańcy Kosakowa, Suchego Dworu, Mostów czy Banina.



Czy zdajesz sobie sprawę, że długotrwała susza może wywołać braki w dostawie wody?

Problem narasta szczególnie w okresie lata i upałów, kiedy zużycie wody rośnie, bo mieszkańcy wody używają nie tylko do celów bytowych, ale również do podlewania ogródków, a rolnicy do nawadniania pól.

Na północ od Gdyni



- Jestem mieszkanką Kosakowa od trzech lat. W okresie wiosenno-letnim w godzinach porannych i przede wszystkim wieczornych w kranach zaczyna brakować wody. Mieszkańcy mojego osiedla mają już dość takiej sytuacji, która ciągnie się od kilku lat. Gmina ciągle się rozrasta, wydawane są nowe pozwolenia na budowę osiedli, a nikt nie interesuje się funkcjonowaniem sieci zaopatrzenia w wodę - napisała do redakcji pani Anna.
Problem dotyczy nie tylko samego Kosakowa, ale także innych miejscowości w gminie. Mieszkańców zaopatrują tu dwie spółki: PEKO (Suchy Dwór, Kosakowo, Pierwoszyno, Dębogórze, Mosty, Mechelinki i Rewa) oraz PWIK (Pogórze, Suchy Dwór, Dębogórze Wybudowanie i Kazimierz).

- Mamy dom przy ulicy Modrzewiowej w Mostach. Mieszkamy na górce, więc latem, kiedy jest gorąco, wody nie było codziennie rano, a potem od 18 do 23. Nawet obiadu nie ma jak ugotować. Z jednej strony rozumiem, że infrastruktura wodociągowa była budowana, kiedy było tu zaledwie kilkadziesiąt gospodarstw. Jednak miejscowości się rozrastają, a wodociągi nie. Zwykle problem z wodą był tylko w domach na górce, w tym roku nie było jej także w niżej położonych domach - opowiada pani Ania. - Nie czekaliśmy, aż gmina poprawi sytuację, tylko dwa lata temu kupiliśmy i zamontowaliśmy w piwnicy pompę i 200-litrowy zbiornik, który pomaga nam uniknąć przerw w dostawach wody. Woda w kranie wydaje się przecież w dzisiejszych czasach czymś oczywistym. Wiem też, że wielu mieszkańców wspomaga się własnymi studniami.
ZOBACZ FORUM MIESZKAŃCÓW KOSAKOWO W TROJMIASTO.PL

Sytuacja jest szczególnie skomplikowana w Kosakowie i Mostach. Potrzebne są spore nakłady inwestycyjne.

- Do tej pory, jeszcze w 2016 roku, zrealizowane zostało dodatkowe ujęcie wody w Dębogórzu. Trwa modernizacja Stacji Uzdatniania Wody Mosty. To będzie gotowe do końca listopada tego roku. Niebawem, kiedy tylko uprawomocni się decyzja na realizację, sieć wodociągowa Mechelinek zostanie podłączona do Pierwoszyna. W lipcu gotowa ma być także kompleksowa koncepcja zaopatrzenia w wodę gminy Kosakowo - wylicza podjęte działania Ewelina Paszke z kancelarii wójta gminy Kosakowo.
I bez tego konkretne działania są już planowane. Założenia do programu inwestycji niezbędnych do zaopatrzenia w wodę gminy Kosakowo przewidują cały szereg inwestycji, które mają być realizowane sukcesywnie do 2023 roku. Łączna kwota, jaka zostanie zainwestowana w infrastrukturę to ponad 3,5 mln złotych, w tym roku wydatkowane ma być ponad 800 tys. zł. Działania obejmują nie tylko rozwój sieci wodociągowej, ale też badania geologiczne, które mają przynieść odpowiedź co do możliwości wykonania nowych ujęć wody w Kosakowie i Suchym Dworze.

Zobacz cały harmonogram działań planowanych przez gminę Kosakowo
Harmonogram prac mających zapewnić stały i nieprzerwany dostęp mieszkańców Kosakowa do bieżącej wody. Harmonogram prac mających zapewnić stały i nieprzerwany dostęp mieszkańców Kosakowa do bieżącej wody.


Po suszy w Baninie na razie stabilnie



Z brakami w dostawie bieżącej wody mierzą się także mieszkańcy gminy Żukowo. Najwięcej głosów dociera z rozrastającego się w bardzo szybkim tempie Banina.

- Problem z dostawą wody był szczególnie dotkliwy w maju i czerwcu. Najgorsze było, że nikt nie podawał nigdzie informacji, kiedy wody nie będzie. Ciężko o to, bo Banino jest strasznie rozwleczone i nie ma jednego punktu, w którym można by było wywiesić komunikat dla mieszkańców. Od sąsiada do sąsiada przekazywaliśmy sobie wieści o tym, że wody wszędzie brak. Z czasem regularne informacje o problemie zaczęto publikować na stronie Sołectwo Banino FB, z której to dowiedzieliśmy się, w czym tkwi problem - opisuje problem pani Katarzyna, która w Baninie mieszka od półtora roku. - Teraz, po deszczach, jest lepiej. Ale zdarzały się dni, kiedy wody nie było przez 3/4 dnia. Co więcej - nie było wiadomo, kiedy wróci i na jak długo - to strasznie frustrujące. Gdybyśmy wiedzieli, w jakich godzinach nie będzie wody, to można się przygotować, a tak to trochę trudno.
Na internetowych forach mieszkańcy pomstują na ogłaszane okresowo przez gminę zakazy podlewania ogródków i pól czy zakazy napełniania wodą basenów.

Braki wody w pierwszej kolejności wymuszają zakaz podlewania ogrodów i pól uprawnych, co dla mieszkańców domów jednorodzinnych pod miastem bywa frustrujące.     Braki wody w pierwszej kolejności wymuszają zakaz podlewania ogrodów i pól uprawnych, co dla mieszkańców domów jednorodzinnych pod miastem bywa frustrujące.
- To absurd. Przecież po to człowiek wyprowadza się za miasto, żeby mieć piękny ogród. Kto mi zwróci pieniądze zainwestowane w rośliny czy za wyschnięty doszczętnie trawnik - oburza się jedna z komentujących osób.
Tak jak w innych podmiejskich miejscowościach, a nawet dużych europejskich miastach, problem nasila się w czasie suszy, która w tym roku była szczególnie dotkliwa w maju i czerwcu.

- Problemu z dostawami wody w tej chwili już nie ma. Większość Banina została przełączona pod przepompownię Banino i to pomogło - opowiada o bieżącej sytuacji Urszula Teska, sołtys Banina. - Nie mamy pewności, czy nie będzie dalszych problemów z dostawami wody, ale przecież tego nikt w żadnej gminie nie może być pewny. Nie tylko Banino miało taki problem, dotyczył on wielu gmin. Jesteśmy w ciągłym kontakcie z urzędem gminy i spółką komunalną, która odpowiada w tej chwili za dostawę wody na terenie gminy. Zostało zrobione wszystko, żeby mieszkańcy wodę mieli, trwa też modernizacja i mamy nadzieję, że ten problem do nas już nie wróci.
ZOBACZ FORUM MIESZKAŃCÓW BANINA W TROJMIASTO.PL

Pani sołtys, urzędnicy gminni, jak i zarząd spółki komunalnej zdaje sobie sprawę, że problemy wynikają z wieloletnich zaniedbań w rozbudowie infrastruktury. Jednocześnie jeszcze kilka-kilkanaście lat temu nikt nie zdawał sobie sprawy, że w Baninie w tak krótkim czasie może przybyć tak wielu nowych mieszkańców - odbiorców wody. Dodatkowo spółka zarządzająca infrastrukturą wodociągową i kanalizacyjną pieczę nad nią przejęła od innej spółki półtora roku temu.

- Podejmujemy wiele działań, ale efektów nie da się osiągnąć z dnia na dzień, bo przygotowanie inwestycji wymaga czasu. Mieszkańcom trudno to zrozumieć. Możliwe było szybkie przełączenie części mieszkańców do Stacji Uzdatniania Wody w Baninie, więc to zrobiliśmy i sytuacja uległa poprawie - tłumaczy Michał Sirocki, prezes Spółki Komunalnej Żukowo.
Do 26 października zakończona ma być przebudowa tej stacji. Wykonany zostanie szereg prac, m.in. prace przy instalacji elektrycznej i podłączenie rezerwowego zasilania stacji, bo dotychczasowemu zdarzało się zawodzić. Zamontowany zostanie także nowy układ technologii uzdatniania wody, a pompy będą dostarczać wodę do celów gospodarczych i ppoż. Wymienione mają być także podwodne części pomp głębinowych w dwóch studniach.

- Będziemy także bić nowe studnie w miejscowościach Pępowo i Małkowo. Projekt geologiczny będzie gotowy lada dzień, potem konieczne jest uzyskanie opinii z Urzędu Marszałkowskiego - to może potrwać do dwóch miesięcy. Kolejną instytucją są Wody Polskie, które mają do trzech miesięcy na wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji przedsięwzięcia. Tam wydawane są także pozwolenia wodno-prawne na wykonanie urządzeń wodnych i pobór wody podziemnej. To bardzo czasochłonna procedura, ale będziemy interweniować we wszystkich instytucjach, żeby pozwolenie było jak najszybciej. Nie wyobrażam sobie, że te inwestycje nie będą zakończone do marca - kwietnia przyszłego roku, jeszcze przed kolejnym sezonem letnim - informuje Michał Sirocki.

A co za kilka lat?



Należy się spodziewać, że w miejscowościach gminy Żukowo nadal będzie przybywało mieszkańców. Sam prezes przyznaje więc, że dwie nowe studnie rozwiążą problem tylko na jakiś czas. Konieczne są dalsze inwestycje, ale i te są planowane.

- Docelowo musimy postawić jeszcze dwie stacje uzdatniania wody. Ich ostateczne lokalizacje nie są jeszcze znane, ale jedna z nich stanie w miejscowości Mieszewo lub Mieszewko, a druga w okolicach Barniewic lub Rębiechowa - mówi Michał Sirocki.
Z badań geologicznych wnika, że nowa studnia w Pępowie, która ma powstać w przyszłym roku, pozwoli zwiększyć wydobycie o około 60 m sześc. na godzinę. To ma zapewnić znacznie więcej wody dla mieszkańców Pępowa (w tym roku było to najsłabsze ogniwo) i części Banina. W przyszłym roku to powinno wystarczyć.

Pieniędzy na inwestycje w budżecie nie powinno zabraknąć.

- Po tych upałach i problemach z wodą, jakie były w tym roku, burmistrz i wszyscy radni gminy są zdeterminowani, by zapewnić w budżecie środki na rozwój infrastruktury wodno-kanalizacyjnej. Jako spółka przejęliśmy infrastrukturę półtora roku temu. Od tego czasu systematycznie inwestujemy w rozbudowę i modernizację, jednak przez 20 lat działo się niewiele, trudno teraz to nagle nadrobić - podkreśla Michał Sirocki.
Część pieniędzy Spółka Komunalna już ma, bo udało jej się pozyskać dofinansowanie na rozwój infrastruktury ze środków unijnych, dokładnie z Programu Infrastruktura i Środowisko na lata 2014-2020. To 90 mln złotych, z czego połowa pochodzi z dofinansowania. Środki zostaną wydatkowane do 2020 roku. Są to pieniądze na inwestycje w wodociągi i kanalizację.

- Jeśli inwestycje będą postępowały w takim tempie jak teraz, to za pięć-sześć lat będziemy mogli się cieszyć z takiej infrastruktury wodno-knalizacyjnej, jaka powinna być - planuje Michał Sirocki. - To są mało spektakularne inwestycje, bo wszystko jest schowane pod ziemią, ale dopiero kiedy nie ma wody w kranie czy spłuczce zaczynamy dostrzegać, jak są ważne.

Opinie (226) 5 zablokowanych

  • Drogi w gminie Żukowo

    Spółka Komunalna Żukowo układa płyty yombo na glinie z cieniutką warsteweczką piasku, zamiast na podsypce betonowej. Efekt jest taki, że płyty podskakują i są wybijane w górę po zimie. Oszczędności, czy marnotrawstwo? A może niedbalstwo i brak doświadczenia?

    • 2 3

  • Tu będziemy się teraz wypowiadać.

    "expresskaszubski.pl " zmienił się na korzyść władzy. Mieszkańcy nie mają już swobody wypowiedzi.Także jest biznes dla nowego portalu na Kaszubach, bo zrobiła się luka w rynku.

    • 2 1

  • niech sobie studnie prywatne wykopią i bedą miec tanio i pewnie (1)

    • 3 2

    • Jest zakaz

      • 2 0

  • w Lniskach pół wsi ma wodociąg reszta studnie .... (1)

    w Lniskach pół wsi ma wodociąg reszta studnie .... i gmina nie widzi możliwości podłączenia wodociagu pozostałym - za duze koszty . czekam na wodociag juz osiem lat.

    • 2 1

    • Większość gminy tak ma.

      Ważne, że Burmiszcz potrafi oszczędzać. Oczywiście na inwestycjach podstawowych.

      • 3 0

  • (1)

    Aż dziw bierze że Pisiory jeszcze nie mówią o winie Tuska.

    • 4 5

    • to wina PO a nie tuska

      Tusk juz nie jest w PO

      • 2 0

  • Kaszubska gospodarka w praktyce :-)

    Niestety w Gdańsku nie jest lepiej.
    Wodociągi mają po 50 lat i więcej i są wykonane z cementoazbestu. Azbest stale jest wypłukiwany z rur i tylko kretyn wierzy że osad wewnątrz rury zabezpiecza przed azbestem bo ten osad jest stale usuwany podczas płukania dynamicznego wodociagów.
    Do tego jezioro w Starszynie z którego w porywach gdańszczanie czerpia do 30% wody ma 3 klasę czystosci. Dobrze że nie jest pozaklasowe. Naturalnie są tam małze które sa wskaznikiem czystości :-). Szkoda tylko że takich wskazników czystosci jak raki i ryby lubiące czystą wodę w jeziorze jakoś nie ma bo wyzdychały od ścieków odprowadzanych z ferm zwierząt futerkowych i innych.
    A jak ma sie dom na wsi to ma się tez zbiorniki na wodę deszczową zakopane w ogrodzie do których podpiete są rynny wraz z instalacją rozsączającą kropelkową.
    Podlewanie wężem to bieda strata czasu i pieniędzy.
    Inna sprawa to moda na zimozielone i iglaki które nie nadają się do uprawy w pomorskich warunkach bo nigdy tu nie występowały i bez intensywnego podlewania i naworzenia natychmiast schną.

    • 4 3

  • rżnijta drzewa

    one wypijają wam wodę, na betonach nie będzie problemu. a więc rżnijta drzewa więcej i skuteczniej

    • 1 6

  • Nareszcie

    No i bardzo dobrze jak kazdy wie Kosakowo słynie z narkotyków. Skoro nie bedzie wody do 14 ćpuny nie będą mialy czym popijac tablet i spływu po fecie. Bardzo mnie to cieszy zmniejszy to chociaż w malym stopniu dzienne natężenie ćpania, oby wiecej takich akcji spolecznych brawo dla władz miasta oraz burmistrza. Odciąć w p**du cpunow od wody!!

    • 2 3

  • Oj tam oj tam

    Poczytajcie co dzieje sie w Karakas stolica Wenezueli woda tam jest raz w tygodniu jak dobrze to na 20 minut ;)

    • 4 1

  • Przez te wasze wiochy cała północna Gdyni korkiem stoi i nikogo to nie obchodzi (4)

    • 14 11

    • Ale problem jest wielowymiarowy. (3)

      Ludzi nie stać na mieszkania np. w Redłowie lub we Wrzeszczu więc kupują na wiosce. Tracą czas i paliwo na dojazdy a globalnie traci na tym całe miasto ale biznes się kręci. Jak miasta pozwalają na budowę bloków w polu buraków (gdzie powinny być najwyżej domki jednorodzinne) i szumnie nazywają to np. Gdańsk Południe albo Gdynia Zachód to tak to się kończy. Mieszkanie za obwodnicą po 5.000zł/m2 a w Redłowie za 11.000zł/m2. Więc później przychodzi ktoś kto chciałby mieszkać blisko SKM ale nie stać go na kredyt więc nie ma wyboru. A później płacz, że w Trójmieście jest 700 samochodów na 1000 mieszkańców. No dziwne, ciekawe czemu.

      • 10 1

      • Bzdura

        Tanich mieszkan tu jak na lekarstwo. Tu mieszkaja w wiekszosci zamozni ludzie. Pooatrz na te domy i samochody to skumasz, ze jestes w bledzie.

        • 2 1

      • (1)

        W Mostach czy Suchym Dworze większość domów należy kapitanów i oficerów. Zarabiają po 10.000 euro miesięcznie (ponad 40.000 złotych) i stać ich na apartament w Gdańsku czy Gdyni. Koleżanka z pracy mieszka w Mostach, jej mąż jest kapitanem u norwega na statku ofszore i mają apartament w Sea Towers na wynajem.

        • 7 3

        • Oczywiście, takie przypadki też są częste.

          Częste są jednak tez przypadki jak ktoś kupuje segment 80m2 w Kosakowie zamiast mieszkania, bo cena była np. 350.000zł a w tej cenie jest np. 55m2 w Redłowie i to do remontu jeśli z rynku wtórnego.

          • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień Otwarty Proneko

konsultacje, dni otwarte

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane