• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdański Standard Ulicy Miejskiej. Przyjęto nowe wytyczne

Krzysztof Koprowski
14 stycznia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Mury oporowe, skarpy, ekrany akustyczne, drogi serwisowe i wąskie chodniki. Błędy popełnione na miejskim odcinku Trasy Słowackiego mają się już więcej nie powtórzyć dzięki GSUM. Mury oporowe, skarpy, ekrany akustyczne, drogi serwisowe i wąskie chodniki. Błędy popełnione na miejskim odcinku Trasy Słowackiego mają się już więcej nie powtórzyć dzięki GSUM.

Po kilku latach pracy oficjalnie zakończono prace nad Gdańskim Standardem Ulicy Miejskiej - dokumentem zawierającym wytyczne w zakresie projektowania nowych i przebudowy istniejących dróg. Dokument został przyjęty zarządzeniem prezydenta Miasta Gdańska i od tej pory obowiązuje w zakresie wszystkich nowych projektów budowlanych oraz w miarę możliwości w projektach będących w toku opracowania.



Czy nowe wytyczne zmienią sposób projektowania nowych dróg w Gdańsku?

Gdański Standard Ulicy Miejskiej (w skrócie GSUM) to dokument przygotowany przez Biuro Rozwoju Gdańska. Prace nad nim trwały już na etapie sporządzania nowego studium zagospodarowania przestrzennego Gdańska (uchwalonego w kwietniu 2018 r.).

W styczniu 2018 r. pisaliśmy na temat warsztatów towarzyszących opracowaniu dokumentu, zaś we wrześniu 2019 r. zorganizowano kolejną serię spotkań połączoną z prezentacją bardziej uszczegółowionego projektu dokumentu.

W grudniu 2020 r. ostateczna wersja dokumentu bez żadnego rozgłosu, konferencji czy towarzyszącej debaty naukowej została podpisana przez prezydent Gdańska Aleksandrę Dulkiewicz. Zgodnie z treścią zarządzenia:
  • GSUM należy stosować do wszystkich nowych niezainicjowanych dotąd projektów budowy lub przebudowy dróg publicznych z wyłączeniem zadań realizowanych w ramach bieżącego utrzymania, remontu bądź modernizacji istniejącego zagospodarowania,
  • GSUM stosuje się w miarę możliwości w przypadku projektów budowy lub przebudowy dróg będących w toku,
  • wykonanie zarządzenia powierza się dyrektorom jednostek organizacyjnych miasta zgodnie z podziałem zawartym w zarządzeniu.

Pełna treść dokumentu znajduje się pod artykułem z podglądem zawartości oraz odnośnikiem do pobrania.

Podział przestrzenny ulic według sąsiedztw. Od góry typy A, B i C. Podział przestrzenny ulic według sąsiedztw. Od góry typy A, B i C.

Rozwiązania zależne od otoczenia ulicy



Przypomnijmy, że GSUM definiuje formę ulicy odpowiednio do trzech rodzajów tzw. sąsiedztw:
  • Typ A: wzdłuż tych ulic dominuje zwarta zabudowa, a partery wypełnione są lokalami handlowo-usługowymi. Największy priorytet przyznano tu chodnikom wraz z przestrzenią pod gastronomię, następnie należy skupić się na organizacji ruchu rowerowego oraz wydzielonego transportu zbiorowego, a także kształtowaniu zieleni. Najmniejszy wpływ na kształt ulicy powinien mieć ruch samochodowy.
  • Typ B: ulice, wzdłuż których zabudowa jest nieco bardziej urozmaicona, nie zawsze tworzy jednolitą pierzeję, np. wypełniona jest blokami stojącymi bokiem do ulicy. Tutaj kolejność priorytetów jest podobna jak w typie A, ale nie przewiduje się już przestrzeni pod gastronomię, zaś chodniki mają pełnić przede wszystkim funkcję komunikacyjną (ruchu pieszego) i nie muszą stanowić jednocześnie atrakcyjnej przestrzeni publicznej do spędzania wolnego czasu.
  • Typ C: ulice na terenach przemysłowych, rolniczych oraz kompleksów leśnych, bez zabudowy mieszkaniowo-usługowej lub w bardzo ograniczonej formie. Tutaj wskazano jedynie obowiązek realizacji chodników oraz uwzględnienia infrastruktury rowerowej i transportu zbiorowego.

GSUM narzuca minimalną szerokość chodnika 2 m (nz. al. Havla z chodnikiem o szerokości 1,5 m). GSUM narzuca minimalną szerokość chodnika 2 m (nz. al. Havla z chodnikiem o szerokości 1,5 m).

Uniwersalne zalecenia dla wszystkich ulic



Ponadto w dokumencie zawarto wiele zaleceń odnoszących się do kształtowania formy ulicy niezależnie od sąsiedztwa, m.in.:
  • minimalna szerokość chodnika to 2 m, zaś w sąsiedztwie A 3 m i więcej,
  • przestrzeń piesza to "pas ruchu" stanowiący nadrzędną strefę względem innych i wymagający ciągłości materiałowej i dostosowania wysokości względem przejazdów,
  • w projektach należy obowiązkowo uwzględniać elementy zieleni,
  • miejsca postojowe należy lokalizować bezpośrednio przy jezdni z dopuszczeniem parkowania równoległego lub pasów postojowych w jezdni,
  • elementy wyposażenia ulicy, tj. chodniki, jezdnia, torowiska itd. powinny być sytuowane w jednej płaszczyźnie, tworząc "podłogę" wnętrza krajobrazowego.

Zgodnie z GSUM pieszy ma mieć zawsze zapewnioną przestrzeń ruchu. Zgodnie z GSUM pieszy ma mieć zawsze zapewnioną przestrzeń ruchu.

Unikanie przewymiarowanych układów drogowych



Warto także odnotować, że w sąsiedztwach A oraz B wskazano:
  • maksymalne odległości między przejściami dla pieszych co 300 m,
  • rezygnację ze stosowania rozległych skrzyżowań z wyspami centralnymi oraz rond o średnicach większych niż 28 m (sąsiedztwo A) i 50 m (sąsiedztwo B),
  • zakaz sytuowania dróg serwisowych, wewnętrznych, placów manewrowych, parkingów naziemnych od strony dróg publicznych (dopuszczone są wewnątrz kwartału zabudowy, na zapleczu budynku lub pod/nad ziemią).

Zgodnie z GSUM niedopuszczalne jest projektowanie w obszarach śródmiejskich wielkich skrzyżowań z wyspami centralnymi, które tworzą barierę przestrzenną, a jednocześnie zabierają cenny teren. Zgodnie z GSUM niedopuszczalne jest projektowanie w obszarach śródmiejskich wielkich skrzyżowań z wyspami centralnymi, które tworzą barierę przestrzenną, a jednocześnie zabierają cenny teren.

Studium Programowo-Przestrzenne dla każdej drogi



Wszystkie zalecenia wynikające z GSUM oraz uwzględnione w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego posłużą do opracowania każdorazowo Studium Programowo-Przestrzennego Ulicy, w którym zawarte zostaną wszystkie wytyczne do projektowania drogi, a w efekcie przełożą się na jej realizację zgodnie z nowym standardem.

Graf decyzyjny procesu projektowego zgodnie z GSUM. Graf decyzyjny procesu projektowego zgodnie z GSUM.


Gdański Standard Ulicy Miejskiej - pełna treść dokumentu (PDF, 116 MB)



Gdański Standard Ulicy Miejskiej od Trojmiasto.pl

Miejsca

Opinie (161) 1 zablokowana

  • Widać walkę o cenny teren który oczywiście da się sprzedać deweloperom. (1)

    To jest podstawa wytycznych budowania dróg w Gdańsku już nie wspomnę o remontach tych dróg bo miejsca za mało do pisania. Ogólnie żenada !!!

    • 8 1

    • I to jest właściwy wniosek z tego urzędowego gniota.

      • 0 0

  • Typowy lewacki bełkot! (12)

    Najważniejsi rowerzyści i gastronomia. Gastronomia to w Polsce 1% PKB i połowa ludzi zatrudniona na czarno, no ale w Gdańsku najważniejsza. Podstawowy środek transportu dla Polaków to samochód, ale e Gdańsku rowerki... Rozwalą to miasto dokumentnie.

    • 59 60

    • Głównie o rozwiązaniach dla pieszych jest ten artykuł (4)

      ale ty o rowerzystach i gastronomi musisz bo byś nie wytrzymał. Pewnie na rower jesteś za gruby i nie masz kondycji a na gastronomię cię nie stać. Normalni ludzie lubią sobie aktywnie na rowerku lub pieszo przemieszczać się po mieście a jak zgłodnieją to jedzą sobie obiad w knajpie bo ich stać na taką wygodę więc chcą z niej korzystać. Inni wolą parówy z biedry i wożenie spasionego brzucha samochodem.

      • 21 9

      • "jesteś za gruby i nie masz kondycji " (3)

        No piękny przykład "mowy miłości", toleracji, bezstrresowosci i niewykluczenia w wykonaniu, jak mniemam, "nłodego, wykształconego, z wielkiego miasta".

        Wiesz dlaczego nie jezdżę rowerem po mieście?
        Bo mi go ukradną!
        A nie mam ochoty ze trzy razy na sezon oddawać za bezdurno 2k (nie mam dużych wymagań)...

        • 9 9

        • Typowy prawacki bełkot.

          • 0 2

        • Bo ciebie nie stać na dobry rower (1)

          • 3 4

          • no i kolejny "miłościwy"

            Jakeś frajet, to oddawaj swoje dochody ale nie licz na naśladownictwo...

            • 4 3

    • Podstawowy środek transportu to własne nogi (3)

      Ale niektórzy muszą jechać autem 300m po bułki

      • 28 12

      • nic nie wiesz o codziennych dystansach (2)

        pokonywanych przez mieszkańców w celu zaspokojenia swoich potrzeb. Oraz czasu, jaki im na to pozostał po wypełnieniu obowiązków zawodowych.

        Wyprawa "po bułki" to dobry przykład, bo dzięki "mądrosci" rozwoju usług w miescie te trywialne potrzeby wymagają organizacji wyprawy do nielicznych ocalałych piekarni lub centrum handlowego. I tylko "szczęśliwcy" mają je w zasięgu spaceru. Osiedlowe sklepiki opanowane przez "zabki" i tym podobne pasożyty, zoptymalizowały asortyment według zasady Pareto (80% zysku, 20% wysiłku) do "wódy i zagrychy".

        Więc bułkę nie tak łatwo dostać.
        A już na pewno, dobrą i prawdziwą bułkę...

        • 12 14

        • (1)

          Gdzie ty mieszkasz, w jakiejś wiosce za Otominem? Na każdym osiedlu w mieście jest jakaś piekarnia.

          • 4 8

          • Nie kazdy mieszka w falowcu

            Wbrew pozorom

            • 9 3

    • (1)

      Samochody należy wywalać z miast. To tylko same problemy tj. korki, wypadki (ranni , zabici), zniszczona zieleń i chodniki, ogrom zajętego miejsca na postoje, zanieczyszczone powietrze i wiele innych. Podstawą transportu w miastach powinna być dobrze zorganizowana komunikacja miejska.

      • 15 8

      • a socjopatów

        należy leczyć, rehabilitować i resocjalizować...

        Najlepiej przez obciążenie obowiązkami przecietnej rodziny...

        • 6 6

    • gastronomia i turystyka

      to tani "byznes" oparty o koneksje i tania siłę roboczą "centrum akademickiego". Dużo młodych, bez zobowiązań, w elestycznym czasie i z "elastyczną" płacą...
      To nakręcanie cen, rugowanie usług i mieszkańców przez agresywne otoczenie.
      To wypływ kasy poza miasto i jego zamiana w teatralne dekoracje dla niewybrednych rozrywek typu chlanie i d*pczenie...

      • 6 3

  • Najmniejszy wpływ na kształt ulicy powinien mieć ruch samochodowy. (28)

    hmm, to tak jak by najmniejszy wpływ na wygląd budynku miał architekt. To jakiś absurd. Już widzę te genialne zmiany, zwężenia pasów itp - niech te stado ameb wymusi na deweloperach odpowiednią zabudowę.

    • 79 52

    • (27)

      Doskonale widać to całe samochodowe zboczenie. Otóż jezdnia to tylko część ulicy, samochodoza strasznie ci wypaczyła myślenie. Może zamieszkaj w swojej puszce? Ach, pewnie i tak spędzasz w niej pół dnia.

      • 32 20

      • doskonale widać rewolucyjną żarliwość i lunetowe widzenie (26)

        ideowo wzbudzonego fanatycznego misjonarza, wypuszczonego z klatki przez cwaną biurwę... Która ma teraz zderzaka do społeczeństwa i święty spokój... Nasfaszerowanego informacją jak to się i gdzie robi. Tyle, że bez świadomości dlaczego i w jakich warunkach.

        Tak, spędzam w transporcie pół dnia.
        Nie dlatego, że lubię jeździć ale dla tego, że żyjące ze mnie "biznesy" "miasta" kształtują to miasto i rzeczywistość pod swoje widzimisie. Gdzie mam mieszkać, gdzie mogę pracować a gdzie zaopatrywać. I gdzie nie mogę, bo komuś tam wolno tłuc tani pieniądz na niewybrednych rozrywkach gawiedzi.
        Każdy chce mieć swój teren, aby minimalizować koszty i intensyfikować wlasne zyski.

        A że te punkty dzieli 40 i więcej kilometrów?!
        Who cares?!

        • 16 13

        • (13)

          Twierdzisz że każdy codziennie jeździ kilka razy po 40 km w te i wewte? Czy może jednak 90% jeździ 5 km do pracy?

          • 10 13

          • nie każdy harata w gałę przez puł dnia w urzędzie popijaąc kawkę i chodząc sobie (12)

            spacerkiem z Długiej lub okolic Szafarni z buta do roboty, w której siedzi od 30 lat. Tak posuwam ponad 100 km dziennie do klientów i kontrahentów bo nikt za mnie tego nie zrobi i chcę mieć możliwość szybkiego przemieszczania się po mieście. Skoro miasto nie jest w stanie zapewnić szybkiej i punktualnej komunikacji to muszę korzystać z auta. Jak byś miał 3-5 spotkań dziennie i musiał jechać godzinę komunikacją w jedną stronę + przy okazji mieć 5 przesiadek + kolejne 1,5 godziny na przystankach to po 2 tygodniach zmienił by ci się punkt widzenia. To miasto jak i całe trójmiasto jest zaplanowane fatalnie jeśli chodzi o komunikacje, a do tego w tej chwili zwężają pasy, zamykają drogi dla ruchu itp. Dawno powinna być wydłużona Płażyńskiego i wrzucona pod ziemię aż do Sopotu, dawno temu powinna być zrobiona droga czerwona i zielona. Zamiast tego te stado osłów sprzedaje tereny, które kiedyś były przeznaczone na ciągi komunikacyjne i zabudowuje. Potem budzą się z palcem w ***e że nie da się dojechać gdzieś w godzinach szczytu.

            • 16 9

            • Trochę głupio robić wygony asfaltu, bo nie możesz gdzieś dojechać (szybko) w godzinach szczytu (3h/dzień, 5dni w tygodniu).

              • 0 0

            • o jeny, człowieku (6)

              szczerze mi Ciebie szkoda! rzuć tę akwizycję! okropny kawałek chleba. ludzi namawiać i 100km dziennie po mieście jeździć. nie wytrzymałbym tak tygodnia :(

              • 5 9

              • a może doszłoby do tego twojego miejsca między uszami (chyba że używasz do tego innej części ciała...) (5)

                że to nie tylko los akwizytorów? Ci są przynajmniej wyposażeni w narzędzia pracy. Może ktoś zainteresował by się wędrówkami "za chlebem"?
                Choć pewnie nikogo to nie obchodzi, bo za bramą stoją inni chętni i jak nie chcesz dojeżdżać, to droga wolna...
                Tak latwo i prostacko myśli cały "liberalny" Gdańsk.
                Zapominając, że "zmień pracę, weź kredyt" jest źródłem ich klęski.

                • 6 4

              • po co to inwektywy? (4)

                całodzienne jeżdżenie to po prostu przykra praca - z mojego punktu widzenia - nie chciałbym tak pracować. i tu właściwie mogłaby być kropka.
                autor komentarza, do którego się odniosłem napisał, że jeździ do kontrahentów i klientów - to kim on może być? przedstawicielem handlowym

                a długie dojeżdżanie do i z powrotem to trochę inny temat. z resztą sam w czasach prepandemicznych dojeżdżałem z daleka (30km) - tylko robiłem to pociągiem albo rowerem - bo stanie w koreczkach to nie moja bajka - dlatego szczerze żal mi pana akwizytora

                elo

                • 3 4

              • to za lekceważenie i paternalizm (2)

                jeśli nie dociera.

                • 1 1

              • akwizycja = sprzedaż bezpośrednia (1)

                spotkanie z klientem "soli tej ziemi" to sprzedaż bezpośrednia - nie ma co się tu obrażać - normalne pojęcie słownikowe

                to, że ze stacjonarnych miejsc pracy kojarzysz tylko operatora paleciaka to też ciekawostka. z resztą co masz do operatorów paleciaków? chciałeś obrazić ich, czy mnie? ponownie jakieś niepotrzebne docinki

                czas dojazdu nie jest równy odległości. brawka za spotrzegawczość. choć nie wiem w odniesieniu do czego to ;) dobra robię wypad stąd, bo się dałem wciągnąć w jakąś gunvodyskusję.

                miłego dnia, mniej docinków i szerszego spojrzenia ;)

                • 2 1

              • żadne zajęcie nie obraża

                obraża wynagrodzenie i wyrażane o tym zajęciu opinie.

                Operator paleciaka jest jedynie przykładem pewnego zunifikowanego zbioru kompetencji, który ma dość szerokie zastosowanie w często spotykanych miejscach. Pozwala to dość swobodnie przemieszczać się na rynku pracy. Ale ma to też swoje wady. Sorry, w swej ułomnosci nic innego nie przyszło mi do głowy.

                A jesli nie nie odróżniasz równości od proporcji? Trudno...

                "spotkanie z klientem "soli tej ziemi" to sprzedaż bezpośrednia"
                zupełnie nie. To rozmowy, koordynacje, ustalenia, wizje, kontrole, ...

                • 1 0

              • to, że kojarzysz kogoś "biegającego" do klientów i kontrahentów jako akwizytora

                raczej nie wystawia tobie dobrej cenzurki. To codzienność "soli tej ziemi", czyli drobnego przedsiębiorcy. Więc należą się bęcki.

                Jest też wiele zawodów i specjalistów, którzy wykonują dobrze płatne prace, które mają pewną wadę. Można je wykonywać w ściśle określonym miejscu i otoczeniu. Nie kazdy jest operatorem paleciaka, który może pracować w dowolnym magazynie... I takich miejsc nie ma zbyt wiele. A na pewno, nie na każdym skrzyżowaniu.

                Czas dojazdu wcale nie jest proporcjonalny do odleglości. Znacznie bardziej zależy od organizacji transportu. A ta zmierza w beznadziejnym kierunku. Z prostego względu, bezkrytycznej realizacji utopijnych zaleceń...

                • 4 4

            • (3)

              Ależ jak masz taką pracę to jeździj. Ale ja pytam o większość kierowców. Jak ta większość się przesiądzie na rowery i tramwaje, to będziesz miał luźniej na drodze, co nie?

              • 8 10

              • tak, to jest ta większość (2)

                która na pewno nie przesiądzie się do komunikacji zbiorowej.
                Cytowany przykład to ekstremum ale, bynajmniej, nie tak rzadkie, jak usiłujesz to sugerować.
                Zalecam trochę ćwiczeń z wujem Gógielem...
                Poza tym, nie odległość a czas, jaki jest potrzebny na dotarcie do pożądanych punktów. Ja robię 100km ale mam to szczęcie, że poruszam się wzdłuż głównej osi komunikacyjnej i mam dużo alternatyw. Ale czasu zajmuje to czasem mniej, niż podróże na Południe Gdańska czy w jego wschodnie regiony. Albo cokolwiek w Gdańsku czy Gdyni w poprzek głównej osi. Wszystko zależy od ilości przesiadek i czasu oczekiwania na kolejny środek lokomocji.

                System komunikacyjny w żaden sposób nie wspiera takich potrzeb a ostatnie modyfikacje nasuwają tylko jedną interpretację, maksymalizacje dochodu miejskich spółek.
                Nie inaczej tłumaczyć można dziki opór przed wprowadzeniem "wspólnego biletu". Analogicznego do innych miast...

                No i teskty typu "to się wyprowadź", "boś się wyprowadził", "zmie pracę, weż kredyt" są poniżej wszelkiej krytyki i tylko potwierdzają powszechną opinię o "urzędowym" podejściu do problemu.

                • 8 4

              • Jaka znowu większość? (1)

                Większość ludzi ma poniżej 5km do pracy...

                Próbujesz przerzucić koszty swoich życiowych wyborów na całe społeczeństwo i ubranie tego w żadne piękne frazesy nic nie zmieni.

                • 5 10

              • ponizej 5km?

                chyba w magistracie.
                Zakreśl koło o promieniu 5km od OBC... I co? Sądzisz że ten teren zaspokaja ich potrzeby? To skąd te tłumy jadace ze mna w SKM i robiące tam "przymorskie wypróżnienie" między 7 a 9 kazdego dnia? A to tylko prekariat uzywający komunikacji zbiorowej z braku innych możliwości...

                • 9 3

        • Wybrałeś sobie jakiś specyficzny sposób zarobkowania i teraz mamy wszyscy ponosić jego koszty? Ja jeżdżę do pracy SKM i żądam w takim razie kursów co 2 min i zakaz wjazdu samochodem :).

          • 0 0

        • 40km powiadasz między punktami (10)

          Całe Trójmiasto tyle nie ma.

          • 4 10

          • (4)

            E geniuszu a ile jest kilometrów jak pojedziesz z Orunii na Cisowa, a potem wrócisz? :) :)

            • 8 2

            • A od kiedy Cisowa jest w Gdańsku? (3)

              • 2 7

              • a czy my tylko o Gdańsku (2)

                mówimy?

                • 5 2

              • możemy mówić o Gdańsku, możemy także rozmawiać o całej metropolii (1)

                Na razie to Gdańsk przyjął GSUM, więc warto się przez chwilę nad tym skupić. W Gdyni tworzone jest Klimatyczne Centrum - materiały GSUM mogą się tamtemu zespołowi przydać. Refleksji z używaniem rozsądnych argumentów i wyważaniem racji nigdy nie za wiele.

                • 0 0

              • oba podejścia, Gdańska i Gdyni wskazują na tego samego

                dealera...

                Jedno co można (szczególnie na przykładzie Gdyni) o takim podejściu powiedzieć, to włączanie ostrych programów oszczędnościowych nie tylko na rozwój ale i utrzymanie infrastuktury.
                A jakaś chwytliwa ideologia i garść "pozytecznych" w tym pomoże. No bo jak nie być za czystym powierzem, ładem, zdrowiem i powinszowaniu "wszystkiego najlepszego"...? ;)

                • 1 0

          • To widać jak znasz powierzony teren,,, (4)

            I niekt nie powiedział, że te punkty są w Trójmiećie, choć zmierz sobie odległość od Ciisowej do Świbna...
            Nic nie wiesz o codziennych "wędrówkach ludów" a uzurpujesz sobie ocenę ludzkich zachowań...

            Ja, dziennie, robię około 100 km.
            Bo muszę.

            • 5 2

            • Nic nie musisz. (3)

              To jest Twój własny wybór.

              • 3 6

              • no pewnie... (2)

                Czegóż mozna się spodziewać po typowym mieszkańcu tej ziemi, który zawsze widzi przyczynę w bliźnim?
                Stąd mamy te "światle" rady typu "zmień pracę, weź kredyt".
                I zdziwiienie, że wybory przynoszą tęgie baty i sromotną klęskę...

                • 6 2

              • wybory prowadzone na nierównych zasadach przyniosły przegraną jednej strony (1)

                a nie sromotną klęskę. Nie pisz farmazonów proszę o źródłach takich czy innych wyników wyborów. Bez spokojnego rozważania alternatyw kolejne wybory nie przyniosą poprawy.

                • 0 1

              • zaprzeczaj, zaprzeczaj, zaprzeczaj

                to pierwsze przykazanie cudzołożnika... stop! wróć, polityka.

                Nastepne wybory nie przyniosą poprawy bez refleksji nad stanem "klasy politycznej", jej programów i wiarygodności. I bardzo prostej konstatacji, kto jest dla kogo i na jakim wózku się jedzie.
                Raczej nie jestem optymistą i pomimo deklaracji tuzów opozycji, jakoś nie wierzę w ich szczerość. Tonący brzytko się chwyta...
                Raczej nas czeka wieloletnie (dziesięcio) wymiatanie demokratyczną miotła kolejnych ekip szalbierzy i przecherów...
                Działających wedle zasady:
                "Na Zachodzie się mówi - jak będę miał pieniądze, to będę kimś w polityce.
                Na Wschodzie się mówi - jak będę kimś w polityce, to będę miał pieniądze."

                • 0 0

  • Pojęcie "ulica miejska" to masło maślane (4)

    Ulice - są w miastach i miejscowościach
    Drogi - poza

    • 52 15

    • teren zabudowany

      teren zabudowany = ulica
      Ale nie każdy teren zabudowany to miasto.

      • 0 0

    • No coś ty

      S6 jest drogą szybkiego ruchu i nie jest poza miastem

      • 1 1

    • W większych wsiach też są ulice.

      • 1 1

    • Sprawdzić czy nie Gdańsk.

      • 4 1

  • to było do wdrożenia lata temu, wrocław czy kraków już dawno to ma, a tutaj danziś ogłasza rewolucję (1)

    ludki, gdyby Wam zależało na gdańszczankach i gdańszczanach tak jak pitolicie cały czas, to już dawno byście to zrobili, ale niestety to są koszty, to jest zostawienie dla pieszych większej przestrzeni, większe odległości, bezpieczniej, ale dużo dużo drożej, dlatego Wam niespieszno cwaniaczki

    • 5 1

    • Właśnie ani Wrocek anie Krak tego nie mają.

      Poszukaj i pokaż mi co mają.
      Aż poszukałem po tym wpisie, aby sobie porównać i jedyne co mam to jakieś luźne wytyczne dla drzew (czyli mozna je olać) i jakieś uchwały o sieciach. Nie widzę aby ktoś to miał razem pogodzone.

      • 0 0

  • Przepisy branżowe (3)

    Ciekawe jak się do tego maja wzajemne przepisy poszczególnych branż. Otóż nijak , zgodnie z wytycznymi i przepisami nie da się ułożyc tych wszystkich instalacji we wspólnym kanale. Czy twórcy tego dokumentu prowadzili jakieś konsultacje zakończone jakimis sensownymi ustaleniami, Chyba nie.

    • 11 4

    • Głupoty projektant piszesz

      • 1 0

    • (1)

      Chyba tak.
      A nawet warsztaty z nimi mieli i dodatkowe indywidualne konsultacje.
      Do tego w sytuacji skrajnej jest sporo o kanałach infrstruktury.
      Wrocław np ma ich trochę. Nie wspomnę o Pradze czy Berlinie gdzie są mocno rozbudowane takie systemy.

      • 2 0

      • tzw. "uzgodnienia"

        to największe z mozliwych szambo...
        Czeski film...

        • 1 2

  • nic o słupkach na chodniku? Tak by było wąsko dla ludzi na wózkach, a w razie awarii auto niech blokuje ruch (1)

    No i różne kolory i kształty. Jak na Jelitkowskiej - niskie, szerokie, biało- czerwone po jednej stronie. "Stylowe" żółto-czarne po drugiej. No i środek chodnika to dobre miejsce na postawienie słupa ze znakiem drogowym.

    • 4 0

    • To coś dużo aut się psuje w Polsce! Bo jak nie ma słupków, to zaraz ktoś wjeżdża na chodnik swoim "zepsutym" szerotem.

      • 0 0

  • Gdansk Nowy Port

    Najpierw ulice,póżniej kamienice. Ciekawe,jaki standard będzie miała Nowa Wyzwolenia .Którędy pojadą tiry do portu.

    • 0 1

  • Unikalne miasto Gdańsk, musi mieć swój standard, bo innych miast nie ma

    Na świecie są tysiące miast, wiele świetnie planowanych i zarządzanych. Naprawdę trzeba tworzyć standard ulicy dla Gdańska? Czysta forma urzędniczej megalomanii. Teraz proszę o gdański standard dziury w drodze - to jedyny wkład Gdańska w urbanistykę.

    • 4 2

  • Nudzą się za tymi biurkami i jest ich za dużo (1)

    Płodza co jakiś czas rozmaite nowe papiery i kwieciste nazwy na swoje dzieła, poza tym nic więcej z tego nie wynika. Przy każdym kolejnym remoncie, przebudowie wychodza jakieś koszmaro-potworki do których nikt się potem nie przyznaje albo rozkładają bezradnie ręce że nic nie można.

    • 19 5

    • Czy przy dworcu głównym będzie wydzielone miejsce dla autokaru aby wsiedli/wysiedli pasażerowie?po uruchomieniu hotelu niema takiej możliwości!na przystanku komunikacji miejskiej jest zakaz!

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień Otwarty Proneko

konsultacje, dni otwarte

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane