- 1 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (233 opinie)
- 2 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (866 opinii)
- 3 Czy zamiast ogródków będą mieszkania? (268 opinii)
- 4 Kwietniowe nowości u deweloperów (95 opinii)
- 5 Letni remont mieszkania? Zaplanuj go teraz (8 opinii)
- 6 Mieszkają na stałe, ale się nie zameldują (110 opinii)
Wiele planów budowy nowych obiektów budzi wśród mieszkańców kontrowersje, a nawet protesty. Przykłady z ostatnich lat to m.in. budowa Domu Towarowego "Batory", kwestia zabudowania Pomnika Harcerza przy ul. Świętojańskiej, zabudowa Bulwaru Nadmorskiego architekturą typu beton i szkło, plany zagospodarowania w poszczególnych dzielnicach czy budowa Sea Tower - dwóch ponad stumetrowych wież biurowo - mieszkalnych, które powstają obecnie w pobliżu Gemini.
- Po okresie pewnego zastoju czy nawet odejścia od budowy wysokich budynków obecnie obserwuje się nową falę powstawania tego typu budynków - uważa Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni, który broni tezy, że Sea Tower będzie wizytówką Gdyni.
W wielu z tych przypadków mieszkańcy głośno protestowali, głównie w mediach, ale również na sesjach Rady Miasta Gdyni. Dlaczego? Bo mieszkańcy są dopuszczani do dyskusji nad planem zagospodarowania przestrzennego dopiero w momencie wyłożenia planu do publicznego wglądu.
- Wówczas właściwie wszystko jest już uzgodnione i dogadane - mówi dr Maria Jolanta Sołtysik z Towarzystwa Miłośników Gdyni, znawca gdyńskiej architektury. - Wtedy na dyskusję jest już zbyt późno, bo największe zmiany zwykle zachodzą przed lub w trakcie powstawania planu. Potem dyskusja toczy się właściwie na podstawie faktów dokonanych. Przykładem jest Tawerna Orłowska, którą zbudowano wtedy, kiedy dopiero powstawał plan zagospodarowania nadmorskiej części Orłowa. Taka funkcja jest tu niewątpliwie potrzebna, ale kształt architektoniczny - jak na tak prestiżowe miejsce - budzi wątpliwości.
Może to jednak wina mieszkańców, bo w codziennym zabieganiu nie mają czasu i chęci na takie dyskusje? A może po prostu nie wiedzą, że taka możliwość jest?
- Dyskusje odbywają się zazwyczaj w Urzędzie Miasta, a nie w dzielnicach, których plan dotyczy. W Europie w takiej sytuacji zawiadamiani są praktycznie wszyscy mieszkańcy - u nas nie - wylicza dr Sołtysik. - W ten sposób litera prawa jest spełniona, bo dyskusja się odbyła, a że ludzie nie wiedzieli? Nieobecni nie mają racji. Prace nad planami zagospodarowania przestrzeni powinny zaczynać się od publicznej debaty i taką samą debatą kończyć się.
Kolejny problem, to kwestia całościowego zagospodarowania Śródmieścia, które cieszy się dużym zainteresowaniem deweloperów i wszystkich gdynian, tymczasem jest zagospodarowywane "po kawałku", a przecież przestrzeń powinna być planowana całościowo, w kontekście z otoczeniem. Takie dyskusje powinny toczyć się z dużym wyprzedzeniem. Przykładem jest teren parku Rady Europy - słychać, że są tam jakieś zamierzenia inwestycyjne, ale oficjalnej dyskusji jeszcze na ten temat nie ma. Nie wiadomo również jak zostanie zagospodarowany teren między ul. Władysława IV, a torami - jest tu jeszcze sporo wolnej przestrzeni.
Debatę "Udział mieszkańców miasta w procesie planowania przestrzeni" zorganizowało w sobotę, w Prywatnej Szkole Morskiej w Gdyni na ul. Hryniewickiego Stowarzyszenie Modzi Demokraci. Wzięli w niej udział przedstawiciele lokalnej władzy, prasy, Towarzystwa Miłośników Gdyni i mieszkańcy.
Opinie (23)
-
2007-02-20 00:14
poniekąd prawda...
Artykuł, niestety, pokrywa się z prawdą. Trudno mi się pogodzić z tym, że włodarze miasta nie dbają o współbrzmienie nowoczesnej architektury z modernizmem lat 30-tych (który na owe czasy był przecież światową awangardą). Nie twierdzę oczywiście, że wszystkie budynki mają wyglądać jak PLO, jednak nie powinno być tak rażących dysonansów, jak chociażby Centrum Kwiatkowskiego (ś.p. Eugeniusz zapewne przewraca się w grobie, że takiego potworka nazwano jego imieniem). Co do Sea Towers, to nie jestem przeciwnikiem powstania takiego obiektu. A raczej nie byłbym, gdyby był on rzeczywiście nowatorski i stałby się takim symbolem Gdyni, jak na przykład opera w Sydney. Miasto powinno było rozpisać konkurs, który przyciągnąłby tego rodzaju tuzy architektury, co (by nie szukać daleko i posłużyć się przykładem stolicy) Daniel Liebeskind, którzy stworzyliby tu prawdziwe arcydzieło. I tu dochodzimy do meritum artykułu - o przedsięwzięciu było cicho (jestem mieszkańcem Śródmieścia i nic nie słyszałem o projekcie, o debacie już nie wspomnę...), aż tu nagle gruchnęła wieść, że będzie najwyższy budynek w Polsce i dołączono od razu zdjęcie. Żałuję bardzo, że u władz miasta pociąg do kasy oraz brak wyobraźni (nie oszukujmy się - Sea Towers to zwykły wieżowiec, jakich dziś powstają dziesiątki, tylko może trochę bardziej zabajerowany) zwyciężyły z troską o spójność przestrzenną miasta oraz kreatywnością i odwagą artystyczną. Ech...
- 0 0
-
2007-02-20 00:17
suplement
Jako memento decydentom Gdyni:
Julian Tuwim, "Gdynia"
Od jantami, od jastarni,
Od surowych skał jastrzębich
Ciągnie wiatr - i ptaki karmi
Pomrukami chmur i głębin.
Nad skałami krążą, jastre,
Zaprawiając się w drapiestwie.
Tu ma Polska rysy ostre,
Rzekłbyś: oto Gryf i Mestwin.
Tutaj trzeba ust zaciętych,
Zimnych oczu, zimnych myśli:
Że te porty i okręty
Wpławił w Bałtyk rozpęd Wisły.
Tutaj: Tak! I tu ostrożnie
Ze słowami, bo w granicie,
W ryku morza, w stali mroźnej,
Muszą słowa mieć pokrycie.
Więc kranami nachylone
Do słonego wodopoju,
Słyszysz, miasto, jak przysięgą
Biją młoty Gdyniostroju?
I gdy pięść twardnieje w kastet,
Mocniej ściska pierścień ślubu,
Usta za kraczącym ptactwem
Mruczą wrogom: "Spróbuj... spróbuj!..."- 0 0
-
2007-02-20 03:31
Glebokie, ale o chodzi
poecie ?
- 0 0
-
2007-02-20 09:37
Dwie rzeczy
Pierwsza to to, ze plany powinny powstać i to dla cełej gdyni, jesli ma się tutaj pojawić jakiś duży inwestor. Sprawa musi byc na biegu, a nie ze ktos taki przyjdzie i będzie musiał lobbować za 5% plan zagospodarowania.
Druga rzecz, to kmiotostwo gdyńskie, przyzwyczajone do kurnych chat i kieci w lipowych łapciach. Gdynia dawno przestała byc wioską rybacka. Sea tower to obiekt nowoczesny na miare deklarowanego dynamicznego image gdyni. jestem za. Niech lepiej komentatorzy spojrzą na namiot i budy na skwerze...Syf, k*******a
Orłowo. Tawerna jest jak najbardziej - czegoś takiego brakowało od lat.- 0 0
-
2007-02-20 10:18
Kocham Gdynie
Urodzilam sie w tym kochanym miescie i zawsze jest dla mnie najpiekniejsze.
Mam tylko jedna WIELKA prosbe aby w centrum Gdyni budynki zostaly odrestaurowane nie tylko od strony ulic ale tez od strony podworek. DLACZEGO a dltego ze to skandlus tyle lat po wojnie a tym slady po odlamkach.Pewnie ktos powie a czy to przeszkadza jasne, takie miasto musi lsnic z kazdej strony. A kiedy niemieccy goscie spytaja a czy sa tam jeszcze slady na budynkach od odlamkow wojennych to sie zdziwia ??? bo sa, nie dajmy im tej ???? i zrobmy to zaraz DZIEKUJE. Racje przyznaje, ze wszyscy Gdynianie powinni miec prawo do oddania swojej propozycji co do upiekszania.
Rowniez wszyscy powinni dbac o piekno Gdyni.
Pozdrawiam serdecznie cala GDYNIE.- 0 0
-
2007-02-20 10:26
Golem
Czy mówiąc o namiocie na Skwerze masz na myśli Pokład?
- 0 0
-
2007-02-20 10:58
Antypolitiku
Tak, Mam na mysli pokład. Miałem na mysli jeszcze ten lunapark, ale go na szczeście zlikwidowali.
Zostają jeszcze budy z rybami i browarem - jak u arabstwa, tfu!
Do pani Gdynianki - sladów po odłamkach nie mamy co sie wstydzic - to nasze odłamki były; -))
Przy okazji - w Warszawce przy placu grzybowskim stoja takie ruiny, ze serial "dom" mozna z biegu kręcić. I mas żydków sie kręci i wychwala.Zostawmy odłamki- 0 0
-
2007-02-20 11:06
Golem
Co do pokładu. Zapytaj się sam wielu ludzi na temat tej knajpy, to ci odpowiedzą co myślą. Właśnie Pokład jest jedną z najlepszych knajp w Trójmieście, mającą swój specyficzny klimat. Ciekaw jestem ilu ludzi lubi imprezować w alumionowo-szklanych sterylnych przybytkach, he, he. Ja takich nie znam, a nie są to żule.
- 0 0
-
2007-02-20 11:09
pokład zostanie przeniesiony do b.kina Atlantis - naprzeciwko cyganerii
- 0 0
-
2007-02-20 11:11
Antypolitik
Twoje dychtomiczne pojmowanie rzeczywistości jest zadziwiające. Jeśli coś nie jest obszczaną budą lub namiotem, nie musi od razu być aluminiową tańcbudą.
Wystarczy zobaczyc historię rozwoju Cafe Contrast.Ja bywałem tam jeszcze jak była małą przeszkloną budką + kilka krzeseł, a wraz z ostatnią robudową nie straciła nic na fajności. Tzreba iść w tę stronę.
Samodział z demobilu był dobry w czasach zapiekanek z przyczepy n-126; -)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.