- 1 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (248 opinii)
- 2 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (870 opinii)
- 3 Kwietniowe nowości u deweloperów (95 opinii)
- 4 Czy zamiast ogródków będą mieszkania? (268 opinii)
- 5 "Lex deweloper" pomoże na Przymorzu? (158 opinii)
- 6 Letni remont mieszkania? Zaplanuj go teraz (8 opinii)
Marzec to tradycyjna pora, gdy pojawia się sporo informacji dotyczących rynku nieruchomości. Powód? W odległym Cannes odbywają się największe w Europie targi nieruchomości komercyjnych. Tej wiosny znad Morza Śródziemnego do Trójmiasta dotarły dwie wiadomości.
Pierwsza jest taka, że znajdujące się na Przymorzu centrum handlowe Alfa zmieni niebawem właściciela. Dotychczasowy - gdyńska firma JWK Invest - porozumiał się w sprawie sprzedaży z funduszem inwestycyjnym Deutsche Bank Real Estate, należącym do grupy Deutsche Banku. - Wszystkie szczegóły sprzedaży zostały już ustalone, a ostateczna umowa zastanie podpisana w połowie kwietnia - potwierdza nam Andrzej Radecki, prezes zarządu JWK Invest. Dodaje, że drugie centrum handlowe należące do jego firmy, czyli Alfa Centrum w Olsztynie na razie nie zmieni właściciela.
- Prowadzimy wstępne rozmowy z duńską firmą BPT Assets Management - przyznaje Jacek Pawlik, wiceprezes spółki Organika Trade, właściciela budynku. - Na dzień dzisiejszy możliwe są dwa scenariusze: sprzedaż lub modernizacja - obydwa równie prawdopodobne.
Tomasz Tromer jest dyrektorem Baltic Property Trust w Polsce. - Rzeczywiście, prowadzimy rozmowy dotyczące inwestycji w wieżowiec Organiki. Chciałbym jednak podkreślić, że nie jest to jedyny budynek w Trójmieście, która nas interesuje. Wydaje nam się, że to bardzo ciekawy rynek, jeśli chodzi o kupowanie nieruchomości. Choćby dlatego mamy naszą polską siedzibę w Gdańsku, a nie w Warszawie, czy innym polskim mieście.
Czy można liczyć na to, że po kupnie Organiki biurowiec przejdzie gruntowną modernizację? Tomasz Tromer nie odpowiada wprost: - Z reguły działamy tak, że inwestujemy w nieruchomości, które wymagają modernizacji. Dzięki temu po remoncie są sporo więcej warte, niż w momencie kupna.
Jest więc szansa, że dzisiejsza, mało gustowna elewacja Organiki przestanie razić na tle pięknej panoramy starego Gdańska.
Opinie (33) 6 zablokowanych
-
2006-03-27 23:37
Warto
by było trochę "unowocześnić" wygląd Organika Trade alis
"Prorem" bo dzisiejsza eloewacja przypomina głębokie
lata 80,a nie XXIw.,....- 0 0
-
2006-03-27 23:55
Projekt unowoszesnienia tego wiezowaca
był gotowy 7 lat temu niby miały być dobudowane kolejen pietra jakos ich nie widac
- 0 0
-
2006-03-28 00:25
tylko jesli dojdzie do renowacji i modernizacji nie zrobcie z tego kolejnego heweliusza kotry jest okropny............ stworzcie cos na miare hym............. petronas towers.......... nie chodzi o wysokosc ale o wyglad i jakosc......czyli szklo szklo i jeszcze raz szklo:D
- 0 0
-
2006-03-28 07:05
Dwa potworki to Zielenianiak i Organika
z czego organika wygrywa konkurs na najbardziej brzydki mini
wiezowiec, bo wiezowce zaczynaja sie od 60 pieter wzwyz.- 0 0
-
2006-03-28 07:28
Nowe Kaczopaństwo
"Rzeczpospolita": Szefowie co trzeciej największej państwowej firmy stracili już posady. W co dziesiątej panuje bezkrólewie. Według dziennika w ciągu kilku najbliższych dni można się spodziewać kolejnych dymisji.
Gdy przyjrzeć się liście 50 największych państwowych przedsiębiorstw w kraju i ich zarządom, to okazuje się, że w kilkunastu już odwołano szefów. W co piątym pojawili się nawet nowi prezesi. Na rozstrzygnięcie czekają konkursy w kolejnych firmach.
Znalezienie następców na miejsce odchodzących jest trudne. Np. PGNiG od czterech miesięcy nie ma prezesa, a jedynie tzw. pełniącego obowiązki. Od trzech miesięcy na nowego szefa czeka narodowy przewoźnik lotniczy PLL LOT. Od końca stycznia nie ma także prezesa Totalizatora Sportowego. W kilku przypadkach rady nadzorcze, odwołując prezesów i ich zastępców, nie wiedziały, kogo powołać na ich miejsce. Dlatego oddelegowały do zarządów osoby ze swojego grona. W poznańskiej spółce energetycznej Enea taki właśnie tymczasowy delegat z rady nawet wygrał konkurs na prezesa. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych tygodniach rady nadzorcze znów zaczną odbierać i rozdawać stanowiska w zarządach. To trzecia fala kadrowej wymiany od czasu przejęcia rządów przez PiS.
Największego ruchu personalnego - zdaniem dziennika - można spodziewać się w spółkach górniczych i energetycznych. Ale nie jest wykluczone, że jeszcze w tym tygodniu posadę stracą niektórzy członkowie zarządu PKN Orlen. Jego prezes Igor Chalupec uważany jest za specjalistę od biznesu. Takiej klasy fachowcy z innych przedsiębiorstw stracili swoje posady już wcześniej.
"Skala wymiany prezesów oraz otwartość nominacji partyjnych są sprzeczne z deklaracjami naprawy Polski" - uważa były minister przekształceń własnościowych Janusz Lewandowski. Jego zdaniem koncentracja na sprawach kadrowych niepotrzebnie hamuje procesy restrukturyzacyjne - pisze "Rzeczpospolita".
Dla przykładu:
Benedykt Miszkin, z wykształcenia filozof, został prezesem Linii Hutniczej Szerokotorowej, jednej z najbardziej dochodowych spółek PKP
Miszkin zastąpił Piotra Jusia, który funkcję sprawował od sześciu lat. W zeszłym roku spółka zarobiła na czysto ok. 15 mln zł. O odwołaniu Jusia władze spółki Polskie Koleje Państwowe poinformowały wczoraj. Michał Wrzosek, rzecznik PKP, wyjaśnił, że zmiana na stanowisku prezesa LHS związana jest z "nowymi ambitnymi celami stawianymi szefom spółek PKP". Zaprzeczył jakoby dymisja Jusia była związana z prokuratorskim postępowaniem, które wyjaśnia, czy w LHS nie doszło do nadużyć.
Nowy prezes LHS pochodzi spod Gorzowa Wielkopolskiego. Na KUL ukończył filozofię, oraz m.in. roczny kurs menedżerski i szkolenia w angielskim Preston. W przeszłości, jak opowiadał nam przed siedmiu laty, skończył kurs krawiecki, szył kurtki, handlował na ulicach podomkami i nocnymi koszulkami z biłgorajskiej Mewy. Przez jakiś czas pracował w biurze pracy, Biłgorajskiej Agencji Rozwoju Regionalnego i zamojskim oddziale Lubelskiej Szkoły Biznesu.
Pod koniec lat 90.pełnił funkcję dyrektora biłgorajskiego ZOZ. Głośno o Miszkinie zrobiło się w 1999 r., Kiedy ówczesny wojewoda zamojski Marek Grzelaczyk (AWS) podpisał z nim kontrakt menedżerski, dzięki któremu dyrektor zarabiał 14,5 tys. zł. Kiedy o wysokości jego uposażenia zrobiło się w Biłgoraju głośno, Miszkin zrzekł się znacznej części zarobków.
Nowy prezes LHS był wczoraj w firmie nieobecny.- 0 0
-
2006-03-28 08:12
bolo
Przeczytaj artykuł jeszcze raz i przestań od rana pieprzyć nie na temat!!!
- 0 0
-
2006-03-28 08:20
Przeczytałem jeszcze i jeszcze raz...
i dochodzę do wniosku że Bolo słusznie prawi. Czy ktoś wie o odwołaniu szefów SKM Trójmiasto?
- 0 0
-
2006-03-28 08:28
Bolo
racja, ale mamy wykształcona kadre menadzerów, nic tylko płakać.Zenada
- 0 0
-
2006-03-28 08:29
Locoski
/co niektórzy już się nałykali z rana i nic nie widzą/
ale to chiba/?/ będzie tak - najpierwej - prezesi firm tzw. państwowych /dla przygotowania gruntu/, później - firmy z udziałem zagranicznym.
Co do SKM - też słyszałem że trolle ostrzą sobie zęby.
Mr John T. - we have fantastic manager - said troll nadDedgar - our manager came form Gorzow Bigpolski and has just finished the great catolic school of thninking...
coś w tym rodzaju...
Do You agree?- 0 0
-
2006-03-28 08:31
miało być nadEdgar!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.