- 1 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (259 opinii)
- 2 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (870 opinii)
- 3 Kwietniowe nowości u deweloperów (95 opinii)
- 4 "Lex deweloper" pomoże na Przymorzu? (158 opinii)
- 5 Studenci z nową wizją al. Niepodległości (264 opinie)
- 6 Mieszkają na stałe, ale się nie zameldują (110 opinii)
Projektant Maciek Wojcicki próbuje odczarować przestrzeń
L.O.F.T - składane stanowisko pracy oraz "99 gr." - przenośna tacka dla podróżujących to znaki rozpoznawcze projektanta Maćka Wojcickiego. Choć jego prace zdobywają uznanie na wystawach w Mediolanie, Berlinie i Londynie - on sam uważa, że jest dopiero na początku drogi. Po siedmiu latach emigracji wraca do Trójmiasta. Chce, by najnowsze jego prace powstawały tutaj.
Maciej Wojcicki: - Już kiedy wyjeżdżałem na Wyspy, miałem poczucie, że nie chcę tam jechać na stałe. Od samego początku zakładałem, że chcę wrócić. Musiałem tylko znaleźć moment na powrót. Pojechałem zdobyć doświadczenie, zobaczyć świat z innej perspektywy i poszerzyć wiedzę. Trochę okrzepłem, stąd decyzja o powrocie.
- Do Londynu wyjechałeś tuż po zakwalifikowaniu zaprojektowanej przez ciebie zabawki POKO do finału konkursu o nagrodę Prezydenta RP za najlepszy dyplom w dziedzinie sztuk pięknych i sztuk projektowych.
- Ten projekt robiłem przez rok. Mój promotor, prof. Jacek Popek kładł bardzo duży nacisk, bym skończył go we właściwy sposób. Zadaniem POKO jest stymulowanie rozwoju ruchowego, poprawa koordynacji ruchowej dziecka, wyrównanie postawy oraz wzmacnianie mięśni przez zabawę. Przy realizacji tego projektu pomogli mi specjaliści od rozwoju dziecka z Akademii Wychowania Fizycznego w Gdańsku. Jego realizacja otworzyła mi drogę do Londynu, udało mi się dostać za pierwszym razem do obleganego Royal College of Art w Londynie.
- Studiowałeś tam dwa lata, a twój dyplomowy projekt pt. L.O.F.T. namieszał trochę w świecie designu.
- Wszystko zaczęło się od zadania, w którym mieliśmy zaprojektować rzecz pod konkretną osobę, z określonymi cechami oraz nawykami. W początkowym zamyśle miał być to projekt dla ludzi, którzy lubią zmiany, lubią podróżować, bądź dla których dom jest przystanią do kolejnej podróży. Chodziło o stworzenie takich mebli, które w łatwy sposób można byłoby przemieszczać i dostosowywać ich układ do potrzebnej sytuacji. Meble - układanka. Zmienialna przestrzeń, którą można łatwo przearanżować. Goście przychodzą, rozsuwamy szafy i mamy inną przestrzeń.
- Z zamysłu powstało jednak miejsce do pracy.
- Projekt ewaluował trochę przez przypadek. Pewnego wiosennego dnia w Londynie spadł śnieg i sparaliżował całe miasto. Powstał więc pomysł stworzenia przestrzeni dla ludzi w ich domu, w której mogliby pracować. Jest też coraz więcej firm, gdzie w głównej siedzibie urzęduje prezes, a poszczególne osoby pracują w domu i spotykają się raz na pewien czas bądź są w kontakcie na skypie lub telefonie. I tak powstał L.O.F.T. jako przestrzeń do pracy w domu. Miejsce, w którym można pracować, i które nie zajmuje wiele miejsca.
- L.O.F.T został potem pokazany w krótkim czasie na trzech liczących się wystawach.
- Projekt zaprezentowałem najpierw na wystawie na zakończenie roku, a że wystawa studentów tej szkoły jest bardzo ważnym wydarzeniem wśród osób zainteresowanych designem - L.O.F.T. został zauważony. Już pierwszego dnia wystawy projekt wpadł w oko komisji konkursu "Design for our Future Selves", co można przetłumaczyć w takim dosłownym tłumaczeniu "dla nas samych za parę lat". W konkursie organizowanym przez Fundację Helen Hamlyn wyróżniane są projekty, które łamią pewne bariery. Mogą być wykorzystane zarówno przez osoby starsze, jak też niepełnosprawne.
- Następnie L.O.F.T.-em zainteresowała się Lidewij Edelkoort, którą uważa się za jedną z czołowych specjalistek od wyznaczania trendów w designie.
- Dzięki niej miałem przyjemność pokazać L.O.F.T. na wystawie "Talents" w Eindhoven, ale tuż przed tym projekt zaistniał na wystawie "100% design" w Londynie. L.O.F.T miał pokazać nowy sposób myślenia o przestrzeni, jest chyba jednak zbyt nowatorski, gdyż dotychczas w tej domowej przestrzeni nie zaistniał.
- Twoje projekty są użyteczne: umywalka do mycia stóp, przenośna tacka dla podróżujących czy też poduszki na schody.
- Postawiłem sobie za zadanie "uprzyjaźnić" przestrzeń, wziąć miejsce, które nie jest przyjazne i je odczarować. Klatki schodowe są bardzo często takim odpychającym miejscem, a jednak młodzież często na nich przesiaduje. Zrobiłem więc dwa projekty. Pierwszy wykonany ze sklejki, dzięki niemu powstaje większa przestrzeń, na której można usiąść bądź postawić siatki z zakupami. W drugim, dość podobnym projekcie, chodziło o to, by można było po prostu wygodnie usiąść. Taki minimalistyczny szezlong.
- Obecnie głośno jest o twojej współpracy ze skandynawską projektantką Dorte Agergaard.
- Dorte przygotowała serię poduszek inspirowanych naturą: duńskimi wydmami, plażą, roślinnością, łąką. Poprosiła mnie, bym do tej kolekcji zaprojektował tapetę osadzoną w tych skandynawskich realiach. To mój pierwszy komercyjny sukces, projekt powstał dla firmy Fiona - Wall Design, której produkty dystrybuuje Flugger w swoich sklepach dla profesjonalnych dekoratorów. Kolekcja jest już w sprzedaży w Szwecji, za chwilę będzie dostępna też w Polsce. Zdobi też ściany jednego z salonów biżuterii Georg Jensen w centrum Kopenhagi.
- Dziennikarze zajmujący się designem uważają cię za projektanta, który może sporo namieszać na scenie międzynarodowej.
- Dziękuję, ale przede mną jednak jeszcze długa droga. Marzę o tym, by zmieniać przestrzeń i tworzyć takie projekty, które będą w niej funkcjonować. Proszę więc za mnie trzymać kciuki.
Opinie (9) 1 zablokowana
-
2012-11-07 14:13
super
powodzenia w dalszych wizjach i realizacjach!
- 13 2
-
2012-11-07 14:19
(2)
normalnie nie wiem co wybrac, poduszki na schody czy oswajacz na schody. Bez tych 2 rzeczy moje zycie nie ma sensu...A jak to przed goscmi wyglada. Nie miec oswajacza na schody? Skandal. A powaznie znowu przerost formy nad trescia.
- 25 13
-
2012-11-07 15:10
W designie nie liczy się tylko praktyczność, ale również forma, która ma być ciekawa, innowacyjna i miła dla oka. Gdybyśmy żyli używając tylko rzeczy praktycznych, zapominając o formie, świat byłby brzydki. Poczucie estetyki wokół nas jest bardzo ważne. Dobrze jest otaczać się ładnymi i praktycznymi przedmiotami.
- 10 3
-
2012-11-08 20:45
Kurcze, dokładnie. Właśnie patrzę na nasze schody ze zwykłymi plebsowskimi nakładkami dywanikowymi i normalnie porażka. Nie mamy żadnych poduszek na schody!
A co do "super" oswajacza do schodów np dla młodzieży przesiadującej na klatkach schodowych - jak napisał twórca - z wieloletnich własnych i sąsiedzkich obserwacji wynika, że ta "wspaniała" młodzież tylko niszczyła klatki schodowe. A szczególnie zaraz po ich malowaniu. Ale cóż, pewnie robili to z niewygody, bo gdyby mieli w/w oswajacz, ich czyny byłyby wzniosłe...- 2 3
-
2012-11-07 18:16
Panie Maćku, gratulacje!! to miło czytać o kimś, kto odnosi sukces, powodzenia
- 11 3
-
2012-11-08 08:04
tapety ładne
PS:
Przenośna tackę dla podróżnych gdzie się zawiesza? do dachu autobusu, pociągu czy samolotu?- 4 0
-
2012-11-08 15:34
absurd
Rozumiem, że z braku odpowiedniej rubryki, do działu budownictwo można wrzucić wszystko..
- 5 3
-
2012-11-18 21:16
Piękne tapety! Gratulację dla Macieja za wieloaspektowe podejście do swojej pracy!
- 2 2
-
2012-11-27 22:25
brawo
po prostu wspaniale! piękne projekty, a zabawkę POKO chętnie kupiłabym dla swojego dziecka, pozdrawiam i trzymam za Ciebie kciuki.
- 3 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.