Od 300 do nawet 900 złotych muszą zapłacić lokatorzy jednego z budynków komunalnych w Gdańsku, w ramach rozliczenia za zużytą wodę. Co ciekawe chodzi o okres od 1 stycznia do 31 grudnia... 2003 roku.
Dom przy ulicy Partyzantów. W klatce oznaczonej literką A, tylko dwa
mieszkania zostały wykupione na własność. Lokator jednego z nich posiada liczniki zużycia wody. Pozostali lokatorzy rozliczani są na podstawie wskazań, z tak zwanego głównego licznika, zamontowanego w piwnicy.
- W ostatnich dniach otrzymaliśmy z Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych rozliczenie za ubiegły rok. Wynika z niego, że wszyscy mamy niedopłaty w wysokości od 300 do nawet 900 złotych - żali się jedna z mieszkanek. Przypomina sobie, że odczyt licznika głównego dokonywany jest bardzo często. Dlaczego więc rozliczenie trafia do lokatorów dopiero po 9 miesiącach? Administratorem budynku jest spółka
Euroformat. To ona ma pod swoją pieczą właścicieli dwóch lokali. Pozostali podlegają zarządowi nieruchomości komunalnych. Jednak to spółka otrzymuje faktury za zużytą wodę od Saur
Neptun Gdańsk. W Euroformacie powiedziano, że odczyty z głównego licznika dokonywane są co 2 miesiące.
Lokatorzy będący właścicielami lokali, otrzymują zaś rozliczenia w systemie półrocznym. Gdy Euroformat upora się z "papierami", przesyła je dalej do Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych. Ta instytucja dzieli koszty pomiędzy pozostałych lokatorów.
Wygląda więc na to, że droga rozliczenia wody od dostawcy do klienta jest długa i kręta.
- Wszystko zależy od tego, kto administruje budynkiem i kiedy docierają do nas faktury. Proszę wziąć pod uwagę, że mamy do rozliczenia 40 tysięcy lokali komunalnych - mówi
Henryka Zaborowska, kierownik działu umów i rozliczeń Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych.
Według niej lokatorzy wspomnianego budynku mają jednak kilka wyjść z sytuacji. Po pierwsze mogą zwrócić się do zarządu o rozłożenie płatności na raty i to bez żadnych odsetek. Mogą też zażądać wyjaśnienia dlaczego są rozliczani w systemie rocznym, a nie półrocznym.
Jest też trzecie wyjście.
- Każdy ma prawo negocjować wysokość zaliczki wpłacanej akonto zużycia wody. Dlatego proponuję lokatorom zwrócenie się do nas o jej niewielkie podwyższenie. W ten sposób będą mieli sznasę na zmniejszenie ewentualnej niedopłaty - twierdzi Henryka Zaborowska.
Z przedstawionej historii wynika, że albo potrzebna jest liczniejsza bądź sprawniejsza administracja, albo trzeba założyć sobie... licznik.