• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wyrok TSUE. Umowy kredytów we frankach można unieważnić

EBu
3 października 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Najwięcej kredytów we frankach udzielono w 2008 r. - ich  łączna wartość wyniosła wtedy 56 mld zł.  Najwięcej kredytów we frankach udzielono w 2008 r. - ich  łączna wartość wyniosła wtedy 56 mld zł.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej potwierdził wcześniejsze stanowisko rzecznika generalnego tej instytucji - prawo Unii Europejskiej nie jest przeszkodą w unieważnieniu umów dotyczących kredytów we frankach szwajcarskich. Kredytobiorca sam może zdecydować, czy chce unieważnienia umowy, zmian w umowie, czy spłaci zobowiązanie na pierwotnie ustalonych zasadach.



Odpowiedzialność za zamieszanie z kredytami we frankach ponosi(szą):

Kredyty we frankach szwajcarskich udzielane były w Polsce od 2004 r., jednak najwięcej udzielono ich w 2008 r. - ich łączna wartość wyniosła wtedy 56 mld zł. Nałożył się na to szczyt sprzedaży nieruchomości mieszkaniowych.

Kiedy cena zagranicznej waluty drastycznie wzrosła i napływ oszczędności z zagranicy się zatrzymał, nastąpił zwrot na rynku walutowym. W efekcie osoby, których mieszkania zostały zakupione na kredyt we frankach szwajcarskich, dzisiaj - w wielu przypadkach - mają do spłacenia kredyty wyższej wartości niż wartość samej nieruchomości. Sytuacja ma oczywiście wpływ na sektor bankowy oraz rynek nieruchomości, gdzie wiele transakcji jest zablokowanych ze względu na obciążenie hipoteki wyższą kwotą niż wartość nieruchomości.

Frankowicze walczą



Osoby, które zaciągnęły kredyty we frankach szwajcarskich, twierdzą, że nie zostały ostrzeżone przez banki przed ewentualnymi konsekwencjami zaciągania kredytu w tej walucie. Słynna stała się sprawa państwa Dziubaków, którzy w 2008 r. wzięli kredyt hipoteczny na 40 lat. Bank dał im kredyt w złotówkach, ale był on przeliczany (indeksowany) we frankach szwajcarskich. Wnieśli więc do sądu o unieważnienie umowy, twierdząc, że postanowienia umowy dotyczące przeliczania są nieuczciwe oraz niezgodne z prawem, bo umożliwiały bankowi dowolne określanie kursu walut.

Kredytobiorcy domagali się, aby umowa była wykonywana z pominięciem nieuczciwych warunków, w oparciu o kwotę kredytu ustaloną w walucie polskiej i stopę procentową określoną w umowie na podstawie zmiennej stopy LIBOR i stałej marży banku.

Sąd Okręgowy w Warszawie, który zajmował się sprawą, miał jednak wątpliwości prawne. Dlatego skierował pytania do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W maju rzecznik generalny TSUE wydał opinię korzystną dla skarżących. Określił, że sąd nie może samodzielnie uzupełnić luk w umowie po wyeliminowaniu niezgodnych z prawem zapisów ani orzec, że umowa ma dalej obowiązywać, zostawiając tę decyzję konsumentowi. Wskazał też, że unijne przepisy nie zezwalają na to, by sąd krajowy uznał umowę o kredyt frankowy za nieważną, wbrew interesowi kredytobiorcy. Tak jak wszyscy się spodziewali, Trybunał w swoim wyroku opinię tę potwierdził.

Co dla kredytobiorców zmieni wyrok TSUE? Komentarze prawników



Artur Malinowski Artur Malinowski
Artur Malinowski, radca prawny z Kancelarii Prawnej w Gdańsku

Trybunał stanął na stanowisku, że w zawartych w Polsce umowach kredytu indeksowanego do waluty obcej niedozwolone zapisy umowne dotyczące przeliczania waluty nie mogą być zastąpione przepisami ogólnymi polskiego prawa cywilnego. Trybunał wskazał, że prawo UE nie stoi na przeszkodzie unieważnieniu umowy kredytowej, ale jedynie za zgodą kredytobiorcy. Z orzeczenia TSUE wynika, że preferowanym rozwiązaniem jest nieważność umowy, ewentualnie dalsza realizacja umowy bez przeliczania kwoty kredytu w złotych na walutę. Drugie rozwiązanie zmierzać będzie do odwalutowania kredytu, czyli kredyt jest udzielony od początku w polskich złotych i konsument zobowiązany jest do zwrotu kredytu w wysokości nominalnej w ratach w polskich złotych, na zasadach określonych w umowie kredytowej według stawki oprocentowania LIBOR 3.

Zmianę linii orzeczniczej sądów na korzyść konsumentów widać było już od połowy 2018 r., a dzisiejszy wyrok przesądził o prokonsumenckiej wykładni oceny kredytów walutowych. Uzasadnionym jest twierdzenie, że incydentalne będą orzeczenia sądów na niekorzyść konsumentów. Pomimo że wyrok TSUE odnosi się do kredytu indeksowanego, należy przyjąć, że będzie miał on również zastosowanie do kredytów denominowanych. Na polskim rynku kredytowym nie mieliśmy de facto do czynienia z kredytami "czysto denomoniowanymi", ponieważ wypłata i spłata następowała zawsze w polskich złotych.

Szymon Szuksztul Szymon Szuksztul
Szymon Szuksztul, radca prawny z kancelarii Kawczyński i Kieszkowski Adwokaci i Radcowie Prawni reprezentujący kredytobiorców frankowych przed sądami

- Zapadłe w dniu dzisiejszym rozstrzygnięcie w sprawie Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG Oddział w Polsce, potwierdzające stanowisko rzecznika generalnego TSUE wyrażone w opinii z 14 maja 2019 r., z pewnością należy uznać za dobrą wiadomość dla wszystkich konsumentów posiadających kredyty indeksowane lub waloryzowane kursem franka szwajcarskiego: zarówno tych prowadzących spory sądowe, jak i tych, którzy jeszcze zastanawiają się nad zasadnością wystąpienia z roszczeniem przeciwko bankowi. Wyrok obala bowiem dotychczasowe stanowisko banków prezentowane w sporach z frankowiczami i w praktyce pozbawia banki wielu argumentów przytaczanych w prowadzonych dotychczas procesach. Nie znamy jeszcze pełnego uzasadnienia wyroku. Zakładając natomiast, iż podzielił on stanowisko rzecznika generalnego, stwierdzić należy - z perspektywy kredytobiorców - że istotne znaczenie ma jednoznaczne stanowisko Trybunału, uznające za niedopuszczalne możliwość:


  1. wypełnienia przez sąd krajowy luki w umowie kredytowej powstałej w przypadku uznania danego postanowienia tej umowy (w tym wypadku klauzuli indeksacyjnej pozwalającej bankowi na przeliczanie rat kredytowych CHF według kształtowanej jednostronnie przez siebie tabeli kursowej) za niedozwolone, potwierdzając tym samym konieczność bezwarunkowego wyeliminowania z umowy postanowień, które sąd krajowy uzna za tzw. klauzule niedozwolone.
  2. utrzymania w mocy postanowień umownych, które sąd krajowy uzna za niedozwolone, tylko dlatego że w chwili rozstrzygnięcia sporu mogłyby one zostać uznane za obiektywnie korzystne dla konsumenta. Jest to szczególnie istotne, gdyż oznacza, że banki nie będą mogły skutecznie argumentować, że postanowienie umowne, które sąd krajowy uzna za niedozwolone, powinno zostać utrzymane w mocy, bo gdyby kredytobiorca wziął kredyt inny niż indeksowany (np. zwykły złotowy), to w chwili obecnej jego sytuacja finansowa byłaby obiektywnie gorsza, niż jest obecnie, bo albo nie otrzymałby kredytu w ogóle, albo otrzymałby go na gorszych warunkach, a zatem utrzymanie tego niedozwolonego postanowienia jest obiektywnie korzystne dla kredytobiorcy.


Z treści wyroku wynika, że to kredytobiorca decyduje o tym, czy w jego interesie leży unieważnienie całej umowy, czy jej kontynuowanie, z pominięciem zaskarżonych klauzul. Zasadniczo w ostatnich latach frankowicze, powołując się na dyrektywę 93/13/EWG, dochodzili przed sądami:


  1. stwierdzenia nieważności całej umowy kredytowej;
  2. tzw. "odfrankowienia" umowy kredytowej polegającego de facto na uznaniu umowy za umowę kredytu złotowego, jednakże z uwzględnieniem oprocentowania opartego na stawce LIBOR 3M CHF + marża banku, z pominięciem kwestionowanych klauzul przeliczeniowych, co w efekcie prowadziło do uznania, że kredytobiorcy uiszczali na rzecz banku raty kredytowe w zawyżonej wysokości.


Należy jednak pamiętać, że Trybunał nie przesądził w wyroku, czy uznanie za niedozwolone klauzul przeliczeniowych stosowanych w umowach kredytów indeksowanych do walut obcych powinno skutkować stwierdzeniem nieważności całej umowy kredytowej, czy dalszym obowiązywaniem umowy z pominięciem "klauzul abuzywnych". Kwestię tę będzie oceniał sąd krajowy po analizie tego, czy umowa kredytowa będzie mogła obowiązywać po wyeliminowaniu z niej tzw. niedozwolonej klauzuli indeksacyjnej, czy nie. Jeśli sąd krajowy uzna, że umowa kredytowa będzie mogła obowiązywać pomimo wyeliminowania z niej tej klauzuli, to oznacza to możliwość domagania się przez frankowiczów zwrotu nadpłaconych rat kredytowych. Jeśli sąd krajowy uzna, że taka umowa nie może obowiązywać bez wyeliminowanej z niej klauzuli, to otwiera to drogę do unieważnienia całej umowy. Nie zawsze będzie to dla frankowicza korzystne, albowiem będzie to oznaczało konieczność zwrotu bankowi jednorazowo całej kwoty udzielonego kredytu, pomniejszonej o faktycznie zapłacone raty. Stąd też sformułowanie żądania w pozwie przeciwko bankowi powinno zależeć od indywidualnej sytuacji danego kredytobiorcy i wysokości pozostałej jeszcze do spłaty kredytu.

Niewątpliwie jednak wyrok Trybunału ma charakter przełomowy z uwagi na niepodzielenie przez sędziów głównej argumentacji banków, którą te ostatnie konsekwentnie z różnym skutkiem przedstawiały dotychczas przed sądami.
EBu

Miejsca

Opinie (269) ponad 10 zablokowanych

  • (1)

    Nie szkoda mi banków. Wiedzieli co robią tworząc tego typu kredyty, a żeby podkręcić jeszcze bardziej śrubę był haczyk polegający na tym, że kredytobiorca posiadając taką samą ilość majątku często miał zdolność kredytową w CHF ale już nie w PLN. Od razu można wywnioskować, że bankom zależało na wypchnięciu na rynek produktu jakim był kredyt denominowany w walucie obcej. CHF był wtedy rekordowo niski i wiadomo też było że niebawem zacznie się jego marsz w górę. Operowano cały czas tylko zapisami, bo fizycznie wątpię, żeby którykolwiek bank dysponował żywą gotówką z CHF. Wątpię również że banki dysponowały w adekwatnej ilości jakimkolwiek innym fizycznym zabezpieczeniem np. złotem czy czymś innym. Po prostu jeden pożyczał od drugiego zapis na określony procent po to by dalej pożyczyć ten zapis innym bankom i na końcu tej drogi konsumentowi na odpowiednio wyższy procent. w przypadku gdy ktoś zacząłby domagać się prawdziwego ( realnego ) zabezpieczenia ( tak jak to robiły banki w postaci przejęcia kredytowanej nieruchomości ), to cały łańcuch by się posypał, ponieważ żadnej z uczestników tego łańcucha takiego zabezpieczenia realnie nie posiadał.
    2. Upadek sektora bankowego spowoduje kataklizm- tak krzyczą bankowcy i rządy, bo w końcu ktoś kiedyś się zapyta o zabezpieczenie i po ujawnieniu faktu, że go nie ma rozpęta burzę. Cały łańcuch się sypie, ale ktoś musi za te straty zapłacić. Nie będzie to rząd bo nie dysponuje własnymi pieniędzmi, nie będą to również bankowcy, bo nie po to kombinowali, żeby ponosić konsekwencję swoich kombinacji. A że jednocześnie są wystarczająco obłowieni, ze spokojem można lobbować u rządzących, że upadek tych pierwszych to katastrofa w skali całego świata. I kto musi się zrzucić na ratowanie świata- ludzie, którym te produkty wcześniej wciskano. Banki w większości są komercyjne. Jak każda firma prywatna ponosi ryzyko swoich działań. Skoro może zbankrutować spółka zoo, to dlaczego bank nie może? za duży żeby zbankrutować powiedzą rządzący

    • 3 0

    • "Operowano cały czas tylko zapisami, bo fizycznie wątpię, żeby którykolwiek bank dysponował żywą gotówką z CHF. "

      No to skąd by brał środki? Pożyczałby z rynku na 5%, żeby pożyczyć Kowalskiemu za 2,5%? To tak nie działa.

      • 1 0

  • Nie cieszcie się tak . Banki mają takich prawników że nic nie wygracie . Podpis to zgoda na warunki

    • 1 0

  • No to jest 2:0 dla białych kołnieżyków

    • 0 0

  • Poszedłem po kredyt wyszedłem kur*a z opcją walutową

    :-(

    • 1 1

  • Frankowicze byli bezmyślni i bezczelni. (1)

    A teraz się z tym obnoszą. Za wszystko trzeba brać odpowiedzialność.

    • 6 2

    • Nie byli bezmyślni ani bezczelni, przestań obrażać innych

      • 0 1

  • państwo i banki (2)

    państwo i banki - razem 43% głosów i dziękuję... Referendum zadecydowało... Gdzie komisja śledcza ja się pytam?

    • 1 0

    • z ankiety wynika państwo/banki/kredytobiorcy 98% (1)

      i tak chyba to wygląda, z tego wynika, że najlepiej przewalutować a różnice w kursie po 1/3 powinna pokryć każda ze stron winnych całemu zamieszaniu

      • 0 0

      • ankieta

        Winni są ci co wpuścili ten produkt na rynek oraz ci co go oferowali ale społeczeństwo zawsze powie, że winna jest ofiara gwałtu i żeby się dorzuciła w 1/3 jako uczestnik tego gwałtu... Szok... Z ankiety wynika, ze jest stronnicza... bowiem nie ma opcji: banki i państwo ani opcji frankowicze i państwo... Jest za to narzucona opcja: frankowicze i banki... Przypadek? Natomiast rozważając opcję stojącą w kontrze do frankowicze i banki czyli państwo i banki to państwo i banki ma 43 % a więc zdecydowanie więcej niż frankowicze i banki... Gdzie komisja śledcza ja się pytam?

        • 1 0

  • (8)

    I teraz będę brał kredyt w złotówkach i odbija sobie to na mnie? Dzięki! Tacy mądrzy byli, wakacje na Bahamach a teraz płacz i reszta musi im pomagać, z głodu nie umieracie, pomoc Wam się nie należy.

    • 152 61

    • (4)

      Wakacje na Bahamach - idz badz głupi gdzie indziej ok? No, ale po poziomie Twojego wpisu wnioskuje, że masz nie więcej niż 20 lat więc wybaczam ci Twoją ignorancję i chętnie wytłumacze - bum frankowy przypada na okres pierwszego bumu na rynku nieruchomości poniewaz na rynek wszedl wyz demograficzny lat 80-tych oraz kredyty hipoteczne staly sie bardziej dostepne (wszystkie, takze w walutach). Wybor byl prosty - jestes czesto swiezo po studiach, masz prace, załozyles rodzine - mieszkasz dalej z rodzicami/teściami czy bierzesz tak wspaniale zachwalany kredyt w chf i kupujesz wlasne mieszkanie? Cały bum gospodarczy tamtego okresu, ta zielona wyspa w Europie była napedzana tym bumem mieszkaniowym, ktory był napedzany bumem kredytowym. Tak wiec, to gdzie sie teraz znadjuduemy gospodarczo to poniekad efekt tamtych lat i wdojenia w gospodarke ponad 50 mld zl kredytow frankowych.

      • 5 8

      • (1)

        daliście się oszukać, chytry traci dwa razy więc nie płacz mi tutaj

        • 2 0

        • tak

          Tak daliśmy się oszukać a teraz walczymy o swoje, jaki masz z tym problem?

          • 0 0

      • Ale sobie dorabiasz mitologię do swoich wyborów.

        Owszem, sparzyłeś się na polskim kapitalizmu, ale nie przesadzaj, że ten twój 'bum' był wielkim motorem rozwoju gospodarczego w Polsce.

        • 1 0

      • No ale co z tego? Co to ma do rzeczy?
        Były opcje jak sam(a) napisał(e/a)ś - można było pomieszkać z rodzicami/teściami, można było wynajmować, można było powoli budować, można było oszczędzać...
        W tym kraju jest jakieś absurdalne przekonanie, że każdy musi mieć mieszkanie i to od razu!

        • 7 4

    • Pomoc się należy, ale jedynie prawna, czyli niech dadzą darmowego prawnika z urzędu i tyle ! ryzyko kursowe/walutowe było po stronie kredytobiorcy. Taki sam nr był z jenem japońskim w przypadku leasingów.

      • 6 1

    • Za późno, ptysiu

      • 4 2

    • Wakacje na Bahamach...

      Mój Boże, 90% tego społeczeństwo wierzy w każdą brednię, jaka sprzedadzą mu politycy. Czas umierać.

      • 10 7

  • Śmiechu warte te płacze frankowiczów (9)

    Widziały galy co brały. I póki płacili niskie raty to cwaniakowali jacy to oni sprytni.
    Jak można być takim naiwnym żeby wierzyć w to że kurs jakiejś waluty się nie zmieni przez tyle lat?

    A banki jeśli nawet coś na tym stracą to zapłacimy za to my, zwykli klienci.

    • 254 91

    • tak

      Tak. Dopoki umowa jest korzystna dla mnie to kredyt franków jest dla mnie ok. Jeśli kurs franka się zmienil I teraz nie stać mnie na jego spłatę to jest oczywiste że nie będę siedział cicho skoro dach m sie wali nad głową. Umowy franków miały nielegalne abuzywne zapisy które wynikały z pazernosci banków. Więc teraz banki mają problem. To chyba oczywiste w każdym aspekcie życia. Jak kupisz wymarzony nowy samochód w którym po roku wychodzi poważna wada hamulców to jeździsz nim dalej bo ci wstyd przyznać się przed kolegami czy zwracasz z żądaniem zadośćuczynienia?

      • 1 1

    • Witamy Endjru

      Zlotowkowicze tez - widzialy galy co braly. Jesli teraz marudzicie to wasz problem. Jesli bede mogl uniewaznic umowe kredytowa, albo placic mniejsze pieniadze banksterom to na pewno to zrobie.

      • 0 1

    • Moi to się chwalili jacy to oni mądrzy

      Każdy nagle stał się ekspertem od walut, jak kupowałem ojro za 3,80 by zapłacić za auto to "drożej już nie będzie" - serio? Jak płacili raty dwa razy mniejsze niż za porównywalne kredyty w PLN to nochalami dziurawili chmury, ale kiedy WIBOR spadł a CHF wzrósł to nagle wielki ból d... Tłumaczyłem, przekonywałem, że relacja CHF-PLN wynika z relacji PLN-EUR i EUR-CHF i że CHF może być nawet po 10 PLN za 10 lat - nic nie docierało. I jest jakiś dziwny problem mentalny, że trzeba koniecznie brać kredyt, żeby tylko kogoś nie "dorabiać" wynajmem - a jak dorabiasz bank płacąc nawet pół miliona odsetek za chatę 70 MKW to już jest ok, tak? A najgłupszy argument kredyciarzy, to "żeby mieć coś swojego" - i masz coś swojego: kredyt na 30 lat i karton-gips z hipoteką plus dwie godziny dziennie na dojazdy :)

      • 1 1

    • Po kilkunastu latach każdy jest mądry (4)

      Jak brałem 13 lat temu to uwierz, trochę inaczej to wyglądało. Fakt, że wziąłem, bo byłem i**otą, młodym niedoświadczonym człowiekiem. Chciałem złotówki, bo wierzyłem w hasło "bierz w walucie, w której zarabiasz". Nie dostałem. Żona, małe dziecko, ceny metra rosną jak szalone. Niezwykle uczynny doradca (jak się okazało potem - mający 4,5 razy wyższą prowizję za CHF niż PLN) poradził franki, ostrzegł że mogą wzrosnąć (w jego "czarnej" symulacji mogły sięgnąć nawet... 3 zł), ale za chwilę pokazał notowania z ostatnich 10 lat, a na końcu wyciągnął własną umowę na CHF - jako ostateczny dowód, skoro on też ma to.... No i przekonał mnie. Jak dwa lata później chciałem przewalutować, Millenium powiedziało, że jest zalane wnioskami i to potrwa miesiące, a potem to już przestało mieć znaczenie... Zmierzam do tego, że 98% frankowiczów było tylko biednymi i**otami, a nie żadnymi cwaniakami. A Państwo powinno było tego zakazać, bo musiało wiedzieć - podobnie jak banki - że za chwilę to wszystko runie. Dziś przyszedł czas zapłaty za błędy. I na koniec, nie chciałbym oprocentowania z ujemnym liborem - to byłoby mocno nie fair wobec złotówkowiczów. Niech zrównają nasze warunki z mocą wsteczną.

      • 37 17

      • Samo życie... (3)

        Akurat mnie w ostatniej chwili tknęło, żeby wziąć "gorszy" ale bez ryzyka kursowego złotowy. Teraz wyszło jednak, że lepiej było brać franka i sądzić się z bankiem. Ale kto mógł to przewidzieć 10 lat temu. Poza tym czy to warte było nerwów. Każdy musi sobie sam odpowiedzieć...

        • 22 2

        • (2)

          A jak płacili mniej we frankach to było fajnie A jak wzrósł kurs franka to teraz lament i płacz i robienie z siebie ofermy i pi...y

          • 21 12

          • Mało kto dostapil zaszczytu

            Placenia "mniej" we frankach, bo w 2008 dawali kredyt po 2zl a juz w 2009 frank bylo po ponad 3zl

            • 2 2

          • No teraz nie ma juz lamentu i płaczu

            Teraz są wygrani, czy ci się to podoba czy nie

            • 7 3

    • jak można być tak naiwnym ze wibor kredytow zlotowkowych nie zmieni sie przez tyle lat - jesli masz kredyt w zlotowkach mądralo i ze zmienna stopą, za pare lat mozesz spiewac tak samo cienko jak dzisiaj frankowicze. Wtedy znajde cie w necie i przypomnie jak cwaniakowałes w 2019 :)

      • 10 2

  • Państwo polskie powinno teraz spłacać różnice w kredycie, obiecali przecież pomoc (8)

    Ja przepłaciłam za mieszkanie 100 000

    • 23 209

    • (2)

      Bo jesteś kretynnem bo wziąłeś kredyt w walucie w której nie zarabiasz. Chciałeś wykręcić system no to system wykręcil Ciebie. Nie jest mi żal frankowiczow

      • 88 15

      • (1)

        cała prawda w 2 zdaniach

        • 38 7

        • w trzech

          • 3 0

    • Przeplacilas? Było wziąść kredyt w PLN a jak nie było zdolności było nie brać.

      • 5 1

    • To trzeba było czytać co się podpisuje....

      • 13 2

    • w jaki sposób przepłaciłeś za mieszkanie dwa razy?

      odp.:
      Przez swoją nieodpowiedzialną decyzję wzięcia kredytu we frankach. To przecież prawie jak granie na giełdzie.

      • 19 3

    • kto brał kredyt ? Ty czy Państwo ?

      A jakbyś zarobił na tym kredycie to wpłaciłbyś "zaoszczędzone" do kasy Państwa ? NIE !!! Zaryzykowałeś kredyt w obcej walucie i ryzyko się nie opłaciło, TWOJE ryzyko !!! Pamiętam jak ze mnie się śmiali znajomi jak im powiedziałem, że mieszkanie mam w kredycie w PLN, a oni mieli w CHF to było jakoś na przełomie 2006/2007, tylko, że teraz to ja się z nich śmieje, a nie oni ze mnie.

      • 34 3

    • buuu huuu huuuuuu

      frajer płaci dwa razy

      • 10 3

  • Stara zasada (3)

    W jakiej walucie zarabiasz w takiej bierzesz kredyt

    • 17 4

    • a o stałych/zmiennych stopach procentowych przy kredytach w pln masz też jakieś swoje "stare zasady"?

      • 0 0

    • troll (1)

      pan to chyba przez bank opłacony

      • 3 5

      • stara zasada

        kredyty daje się w walucie państwa, w którym działa bank... to banki i politycy oraz nadzór o tym nie wiedziały, że pozwoliły na takie ryzykowne dla gospodarki produkty?

        • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień Otwarty Proneko

konsultacje, dni otwarte

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane