- 1 Kto kupuje 100-metrowe mieszkania? (36 opinii)
- 2 Raport. Stabilizacja na rynku mieszkaniowym (246 opinii)
- 3 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (298 opinii)
- 4 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (886 opinii)
- 5 Kwietniowe nowości u deweloperów (95 opinii)
- 6 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (461 opinii)
Barobus szpeci dojazd na gdyński bulwar
Bar z daniami z grilla o wątpliwej estetyce stanął przy al. Piłsudskiego w Gdyni. W oczy kłują też parasole i zielona wykładzina udająca trawę. - Jestem zszokowany. Robimy co możemy, by zniknął, ale teren jest prywatny, więc rozmowy są ciężkie - mówi plastyk miasta, Jacek Piątek. Może się okazać, że aby usunąć bar, trzeba będzie poczekać na wprowadzenie uchwały krajobrazowej.
Zobacz także: Brzydka reklama odbiera apetyt.
- Gdy to zobaczyłem, to najpierw byłem w szoku, a do dziś jestem zażenowany. Teren jest jednak prywatny i po rozpoznaniu naszych możliwości okazało się, że mamy niewiele prawnych narzędzi, by natychmiast zakazać prowadzenia takiej działalności - mówi Jacek Piątek, gdyński plastyk.
Działka, na której stanął bar na kółkach, należy do firmy Pol Levant. To następca Polskich Linii Oceanicznych, czyli firmy, która zapisała się złotymi zgłoskami w historii rozwoju miasta. Pływające statki i ich obsługa dawały prace tysiącom osób, a Gdynia będąca wtedy oknem na świat, mogła się dynamicznie rozwijać.
- Jesteśmy po pierwszych rozmowach, bo warto pamiętać, że była to firma miastotwórcza, a teraz takimi działaniami miasto degeneruje. Właściciele przekonują jednak, że nie stać ich na trwałe i bardziej estetyczne zagospodarowanie nieruchomości - mówi Jacek Piątek, który mimo tego z walki ze szpetnym autobusem nie zamierza zrezygnować.
Od pracownika firmy Pol-Levant usłyszeliśmy natomiast, że estetyka baru im nie przeszkadza. Nie przejmują się także procedurami i ewentualnymi problemami, bo firma podpisała taką umowę, że wszelkie formalności leżą po stronie właściciela autobusu udającego bar. Umowa obowiązuje do września.
Może się więc okazać, że dopiero uchwała krajobrazowa da odpowiedni oręż urzędnikom. Póki co na prywatnych działkach można parkować dowolne pojazdy, nawet jeśli ich wygląd negatywnie wpływa na estetykę okolicy.
Czytaj także: Czekamy na uchwałę krajobrazową w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (396) ponad 10 zablokowanych
-
2017-07-29 07:52
spiepszony WIDOK lasu
Urzędasy czepiają sie bar busa ze szpeci , a niech pójdą do lasu przy polance redłowskiej i przypomną sobie jak spiepszyli widok lasu tymi debilnymi barierami z kantowek. Barbus pewnie zaraz po sezonie się zawinie a te debilne bariery będą jeszcze przez lata . Do lasu URZEDASY rozbierać balustrady!!!
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.