• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak ustalić wartość mieszkania?

Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości z Home Broker
4 lipca 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Od trafnego ustalenia wartości nieruchomości zależy czy nie stracimy na transakcji i jak szybko uda nam się ją zawrzeć. Od trafnego ustalenia wartości nieruchomości zależy czy nie stracimy na transakcji i jak szybko uda nam się ją zawrzeć.

Chcesz sprzedać mieszkanie, ale nie wiesz ile jest warte? A może musisz określić wartość nieruchomości odziedziczonej w spadku, żeby zapłacić podatek? Przedstawiamy siedem sposobów, jak w prosty sposób oszacować wartość posiadanej nieruchomości.



Jaka wycena nieruchomości jest dla ciebie wiarygodna?

Na co dzień mało kto zastawia się nad tym ile wart jest dom czy mieszkanie, w którym mieszka. Określenie dokładnej jego wartości jest jednak niezbędne, gdy pojawia się potrzeba zamiany mieszkania na większe. To jednak tylko jedna z życiowych sytuacji, która zmusza do wyceny posiadanej nieruchomości. Często określenie jej wartości potrzebne jest dla celów podatkowych (np. spadki, darowizny, amortyzacja mieszkania, w którym prowadzona jest działalność) czy chociażby kredytowych (zabezpieczenie długu na nieruchomości).

Przed koniecznością wyceny swojego majątku stają także politycy, członkowie samorządu czy urzędnicy samorządowi sporządzając zeznania majątkowe. Proces ten na pierwszy rzut oka może się wydawać trudny, dlatego Home Broker zebrał i przedstawił sześć sposobów na to jak wycenić nieruchomość.

1. Ogłoszenia to spora baza wiedzy
Dostępnym na wyciągnięcie ręki i bezpłatnym źródłem danych o cenach są ogłoszenia zamieszczane w prasie lub na portalach internetowych. Setki czy nawet tysiące nieruchomości tam oferowanych posiada często opis i zdjęcia oraz cenę. Jest to jednak tylko cena ofertowa, a więc kwota, od której sprzedający i kupujący rozpoczynają rozmowę. Należy pamiętać, że wiele mieszkań wystawionych na sprzedaż ma cenę znacznie zawyżoną. W efekcie przeciętna cena transakcyjna mieszkania w dużym mieście różni się od tej z ofert przeciętnie aż o kilkanaście procent. Jest to więc podstawowy minus danych dostępnych w ogłoszeniach - nie są w pełni wiarygodne.

Z drugiej strony duża dostępność i darmowość tego źródła danych przemawia za tym, aby korzystać z niego w celu uzyskania przybliżonych informacji o danym rynku. Jest to więc dobre źródło jeśli chcemy określić wartość nieruchomości szybko i z dużym przybliżeniem. Gdy porównujemy nasze mieszkanie do tych z ogłoszeń musimy pamiętać, że na cenę wpływa nie tylko lokalizacja, ale też standard budynku, stan samego lokalu, ale też nawet dokładne położenie lokalu w budynku (piętro i ekspozycja). Tak dokładne dane nie zawsze można wyczytać z ogłoszenia.

2. Uproszczona wycena bez wychodzenia z domu
Kolejnym rozwiązaniem oferowanym przez internet jest możliwość przybliżonej wyceny nieruchomości. Można to zrobić na specjalnych portalach poprzez wypełnienie mniej lub bardziej skomplikowanej ankiety. Co ciekawe może być to rozwiązanie w pełni darmowe. Istnieje jednak pewne niebezpieczeństwo, że właściciel będąc przywiązanym do swojej nieruchomości zastosuje wyższe oceny odnośnie lokalizacji czy standardu podnosząc tym samym wycenę.

3. Dokument da tylko rzeczoznawca
W niektórych sytuacjach potrzebna jest wycena, pod którą podpisze się osoba uprawniona do wyceny nieruchomości, czyli rzeczoznawca majątkowy. Taki dokument (tzw. operat szacunkowy) będzie potrzebny gdy ubiegamy się o kredyt, ale też na przykład w razie sporu z organem podatkowym. Rzeczoznawca majątkowy może na przykład na podstawie danych o transakcjach nieruchomościami podobnymi do naszej określić dokładnie wartość naszego majątku. Jest to jednak tylko jedna z metod wykorzystywanych przez rzeczoznawców, którzy potrafią określić nie tylko wartość mieszkania czy domu, ale też gruntu, biurowca, lasu, a nawet takiego prawa, które pozwala sąsiadowi przejeżdżać przez fragment należącej do nas działki. Za swoją usługę rzeczoznawcy pobierają opłaty. Są one bardzo zróżnicowane w zależności od skomplikowania wyceny. W przypadku nieskomplikowanego operatu dotyczącego mieszkania w dużym mieście może to być koszt kilkuset złotych.

4. Wycena jednym z elementów pracy pośrednika
Wycenę zlecić można pośrednikowi nieruchomości. Ten, znając lokalny rynek i po obejrzeniu mieszkania lub domu nie powinien mieć problemu z oszacowaniem jego wartości. Profesjonaliście płacimy za znalezienie nabywcy, zaplanowanie z właścicielem strategii sprzedaży, pomoc w ustaleniu ceny ofertowej, służenie radą przy przygotowaniu nieruchomości, prowadzenie negocjacji, przygotowanie niezbędnych dokumentów, umów i protokołu zdawczo-odbiorczego kończącego całą transakcję.

5. Spółdzielcze własnościowe bez tajemnic
Ułatwione zadanie w tym względnie mogą mieć mieszkańcy spółdzielni mieszkaniowych. Doświadczenia doradców Home Broker pokazują, że część spółdzielni udostępnia informacje na temat transakcji zawartych na terenie spółdzielni. Ale uwaga! Dotyczy to tylko mieszkań będących przedmiotem spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu (nie jest to pełne prawo własności, choć do niego zbliżone; potocznie zwane mieszkaniami własnościowymi lub własnościowymi hipotecznymi). Spółdzielnia może udostępnić tylko część informacji o transakcji. Można się więc spodziewać, że poznamy numer budynku, powierzchnię, piętro i cenę, ale raczej już nie numer mieszkania, a tym bardziej personalia stron umowy.

6. Pomocna dłoń komornika
Na koniec warto zwrócić uwagę na bazę danych o cenach nieruchomości, która działa od całkiem niedawna. Krajowa Rada Komornicza prowadzi portal internetowy udostępniający informacje o licytacjach komorniczych (www.licytacje.komornik.pl). Minusem tej bazy danych jest relatywnie niewielka objętość, ale można tam znaleźć dokładne informacje o lokalizacji nieruchomości oraz cenie rynkowej oszacowanej przez rzeczoznawcę majątkowego. Choć zdjęcia rzadko są załączane do ogłoszenia, to jest to baza danych w pełni darmowa.
Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości z Home Broker

Opinie (82) 2 zablokowane

  • W tej chwili ustalenie wartosci mieszkania jest bardzo trudne, gdyż obecnie (22)

    znajdujemy sie w fazie spadkowej modelu banki Jean-Paul Rodrigue'a i w zasadzie co tydziem trzeba byłoby przeszczacowywać wartość lecących na pysk nieruchomosci.
    Polecam lekture tnij kropka org/rarv

    • 15 8

    • Po fazie spadków zawsze (21)

      przychodzi faza wzrostowa. Sugeruję trochę bardziej filozoficzne podejście. Nieruchomości to długoterminowa lokata kapitału.

      • 4 5

      • ... (1)

        no tak, ale jak trafić idealnie w koniec spadku ? :)

        • 2 1

        • A czemu cię to interesuje?

          Sprzedajesz? Chcesz kupić? Zawracasz głowę? :-)

          • 1 0

      • Oczywiscie. a czy ja mowie ze tak nie jest? I czy ja mowie o lokacie kapitalu? (6)

        Beda wzrosty, to jasne. Tyle że właśnie dopiero co zaczęły sie spadki...

        • 4 1

        • Czyli wniosek jest prosty (5)

          Kto nie musi, niech nie sprzedaje. Wynająć zaufanym osobom i traktować jako inwestycję na przyszłość.

          • 5 3

          • Oczywiscie, zgadzam sie w 100% . No chyba ze ten ktos wzial kredyt w CHF w 2008 (4)

            na 120% wartosci mieszkania, bo pani w banku tak radzila "bo zawsze bedzie rosnac", i teraz siedzi z reka w nocniku i zastanawia sie jak spłacic rate. A takich ktosiów jest, uwierz, całkiem sporo. A banki nie beda czekac, bo juz w tej chwili skapnęły ze wartosc długów zaczyna za bardzo przewyzszac wartoscd mieszkan.
            Inwestycje w nieruchomosci na przyszlosc to bedzie mozna poczynic za kilka miesiecy, kiedy wszystko sie posypie, a nie na gorce w 2008

            • 5 1

            • Dopóki ktoś spłaca, to banki nie będą robiły fermentu, bo stabilność (3)

              w tej branży to podstawa. Polscy kredytobiorcy frankowi są wyjątkowo zdyscyplinowani i szafa gra. Tutaj subprime na zasiłakach z pomocy społecznej nie brał kredytu, bo by go nie dostał. To nie USA. Ci od kredytów frankowych zaciagniętych w latach 2008-2009 są zresztą ostatnimi, którzy w tej chwii powinni sprzedawać, bo dopóki nie sprzedadzą mają szansę w przeciągu kilku lat wyjść na swoje. Kredyt hipoteczny na 30-40 lat to nie pożyczka w Providencie. Długi okres niweluje w tym przypadku chwilowe spadki i wzrosty na rynku.

              • 5 3

              • Dokładnie tak jak napisałes - to nie USA. W USA kredyt hipoteczny bierze sie (2)

                pod zastaw nieruchomosci - nie jestes w stanie spłacic - bank zabiera ci chate i po sprawie. W Polsce natomiast kredyt jest tylko "hipoteczny" - najpierw zlicytuja ci chate, a jak nie starczy to jeszcze zlicytuja samochod, meble, bizuterie i dzieła sztuki. A "mini-ratka" zalezy od biezacych stóp. I jak jedna osoba traci prace to nie ma zmiłuj.

                • 5 3

              • Nie wymyślaj. Póki spłaca, (1)

                nikt mu niczego nie zlicytuje. Po co siejesz panikę? W 2006r. napędzałeś pewnie na wzrosty, a teraz naganiasz na spadki?

                • 3 2

              • nie musiales mi wierzyc w 2006 i nie musisz wierzyc teraz

                • 1 4

      • ale kiedy to będzie za 50 60 lat?? (11)

        na razie to wszystko leci na mordę! ludzie zastanawiają się jak przeżyć a nie jak kupować mieszkania. jest totalna bieda!! praca tylko po znajomości nawet k... mać w komunie tak nie było!!
        także czekaj se frajerze jeden z drugim może twój wnuk to jakoś opchnie!! tylko czy w tym czasie doczekasz się jakiś wnuków skoro jest moda na "nie dzieci"

        • 8 1

        • Te same teksty rzucali w 2001 (10)

          w końcówce rzadów AWS :-) Nędza była straszna, a bezrobocie ok.20%. Nie minęło 10 lat i tow. B. łobuzek został kim został, o POpłuczynach platformerskich z AWS nie wspominając. Potem przyszły wzrosty nieruchomości o kilkaset procent, więc nigdy nie mów nigdy. W ten sposób sie tylko ośmieszasz. Gdybyś obserwował rynek od kilkunastu lat, to nie wypisywałbyś takich głupot. Ci co nie słuchali takich frustratów w ciągu 5 lat zarobili na nieruchomosciach 200%, ale co ja tam wiem. Mam wrażenie, że ktoś was opłaca, a wasi mocodawcy w ciagu najbliższych 2 lat zrobią kolejny skok na polskie nieruchomosci, aby chwilę po wejściu Polski do strefy EURO znowu napluć Polakowi we własnym kraju w twarz spekulujac polskimi nieruchomosciami wykupionymi teraz za friko.

          • 4 5

          • co nie możesz sprzedać mieszkania - ile już czekasz??:))))))))))))))))))) (4)

            • 6 2

            • Nie martw się o mnie. (3)

              Już w życiu kilka razy kupowałem mieszkania, kilka razy też sprzedawałem, żyło się też z drobnych na waciki z najmu. Nigdy na tym nie straciłem w perspektywie czasu. Nie robi to już na mnie wrażenia takiego jak na tobie. Obecnie żadnego na zbyciu nie mam choć nie wykluczam jakiegoś zakupu w niedalekiej przyszłości, bo w sumie w co proponujesz włożyć gotówkę? Lokaty w bankach zaczynają mnie wkurzać. Najlepszą ofertę miał po Belce Kredyt Bank na 6,5% - podatek. Przecież to nędza, a ryzyko spore (powiązanie KB z Satanderem). Mam nadzieję, że do października nie padnie :-)

              • 3 3

              • jo ale bajarz!! (2)

                kilka raz sprzedałeś ale chińską bieliznę na allegro, w jednej rzeczy tylko tobie wierzę .... że nic nie masz;) (nie licząc pewnie jakiejś kawalerkii w 10 piętrowym wieżowcu)

                • 4 3

              • Słuchaj dzieciaku. (1)

                G...wiesz, więc się nie wymądrzaj. Rozmawiaj merytorycznie zamiast próbować deprecjonować interlokutora. Za głupi jesteś na to? To przepraszam.

                • 1 5

              • dużo wiem

                nie czytam "fachowych gazet" tylko indeksy giełdowe i widzę co się dzieje a dzieciaka to może będziesz miał choć nie sądzę...
                ale dziękuje że na samym końcu przeprosiłeś,
                jak czytam, że kilka razy sprzedałeś mieszkania to wiem ze na 100% klamiiesz biedny być może i uczciwy człowieczku

                ale dziękuję za samo krytykę :))))))))))))))

                • 1 2

          • jacy mocodawcy? (2)

            Mocodawcy byli wtedy kiedy mieszkania z "wielkiej płyty" były po 300 tys. trzeba było mieć wtedy nas... w głowie żeby kupowac takie mieszkania które nie wytrzymają kolejnego pokolenia! (Technologia T 40 - mówi tobie coś???)
            a poza tym nie przypominam sobie żeby w tym okresie o którym mówisz mieszkania zdrożały o 300%
            bajki bajki i zaklinanie rzeczywistości!!!

            • 3 5

            • Obnażasz ignorancję, kolego. (1)

              Podrożały, podrożały. W ciągu 2006 roku dokładnie o 200%, potem szał powoli opadał, ale ceny ofertowe niekoniecznie. Jeśli już to niewiele. Widać, że nie analizowałeś rynku, a pamięć ludzka jest bardzo krótka :-) Właśnie na tym bazują spekulanci i politycy. i daltego cykliczność jest pewna.

              • 3 1

              • nie jestem dla ciebie kolegą

                ok potwierdziłem, że ceny wzrosły (warto czytać), a co do wzrostu, nie ma żadnych ale to żadnych przesłanek mikro i makro ekonomicznych które by prognozowały wzrost cen nieruchomości:

                - brak dostępnych kredytów
                - starzejące się społeczeństwo
                - niemcy też nas nie wykupią

                • 4 3

          • właśnie nic nie wiesz - te czasy już nie wrócą (1)

            • 1 2

            • A skąd to wiesz?

              Masz message z góry? jak ja lubię takie autorytarne wypowiedzi znawców od wszystkiego czyt. od niczego.

              • 4 2

  • Domowe byznesmeny chcą jak najwięcej za swoje m3 aczkolwiek mieszkanie jest warte tyle, ile chce dać za nie nabywca!

    Także niektórzy muszą się obejść ze smakiem i nie dostaną prawie 8 tys. za m2 swojego przytulnego mieszkanka na obrzeżach miasta:))

    • 26 7

  • wystawic je na sprzedaz jest tyle warte ile ktos zaplaci (8)

    ...

    • 26 5

    • Dam ci za twoje 2000PLN za metr. (7)

      Sprzedasz? Mieszkanie jest tyle warte za ile je sprzedasz, a nie ile jakiś spekulant zechce ci zapłacić. Hien na rynku w tej chwili multum. Tylko pamiętajcie, że te hieny z tego żyją i to one robiły ludzi w balona w latach 2006-2007 napędzając wzrosty. Teraz znowu muszą kupić mieszkania za bezcen, aby zastosować za kilka lat ten sam model Nie dajcie się znowu zrobić w jajo. Mieszkanie w dobrej lokalizacji zawsze się obroni. Kowale, Szadółki czy inne obrzeża to rzeczywiście może być problem.

      • 4 2

      • jak Twoja oferta bedzie jedyna a ja bd musial sprzedac to znaczy (4)

        ze tyle bylo warte.... kazdy towar jest tyle warty ile ktos jest gotow za niego zaplacic. prawo rynku inaczej popytu i podazy

        • 7 4

        • Jedyne prawo to (3)

          "prawo stopnia determinacji sprzedającego". Jesli sprzedający pokaże ci figę, to po prostu nie kupisz choćbyś mu machał walizką gotówki pod nosem :-) Ostatnio mebluję i remontuję dom i niestety przekonałam się, że to prawo to podstawa. Praktycznie każdy sprzedawca i usługodawca ma na wszystko wyj.... Nieważne czy dotyczy to robienia mebli na wymiar, instalacji CO czy zakup ekskluzywnej lampy. W każdym praktycznie przypadku ten któremu powinno zależeć aby ci sprzedać towar lub usługę, ma to kompletnie w nosie i okazuje, że mu nie zależy nawet jeśli chcesz po prostu coś zamówić i zapłacić bez marudzenia, a konkurencja na rynku jest ogromna.

          • 3 3

          • Nie bardzo rozumiem. Skoro "sprzedający" jako go nazywasz nie sprzeda mimo (1)

            podstawienia walizki kasy, to on nie jest sprzedajacym, tylko gosciem co se robi publicznie jaja. Sa 2 typy sprzedajacych: ci, ktorzy chca sprzedac - i ci maja szanse to zrobic; oraz ci ktorzy chca sprzedawac - liczac ze jakis debilny łos kupi kawalerke na parterze z widokiem na zsyp za 9000/m2. Oni nie spuszcza nigdy i rozmowa z nimi nie ma sensu. Latwo ich poznac - wystawili swoje "apartamenty" na sprzedaz 3 lata temu i od tego czasu nie zmienili ceny.

            • 4 4

            • Przyznaj się, ze szukasz frajera, który

              sprzeda ci coś za bezcen. Twoje prawo. Pewnie jakiegoś znajdziesz.

              • 3 1

          • Nie za bardzo rozumiem....

            Jeśli sprzedający robi fochy, i nie chce mu się mi czegoś sprzedać, to ja otwieram internet i szukam kogoś komu zależy, żeby zarobić...
            Fachowców zawsze biorę z polecenia...bo to najpewniejszy sposób na rzetelność... może nie zawsze w 100%, ale zawsze lepszy niż z gazety czy ogłoszenia na drzewie :)
            Jeśli panienka w sklepie siedzi z miną cierpiętnicy - to można poszukać kogoś innego, lub też wyjść z tego sklepu.... przymusu nie ma...

            • 0 0

      • kolego, spekulant byl za bieruta. teraz mamy wolny rynek i jak ktos chce sprzedac (1)

        za cene za ktora ktos chce kupic, to jest to udana transakcja.

        • 2 3

        • Dobry

          żart :-)

          • 2 0

  • PO juz szykuje podatek katastralny-więc szybko ustal jaka jest wartośc twej nieruchomości i szykuj kasę na podatek (9)

    czy dalej będziecie głosować na PO?

    • 35 14

    • oczywiście

      że nie ;]

      • 3 0

    • Nie straszcie z tym katastrem. (5)

      Będzie albo nie będzie. Kiedy w 1998 roku pisałam pracę magisterską na temat podatków lokalnych, widmo katastru również krążyło nad naszym biednym krajem, a w branżowej prasie artykułów na ten temat było zatrzęsienie. 14 lat minęło i póki co nic z tego nie wyszło.

      • 3 3

      • póki co nic z tego nie wyszło! (4)

        ale temat wraca, dziura budżetowa rośnie, państwo rozkłada się, Panie magistrze!

        • 6 3

        • A czy to państwo się kiedyś (3)

          nie rozkładało? Widocznie za krótko żyjesz i brakuje ci dystansu oraz stoicyzmu.

          • 4 1

          • żyję dość długo i mógłbym być Twoim dziadkiem:) (2)

            A to państwo, jak je nazywasz, to moja Ojczyzna i dlatego stoicyzm jest tu nieuzasadniony, a wręcz nazwałbym tę postawę głupotą, Panie magistrze!

            • 2 3

            • To czuć żeś (1)

              zgorzkniały zgred i malkontent. Takiś patriota, a język polski jest ci obcy? Rodzaj męski, żeński. Nie rozróżniasz? Coś ten magister cię boli. Czyżby inteligencja techniczna? ;-) Stoicyzm chyba pomylił ci się z cynizmem, ignorancie.

              • 2 2

              • no cóż, powiedzenie, że młody i głupi sprawdza się!

                a chwalenie się tytułem magister(ciekawe z jakiej uczelni) to siara.
                Za rodzaj męski przepraszam-jestem już stary i nie zauważyłem, Pani magister.A kiedy już Pani zapłaci ten kataser, to proszę się odezwać i przeprosić za impertynencję. Mądrości życzę!

                • 3 1

    • Kataster oczywiscie bedzie i to szybciej niz sie spodziewacie :-) Natomiast ani PO

      ani PiS go nie szykuja. Szykuja go żądni wladzy politycy, niezaleznie od pokoju w jakim obecnie siedza.

      • 3 1

    • ten podatek...

      to temat każdej koalicji od lat...również twojej ulubionej jara, romcia i śp. endrzju...
      zamiast paplać po linii partyjnej, sam poczytaj o pomyśle na ten podatek...

      • 0 0

  • .

    Artykuł "kopiuj & wklej"

    • 2 0

  • Wartość mieszkania jest różna (5)

    Dla sprzedającego jest to jest to cena jaką oferuje mu kupujący.
    Dla potrzeb podatku od czynności cywilno-prawnych jest to cena jaka wymyśli sobie dany Naczelnik Urzedu Skarbowego.
    Dla ubezpieczyciela który będzie szukał przysłowiowej "dziury w całym" mieszkanie przy likwidacji szkody może być warte nawet ZERO, jeżeli ktoś nie miał przeglądu komina, a zalało mu np mieszkanie.

    • 12 1

    • hola hola (4)

      wysokość podatków określają przepisy prawa, a nie naczelnicy US

      • 1 5

      • (3)

        Jest cena transakcyjna i rynkowa mieszkania. Transakcyjna to ta za które mieszkanie zostaje sprzedane. Natomiast cena rynkowa to ta, którą ustala Naczenik Urzędu Skarbowego i od której płacisz podatek od czynności cywilno-prawnych. Jak uda ci się kiedyś tanio kupić mieszkanie, a po 5 latach od kupna
        Urząd Skarbowy naliczy Ci podatek (z odsetkami) od ceny rynkowej (ustalonej przez Naczelnika US) to zrozumiesz.

        • 5 0

        • hehe kolego, ale napisałeś że naczelnik US wymyśla jakąś "cenę" (2)

          tymczasem wartość rynkową w rozumieniu UGN ustalają rzeczoznawcy majątkowi. Naczelnik US dopiero na tej podstawie dokonuje wymiaru podatku. Kolejny pokrzywdzony bo ktoś mu coś "wymyślił".

          • 1 5

          • Jak stracisz nerwy, czas (trzeba liczyć kilka lat zanim sprawa dojdzie do WSA a potem wróci do ponownego rozpatrzenia), (1)

            pieniądze etc., na użeraniu się z US - to pogadamy. Wrócisz i przeprosisz za swoje teoretyczne dyrdymały i semantyczne czepianie się słówek. Inteligentny człowiek rozumie skróty myślowe.

            • 6 1

            • Powiedz to urzędnikom

              Oni są bardziej inteligentni i uwielbiają skróty myślowe:)

              • 0 4

  • Trudne czasy (12)

    1. Zbliżająca się recesja spowoduje spadki cen nieruchomości ok 20-25%. (uwzględniając ogromne wzrosty rat kredytowych, szczególnie wyrażonych w walutach obcych)

    2. Mniejsza zdolność kredytowa oraz spodziewany brak pracy na rynku spowoduje efekt stagnacji. Zapowiadane upadki firm budowlanych spowodują spadek cen nowych mieszkań.

    3. Podatek katastralny to będzie gwóźdź do trumny.

    4. Wszystko jest iluzoryczne - pieniądze zje inflacja, nieruchomości spadną, bańka na kruszcach pęknie (jak ludzie zdadzą sobie sprawę, że to tylko metal).

    Jak żyć? :)

    • 16 2

    • :)

      Panie / Pani Tequila BoomBoom miej racje :)

      • 1 2

    • To jakaś apokaliptyczna wizja. (9)

      A gdzie niby będą ludzie mieszkać? Z rodziciami do ich zgonu na 40 mkw.? Jakoś twoja wizja nie pasuje do wizji "młodych wyszczekanych", którzy za...bią się na śmierć, ale ambitnie będą spłacać kredyty do usr... śmierci. Przecież komentarzy ludzi, któym się lepiej żyje niz kilka lat temu jest o dziwo całkiem sporo, podobnie jak gotówki na rynku (dane o lokatach bankowych). Dodając do tego niepewność sytuacji sektora bankowego (za chwilę pora na potężny sektor hiszpański i kolejne z PIIGS), a więc obawę przed trzymaniem gotówki w banku = poszukiwanie alternatywnych inwestycji oraz np. podejście usługodawców do klienta (nie walczą o niego wypruwając sobie żyły, więc chyba całkiem dobrze się im żyje) + jeszcze kilka czynników, nie wieściłbym apokalipsy na rynku nieruchomości. Nawet USA ze swoją patologią rynku subprime jakoś sobie po malutku radzi. Znacie kogoś kto pomimo wzrostu franka o 50% przestał spłacać kredyt mieszkaniowy w Polsce? Ja nie znam, a trochę kredytobiorców znam. Nawet jakoś szczególnie nie narzekają. Musiałoby komuś bardzo zależeć aby doprowadzić Europę na skraj anarchii i chaosu żeby twoja wizja się spełniła. Jeśli celem demiurgów jest rzeczywiście wprowadzenie zamordyzmu NWO jak niektórzy spekulują, być może twój scenariusz się spełni.

      • 3 3

      • poczekamy, sam(a) zobaczysz. zrob sobie zakładke do tej dyskusji (5)

        wrocimy do tematu za rok.

        • 1 2

        • Rok to nie jest żaden horyzont czasowy dla rynku nieruchomości :-) (4)

          W tej branży siedzę od ponad 15 lat i nie opowiadaj mi tu głodnych kawałków o tym co będzie za rok. A co będzie za 2 lata, za 5, za 10? To jest interesujące.

          • 4 0

          • zalezy dla kogo (3)

            • 0 1

            • Możesz rozwinąć (2)

              temat?

              • 0 0

              • Owszem. Jak ktos wzial kreske w CHF na 120% w 2008 i nagle 1 osoba (1)

                traci prace, to nie mow ze beda czekac 20 lat az rynek urosnie. Stado kredytolemingow nie ma ZADNYCH, ZADNYCH oszczednosci.

                • 1 3

              • Czyli niby co zrobią?

                Sprzedadzą w okresie spadku po niższej wartości niż kupili przy kursie franka dwa razy wyższym i do końca życia będą ukrywać się przed komornikiem, który będzie ich ścigał na zlecenie banku? Bzdura. Zacisną zęby i będą spłacać sami lub przy pomocy rodziny. W końcu kupili to meiszkanie zazwyczaj dla siebie, a nie jako inwestycję. Gdzieś mieszkać i tak muszą. Dla mnie istnieje zakup nieruchomości tylko za gotówkę, ale mam wrażenie że większość tutaj piszących kierując się jakąś dziwną zawiścią i po prostu źle życzy kredytobiorcom dla zasady licząc na ich spektakularny upadek na dno. Poza tym wbrew pozorom, pula nieruchomości zakupionych na kredyt jest w Polsce wciaż bardzo niewielka (walutowych jeszcze mniejsza), zakup nieruchomości na kredyt popularyzował się powoli w ciągu ostatnich kilku lat, a kredyty hipoteczne były udzielane bardzo ostrożnie dobrze sytuowanym.

                • 4 3

      • Odpowiedź (2)

        1.

        Ludzie będą wynajmować mieszkania, a nie kupować własne lokum. Powstaną dziwne twory wpierane aparatem lobbistycznym państwowo-deweloperskim. Koszty wynajmu będą niskie. 20% spadki wartości nieruchomości to nie jest aż tak dużo.

        2.

        Obecnie w cenie apartamentu w gdańskim Garnizonie możesz mieć dom nad morzem w Hiszpanii albo ładnie urządzone mieszkanie w ścisłym centrum Barcelony. (byłem tydzień temu i widziałem na żywo)

        3.

        Niepewność sektora bankowego w przeciągu 6 msc przełoży się na spadek waluty PLN a więc spore wzrosty USD/FRANKA i wzrosty (o dziwo) EURO. Odpływ kapitału z Polski to rzecz pewna. Podpowiedź: poczytaj badania i zauważ jak w myśleniu inwestorów kształtuje się nasz kraj i dlaczego nasza waluta długofalowo będzie się osłabiać.

        4.

        Przykład USA to zupełnie inna bajka niż to co się dzieje w PL. (potęga, która żyje na kredyt całego świada i drukuje pieniądz 24/7 vs zadłużony z całym szacunkiem 'mikrus', gdzie kapitał społeczny praktycznie nie istnieje)

        5.

        Anarchia i chaos to raczej 80% spadki niż 20%, o których pisałem :)

        • 1 1

        • 1.No i fajnie, że będą wynajmować :-) (1)

          Na kilka lat wynająć komuś lokum, a potem wróci koniunktura. Wszyscy będą szczęśliwi.
          2. I co będziesz robił w tej Hiszpanii? Żywił się trawą? Ile osób zna perfekcyjnie język hiszpański i jest w stanie znaleźć tam jakąkolwiek pracę, której nie ma nawet dla Hiszpanów (największe bezrobocie w UE). Rozumiem, kupisz sobie dom w Hiszpanii nad morzem, a zarabiać będziesz zbierając tam truskawki :-) To są dopiero rojenia.
          3. I jak wzrost kursu walut ma się do polskich nieruchomości? Kredytów walutowych od kilku lat już przecież praktycznie nie ma.
          5. 20% spadki to żadne spadki :-) Przykład Stare Miasto Gdańsk - rok 2005 cena za mkw.3000-3500PLN; rok 2006-cena za mkw nawet 8000PLN; 2008-2012 - urealnienie do poziomu 6500PLN za mkw. Czy to jest spadek? To wciąż ok. 100% w 5 lat :-) Mieszkanie za 6000PLN za mkw. w dobrej lokalizacji wciąż traktowane jest jak niezła okazja. Stratni są tylko ci, którzy rzeczywiście kupili na kredyty w walucie przeszacowane nieruchomości w latach 2007-2009.

          • 2 1

          • Odpowiedź

            1. Ja wolę kupić kilka nieruchomości w dołku i jak przyjdzie koniunktura sprzedać - dlatego o tym piszę :)

            2. Masz problemy ze zrozumieniem tekstu - porównałem jedynie ceny nieruchomości w PL do cen nieruchomości w Hiszpanii, aby pokazać, że w Polsce jest spora bańka w porównaniu do średnich zarobków w PL.

            3. Muszę poszukać ile dokładnie frankowców nadal spłaca kredyty, ale kojarzę sporą liczbę. Tych, których znam dobija miesięczna rata i już dawno wystawili ogłoszenie sprzedaży. Chcą odzyskać część pieniędzy (kupowali za 8-10k) i znów zainwestować za jakiś czas.

            5. Czekam na 4500 zł za metr w Gdańsku Stare Miasto i się doczekam (lokum 60 metrow:)

            • 1 1

    • zrobić rewolucję!!

      • 3 2

  • Tyle jest warte ile mi za nie zapłacą (3)

    • 17 1

    • aha, a jeśli twój sąsiad podobne mieszkanie sprzeda dużo drożej? (1)

      • 1 1

      • jo chyba wnuki sąsiada -

        • 1 0

    • Te ekonomista...

      sprzedaj mi swoje za 1PLN. Tyle ci zapłacę, więc tyle jest warte :-)

      • 1 0

  • (3)

    Mieszkanie jest warte tyle ile ktoś za nie zapłaci. To się tyczy nieruchomości jak i ruchomości.

    • 8 4

    • To wytłumacz mi jak to jest możliwe (2)

      że na licytacji komorniczej mogę kupić mieszkanie poniżej jego wartości rynkowej?
      czy po takim zakupie wartość mieszkania proporcjonalnie się zmniejsza, bo kupiłem je taniej?

      • 0 0

      • nie rozumiesz prostego tekstu... (1)

        mieszkanie ma taką wartość, jaka jest NAJWYŻSZA cena, jaką ktoś jest gotowy zapłacić

        • 1 2

        • Nawet w warunkach licytacji komorniczej?

          chciałeś się popisać, a wyszło jak zawsze.

          • 0 2

  • 7. Rada (1)

    Uważaj na komornika i kredyty. To, że komornik ma - nie świadczy, że zamieszkasz. Gmina musi zapewnić mieszkańcom, inny lokal. Czekać Cię mogą lata walki, w sądach. Bank.Spróbuj odkładać dwa lata kwotę kredytu zaproponowaną przez bank, a wówczas będziesz bogatszy o dwu letni wkład i zaproponują Tobie mniejsze raty. Jeżeli możesz czekać.

    • 4 1

    • KM

      Prawda, ale za niezapewnienie lokalu socjalnego dla eksmitowanych gmina ponosi odpowiedzialność i po uzyskaniu wyroku oczywiście ( co jest formalnością) płaci słone odszkodowanie. Po zapewnieniu lokalu socjalnego eksmisja do lokalu socjalnego.

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte

Pomorskie Targi Mieszkaniowe: dom mieszkanie wnętrze

targi
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35900 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
24250 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
23650 zł/m2
Gdynia Orłowo
23050 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21700 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
29800 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
22500 zł/m2
Sopot Górny Sopot
16500 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16200 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15600 zł/m2
Gdańsk Matemblewo
15100 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane