• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kredyt hipoteczny dla pary. Przed czy po ślubie?

Joanna Puchala
19 września 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
We wspólnocie majątkowej za oszczędności i zobowiązania finansowe małżonkowie odpowiadają solidarnie. W niektórych sytuacjach lepiej sprawdza się rozdzielność majątkowa, np. gdy jedno z małżonków ma niewielki dochód, a para ubiega się o kredyt hipoteczny. We wspólnocie majątkowej za oszczędności i zobowiązania finansowe małżonkowie odpowiadają solidarnie. W niektórych sytuacjach lepiej sprawdza się rozdzielność majątkowa, np. gdy jedno z małżonków ma niewielki dochód, a para ubiega się o kredyt hipoteczny.

Od dnia ślubu w małżeństwie obowiązuje wspólność majątkowa. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy bardziej opłaca się ustanowić rozdzielność majątkową. Może mieć to niebagatelne znaczenie dla wyliczenia zdolności kredytowej, a co za tym idzie możliwości zaciągnięcia kredytu na zakup mieszkania.



Czy zdecydował(a)byś się na rozdzielność majątkową, jeśli poprawiałoby to zdolność kredytową?

Kwestie finansowe to jeden z obszarów wspólnego życia, który zdecydowanie warto uregulować przed ślubem. Jeśli małżonkowie nie podejmą żadnej decyzji, to automatycznie w ich małżeństwie będzie obowiązywała wspólność majątkowa. Osoby, które chcą zachować odrębny majątek, muszą ustanowić intercyzę. Dokonuje się tego w kancelarii notarialnej.

- Intercyza ma szczególne znaczenie, nie tylko dla relacji między małżonkami czy w kwestii prowadzenia przedsiębiorstwa, ale również w kontekście starania się o kredyt hipoteczny. Wpływa ona bezpośrednio na zdolność kredytową kredytobiorców - mówi Radosław Komoniewski, ekspert ds. finansów osobistych.

Zdolność gospodarstwa domowego



Wszystko dlatego, że banki wyliczają zdolność kredytową na podstawie wielu czynników. Do najważniejszych kryteriów należą nie tylko źródła i wysokość dochodów, ale i koszty. Po stronie dochodów są to określone w procedurach danego banku akceptowalne źródła dochodu. Po stronie kosztów to przede wszystkim liczba osób w gospodarstwie domowym i wysokość posiadanych zobowiązań bankowych mają największe znaczenie dla tych wyliczeń.

Pamiętajmy jednak, że sam fakt bycia w związku małżeńskim i wspólnocie majątkowej nie obniża zdolności kredytowej żadnego z małżonków dopóki osiągają regularne dochody ze źródeł akceptowanych przez bank i ich zobowiązania finansowe nie uniemożliwiają zaciągnięcia kredytu.

Doradcy finansowi w Trójmieście



- Sytuacja zmienia się, gdy tylko jeden z małżonków pracuje lub drugi małżonek osiąga bardzo niskie dochody. Przekłada się to negatywnie na zdolność kredytową małżeństwa, gdyż stanowią wspólne gospodarstwo domowe. Należy pamiętać, że bez notarialnej rozdzielności majątkowej, posiadając w swoim małżeństwie ustrój wspólności małżeńskiej majątkowej, nie ma możliwości zaciągania kredytów hipotecznych samodzielnie bez drugiego współmałżonka - mówi Daniel Banaś, doradca finansowy z Tyszkiewicz Nieruchomości.
W takiej sytuacji znacznie lepszym rozwiązaniem jest rozdzielność majątkowa, ponieważ o wiele lepsze możliwości uzyskania kredytu hipotecznego będzie miał małżonek zarabiający przykładowo 5 tys. złotych netto, który nie ma innych kredytów i mieszkanie będzie stanowić jego majątek osobisty. Znacznie trudniej będzie miał wnioskodawca zarabiający tyle samo, ale mający na utrzymaniu niepracującego współmałżonka lub zobowiązanie w postaci kredytu gotówkowego.

Zobowiązania małżonków sprzed ślubu



Indywidualne zobowiązania małżonków sprzed wspólnoty majątkowej, czyli takie, które najczęściej zostały zaciągnięte przed ślubem, mają wpływ na wspólną zdolność kredytową małżonków. Przed przystąpieniem do kredytu jako małżeństwo, każde z nich musi wskazać swoje zobowiązania kredytowe.

- Złożenie w banku wniosku o udzielenie kredytu hipotecznego wiąże się każdorazowo ze sprawdzeniem zdolności kredytowej. Małżeństwo wnioskujące o kredyt hipoteczny zgodnie z wewnętrznymi regulaminami banków stanowi jedno wspólne gospodarstwo domowe, dlatego każdy z nich we wniosku kredytowym wskazać swoje zobowiązania kredytowe. Jeżeli małżonkowie zaciągnęli przed ślubem i nadal spłacają jakiekolwiek zobowiązania kredytowe, to te zobowiązania będą obciążały łączną zdolność kredytową tego małżeństwa - wyjaśnia Daniel Banaś.
O tym, jak duży wpływ na wspólną zdolność kredytową będą miały te zobowiązania, zależy od ich rodzaju oraz wysokości.

Czytaj także: Jak zmienia się zdolność kredytowa po 40. i 50. roku życia?

Co daje rozdzielność majątkowa?



Dzięki rozdzielności majątkowej w niektórych przypadkach jest zatem łatwiej o zdolność kredytową, a docelowo możliwość uzyskania kredytu hipotecznego.

Dotyczy to sytuacji, kiedy małżonkowie mają znaczną różnicę w osiąganych dochodach lub gdy po prostu jedno z nich nie uzyskuje dochodów. Rozdzielność majątkowa jest w takiej sytuacji sposobem na obniżenie kosztów prowadzenia gospodarstwa domowego, ponieważ bank nie uwzględnia zobowiązań małżonka.

Warto też zauważyć, że małżeństwa bez dzieci będą miały większą zdolność kredytową niż te z dziećmi. I tutaj znowu powodem jest uwzględnienie w obliczeniach nie tylko dochodów, ale i kosztów. Inne będą zatem koszty jedno-, inne dwu-, a jeszcze inne trzyosobowego gospodarstwa domowego. W takiej sytuacji, zdolność kredytowa małżeństwa we wspólnocie majątkowej będzie wyglądała korzystniej przed narodzinami dzieci.

- Im więcej osób w gospodarstwie domowym tym bank przyjmuje wyższe koszty utrzymania takiego gospodarstwa domowego. Bank, żeby policzyć zdolność kredytową klientów musi ustalić tzw. kwotę wolną, czyli dochody netto klienta. Na tę potrzebę bank odejmuje od dochodów netto klienta między innymi opisane powyżej stałe koszty utrzymania gospodarstwa domowego, ewentualne zobowiązania kredytowe klienta - dodaje Daniel Banaś.
Praktyki stosowane przez banki w zakresie udzielania kredytów hipotecznych są odgórnymi zaleceniami i rekomendacjami Komisji Nadzoru Finansowego. Na podstawie wykazanych dochodów bank ocenia maksymalną wysokość raty kredytowej.

- Warto podkreślić, że pieniądze z programu 500+ nie wliczają się do zdolności kredytowej w przypadku hipoteki, ponieważ jest to świadczenie czasowe, a ich intencja była taka, by zostały przeznaczone na dzieci - wyjaśnia Bartosz Kalka, ekspert finansowy.

Miejsca

Opinie (183) 10 zablokowanych

  • Oferta pilnej pożyczki Złóż wniosek teraz

    Czy potrzebujesz pożyczki z jakiegokolwiek powodu lub pożyczki świątecznej/świątecznej, jeśli tak, skontaktuj się z nami już dziś pod adresem regionsbankplc007 Na gmail . com

    • 0 0

  • (36)

    Jako mężczyzna nie widzę absolutnie żadnych korzyści płynących z zawarcia małżeństwa. Jest to sztuczny konstrukt, wg mnie mnie zupełnie niepotrzebny w obecnych czasach. Z politowaniem patrzę na kolegów, którzy łyknęli disneyowską wizję miłości, a po kilku latach poroże nie pozwala im zmieścić się w futrynie. ;-))

    • 126 38

    • (25)

      Jako człowiek i chrześcijanin widzę korzyści z małżeństwa. Nie widzę natomiast żadnej korzyści z życia w związku bez ślubu. Lepiej w ogóle nie wiązać się i żyć z dnia na dzień, niż udawać że tworzy się jakiś związek bez ślubu.

      • 23 32

      • Jestem z moją partnerką 8 rok. Kochamy się . Mamy wspólnie dziecko. (24)

        I to wszystko bez pieczątki od Twojego szamana. Uwierz mi, da się.

        • 25 23

        • (21)

          Nie rozumiesz czym jest wiara i jakie korzyści płyną z sakramentów świętych, w tym z sakramentu małżeństwa. Nie o to chodzi, czy uda się spłodzić dziecko i przeżyć z jedną kobietą 8 lat be ślubu. Małżeństwo mężczyzny i kobiety, wierzących i w pełni ufających Bogu pozwala pokonać wszystkie problemy życiowe we dwoje. Małżeństwo to gwarantuje i ja w to wierzę i potwierdzam swoim związkiem, na razie 36-letnim.

          • 19 28

          • Ale skad wiesz ze jest jakis bog? (18)

            Opieranie calej filozofii małżenstwa, zwiazku z druga osobą a nawet życia na jakiejś niejasnej hipotezie bazującej na wierzeniach to słaby wybór.

            • 11 8

            • (17)

              Rozumiem, że Ty nie rozumiesz, stąd takie, a nie inne stanowisko w sprawie wiary. Twoje pytanie jest bez sensu, bo pytasz: "skąd wiesz". No przecież wiedza wynika z wiary. Dla Ciebie istnienie Boga jest niejasną hipotezą, a dla mnie jest to pewnik jak słońce. Po prostu wierzę i potrafię dostrzec fakty potwierdzające Bożą wolę. Jedni określają pewne wydarzenia, jako przypadek, a ludzie wierzący widzą w nich zamysł Boży. Nawet mając wątpliwości, to z czysto pragmatycznego punktu widzenia uznanie Boga bardziej się opłaci. Postępując na Ziemi zgodnie z nauką Chrystusa praktycznie nie wiele tracę, a zyskuję bardzo dużo w życiu doczesnym i co najważniejsze - zbawienie wieczne.

              • 8 7

              • (7)

                Nie.
                Wiedza nie wynika z wiary.
                To wiara zastępuje wiedzę.

                • 2 4

              • Jedno nie wyklucza drugiego, a... (5)

                ...przypominam, że tematem powyższej polemiki jest wiedza o Bogu i wiara w Boga

                • 2 0

              • (4)

                Wiedza o Bogu???
                Na litość...
                Jeżeli takie coś jest, to po co wiara?

                • 0 5

              • (3)

                Musiałbyś mieć najpierw wiedzę aby zrozumieć sens wiary, czerwony małpiszonku

                • 3 0

              • (2)

                Przeważnie nabywanie wiedzy o Bogu wynika z wiary w Boga. Oczywiście niejednokrotnie jest na odwrót. Faktem jest natomiast, że pogłębianie wiary jest następstwem nabywanej wiedzy.
                Trzeba pamiętać jednak, że szatan nie śpi i co rusz podsuwa fake newsy. Szczególnie nasilił swoją działalność w ostatnim czasie, a ludziska łykają jak pelikany każde info przeciw Kościołowi.

                • 3 1

              • (1)

                Podszeptem szatana jest pycha, którą prezentujesz.
                Z twojego bowiem grzechu pychy wynika przekonanie, że Boga pojmiesz swoim ludzkim intelektem (if any).
                W razie wątpliwości co do powyższego - wyguglaj sobie, co to jest wiedza...

                • 0 4

              • Małpa - ty masz jakieś poważne problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Co do samej pychy - ty jesteś znakomitym przykładem takiej postawy.

                • 3 0

              • Ty nie masz ani jednego ani drugiego

                • 4 0

              • a nie wystarczyłoby po prostu byc dobrym i przyzwoitym człowiekiem ? (6)

                • 7 6

              • Niestety nie! (5)

                Żyjąc bez Boga, nie miałbym pewności, czy zostanę zbawiony. Wiem, że Bóg jest nieskończenie miłosierny, ale nie mam zamiaru wystawiać Boga na próbę i liczyć na jego miłosierdzie dopiero na sądzie ostatecznym.
                Podobnie jest w małżeństwie. Jeżeli małżonkowie kochają się, to liczą się wzajemnie ze swoimi potrzebami. Nie robią sobie przykrości, nawet mając pewność, że zostałoby to przebaczone.

                • 7 9

              • 'Żyjąc bez Boga, nie miałbym pewności, czy zostanę zbawiony" - a żyjąc z bogiem masz? Przedstaw dowód. (4)

                • 7 5

              • Jan 14:6 Jezus mówi: (2)

                ,, Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie."
                Proste, jasne i klarowne.

                • 4 4

              • To cytat z przypowiesci sprzed 2000 lat. To twoja droga zycia? (1)

                • 4 1

              • Tak!

                I odkąd idę tą drogą moje życie stało się proste i szczęśliwe. Szaleństwem byłoby zawrócić. Polecam ;)

                • 4 3

              • Nadal nie czytasz ze zrozumieniem, niestety.

                Nie przestawaj jednak w poszukiwaniach. Otwórz serce, a być może i Ty kiedyś dostrzeżesz to, co widzą prawdziwi chrześcijanie.

                • 7 4

              • (1)

                > ...jakie korzyści płyną z sakramentów świętych...
                Żadne? Poza pieczątką od jakiegoś gościa w sukience.

                > Małżeństwo mężczyzny i kobiety, wierzących i w pełni ufających Bogu pozwala pokonać wszystkie problemy życiowe we dwoje. Małżeństwo to gwarantuje i ja w to wierzę i potwierdzam swoim związkiem, na razie 36-letnim.
                Mhm... Bo bez pieczątki od księciunia to już niczego nie gawarantuje.

                > Dla Ciebie istnienie Boga jest niejasną hipotezą, a dla mnie jest to pewnik jak słońce.
                Skoro bierzesz coś za pewnik, to mam nadzieję, że jesteś w stanie racjonalnie to wyjaśnić i podać dowody na ten pewnik.

                > Po prostu wierzę i potrafię dostrzec fakty potwierdzające Bożą wolę.
                Jakie? Wojny? Choroby? Fajny ten bóg... Nie za dobry...

                • 3 6

              • "Rozumiem, że Ty nie rozumiesz, stąd takie, a nie inne stanowisko w sprawie wiary"

                Zadajesz pytania, a to dobry znak. Jako, że pytań nie mam, pozostaje mi życzyć Tobie znalezienia właściwych odpowiedzi. Na razie kluczysz i wyciągasz złe wnioski.
                Powodzenia

                • 4 0

          • któremu Bogu? Ra, Sziwa, Allahowi, Zeusowi, Jahwe czy innemu, mógłbyś sprecyzować? (1)

            • 6 6

            • Czytaj uważniej, a nie będziesz miał wątpliwości

              • 6 5

        • Oczywiście, że da się.

          Pominę tu jakieś kwestie wiary, miłości i innych ideologii. Weźmy pod uwagę tylko ślub cywilny. Małżeństwo to papier i już. Żyjemy w kraju, w którym bez tego papieru nie masz żadnych praw jako partner/partnerka. Teraz jest fajnie, ale np. w sytuacji, gdy partner wyląduje w szpitalu to nie masz prawa otrzymać żadnych informacji. Gdy partnerka będzie w szpitalu, zadzwonią do najbliższej osoby, czyli np do matki. Co może być bardzo niewygodne w przypadku, gdy są tam jakieś złe stosunki. Nie masz prawa do spadku, nie masz prawa do niczego. Nie masz prawa odebrać poczty. Ogólnie dużo problemów. Po ślubie można rozliczać wspolnie PIT, co w niektórych przypadkach daje duże korzyści finansowe. Małżeństwo sporo ułatwia, ale też rozumiem gdy ktoś nie chce brać ślubu. Jest to ich wybór, który niesie za sobą jakieś konsekwencje.

          • 2 0

        • Poczekaj az sie trafi jakis wypadek, jedno z was trafi do szpitala czy nie daj boze smierc i podzial majatku. Szybko hieny z rodziny zweryfikuja wasz stan cywilny i prawny

          • 6 0

    • widzę co najmniej 5 korzyści z małżeństwa (3)

      1. fotograf zarabia na weselu
      2. domy weselne zarabiają, różne pałacyki
      3. biura turystyczne zarabiają na miesiącach miodowych
      4. linie lotnicze na przewożeniu nowożeńców na miesiąc miodowy
      5. adwokaci podczas rozwodu

      • 36 3

      • dla kobiety mozna wymienic jeszcze wiecej korzysci...

        • 2 1

      • Aaaaaa no I ksiądz zarabia

        • 12 1

      • no tak, małżeństwo to czysty zysk

        dla wszystkich innych

        • 19 2

    • (2)

      a po cichu zazdrościsz żony, bo masz najwyżej dziewczynę na tydzien?

      • 16 13

      • Dokładnie

        Ma co najwyżej dziewczynę, którą wcześniej miało pół dzielni , stąd take zgorzknienie i frustracja,bo zdaje sobie sprawę, że coś go ominęło czego już nie da się cofnąć.

        • 19 9

      • nie ma czego zazdrościć

        żony większości moich znajomych czy kuzynów to wręcz zabijają ich wzrokiem i non stop marudzą. A seks to raz w miesiącu z wielką łaską

        • 32 8

    • jeśli patrzysz na małżeństwo jak na cytrynę, z której chcesz uzyskać jak najwięcej soku, nie dając nic od siebie to rzeczywiście, nie opłaca się. Pozostań przy disneyu

      • 22 5

    • Jako kobieta również nie widze absolutnie żadnych korzyści z małżeństwa.
      Przereklamowana sprawa.
      No i moi żonaci znajomi przymilają się do mnie. Tak więc współczuję zonom.

      • 41 18

    • tak jest

      Dobre, zgadzam się.

      • 20 8

  • Przestrzegałbym przed tymi rozdzielnościami... no chociaż dla Mordazdradzieckiego i innych towarzyszy to jedyne wyjście (2)

    Ludziki natomiast raczej nie powinni rezygnować z rozdzielności - wprost przeciwnie, to strona słabsza, mniej zarabiająca powinna być właścicielem nieruchomości - to zdrowiej a ponadto - jako że zazwyczaj to kobiety zarabiają mniej - w razie rozwodu kobieta i dzieci mają gdzie mieszkać.
    Pierwsze mieszkanie jest na żonę, spłacaliśmy wspólnie ale w razie czego jest jej. I dobrze.
    Następne mieszkania kupowaliśmy wspólnie chociaż zastanawiam się czy nie powinienem przepisać wszystkich na żonę, mam działalność gospodarczą a w ustroju komunistycznym PRL2.0 tacy jak ja nie znają dnia ni godziny, dajcie mi człowieka a paragraf się znajdzie.

    • 9 19

    • Mam to samo

      jestem kobieta ale mam swoją działalność, za którą odpowiadam całym majątkiem, mój partner ma etat, przy ślubie jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest rozdzielność majątkowa, a tylko dlatego że gdyby powinęła mi się noga to mój mąż nie będzie odpowiadał za moje długi
      i gatki że kobiety zarabiają mniej to już dawno przereklamowane
      czasem ważne jest jak dysponujesz swoją pensją a nie ile zarabiasz
      można zarobić 4 koła netto i mieć oszczędności , a można zarabiać 20 koła netto i jeszcze się zapożyczać bo to wakacje, auto, imprezki

      • 0 0

    • Mialo byc

      Ludziki nie powinni rezygnować ze wspólnoty majątkowej

      • 3 0

  • Chłopie bierz przed slubrm (2)

    Potem to będzie jej ;) i jej prawników bo po 10 latach stwierdzi,że się zapuściłem pracując na 2etatach by jej żyło się lepiej ;). Ps na poważnie nie bierz z żoną bierz sam. I nie kupuj wg jej chciejstwa i potencjału na kiedyś tam...

    • 33 6

    • (1)

      już wiesz czemu jesteś sam?

      • 3 22

      • U zawiało szafa 3drzwiowa damska

        Przykro mi ,że tobie nie wyszło. Golf diggers w pl mają coraz ciężej

        • 2 0

  • Człowiek mający głowę na karku nie potrzebuje kredytu aby kupić mieszkanie. (2)

    • 0 1

    • Zależy. Wszystko zależy od szczęścia (1)

      Zbiegów okoliczności, znalezienia się w dobrym miejscu o dobrym czasie. Znam takich co mają po 2-3 mieszkania ( w tym jedno w Wawie) znam tez tych co maja większy łeb na karku i maja kredyt na dom. Nie ma niestety reguły.

      • 2 0

      • Zgoda, ale samo szczęście to za mało. Do szczęścia potrzebny jest "łeb na karku"

        • 0 0

  • (5)

    Co kredyt złączył, człowiek niech nie rozdziela!

    • 2 4

    • (4)

      Poczucie humoru level janusz z kaszubskiej wiochy

      • 2 2

      • (3)

        A mi sie podobalo ale dalem minus zeby nie obrus w piurka

        • 0 3

        • (2)

          A mi się nie podobało ale dałem.plus bo lubiem źwierzenta

          • 1 2

          • (1)

            A mi się nie podobało i dałem minusa. Nie jestem oryginalny, co nie?

            • 0 3

            • Ale nikt nie dal plusa bo mu sie podobalo. Bo to niemozliwe w przypadku postow Małpy

              • 1 1

  • (2)

    Beka beka beka z komentarzy i tekstu. Ślub małżeństwo już nie spełnia swojej roli. Kiedyś dzieci rodziły się po coś żeby przejść gospodarstwo i pomagać rodzicom a dziś się rodzą bo kobieta chce tak jak chce się samochód czy nowa kiecke

    • 2 1

    • (1)

      Kiedys dzieci wychowywali rodzice, ojciec i matka przekazywali im jak żyć, co jest dobre i złe. Dzisiaj dzieci wychowuje patologia z internetu i inni postępowi, lewicowi aktywiści, którzy celowo są promowani przez algorytmy. Współczuje znajomym, którzy całe życie pracowali, dawali bezpieczny dom wolny od alkoholizmu, miłość, pieniądze na wszystkie zachcianki, rozpieścili ile tylko mogli bo sami nie mieli za komuny za wiele, a teraz przy stole słyszą od córeczki, że jak coś to weźmie prawnika i dostanie tyle majątku ile będzie chciała przed śmiercią albo wystąpi o alimenty. Niestety sytuacja prawdziwa i było tego więcej, szczególnie powtarzalne sytuacje są jak facet weźmie ślub, założy rodzinę a potem kobieta przeczyta w internecie (co chwile ostatnio takie artykuły się pojawiają w główych mediach), że trzeba być niezależną po 40tce i mieć młodego kochanka, żeby nie być kurą domową, więc wystąpi o rozwód, ograniczy facetowi dostęp do dzieci co chętnie przyklepie pani sędzina i oczywiście alimenty na żone i dzieci- facet musi zapewnić poziom życia sprzed rozwodu.
      Miała być sprawiedliwość i wyrównanie szans, ale zaszło to za daleko. Młodzi mężczyźni- nie bierzcie ślubów! Nawet jak kobieta marzy o rodzinie to z czasem i tak media wypiorą jej mózg, a na refleksje przychodzi czas po paru latach, ale wtedy już za późno.

      • 6 0

      • Lewackie teksty z internetu robią młodym ludziom wodę z mózgu. Jako, że historia lubi się powtarzać trzeba liczyć się z reaktywacją pzpr, zmp i zamianą Gazety Wyborczej na Trybunę Ludu. Moje pokolenie na szczęście będzie powoli odchodzić, a młodym lewakom należy się nauczka, więc nie ma tego złego.... :)

        • 4 0

  • W 2003 oprocentowanie wynosiło ponad 5%, a obligacje skarbowe na 4 lata 5%

    • 0 0

  • Ślub?!

    teraz tylko money diggerki chca łapać chłopców-bankomatów i tyle w temacie nie dajcie sie!!!

    • 2 0

  • Tylko i wyłącznie przed ślubem. Nie ma wspólnoty małżeńskiej, więc każdy ma procentowy udział np. 50/50. (4)

    W razie rozwodu lub innego powodu rozstania sprzedajemy swój udział, a były partner niech się użera z nowym współwłaścicielem.
    Na sprzedaż udziału nieruchomości nie trzeba zgody pozostałych współwłaścicieli.

    • 9 21

    • (3)

      Kto kupi jakiś współudział? Jeżeli już znajdzie się jakiś amator kłopotów, to ile zechce zapłacić? Jak ci się wydaje?

      • 33 1

      • Jak ktoś potrzebuje sprzedać udział ja kupię ;)

        Jak ktoś potrzebuje sprzedać udział ja kupię ;)

        • 0 0

      • nikt przecież nie przypuszcza że udział sprzeda się jako połowa ceny mieszkania (1)

        raczej jako jedna czwarta albo jeszcze mniej, tyle tylko, że to jest sposób na chociaż częściowe odzyskanie pieniędzy w momencie gdy ex nie chce się wymeldować i dopuścić wspólnej sprzedaży, potencjalny nabywca to delikwent znający się na lokalach z problematycznym lokatorem, który z takim/taką ex sobie poradzi

        • 5 8

        • Jeżeli sprzeda swój udział za cenę rażąco niską, to nowy nabywca sprzeda drugiemu małżonkowi z niewielkim zyskiem i będzie zarobiony bez zbędnych, dodatkowych kosztów.
          Kogo należałoby nazwać w tym przypadku frajerem? Odpowiedź jest oczywista :)

          • 15 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień Otwarty Proneko

konsultacje, dni otwarte

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane