• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mieszkania dla turystów: potrzebny złoty środek

Michał Stąporek
4 lipca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Sopot. Będą regulacje najmu krótkoterminowego
Odnowione, czyste i blisko morza - turysta szukający kwatery na weekend czy dłuższy urlop w Trójmieście wiele nie potrzebuje. Dlatego też osób wynajmujących przyjezdnym swoje lokale na wakacje jest coraz więcej. Odnowione, czyste i blisko morza - turysta szukający kwatery na weekend czy dłuższy urlop w Trójmieście wiele nie potrzebuje. Dlatego też osób wynajmujących przyjezdnym swoje lokale na wakacje jest coraz więcej.

To wspólnoty mieszkaniowe powinny decydować, czy w danym budynku powinny działać mieszkania oferujące najem krótkoterminowy dla turystów. Zależny od sąsiadów właściciel mieszkania zadba, by jego goście nie byli uciążliwi dla innych lokatorów - pisze Michał Stąporek.



Co zrobić z rynkiem najmu krótkoterminowego w Polsce?

Dyskusja o potrzebie uregulowania zasad najmu krótkoterminowego trwa od lat, ale z każdym kolejnym sezonem staje się coraz bardziej burzliwa. Nic dziwnego: ten rynek gwałtownie się rozwija i dotyczy coraz szerszego grona mieszkańców. Zarówno tych, którzy na jego wzroście korzystają, jak i tych, którzy coraz boleśniej odczuwają związane z nim niedogodności (pisano o nich tak wiele, że nie ma sensu ich tu przypominać).

Zobacz także: Noclegi w Trójmieście

W dyskusji pojawiają się różne głosy: od takich, które powołując się na "święte prawo własności" żądają pozostawienia tego rynku bez żadnych regulacji, po takie, które domagają się całkowitego zakazu najmu krótkoterminowego w budynkach do tego nieprzystosowanych.

Uważam, że możliwe jest pogodzenie interesów obu stron.

O najmie niech decydują wspólnoty



Sądzę, że receptą na konflikt między kamienicznikami i stałymi mieszkańcami byłoby uzależnienie zgody na prowadzenie najmu krótkoterminowego od decyzji członków wspólnoty mieszkaniowej. Nie jednomyślnej, ale podjętej zwykłą większością głosów, by uchronić się przed złą wolą jednego sąsiada, któremu wiecznie coś nie pasuje.

Takie uprawnienie nie byłoby niczym wyjątkowym. Wspólnoty od lat mają prawo decydować, czy w lokalu użytkowym w ich budynku może być sprzedawany alkohol. Skoro ustawodawca uznał, że mieszkańcy mogą chronić w ten sposób swój spokój, to dlaczego nie mieliby decydować o tym, czy w ich budynku ma być prowadzona inna uciążliwa działalność? Bo czy aby na pewno "Żabka" na parterze jest bardziej uciążliwa niż apartament za ścianą pełen nastolatków z Norwegii?

Ktoś powie: to doprowadzi do zamknięcia 90 proc. tzw. "apartamentów na wynajem". Czy rzeczywiście? A czy ze śródmieścia Gdańska czy Sopotu zniknęło 90 proc. lokali gastronomicznych, wyrugowanych przez zawistne wspólnoty? Nie, po prostu ich właściciele musieli porozumieć się z mieszkańcami: zadbać o porządek i spokój, dorzucić się do remontu klatki czy wymiany okien na szczelniejsze. Na takiej współpracy wygrywają wszyscy.

Hałas i brak kontroli to niejedyne problemy



Utrudnienia dla współlokatorów to co prawda najbardziej eksponowany, ale wbrew pozorom wcale nie najważniejszy problem powodowany przez masowy wzrost liczby lokali na wynajem dla turystów w centrach naszych miast.

Oto kilka pozostałych.

Brak mieszkań dla rodzin



Dla dewelopera klient kupujący mieszkanie na wynajem to dobry klient. Płaci gotówką, nierzadko bierze od razu kilka mieszkań, nie czeka z kupnem do zakończenia budowy i kupuje "dziurę w ziemi". Deweloper robi wszystko, by takich klientów mieć jak najwięcej, więc dopasowuje ofertę do ich potrzeb: buduje niewielkie mieszkania, jedno- lub dwupokojowe, które najłatwiej wynająć. Efekt: na rynku brakuje ofert dla rodzin, które szukają kilkupokojowych mieszkań w normalnych metrażach. Taka rodzina, choćby chciała i choćby było ją stać, nie znajdzie łatwo mieszkania dla siebie w ścisłym centrum miasta.

Oszczędności wspierają jedną gałąź gospodarki



Od kilku lat inwestowanie w mieszkania na wynajem długo- i krótkoterminowy to dobry biznes. Pozwala na zwroty znacznie wyższe niż 2-3 proc. uzyskiwane na koncie bankowym, jest też znaczne mniej ryzykowny niż inwestowanie w akcje. Nic dziwnego, że coraz więcej Polaków decyduje się na taką formę oszczędzania.

Sęk w tym, że takie inwestycje niewiele dają gospodarce. Gdy w latach 90. ktoś miał jakieś oszczędności, to z braku lepszych form inwestycji wkładał je w biznes: kupował jakąś maszynę i zaczynał coś produkować: znicze, długopisy, cokolwiek. Wiele z tych biznesów padło, ale inne przekształciły się w duże firmy. I tak, krok po kroku, powstała nasza gospodarka.

Jak wyglądałaby dziś, gdyby 30 lat temu cała aktywność gospodarcza Polaków sprowadziła się do kupowania kolejnych mieszkań?

Zamieranie miasta



W centrach miast powstają całe budynki, które z założenia przeznaczone są na wynajem. Teoretycznie to dobre rozwiązanie, które eliminuje problem konfliktu turystów ze stałymi mieszkańcami. O ile jednak jeden budynek nie jest problemem (tak jak nie jest nim jeden hotel czy pensjonat), to dzielnica stworzona z samych takich obiektów traci już miejski charakter. Są w niej restauracje i bary, ale brakuje piekarni, warzywniaka czy punku usługowego. Po sezonie wymiera, jak Łeba czy Władysławowo.

Na szczęście centra Sopotu czy Gdańska nie wyglądają jeszcze jak kurorty nadbałtyckie czy nad Morzem Śródziemnym, ale chyba nikomu nie zależy na tym, by się do nich upodobniły.

Opinie (377) 3 zablokowane

  • (2)

    kupowanie mieszkań pod wynajem jest po prostu nieopłacalne na dłuższą metę, chyba że pierwotne założenie było takie, że wynajmujemy przez pewien okres czasu, potem albo sprzedajemy z zyskiem ( jeśli jest prosperity na rynku nieruchomości- szczególnie sytuacja ta dotyczy dzielnic popytnych ) albo kwaterujemy nie wiem straszą matkę, siostrę, syna itd. czyli porządkujemy sytuację rodzinną. Tylko dla wynajmu, uważam że jest całkowicie bez sensu ( ewentualnie widzę sens w sytuacji, gdy mamy niską emeryturę z ZUS i nie ma na leki, to wtedy taki wynajem można by potraktować jako dodatkową emeryturę )

    • 6 3

    • (1)

      Przy obecnych poziomach lokat uważasz, że zwrot z inwestycji w wysokości ~5% NETTO (po odliczeniu wszelkich kosztów i podatku) jest nieopłacalny?

      • 1 2

      • tak. Z jednego prostego powodu- lokata jest lokacją kapitału zazwyczaj krótkoterminową z łatwym dostępem zwrotnym do gotówki. Kupno mieszkania, to mniejsze lub większe uwiązanie i mrożenie kapitału. Oczywiście, jeśli jest to super lokalizacja, gdzie mieszkania przechodzą z rąk do rąk jak ciepłe bułeczki jeszcze z potencjalnym zyskiem, to ok- tylko takich miejsc w całej Polsce jest nie za wiele, nawet w obrębie dużych miast, ceny tych nieruchomości są zazwyczaj wysokie ( wynajem wówczas też jest stosunkowo drogi, ale relatywnie stopa zwrotu raczej pozostaje stała )- nigdy nie wiadomo, czy takie drogie mieszkanie będzie w stanie wygenerować pełen zwrot z inwestycji, ponieważ czas do tego wymagany jest długi, a życie codzienne się zmienia coraz szybciej np. obok dobrze prosperującego apartamentowca mogą wybudować tanie TBS-y, zasiedlić nimi lokalną patologię i już klimat wokół naszego ekskluzywnego miejsca jest niesprzyjający- oczywiście to tylko jeden z przykładów; innym mogła by być masowa budowa tanich, kompaktowych mieszkań przez wielkie korporacje z pozycjonowaniem w kierunku taniego najmu długoterminowego itd. Ponadto sprzedaż mieszkania " nieatrakcyjnego rynkowo " trwa po pierwsze dłużej, po drugie łatwiej o brak realnego zysku z takiej transakcji

        • 1 0

  • rąb*ć turystów i słoiki !

    • 9 4

  • Co za lewacka ankieta (1)

    Wlaściciel mieszkania ma prawo je wynajmować, widać, że masa głosującyh ma mentalność komuszą i wszystko by regulowolai przepisami, gdyby to ich dotyczyło to zdanie byłoby inne. Jak gośie zakłócają spokój wzywać policję. W spółdzielczych blokach pełno wynajmujących studentów imprezująych caly rok, a nie tylko w sezonie ,co z tego, ze są przepisy i regulaminy, mlodzież stale trzeba przywoływać do pionu.

    • 13 24

    • To siedź w chałupie obok i zgłaszaj.

      Utrudniasz życie innym i jeszcze mają twój bardach sprzątać. Egoistka.

      • 5 3

  • Właściciel odpowiada ze wszelkie naruszenia miru przez turystów.

    • 14 4

  • Starsze pokolenie wymiera. (2)

    Dzieci i wnukowie dziedziczą mieszkania. Najkorzystniej jest je wynająć. Sprzedać zawsze można, tylko co z gotówką? Lokata na 2% w banku przy inflacji 3%? Albo zakup akcji, na których można stracic? Zysk większy, ale ryzyko jeszcze większe. Większość mieszkań w centrach to mieszkania dziedziczone a szansa na wynajem w centrum jest większa niż w "sypialniach" w peryferyjnych dzielnicach gdzie traci się czas i pieniądze na dojazdy.

    • 8 0

    • i nic w tym złego (1)

      ale pilnuj interesu aby nie napsuć krwi otoczeniu.
      Podobnie jak zakłady przemysłowe muszą spełniać uwarunkowania środowiskowe, tak Twoja działalność ma swoje ramy. Nie jest to hotel, lokal mieszkalny nie spełnia wymagań stawianych hotelom czy innym miejscom świadczącym usługi bytowe. No i skala! Rozkręcenie "koniunktury" do poziomu dzielnic (!) wynajmu krótkoterminowego (eufemizm usług hotelarskich) to patologia...
      Pieniądze? Jeśli nie ma co z nimi zrobić, to ile są warte? Może warto zadać sobie takie pytanie?

      • 6 1

      • Dokładnie o to chodzi!

        Kleuzula w umowie najmu o natychmiastowej eksmisji w razie naruszenia zasad bez prawa do zwrotu należności. Jak właściciel nie dopilnuje - odpowiada prawnie.

        • 3 0

  • (3)

    Widzę, że pan Redaktor niestety nie zna się na przepisach w tych kwestiach. Uzależnienie wynajmu od decyzji wspólnoty mieszkaniowej byłoby działaniem niezgodnym z konstytucją.

    • 9 2

    • Głupoty piszesz. (1)

      Nie tylko niezgodne, ale w pewnym sensie rozwija przepisy o zarządzie częściami wspólnymi (klatka schodowa, garaż podziemny itd). Bo inni właściciele mają prawo oczekiwać, że części wspólne będą używane w sposób właściwy dla stałego bytowania, a nie permanentnego zmieniania się osób korzystających (czyli demolujących) windy, klatki schodowe itp. Czyli taki najem ma wpływ na ich prawo własności. A zatem istnieje możliwość ustawowego ograniczenia własności. Zmienić lokal mieszkalny na gospodarczy nie można np. bez zgody wspólnoty (prawo budowlane) i jakoś nikt tego nie podważył.

      • 3 4

      • Dokładnie tak, minusują głupki

        Lokal ma przeznaczenie mieszkaniowe i jak zaczynasz prowadzić w nim działalność to używasz niezgodnie z przeznaczeniem

        • 3 3

    • mam samochód - mogę sobie nim jeździć, nawet jak nie ma jednego koła?

      Nie??? Dlaczego? Przecież to mój samochód. Uzależnienie jego użytkowania od kogokolwiek innego to przecież działanie niezgodne z konsytucją!

      • 1 0

  • małe mieszkanie (1)

    "na rynku brakuje ofert dla rodzin, które szukają kilkupokojowych mieszkań w normalnych metrażach"
    Akurat gdzie dzwonię - rynek pierwotny- bo szukam mieszkania małego dla syna to tylko duze 4- pokojowe zostają - autor nie za bardzo wie co jest na rynku widocznie.

    • 9 3

    • może dlatego, że rodziny nie chcą już mieszkać otoczone problematycznymi turystami??

      • 1 2

  • Ciekawy kraj (1)

    Najlepiej być biedakiem i nic nie posiadać. Wyciągać rękę po kasę narzekać jak to źle z innymi którzy zarabiają na 500+ 300+mieszkanie+pogrzeb + autorowi i adoratorom polecam założenie działalności

    • 12 5

    • zarabiaj, ale nie kosztem innych, którzy się na to nie zgodzili

      Gdy wprowadzasz usługi do lokalu mieszkalnego (czyli niezgodnie z przeznaczeniem), zarabiasz kosztem swoich sąsiadów, którzy muszą znosić balangi, imprezy, hałasy i smrody.

      • 2 2

  • Bardzo racjonalne rozwiązanie, ale nie bez wad.

    1. Wzmacnia samorządność właścicieli
    2. Uelastycznia rozwiązania
    3. Pozwala skorzystać innym właścicielom na uciążliwościach związanych z krótkotrwałym najmem
    Ale są i wady:
    1. Deweloperzy niekiedy zachowują sobie taką ilość lokali/powierzchni, która może pozwolić im na przegłosowywanie zgody.
    2. Nie eliminuje to niezdrowej konkurencji z hotelami - potrzebne tu są instrumenty podatkowe.

    • 4 1

  • Wystarczy w umowie najmu zawrzeć klauzulę,

    Że naruszenie porządku domowego przez wynajmującego skutkuje natychmiastowym wykwaterowaniem bez prawa zwrotu wpłaconej za najem kwoty. Nie rozwąże to wszystkich problemów, ale na pewno pomoże.

    • 14 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień Otwarty Proneko

konsultacje, dni otwarte

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane