- 1 Kiedy otwarcie Kauflandu w Gdyni? (231 opinii)
- 2 Kto kupuje 100-metrowe mieszkania? (244 opinie)
- 3 Nowy apartamentowiec powstanie na Wyspie Spichrzów (203 opinie)
- 4 Meble ogrodowe. Co wybrać na balkon? (11 opinii)
- 5 Raport. Stabilizacja na rynku mieszkaniowym (267 opinii)
- 6 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (298 opinii)
Mieszkanie dla Młodych - następca Rodziny na Swoim
Rodzina na Swoim przestanie wspierać młodych ludzi przy zakupie ich pierwszego mieszkania z końcem tego roku. Zaczęły się więc dyskusje nad innym wsparciem, które młodym zapewniłoby pomoc przy zakupie pierwszego własnego M.
Osoby korzystające z dopłat w ramach programu Mieszkanie dla Młodych (MdM) nie będą mogły być posiadaczami innego mieszkania - musi być to ich pierwszy zakup i to tylko z rynku pierwotnego. Powierzchnia mieszkania nie może przekroczyć 75 m kw., przy czym dopłata będzie obowiązywać jedynie do 50 m kw. (30 m kw. w przypadku singli). Nie będzie można uzyskać dopłaty do zakupu lub budowy domu. Tym ostatnim nie należy się jednak szczególnie martwić - w Gdańsku w pierwszym półroczu udzielono tylko siedem kredytów z dopłatą na ten cel.
Ukierunkowanie kupujących na nowe lokale to korzyść i szansa dla firm działających w sektorze związanym z budownictwem mieszkaniowym, ale dla kupujących oznacza to ograniczenie dostępu do mieszkań z rynku wtórnego, zwłaszcza z wielkiej płyty, gdzie lokale są najtańsze. Tymczasem z danych Banku Gospodarstwa Krajowego z pierwszego półrocza br. wynika, że w skali całego kraju 46 proc. kredytów udzielonych w ramach programu Rodzina na Swoim dotyczy transakcji przeprowadzanych na rynku wtórnym (chociaż akurat w samym Gdańsku udzielono w pierwszym półroczu 2012 r. 511 kredytów na nowe mieszkanie i tylko 76 na używane; statystykę zmienia udział reszty województwa, gdzie udzielono 417 kredytów na nowe mieszkania i 456 na używane).
Minus jest jeszcze jeden - abstrahując na chwilę od Trójmiasta - z dopłat w zasadzie nie będą mogli skorzystać nabywcy z mniejszych miejscowości i terenów wiejskich, gdzie nikt nie prowadzi działalności deweloperskiej. To wyraźna luka w nowym programie. Ale branża budowlana dostrzega plusy.
- Warto zwrócić uwagę, że wiceminister Styczeń opisując plany związane z programem poruszył temat ryzyka "wygaszenia możliwości produkcyjnych przedsiębiorstw budowlanych". Gdy połączy się to z faktem, że nowy program będzie można realizować tylko na rynku pierwotnym, oczywistym staje się cel wsparcia branży, a nie tylko klienta - ocenia Bartosz Podgórczyk z firmy deweloperskiej Euro Styl.
A dla kondycji branży ma to znaczenie. Dla klienta, który staje przed decyzją o zakupie mieszkania zachęta ze strony państwa staje się ważnym argumentem. Na osiedlu Nowy Horyzont sprzedaż mieszkań objętych dopłatami wahała się w czasie trwania programu od 50 do 80 proc. wszystkich sprzedanych lokali, a na sąsiednim Osiedlu Cytrusowym sięga nawet 90 proc.
Podobnie jak w przypadku Rodziny na Swoim, obowiązywać miałby także limit ceny m kw. (odpowiadający wskaźnikowi przeliczeniowemu kosztu odtworzenia 1 m kw. pow. użytkowej budynków mieszkalnych ogłaszany przez wojewodów). Wskaźnik przeliczeniowy dla programu wynosiłby 1,0 - czyli w praktyce limity będą równoznaczne ze wskaźnikami odtworzenia (obecnie utrzymują się one poziomie 5377 zł w Gdańsku i 4162 zł w pozostałej części województwa). Plus jest taki, że jeżeli komuś uda się kupić mieszkanie tańsze niż limit, to dopłatę dostanie do ceny mieszkania wynikającej z limitu. Ale co będzie działo się z cenami "między programami"?
- Część deweloperów obniżyła ceny, aby dostosować ofertę do limitów. W segmencie popularnym, z którego korzystają beneficjenci Rodziny na Swoim, 70 - 80 proc. zakupów jest finansowanych kredytami z dopłatą. Możliwe jest, że po zakończeniu programu dojdzie jeszcze do kosmetycznej korekty cen na korzyść klientów, ale deweloperzy tak naprawdę nie mają już z czego obniżać cen - mówi Aleksander Hański z firmy LC Corp, które buduje swoje pierwsze osiedle w Gdańsku.
A ile będzie można zyskać w programie Mieszkanie dla Młodych? Minimalna kwota dopłaty do kredytu miałaby wynieść 10 proc. Program jest jednak prorodzinny - na dodatkowe 5 proc. mogą liczyć rodziny posiadające dziecko, a na kolejne 5 proc., jeżeli w ciągu 5 lat w nabywanym mieszkaniu urodzi się trzecie, bądź kolejne dziecko. Program najbardziej opłacać się będzie więc rodzinom z dzieckiem, które w bliskiej perspektywie czasowej myślą o kolejnym potomku.
- Lepszym rozwiązaniem prorodzinnym byłoby umożliwienie rodzinom wielodzietnym dopłaty do metrażu większego niż proponowane 50 m kw. W obecnej sytuacji rodziny z trójką dzieci stawia się w tej kategorii na równi choćby z singlami, choć ich potrzeby względem wielkości nabywanego mieszkania są zupełnie inne - ocenia Marcin Jańczuk z Metrohouse & Partnerzy SA.
Dopłaty mają stanowić swoisty wkład własny nabywcy i obniżą od razu wielkość długu kredytobiorcy. Z porównania wynika jednak, że MdM jest mniej korzystny dla nabywców niż Rodzina - tam przez pierwsze 8 lat kredytowania budżet dopłacał blisko połowę odsetek od kredytu, co w sumie - jak wyliczyli analitycy Home Broker - w aktualnych warunkach rynkowych odpowiada nawet prawie 26 proc. wartości nieruchomości.
- Dla przykładu: jeśli rodzina chciałaby dziś kupić 50-metrowe mieszkanie o wartości 290 tys. zł, za które rata 25-letniego kredytu wynosiłaby niecałe 2 tys. zł miesięcznie, to w Mieszkaniu dla Młodych ratę można oszacować na około 1,6 - 1,8 tys. zł miesięcznie, a w Rodzinie przez pierwszych osiem lat byłoby to 1,1 tys. zł miesięcznie - szacuje Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości z Home Broker.
Dopłata będąca substytutem wkładu własnego przy zakupie mieszkania spowoduje też, że rodzina nie poczuje wartego kilkaset złotych "finansowego oddechu" w ciągu pierwszych ośmiu lat po zakupie mieszkania. Ale też nie przeżyje finansowego szoku po 8 latach, kiedy dopłaty się skończą, co zapewne dotknie wielu beneficjentów RnS.
Co nas czeka w najbliższych miesiącach? Po zakończeniu programu Rodzina na Swoim trzeba będzie poczekać aż nowy projekt przejdzie konsultacje społeczne i międzyresortowe, a potem cały proces legislacyjny. Ostatecznie program może zostać wprowadzony w życie na proponowanych obecnie zasadach lub nie... Dla deweloperów oznacza to spadek sprzedaży. Część klientów, którzy mogą skorzystać z dopłat przyspiesza swoje decyzje zakupowe. W drugim kwartale tego roku w samym Gdańsku zostały zakupione 303 mieszkania z rynku pierwotnego z dopłatą w ramach RnS (plus 222 w reszcie województwa). Oczywiście pozostaje pytanie ile procent klientów, którzy skorzystali z dopłat i tak kupiłoby mieszkanie, gdyby Rodziny na Swoim wcale nie było...
- Na chwilę obecną nie przewidujemy żadnego projektu, który miałby uzupełnić lukę między programami rządowymi. Ceny mieszkań w czwartym kwartale osiągnęły bardzo atrakcyjny poziom, więc trudno mówić o dalszych przecenach w przyszłym roku. Dalszy spadek cen wiązałby się ze zmianą standardu realizowanych przez deweloperów projektów. W tej sytuacji warto zastanowić się nad zakupem mieszkania jeszcze przed końcem roku, aby skorzystać z dopłat RnS. Warto zwrócić uwagę, że w przypadku starania się o dopłaty liczy się termin złożenia wniosku, a ten kończy się z ostatnim dniem grudnia, więc wniosek w banku można złożyć nawet w poniedziałek 31 grudnia - zwraca uwagę Bartosz Podgórczyk z Euro Stylu.
Zobacz mieszkania w Gdańsku z rynku pierwotnego, które można kupić z dopłatą w ramach Rodziny na Swoim
Zobacz mieszkania z rynku wtórnego poza Gdańskiem, która można kupić w ramach Rodziny na Swoim
Mapa inwestycji
Zależy ci na lokalizacji? Sprawdź na naszej mapie inwestycji mieszkaniowych i biurowych, gdzie aktualnie w sprzedaży są nieruchomości z rynku pierwotnego.
Opinie (76) 2 zablokowane
-
2012-10-29 08:26
Dyskryminacja ludzi z mniejszych miast i wsi
Takim sposobem te miejsca będą znikać coraz częściej
- 2 0
-
2012-10-28 21:26
Kolega chciał kupić mieszkanie w Gdyni. Nie stać go było, więc postanowił wyjechać za granicę trochę zarobić. I co się okazało? Już do Polski nie wrócił, kupił ładne mieszkanie w Norwegii. Ma dobrze płatna pracę, spłaca niewielkie raty kredytu, bo mieszkanie aż tak drogie nie jest w porównywaniu do osiąganych zarobków, może pozwolić sobie na wszelkie przyjemności. W mieście jest porządek i panuje kultura. A w Polsce by ledwo wegetował w swoim nowym mieszkaniu, otoczony bandą złodziei.
- 25 0
-
2012-10-28 20:09
dopłata do domu?
a jakbym zamiast 45m2 w mieście za 300tys chciał postawić 200m2 dom to też będzie dopłata?
- 7 1
-
2012-10-28 19:56
Afera deweloperska
Lobby deweloperskie zalatwilo sobie korzysna ustawe aby dofinansowywac tylko mieszkania na rynku pierwotnym.. Prokuratura do roboty ! ! !
- 16 1
-
2012-10-28 17:31
(1)
mieszkania powinny być za darmo ponieważ ludzie zarabiają 1500 brutto lub,
mieszkania powinny być po 250 000 zł jeśli pensje byłyby w okolicach 4000-7000 brutto zł- 17 0
-
2012-10-28 18:01
5brutto
przeciez sa w okolicach 4-7 brutto
- 0 9
-
2012-10-28 16:46
idiotyzm
wystarczy zllikwidować podatek vat złodziejskie opłaty notariuszy i inne opłaty i mieszkania będa 30 % tańsze i nietrzeba bedzie dawać zadnych rodzin na swoim
- 10 1
-
2012-10-28 12:00
Dobra wiadomość! (3)
Ceny na rynku wtórnym spadną i młode osoby będą w końcu mogły kupić małe (ok. 40m) dwupokojowe mieszkanie za 100 000 zł. Przy tej kwocie nawet kredyt nie jest taki straszny. Inna kwestią są pensje, na początku bez doświadczenia ciężko o prace, w której zarobi się więcej niż 2000 zł miesięcznie.
- 15 11
-
2012-10-28 12:45
Jak ceny spadną, (2)
to sobie kupią za 20 tyś.zł, bo wróżka ponoć mówiła, że spadek będzie ogromny.
A może kupią za 1,-zł jak telefon.- 4 5
-
2012-10-28 14:00
Cena mieszkania na rynku wtórnym zależy tylko i wyłącznie od popytu (1)
Jednym słowem, jeśli ludzie kupowali mieszkania na rynku wtórnym korzystając z tego programu, to teraz nie będą mieli takiej możliwości. Tak więc w efekcie mogą podrożeć mieszkania na rynku pierwotnym, ale te na rynku wtórnym będą musiały być sprzedawane taniej, bo zawęzi się krąg potencjalnych klientów. A pytanie jak długo właściciel mieszkania jest w stanie czekać na kupca ? może czekać kilka miesięcy, czy nawet rok, ale te czekanie - to koszta, które trzeba ponieść. W końcu mieszkanie trzeba utrzymać, opłacając chociażby sam czynsz. Dla mieszkania 50m2 przy czynszu w wysokości około 5 zł/m2 miesięcznie daje to 3000 zł rocznie. Do tego często trzeba jeszcze doliczyć koszta ogrzewania, jeśli w mieszkaniu jest c.o. A już same 3000 zł - roczny czynsz, może stanowić 1,5% wartości mieszkania.
- 4 1
-
2012-10-28 16:43
kolego bez podpisu pracujacy u developera :)
jezeli spadna mieszkania z wtornego..... to i spadna z pierwotnego.... bo po 1 -te dodatki i ceny sa NA WYGWIZDOWACH gdzie nie ma nawet drogi, bo tylko na to cie bedzie stac a miasto nie bedzie wydawalo pieniedzy na 2-3 bloki i nowe autobusy itd.....
W dobie kryzysu kupilem za normalna DOBRĄ cene mieszkania, obydwa wzrosły a ponoc ceny spadaja.... tak samo ty sobie kupisz..... tanizne budowana z karton gipsu, ktora za 2-3lata zajdzie grzybem = NA CZYMS TRZEBA ZAOSZCZEDZIC! i nie ma promocji.
Stare budownictwo to przede wszystkim LOKALIZACJA ! a to jest w dzisiejszych czasach 95%- 8 1
-
2012-10-28 10:24
(1)
nonsens. kolejne dopłaty z pieniędzy podatników niczego nie naprawią w kwestii mieszkań. zabierzcie wszelkie "programy dopłat" a ceny nieruchomości najprościej w świecie spadną.
- 56 3
-
2012-10-28 16:39
kolego -to co opowiadasz to spekulacja......
a wspierac ma sie NIE MLODYCH a developerke i banki, no chyba ze nie rozumiesz prostych zasad gospodarki i tego kto DAJE na to zeby bylo tak a nie inaczej bo chyba nie myslisz ze masz na to jakis wplyw.
- 2 1
-
2012-10-28 16:04
Doplaty do kredytu sluza jedynie deweloperom
wyeliminowac wszystkie doplaty, obnizyc podatki, ceny mieszkan spadna do poziomu ktory de facto i tak pokrywa kupujacy (nadwyzka wynikajaca ze sztucznego wspomagania rynku zasila kabze deweloperki). Niestety ze wzgledu na polityczne powiazania deweloperow (kasa) z rzadzacymi zawsze beda narzedia takie jak ogupiony na swoim.
- 9 0
-
2012-10-28 15:56
nie dla dopłat!
opuście ceny mieszkań deweloperzy! są ZA WYSOKIE!
- 10 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.