• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mieszkanie pod Trójmiestem można kupić nawet o połowę taniej niż w lokalizacji centralnej

Ewa Budnik
9 października 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Przykładowa oferta osiedla domów powstającego w Baninie. Dwupoziomowe lokum o powierzchni prawie 77 m kw. kosztuje tutaj 269 tys. zł. To jest ok. 3 500 zł za m kw. Przykładowa oferta osiedla domów powstającego w Baninie. Dwupoziomowe lokum o powierzchni prawie 77 m kw. kosztuje tutaj 269 tys. zł. To jest ok. 3 500 zł za m kw.

Wybór miejsca zamieszkania daleko od śródmieścia budzi zawsze gorącą dyskusję o wyższości mieszkania w centrum nad mieszkaniem w Baninie, Straszynie czy Kosakowie. Jednak porównanie cen mieszkań to mocny argument: nowe mieszkanie na przedmieściu jest o połowę tańsze niż w "pośredniej" dzielnicy w mieście.



Mieszkanie w miejscowości podmiejskiej:

Dla wielu osób mieszkanie na obrzeżach aglomeracji jest nie do przyjęcia. Szukają lokum jak najbliżej śródmieścia, albo przynajmniej blisko przystanku SKM czy PKM, żeby szybko dojechać do centrum czy do pracy. Dojazd do domu taksówką, gdyby była taka potrzeba, też nie może kosztować zbyt wiele. Tymczasem jest wiele rodzin, które mają inne potrzeby.

- Mąż pracuje za granicą, trzy tygodnie jest w domu, trzy tygodnie w pracy. Ja zajmuję się małymi dziećmi i prowadzę sprzedaż własnych wyrobów przez Internet. Naprawdę nie potrzebujemy mieszkać w środku miasta, bo żadne z nas nie musi być o ósmej rano w pracy. Zamiast małego mieszkania w wielkim bloku mamy prawie 100-metrowe mieszkanie w Baninie. Do rodziców czy w innych sprawach jeździmy do Gdańska w takich godzinach, kiedy nie ma korków. Jesteśmy bardzo zadowoleni - opowiada nasza czytelniczka Iza, która po latach najmu mieszkań w Gdańsku zdecydowała się na wyprowadzkę "na swoje" do Banina.
Wśród kupujących mieszkania nie brakuje także takich osób, których nie stać na zakup własnego lokum bliżej centrum.

Czytaj także: jak wyliczyć koszty dojazdu do pracy z mieszkania na przedmieściu

- Kupiłem mieszkanie na Rotmance, bo nie mam takiej zdolności kredytowej, żeby zapłacić osiem tysięcy za metr kwadratowy. Półtora roku temu, po skończeniu studiów, przeprowadziłam się do Gdańska. Wcześniej mieszkałem na Mazurach. W mojej rodzinie zawsze po wszystko "jeździło się do miasta", więc nie mam takiego poczucia, że muszę koniecznie mieć kino i dziesięć restauracji pod ręką. Jestem zadowolony z decyzji - mam taką samą ratę kredytu jak czynsz i jestem u siebie - opowiada Artur, który na co dzień dojeżdża do pracy do biurowca w Śródmieściu.
Mieszkania są coraz droższe, a sprzedaż rośnie

Artur twierdzi, że nie czekał, aż będzie taniej, bo odkąd pamięta mieszkania tylko drożeją. Obecnie nic nie wskazuje, by wysoka sprzedaż mieszkań, i co za tym idzie ich wysoka cena, niebawem się zakończyły. Według badań firmy REAS, która monitoruje rynek deweloperski w Trójmieście sprzedaje się coraz więcej mieszkań. Po II kwartale tego roku w Trójmieście do sprzedaży wprowadzonych zostało o 28 proc. więcej mieszkań niż rok wcześniej,średnia cena mieszkań będących w ofercie była wyższa o 5,6 proc. niż rok wcześniej (cena tych, które zostały dopiero wprowadzone do sprzedaży jest wyższa nawet o 10,7 proc. w porównaniu do oferty wprowadzanej przed rokiem). Efekt? Ceny w najlepszych lokalizacjach są tak wysokie, że kupujący, którzy jeszcze jeszcze jakiś czas temu braliby pod uwagę mieszkanie bliżej centrum zaczynają się rozglądać za mieszkaniem na obrzeżach aglomeracji.

Sprawdź swoje możliwości: kalkulator zdolności kredytowej i rat kredytu

Im dalej, tym taniej

Barometr cen nieruchomości w Serwisie Dom i Nieruchomości, który wylicza średnią cenę mieszkań będących w ofercie na podstawie ofert sprzedaży z serwisu ogłoszeniowego Trojmiasto.pl wskazuje, że na Przymorzu na koniec września za metr kwadratowy mieszkania zapłacić trzeba było średnio 7568 zł, we Wrzeszczu 8779 zł. Na Morenie, która uznawana jest za lokalizację pośrednią metr kwadratowy proponowanych mieszkań kosztuje średnio 6106 zł.

Taniej jest oczywiście na Kowalach - 4464 zł za m kw. czy Szadółkach: 4828 zł. Wcale taniej nie jest w Pruszczu Gdańskim, gdzie powstaje kilkanaście nowych osiedli mieszkaniowych - tu cena średnia cena ofertowa to 4945 zł ma m kw. (na Rotmance 4771 zł).

Ale już w Baninie, które od lat wyrasta na podgdańskie przedmieście zabudowane ciągami niewielkich szeregowców z mieszkaniami lub niewielkimi domkami średnia cena to 3390 zł za metr kwadratowy, a w Straszynie 3739. Oznacza to, że mieszkanie w Baninie kosztuje o połowę mniej niż na Morenie, i jest to zaledwie 45 proc. ceny mieszkania na Przymorzu. Dla porównania przykładowe mieszkanie dwupoziomowe o powierzchni 77,5 m kw. na osiedlu powstającym przy ulicy Lotniczej w Baninie kosztuje 269 tys. zł. Lokal o tej samej powierzchni (78 m kw.) przy ulicy Lęborskiej na Przymorzu kupić można za 580 tysięcy.

Serwis ogłoszeniowy: zobacz oferty mieszkań w Baninie

Różnice cen są wyraźnie także jeśli porównać Gdynię i jej okolice. Według wskazań naszego barometru średnia cena w Śródmieściu to 8513 zł za m kw., 8102 zł na Działkach Leśnych i 9015 w Redłowie. W dzielnicach o lokalizacji pośredniej jest oczywiście taniej: 6690 zł w Wielkim Kacku czy 6348 zł za m kw. w Chyloni. Rozwijająca się Gdynia Zachód ma średnią cenę 4514 zł, Pogórze 4985 zł.

Ale jeśli spojrzeć na średnią cenę w Kosakowie, gdzie podobnie jak w Baninie jak grzybów po deszczu przybywa niewielkich domów i mieszkań w czterorodzinnych budynkach, to kształtuje się ona na poziomie 3872 zł za m kw. - prawie tak samo jak w Wejherowie, gdzie średnio mieszkanie oferowane jest za 3821 zł za m kw.

Serwis ogłoszeniowy: zobacz oferty mieszkań w Kosakowie i Wejherowie
Barometr cen nieruchomości Barometr cen

Barometr cen

Sprawdź ceny mieszkań i domów na trójmiejskim rynku nieruchomości. Wykres generowany jest na podstawie cen ofertowych z ogłoszeń zamieszczanych w portalu Trojmiasto.pl.


Nieruchomości Mapa inwestycji

Mapa inwestycji

Zależy ci na lokalizacji? Sprawdź na naszej mapie inwestycji mieszkaniowych i biurowych, gdzie aktualnie w sprzedaży są nieruchomości z rynku pierwotnego.

Opinie (299) 3 zablokowane

  • (1)

    "Kupiłem mieszkanie na Rotmance, bo nie mam takiej zdolności kredytowej, żeby zapłacić osiem tysięcy za metr kwadratowy."

    Zasadniczo się zgadzam choć uzasadniłbym inaczej. Kupiłem na Rotmance bo jeszcze na łeb nie upadłem, żeby płacić 8k/m2 ;)

    • 7 1

    • Sa tacy co płacą i 20tysi za metr. to ich sprawa. nie zaglądaj innym w miejsca które sam chronisz

      • 0 0

  • Tanie są domeczki ale w zamian masz koreczki (8)

    • 92 11

    • (7)

      ciekawe ile osób mieszkających np. w Oliwie lub na Przymorzu pracuje w tych samych dzielnicach i nie stoi w korach.

      • 15 9

      • korki są głównie na dojazdach (6)

        Poza tym w centrum masz alternatywę kilka przystanków tramwajem lub skm to zazwyczaj około 15 minut

        • 12 3

        • (5)

          ale proszę mi wytłumaczyć po co mam jeździć do centrum? na szczęście w gdańskim "Mordorze" nie pracuję, do Stoczni też mi nie po drodze... Tak tylko informacyjnie: świat nie kończy się na ul. Grunwaldzkiej. Po jej drugiej stronie tez jest życie ;)
          mieszkam na tzw"peryferiach", a po pracy na plażę na spacer jadę krócej, niż "Państwo" np z Migowa

          • 6 9

          • (3)

            tylko jak wrócisz na swoje wypi..wo to co ty tam masz do robienia - kurs do żabki po harde jedyna rozrywka ? czy może mały wybieg dla dzieci ? albo obsr*ne łąki przez wielbicieli czworopokrak ?

            • 2 5

            • wszystko to co ty, plus własna działka (2)

              dom w którym pies nie musi machać ogonem pionowo bo ma miejsce na boki, garaż, małe, własne kino w piwnicy, własną siłownię, warsztat do zabawy, gdzie mogę sobie kuć żelazo i krzesać iskry. Wszystko ma zalety i wady, ja je potrafię dostrzec ale mam inne priorytety niż ty. Pracuję zdalnie więc jak już jadę do klienta to o takiej porze że już nie ma korków.

              • 4 2

              • (1)

                czyli każdy ma co lubi i nie ma co tu porównywać bo każdy ma inne preferencje co do własnego lokum

                • 1 0

              • właśnie o tym piszę w przeciwieństwie do poprzednika

                który woli deprecjonować niż skupić się na argumentach

                • 0 0

          • na Migowie to mieszka mniej ludzi niż w krótszym falowcu więc porównanie z bani

            • 6 4

  • (30)

    Po 30 latach dzisiejsze obrzeża będą centrum i z dojazdem nie będzie najmniejszego problemu.
    A teraz nawet ci którzy mieszkają w centrum i tak do roboty lecą samochodem i podwożą dzieci do szkoły i i tak stoją w korkach i tak więc co to za przeliczenia.

    Trzeba trochę pomyśleć przyszlosciowo a nie na dzień do przodu

    • 55 109

    • z 30 lat większość kupujący będzie na głodowych emeryturach (25)

      I będzie marzyło o taniej w utrzymaniu kawalerce, a korki będę tylko rosły więc problem będzie większy a nie mniejszy, bo tramwaju do Banina nikt nie będzie budował, bo do Wrzeszcza jechałby dwie godziny

      • 35 5

      • (24)

        nie widzę powodu, dla którego miałbym za 30 lat jeździć do Wrzeszcza. Przeprowadziłem się 1,5 r temu z Gdańska do Pruszcza Gd. w promieniu 500 metrów mam przedszkole dla dziecka, szkołę podstawową, 3 markety spożywcze, pogotowie i dużo mniejszych sklepów/ punktów. Wszystko pod nosem. A korki są wszędzie, więc nie ma znaczenia, czy do pracy dojeżdża się z Zaspy, Przymorza, Osowy, kowal, czy Pruszcza. Każdy wybiera to, czego oczekuje od życia i na prawdę nie ma sensu udowadniać wyższości mieszkania w centrum, nad mieszkaniem w dzielnicach oddalonych od tego "centrum". Zajmijmy się swoim życiem a nie negujmy wyborów innych.

        • 45 12

        • (16)

          Taki tępy jesteś czy tylko udajesz? Jak nie ma znaczenia czy dojeżdżasz z Zaspy czy Pruszcza? Przykładowo z Zaspy jadę do pracy np. 5 minut, z Sopotu jadę 15 minut, a z Pruszcza jechałbym godzinę. Jak dla mnie różnica jest kolosalna. Lokalizacja nieruchomości to PODSTAWA.

          • 19 23

          • (7)

            dojazd z pruszcza na Zaspę tunelem i obwodnicą max 25 min. Ze śródmieścia na Zaspę przez miasto co najmniej pół godziny

            • 10 6

            • (5)

              W te 25 minut ja zdążę dojechać do pracy i zjeść śniadanie, dwa razy. W dodatku nie utylizuję tak samochodu, który po kilku latach będzie wrakiem (pod warunkiem, że kupiłeś nowy pojazd).

              • 8 5

              • (4)

                za 200 tysięcy kredytu mieszkaniowego plus drugie 200 dla banksterów mogę mieć nowy samochód co 5 lat. W zupełności wystarczy.

                • 4 3

              • Banksterów, mówisz? (3)

                To daj dobry przykład i pozycz komuś 200 tys na 30 lat bez odsetek :) Spora część społeczeństwa w Polsce nie umie liczyć. Z myśleniem też krucho. Nawiasem mówiąc stąd się bierze również popularność PiS :)

                • 1 4

              • PIS i PO bo to jest to samo

                ci sami ludzie od lat. A najgorsi są ci którzy widzą różnice. To już konkretne tumany

                • 0 0

              • Tak

                Szczególnie myślący byli wyborcy rudzielca i spółki, który przez 8 lat kilka razy podwyższał podatki i przymykał oko/ miał w poważaniu wpływy z VAT, a spółki należące do Skarbu Państwa wyprzedawał/ prywatyzował za promil wartości - często byłym kapusiom....

                • 1 1

              • U ciebie z myśleniem kiepsciutko. Za Twoj "Apartament" 40m na szadolkach ja kupuje 50% większe poza miastem, zostaje mi na dobre auto na dojazdy, a Ty wachasz moje śmieci ze śmietnika. Pozdro

                • 2 1

            • potwierzam, szybciej z pruszcza do OBC niż z Oliwy na Morenę

              • 4 2

          • (6)

            A jak zmienisz prace na taka powiedzmy w Tczewie to tak samo bedzie Ci latwiej z Zaspy czy z Sopotu?
            Lokalizacja mieszkania jest oczywiscie wazna, ale lokalizacja miejsca pracy i jej charakter ma rowniez ogromne znaczenie. Nie da sie wszystkich wrzucic do jednego wora..

            • 18 5

            • (1)

              Kilka razy zmieniałem pracę i zawsze patrzyłem, aby dojazd autem nie trwał dłużej niż 15 minut. Raz nawet miałem do pracy piechotą 5 minut. Z tego powodu nigdy nie podjąłbym pracy w jakimś Tczewie, sorry, za daleko :D

              • 10 10

              • przjąłbyś taką pracę

                to tylko kwestia pieniędzy. Potem byś się dopiero zastanawiał czy się przeprowadzasz czy będziesz dojeżdżał. Pociągiem z centrum masz 17 minut kurs, samochodem, to już zależy gdzie mieszkasz. Ja przy obwodnicy i mi to zajmuje 25 minut jak wyjadę do pracy o 9. 2 dni w tygodniu mam homeworking, a przez 3 muszę być w pracy pomiędzy 10 a 16. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

                • 2 0

            • sorry ale nikt rozsądny nie wybiera pracy z dojazdem 50km w jedną stronę (1)

              Zrozum że mieszkając w centrum masz to wyboru tyle firm i możliwości że nie musisz gdzieś tam dojeżdżać za pracą przez ostatnie 17 lat mieszkając kolejno Żabianka, Wrzeszcz, Oliwa i obecnie Wrzeszcz, pracowałem w firmach: Zaspa, Wrzeszcz, Śródmieście, Wrzeszcz i obecnie Wrzeszcz. Najdalej miałem 15 minut tramwajem z Wrzeszcza do Śródmieścia, ostatnie dwie firmy pieszo w zasięgu 7 i 2 minut spacerkiem.

              • 13 9

              • sory ale wyborów jest więcej jak się mieszka przy obwodnicy

                Czas dojazdu ten sam. Mi dojazd zajmuje 20 minut.

                • 4 3

            • (1)

              Dla niektórych jest niepojęte, że można pracować poza centrum xD

              • 10 8

              • dla niektórych jest niepojęte że do pracy nie trzeba dojeżdżać przez godzine w korku

                Tylko można dojść z buta w 5 minut lub 10 minut dojechać tramwajem

                • 19 5

          • fakt, w Stoczni nie pracuję. Ty z Zaspy masz bliżej, niż ja z Pruszcza. Czy możesz sobie wyobrazić (i tu dostosuję się do twojego poziomu) TĘPAKU, że dzielnice takie jak Wrzeszcz, Przymorze, czy np. Nowy Port, to nie centra przemysłowe? Że pracować można również poza tymi lokalizacjami? a może jesteś zbyt TĘPY na to, aby to ogarnąć? hę?

            • 10 8

        • I na emeryturze będziesz zdychał w domu? (6)

          Mieszkając w centrum masz wszystko pod nosem od lekarza, przez mnóstwo sklepów i usług po kawiarnie czy parki po dzienne domy dla seniorów w których możesz spędzać dzień ze swoimi rówieśnikami. Nie patrz na to z perspektywy przedszkola czy pracy przy obwodnicy, bo będziesz miał ją w nosie w wieku 75 lat.

          A tak między Bogiem a prawdą to jednak codzienne korki z Pruszcza do Gdańska są dowodem na to że mity o samowystarczalności mieszkania w Pruszczu można wsadzić między bajki.

          • 19 9

          • (1)

            Jak ktoś ma więcej niż dwie szare komórki, to przedmieście wynajmie albo sprzeda i weźmie mieszkanko w centrum.

            • 5 5

            • Jeśli ktoś nie myśli tak jak ty to jest idiota?

              Jesteś pewny ze w takiej sytuacji byłyby same mądrale?

              • 1 1

          • sory ale domy seniorów i gra w bingo to nie dla mnie

            wolę bliskość lasu - autobusem 10 minut, a przychodnię mam 5 minut od mojego miejsca zamieszkania.

            • 3 1

          • to co my traktujemy jako odległe predmieścia

            w Warszawie są normalnością
            np dojazd z Kokoszek do OBC 25 min, to tyle co w Warsziewie 2 skrzyżowania :D.

            Kolega przeprowadził się z Warszawy do Leźna i mówi, że mieszka w Gdańsku, i ma eskstra dojazd poniżej 30 minut. spełniły się jego ,marzenia :D

            • 4 4

          • taki jesteś pewien, że w obecnych czasach dożyjesz tych 75 lat?

            • 3 2

          • jeśli będzie mi tego brakowało, to przeprowadzę się z powrotem do mojego mieszkania w Gdańsku, z którego mam na Starówkę jakieś 15 minut spacerem. Na chwile obecną wybieram spokojniejsze życie w moim mieszkaniu z ogródkiem. Każdy ma to, co lubi. proste

            • 7 5

    • (1)

      Centrum jest jedno i żadne obrzeża nim się nie staną. Mieszkam 10 min od ścisłego centrum miasta i to co piszesz (chyba żeby sobie humor poprawić) nie jest prawdą. Ruch jest większy w porach szczytu, to oczywiste ale moje dojazdy z pracy do domu to zaledwie kwestia 15-20 min drzwi do drzwi.

      • 2 3

      • ja pitole, ludzie, przecież to nie zależy od tego gdzie mieszkacie

        tylko jak daleko macie do pracy. O co wy się kłócicie?

        • 4 1

    • Kowale do Gdańska. Taki już jest normalny proces rozwoju miast.

      • 0 3

    • piotr

      haha no napewno kowale i banino bedą w centrum. hehe dobre dobre

      • 5 3

  • (20)

    Jeżeli do mieszkania pod miastem doliczymy koszty posiadania samochodu a niekiedy nawet dwóch, koszty dojazdu, stary czasu, straty psychiczno moralne stojąc np. w korkach i się wku...jąc, dojazdy dzieci na zajęcia, i td. to może się okazać po 30 latach, że to mieszkanie było jednak droższe od tego w mieście :)

    • 210 14

    • nie po 30 latach ale już po 4-5 łatwo policzyć (10)

      Już zakup drugiego samochodu to 20-30k

      • 20 4

      • (7)

        W dzisiejszych czasach niezawodne auto za 20 tys to cud.

        Mi nie szkoda ludzi co kupili tam mieszkanie, fajnie mieć mieszkanie z ogródkiem, ale współczuje dzieciom jak skończą 18 lat i będą chcieli mieć kontakt z rówieśnikami lub pójdą na studia i nie będą mieli rodzice pieniążki na auto dla nich.

        • 20 8

        • (5)

          W centrach mieszkają stare dziady a rodziny z dziećmi osiedlaja się właśnie na przedmieściach.

          • 6 25

          • (4)

            Hahahaha, dobre sobie. W nowych budynkach w dowolnej dzielnicy blisko centrum miasta 80-90% mieszkańców to młodzi ludzie z małymi dziećmi. Parki i ulice też są pełne młodych mam z pociechami. Stare dziady mieszkają w zatęchłych blokach z lat 60-tych czy 70-tych. Za to na obrzeżach miasta i poza Trójmiastem mieszkają chyba sami frustraci, których na dzieci nie stać, bo skoro nie stać ich na mieszkanie w mieście...co nie jest przecież jakimś wyczynem.

            • 11 19

            • (2)

              Może i chamsko ale i tak właśnie jest, przyznaję się do tego:) nie stać mnie na dziecko, stać tylko/aż na mieszkanie na granicy miasta:) frustrację jakoś kontroluję i w zasadzie dobrze mi z tym:) co by to było gdybyśmy wszyscy mieszkali w centrum (wysokościowce?jaskinie?) i mieli gromadki dzieci :) Nie każdy musi być taki sam jak reszta :)

              • 8 1

              • (1)

                psa se kup , ludziue których nie stać na dziecko mają psa

                • 0 2

              • a ludzie których nie stać na słomkę mają kokardkę

                wrzucasz wszystkich do jednej szuflady? Ale z ciebie głupek

                • 0 0

            • nie lubię tych którzy wyliczają wszystko na pieniądze

              I Ciebie już też nie lubię

              • 10 3

        • dlatego napisałem 20-30k

          Za mniej to można kupić sobie tylko problem ;)

          • 4 4

      • do miasta to kupisz nówkę za 3,5 dychy

        pojeździsz 10 lat i kupisz drugą. Dużo taniej cię to wyjdzie niż odsetki od droższej chaty w centrum

        • 2 0

      • mieszkając w centrum i tak kupiłbym dwa samochody

        żona pracuje w Lotosie, a ja w Gdyni na Rdestowej.

        • 2 3

    • cebulandia

      nie przy naszych zarobkach

      • 0 0

    • co mozesz wiedzieć o tym co za 30 lat będzie...?

      • 0 0

    • jak doliczysz dużo większe odsetki za droższe mieszkanie to nigdy się tak nie okaże

      • 2 0

    • (1)

      Nie ma opcji lepszej i gorszej. Wszystko zależy od tego, co kto potrzebuje. Ja osobiście nie przepadam za zgiełkiem miasta, więc kwestia miejsca do zakupu domu/mieszkania była z góry przesądzona. Dzieci nie mam, nie planuje. Jazdę samochodem uwielbiam. W dodatku dla każdego nie starczyłoby miejsca w centrum miasta :) Każdy znajdzie coś dla siebie.

      • 10 1

      • ludziom trudno o wyważone wypowiedzi takie jak twoja

        Bo potrzebują sobie własne wybory uzasadnić po to by nie doświadczyć dysonansu poznawczego.

        • 4 0

    • (1)

      Zgadzam się

      • 19 2

      • "Straty psychiczno moralne stojac w korkach"?

        O czym ty czlowieku piszesz? Ha ha ha szok

        • 4 13

    • zakładając ze pracujesz blisko pracy. bo przejazd przez miasto w godzinach szczytu to prawie to samo.

      • 3 0

    • bzdury. Z Pruszcza obwodnicą jadę 3 razy szybciej niż przez miasto.

      • 11 4

  • Do tego trzeba doliczyć koszty dojazdu (41)

    tam i z powrotem, paliwo no i czas stania w korkach......

    • 246 19

    • W korkach? (13)

      mieszkając obok śródmieścia Gdańska do pracy na matarni jechałam min 40 min. Teraz z Pruszcza obwodnicą 15 max 20. Do tego dużo tańszy czynsz, rata kredytu niższa, OC niższe. cisza, spokój miasto się rozwija pod mieszkańców, a nie korporacje.

      • 42 16

      • kupiłem dom (5)

        z działką 0.5ha, mam 37 km do pracy czyli 30 minut dojazdu jak w zegarku. najwiekszą trudność sprawia mi 500 m po zjeździe z obwodnicy gdzie czasem można stracić 10 min stojąc.
        Pytam kolegi który jeździ samochodem z oruni górnej na szadółki ile traci?. i mu wychodzi min. 30 min.
        płacimy tyle samo. ja mam powierzchni zabudowań 200m on 64m ja mam działki pół hektara on balkon.
        Podaję to do osobistej oceny. Każdy ma swoje gusta.

        • 20 8

        • (1)

          a dzieci po południu bawią się ze ślimakami i żabami a ty wychodzisz na spacer na promenadę leśną - fajna opcja dla ludzi stroniących od towarzystwa i ceniących domowe zacisze

          • 2 3

          • na ulicy mam tyle samo domów co ktoś kto ma dom w mieście

            więc dzieci mają znajomych. Do Pryszcza mam 5 minut taxówką albo komunikacją zbiorową, jaki problem się spotkać z kumplami?

            • 1 0

        • Ale gdzie kupiłeś ? (2)

          • 2 0

          • na południe, nie sprzedam gdzie bo mi spokój pasuje (1)

            • 7 2

            • O! jaki tajemniczy

              Jeżeli spodziewasz się tłumów w okolicy, to grubo się mylisz :)

              • 6 0

      • o ile obwodnica nie stoi (6)

        A ostatnio stoi w korkach notorycznie hehe

        • 35 8

        • przez ostatnie 2 miesiące nie stałem w korku ani razu

          dojeżdżam obwodnicą ale w godzinach między 7 a 8 rano

          • 2 2

        • (4)

          Miasto stoi non stop.

          • 23 6

          • (3)

            Mieszkam w mieście i na moich trasach zero korków, wszędzie jadę w porywach 10-15 minut. Więc gdzie miasto stoi? Chyba przy dworcu PKP albo na dojazdówkach z podmiejskich pipidówek. Daruj sobie.

            • 14 19

            • (2)

              no to się właśnie wysypałeś w jakim mieszkasz mieście. Sobieszewo też jest " w mieście"

              • 9 3

              • (1)

                Ale to portal trojmiasto.pl, więc do wyboru są 3 miasta - Gdańsk, Sopot i Gdynia. Więc jakie Sobieszewo, gamoniu?

                • 1 19

              • Sobieszewo administracyjnie należy do Gdańska tumanie, tak samo jak pachnące i mlekiem i miodem płynące szadolki

                • 17 0

    • (8)

      Jak ktoś nie ma zdolności na mieszkanie w centrum to zostają mu tylko przedmiescia

      • 25 9

      • które z dojazdami kosztują go więcej niż rata w centrum (7)

        F**k logic

        • 46 16

        • Ale nie każdy pracuje w centrum, powiem więcej - mało kto (4)

          • 24 16

          • tak ,tak ... dlatego rano takie korki na wjazdach do miasta (3)

            I popołudniami na wyjeździe. Pewnie bezrobotni z przedmieść do bibliotek tak masowo ruszają na 8 godzin.

            • 58 6

            • i tak i nie (2)

              Nie tylko do pracy jeżdżą. Część dzieciaki wozi do szkół. Dużo firm już nie powstaje w centrum a poza miastem. Brakuje szkół. Centrum rzadko jest celem podróży, a jest raczej po drodze, stąd korki.
              Bez sensu ten artykuł, tylko szczuje jednych na drugich. Może o to chodzi?
              Każdy kupuje mieszkanie tam gdzie chce, gdzie go stać, albo gdzie lubi i tyle. Po co to rozdrapywać? Każdy podejmuje suwerenną decyzję i innym od niej wara. Niech się zajmą swoim życiem.

              • 38 1

              • Jest to podejście, które zakłada, że każdy jest w 100% racjonalny i ma pełną wiedzę (1)

                W praktyce to nie działa. Warto ludziom zwracać uwagę na to, żeby brali pod uwagę więcej czynników niż tylko wysokość raty za mieszkanie.

                • 3 2

              • hmmm

                ale czemu mają być inni, jak są? każdy jest inny, inaczej kalkuluje i potrzebuje czego innego na swój sposób. dajmy każdemu być sobą i nie mówmy im jak mają żyć.

                • 5 0

        • z Rotmanki do centrum masz 10 km

          w dwie strony 20, to przez cały miesiąc dojazdów do roboty zrobisz 420 kilosów. Jak ci samochód jara 10 litrów na setkę to dorzucisz na te dojazdy max 200 zł. Z resztą do obwodnicy latwiej dojechać. Kiedyś mieszkałem na Chełmie, do Oliwy jechałem 35 minut. Teraz Maćkowy i do mojego nowego miejsca pracy w Rębiechowie też jade 35 minut, a jak wyjadę do 7.30 to nawet 25.

          • 11 2

        • Bzdura. Jeśli ktoś nie ma zdolności kredytowej na centrum to nie ma żadnego wyboru i tyle.

          Aha - pisanie raz po polsku raz po angielsku nie podnosi prestiżu wypowiedzi.

          • 16 2

    • Dla mnie to łączenie wad wsi i miasta (5)

      Wady miasta:
      - korki
      - mieszkasz wciąż na osiedlu
      - ceny niższe niż w centrum, ale jednak wciąż dwa razy wyższe niż na typowej wsi
      Wady wsi:
      - uboga infrastruktura, jest się np. skazanym na auto
      Gdy zrobią "7" to szybciej będzie się jechało do Gdańska z Elbląga niż np. z Banina, 90% czasu to korki blisko miasta, więc równie dobrze można mieszkać w Żukowie czy Kartuzach. Znam ludzi co z Pucka czy Redy dojeżdżają i nie rozumiem tego. Za 10 lat będą rzygać tym. A jak ktoś ma rodzinę, dzieci? Bliskość punktów dom-praca-żłobek/szkoła w dużym mieście jest bezcenna.

      • 33 5

      • Zgadza się (3)

        ja dojeżdżam od 8 lat z Elbląga. Przed remontem S7 45 minut, po remoncie zmieszczę się w 30 minutach. Teraz przyznaję objazdy i do godziny schodzi. Ale i tak cały czas dojeżdżam szybciej niż mój kolega mieszkający w granicach administracyjnych Gdańska ;)

        • 15 0

        • Zapomniałeś tylko dodać że tankować (2)

          będziesz raz w tygodniu do pełna. Taki mały detal ;)

          • 4 2

          • stojąc w korkach i jadąc gaz - hamulec - jedynka

            zużywa się więcej paliwa niż jadąc jednostajnie. poza tym Elbląg to fajne miejsce do mieszkania. para moich przyjaciół tam mieszka.

            • 2 0

          • ale co ma zrobić?

            jak ma swoje lata, żona ma dobrą i stałą pracę w Elblągu a on dostał fajną ofertę w Gdańsku to po co się przeprowadzać? Można się przemęczyć póki ta robota jest. Jak się eldorado skończy to wróci do Elbląga

            • 6 0

      • Co za pitoly. Mieszkasz na osowej, zlobek masz na lakowej bo tylko tam zostały miejsca dla Twojego dziecka, a pracujesz na w oliwie. Policz sobie kilometry i czas. Przecież wszystko jest w mieście. Pod nosem.

        • 2 0

    • wole dojezdzac (2)

      wole dojezdzac niz pomyslec o tych wszystkich biegach imprezach i beprzerwy zamknietym centrum. Do tego platme parkingi bez przerwy zawaolone miejsca (szczegolnie w sezonie). Dla mnie mieszkanie w centrum jest komoletnie nieatrakcyjne bo nic po za masa bydla nie ma. A sklepy centra szkoly itp sa wszedzie

      • 4 14

      • (1)

        Centra czyli Biedrona? A skąd te masy samochodów w centrach przy obwodnicy, jak nie z miejscowości pod Gdańskiem?
        A szkoły? Przecież i tak wozicie dzieciaki do centrum, bo te "wiejskie" szkoły mają zbyt niski poziom:)
        No i te kina oraz teatry wspaniałe na wsi! Taki repertuar, że miasto się nie umywa!
        Zapchane parking w centrum są przez takie osoby jak Ty, którzy dla własnej wygody, nie licząc się ze zdrowiem innych, muszą dojeżdżać jednoosobowo samochodem przynajmniej klasy C albo jeszcze lepiej SUV'em, najlepiej z silnikiem Diesla.
        A poza tym mam znajomych mieszkających w centrum, gdzie są ładne i spokojne osiedla i sobie chwalą. Bo centrum wcale nie oznacza mieszkanie we Wrzeszczu przy Grunwaldzkiej, czego nikomu nie życzę:)

        • 14 1

        • Kompletnie nie rozumiem

          O co chodzi z tymi kinami. Mamy Żaka, poza tym same Multipleksy, w których grają filmy takie, że ogląda je się tylko dlatego, że w mieście nie ma ciekawych rozrywek.

          • 0 1

    • Z życia pod miastem (6)

      Mieszkam tuż pod Gdańskiem i faktycznie korki to masakra. Oczywiście wszystko zależy od tego, gdzie się pracuje, ale mówimy tutaj o reprezentatywnej populacji, a nie o poszczególnych przypadkach.
      Dlatego ja kilka lat temu przesiadłem się na rower i teraz problem kosztów i stresu z dojazdem zniknął. Co więcej, poprawił się stan zdrowia. U lekarzy bywam baaaardzo rzadko.

      Ale poza dojazdami są też inne sprawy. Na plus mieszkania poza miastem zaliczyłbym:
      1. Szybciej załatwiam sprawy w małych urzędach gminnych czy powiatowych.
      2. Mam las i jezioro pod nosem i z tego korzystam, czego nie mogę powiedzieć o moich sąsiadach (po co oni wyprowadzili się za miasto?) :)
      3. Jest w naszym pięknym kraju parę dni słonecznych, więc czasami nawet skorzystam z ogródka.
      4. Mam garaż, gdzie mogę trzymać samochód i rowery. Nie mam problemu np. z umyciem roweru po deszczu, co w bloku może być problemem.

      Do minusów zaliczyłbym:
      1. Wbrew pozorom na "wsi" jest hałas. W weekendy, szczególnie jak jest ładna pogoda, to praca wre! Kosiarki, piły i inne urządzenia pracują pełną parą. Najbardziej dziwi mnie, jak gorliwi katolicy wyciągają w niedzielę kosiarki do trawy;)
      2. W domu i w ogrodzie non-stop jest coś do zrobienia. Chyba, że ktoś posadzi tylko tuje i posieje trawnik, wtedy mniej pracy. To niestety u nas teraz standard, a potem ludzie się dziwią czemu nie ma pszczół:(
      3. Dojazd do centrum na imprezy czy do knajpki jest utrudniony i wymaga czasu. Do tego szukanie miejsca parkingowego. Niestety rozkład PKM jest słaby, a wieczorami dojazd praktycznie niemożliwy, więc trzeba korzystać z samochodu.
      4. Wiele miejscowości nie ma planów zagospodarowania, więc po kilku latach może pod domem wyrosnąć jakiś zakład albo warsztat. W Polsce panuje prawo dewelopera, więc buduje się wszystko bez składu i ładu.
      5. No i infrastruktura - Banino może i tanie, ale jak się skończy obecna transza środków z UE, to nie będzie tam wesoło. Dzisiejsza partyzantka budowlana już powoduje problemy z zalewaniem terenów, bo deweloperzy niszczą dawne drenaże i układy melioracyjne. Pamiętam, jak to samo było w Osowej, koło dworca PKP, gdy nowe domy zniszczyły układ starych drenaży i zalewało nawet ul. Barniewicką.

      Generalnie, gdyby nie to, że mogę dojeżdżać do pracy rowerem i to, że moja żona ma pracę poza miastem lub pracuje w domu, to przeniósłbym się do miasta.

      • 28 4

      • nie ma gorszego widoku na drodze (3)

        niż zaśliniony ped**arz z pianą na gębie i w kroku , nienawistnie patrzący na mijające go samochody usiłujące go nie zabić , albo blokujący ruch jadąc środkiem pasa z prędkością 20 km /h i jarający się tym , że przeszkadza innym.

        • 7 12

        • HAHAHA (1)

          nie mogę xd

          • 1 0

          • nie podpisałem się.

            Piotrze, nie zwracaj uwagi na anonimowych trolli. "na żywo" nie zwróciłbyś na nich uwagi, tutaj też nie trzeba.

            • 1 0

        • Człowieku, o czym ty piszesz???!!!

          Szkoda komentować takie omamy!
          Napisze tylko jedno: jak jeżdżę nigdy nie widziałem, aby to rowerzysta był przyczyną korka:))) Owszem, czasami kierowca musi zwolnić, ale za korki i cały syf na drogach odpowiadają tylko i wyłącznie kierowcy.
          Nigdy nie widziałem też rowerzysty z pianą na gębie, ale często kierowców frustratów wyżywających się na innych kierowcach, rowerzystach i pieszych.
          A już tekst o samochodach usiłujących zabić rowerzystę przebija wszystko.:)) Prymityw jednak zawsze zostanie prymitywem...

          • 9 4

      • Jestes upierdliwym elementem (1)

        zwiększającym korki i zatory na drogach.

        • 2 13

        • Ciekawa teoria:)) Może ją rozwiniesz, bo ja jednak zawsze słyszałem zupełnie coś odwrotnego, buhahaha:))

          • 3 0

    • Tu nie ma wyboru. Jak nie masz zdolności na chore ceny w centrum to zostają Ci tylko przedmieścia. Co z tego że rata 1500zł + 1000zł na paliwo poza miastem czyli mógłbyś raty płacić w mieście 2300zł (bo 200zł bilet na komunikację)... banku to nie interesuje. Wylicza Ci zdolność na 300 tys i spadaj na bambus.

      • 6 1

    • marek z banina

      dokladnie zapraszam sie przejechac o 7/9 z banina i wrocic 16/18 do banina :) pozdrawiam serdecznie i duzo spokoju zycze :)

      • 31 0

  • Po co oceniać czyjas decyzje

    Po co oceniamy wybory innych ?każdy niech kupuje gdzie mu sie podoba

    • 2 0

  • Problem Banina jest taki ze nawet do obwodnicy jest bardzo daleko + korki. PKM tez daleko, z buta raczej malo kto tam dojdzie

    • 0 0

  • Morena (7)

    Ja kupiłem 2 lata temu mieszkanie w dzielnicy pośredniej na Morenie. Jestem bardzo zadowolony. Za 45m2 z miejscem w hali i komórką zapłaciłem 270 tys. Stan deweloperski. Wszystkie opłaty z energią i internetem to 500 zł. Do Gd. Głównego mam 10-15 min tramwajem. Galeria, kino pod nosem. Oczywiście zero kredytu. Nie rozumiem ludzi którzy kupują mieszkania zadłużając się pod korek. Potem przez 20 lat nie śpisz bo myślisz żeby tylko nie stracić pracy bo przecież kredyt trzeba spłacać. W chwili obecnej mamy na rynku trójmiejskim bańkę na rynku nieruchomości. Wzrost w przeciągu roku o 13%. Tylko bezmózgi w tej chwili kupują mieszkania, szczególnie te drogie. Ja czekam na kryzys odkładając pieniądze w różnych walutach i przeskoczę sobie na większy metraż :D Hossa na świecie już trwa o 2 lata za długo od przeciętnej z ostatnich kilkudziesięciu lat. Wystarczy być cierpliwym.

    • 6 8

    • on jest genialny ! nobla za to!

      • 0 0

    • (2)

      Mieszkanie w Pruszczu 65m 290 tys. Stan deweloperski. Do centrum 15 min autobusem. Czynsz 350 i tańsze oc niż w gd. No cóż. Odkładaj dalej.

      • 3 2

      • (1)

        Dzięki i to robię. A ty dalej przelewaj 1/3 czy 1/4 pensji do banku. Pocieszę Cię, że jeszcze tylko 20-30 lat :) pozdrawiam. Kupujcie dalej na górce* :D

        • 1 0

        • Właśnie to robie. Przynajmniej nie zżera mi tej kasy inflacja. Zanim uzbierasz będziesz emerytem.

          • 0 0

    • jestes kozak

      • 1 0

    • urzekla mnie twoja historia

      • 1 0

    • Jesteś genialny.

      • 4 0

  • (6)

    A mi się marzy dom w Bojanie lub okolicach. Działki są w przystępnych cenach. 20 min do Chylonii a tam już wszystko czego dusza zapragnie. Niestety w bloku wszystko slychac, kiedy sąsiad wychodzi z domu, nawet kiedy sika!! i kiedy pali to czuć w mojej toalecie. Ktoś mieszka w bojanie? Jakieś plusy i minusy?

    • 6 7

    • (2)

      hmm z tego co widze bojano, chwaszczyno i koleczkowo ma niemale ceny dzialek. Kielno juz jest dalej ...

      • 1 1

      • (1)

        No tak bojano i Koleczkowo blizej do wysypiska w łężycach. Jak kto woli.

        • 1 0

        • ale tam nie smierdzi raczej chyba ,co ? ja tam nie wiem bo mieszkam w Gdansku ale tak mi sie wydaje

          • 0 0

    • Dom w Bojanie (1)

      My właśnie skończyliśmy budować dom w Bojanie, jeżdżę na budowę 11 kilometrów w jedna stronę . Mamy za płotem żurawie ,żaby ,sarny biegając ,zające ,latają jastrzębie a nawet 200 metrów dalej gospodarz ma lamy. Dom jest w ścisłym centrum Bojana. Mój mąż nie chciał się budować bo całe życie mieszkał w bloku ale teraz mi podziękował za to ze mu nie uległam i bylam uparta ze będziemy budowac dom na działce która kupiliśmy 10 lat temu.Minusów brak....
      Jak miałabym mieszkać w bloku do końca życia to tylko za karę. .....

      • 2 0

      • Dopiero skonczyliście budować czyli dopiero się wprowadziliście do nowego domu (gratulacje) i jeszcze nie zdążyliście doświadczyć minusów życia za miastem. Życzę powodzenia, nam nadzieję że za kilka lat w dalszym ciągu będziecie tak samo zadowoleni ze swojej decyzji

        • 2 0

    • Lepiej Kielno. Bojano rozjedzie trasa kaszubska.

      • 0 0

  • inwestycja w nieruchomości

    che che Banino jak tam woda i hałas a przy inwestycji w nieruchomości warto pomyśleć o dłuższym terminie niż 5 lat i nie nabierać się na reklamę jak na innych osiedlach

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień Otwarty Proneko

konsultacje, dni otwarte

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane