Od
1 lipca obowiązują nowe zasady udzielania hipotecznych kredytów walutowych. Tego dnia weszły w życie tzw. wymogi jakościowe dotyczące tego rodzaju pożyczek. Klienci muszą otrzymywać dodatkowe informacje o kredytach, ale niektórzy mogą nie dostać pożyczki w pożądanej wysokości. Wymogi jakościowe, dotyczące kredytów walutowych, zawarte w wydanej przez NBP tzw.
Rekomendacji S, polegają na informowaniu o ryzyku wynikającym z zaciągnięcia kredytu w walucie, związanym z ewentualną jej zmianą wobec złotego.
Klienci mają dostawać także symulacje kredytowe, a banki powinny lepiej dopasowywać obciążenia kredytowe do zdolności kredytowej klienta.
Warunkiem udzielania kredytu walutowego jest obecnie posiadanie zdolności kredytowej w walucie krajowej. Dotychczas część klientów banków, których nie było stać na spłaty rat kredytu w złotych (ze względu na wyższe oprocentowanie kredytów złotowych) zaciągała kredyt w walucie obcej. Niższe oprocentowanie tych kredytów powoduje, że niższe są raty miesięczne. Według danych Związku Banków Polskich, w 2005 r. banki udzieliły ok. 200 tys. kredytów mieszkaniowych. Na ten rok przewidywano wzrost o 50 procent. Natomiast 70 proc. wszystkich pożyczek udzielono we frankach szwajcarskich.
Warto przypomnieć, że wiele banków już od początku 2006 roku liczyła zdolność kredytową w złotówkach, bez względu na walutę w jakiej kredyty hipoteczne były udzielane.
|
Magdalena Kucharzewska doradca finansowy z firmy Expander: - Zmieni się sposób liczenia zdolności kredytowej. Bank w pierwszej kolejności musi zaoferować kredyt w złotówkach. Dopiero po podpisaniu oświadczenia, że jesteśmy świadomi ryzyka kursowego związanego z tego rodzaju kredytem i ryzykiem zmiany stopy procentowej (LIBOR). Zdolność kredytowa liczona w złotówkach będzie bardziej restrykcyjna. W umowie kredytowej będzie musiał się też znaleźć całkowity koszt kredytu oraz opis warunków i konsekwencji przewalutowania. |
|