- 1 Dwa osiedla obok siebie bez wspólnej drogi (168 opinii)
- 2 Barometr Cen. Stabilizacja cen najmu (109 opinii)
- 3 Jak i kiedy czyścić sprzęty AGD? (6 opinii)
- 4 Fotowoltaiczny dziwoląg w Sopocie (192 opinie)
- 5 Kiedy otwarcie Kauflandu w Gdyni? (237 opinii)
- 6 Raport. Stabilizacja na rynku mieszkaniowym (267 opinii)
Nowoczesne miasto musi rozwijać się do wewnątrz
Rozwój miasta do wewnątrz od lat stanowi istotną myśl w koncepcjach rozwoju miast w zachodniej Europie. Zakłada on ograniczenie procesu powstania przedmieść, niekontrolowanego "rozlewania" ośrodków miejskich i zajmowania przez budownictwo kolejnych obszarów wokół aglomeracji. Jak Gdańsk radzi sobie z tą koncepcją na tle innych dużych polskich miast?
- Przykładem kreowania nowej atrakcyjności miejsca w mieście jest rewitalizacja gdańskiej Letnicy, odnowa istniejącego tam zasobu oraz planowanie dalszego rozwoju tej dzielnicy - mówi Piotr Lorens z Politechniki Gdańskiej.
Ważnym krokiem jest także parcie do integracji społecznej mieszkańców tej samej aglomeracji.
- Walka o umiejętne przemieszanie grup społecznych, tak zwane socjal mix to zadanie, z którym mierzą się w tej chwili władze wielu wielkich miast europejskich - mówi Iwona Sagan z Katedry Geografii Ekonomicznej Uniwersytetu Gdańskiego. - Budowanie zamkniętych osiedli, centrów biznesu i rozrywki nie przyczynia się do powstawania miasta zwartego i tętniącego życiem, miasta z klimatem. Postulatem jest więc zakaz tworzenia osiedli grodzonych w centach miast.
Te, coraz ważniejsze w kontekście dynamicznego rozwoju polskich aglomeracji, problemy podjęte zostały na ogólnopolskiej konferencji Odpowiedzialni za miasto. Dlaczego miasta powinny rozwijać się do wewnątrz?, która odbyła się 13 lutego w Gdańsku. Jej organizatorem było Biuro Rozwoju Miasta Gdańska, ale to prezentacje zaproszonych z całego kraju gości wywarły największe wrażenie, szczególnie Wrocławia.
Gdańsk na tle innych miast wypada dość przeciętnie pod względem walki przeciwko rozlewaniu się miasta. Błyskawicznie rozwijające się dzielnice południowe i zachodnie, które powstają bez infrastruktury są tego najlepszym przykładem. Z informacji Biura Rozwoju Gdańska wynika, że w obszarze zewnętrznym miasta (na zachód od os. Morena, Chełmu oraz południe i wschód od Śródmieścia i Oruńskiego Przedmieścia) mieszka już 24,6 proc. wszystkich gdańszczan (dane z 2010 roku), podczas gdy w 1988 roku wskaźnik ten wynosił zaledwie 8,6 proc. W przełożeniu na liczby w okresie 1988 - 2010 z dolnego tarasu wyemigrowało aż 64,8 tys. mieszkańców.
Miastu udało się natomiast zachęcić deweloperów do inwestycji biurowych w rejonie obszaru wewnętrznego, której przyrost jest sześć razy większy względem zewnętrznego obszaru (odpowiednio 180 tys. m kw. względem 30 tys. m kw.) oraz handlu (234 tys. m kw. względem 204 tys. m kw.).
- Jest to wyraźny sukces polityki rozwoju miasta do wewnątrz. W przypadku obiektów handlowych jest to niewielka różnica, ale należy pamiętać, że początkowo realizowane one były w formie obiektów parterowych w rejonie zachodniej obwodnicy Trójmiasta - dodaje Marek Piskorski, dyrektor Biura Rozwoju Gdańska.
Zagęszczenie zabudowy tzw. wewnętrznych terenów Gdańska ma się odbywać poprzez przekształcenia terenów ogrodów działkowych, terenów pokolejowych, poprzemysłowych, powojskowych, zaniedbanej zieleni oraz innych nieużytków. Wśród realizacji można jednak wyliczyć zaledwie: stadion w Letnicy oraz filharmonię na Ołowiance oraz wyłącznie deweloperskie inicjatywy, takie jak Garnizon czy postępująca zabudowa południowej części Wyspy Spichrzów. Na zagospodarowanie wciąż czekają m.in. Młode Miasto oraz Most Czerwony.
- Przez ten węzeł komunikacji przejeżdża w ciągu doby ok. 50 - 60 tys. pojazdów. Nikt nie chce tędy chodzić pieszo, co najwyżej przemieszcza się rowerem. Zapadła decyzja o rozbiórce całego węzła. Przeprowadzono konkurs i prace planistyczne, w wyniku których zaplanowano nową siatkę ulic. Pojawi się tu zabudowa mieszkalna, której centralnych terenów nie można pozbawić. Ma to być także obszar usługowy, handlowy a także obiekt administracyjny. Pojawi się też plac nad Odrą i mały rynek - tłumaczy rozwiązania Tomasz Ossowicz, dyrektor Biura Rozwoju Wrocławia, urbanista miasta Wrocławia.
Zaprezentowano także koncepcję zwężenia wrocławskiej ul. Kazimierza Wielkiego (odpowiednika gdańskiego Podwala Grodzkiego - Wałów Jagiellońskich), która ma przeistoczyć się w reprezentacyjny deptak z jezdnią o przekroju przystosowanym do ruchu lokalnego. Dodatkowo zniknąć mają przejścia podziemne, a już teraz otwarto zupełnie nowe, naziemne. Uwolniona od aut przestrzeń ma być też częściowo wypełniona nową kubaturą. Pokazano także inne ciekawe koncepcje, w których za każdym razem dostrzec można było staranność wrocławskich planistów by tworzyć atrakcyjną siatkę miejskich ulic, a nie zezwalać deweloperom na realizacje własnych wizji często w oderwaniu od reszty tkanki miasta (w tym też dosłownie - płotami i murami).
Elżbieta Janus z Poznania, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej (odpowiednik Biura Rozwoju Gdańska) szczególną uwagę zwróciła na problematykę śródmiejskich terenów zieleni, których zadaniem jest tworzenie spójnego systemu, a które jednocześnie często są niekontrolowanie zabudowywane na podstawie warunków zabudowy. Stąd też ważne jest tworzenie MPZP dla ich ochrony. Zdaniem dyrektor MPU, znacznym problemem jest również brak porozumienia w planowaniu przestrzennym między sąsiednimi gminami, co prowadzi do całkowicie odmiennego zagospodarowania terenów na granicy miasta i gmin. Przywołano również dwa przykłady udanych przeprowadzonych rewitalizacji obiektów poprzemysłowych - osiedla na terenach powojskowych oraz słynnego centrum handlowego Stary Browar.
Dla kontrastu, o tym, że lokalizacja wielkokubaturowego obiektu handlowego w śródmieściu nie zawsze niesie za sobą pozytywne efekty mówiła Elżbieta Koterba, zastępca prezydenta Krakowa ds. rozwoju miasta, przywołując przykład galerii handlowej na terenie głównego dworca kolejowego i określając jej powstanie jako błędną decyzję w planowaniu.
O zieleni wypowiadał się także Andrzej Augusiak ze Wspólnoty Lokalnej Wrzeszcz Wajdeloty.
- W Gdańsku tereny zieleni nie zmieniają się od dziesiątków lat. Chodzę tymi samymi drogami we Wrzeszczu od czasu studiów, funkcja i wygląd zieleni w ogóle się nie zmieniła. To nie służy przyciąganiu mieszkańców do centralnych dzielnic.
Urbaniści i architekci jako jedną z barier w swojej pracy nad rozwijaniem i zmianami centralnych dzielnic miasta wskazują niechęć mieszkańców do przeprowadzania jakichkolwiek zmian, niezrozumienie potrzeby zagęszczania miasta. Jednym z najczęściej przywoływanych przykładów była głośna ostatnio sprawa zabudowy terenu spółdzielni mieszkaniowej na gdańskiej Zaspie.
Wiesław Bielawski, zastępca prezydenta Gdańska, zarówno na początku jak i na zakończenie konferencji zadał otwarte pytanie "Czy widok z okna - w dużej, dynamicznie rozwijającej się aglomeracji - jest nam dany raz na zawsze?"
- Stopień prawdopodobieństwa zmian za oknem zależy od tego, do kogo należy grunt, jaki status prawny jest do niego przypisany i potrzeb rynku. Koncentracja w centralnych dzielnicach miast jest przyszłością i będziemy stali przed dylematem intensyfikacji. Będzie gęsto i wysoko - zakończył Bielawski.
Opinie (82) 5 zablokowanych
-
2012-02-15 17:20
Wyspa spichrzów (1)
Wyspa spichrzów to cyniczny przykład rozwoju miasta od wewnątrz. W Gdańsku nie można utrzymać w należytym stanie tego co ostało się w niezłym stanie po wojnie, a co dopiero mówić o rozwoju. Stare dzielnice, które 55 lat temu nie były zniszczone popadają w coraz to większą ruinę. Miasto tylko stać na przedstawianie kolejnych mało realnych planów rewitalizacji.
- 22 1
-
2012-02-16 11:19
Zgadza się. Dolne Miasto jest piękne ale tak zniszczone, że za parę lat wszystkie kamienice trzeba będzioe zburzyć - częśc już jest przeznaczona do wyburzenia. I to nie tak, że mieszka tam patologia - tam tez miała być rewitalizacja i co? Te eleganckie apartamentowce obok? To jest rewitalizacja? Puknijcie wy się w głowy!
- 2 0
-
2012-02-15 17:21
Czy Plac Społeczny we Wrocławiu to tam gdzie podczas oblężenia w 1945 roku próbowano zbudować lotnisko?
- 4 0
-
2012-02-15 17:57
"Galeria Krakowska, podobnie jak każde centrum handlowe, "wysysa" ludzi z sąsiednich ulic i prowadzi do upadku handlu w tradycyjnej formie."
Święte słowa szkoda, że nie wie o tym Pan Wojciech Szczurek który cieszy się z rozbudowy molocha (centrum wzgórze) który zada osteteczny cios Świętojańskiej.- 13 1
-
2012-02-15 18:09
Nowoczesna komunikacja
Rozwijając się do wewnątrz miasto nie będzie nowoczesne bez rozwoju komunikacji szynowej i bez tras przelotowych z bezkolizyjnymi skrzyżowaniami. Z nadzieją obserwuję budowę trasy Sucharskiego i WZ-tki, ale to stanowczo za mało. Reszta to zakorkowana tragedia a korki będą tylko coraz większe.
- 7 7
-
2012-02-15 18:49
Bielawski, Piskorski - choc jeden przyklad co im sie udalo ??
Bielawski wizjoner - widok nie jest dany raz na zawsze, ale to nie oznacza ze nowe ma wchodzic z butami i niszczyc to co istnieje od lat, dewiza Gdanska sie klania, ale tej pewnie nie zna
- 10 0
-
2012-02-15 18:50
pierdu, pierdu i na to sa wydawane pieniadze z naszych podatkow, a co sie zmienia ???
chore wizje
- 10 3
-
2012-02-15 19:20
gratulacje dla Wrocławia!
u nas w głowach się nie mieści, że można by przebudować skrzyżowanie armii krajowej z okopową. marzy mi się wyburzenie tamtej estakady!
tak samo pieśnią przyszłości o ile w ogóle do tego dojdzie jest zwężenie podwala przedmiejskiego i zasypanie tuneli dla pieszych.
budyniowo to niestety porażka.
przy okazji ciekawie na tle obecnych trendów w urbanistyce wyglądają zachwyty Gdynian nad węzłem wzgórze. tak się budowało 40 lat temu. we Wrocławiu taki węzeł właśnie idzie na równanie z ziemią- 17 5
-
2012-02-15 19:34
Dlaczego u nas miasto nie trzyma sie kupy ?
1) Trzy miasta, a właściwie 7 miast, z których szczegolnie jedno upodobało sobie , aby byc okopanym
2) Trojmieski Park Krajobrazowy, ktory stanowi z jednej strony zaletę ale we wspomnianym aspekcie przeklenstwo
3) dziesiatki ogródków działkowych- uniemozliwiajacych nie tylko rozbudowę centrum ale nawet ulic dojazdowych do nowych dzielnic mieszkaniowych. Szybciej zburzy sie ratusz Głównego Miasta niż zagospodaruje te tereny z godnie z oczekiwaniami mieszkańców
4) ciasnota umysłowa urbanistów i osób odpowiedzialnych za rozwój transportu miejskiego z nowymi drogami włącznie- 13 2
-
2012-02-15 19:41
A GDAŃSK ROZWIJA SIĘ WOKÓŁ SZADÓŁEK....
Zamiast zabudowywać dziury lub rozwijac się w strone morza, to zabudowujemy Szadółki. Ważne, że ogródki działkowe w centrum miasta mają się dobrze jak i chaszcze nad morzem
- 19 1
-
2012-02-15 20:29
od wewnątrz
likwidując szkoły w śródmieściu(ZSBA)!!!-bo to bardzo atrakcyjny teren dla dewelopera------dyscyplina w tej sprawie w klubie PO w Radzie Miasta-to jest HAŃBA
- 9 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.