- 1 Fotowoltaiczny dziwoląg w Sopocie (184 opinie)
- 2 Kiedy otwarcie Kauflandu w Gdyni? (237 opinii)
- 3 Kto kupuje 100-metrowe mieszkania? (246 opinii)
- 4 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (887 opinii)
- 5 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (298 opinii)
- 6 Meble ogrodowe. Co wybrać na balkon? (11 opinii)
Podatek od deszczu dla kilku tysięcy właścicieli nieruchomości w Trójmieście
Nowe Prawo wodne wprowadziło od dawna zapowiadany tzw. podatek od deszczu. Będzie on naliczany właścicielom gruntów o powierzchni ponad 3500 m kw., którzy zabudowali swoją działkę w co najmniej 70 proc., a w okolicy nie ma kanalizacji deszczowej. W Trójmieście jest kilka tysięcy takich podatników, ale nie ma jeszcze odpowiednich przepisów, by naliczać im opłaty.
- Ustawa zmierza do kompleksowego uregulowania problematyki związanej z wykorzystywaniem oraz eksploatacją wód, począwszy od korzystania z nich w celach rekreacyjnych do ich eksploatacji w użyciu prywatnym oraz gospodarczym. W zakresie rekreacyjnym ustawa reguluje takie kwestie jak tworzenie i ewidencjonowanie kąpielisk miejskich - mówi adwokat Maciej Duszewski.
Zatrzymujesz wodę? Płać podatek
Jedną z kwestii regulowanych przez ustawę są opłaty, które obowiązują w przypadku zmniejszenia naturalnej retencji wodnej (gromadzenia wody w glebie) na działkach o powierzchni powyżej 3500 m kw. Opłata ta potocznie nazywana jest podatkiem od deszczu. Dotyczy ona robót przeprowadzanych na takich gruntach lub obiektów budowlanych, które są trwale związane z działką.
- Nowe Prawo wodne wprowadza opłatę za tzw. utraconą retencję. Prawo weszło w życie 1 stycznia tego roku - wyjaśnia Joanna Kubik z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
W myśl ustawy właściciel nieruchomości jest zobowiązany pokryć koszty usług wodnych: administracyjne, finansowe, zasobowe i ekologiczne. Tzw. podatek od deszczu dotyczy więc opłat za utrzymanie infrastruktury zagospodarowania wód opadowych i roztopowych w odpowiedniej kondycji technicznej.
- Opłata za usługi wodne będzie naliczana podmiotom w przypadku, jeśli nieruchomość położona jest na obszarach, gdzie nie ma kanalizacji deszczowej oraz jeśli ma powierzchnię powyżej 3500 m kw., w tym powierzchnię uszczelnioną powyżej 70 procent, przykładowo w postaci dachów budynków, tarasów, dróg, placów czy kostki brukowej - mówi Joanna Kubik.
Czytaj także: czy znikną mikrokawalerki?
Wpływy z wprowadzenia opłaty za utraconą retencję stanowią w 90 proc. przychód Wód Polskich, a w 10 proc. są dochodem budżetu gminy.
- Z pewnością kwota uzyskana przez gminę z tytułu pobierania tej opłaty nie pokryje kosztów gospodarowania wodami opadowymi w Gdańsku. Warto przypomnieć, że koszty te stanowią około 20 milionów złotych rocznie. Dobrze by było, gdyby pozyskane pieniądze pokryły chociażby koszty administracyjne. Z poczynionych wstępnych szacunków wynika, że gmina Gdańsk może pozyskać około 400 tysięcy złotych z tytułu pobierania opłat za utraconą retencję - dodaje Joanna Kubik.
Daleka droga do decyzji podatkowych
Gminy przeprowadzają teraz proces identyfikacji nieruchomości niepodłączonych do sieci deszczowej, których powierzchnia przekracza 3500 m kw. W Gdańsku takich nieruchomości jest 2235.
- W niedługim czasie ich właściciele otrzymają zawiadomienie o konieczności wnoszenia opłat za usługi wodne i zostaną poproszeni o wypełnienie szczegółowej ankiety dotyczącej uszczelnienia nieruchomości i sposobu zagospodarowania wód deszczowych. Po otrzymaniu ankiety odbędą się kontrole w tych nieruchomościach i po weryfikacji stanu faktycznego ich właścicielom zostanie przedstawiona decyzja o wysokości opłaty wraz ze sposobem jej obliczenia - tłumaczy Joanna Kubik.
W Sopocie aktualnie nie ma takich gruntów, które podlegałyby nowym regulacjom.
- Na chwilę obecną nie mamy zinwentaryzowanych na terenie miasta żadnych obiektów wymienionych w ustawie i objętych tzw. podatkiem od deszczu, czyli nieruchomości o powierzchni powyżej 3500 m kw., robót lub obiektów budowlanych trwale związanych z gruntem, mających wpływ na zmniejszenie naturalnej retencji przez wyłączenie więcej niż 70 proc. powierzchni nieruchomości z powierzchni biologicznie czynnej na obszarach nieujętych w systemy kanalizacji otwartej lub zamkniętej - mówi Magdalena Jachim z Urzędu Miasta Sopotu.
Planujesz budowę domu? Przeczytaj, co kosztuje najwięcej
Trudno powiedzieć jak wysokie będą opłaty i od kiedy rozpocznie się ich pobieranie. Według zapisów ustawy opłata ustalana jest jako iloczyn jednostkowej stawki opłaty i wyrażonej w m kw. wielkości utraconej powierzchni biologicznie czynnej oraz czasu wyrażonego w latach. I to wszystko.
- Dodam, że nowa ustawa posiada szereg wątpliwości prawnych co do interpretacji zapisów, warto aby ministerstwo jak najszybciej wydało rozporządzenia, co do metodyki obliczania utraconej retencji - dodaje Joanna Kubik.
- Temat jest ważny i bardzo skomplikowany, gdyż wciąż jeszcze nie do końca uregulowany przepisami - wciąż brakuje części przepisów wykonawczych, szczególnie dotyczących systemu rozliczeń taryfowych. Podmiot wiodący, czyli Wody Polskie, choć ma już organy terenowe, to jednak wciąż jeszcze jest w fazie organizacji. Trudno więc mówić na tym etapie o konkretnych regulacjach, ewentualnych korzyściach czy trudnościach dla gminy - ocenia sytuację Wojciech Folejewski, zastępca dyrektora ZDiZ Gdynia.
Co jeszcze reguluje Prawo wodne?
- zgody wodnoprawne;
- opłaty za usługi wodne oraz inne należności;
- kontrolę gospodarowania wodami;
- system informacyjny gospodarowania wodami.
- Joanna Puchalaj.stolp@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie (141) 6 zablokowanych
-
2018-02-19 18:04
..coz, a moze ograniczyc ustawowo
stopien zabudowy miast? Kazdy developer musi 30procent dzialki przeznaczyc na tereny zielone, w pozostalych maja sie zmiescic parking I itp..
- 1 0
-
2018-02-19 13:19
(1)
spadłam z krzesła , to jest skandal,
- 5 2
-
2018-02-19 16:48
spadłaś o kilkanaście lat za późno, bo
te przepisy obowiązują już od dawna (nie wiem dlaczego ale niektóre gminy zrezygnowały z pobierania tego podatku). Nie wierzysz., sprawdź w internecie
- 1 0
-
2018-02-18 21:24
(1)
Takich idiotow tworzących prawo na kolanach jeszcze nie bylo
- 5 2
-
2018-02-19 13:20
ten podatek w niektórych gminach istnieje już od kilkunastu lat.....
- 1 0
-
2018-02-18 11:32
(6)
Jednym dają 500+ a innym te 500 muszą zabrać Z pustego nikomu nie dasz. Może ludzie zaczną powoli oczy otwierać, nie ma nigdy nic za darmo
- 110 16
-
2018-02-18 15:34
Na biednego nie trafiło (5)
To deweloperka będzie płacić. Szkoda Ci ich?
- 2 13
-
2018-02-19 11:20
podniosą ci opłaty , to się zdziwisz pisowski trolu
- 4 0
-
2018-02-18 16:41
Deweloper został deweloperem, bo umie robić interesy (3)
I tej opłaty na pewno nie będzie ponosił on, tylko przerzuci ją na niższe podmioty- czyli zwykłych ludzi.
Jak podatki w sklepach- myślisz, że markety będą płaciły więcej? Nie, to towary będą droższe.- 20 1
-
2018-02-18 19:49
(2)
Jasne.Który raz to już słyszę od 2 lat.
- 0 8
-
2018-02-19 10:29
Zakupów rozumiem nie robisz, tylko zostawiasz rodzicom?
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że najmocniej w 2017 r. podrożały takie produkty, jak:
masło – o 35 proc.,
jaja – o 25 proc.,
owoce – o 10 proc.,
mięso drobiowe – o 7 proc.,
warzywa - o 3,5 proc.
pieczywo – o 3 proc.- 4 0
-
2018-02-18 21:27
A ceny oczywiście wcale nie rosną.
Tak słychać już od 1989. I bezrobocie spada i płace rosną.A w zasadzie średnia rośnie.
- 3 0
-
2018-02-19 08:30
Ten podatek istniał już od kilkunastu lat (1)
ale większość samorządów nie egzekwowała jego ściągalności. Ostatnio przepisy w tym zakresie zostały jedynie znowelizowane
- 3 3
-
2018-02-19 10:41
zgadza się
w mojej gminie jest konieczność jego zapłaty
- 1 0
-
2018-02-19 08:39
Jak to broszka mówiła 2 lata temu?? (1)
"Nie wierzcie tym, którzy mówią że nie ma pieniędzy... Pieniądze są, trzeba tylko nie kraść!!"
Ha, ha!!!! Zapomniała powiedzieć, że są, ale w naszych kieszeniach - ot, taki drobiazg, małym druczkiem ;)
Jak się czują wyborcy dojnej zmiany? Dalej zadowoleni że wstali z kolan? (i walnęli czołem w powałę?)- 9 4
-
2018-02-19 10:39
odsyłam do wcześniejszego komentarza
- 1 0
-
2018-02-18 11:22
precz z PiSlamskim wyzyskiem. (7)
jak można głosować na tych złodziei?
Może premie im dać, po kolejne 80 patyków na każdy odwołany łeb?- 91 42
-
2018-02-18 12:43
(3)
Zamknij d*pę.
- 6 20
-
2018-02-18 15:00
Obłąkany frustracie (2)
POparcie 17%
PiS 46%
Dotarło ?- 4 18
-
2018-02-19 10:28
PZPR też miał wysokie słupki
- 5 2
-
2018-02-19 00:43
Po - 160% a pis + 260 %
A co nie potrafię.
- 3 1
-
2018-02-19 08:23
reforma prawa wodnego ciągnie się od 2012
pozdrawiam- 1 1
-
2018-02-18 15:33
Co to jest Patyk? (1)
- 0 2
-
2018-02-18 15:40
taki kij na kartofla
- 10 1
-
2018-02-18 11:40
(4)
Jestem ciekaw co faktycznie się zmieni z perspektywy płacącego ten podatek?
Poza tym jesteśmy na dobrej drodze aby przy pewnym szczęściu być opodatkowanym łącznie (wliczając inne daniny - podatek dochodowy, ubezpieczenie społeczne, zdrowotne... i innych trylion pozycji) stawką powyżej 100% osiąganych dochodów, gdyż omawiany podatek jest ryczałtowy, nie wynika z wysokości dochodów.- 26 3
-
2018-02-19 09:08
Tak zostaje się niewolnikiem państwa
- 6 0
-
2018-02-18 11:46
moze zatrzymac betonowanie miasta na skale jaka jest obecnie. (1)
dobry ruch pisu. bedziemy glosowac.
- 4 17
-
2018-02-18 21:59
Od utrzymania rownowagi
Jest prawo budowlane i prawo wodne
- 5 0
-
2018-02-18 13:03
nic sie nie zmieni, jest napisane ze podatek pokryje tylko koszty maszyny urzedniczej...
- 11 1
-
2018-02-18 11:07
czyli najpierw szczurek daje zgodę na betonowanie każdego skrawka ziemi, (3)
następnie pis przyjmuje ustawę o ten sam szczurek będzie pobierał wysoki podatek?
- 50 11
-
2018-02-19 09:04
Nie wiem skąd ten bunt
Taki podatek jest czymś zupełnie normalnym i naturalnym, np. w Niemczech. Zabudowujemy coraz więcej terenów, więc gdzie woda ma naturalnie odpływać? Odpowiedzialni za zabudowę powinny zadbać o jej ujście, proste. Problemem nie jest podatek, tylko cwaniactwo bogatych i uległość tych biedniejszych - właściciele zabudowy zepchną swoją odpowiedzialność na mieszkańców, podwyższając opłaty, a Ci wyleją trochę żalu w necie, ale będą płacić.
- 3 2
-
2018-02-18 16:24
mają nadzieję, że wpływy pokryją przynajmniej część administracyjną (1)
to ja mam rozwiązanie, na pokrycie części administracyjnej - zwolnić wszystkich, bo zajmują niepotrzebne stołki
- 4 1
-
2018-02-18 18:00
Po co w niewielkiej Gdyni w urzędzie miasta pracuje 1000 osób?
- 7 3
-
2018-02-18 22:00
Dla zrzucających winę za to na PIS ważna informacja. (1)
Nowe Prawo Wodne jest podyktowane dyrektywą Unii Europejskiej i Polska podobnie jak wszystkie kraje UE musiała dostosować ustawę o prawie wodnym do tej dyrektywy w wyznaczonym terminie, by nie zapłacić kary. Gdyby nadal rządziła PO też by musiała to zrobić.
- 6 4
-
2018-02-19 08:43
UE twierdzi też, że PiS łamie Konstytucję i zlikwidowała 3-podział władzy... To jakoś Pisowi nie przeszkadza - nie musi nic zmieniać. Więc jak to z tą Unią? Słuchamy, czy nie?
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.