• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Program Mieszkanie plus. Komentarze rynku

zebrała: Ewa Budnik
8 czerwca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Deweloperzy, którzy na co dzień mają styczność z procesem inwestycyjnym są sceptyczni jeśli chodzi o rządowe pomysły, również dotrzymanie terminów realizacji pierwszych nieruchomości. Deweloperzy, którzy na co dzień mają styczność z procesem inwestycyjnym są sceptyczni jeśli chodzi o rządowe pomysły, również dotrzymanie terminów realizacji pierwszych nieruchomości.

W piątek rząd przedstawił swoje założenia Narodowego Programu Mieszkaniowego. Znane są pomysły na to, jak rząd chce zwiększyć zasób mieszkań na rynku, brak jednak szczegółów i twardych danych, na których mogłaby się oprzeć teoria. Poprosiliśmy uczestników rynku nieruchomości o komentarz do przestawionych założeń.



O pomysłach rządu zaprezentowanych na konferencji prasowej kilka dni temu przeczytasz tutaj. Bardzo ogólnie nowy program składać ma się z trzech filarów. Pierwszy to budowanie mieszkań na wynajem (z możliwością dojścia do własności) na gruntach należących do Skarbu Państwa oraz spółek Skarbu Państwa (bez zaangażowania środków z budżetu). Drugi to wsparcie szeroko pojętego budownictwa komunalnego (w tym spółdzielni mieszkaniowych). Trzeci to premiowanie oszczędności na cele budowlane, które składane będą na subkontach Polaków.

Zbigniew Okoński, prezes zarządu Robyg, prezes honorowy Polskiego Związku Firm Deweloperskich
Na pewno jest zapotrzebowanie na tego rodzaju nieruchomości, czyli mieszkania na wynajem dla osób, których nie stać na ich kupno i tych, które chcą zmieniać miejsce zamieszkania w zależności od tego, gdzie jest praca. Niestety nadal brakuje konkretów.

Sam proces legislacyjny zapewne potrwa dłużej niż zapowiadano, około półtora roku. Dopiero wtedy będzie można ocenić, kto i za ile może wynająć mieszkanie w dużym mieście. Moim zdaniem pierwsze mieszkania mogą być wybudowane dopiero w 2019 roku.

Wątpliwe wydaje się także, aby udało się rozpocząć ten program bez udziału gotówki ze Skarbu Państwa. Trudno wyobrazić sobie bank, który udzieli kredytu tylko pod zabezpieczenie gruntów, w sytuacji kiedy te inwestycje nie będą przynosiły szybkiego zwrotu. Nie wiemy także, które zasoby gruntowe będą dedykowane pod budowę, czy będą to lokalizacje atrakcyjne, jaki będzie stan uzbrojenia tych gruntów, infrastruktury. Nie ma więc pewności, czy uda się wybudować te nieruchomości w cenie, jaka jest zapowiadana.

Mikołaj Konopka, wiceprezes zarządu firmy Euro Styl
Nie poznaliśmy żadnych szczegółów, które pozwoliłyby sensownie ocenić program. Nie wiemy, gdzie są grunty, na których realizowane mają być budowy, czy ich lokalizacja pokrywa się z mapą popytu na mieszkania, czy uchwalone są dla nich miejscowe plany zagospodarowania, bez których proces inwestycyjny znacznie się wydłuża. Przede wszystkim nie wiemy, z jakich źródeł mają być finansowane te inwestycje (nawet jak znajdą się grunty, to za coś trzeba te mieszkania wybudować). Co do zakładanej ceny metra kwadratowego, to jest to cena bardzo podstawowego standardu niskiej zabudowy - bez hal garażowych, bez infrastruktury wokół budynków. Nie tworzyłbym na miejscu rządu żadnych planów w oparciu o tę właśnie cenę, bo przy realizacji trzeba będzie szukać pieniędzy, których po prostu zabraknie.

W mojej ocenie mieszkania, które powstaną w ramach programu powinny funkcjonować tylko jako lokale na wynajem. Państwo powinno pomóc ludziom w zapewnieniu tak podstawowej potrzeby jak mieszkanie, ale nie musi to być mieszkanie na własność. Wolałbym, aby osobom o mniejszych dochodach po prostu dofinansować najem. Zdecydowanie lepiej oceniam pomysł wspierania oszczędzania na mieszkanie, np. poprzez zwolnienia z podatku czy dodatkową premię za oszczędzanie. Naprawdę warto tworzyć takie mechanizmy, które zachęcają do pracy i do oszczędzania.

Pomysł rządu na najem lub najem z dojściem do własności jest bardzo bliski lokatorskiemu czy spółdzielczemu prawu do lokalu. Pojawia się więc pytanie, czy budownictwem powinno zająć się państwo, które nie ma kompetencji w tym zakresie, czy państwo powinno raczej wesprzeć spółdzielnie. Logicznie rzecz biorąc, to drugie rozwiązanie wydaje się sensowniejsze, choć trzeba też przyznać, że spółdzielnie nie zawsze optymalnie zarządzają swoim majątkiem i procesem inwestycyjnym, ale nie wiemy również, w jaki sposób rząd chciałby ten proces organizować i komu chciałby powierzyć to zadanie - nie mamy gwarancji, że te podmioty będą naprawdę profesjonalnie zarządzane.

Jestem raczej pesymistą w kwestii realizacji terminów zapowiadanych przez rząd. Jakieś budowy zapewne ruszą, ponieważ w 2019 roku mamy wybory i pewnie jakieś klucze w kampanii wyborczej zostaną wręczone. Natomiast na pewno nie będzie to budowa na większą skalę. Półtora roku wystarczyłoby, gdyby dla danego gruntu był uchwalony miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego i dzisiaj rozpocząłby się proces projektowania, ale to niemożliwe, bo rząd jeszcze nie zlokalizował tych gruntów.

Dariusz Krawczyk, prezes zarządu Polnord
Oczywiście, aby w pełni ocenić wpływ programu na rynek, trzeba znać szczegóły, poczekajmy aż projekt ustawy trafi w IV kwartale pod obrady Sejmu.

Znaczącymi akcjonariuszami Polnordu są Bank Gospodarstwa Krajowego i PKO BP - według aktualnych wytycznych możemy więc być beneficjentem tego programu. Prezentacja założeń pozwala więc naszej spółce na rozpatrywanie "Mieszkania +" jako szansy i kolejnego impulsu do dalszego rozwoju.

Potencjalną szansą dla wszystkich deweloperów, szczególnie takich, którzy posiadają duży bank ziemi, wydaje się być dofinansowanie dla mieszkań budowanych pod wynajem. Na pewno rozważymy taką możliwość, gdy znane będą wszystkie szczegóły.

Inną potencjalną możliwością jest włączenie posiadanych przez nas gruntów do puli Narodowego Funduszu Mieszkaniowego - trudno jednak na obecnym etapie z pełną odpowiedzialnością zakładać opłacalność lub brak opłacalności tego rozwiązania.

Stanowisko Zarządu Stowarzyszenia Właścicieli Nieruchomości na Wynajem "Mieszkanicznik" w sprawie polityki mieszkaniowej (Jacek Kusiak, Robert Kuliga, Piotr Dybiec) (skrót)

Stowarzyszenie Mieszkanicznik, jako organizacja zrzeszająca największą w Polsce grupę właścicieli mieszkań na wynajem, zwraca uwagę na możliwość wykorzystania i rozbudowania istniejących zasobów mieszkań na wynajem bez potrzeby dużych inwestycji państwowych w tej dziedzinie. Można wykorzystać rodzimy kapitał ponad sześciuset tysięcy Polaków, którzy
już wynajmują swoje mieszkania i chcieliby dalej móc inwestować w tego typu bezpieczne aktywa, a poprzez rozwiązania prawne poprawiające równowagę pomiędzy stronami umowy najmu zwiększyć bezpieczeństwo uczestników tego rynku. Do wykorzystywania mieszkań z zasobów prywatnych skłaniają się powoli również gminy, korzystając z rozwiązań praktykowanych w innych krajach. Największy wpływ na istnienie i bardziej dynamiczny wzrost liczby mieszkań na wynajem, ale finansowanych z zasobów prywatnych firm i osób, ma przede wszystkim państwo i regulacje prawne dotyczące tej dziedziny.

Z instrumentów mogących wspomóc rynek najmu wymienić można kilka narzędzi, które nie wymagają dużych nakładów: ulgę budowlaną na wynajem, uwzględnienie obciążenia czynszem najmu przy wyliczaniu dodatków mieszkaniowych, drobne zmiany w Ustawie o ochronie praw lokatorów mające na celu niedopuszczanie do powstawania dużych zaległości czynszowych.

Ulga budowlana dla mieszkań na wynajem mogłaby zachęcić inwestorów prywatnych, kupujących obecnie mieszkania w ogólnodostępnych inwestycjach firm deweloperskich, do skupiania tego typu mieszkań w  całe budynki. Aby móc skorzystać z ulgi w poprzednich formach jej funkcjonowania w Polsce, nie można było nieruchomości sprzedać przez 10 lat od oddania jej do użytkowania, duża część wybudowanych wtedy wielolokalowych nieruchomości mieszkalnych jest wciąż w najmie.

Do większego poczucia bezpieczeństwa najemców mogłaby się też przyczynić zmiana w uregulowaniach dodatków mieszkaniowych, uwzględniająca opłacany przez nich czynsz najmu jako wydatek pomniejszający kwotę przychodów gospodarstw domowych wnioskujących o taką pomoc. Możliwość uzyskiwania czasowego wsparcia mieszkaniowego przez najemców mogłaby też zmniejszyć ryzyko wynajmujących i przyczynić się do wydłużenia czasu umów najmu.

Ostatnia proponowana zmiana dotyczy możliwości rozpoczynania formalnych rozmów z najemcą po 30 dniach od powstania zaległości czynszowych, a nie po trzech miesiącach, jak to jest obecnie. Szybsza możliwość reakcji w przypadku najmu na rynku detalicznym umożliwia znaczne zmniejszenie ryzyka dla gospodarstw domowych posiadających mieszkania na wynajem, a w przypadku np. zasobów komunalnych - szybsze uruchomienie innych możliwych działań pomocowych.
zebrała: Ewa Budnik

Opinie (151) 1 zablokowana

  • polityka mieszkaniowa poprzednich rządów (6)

    Ciekawy artykuł dziś na WP. Trafia w samo sedno.

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Jan-Spiewak-Rzad-Donalda-Tuska-ustanowil-monopol-deweloperow-i-przez-szesc-lat-lamal-konstytucje,wid,18369340,wiadomosc.html?ticaid=117271

    • 34 26

    • stek bzdur (2)

      Rząd Tuska nie ustanowił żadnego monopolu, chociażby dlatego, że firm deweloperskich jest multum i jednak ze sobą konkurują. Jeżeli chce się wpływać na dostępność mieszkań w sposób nie-pisowski (niesocjalistyczny), to trzeba zachęcać do budowy nowych mieszkań w budynkach wielorodzinnych, a to właśnie wspierał program MdM wdrożony przez PO. Pośrednio korzystali na tym deweloperzy, ale też spółdzielnie i każdy kto chciał budować domy wielorodzinne na sprzedaż, bez względu na to jak się go nazwie.
      Problem sekty PiS polega na tym, że nie potrafią myśleć kategoriami realiów ekonomicznych, a tylko podniecają się hasełkami bez pokrycia.

      • 11 2

      • Ależ on ma rację. Rząd Tuska ustanowił wiele takich monopoli: np rynek kartofla zmonopolizowali rolnicy (1)

        Rząd nic nie robił, gdzie PGRy, spółdzielnie? W rezultacie spisek rolników dyktuje ceny kartofla. Zresztą, to dopiero wierzchołek góry lodowej, znaczy kopca. Bo tuż obok mamy aferę buraczaną, cebulową no i jest jeszcze kluczowy świński dołek.
        O ustanowieniu monopoli na rynku gorzały, papierosów czy np usług fryzjerskich nie wspomnę (branża zdominowana i zmonopolizowana przez zakłady fryzjerskie - a rząd jakby tego nie dostrzega - nic z tym nie robi: Gdzie tanie dostępne zakłądy fryzjerskie dla mniej zarabiających? Gdzie program Golibroda Plus?) Rząd też nijak nie pomaga biednym ludziom, np telewizory: w sklepach (za sprawą zmowy cenowej producentów, dystrybutorów i samych sprzedawców rzecz jasna) same odbiorniki za 1000zł albo i pińć, kogo na to stać? Gdzie dopłaty do telewizorów, darmowe radioodbiorniki itp?
        Skandal.
        Natychmiast powiesić wszystkich złodziei*
        *(każdego który ma więcej ode mnie - bo skoro ma więcej to na pewno ukradł)

        • 6 0

        • No! Wreszcie ktoś to nazwał po imieniu. I ja się pytam o SUV-y? gdzie dopłaty do SUV-ów? Czym niby przeciętny Polak ma wozić swoją żyłe złota zwaną 500+ ? Dorożką?

          • 4 1

    • (2)

      Monopol deweloperów to jeden problem.
      Drugim problemem jest wycofywanie się samorządów z działalności mieszkaniowej.
      Największym jednak jest konieczność brania kredytów na 30 lat w prywatnych bankach, które nie mają skrupułów we wmanewrowywaniu nieświadomych naiwnych klientów w kredyty frankowe i inne pułapki. Gdyby to jeszcze był bank państwowy, to trochę by zmieniało sytuację. Ale same banki prywatne i to zagraniczne? Czy one mogą działać w interesie naszego społeczeństwa i kraju?

      • 5 7

      • Wg. lemingów tak.

        • 0 8

      • Nieświadomi i naiwni klienci....a jakby tak czytać wszystko co się podpisuje? Albo dopytywać w banku? Ciężko? Najlepiej podpisywac w ciemno a potem pikietować pod sejmem żeby państwo pomogło...

        • 10 2

  • (9)

    Pytać się konkurencji o opinie na temat programu rządowego?

    • 161 25

    • Filozofia nędzarza finansowego i umysłowego (3)

      Wynajmować można do pewnego czasu. Jeżeli przed osiągnięciem wieku emerytalnego nie zapewnisz sobie gwarancji mieszkaniowej na starość, to masz olbrzymie szanse wylądować w noclegowni o ile jeszcze takie coś jeszcze będzie funkcjonować. Emerytury za 20, 30 lat to nie więcej jak 30 - 50 procent obecnych dochodów, a więc mniej więcej tyle ile wyniesie stawka za wynajem mieszkania. A co z resztą?, zęby w ścianę?.

      • 8 1

      • zapisz sie do PO

        To sobie cos tam na boku odlozysz

        • 1 5

      • ...emerytura 30-50% obecnych dochodów..

        optymista-marzyciel

        • 6 0

      • Jak na wsi w XIX wieku

        Na wycug do dzieci tylko.

        • 5 0

    • no to komuchy z PO PSL i innego g... R.I.P.

      • 2 2

    • (2)

      A jaka to konkurencja? Deweloperzy będą za państwowe pieniądze budować mieszkania ludziom, którzy sami nigdy by mieszkań od nich nie kupili.

      • 26 9

      • a taka konkurencja, że nawet gdyby to oni mieli budować mieszkania dla programu rządowego (1)

        to poza ich budowaniem żadnych innych profitów związanych ze sprzedażą takich mieszkań nie osiągną. Podobnie banki będą biadolić, że to pomysł do kitu, bo jak dotąd chętnie udzielały kredytów na zakup mieszkań u dewelopera a teraz okazałoby się, że wielu ludzi by normalnie żyć w przeciętnym metrażu nie musi sobie zakładać pętli na szyję w postaci lichwiarskiej pożyczki bankowej.
        rzecz jasna że nie będzie tak, iż wszyscy przerzucą się na mieszkania tzw rządowe ale będzie wybór i pan deweloper trochę mniej się nachapie ale z głodu też nie umrze

        • 11 15

        • Lepszy jakiś zysk niż żaden. Nie wiem, czy banki będą biadolić- dużo ludzi nadal chce mieć mieszkanie na własność z opcją swobodnego rozporządzania swoją własną nieruchomością. I jeśli rata kredytu będzie wyższa o 200 czy 300 zł od wynajmu to dalej wybieram kredyt. Myślisz, że taki wynajem to nie jest pętla na szyi? Dokładnie taka sama, tylko płacisz ale mieszkanie nie jest twoje. A skąd wiesz, czy za 15 lat jakiś kolejny rząd nie powie- sorry ale jak chcecie wykupić to po cenach rynkowych. Nie ma nic za darmo.
          Poza tym co to znaczy rządowe mieszkania? To mają być mieszkania wybudowane za moje, twoje i nas wszystkich pieniądze. Rząd nie ma swoich pieniędzy.

          • 22 2

    • Działania rządu są przeciwko wielkiemu kapitałowi (i dobrze). Jeśliby więc kapitał je pochwalał, znaczy, że byłyby nieskuteczne lub nietrafione. Skoro zaś kapitałowi się nie podobają to znaczy że należy tym działaniom rządu kibicować, bo mają wszelkie szanse być skuteczne. A że rozwiązują problem mieszkaniowy Polaków to oczywista oczywistość. A że będą uniezależniać Polaków od smyczy kredytów na 30 lat, to super.

      • 15 14

  • (3)

    Komentarze rynku deweloperów? Hahaha mogę je podać bez sprawdzania :) Toż to uderza w ich interesy bardziej niż likwidacja użytkowania wieczystego!

    Program jest be, demokracja skradziona, rewolucja idziemy w pierwszy szereg KoDu. To tak w skrócie.

    • 8 8

    • A jak on uderza w interesy deweloperów? (2)

      Ktoś będzie musiał te mieszkania wybudować, Szydło z Dudą za łopaty się nie chwycą.

      • 3 3

      • A mnie sie wydaje, że znowu będa tworzone państwowe molochy budowlane, w których prezesikami bedą swoi.

        • 2 2

      • Pomyśl, pomyśl lemingu :)

        Zobacz np prezesika EuroStylu co mówi. Tani wynajem jest be, ale dokładanie do zakupu od deweloperów za min. 5000 - wypasik. Oni mówią w swoim interesie i nie można ich za to winić. Winię was drogie lemingi, że nie myślicie samodzielnie, tylko ślepo wierzycie każdemu kto nazwie siebie ekonomistom, a plujecie na PiS choc naprawde świetnie reprezentują nasze interesy.

        • 2 2

  • To bardzo ograniczy zyski bandy Bankowo-deweloperskiej wiec trudno by sie ucieszyli (13)

    przez ostatnie lata złodziejstwo bardzo sie rozpanoszyło,ogromne zyski kosztem obywateli to u nas standard .Mamy najnizsze zarobki w całej europie ale ceny na mieszkania jak na zachodzie to idealny stan dla bandy Bankowo deweloperskiej.Bankom zalezy by mieszkania były jak najdroższe dzieki temu ludzie masowo muszą u nich brać kredyty na 30-a nawet i 50 lat!In droższe mieszkani i nizsze zarobki tym kredyt trwa dłuzej i dłuzej trzeba go spłacac !!Deweloperka to dla banków kura znosząca złote jajka!!Jaki wyzysk obywateli prowadzą banki najlepszym przykładem są frankowicze!!Deweleoperka winduje wysokie ceny na mieszkania ,dzieki temu ze poprzednia władza im pozwoliła na wszystko wyzysk to było to naczym im najbardziej zalezało przez ostanie 8 lat okradac ludzi na maxa na wszelkie mozliwe sposoby!Zysk deweloperów jwynosi kilka tysiecy procent i nigdzie w UE takiego wyzysku niema.Tak jest wkazdym biednym kraju gdzie korupcja,rządziła podstawowe dobra materialne sa kosmicznie drogie by były dostepne tylko dla bogatych a jak musisz gdzieś mieszkac to zostań niewolnikiem banków a potem niewolnikiem cwaniaka u którego pracujesz za grosze by ten kredyt spłacac.!! Ten program spowoduje spadek cen a przynajmniej na poczatku zachamuje wzrost cen.Nie jest idealny bo wszelkie takie zmiany trwaja latami to co niszczyło sie latami nieda sie odbudowac miesiacami.Wiec liczymy ze program bedzie poprawiany i coraz lepszy.Unas buduje sie sporo nowych bloków robotnicy sa doworzeni autobusami z wioch oddalonych o ponad 100 km przygjada rano wyzjazd wieczorem to jak sie zachowuja gdy przyjda do sklepu na przewie widac ze to ludzie z wiosek bo fachowcy sie cenia!Podobnie jak Ukraińcy sciagani na budowy.

    • 55 53

    • Typowy zwolennik PiS (zresztą wielu ich tutaj)

      Złodziejska banda. Dziadzie, weź działkę, szwagra, betoniarkę i też wybudujcie blok. Forsa? Jak to skąd. Ze SKOKu. I możecie działać.
      Nie dajcie się dymać, okradać.
      K.. co za patolnia.
      Rynek reguluje ceny: koszty, popyt, podaż:
      Mały popyt = niskie ceny ale nie niższe niż koszty (no chyba że Ty będziesz budował i rozdawał poniżej kosztów - najlepiej za darmo).
      Duży popyt wyższe ceny = więc przybywa przedsiębiorców (developerów), rośnie podaż. No chyba że się dusi rynek albo oferuje jakąś alternatywną ekonomię - wtedy nikt normalny nie zaryzykuje inwestycji (lub odpowiednio ryzyko wliczy w koszty)

      • 2 1

    • Nikt nie każe Tobie kupować tych mieszkań ;) (6)

      Jakim jesteśmy zawistnym narodem... Tylko zbluzgać wszystkich, bo kupują mieszkania, nabijają kieszenie deweloperom, bankom i TUSKOWI !! Windują ceny !!! Ludzie nie rozumieją podstawowych zasad ekonomii i to jest przykre, powinni dodać takie zajęcia jako obowiązkowe w szkole podstawowej i średniej. Jak jest popyt to i jest podaż. Jak ludzi stać i chcą to niech kupują po 7-8 tys. za metr - co mnie to obchodzi ?? Pewnie w większości przypadków kupują za gotówkę, ale również nie interesuje mnie to. Sama wynajmowałam mieszkanie przez 8 lat, bo mnie nie było stać na kupno. Za kilka miesięcy przeprowadzę się do nowego 3-pokojowego mieszkania i rata kredytu oscyluje w kwocie zbliżonej do opłaty za wynajem kawalerki w starym 30-letnim budynku. Kredyt nie jest zły o ile ludzie biorą go świadomie i mają jakieś oszczędności. Jeżeli kogoś nie stać owszem skazany jest na wynajem. W tym wypadku rząd myśli dobrze. Powinien wspierać młode małżeństwa i rodziny z dziećmi. Opcja wykupu jest słaba - jedni wykupią inni nie. Będzie jak z mieszkaniami komunalnymi - sodoma i gomora. Bo wiadomo jak coś jest nie moje - to nikt o to nie dba. Wynajem ok - ale rozdawnictwo nie.

      • 17 6

      • Już myślałem że masz pojęcie o ekonomi o której wspominałaś (5)

        do momentu gdy napisałaś "W tym wypadku rząd myśli dobrze". Trzeba wiedzieć że rząd "pomaga" poszczególnym grupom, pieniędzmi zabranymi pozostałym. Wydaje się że to jest pomoc bo takie programy są nagłośniane natomiast nie mówi się jak wysokie ludzie płacą podatki a zabiera się im po cichu. Ci najmniej zarabiający oddają do budżetu państwa ponad 50% wypracowanych pieniędzy. Nie ma nic za darmo a do tego pieniądze wydawane przez urzędników są w dużej części marnowane i wydatkowane nieefektywnie. Przykładów na to chyba nie muszę podawać.

        • 7 2

        • (4)

          Napisałam myśli, a nie wykonuje ;) Z samej istoty istnienia państwa wynika, że będzie ono pomagać pewnym grupom społecznym. Zgadzam się, że wszyscy dorzucają się do budżetu, a tylko nieliczni z tego korzystają. Ale to wina polityków i ich populizmu. PIS wprowadził 500+ jako formę rozdawnictwa pieniędzy, zamiast możliwości odliczenia tych kwot od podatku lub wprowadzenia darmowych żłobków/ przedszkoli. Sama nie mam dzieci, ale nie mam nic przeciwko, aby Państwo dotowało właśnie żłobki i przedszkola. Pracę znajdą opiekunki, matki wrócą do pracy, dzieci się szybciej będą rozwijać w grupie. No ale po co tak robić? Patola nie chodzi do pracy i po co ma oddawać dzieci do żłobka ;)
          Czasami politycy mają dobre pomysły, ale wykonanie jest słabe i tyle.

          • 14 1

          • No nie wytrzymie :) (3)

            Państwo nie jest od pomagania, od pomagania jest społeczeństwo, fundacje - było tak od zawsze. Poza tym co to znaczy "wprowadzenie darmowych żłobków"? Opiekunki nie będą pobierać pensji? Ktoś użyczy lokalu na żłobki bezpłatnie? Dziewczyno, rząd groszem nie śmierdzi a rozporządza jedynie tym co zbierze w podatkach. Bez względu na to czy rząd coś dotuje czy daje kasę do łapy to i tak obywatel traci po pobieranie pieniędzy prze urzędnika i rozdawanie przez innego urzędnika kosztuje (w przeciwieństwie do pozostawienia pieniędzy w kieszeni obywatela). Państwo powinno być od utrzymywania porządku wewnątrz kraju (policja), obrony przed agresorem zewnętrznym (wojsko) i prawa (sądownictwo) a podatki na poziomie 5%.

            • 3 5

            • (2)

              Najlepiej wybrać sobie funkcje państwa, które nam pasują ;) Oprócz tych wymienionych przez Ciebie jest jeszcze socjalna i kulturalna. Socjalna odnosi się do "dążenia państwa do zapewnienia obywatelom minimum egzystencji, walka z bezrobociem oraz starania o poprawę warunków pracy itp." Więc sorry, ale jak ktoś straci pracę, ulegnie wypadkowi, nie ma gdzie mieszkać, jest niepełnosprawny to państwo POMAGA bo taka jest jego rola a nie widzi mi się polityka!

              Co do rozporządzania pieniędzmi z budżetu (chodzi o projekt 500+) tak jak napisałam wcześniej: wolę wspierać żłobki/przedszkola niż dawać pieniądze do rączki ludziom, którzy nie płacą podatków bo nie pracują.

              • 10 0

              • i jeszcze odnośnie "misji" państwa w zakresie kultury...

                to zastanawiam się jak to się ma do ludzkich odchodów jako eksponatów w muzeum sztuki nowoczesnej? Niestety mimo tego że tam nie byłem i raczej z wyboru nie będę to z moich i Twoich podatków ten obiekt został wybudowany a "eksponaty zrobione". Jakoś mi nikt za to nie płaci.

                • 1 2

              • Wybacz ale też tak kiedyś myślałem

                porówna sobie proszę efektywność fundacji i to jak pomoc wygląda w przypadku państwa - w przypadku tego drugiego połowa pieniędzy przeznaczona na pomoc idzie na biurokrację, urzędników i jest marnowana. Wolę wpłacać na fundację bo wiem że większość pieniędzy trafi do potrzebujących a nie urzędników. Co do miejsc pracy to problem w tym rząd tworzy bezrobocie opodatkowując pracę i dając ludziom niepracującym zasiłki. To przedsiębiorcy tworzą miejsca pracy a rząd może jedynie im nie przeszkadzać. Obciążenia są potworne w rezultacie najmniej zarabiający oddają ponad 50% w podatkach do budżetu! Nie robi to na Tobie wrażenia? Piszesz o stracie pracy ale pamiętaj jedno, powtórzę jeszcze raz, rząd nie ma złamanego grosza więc to co Ci daje musi Ci wcześniej zabrać z grubą nawiązką bo pobieranie pieniędzy i rozdawanie kosztuje. Równie dobrze możesz te pieniądze odkładać lub się ubezpieczyć od straty pracy czy czegokolwiek byś chciała. Jeśli państwo daje Ci 500 to wiedz że wcześniej zabrał Ci 700zł - nie ma innej opcji! Rolą państwa nie jest pomaganie, to społeczeństwa pomagały i pomagają nadal. Często się słyszy że ludzie potrzebują finansowania na operacje - to społeczeństwo pomaga bo jest najefektywniejsza forma pomocy i jeśli chcesz wspierać to wpieraj i namawiaj innych ale nie zmuszaj ich płaceniem wysokich podatków bo tylko taki jest skutek państwa socjalnego. Czas skończyć z socjalizmem.

                • 2 1

    • szkoda tylko (3)

      że płacenie za mieszkania od tej "bandy bankowo deweloperskiej" wychodzi taniej, niż te z tego przecudownego programu.

      A tak na marginesie, to te rządowe mieszkania myślisz, że kto będzie budował? Kaczyński będzie betoniarkę obsługiwał, a Szydło cegły stawiała? Na pewno zrobią to w porozumieniu z jakimiś deweloperami, tyle że swoimi. Ot, cała różnica. Bo nadal będą tam pracować Ci sami ludzie z wiosek czy Ukraińcy.

      • 16 3

      • (2)

        Opisz nam w jaki sposób będzie działać ten program,bo widzę,że masz wiedzę jak nad przeciętny leming.Wy wszystko już wiecie jak to będzie działać.

        • 1 8

        • Ja ci opiszę (1)

          Nie będzie działać. Ponieważ jest autorstwa PiS, a rzeczy autorstwa PiS nie działają z definicji.

          • 9 2

          • Chyba piszesz o poprzednich rządach,a zapomniałem była zielona wyspa było pięknie.To czy coś będzie działać czy nie powiesz jak już wejdzie w życie,ale wiem że przeciętny leming korzysta z kuli wróżbitów i są wstanie wszystko przewidzieć.Męczcie się tak jak ja 8 lat się męczyłem,a jak nie potraficie ogarnąć rzeczywistości znaczy jesteście nieudacznikami życiowymi.Najlepiej spakujcie się i wypad tak jak obiecywaliście w zeszłym roku.

            • 1 9

    • "Zysk deweloperów jwynosi kilka tysiecy procent"

      W sumie czemu nie napisałeś od razu "kilkaset tysiecy procent". Bzdura taka sam, ale jak dumniej brzmi

      • 11 0

  • Na wynajem tak - na własność nie (10)

    Jeśli chodzi o najem tych mieszkań, to nie widzę w tym nic złego. Mieszkanie przez cały okres swego istnienia byłoby spłacane. Jest to sprawiedliwe rozwiązanie wobec ludzi, którzy się zadłużyli kupując mieszkanie na kredyt. Teraz płacą więcej, po to aby w przyszłości płacić mniej (jak już odejdą raty). Wynajem zaś ma tę zaletę, że po jakimś czasie będzie można sobie mieszkanie zmienić na inne - bardziej dostosowane do potrzeb (większe/mniejsze , w innym mieście). Swoją drogą zastanawiam się w jaki sposób w przyszłości mam zachęcać 2 synów do nauki. Mają teraz po 14 i 16 lat i wychodzą z założenia, że jak nie zdobędą zawodu, to w sumie nic złego się nie stanie. Wyliczyli sobie, że wystarczy im, że będą mieli po 4 dzieci. Dostaną wówczas po 2000 zł, z czego 1000 pójdzie na mieszkanie i opłaty (z taką liczbą dzieci szybko je dostaną) a 1000 zł a nawet więcej zostanie jeszcze na życie. Do tego będą mieli jeszcze dodatki z MOPS-u, zniżki na kartę dużej rodziny i to im w sumie styknie.

    • 63 10

    • I jeszcze u Szczura komunikacje za free

      • 0 0

    • (5)

      Sami sobie tych dzieci nie zrobia a miesieczny koszt utrzymania 6-osobowej to więcej niż 1000 zł, zwłaszcza że będzie to za parę lat kiedy gospodarka podupadnie przez to rozdawnictwo.

      • 4 3

      • (4)

        Jak masę lat markety wyprowadzały z Polski pieniądze to było ok,teraz gospodarka upadnie bo pieniądz pójdzie w obieg. Myślenie leminga.

        • 1 5

        • Jaki pieniądz?

          Pieniądze na rynku w dużej ilości generują co najwyżej hiperinflację.

          • 2 0

        • (1)

          Idąc tym tokiem myślenia jakby dodrukowac trochę pieniędzy bylibyśmy potęgą gospodarczą

          • 5 0

          • No i ?

            • 0 3

        • Typowy Janusz...mysli że jak kupi w osiedlowym markecie sześciopak i droższe niż zwykle fajki to rozrusza gospodarkę.

          • 5 2

    • "a 1000 zł a nawet więcej zostanie jeszcze na życie"

      Nie na życie tylko na wegetację

      • 7 2

    • Jak przekonać synów?

      1000pln starczy na kawalerkę, powiedzmy na 40m2. Po zapłaceniu opłat zostaje im miesięcznie 1000pln na 6 osób - czyli 166.67 na osobę / miesiąc lub inaczej 5.55 na dzień. Umieść ich razem w najmniejszym pokoju i daj każdemu 5.55 na dzienne wyżywienie. Po tygodniu zachce się im uczyć zawodu.

      • 13 1

    • I naprawdę twoi synowie nie mają żadnych aspiracji? Jak ty ich wychowałaś??

      • 8 3

  • Wszyscy eksperci wątpią i mają obiekcje i są pesymistami

    - to mnie utwierdza w przekonaniu, że to jest bardzo dobry program dla normalnych ludzi!

    • 5 5

  • Rocznik 75 (1)

    Cholerny rocznik 75 za wszystko płaci sam nigdy nic nie dostał i nie dostanie bo:
    od zawsze za stary na dopłaty do mieszkania, , za młody (od 50 lat)na dotację z unii na działalność, albo za stary (do 25 lat) , dopłata na dziecko - nie bo przekracza najniższą krajową, ale daleko do średniej krajowej, dziecko nie ma za darmo podręczników do szkoły, praca bez 13, 14, 15 premii i odpraw, brak talonów na święta i wczasów pod gruszą, brak dopłat do kolonii dziecka, cóż taki kraj - płać na wszystkich i na wszytko co nie dla ciebie tylko dla społeczeństwa i emerytura z ZUS-u 300 zł po 20 latach pracy.
    Wyjście nr 1 - szybka śmierć
    Wyjście nr 2 - wyjazd za granicę jak najszybciej i nie wracać!!!

    • 22 5

    • To czemu jeszcze nie pojechałeś?

      • 1 0

  • Budowa mieszkań to nie jest fizyka kwantowa. Potrzeba architekta, inżyniera, robotników i materiałów budowlanych. Jeśli budujesz na dużą skalę, korzystasz z efektu skali. W dodatku miasto i skarb państwa ma mnóstwo ziemi i może posiłkować się niskooprocentowanym kredytem. Jeśli budowa metra kwadratowego (bez kosztów ziemi, promocji, oprocentowania od kredytów, marży) mieszkania kosztuje około 3 tys. złotych za metr kwadratowy, to kupując go za 8 tys. zł rozłożone na trzydzieści lat rat, płacimy za nie razem z odsetkami 16 tys. zł. Przecież to czyste szaleństwo! 

    Na pewno można to rozwiązać taniej i bardziej przyjaźnie dla niezamożnego obywatela. I dlatego bardzo dobrze, że program Mieszkanie plus się pojawił. Przypomniał naszym elitom, że nie musimy być skazani na dyktat banków i deweloperów. Duży zasób mieszkaniowy oferowany przez publicznego operatora, który gwarantuje ceny i sposób najmu, unormowałby również rynek prywatny. Obecnie wynajmowanie mieszkania to istna gehenna połączona z castingami, niepewnością i niezapowiedzianymi wizytami właściciela. 

    Oczywiście pierwsze ryzyko jest takie, że program okaże się niewypałem. Ceny najmu będą wysokie, albo powstanie bardzo niewiele mieszkań. Na tyle mało, że nie stworzy systemowej alternatywy dla kupowania mieszkania. Można też narzekać, że program prowadzi do własności. Brak mobilności jest również związany z małym rynkiem najmu. Na Zachodzie w krajach takich jak Szwecja, Niemcy i Holandia, nawet ponad 50 proc. mieszkań jest wynajmowanych. Ułatwia to podróżowanie za pracą. Otwarte pozostają również kwestie kto i gdzie ma budować mieszkania. Czy państwo wybierze współpracę z deweloperami, czy będzie chciało samo je budować. 

    Na pewno możliwe jest to, żeby Polacy wydawali na mieszkania znacznie mniej pieniędzy i żyli w dużo lepiej zaprojektowanych i wybudowanych osiedlach niż do tej pory. Nie wymaga to wielkiego wysiłku. Jeśli PiS będzie umiał zapewnić tę podstawową potrzebę Polaków, może zjednać sobie ich serca na długo. Opozycja na razie nie potrafi zrozumieć, że "business as usual" się skończył. Ciągle wydaje się jej, że bycie samym antypisem wystarczy. Ewentualny sukces programu mieszkaniowego pokaże, że powrotu do sytuacji sprzed 2016 roku nigdy już nie będzie. 

    • 7 4

  • Jak kogos nie stac na kredyt to jakim cudem wezmie kase na splacanie mieszkania w tym programie?

    • 8 4

  • Rewelacja

    Mam 3-kę dzieci, z programu 500+ dostaję 1,5 tyś. Teraz je odkładam, ale jak wejdzie ten program mieszkaniowy to z pieniędzy za 500+ będę spłacała to mieszkanie, a do momentu gdy dzieci nie podrosną to będę je wynajmowała, a pieniądze z wynajmu przeznaczę na zakup kolejnego mieszkania.

    • 4 13

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień Otwarty Proneko

konsultacje, dni otwarte

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane