• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Program Mieszkanie plus. Komentarze rynku

zebrała: Ewa Budnik
8 czerwca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Deweloperzy, którzy na co dzień mają styczność z procesem inwestycyjnym są sceptyczni jeśli chodzi o rządowe pomysły, również dotrzymanie terminów realizacji pierwszych nieruchomości. Deweloperzy, którzy na co dzień mają styczność z procesem inwestycyjnym są sceptyczni jeśli chodzi o rządowe pomysły, również dotrzymanie terminów realizacji pierwszych nieruchomości.

W piątek rząd przedstawił swoje założenia Narodowego Programu Mieszkaniowego. Znane są pomysły na to, jak rząd chce zwiększyć zasób mieszkań na rynku, brak jednak szczegółów i twardych danych, na których mogłaby się oprzeć teoria. Poprosiliśmy uczestników rynku nieruchomości o komentarz do przestawionych założeń.



O pomysłach rządu zaprezentowanych na konferencji prasowej kilka dni temu przeczytasz tutaj. Bardzo ogólnie nowy program składać ma się z trzech filarów. Pierwszy to budowanie mieszkań na wynajem (z możliwością dojścia do własności) na gruntach należących do Skarbu Państwa oraz spółek Skarbu Państwa (bez zaangażowania środków z budżetu). Drugi to wsparcie szeroko pojętego budownictwa komunalnego (w tym spółdzielni mieszkaniowych). Trzeci to premiowanie oszczędności na cele budowlane, które składane będą na subkontach Polaków.

Zbigniew Okoński, prezes zarządu Robyg, prezes honorowy Polskiego Związku Firm Deweloperskich
Na pewno jest zapotrzebowanie na tego rodzaju nieruchomości, czyli mieszkania na wynajem dla osób, których nie stać na ich kupno i tych, które chcą zmieniać miejsce zamieszkania w zależności od tego, gdzie jest praca. Niestety nadal brakuje konkretów.

Sam proces legislacyjny zapewne potrwa dłużej niż zapowiadano, około półtora roku. Dopiero wtedy będzie można ocenić, kto i za ile może wynająć mieszkanie w dużym mieście. Moim zdaniem pierwsze mieszkania mogą być wybudowane dopiero w 2019 roku.

Wątpliwe wydaje się także, aby udało się rozpocząć ten program bez udziału gotówki ze Skarbu Państwa. Trudno wyobrazić sobie bank, który udzieli kredytu tylko pod zabezpieczenie gruntów, w sytuacji kiedy te inwestycje nie będą przynosiły szybkiego zwrotu. Nie wiemy także, które zasoby gruntowe będą dedykowane pod budowę, czy będą to lokalizacje atrakcyjne, jaki będzie stan uzbrojenia tych gruntów, infrastruktury. Nie ma więc pewności, czy uda się wybudować te nieruchomości w cenie, jaka jest zapowiadana.

Mikołaj Konopka, wiceprezes zarządu firmy Euro Styl
Nie poznaliśmy żadnych szczegółów, które pozwoliłyby sensownie ocenić program. Nie wiemy, gdzie są grunty, na których realizowane mają być budowy, czy ich lokalizacja pokrywa się z mapą popytu na mieszkania, czy uchwalone są dla nich miejscowe plany zagospodarowania, bez których proces inwestycyjny znacznie się wydłuża. Przede wszystkim nie wiemy, z jakich źródeł mają być finansowane te inwestycje (nawet jak znajdą się grunty, to za coś trzeba te mieszkania wybudować). Co do zakładanej ceny metra kwadratowego, to jest to cena bardzo podstawowego standardu niskiej zabudowy - bez hal garażowych, bez infrastruktury wokół budynków. Nie tworzyłbym na miejscu rządu żadnych planów w oparciu o tę właśnie cenę, bo przy realizacji trzeba będzie szukać pieniędzy, których po prostu zabraknie.

W mojej ocenie mieszkania, które powstaną w ramach programu powinny funkcjonować tylko jako lokale na wynajem. Państwo powinno pomóc ludziom w zapewnieniu tak podstawowej potrzeby jak mieszkanie, ale nie musi to być mieszkanie na własność. Wolałbym, aby osobom o mniejszych dochodach po prostu dofinansować najem. Zdecydowanie lepiej oceniam pomysł wspierania oszczędzania na mieszkanie, np. poprzez zwolnienia z podatku czy dodatkową premię za oszczędzanie. Naprawdę warto tworzyć takie mechanizmy, które zachęcają do pracy i do oszczędzania.

Pomysł rządu na najem lub najem z dojściem do własności jest bardzo bliski lokatorskiemu czy spółdzielczemu prawu do lokalu. Pojawia się więc pytanie, czy budownictwem powinno zająć się państwo, które nie ma kompetencji w tym zakresie, czy państwo powinno raczej wesprzeć spółdzielnie. Logicznie rzecz biorąc, to drugie rozwiązanie wydaje się sensowniejsze, choć trzeba też przyznać, że spółdzielnie nie zawsze optymalnie zarządzają swoim majątkiem i procesem inwestycyjnym, ale nie wiemy również, w jaki sposób rząd chciałby ten proces organizować i komu chciałby powierzyć to zadanie - nie mamy gwarancji, że te podmioty będą naprawdę profesjonalnie zarządzane.

Jestem raczej pesymistą w kwestii realizacji terminów zapowiadanych przez rząd. Jakieś budowy zapewne ruszą, ponieważ w 2019 roku mamy wybory i pewnie jakieś klucze w kampanii wyborczej zostaną wręczone. Natomiast na pewno nie będzie to budowa na większą skalę. Półtora roku wystarczyłoby, gdyby dla danego gruntu był uchwalony miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego i dzisiaj rozpocząłby się proces projektowania, ale to niemożliwe, bo rząd jeszcze nie zlokalizował tych gruntów.

Dariusz Krawczyk, prezes zarządu Polnord
Oczywiście, aby w pełni ocenić wpływ programu na rynek, trzeba znać szczegóły, poczekajmy aż projekt ustawy trafi w IV kwartale pod obrady Sejmu.

Znaczącymi akcjonariuszami Polnordu są Bank Gospodarstwa Krajowego i PKO BP - według aktualnych wytycznych możemy więc być beneficjentem tego programu. Prezentacja założeń pozwala więc naszej spółce na rozpatrywanie "Mieszkania +" jako szansy i kolejnego impulsu do dalszego rozwoju.

Potencjalną szansą dla wszystkich deweloperów, szczególnie takich, którzy posiadają duży bank ziemi, wydaje się być dofinansowanie dla mieszkań budowanych pod wynajem. Na pewno rozważymy taką możliwość, gdy znane będą wszystkie szczegóły.

Inną potencjalną możliwością jest włączenie posiadanych przez nas gruntów do puli Narodowego Funduszu Mieszkaniowego - trudno jednak na obecnym etapie z pełną odpowiedzialnością zakładać opłacalność lub brak opłacalności tego rozwiązania.

Stanowisko Zarządu Stowarzyszenia Właścicieli Nieruchomości na Wynajem "Mieszkanicznik" w sprawie polityki mieszkaniowej (Jacek Kusiak, Robert Kuliga, Piotr Dybiec) (skrót)

Stowarzyszenie Mieszkanicznik, jako organizacja zrzeszająca największą w Polsce grupę właścicieli mieszkań na wynajem, zwraca uwagę na możliwość wykorzystania i rozbudowania istniejących zasobów mieszkań na wynajem bez potrzeby dużych inwestycji państwowych w tej dziedzinie. Można wykorzystać rodzimy kapitał ponad sześciuset tysięcy Polaków, którzy
już wynajmują swoje mieszkania i chcieliby dalej móc inwestować w tego typu bezpieczne aktywa, a poprzez rozwiązania prawne poprawiające równowagę pomiędzy stronami umowy najmu zwiększyć bezpieczeństwo uczestników tego rynku. Do wykorzystywania mieszkań z zasobów prywatnych skłaniają się powoli również gminy, korzystając z rozwiązań praktykowanych w innych krajach. Największy wpływ na istnienie i bardziej dynamiczny wzrost liczby mieszkań na wynajem, ale finansowanych z zasobów prywatnych firm i osób, ma przede wszystkim państwo i regulacje prawne dotyczące tej dziedziny.

Z instrumentów mogących wspomóc rynek najmu wymienić można kilka narzędzi, które nie wymagają dużych nakładów: ulgę budowlaną na wynajem, uwzględnienie obciążenia czynszem najmu przy wyliczaniu dodatków mieszkaniowych, drobne zmiany w Ustawie o ochronie praw lokatorów mające na celu niedopuszczanie do powstawania dużych zaległości czynszowych.

Ulga budowlana dla mieszkań na wynajem mogłaby zachęcić inwestorów prywatnych, kupujących obecnie mieszkania w ogólnodostępnych inwestycjach firm deweloperskich, do skupiania tego typu mieszkań w  całe budynki. Aby móc skorzystać z ulgi w poprzednich formach jej funkcjonowania w Polsce, nie można było nieruchomości sprzedać przez 10 lat od oddania jej do użytkowania, duża część wybudowanych wtedy wielolokalowych nieruchomości mieszkalnych jest wciąż w najmie.

Do większego poczucia bezpieczeństwa najemców mogłaby się też przyczynić zmiana w uregulowaniach dodatków mieszkaniowych, uwzględniająca opłacany przez nich czynsz najmu jako wydatek pomniejszający kwotę przychodów gospodarstw domowych wnioskujących o taką pomoc. Możliwość uzyskiwania czasowego wsparcia mieszkaniowego przez najemców mogłaby też zmniejszyć ryzyko wynajmujących i przyczynić się do wydłużenia czasu umów najmu.

Ostatnia proponowana zmiana dotyczy możliwości rozpoczynania formalnych rozmów z najemcą po 30 dniach od powstania zaległości czynszowych, a nie po trzech miesiącach, jak to jest obecnie. Szybsza możliwość reakcji w przypadku najmu na rynku detalicznym umożliwia znaczne zmniejszenie ryzyka dla gospodarstw domowych posiadających mieszkania na wynajem, a w przypadku np. zasobów komunalnych - szybsze uruchomienie innych możliwych działań pomocowych.
zebrała: Ewa Budnik

Opinie (151) 1 zablokowana

  • (5)

    Tanie tbs-y działają w Niemczech i korzysta z nich 80% społeczeństwa. Jakie są z tego korzyści?
    Brak kredytu na 150 lat
    Mniejsze koszty wynajmu mieszkania - wynajem kawalerki 350 e, a nie jak w Polszy 1200 zł, bo brak jest alternatyw. Albo ubijamy babcie, albo zarzynamy się kredytem, albo wynajmujemy 30 metrów za cenę apartamentu na Starym Mieście.
    Płacimy malutki czynsz + rachunki nawet z najniższej krajowej da się wyżyć na takim mieszkaniu - a docelowo są one dla par.

    Pomysł dobry zobaczymy jak z wykonaniem.

    • 27 16

    • doczytaj szczegóły (4)

      wynajem tych mieszkań nawet 20 zł/m2. Drożej niż kredyt.

      • 6 6

      • (3)

        nie ma nic droższego niż kredyt.

        • 10 10

        • (2)

          lemingowy skowyt na 3-miejskim portalu. Standardowo z góry posty popierające rząd dostają 300 minusów. Nie ważne, że coś może być dobre..., że może coś się ruszy. projekt został przedstawiony - ludzie mogli sie z nim zapoznać - wszystko jest dobrze rozpisane. Ale wg. ekonomYstów lemingradu jak zwykle bardziej opłaca się wziąć kredyt... żal.pl..., a potem zdziwienie, że w Szwecji, Anglii i Norwegii Polacy są w top 3 mniejszości narodowych.

          • 7 11

          • Żadnego zdziwienia? (1)

            Jeszcze tylko przypomnij sobie, kiedy wyjechali.

            • 1 5

            • na początku 8-letniego dobrobytu ? Kraina miodem i mlekiem płynąca. PO uber alles. Choćby zabrali wam wszystko wy dalej będziecie szczekać

              • 5 2

  • ..deweloperzy i budujacy drogi (kopiacy tunele) rzadzili przez ostatnie 15-20 lat.. wciaz, przynajmniej w gdansku, robia co chca ale miejmy nadzieje, ze grunt powoli zacznie sie im palic pod nogami za pomoca rzadu - plan daleki od idealnego ale to juz cos - i zmiany, potencjalnie, prezydenta gdanska za jakis czas.. Zly jest system - jedni kradna na potege i zeruja na biedniejszych ktorzy nawet majac chec to sie nie odbija od dna ..kraj/miasto jest zadluzany by pare szakali sie napchalo - grecja dwa..tam tez zachod wykorzystal chciwosc ludzi i doprowadzil do upadku panstwa.

    • 3 5

  • Pan Konopka bardzo lubi szastac cudza wlasnoscia...

    "Państwo powinno pomóc ludziom w zapewnieniu tak podstawowej potrzeby jak mieszkanie... Wolałbym, aby osobom o mniejszych dochodach po prostu dofinansować najem."

    Nie. Nie zgadzam sie. Na swoje mieszkanie sam zapracowalem. Nie widze powodu, by teraz z moich podatkow zapewniac komus mieszkania lub finansowac czynsze.

    Jak Pan jest takim szczodrym socjalista to niech Pan najpierw da przyklad i ze swoich pieniedzy (nie z kasy spolki) zapewni komus mieszkanie i finansuje wynajem. Mnie na to nie stac i wara od moich finansow.

    • 15 5

  • Tanie materiały,wykończenie i infrastruktura wiadomo a czynsz kosmiczny. Nie mówiąc o lokalizacji. Nie dziękuję!!!

    • 13 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień Otwarty Proneko

konsultacje, dni otwarte

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane