Po zmianach w planie miejscowym przy zabytkowym dworku w Orłowie 
będzie mogło powstać osiedle mieszkaniowe. Mieszkańcy boją się utraty terenów zielonych, a miejscy planiści przekonują, że dzięki zabudowie teren zostanie uporządkowany i odpowiednio wykorzystany.
tak, miasto przecież musi zarabiać, a to dobre miejsce na apartamenty
21%
raczej tak, oby tylko nie powstało tam zamknięte osiedle
15%
raczej nie, szkoda, że miasto nie przejęło całego terenu wraz z pałacem i parkiem kilka lat temu
19%
nie, to skok na kasę, a plan jest tworzony na potrzeby deweloperów
45%
Prace nad korektą planu miejscowego dla rejonu przy ul.
Wrocławskiej i Inżynierskiej - części Orłowa, w której zlokalizowany jest m.in. park z zabytkowym pałacem - trwają od września 2013 roku. Od tego momentu obiekt wraz z parkiem został zrewitalizowany przez firmę PB Górski. Pałac noszący nazwę
Quadrille Conference&Spa został oficjalnie otwarty w czerwcu zeszłego roku. Cały teren o powierzchni 2 ha z pięknym starodrzewiem i 23 pomnikami przyrody został uporządkowany i jest monitorowany. Wejście na teren parku możliwe jest w określonych godzinach.
Zabudowa niska, ale kontrowersyjnaMieszkańcy do nowego obiektu hotelowego zdążyli się już przyzwyczaić, choć wielu podchodzi z dystansem do zapewnień o tym, że za kilka lat park przy odnowionym pałacu nadal będzie dostępny. Tym większe emocje,
o których po raz pierwszy pisaliśmy półtora roku temu, wywołują plany miasta dotyczące przyszłości sąsiadującego z hotelowym kompleksem terenu.
Według założeń 0,6 ha zostanie przeznaczone na zabudowę mieszkaniową, natomiast 4,5 ha na budynki związane m.in. z turystyką, gastronomią, kulturą czy sportem. W przypadku pierwszego obszaru dopuszczona przez urzędników wysokość budynków mieszkalnych to 2 kondygnacje w części północnej i 3 kondygnacje w części południowej z elewacjami o szerokości 25 i 12 metrów. Według szacunkowych wyliczeń, zmieści się tam nie więcej niż 5 budynków.
Bliżej pałacu, gdzie obecnie znajdują się wciąż obiekty objęte opieką konserwatorską, będzie można ustawić budynki nie wyższe niż 2 i 3 kondygnacje (11 metrów) z szeroką na 62 metrów elewacją. Miejsca parkingowe zaplanowano pod ziemią.
Zieleń po drugiej stronie ulicyZdaniem mieszkańców Orłowa takie zamierzenia praktycznie pozbawią ich terenów zielonych. Do swoich racji próbowali przekonać podczas trzeciego już wyłożenia projektu zmian w obowiązującym planie.
- Co z terenami rekreacyjnymi, boiskami, placami zabaw? To miejsce idealnie nadaje się na tego typu rozwiązania, tymczasem miasto chce przeznaczyć to na zabudowę mieszkaniową, która dodatkowo zwiększy ruch samochodowy w tym miejscu - dopytywał na publicznej dyskusji dotyczącej planu miejscowego jeden z młodszych mieszkańców Orłowa.Część starszych mieszkańców zwracała z kolei uwagę na zabytkowy charakter miejsca, które miasto chce zaburzyć, dopuszczając zabudowę mieszkaniową. Pytali wprost: dlaczego miasto chce zmieniać plan zagospodarowania.
Na odpowiedź mogli liczyć jedynie od wykonujących uchwały rady miasta planistów z biura planowania przestrzennego. Nikt z radnych rządzącej Gdynią "Samorządności" na publicznej dyskusji z mieszkańcami nie pojawił się.
Nowy plan koniecznyUrzędnicy starali się zapewniać zebranych o dobrych intencjach podkreślając, że uchwalenie dokumentu jest konieczne - z jednej strony, by dać deweloperom szanse na inwestowanie, a z drugiej określić jasne kryteria architektoniczne i nie dopuścić do wznoszenia zbyt wysokich budynków.
- Zależy nam na tym, żeby połączyć zespół parkowy w całość. Tereny przeznaczone pod zieleń i rekreację są zagwarantowane przez plan po drugiej stronie ulicy Wrocławskiej, gdzie może powstać park lub boiska - odpowiadał Marek Karzyński, dyrektor biura planowania przestrzennego w Gdyni. Do 1 marca można składać kolejne uwagi do projektu planu, z którym można zapoznać się na
stronach internetowych miasta.
TPO: Trzeba rozmawiaćZapewnienia urzędników nie pozbawiły obaw mieszkańców, którzy nie wykluczają kolejnych, bardziej stanowczych protestów. Zmianom z uwagą przyglądają się także przedstawiciele Towarzystwa Przyjaciół Orłowa.
- Nasza towarzystwo od lat, z determinacją zabiegało o publiczną dostępność i prawidłową rewaloryzację zabytkowego pałacu i parku ze stawem. Udało się, po twardych, rzeczowych rozmowach, przekonać inwestora i miasto. Dziś piękny park i pałac są chlubą Gdyni. Historycznie z nimi powiązany, omawiany sąsiedni teren należy do miasta - mówi Sławomir Kitowski z Towarzystwa Przyjaciół Orłowa.Podkreśla, że dialog z przedstawicielami miasta, mógłby pomóc rozwiać wątpliwości mieszkańców dotyczących przyszłości dzielnicy.
- Na dyskusjach na temat planów zagospodarowania przestrzennego nie widuję radnych miasta z rządzącego ugrupowania. A przecież powinni słuchać, czego oczekują mieszkańcy i wspierać swoich wyborców, bowiem motywy zmian planu nie dla wszystkich są zrozumiałe. Młodzi, wykształceni radni mają także najkrótszą ścieżkę do urzędników i prezydenta. Wyborcy oczekują rzeczowego dialogu z rządzącymi w tak ważnych dla przyszłości miasta sprawach - dodaje.
Poczytaj też: Kontrowersje wokół zabudowy nadmorskiej części Orłowa
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
