- 1 Raport. Stabilizacja na rynku mieszkaniowym (135 opinii)
- 2 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (297 opinii)
- 3 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (882 opinie)
- 4 Kwietniowe nowości u deweloperów (95 opinii)
- 5 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (461 opinii)
- 6 Czy zamiast ogródków będą mieszkania? (268 opinii)
Pofrankowe zawirowanie w obrocie nieruchomościami
Zmiana kursu franka szwajcarskiego oznacza oczywiście wyższą ratę kredytu hipotecznego. W ogromnej części przypadków oznacza także, że rynkowa wartość nieruchomości jest niższa niż obciążenie jej hipoteki. Jeśli sytuacja się nie zmieni, będzie miało to wpływ na cały rynek nieruchomości mieszkaniowych.
- Takie kilkuletnie mieszkania to bardzo poszukiwany towar na rynku nieruchomości. Kupując mieszkanie od dewelopera musimy je jeszcze wykończyć; pieniądze na ten cel trzeba mieć w kieszeni. Wiele osób liczy, że uda się to zrobić za kilkaset złotych na metr kwadratowy, a potem okazuje się, że jednak nie jest to możliwe... Tymczasem mieszkanie kilkuletnie jest przecież nadal nowe, ale już wykończone - mówi Paweł Zaleski z Zaleski Nieruchomości.
Korzyści jest więcej. Znane jest też otoczenie i stan budynku, funkcjonuje wspólnota mieszkaniowa, można dowiedzieć się o sąsiadów, sprawdzić księgę wieczystą bo została ona już założona przez aktualnego właściciela.
Czytaj także: frank szwajcarski gwałtownie zdrożał
- Niestety w sytuacji, do której doszło trzeba liczyć się z ograniczeniem podaży mieszkań wybudowanych właśnie w tych latach. Sprzedaż takich lokali w okresie tak znacznego umocnienia franka szwajcarskiego jest najzwyczajniej nieopłacalna; niekiedy wiązałoby się to z brakiem możliwości uzyskania choćby kwoty pozwalającej na spłatę dotychczasowego zadłużenia - mówi Łukasz Świerzewski, dyrektor doradców kredytowych w agencji Metrohouse.
Oferta mieszkań kilkuletnich zostanie w najbliższym czasie więc ograniczona. Ich właściciele czekają na rozwój sytuacji i wyklarowanie się odpowiedzi na pytanie, czy państwo podejmie się interwencji i jakiego rodzaju, czy banki zgodzą się lub uda się je zmusić do uwzględnienia ujemnego LIBOR-u, wreszcie wiele osób wierzy, że po okresie spekulacyjnym kurs jednak spadnie.
- W tej sytuacji wiele osób będzie bardzo bało się podjąć jakąkolwiek decyzję. A to przecież już druga fala takiego osłabienia rynku. Pięć lat temu faktycznie tak było, że wartość nieruchomości była dramatycznie niższa niż obciążenie. Teraz nie jest tak tragicznie - to jest bardziej odczuwalne w racie niż w wartości nieruchomości. W przypadku klientów, którzy chcą zamienić mieszkanie kupione na kredyt we franku na większe, proponujemy przeniesienie zabezpieczenia kredytu z mniejszego lokalu na większy. Wnioski zostały złożone, nie mamy jednak jeszcze odpowiedzi od banków, nie wiemy jak zareagują w obecnej sytuacji - mówi Paweł Zaleski.
Długofalowe skutki wysokiego kursu franka zapewne odczują też deweloperzy. Z jednej strony pojawią się u nich klienci zainteresowani zakupem pierwszego mieszkania - osoby, które skłonne byłyby kupić mieszkanie używane, ale najdalej kilkuletnie. Jednak skoro ze względu na zaniżoną podaż takich lokali nie znajdą oferty - zdecydują się na mieszkanie nowe. Z drugiej strony skurczy się grupa osób zainteresowanych zakupem większych mieszkań, obecnych właścicieli "pierwszego mieszkania" zakupionego na kredyt we franku, którzy przez jakiś czas wstrzymywać się będą z decyzją zakupową. Można zatem spodziewać się, że średni czas sprzedaży większych mieszkań, tych zakupowanych jako drugie lub docelowe w cyklu życia rodziny, ulegnie wydłużeniu.
Czytaj także: jak sprzedać mieszkanie z kredytem
Warto zauważyć, że w trudnej sytuacji są w tej chwili osoby, które w ostatnim czasie - na krótko przed decyzją banku szwajcarskiego - podpisały przedwstępną umowę sprzedaży.
- Oczywiście nie jest to masowe zjawisko, ale w takim przypadku może okazać się, że sprzedający będą musieli dopłacać, aby uzyskać zwolnienie hipoteki, ewentualnie szukać porozumienia z kupującym, aby przy rezygnacji z transakcji nie być zmuszonym do zwrotu zadatku w podwójnej wysokości - mówi Marcin Musiał z Departamentu Finalizacji Transakcji w Metrohouse.
Opinie (168) 1 zablokowana
-
2015-01-25 11:32
(2)
Hm.. Nigdy nie było mnie stać na kredyt - pierwsza umowa - 1500 zł, potem praca za granicą, później praca na umowie śmieciowej, zmusili mnie do założenie własnej firmy. Po 8 latach dzięki zaparciu uzbierałem na mieszkanie (i to całkiem spore) Mógłbym kupić na licytacji.. No ale nie obraźcie się Państwo.. Jak ktoś zarobił sam w pocie czoła taką kasę.. (rodzice nie pomogli, nie mieszkałem u nich kątem ) to ma trochę inne myślenie niż chłopaczyna w wieku 24 lat który idzie po kredyt na całe życie. Wybaczcie czy to taki świetny interes kupić mieszkanie w Polsce!. W kraju gdzie więcej ludzie umiera niż się rodzi. Ludzie masowo wyjeżdżają. A Ci co tu egzystują to w dużej mierze dzięki mężowi pracującemu w Szwecji, Austrii i tp. Wybaczcie ale ten kraj to nie jest "zielona wyspa" Możecie się obrażać ale mieszkania w Polsce są przeszacowane mocną i myślicie że jesteście milionerami. Za chwilę zdziwicie śię że nie będzie kupców
- 32 7
-
2015-01-25 12:14
Ok
Ale mimo wszystko nie każdy się nadaje/chce wyjechać.
Poza tym w pierwszym pokoleniu jesteś tam obywatelem drugiej kategorii, zwłaszcza, że świetną reklamę robi tam sporo rodaków.- 10 1
-
2015-01-25 13:21
Ciągle o tym słyszę
Kwestia w jakim miejscu kupiłeś mieszkanie.
Jeżeli w miejscu gdzie miasto rozbudowuje infrastrukturę, to na kupców narzekać na pewno nie będziesz.
Co do umierania ludzi i narodzin to nie przesadzajmy, bo nasz kraj i tak jest przeludniony, aby w naszym kraju było "normalnie" to ludność musiałaby się skurczyć do 30mln. Ale w TV usłyszysz, że idzie tragedia, tak i mają trochę racji, ale ona by nigdy nie przyszła gdyby zajęto się w odpowiednim czasie ZUS-em. Aby temu zapobiec trzeba było duże dalej pójść niż ofe. OFE było protezą, ale taką która nie usprawniała tak naprawdę systemu.
Gdybyśmy mieli normalny system emerytalny w którym każdy oszczędza na siebie, a nie na ludzi, którzy na tej emeryturze są, to całe to gdakanie w TV można by do bajek włożyć.
Co do spadku cen mieszkań to jeżeli chodzi o mieszkania do 5km od centrym miasta, to przykro mi ale to nie nastąpi i nawet jeżeli spadnie to nie wiele. Czyli nie na tyle aby ktokolwiek na tym stracił.- 8 2
-
2015-01-25 11:56
Dla "Frankowiczów" polecam pracę w Szwajcarii (11)
Tu nikt was nie oszukał.
każdy szanujący się ekonomista, a nie bankowy naciągacz powie:
kredyt bierze sie w walucie, w której się zarabia- 30 10
-
2015-01-25 12:13
Ciszę się, że każdy mój rodak to internetowy specjalista od spraw finansowych, powtarzający jakiś slogan wytarty jak gacie w kroku...
Ciekawe czy w życiu prawdziwym... ten spryt, wiedza, umiejętność przewidywania, geniusz pomaga osiągnąć właściwy komfort finansowy.- 10 4
-
2015-01-25 13:07
😄 (9)
Ale franciszkanie o tym nie wiedzieli,co za pech
- 6 4
-
2015-01-25 14:36
(8)
Co dziś na obiad robi mama? rozumiem, że te zabawne ikonki to jakaś gimnazjalna maniera?
- 3 6
-
2015-01-25 15:05
(7)
Gimnazjalne maniery akurat pasują jak ulał do tematu gdyz trzeba być na poziomie gimbazy azeby zaciągać kredyt walutowy na x lat nie uwzględniając ryzyka kursowego,szczególnie zarabiając w pln.pazerny dwa razy traci
- 7 3
-
2015-01-25 15:46
(6)
Mam we frankach...
- po pierwsze nie chce niczyjej pomocy - i uczciwe by było jesli ja bym nie musiał pomagać innym,a póki co tak właśnie jest, chyba nie muszę wymieniac grup sponsorowanych
- pomimo tej tragedii , bicia piany, skłócania narodu i szukania tematów zastępczych moja rata nadal jest niższa niż ta sama w PLN (dziwne, nie?)
- rata wzrośnie o około 200 zł - raczeh tego nie odczuję, a jeśli nawet to kupie tańszy alkohol np.
- polecam też zapoznanie się definicją "pazerny" bo w kontekście kredytu hipotecznego na własne lokum (99% przypadków) to chyba czegoś nie rozumiesz
Polecam skupić sie na swoim życiu i nim żyć, odciąć sie trochę od reżimowych mediów, zacznij myśleć samodzielnie i nie ciesz się nieszczęściem innym to może sam czegoś się dorobisz (tak wiem, zaraz usłyszę, że jesteś taki zarąb... , że sam zarobiłeś na dom z basenem bez kredytu)- 9 3
-
2015-01-25 15:55
(2)
Jak masz kredyt i to we frankach to akurat nie ma sie czym w tej sytuacji chwalić ,sztuka jest zarobić i kupić a nie spłacać przez 20 lat.co do definicji pazerny zapoznaj sie prosze z przekazem postu,wszystko jest jak najbardziej wporzadku
Pozdr- 2 4
-
2015-01-25 15:59
(1)
Poza Twoją ortografią... rekinie biznesu z pokoju u mamy.
Na podstawie czego wyczytałeś, że nie zarobiłem na inwestycji? Bo mam kredyt we frankach?
Oj, dziecko, dziecko.- 3 2
-
2015-01-25 16:29
Polecam zapoznanie sie drogi kredytobiorco z definicja ortografii,a co do tańszego alkoholu to co czas na starogardzka z biedry,odżyją wspomnienia z domu rodzinnego w bartoszycach tudzież innej Pipidówce ,pozdr i życzę sukcesów
- 2 2
-
2015-01-25 16:26
Krzycz Trybson! (2)
No bardzo dziwne, że nadal jest niższa niż w PLN. No chyba że masz na myśli ratę w PLN sprzed kilku lat.
bi.gazeta.pl/im/c0/79/10/z17274816Q.jpg- 2 1
-
2015-01-25 19:58
(1)
OK
Ale, Ty to chyba raczej niczego konkretnego w życiu nie osiągnąłeś, czy to na kredyt czy to za własne zarobione pieniądze.
Strzelam w ciemno, że Ci co z pianą na pysku skaczą na "frankowiczów" to jacyś nieudacznicy co maksymalnie "płaski telewizor" na raty 0% kupili, a teraz mają swoje 5 minut i mogą udawać, że są rekinami biznesu.
kurk.... jakie to smutne.
Jak ten naród jest nisko i odmóżdżony, co pasuje idealnie "rządzącym".- 1 2
-
2015-01-25 20:32
Krzycz Trybson!
Odpowiedź nie na temat, pała, siadaj.
- 2 1
-
2015-01-25 12:09
do wszystkich "ekspertów" kredytowych (2)
czy masz kredyt w chf czy w pln, itak cie banki wydymaja, ci z PLN jeszcze poprostu do tego nie doszli, to ze ktos sie chce im postawic uwazam za cos pozytywnego, najgorsze to nic nie robic. Jest okacja do zmiany relalacji - klient bank na nieco inną niż niewolnik-pan. Wszyscy mogą na tym skorzystać.
- 27 1
-
2015-01-25 22:17
Jasne
Ale kto za to zapłaci ???? Myślisz, że banki ze "swojej" kieszeni... naiwniak :)
- 0 0
-
2015-05-14 15:28
To prawda, ale Ci co mają kredyt w PLN jeszcze nie wiedzą że ich kredyty mają taki sam współczynnik "ruchomy" jak kredyty w CHF.
W przypadku kredytów PLN takim "ruchomym" hakiem jest wskaźnik WIBOR/LIBOR który to jest obecnie na najniższym poziomie od 2008 roku.
Jak im ten wskaźnik skoczy, to tak samo będą w czarnej d... jak frankowcy.
Wtedy dopiero zrozumieją na czym polega problem wzięcia kredytu i uwarunkowania ich wartości zadłużenia od wskaźników ruchomych, choć umowy z nimi nikt nie zmieniał.
a że WIBOR/LIBOR pójdzie do góry to kwestia czasu ...- 0 0
-
2015-01-25 12:18
Kampania "podatnik nie powinien płacić za frankowiczow" ma na celu ochronę pieniędzy banków i odsuniecie ich z linji strzału. (3)
1. Banki zorganizowaly masowa akcje naciągania Polaków na ryzykowne kredyty i teraz próbują to tuszować. Oto okazuje sie, ze nagle w bankach zniknęły wewnętrzne regulaminy kredytowe i sprzedażowe z okresu bomu frankowego!
2. Banki nie dość, że wpłacały środki z kredytu w złotówkach to rownież wszystkie spłaty także księgowały w złotówkach! Ani nie kupowały, ani nie sprzedawały zadnych franków, tylko na koniec roku dopisywały sobie zyski od spreadów, wahań kursu itp. Jak banki zapisywały w bilansach te kredyty? We frankach czy w złotówkach? Większość zapewne w złotówkach, świadczy o tym choćby odmowa przyjmowania spłat rat we frankach, do czego udało sie zmusić banki dopiero ustawa. A jeśli w złotówkach, na co wiele wskazuje, to raczej prokurator, bo sprzedawały swapy, a nie kredyty. A to jest nielegalne.
3. U nas panuje pełna i totalna niesymetryczność relacji bank. - obywatel. Ten drugi nie ma właściwie prawie zadnych praw.
4. Banki nie działają na wolnym rynku, sa instytucjami koncesjonowanymi przez Panstwo i w tym sensie sa instytucjami zaufania publicznego. Obywatel polski ma prawo przypuszczać, ze Rzeczpospolita nie wydała koncesji złodziejowi i oszustowi i ten kto taka koncesja sie posługuje zasluguje pewien kredyt zaufania.- 32 3
-
2015-01-25 21:13
Te pieniądze nie należą do banków tylko do obywateli, banki pożyczają przecież depozyty zgromadzone przez Polaków (1)
- 0 0
-
2015-01-25 21:31
!!!
Banki nie pożyczają pieniędzy obywateli, tylko kreują je zupełnie z powietrza. Pobudka kolego, czas najwyższy zrozumieć jak działa system wyzysku.
Bank to najohydniejsza, najbardziej bezwzględna i krwiopijcza instytucja jaką stworzono na tej planecie.- 2 1
-
2015-01-25 22:32
dokładnie - to zaplanowana kampania podkręcana na różnych forach przez opłacone posty
I niestety wielu to łyka. Tak samo te "propozycje" banków na złagodzenie skutków wzrostu franka. To ma na celu odwrócenie uwagi od pomysłu przewalutowania po kursie z umowy.
- 1 0
-
2015-01-25 12:59
Mądry Polak po szkodzie
Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego w błędzie trwać. Żyć to myśleć. Autor: Cyceron
- 6 0
-
2015-01-25 13:07
Kredyty sa dla ludzi bogatych, ktorzy biora je tylko po to, zeby nie pozbywac sie odrazu calej wolnej gotowki (3)
Skoro banki mowily, ze nie stac bylo na kredyt zlotowkowy, a proponowaly frankowy, a wiadomo bylo, ze kursy walutowe nie sa stale, to o co ten caly lament. W umowach bylo wszystko napisane, i tlumaczenie, ze 'doradca mowil, ze frank nigdy nie bedzie po 4 zl' jest niepowazne.
Poza tym, kupowanie mieszkania to nie przymus. Ja wynajmuje. Moglbym wziac kredyt, ale chce spokojnie spac i nie miec dlugow, nie obchodzi mnie, ze niektorzy powiedza, ze place jakiemus 'cwaniakowi' za wynajem. Mierze sily na zamiary. W krajach jak Szwecja czy Kanada malo kogo stac na swoje mieszkanie i wynajem to norma. Tylko w Polsce kazdy chce byc potentatem nieruchomosciowym i robic biznesy na wynajmie i handlu mieszkaniami, a jak cos nie pojdzie to placz i zgrzytanie zebow, ze 'nie wiedzialem', a bo 'doradca mi mowil tak a jest inaczej', itd.- 15 4
-
2015-01-25 13:15
(1)
Swoja droga, ceny wynajmu w polsce sa nie adekwatne do zarobkow. W Polsce przy jakims minimalnym zarobku rzedu 1200 zl netto, za wynajem kawalerki w miescie zycza sabie 1000 zl + oplaty i czynsz. Mieszkalem i pracowalem w Berlinie. Przy zarobku 1200 euro na reke, za wynajem kawalerki placilem 350 euro.
- 13 0
-
2015-01-25 13:22
Marek, zgadzam sie, w Polsce generalnie wszystko jest przedrozone.
Mowisz o sytuacji ekstremalnej jesli chodzi o zarobki, bo ludzie, ktorzy wzieli kredyty musiali zarabiac wiecej niz minimum, inaczej nie mieliby zdolnosci kredytowej. Akurat ich staloby stac na to, aby wynajac wlasnie takie mieszkanie o jakim wspomniales, ale zdecydowali inaczej.
Jeslic chodzi o Berlin, to nowe nieruchomosci sa takze tansze niz w Polsce, pomijam juz jakos wykonania tych 'apartamentow' w Polsce bo to temat na oddzielna dyskusje... Pozdrawiam!- 9 0
-
2015-01-25 13:22
ja zarabiam w jeuro i mam kredyt w jeuro, wali mnie po jakim jest kursie... Plus tylko taki, że kredyt w walucie jest tańszy, ale jak ktoś co miesiąc kupuje walute, to musi liczyć się z ryzykiem...
jedynie co mnie martwi to wartość nieruchomości po spłaceniu kredytu, ludzie umierają, rodzi się mniej niż umiera, nowych domów stawia się od groma, to kto będzie w nich mieszkał... ceny zlecą na łeb, a po 30 latach spłaciliśmy 200% wartości, a mieszkanie jest warte 50% ceny zakupu....
Zastanawiałem się swojego czasu czy nadal nie wynajmować, ale wygrało tzw. poczucie bezpieczeństwa pt: "jestem na swoim", może to złudne... ale co tam, kto mi zabroni :P- 10 0
-
2015-01-25 13:14
kredyt
Belka tak jak Balcerowicz MUSI ODEJŚĆ!!!!
- 6 3
-
2015-01-25 13:33
Mam 330 tysi w kredycie złotówkowym i płacę ok 2300 zł /mc od początku (2)
Frankowcy biorąc w tym samym czasie płacili ok 1500 zł/mc co daje 800 zł/mc oszczędności ( nie dla mnie), to proszę zastanowić się co zrobili z tą różnicą w racie. Jak im dopłacą to ja też poproszę o wyrównanie.
- 31 5
-
2015-01-25 14:34
(1)
Ja wydałem na koks lamusie.
- 1 10
-
2015-01-26 14:48
jak wydałeś na koks to ty masz "lamus" czyli budynek gospodarczy.
Mieszkasz pewnie w wieku 30+ jeszcze z mamusią i na jej garnuszku. Znajomych brak to wylewasz nie zadowolenie w necie.
- 2 0
-
2015-01-25 13:46
treść artykułu w dwóch zdaniach brzmi: (1)
Deweloperzy chcą nam wmówić, że najkorzystniej będzie kupić mieszkanie od nich, a nie z rynku wtórnego. Będą budować małe klitki, aby w ogóle coś sprzedać w 2015 roku.
Proponuję tekst o tym, że niedługo ceny mieszkań polecą na dół, ponieważ jest ich za dużo, a kupujących coraz mniej, do tego ceny są zawyżone o 40 %.- 18 3
-
2015-01-25 17:54
Myślę, że nawet więcej. Koszt wybudowania 1 metra przez Deweloperów to średnio 20 procent ceny dla klienta.
- 2 0
-
2015-01-25 13:52
Kredyt we frankach (1)
Nie uogólniajcie! Nie każdy "frankowicz" protestuje i wyciąga rękę o pomoc. Jak czytam zawistnych mających kredyty w PLN to mnie lekko trzęsie. Problemem nie jest kredyt w CHF tylko to na jaki procent dochodu został zaciągnięty.
Od 2007 spłacam kredyt we frankach i jestem z niego bardzo zadowolona. Przez kilka lat miałam dużo niższa ratę i sporo na tym zaoszczędziłam. Teraz płacę więcej ale to nie będzie trwało wiecznie. W tej chwili rata kredytu to 1/4 dochodu mojej rodziny. Rata wzrosła o 25% ale da sie z tym żyć.
Problemy mają te osoby dla których rata stanowi 50-70% dochodu. Brak przewidywania się kłania. W podobnej sytuacji są Ci, którzy teraz zaciągają kredyty złotówkowe "pod korek". Tu rata będzie tylko rosła ze wzrostem stóp procentowych i będzie lament. Trzeba myśleć zanim się kupi pałace. Mieszkania za 600 tys czy milion.- 24 1
-
2015-01-25 15:43
Pretensje mają w większości ci, co rata kredytu w 2007 stanowiła im właśnie te co najmniej 50% dochodów. Tylko ilu ich jest?
Ja też, gdybym brał kredyt, starałbym się, by rata nie stanowiła mi znaczącej wyrwy w budżecie. W obecnych czasach jedyną rzeczą, która jest pewna to ... brak pewności.
Zanim podpiszę jakiś cyrograf, a tymbardziej na tyle lat, staram się dokładnie rozważyć za i przeciw.
I cieszę się, że te 8 lat temu nie dałem się "owczemu pędowi" brania kredytu. Mam gdzie mieszkać i składam sobie oszczędności na jak największy wkład własny (raczej większy niż 20%).- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.