- 1 Rozbiórka na terenie kupionym za 130 mln zł (138 opinii)
- 2 Nowe Inwestycje Mieszkaniowe. Maj 2024 (58 opinii)
- 3 Młode Miasto. Inwestycyjny "stop" biurowy (121 opinii)
- 4 Był klub Pokład, będzie hotel (250 opinii)
- 5 78 mln zł długów za mieszkania komunalne (296 opinii)
- 6 Budynki jak doktor Jekyll i mister Hyde (118 opinii)
Brak uchwały frankowej. Sąd zadaje kolejne pytania TSUE
Izba Cywilna Sądu Najwyższego po raz kolejny nie podjęła uchwały frankowej. Postanowiła natomiast zapytać Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej o powoływanie sędziów w Rzeczpospolitej Polskiej. Jak twierdzą eksperci, znaczenie pytań zadanych przez pierwszego prezesa Sądu Najwyższego ma coraz mniejsze znaczenie dla kredytobiorców i niewiele zmieni w ich sytuacji.
Roszczenia banków. Czy trzeba będzie płacić za korzystanie z kapitału?
- Rozpoznanie skierowanego zapytania zajmie ponad rok. Znaczenie pytań zadanych przez pierwszego prezesa Sądu Najwyższego ma coraz mniejsze znaczenie dla kredytobiorców i niewiele zmieni w ich sytuacji. Wynika to z okoliczności, że w innych orzeczeniach z ostatniego okresu czasu, Sąd Najwyższy udzielił odpowiedzi na niektóre wątpliwości prawne. Ponadto sądy powszechne poradziły sobie w zdecydowanej części z wątpliwościami prawnymi - wyjaśnia Artur Malinowski, radca prawny. - Zgłaszany również przez banki zarzut dotyczący wynagrodzenia za korzystanie z kapitału nie znalazł akceptacji w sądach.
Zamiast uchwały "frankowej" kolejne pytania
Ośmiu sędziów SN złożyło też w tej sprawie oświadczenie, wyrażając ubolewanie, że z uwagi na zaistniałą sytuację, Sąd Najwyższy nie jest obecnie w stanie podjąć przedmiotowej uchwały w sprawach "frankowych".
Sądy są po stronie frankowiczów
- Taki rozwój wydarzeń nie jest dla mnie zaskoczeniem, zapewne podobnie jak dla wielu ekspertów oraz innych prawników specjalizujących się w tego typu sprawach - mówi Adrian Kessler.
Według Adriana Kesslera konsekwencje obecnego stanu rzeczy dla kredytobiorców "frankowych", są następujące:
- Sąd Najwyższy nie będzie zajmował się przedmiotową uchwałą w sprawach "frankowych" dopóki TSUE nie odpowie na postawione pytania, co zwykle trwa nawet dwa lata,
- brak wydania przez Sąd Najwyższy uchwały nie jest podstawą do braku prowadzenia czy też zawieszania indywidualnych - już toczących się - postępowań sądowych,
- dotychczasowe orzecznictwo jest stabilne i w ponad 90 proc. korzystne dla kredytobiorców - brak wydania uchwały przez SN nic nie zmienia w tym zakresie (jest już bowiem wiele korzystnych dla kredytobiorców wyroków SN, nie wspominając już o korzystnych wyrokach TSUE),
- obecna sytuacja jednoznacznie pokazuje, że dalsze czekanie przez tych kredytobiorców, którzy jeszcze wahali się ze skierowaniem sprawy do sądu - z uwagi na wyczekiwanie na uchwałę SN - nie ma już racji bytu; po pierwsze, nie wiadomo bowiem, czy ta uchwała zostanie w ogóle kiedykolwiek wydana (a jeśli tak, to czy będzie równie korzystna dla kredytobiorców co obecne orzecznictwo); poza tym, w ciągu dwóch, trzech lat można już mieć prawomocnie zakończoną sprawę.
- Spodziewam się "odmrożenia" czynności sądów w sprawach "frankowych" i kolejnej lawiny pozwów, które zaleją sądy w całej Polsce - dodaje Kessler.
Sądy coraz sprawniej rozstrzygają spory frankowe
Jak twierdzi Malinowski, linia orzecznicza w sprawach kredytów walutowych nadal ewaluuje na korzyść konsumentów i zdecydowana większość kredytobiorców wygrywa w sądach.
- Warty odnotowania jest fakt powstania od 1 kwietnia 2021 r. tzw. wydziału frankowego przy Sądzie Okręgowym w Warszawie, który rozpoznaje tylko spory dotyczące kredytów walutowych. Niedługi okres orzekania tego wydziału pokazuje, że zamysł specjalizacji w sądach się sprawdza, a linia orzecznicza jest stabilna i prokonsumencka - dodaje Malinowski. - We wszystkich sprawach skierowanych przez kancelarię do wskazanego wydziału, w przypadku spłaty nominalnej kredytu, sądy wstrzymały spłatę rat na okres trwania procesu sądowego. W jednej z ostatnich spraw kancelarii, korzystny wyrok zapadł po czterech miesiącach i to po przeprowadzaniu jednej zdalnej rozprawy. Jest to duża zmiana w porównaniu z czym mamy do czynienia w innych wydziałach i sądach.
Kredyty frankowe. Uchwała Sądu Najwyższego w sprawie frankowiczów
Według Malinowskiego, istotne jest odpowiednie sformułowanie roszczenia, skierowanie sprawy do odpowiedniego sądu, co zwiększa szanse na powodzenie w sporze z bankiem.
- Jeśli chodzi o ugody z bankami, tylko jeden bank zaoferował wybranym kredytobiorcom ugodę zgodnie z wytycznymi Komisji Nadzoru Finansowego. Jednakże i tutaj bank oczekuje zawarcia ugody przed sądem w procesie lub postępowaniu arbitrażowym przy Związku Banków Polskich, który jest reprezentantem sektora bankowego. Sytuacja procesowa kredytobiorców w sądach już obecnie jest na tyle dobra i bezpieczna, że oczekiwanie na wydanie uchwały przez Sąd Najwyższy mija się z celem, ponieważ kredytobiorcy już na obecnym etapie mogą uzyskać ochronę swoich praw podmiotowych w sądach - podsumowuje Artur Malinowski.
Miejsca
Opinie (105) ponad 10 zablokowanych
-
2021-09-14 16:12
Placic i plakac spekulanci (1)
Okazja czyni frankowicza vel kombinatora
- 36 48
-
2021-09-15 13:32
A czy ktorys z nich widzial franki na oczy? :)
- 1 0
-
2021-09-15 09:15
(1)
tak obecna władza krzyczała przed wyborami ze się zajmie sprawą frankowiczów i co? miało być super a jest jak zwykle, jak mówi klasyk
- 5 0
-
2021-09-15 13:32
I bardzo dobrze że nic z tym nie zrobili. Jak coś zrobią to mojego głosu już nie mają.
- 0 0
-
2021-09-14 20:13
Dogoniliśmy Europę, Japonię i Chiny, a bogaty Polak może spłacić kredyt nawet sztabkami złota (1)
- 13 1
-
2021-09-15 13:29
Jak taki by wziął to niech spłaca
- 0 0
-
2021-09-14 16:26
Przecież wiadomo że nikt nie pozwoli na upadek systemu bankowego. (15)
Cwaniaki niech płacą, bo jakby miało być inaczej to każdy większy bank w Polsce ma stratę od 4 do 6 mld zł i skończy się to tak, że na frankowiczów zrzuci się cała reszta Polaków, bo wprowadzą opłaty za konto po 50 zł i przelewy po 10 zł.
- 39 67
-
2021-09-14 20:29
(8)
To trochę inaczej wyglada niż Ty piszesz! Nie jest tak, ze banki stracą po od 4 do 6 mld! Po prostu tyle nie zarobią na swoim oszustwie. I od razu dodam, ze nie posiadam żadnego kredytu.
- 19 4
-
2021-09-15 13:21
Jakie oszustwo? Nim kasę dostałeś wiedzieli co podpisują a jak nie wiedzieli to już ich problem. Ja jak brałem kredyt to nie ogarnialem tych spraw więc zapłaciłem osobie które to ogarnia i nim złożyłem podpis dowiedziałem się co i jak, co jest ok w umowie a co nie. Wolałem zapłacić kilka stów nim za kilka lat być kilka jak nie kilkadziesiąt tysięcy w plecy
- 0 3
-
2021-09-15 01:57
Tyle stracą, bo będą musiały pokryć różnice kursowe. (6)
Jak ktoś nie rozumie jak są zabezpieczone kredyty walutowe na rynku międzybankowym to niech siedzi cicho.
- 3 13
-
2021-09-15 08:20
(3)
Po latach okazało się, że mechanizm był następujący - w uproszczeniu:
banki pożyczały złotówki i spłata rat następowała w złotówkach. Banki jednocześnie zakładały się na Forexach i tym podobnych, że kurs franka zmaleje. Jeżeli kurs rzeczywiście zmalał to wygrywały zakład i stratę w niższej racie odrabiały kasą z zakładu. Jeżeli kurs rósł to przegrywały zakład, a kasę na przegrany zakład dawał Kowalski płacą wyższą ratę wynikającą z wyższego kursu. Oczywiście bank przy okazji pobierał marże, prowizje, spready. Bank nigdy nie tracił niezależnie od kursu.- 7 2
-
2021-09-15 08:44
(2)
Czekaj czekaj. To działało symetrycznie. Jak kurs spadał, to Kowalski płacił niższe raty, jak rósł, to wyższe. Szansa i ryzyko były na Kowalskim, nie na banku. Nie widzę możliwości żeby bank wyłącznie zarabiał na spadku, a Kowalski wyłącznie tracił na wzroście.
- 3 1
-
2021-09-15 09:23
Przeczytaj jeszcze raz co napisałem (1)
Masz rację, że Kowalski mógł zyskać na spadku kursu i mógł stracić na wzroście kursu franka. Tu pełna zgoda. Bank jednak nigdy nie tracił. Bank żył z prowizji, marży i spreadu. W gruncie rzeczy zmiany kursu franka banku nie dotyczyły bo bank wykupywał za pieniądze Kowalskiego odpowiednie zabezpieczenia finansowe na wypadek spadku kursu.
- 2 1
-
2021-09-15 09:25
To mogłaby być prawda gdyby nie rolowanie co kilka miesięcy.
Niestety na CHF nie instrumentu na okres 30 lat.
- 0 0
-
2021-09-15 08:42
Banki nieczego nie stracą
Banki pożyczały złotówki przeliczając je do kursy waluty (waloryzacja, indeksacja), a klienci spłacali w złotówkach. W kredytach pseudowalutowych nikt waluty nie widział na oczy. W tej sytuacji banki zarabiają na marży i do tego na wzroście kursu waluty (zarobek na czysto) oraz na spreadzie. Banki waluty nie kupowały, więc nie muszą jej oddawać, dlatego nie ponoszą żadnego ryzyka w tej kwestii. Zgadzam się z przedmówcą, że banki nie stracą, tylko nie zarobią tak dużej sumy.
- 5 1
-
2021-09-15 02:56
zabezpieczenia
zlotowki byly zabezieczone ? zarty sobie robisz. prawo dewizowe okreslalo co jest kredytem dewizowym, a te kredyty nimi nie byly
- 9 2
-
2021-09-14 19:24
Jaki upadek systemu bankowego ??? (3)
Na Węgrzech Orban zarządził krótko i na temat ... Kredyty Frankowe zniknęły, banki się odgrażały że opuszczą Węgry i ... ani jeden Bank nie opuścił Węgier ! Mają tyle kasy z ludzi, że nigdy nie wyjdą z żadnego kraju ...
- 22 4
-
2021-09-15 13:18
Teraz Orban jako przykład xD
- 0 0
-
2021-09-14 19:53
Szwagier ci opowiadał (1)
- 8 11
-
2021-09-15 07:41
Forint to potęga
Pewnie bankierzy nie zrozumieli węgierskiego i czekają na tłumacza.
- 1 0
-
2021-09-15 12:13
Po co?
Przecież to były wirtualne pieniądze.
- 0 0
-
2021-09-15 11:25
tak samo na twojego raka
wszyscy się złożą. żałosne
- 2 0
-
2021-09-14 16:19
Czyta się regulaminy, a nie żali całemu światu (4)
- 32 37
-
2021-09-14 18:35
specjalista od umów. (1)
Nie wszyscy potrafią czytać umowy bankowe tak sprawnie jak ty etykietę od piwa
- 9 7
-
2021-09-15 13:18
To trzeba było zapłacić i na podpisanie umowy zabrać z sobą specjalistę aby najpierw ja przeczytał. Głównie te kredyty brały osoby uważające się na inteligentne czyli dobrze zarabiający z dużych miast xD "elyta"
- 2 0
-
2021-09-14 18:05
(1)
mądrala się znalazł. kilkanaście stron umowy i kilkadziesiąt drobnym maczkiem regulaminu napisanego prawniczym bełkotem. przypominam, że umowy nie można było wcześniej otrzymać do zapoznania się ani jej wynieść przed podpisaniem. druga sprawa jest taka, że w umowie i regulaminie nie było informacji jak bank ustala kursy walut oraz przede wszystkim takiej, że chf będzie użyty tylko jako przelicznik, a kredyt od początku do końca będzie kredytem złotowym.
- 8 16
-
2021-09-15 13:16
Trzeba było zapłacić i wsiąść z sobą osobę która ogarnia ten drobny druczek. A po drugie nie wiem jakim dzbanem trzeba byc aby brać kredyt w walucie w której się nie zarabia i liczyć że przez 10-20lat jej kurs się nie zmieni
- 2 0
-
2021-09-15 12:45
Co to za sędziowie???!!!!
Czy Izba Cywilna SN nie wie jak są wybierani sędziowie w RP i musi pytać się o to TSUE????!!!!!! Radziłbym iść z powrotem na studia!!!!
- 2 0
-
2021-09-15 07:50
(4)
jeszcze z 15 lat i będzie po kłopocie, nasze wspaniałe rządy dadzą radę przeciągnąć tą sprawę.
- 19 4
-
2021-09-15 10:14
(2)
oni wszystko obiecują i mówią co lud chce usłyszeć - wszystko obracają jak kota ogonem i tłumaczą że cokolwiek się dzieje to dla naszego dobra albo to wina poprzedników a nie ich
- 1 1
-
2021-09-15 11:28
(1)
Taka prawda
- 0 0
-
2021-09-15 12:33
żadamy wiecej obietnic!
- 0 0
-
2021-09-15 09:15
no jakby nie patrzeć spora część społeczeństwa skakała w koszulkach wolne sądy - to mają co chcieli :)
- 3 0
-
2021-09-15 12:15
W złotówkach też różnie
Niedawno sprawę wygrała osoba,która w tamtym czasie wzieła kredyt w ...złotówkach. Tu nie chodzi tylko o kurs waluty,ale o wiele nieprawidłowości. Tak łatwo się wypowiadać, by skłócać ludzi,nie znając szczegółów.
- 10 3
-
2021-09-15 11:52
A w Gdyni każdy mieszkaniec ma 4000 długu, którego nie zaciągał. Jak to możliwe ?
Zapytajcie w UM Gdynia. 1 mld zł. Gdzie sa te pieniądze ? 5 plastikowych delfinków tyle kosztowało ? Czy 5000 słupków ? Czy likwidacja miejsc parkingowych ?
- 3 0
-
2021-09-15 11:00
Prof. Małgorzata Manowska, pierwsza prezes Sądu Najwyższego nie wycofa pytań już zadanych Izbie Cywilnej.
Natomiast niezwykle istotne jest dla niej dobro obywateli i dobro wymiaru sprawiedliwości i na pewno nie będzie czekała z założonymi rękami w kwestii kredytów walutowych - takie potwierdzenie uzyskaliśmy od Aleksandra Stępkowskiego, sędziego i rzecznika SN.
A to w związku z pojawiającymi się spekulacjami, czy wobec odroczenia na dwa lata, a może i dłużej procedury udzielania odpowiedzi na sześć kluczowych dla frankowiczów zadanych Izbie Cywilnej. I prezes nie skorzystała z proceduralnego ruchu w postaci wycofania zadanych już pytań, i skierowania ich do siedmioosobowego składu SN, co pozwoliłoby przełamać impas w tej sprawie.
Przypomnijmy że 2 września br. Izba Cywilnej SN większością głosów starych sędziów, nie podjęła uchwały frankowej (ani nie powiedziała, że jej nie podejmie) ale postanowiła skierować do TSUE pytania prejudycjalne o status zasiadających w tej Izbie nowych sędziów, którzy są tam w mniejszości, ale wystarczą do skompletowania siedmioosobowego składu. Na orzeczenie TSUE można jednak czekać półtora roku, a potem jeszcze potrzeba czasu na jego przekucie na uchwałę SN.- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.