• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Było przejście, będzie grodzone osiedle

Krzysztof Koprowski
4 września 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Przejście pozwalało mieszkańcom na łatwe pokonanie drogi do przystanku autobusowego, sklepów oraz szpitala. Przejście pozwalało mieszkańcom na łatwe pokonanie drogi do przystanku autobusowego, sklepów oraz szpitala.

Ważne przejście pomiędzy blokami na granicy Zaspy i Przymorza zostało zagrodzone przez dewelopera budującego osiedle. Mieszkańcy muszą nadłożyć kilkaset metrów drogi. Deweloper: robimy wszystko zgodnie z prawem.



Obecnie niemal gotowy jest już jeden budynek. Docelowo będą trzy. Obecnie niemal gotowy jest już jeden budynek. Docelowo będą trzy.
Przejście, choć zaniedbane i częściowo prowadzące przez wydeptany trawnik, przez wiele lat służyło mieszkańcom okolicznych bloków na granicy Zaspy i Przymorza, jako najkrótsza droga do przystanku autobusowego, sklepów, a także szpitala przy al. Jana Pawła II.

Od kilku miesięcy na terenie zobacz na mapie Gdańska, przez który przebiega droga, trójmiejski deweloper Inpro buduje trzy siedemnastopiętrowe wysokościowce. Na przełomie października i listopada 2007 roku rozpoczęto pierwsze prace budowlane. Początkowo sporne przejście było co prawda rozjeżdżone przez pojazdy budowlane, ale dostępne dla wszystkich.

- Tak długo, jak mogliśmy, pozwalaliśmy mieszkańcom przechodzić przez nasz teren - tłumaczy Rafał Zdebski, pełnomocnik zarządu Inpro, dewelopera inwestycji.

Czy popierasz budowę grodzonych enklaw na otwartych osiedlach?

Jednak kilka tygodni temu przejście zostało zagrodzone hałdą ziemi, a następnie odgrodzone płotem. To zbulwersowało naszych czytelników, którzy skarżyli się, że muszą kilkakrotnie nadkładać drogi.

Niestety, jak się okazuje, za późno już na jakiekolwiek zmiany. Deweloper zgodnie z prawem nie jest zobowiązany do wykonania żadnego przejścia w tym miejscu. Kupił teren, który ma prawo w pełni zagospodarować, spełniając przy tym wszelkie wymagania prawa budowlanego. W miejscu dawnego przejścia powstaną naziemne miejsca parkingowe. Co więcej, w przyszłości cały ten teren zostanie ogrodzony.

Również miejscy urzędnicy rozkładają ręce. - Teren jest prywatny, zaś zgodnie z prawem deweloper może ogrodzić swoje osiedle. Miasto na obecnym etapie nie może w żaden sposób wymóc na inwestorze budowy ogólnodostępnego przejścia przez prywatną działkę - tłumaczy Andrzej Duch, dyrektor wydziału urbanistyki, architektury i ochrony zabytków w Gdańsku.

Miasto mogłoby wprawdzie wykupić od dewelopera część działki i poprowadzić przez nią przejście, jednak uznało, że nie jest to na tyle ważny ciąg komunikacyjny. Jedyną nadzieją na rozwiązanie obecnej sytuacji jest możliwość porozumienia z mieszkańcami przyszłego osiedla na wykonanie odpowiednich furtek w ogrodzeniu.

Zawiązana wspólnota mieszkaniowa byłaby jednak prawnie zobowiązana do utrzymania takiego przejścia. Dbać m.in. o jego stan techniczny, zapewnić bezpieczeństwo - w tym także zimą, odśnieżając chodnik. Ponadto trudno oczekiwać, żeby lokatorzy Trzech Żagli chcieli, by po ich parkingu, pomiędzy samochodami, spacerowali wszyscy okoliczni mieszkańcy.

Przykład inwestycji Trzech Żagli najlepiej pokazuje, że pogląd na sytuację zależy od tego, po której stronie spornego płotu stoimy.

Deweloper kupując teren nie był zobowiązany do udostępnienia przejścia mieszkańcom okolicznych bloków. Nie zrobił tego, bo każdy metr kwadratowy działki jest na wagę złota. Ponadto, sprzedając mieszkania na osiedlu zamkniętym i strzeżonym, może osiągnąć większy zysk. Postępowanie takie jest logiczne i uzasadnione.

Przyszli mieszkańcy Trzech Żagli są również zadowoleni. Będą mogli mieszkać w dobrze skomunikowanej, całkiem zadbanej okolicy. Żaden "obcy" nie będzie im chodzić pod budynkiem.

Jednak dla reszty mieszkańców nowe osiedle będzie utrapieniem. Będą musieli nadkładać drogi, pogodzić się z zamknięciem do niedawna ogólnodostępnej przestrzeni, przy czym sami w żaden sposób nie ograniczają swobody poruszania się przyszłym mieszkańcom. Przecież (póki co) nie zamierzają zamknąć licznych ścieżek spacerowych, z których korzystają wszyscy mieszkańcy, i z których korzystać będą także mieszkańcy Trzech Żagli. Między innymi dzięki temu ta okolica jest atrakcyjnym miejscem do zamieszkania.

Przy gospodarowaniu miasta trzeba uwzględnić nie tylko prywatny interes kilku osób, lecz ogół skutków, jakie on przyniesie. Tworzenie zamkniętych enklaw, szczególnie na osiedlu zaprojektowanym jako otwarte, nie sprzyja ani nawiązywaniu więzi, ani poprawie jego wizerunku, ani - jak to ma miejsce w tym przypadku - łatwemu przemieszczaniu.

Inwestycje

Trzy Żagle

Trzy Żagle

Inpro

Gdańsk Przymorze, ul. Olsztyńska Mapa

35 do 105 m2
Powierzchnia
zakończona
Realizacja

Opinie (811) ponad 10 zablokowanych

  • jestem przeciwko ogradzaniu osiedli (41)

    jestem przeciwna ogradzaniu osiedli z prostej przyczyny - płot daje pozorne bezpieczeństwo. Z badań psychologów wynika, że mieszkńcy ogrodzonych osiedli, z całodobową ochroną mają wyższy poziom lęku i czują się bardziej zagrożeni potencjalnym zagrożeniem "z zewnątrz", niz mieszkańcy nowych osiedli, które nie są otoczone płotem. Płoty nasilają podziały i poczucie alienacji.

    agape

    • 125 73

    • jestem mieszkańcem getta (16)

      i.. jest mi z tym bardzo dobrze!!! Moje dziecko pozostawione bez opieki bawi sie bezpiecznie z innymi dziecmi,powraca do domu nie uwalone psim gownem. Rower wciąz stoi w piwnicy!! Blokersi nie wypisuja mi na scianach napisow o meskich i damskich genitaliach. Wzrasta poczucie wspolnoty i dbalosci o nasz wspolny teren.Przed blokiem Rosną kwiaty, a nie śmieci i stare lodówki.

      • 3 2

      • tak

        a jestem ciekawa czy wlasciciele pieskow chodza po wlasnym terenie i sprzataja po nich kupki , czy wychodza po za ogrodzenie wlasnego osiedla na inne i tam juz nie sprzataja .
        Jezeli sie odgradzaja to niech po swoim podworku wyprowadzaja swoje czworonogi

        • 4 0

      • moniqua (14)

        To wytłumacz mi dlaczego na zachodzie Europy nie ma gett? W Berlinie jest jedno. A ile jest w Warszawie? O czym to świadczy?

        • 1 4

        • Są... (4)

          Mieszkałam kilka lat w Iralandii ... Anglii .. Grecja Hiszpania to samo Najdroższe osiedla mają bardzo wysokie i piękne ogrodzenia... ich brak jest jedynie wynikiem umów. Często chodnik pod blokiem nie należy już do terenu dewelopera o czy manwet nie wiesz i stąd brak ogrodzeń

          • 2 0

          • moniqua (3)

            Osiedla czy domy? Bo to zasadnicza różnica.
            No i przede wszystkim, czy zabiera się tam przestrzeń publiczną oddając ją deweloperom, czy był to teren prywatny?
            Bo kiedyś się obudzisz, będziesz chciała pójść na spacer z dzieckiem do parku, a tu STOP. Teren prywatny sprzedany przez miasto deweloperowi. No więc będziesz zmuszona wrócić z dzieckiem do getta. Ale będziesz szczęśliwa.
            Boże jak to dobrze, że mamy Lasy Państwowe.
            Polacy to jednak głupi naród.

            • 7 4

            • Polacy to nie glupi naród lecz otępiony przez lata komuny (2)

              WIESZ W CZYM JEST PROBLEM W BRAKU EGZEKWOWALNOŚCI PRAWA.
              Spróbuj wyruszyć na kaszuby na jzeioro i znależć do niego dostęp , pomimo ustawy, która tego nakazuje... wszędzie tabliczki z napisem teren prywatny. To nie wina dewelopera ze nie masz prześcia ale planów urabanistycznych ktore na to zezwalają..... urzedników biorących w lape przy przetargach... W holandii jak chcesz zaslonic zaslonki, to na drugi dzien ktos obrobi ci Tylek ze masz cos do ukrycia , ta zlota wolność jest niewolą... chcę żyć w kraju w ktorym kązdy ma prawo do swobody zycia. ja chce mieszkac w gettcie, ty żyj otwarcie... a miasto niech zadba o to zeby zadne z nas nie wpadalo w kolizje interesow

              • 3 0

              • ???

                Przeszkadza Ci tabliczka nad jeziorem a nie przeszkadza Ci ograniczanie przestrzeni miejskiej (która też jest własnością wszystkich). Ogrodzenie wieżowców to jest jednak dobry pomysł, wszyscy będziemy chodzić wzdłuż płotów

                • 0 0

              • moniqua

                >WIESZ W CZYM JEST PROBLEM W BRAKU EGZEKWOWALNOŚCI PRAWA.<

                Zgadzam się w 100%

                >Spróbuj wyruszyć na kaszuby na jzeioro i znależć do niego dostęp , pomimo ustawy, która tego nakazuje... wszędzie tabliczki z napisem teren prywatny.<

                Dokładnie. Jest to duży problem. To są charakterologicznie te same osoby, które chcą mieszkać w gettach. Przecież to jest to samo. Czym rózni się yuppiegetto od ogrodzonej posiadłości na Kaszubach? Przecież i to i to jest oznaką polskiego egoizmu i sobkostwa. Dlatego piszę o lasach, że dzięki Bogu są jeszcze państwowe, gdyż w przeciwny wypadku już by ich nie było. Proste.

                >To nie wina dewelopera ze nie masz prześcia ale planów urabanistycznych ktore na to zezwalają..... urzedników biorących w lape przy przetargach... <

                W 100% Zgoda. Nie od dziś wiadomo, że radni są na usługach najsliniejszej siły gospodarczej w Polsce czyli lobby deweloperskiego. Są to ich kumple po prostu.

                >chcę żyć w kraju w ktorym kązdy ma prawo do swobody zycia. ja chce mieszkac w gettcie, ty żyj otwarcie... <

                Oczywiście, ale nie kosztem przestrzeni publicznej, którą miasto oddaje swoim kumplom deweloperom.
                Może sprywatyzujmy wszystko?

                Pozdrawiam

                • 4 3

        • Nie ma? (8)

          To chyba bylem w Ameryce Poludniowej, a nie w np. Nimczech czy Francji.

          • 3 0

          • Gal (6)

            No to byłeś w Ameryce Południowej lub w RPA lub oczywiście w Rosji.

            • 1 2

            • Tak oczywiscie (5)

              :)))

              • 2 0

              • Rozbawiony Gal (4)

                No i masz odpowiedź. No i oczywiście USA i Chiny, ale to nie Europa

                • 0 2

              • Tak jasne (3)

                Antarktyda. Tyle, ze bez pingwinow.

                • 2 0

              • Ro(z)bawiony Gal (2)

                Niech Ci będzie Antarktyda

                • 0 2

              • No widzisz (1)

                i juz sie zgadzamy. Przynajmniej troche swiata widzialem, a nie powtarzam bzudr zaslyszanych od kolegow z podworka. :)

                • 3 0

              • Ro(z)bawiony Gal

                I bardzo dobrze, że widziałeś. Podróże kształcą i rozeszerzają umysły. Przynajmniej widać co jest normalne. Szkoda tylko, że mało jeździłeś po Europie.

                • 0 3

          • Prymitywne narody się ogradzają. Mądre się integrują

            • 2 2

    • wybór jest taki: integruję sie z ludzmi z mojej wspólnoty i mamy płot albo towarzystwo pijusów i obszczmurów "integruje" się z (5)

      moim osiedlem wolę płot, ochrone i czyste schludne osiedle niż pełne frazesów gęby naukowców o alienacji i obszczane, zdewastowane i osprayowane osiedle, za które mieszkańcy zapłacili ciężkie pieniądze.

      • 16 11

      • ignorancja (4)

        a co będzie jeśli się okaże, że wśród ludzi z Twojej wspólnoty też są pijusy i obszczymury, zabarykadujesz się w mieszkaniu?ludzie płacą cięzkie pieniądze nie tylko za mieszkania w takich aspołecznych osiedlach, które przypominają więzienia..

        • 7 3

        • (3)

          dlaczego wiezienia? to że jest kawałek płotu to zaraz takie górnolotne okreslenia: więzienia, obóz, gułag. Trochę powagi!! Przecież nikt tam nikogo nie trzyma na siłę. A każdemu włascicielowi domu jednorodzinnego który ma płot to też powiesz że jego posesja wygląda jak więzienie?

          • 7 4

          • Dom jednorodzinny kosztuje co najmniej milion. (2)

            I ma działkę dla siebie. To całkiem co innego.

            • 2 5

            • JAKI MILION??? ZBUDOWANIE DOMU W STANIE SUROWYM 200 M2 KOSZTUJE 150-200 TYSIĘCY, W STANIE DO ZAMIESZKANIA 300-350 TYSIĘCY, W

              ZALEŻONOŚCI OD STANDARDU DO tego działka na zadupiu 50000 bliżej miasta 200000, więc no makzymalny wypas to około 600000, więc jaki milion?? a tak realnie to ludzie mieszczą się z działką i domkiem w 500000. Mnie kosztowało na dzień dzisiejszy z działką 10 km od dworca w Gdańsku w stanie tzw deweloperskim 400000

              • 0 0

            • co z tego że kosztuje milion? a jak kosztuje 2 , 10 albo 0,5 mln to co?
              a dla kogo ma mieć dzialkę jak nie "dla siebie?
              a dom wielorodzinny ma działkę nie dla siebie?

              • 2 1

    • nie prawda (1)

      prosze nie powoływac sie na wyssane z palca opinie!
      czuje sie o niebo bardziej bezpieczny na terenie wygrodzonym - ochrona mi nie potrzebana

      • 9 6

      • ...ale jak wyjdziesz poza teren?

        jesteś obserwowany przez tych co zachodzą w głowę "po coś ty się odgradzał? -pewnie masz jakieś powody -pewnie lepszy telewizor, samochód, więcej gotówki";
        płot to dodatkowy powód by cię skroić.

        • 2 0

    • jak sie nie ma kasy to pozostają puste frazesy o alienacji (5)

      Domki jednorodzinne tez maja ogrodzenia...marzenie minimum 50%populacji ludzkiej i psiej. To że nie chce mi się bratać z całym światem swiadczy o mojej aliencaji??? czy może zdrowym rozsądku?!? Czemu wiec "otwarci ludzie" z twojej dzielnicy pchają sie ze swoimi autami pod moje kamery na osiedlu??
      To jest wymóg dzikich czasów koleżnako. Trzeba sie do nich dostosować, bez względu na idealne wizje lat 70. Kiedyś nie musialaś biegać za swoim dzieckiem jak cien aby n ie padlo ofiarą jakiegoś zboka. A amfa nie leżala na ulicach.

      • 2 1

      • moniqua (4)

        I Ty między innymi przyczyniasz się pośrednio do tego, że amfa leży na ulicach i chodzą podobno zboki. Tylko wytłumacz mi jedno: Dlaczego Hamburg, który ma tyle mieszkańców co Warszawa i ten sam poziom przestępczości nie ma żadnego getta, a Warszawa ma ich ponad 100?

        Prymitywny naród się ogradza, mądry się integruje.

        To wszystko nie zmienia faktu, że jesteś typową egoistką. Niech Ci będzie. Ale pamiętaj, po jakimś czasie zacznieś się dusić. Bo problem jest w Tobie, a nie na zewnątrz.

        • 2 2

        • Antypolityk twoje opinie pachną kubańsko (3)

          A dlaczego nie pozwolisz mi zyć wg własnego planu? Twój plan jednoczy ludzi, tak Tobie przynajmniej się wydaje. Ale to ja znam wszystkich moich sąsiadów i wspólnie się wspieramy, a nie zazdrosna o te relacje moja koleżanka z PRl- owskiego otwartego osiedla.. to niszczy wszystkie teorie spiskowe o alienacji

          • 2 1

          • moniqua (2)

            A kto Ci zabrania żyć wg Twoich planów? Przecież nie mam na to najmniejszego wpływu, ani tym bardziej zamiaru. Ja tylko opisuję pewien proces socjologiczny alienacji społecznej w Polsce. Ja też znam swoich sąsiadów, być może lepiej niż Ty swoich, bo znam ich już 30 lat. Poza tym jak wspomniałęm. Ogradzajcie się. Niech Wam będzie. Tylko pod jednym warunkiem. NIE KOSZTEM PRZESTRZENI PUBLICZNEJ !!! To jest zwykła kradzież publicznego dobra wyłącznie dla interesu dewelopera.

            • 2 2

            • to jest przestrzen PRYWATNA (1)

              po sprezdazy terenu developerowi ta przestrzen stala sie PRYWATNA, mieszkancy osiedla ogradzaja swoja PRYWATNA przestrzen!

              • 1 0

              • marija

                Ale deweloper został sprzedany teren publiczny, nie prywatny. Nie rozumiesz tego? Jak sprzedadzą Park Oliwski jakiemuś deweloperowi to też powiesz, że niech robi co chce bo to teren prywatny? Obudź się.

                • 1 1

    • (7)

      wiesz co koleżanko.. głupoty opowiadasz, że aż strach...
      żal mi Ciebie za takie uzależnienie od opinii dziwnych publikacji.

      • 9 27

      • Dziwactwo (6)

        bylem tlumaczem dla grupy doktorantow z uniwersytetow z Basel i Frybyrgu - przyjechali do Poznania, zeby badac w ramach EU fenomen miejskiego getta - w Polsce wybrali "strzezone osiedla" fenomen dla zachodniej Europy. W Mediolanie, Strassburgu wybierali jakies slamsy - w Polsce strzezone osiedle. Jestem ciekawy jakie beda wyniki ankiet.

        • 18 2

        • to na pewno ciekawy material (1)

          Niemcy nie potrzebuja ogrodzeń ... Oni je mają w głowach.. i to bardzo wysokie ... Dla większości Niemców Polacy, Turcy choć ich sąsiedzi , nigdy nie staną sie rownorzednymi partnerami

          • 0 0

          • m

            W Holandii nie ma nawet płotów.

            • 0 1

        • (3)

          bzdury, przyjacielu. strzeżone osiedla są na całym świecie. wiem, bo widziałem, a nie udaję tłumacza.

          • 3 4

          • anonimie

            Ależ oczywiście. W USA, Brazyli, RPA i Rosji. A widziałeś w Niemczech, Holandii bądź w Skandynawii?

            • 1 0

          • nie udaje tlumacza, i nie pisalem, ze nigdzie nie swiecie nie ma osiedli strzezonych - pisalem tylko, ze dla badaczy z Niemiec i Szwajcarii nasze zamkniete osiedla to teren badan socjologicznych.

            Ich spiele keinen Dolmetscher und habe nicht geschrieben, dass niergendwo auf der Welt geschutzte Siedelungen existieren - ich stellte nur fest, dass unsere geschlossene Siedlungen fur die Wissenschaftler aus Deutschland und der Schweiz ein einteressantes Forschungsobjekt ist.

            • 1 0

          • tylko czego

            tylko czego ci ludzie tak się boją że muszą odgradzać się od innych?? widzisz jakąś inną przyczynę odgradzania? płot nie ozdoba i widok zasłania, zwłaszcza jak ma 2 metry...

            • 4 1

    • to sie nie ogradzaj

      w ogole zostaw drzwi do mieszkania otwarte na osciez bedziesz sie mniej alienowac

      • 5 5

    • Też jestem przeciwna grodzeniu osiedli. Dziwię się tym ludziom, że chcą tak mieszkać- jak w więzieniu, wszystko zza płota, przy płocie klawisz. Ja mieszkam w otwartym osiedlu i jakoś nie ma różnicy. Najbardziej mnie wkurza jak taki wyprowadza pieska żeby s**** za płotek - jak się grodzicie siedźcie sobie u siebie i nie wyłaźcie brudzić innym.

      • 21 6

  • INPRO to najgorszy deweloper! (1)

    Zdecydowanie odradzam budowę z tą firmą. Nie dotrzymuje warunków umowy, a klientów ma za nic! Brak fachowosci zastępuje wyuczonymi uśmiechami pracowników sprzedaży. Później, na budowie, jest tragedia. O wszystko, za co przeciez klient im zapłacił, trzeba się wykłócać. Uwaga: Poza tym tam pracują mściwi ludzie.

    • 3 9

    • Ja jestem bardzo zadowolona, dwa mieszkania od Inpro i żadnego problemu; odpowiedzialnie, kompetentnie i zgodnie z umową.

      • 3 0

  • miasto jest głupie i tyle

    Problem w tym że u nas nikt nie myśli o skutkach urbanizacji, sprzedaje działki jak leci i ma w d... to co będzie za 15 lat. NIE przemysli żeby zostawić przejście dla pieszych, nie przemyśli żeby odsprzedać działkę deweloperowi ale zobowiązac go do utworzenia terenów zielonych gdzieś obok, a gdzie ludzie potem mają pójść pospacerować, nic tylko chodniki, przystanki, zero wspólnej trawki. Bezmyślnosc bezmyślność i jeszcze raz bezmyślność.

    • 4 3

  • olsztyńska jest na przymorzu ,a nie na zaspie

    • 6 0

  • Popieram developera (15)

    Ja z kolei zgadzam się z developerem i przyszłymi mieszkańcami. Płot wokół osiedla musi być. Nie po to płacimy pieniądze za mieszkanie i udział w gruncie, żeby jakieś menelstwo pałętało się po osiedlu i szczało po klatkach itp.
    Sam zakupiłem ostatnio mieszkanie w osiedlu które będzie ogrodzone. Myślałem że mnie szlag trafi jak z samochodu na tablicach GWE, który wjechał na nasz parking (i to żadna prowokacja, tylko fakt) wyskoczył łysy gówniarz w spodenkach i ot tak zaczął sobie obsikiwać nam parking, myśląc że nikogo na budowie o tej godzinie nie ma.

    Popieram pomysł grodzenia osiedli, i życzę spokojnego zamieszkiwania 'Trzech Żagli' przyszłym właścicielom

    • 36 29

    • debil

      • 0 3

    • (8)

      "Nie po to płacimy pieniądze za mieszkanie i udział w gruncie, żeby jakieś menelstwo pałętało się po osiedlu i szczało po klatkach itp"

      Brawo , miły panie.
      Z góry zakładasz, ze wszyscy mieszkający dookoła POZA tym osiedlem to menele?
      Twoje dzieci, jesli je masz lub miec bedziesz tez pewnie beda miały zakaz zabaw z hołotą spoza płotu?
      serdecznie współczuje takie stosunku do ludzi.

      • 14 3

      • do "j---" - nie przesadzaj (3)

        Nic takiego w tej opinii nie było. Nie chodzi o to, żeby się odgrodzić od reszty społeczeństwa, ale czy nie uważasz, że po to właśnie ludzie kupują mieszkania na takich osiedlach, w nowych blokach o czystych klatkach, żeby uniknąć tego co dzieje się w blokach np. przy Siennickiej? Jeśli nie znasz problemu to się tam przejedź i pospaceruj po klatkach. Gwarantuję Ci, że od samego zapachu różnego rodzaju płynów ustrojowych wydalanych na klatce (wątpie czy przez mieszkańców) odechciewa sie tam mieszkać.
        I ja osobiście chciałabym, żeby moje dzieci się wychowywały w bezpiecznym i w miarę higienicznym otoczeniu, nie robiąc tu różnic między ludźmi, bo tak naprawde co to za różnica gdzie kto mieszka? Jesli Tobie dobrze za płotem, to w porządku. Mnie jest też dobrze w jego granicach, ale moim zdaniem absolutnie nie przeszkadza to naszym dzieciom się razem bawić ani nam utrzymywac kontaktów i zapraszać się na strzeżone czy niestrzeżone osiedla.
        Pozdrawiam.

        • 5 4

        • wystarczy zamykać klatki schodowe i podwórka. Tworzyć kwartały budynków, a wokół nich prowadzić normalne, publicznie dostępne drogi. Głównym problemem grodzenia osiedli jest utrudnienie komunikacji. Problem ten nie występuje w przypadku osiedla składającego się z kwartałów kamienic, czy nawet wieżowców albo domków jednorodzinnych lub willi. Przejdź się po starym Wrzeszczu lub Oliwie...

          • 2 0

        • Kasiu (1)

          Problemem Siennickiej jest to, ze jest tam duzo mieszkań gminnych, stad taki a nie inny stosunek do własności.
          proponuje pojechać na nowe -nie grodzone-osiedla gdzie ludzie za SWOJE pieniadze, czesto za długoterminowe kredyty kupili mieszkania-jak je szanuja.
          i nie muszą ich grodzic.
          To kwestia myslenia, a nie grodzenia.
          zamieszkanie w grodzonym osiedlu nie gwarantuje ci obok kogo będziesz mieszkać. możesz mieszkac obok menela mentalnego.
          totalnego gnoja lub sk..syna-tyle ze w białych rekawiczkach.

          myslenie grodzacych sie jak widac po wiekszosci wpisów jest dzieleniem ludzi na siebie-tych dbajacych, porzadnych, pieknych, młodych i bogatych, i na reszte -menelstwo.
          Nic pomiedzy?

          • 6 0

          • Zgadzam się, że to kwestia myślenia. Ale nie wiem, dlaczego ludzi, którzy wybrali takie osiedle od razu w tych komentarzach uważa się za, nie przymierzając, niedoszłych nazistów. Bo analizując treść wpisów uważam, że w wiekszości wypowiadaja się tu ludzie "zza ogrodzenia" i to oni mają pretensje do wszystkich wewnątrz. Kto tu tworzy taki podział?
            Osobiście mam mieszkanie na nowym osiedlu, ogrodzenie teraz jest, bo budowa trwa, ale nie wiem jak będzie później, ale myślę, że brama pozostanie otwarta.

            • 1 0

      • no a piesek wręcz przeciwnie do dzieci (3)

        będzie miał obowiązek s**** za płotem na własności meneli



        "Brawo , miły panie.

        Z góry zakładasz, ze wszyscy mieszkający dookoła POZA tym osiedlem to menele?

        Twoje dzieci, jesli je masz lub miec bedziesz tez pewnie beda miały zakaz zabaw z hołotą spoza płotu? serdecznie współczuje takie stosunku do ludzi."

        • 3 2

        • droga Ulu (2)

          Po piesku każdy ma obowiązek sprzątać. Gdziekolwiek by się nie załatwił. Jeśli jeszcze sie tego nie nauczyłas, to serdecznie współczuję.

          • 2 1

          • droga Kasiu (1)

            pozwól, że przyłączę się do głosu Uli.
            to,że ma obowiązek nie oznacza, że sprząta.
            z doświadczenia wiem, że przede wszystkim Ci tzw. z wyższyn materialnych (sic!) szczególnie brzydzą się kupami.

            • 3 0

            • cóż, nie usprawiedliwia to generalizowania i przypisywania takiego zachowania jednej tylko grupie.
              Ja "z doświadczenia" nie zauważyłam, żeby "przede wszystkim Ci tzw. z wyższyn materialnych" nie sprzątali po swoich zwierzakach. Większość ma z tym niestety problem.

              • 2 0

    • mieszkam w bloku na Jana Pawła (1)

      i jakoś nie znam żadnego sąsiada menela, nikt mi nie naszczał nigdy na klatkę i nikt mnie nie napadł i nie zaczepiał...

      • 5 1

      • No to masz szczęście i ciesz się.
        Ja mam bardziej przykre doświadczenia i zgadzam się z "A."

        • 3 0

    • Osqar (1)

      biedny i tępy polaczek. Poczekaj, aż Ci Zaspa, Przymorze i Żabianka się ogrodzi i nie będzie komu podrzucać śmieci i gdzie wyprowadzać pieska, bo na parkingu to
      głupio tak gówno zostawić na środku.

      Zawistny i egoistyczny człowiek i nie piszę tutaj, że popieram obsikiwanie czyjegoś terenu (bo to idiotyzm) ale o tym, że przestrzeń miejska powinna być otwarta na ludzi. To rozwija stosunki międzyludzkie i pozwala na NORMALNE funkcjonowanie. A po takich osiedlach wychowuje się EGOISTÓW, którzy nie zadzwonią na policję jak ktoś bije staruszka na przystanku ani nie pomogą bliźniemu w potrzebie.

      • 12 2

      • ogrodzenie jak najbardziej

        Rozejrzyj się człowieku. Nie widzisz w jakim społeczeństwie mieszkasz? Pomazane klatki i bloki przez gówniaży którzy nie szanują niczego. Ogrodzenie daje gwarancję że będę mieszkała w czystym schludnym otoczeniu. Nie po to wydawałam ciężkie pieniądze żeby pod blokiem zbierało się pijane menelstwo darło się na całe osiedle i dewastowało plac zabaw na podwórku i klatkę chodową- tak właśnie było do tej pory jak mieszkałam w zwykłym bloku bez ogrodzenia.

        • 8 5

    • Ja popieram tego Pana! On ma rację, mądry jest! :PP

      • 4 5

  • Projektanci (7)

    Dla mnie to durni są projektanci. Można tak poprowadzić drogi ogólnodostępne , aby nikomu ludzie przechodzący "tranzytem " nie patrzyli w garnki. Wystarczy tylko dobrze to rozplanować. Złodziej jak będzie chciał to i przez płot wejdzie.
    Błąd również tkwi w wydawaniu tego typu pozwoleń na budowę. Owszem wydam taką decyzje jeżeli będzie zapewniony wyżej wspomniany "tranzyt" i po sprawie. Widac planiści zapomnieli o elementarnych zasadach - zapewne nie byli na takich wykładach, albo mieli durnych wykładowców.

    • 15 10

    • sprawa tranzytu nie jest sprawą projaktanta, projektant musi zaprojektowac to, czego sobie zyczy inwestor w swietle prawa (czy li to co sbie zyczy inwestor ale zeby bylo zgodne z przepisami) - a inwestor stety lub niestety nie chce tracic kilkuset metrów powierzchni na "zwyczajową" drogę dla sąsiadów. Dlatego ze jest inwestorem, przedsiębiorstwem przynoszacym dochod. W momencie uzyskiwania pozwolenia na budowę sąsiedzi czyli zarząd spóldzielni mogli sie zwrócić do dewelopera (a nóz widelec mógl sie zgodzić albo znaleźć jakies korzystne dla nich rozwiązanie z takiej sytuacji w drodze współpracy z przyszlymi sąsiadami) - ale nie dopilnowali tematu

      • 1 0

    • sam jesteś durny i g...no wiesz o planowaniu i projektowaniu, w ogóle to myli ci sie chłopcze wszystko. (5)

      każda działka ma swoją specyfikę a jak przychodzi deweloper i mówi że chce ogrodzone osiedle bo tak sobie wyliczył że takie osiedle lepiej sprzeda to odpowiedz mi mądralo w imie czego projektant ma odrzucić takie zlecenie? A deweloper dlaczego ma budować inne mieszkania skoro to właśnie wygrodzenia chcą ludzie kupujący mieszkania?
      Poza tym to nie projektanci ustalają WZ czy MPZP tylko urzędy, więc tak naprawde to co się dzieje w przestrzeni najbardziej zależy od urzędnika.

      • 1 5

      • choćby w imię tego, że w cywilizowanym kraju sposób korzystania z własności określa PRAWO. To, że coś jest twoje nie znaczy, że masz z tym robić, co chcesz. Nie podoba się - to do buszu...

        • 1 0

      • S (3)

        Sam(a) sobie odpowiedziałeś. Potwierdziłeś to co wcześniej napisałem. Czyli jak mamy durnego dewelopera, który patrzy nie dalej niz do płotu ( i na własną kasę którą musi bezwzględnie zarobić działkując się z urzedasami ) ), któremu najczęściej doradza durny projektant, który patrzy nie dalej niż do własnej kieszeni, który ma doczynienia z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, który nie uwzglęnia tzw. "pieszych tranzytów", bo tworzyli go durni planiści pod dyktando durnych urzedników mających różne interesy itd. W związku z powyższym jak durny urzędnik ma klapki na oczach ( czytaj nie chce podpaść szefom ) musi wydać taką durną decyzję.
        Reasumując proponuję wszystkim istniejącym okolicznym osiedlom postawić na swoim terenie płoty wokół zaproponowanego przez dewelopera osiedla ( skutecznie odcinając kodowane furteczki ) i zobaczylibyśmy co na to " nowi mieszkańcy". Popadamy w paranoję drogi(a) S

        • 2 0

        • (2)

          drogi OTO
          projektanci w tym procesie mają najmniej do powiedzenia i zwalanie na nich całej winy naprawde nie jest uczciwe, tym bardziej określanie ich "durnymi". Z jednej strony projektant ma zapisy MPZP lub WZ z drugiej developera, któremu doradzić wiele się nie da, bo jedynie co ci ludzie potrafią to liczyć pieniądze. Dobro wspólne ich nie obchodzi. Wg mnie największa winę ponoszą urzędnicy ale też ludzie, którym nie chce sie wnosić uwag do planu kiedy jest on w czasie uchwalania a potem o wszytko mają pretensje. Pilnować planów czy WZ-ek w swojej, bo protesty po uzyskaniu pozwolenia na budowe w 90% będą nieskuteczne.

          • 1 0

          • S

            Drogi S
            Przepraszam za durnych projektantów bo to napewno krzywdzące dla całego środowiska. Jako czynny uczestnik procesu budowlanego wielokrotnie napotykam na bezsensowne zapisy w MPZP i WZ. Wielokrotnie również przyczyniłem się na "swoim terenie " do zmiany zapisów w planie miejscowym, co jak Sam wiesz nie jest łatwe, co nie oznacza niemożliwe. Faktem jest, że w/w sąsiedzi bardziej powinni pilnować ( czytaj ich przedstawiciele w spółdzielniach ) - co niosą nowe zapisy na etapie uchwalania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego wyłożonego do uzgodnienia przed uchwaleniem. Pozdrawiam

            • 2 0

          • Pilnować planów czy WZ-ek w swojej okolicy, bo protesty po uzyskaniu pozwolenia na budowe w 90% będą nieskuteczne.

            • 2 0

  • Wyjście (4)

    Niech mieszkańcy okolicznych bloków też wykupią ziemię do okoła i zagrodzą płotami. Wtedy mieszkańcy 3 żagli sami odczują jak to jest nadrabiać drogi przez płoty.

    • 31 6

    • A czemu sie czlowieku czepias boguduchawinnych nieswiadomych problemu przyszlych lokatorów?

      • 2 0

    • Swięta prawda, tak samo jest ze smietnikami - developerskie enklawy wśród starych spółdzielczych osiedli zamieszkałe są przez ludzi co tak święcą swięte prawo własnosci, że zwykle wyrzucaja śmieci do spółdzielczych śmietników, parkuja na spólzielczcyh parkingach i chiodzą po spółdzielczych chodnikach, co mam ookzje codziennie ogladać.
      Jak grodzic to grodzić, badzcie konsekwentni Państwo Lepsi i Bogatsi chceizei płotu to wypeir.. z cudzych chodników.

      • 4 1

    • (1)

      blokersów z Zaspy na to nie stać :-D

      • 3 7

      • nieprawda

        teren Zaspy jest własnością Spółdzielni, czyli należy do wszystkich jej członków, innymi słowy do wszystkich mieszkańców. I wystarczyłoby podjąć uchwałę na zebraniu o ogrodzeniu. Ciekawe co wówczas powiedzieliby mieszkańcy tego nowego osiedla, gdyby mogli spacerować tylko po swoim kawałku? I ciekawe gdzie zaparkowaliby samochody ich goście? Mają wykupione swoje miejsca parkingowe, ale tylko dla siebie, a ich goście będą zajmować miejsca starym mieszkańcom. Tak już jest obok ogrodzonego budynku Inpro przy ul. Hynka.

        • 2 1

  • Pretensje do miasta

    Jeśli juz mowimy o jakis pretensjach, to tylko do miasta - przeciez ono sprzedało działke deweloperowi!!! Skoro miast nie pomyslalo o swoich mieszkancach...no coz...deweloper moze robic co zechce, w koncu to jego wlasnosc i plany budowy. Gdansk widocznie ma gdzies swoich mieszkancow i z zyskiem sprzedalo to, co powinno byc droga publiczna. Brawo!! Mieszkancy musza sobie znalezc inna droge. Tylko czy aby na dlugo?

    • 3 0

  • I bardzo dobrze ja rozumiem tych ludzi z apartamentowców, nie chcą mieszkać w pobliżu polaczków, stoczniowej chołoty i innych (8)

    zadymiarzy przywiezionych tu z za Buga. Ja sam miszkam w ogrodzonym domku mam kamery i podpisaną umowę z firmą ochraniarską której patrole pojawią się natychmiast po włączeniu alarmu, mam też Doga Argentyńskiego specjalnie tresowanego do walki z menestwem.
    W maju najgorsze są babcie które wyciągają swoje łapska najczęściej po mszy w kościele i zrywają gałązki bzu który wystaje przez płot posiadłości, rozwścieczają mojego psa, kiedy indziej jakaś menda opryskała z za płotu mojego psa jakimś gazem pieprzowym.
    Nawet jak się człowiek odgrodzi od hołoty to i tak ma kłopoty. No nic licze, że pan Adamowicz w przyszłym roku podniesie cene wody i wywozu śmieci tak, że większość tego dziadostwa się wyprowadzi z naszego miasta bo nie będzie ich stać. Panie Adamowiczu błagam pana woda powinna pujść jeszcze przynajmniej o 100% tak jak od zeszłego roku pujdzie wywóz śmieci. Niech pan pogoni tą chołote z okolic Przymorza i Zaspy tak samo jak pan pogonił ze starówki. Powinien pan jeszcze dodać parkometry i wzmocnić patrole straży miejskiej żeby ścigali żle parkujących kierowców tak jak to zrobił pan prezydent Sopotu. Ja ze swej strony się ciesze bardzo, że miasto zabuduje ten lasek od mola na Zaspie aż do Brzeżna. Widziałem plany developerskei firmy Invest komfort, to będą super apartamenciki i może mniej hołoty stoczniowej będzie się tam szwędać. Dużo tego dziadostwa pije tam w krzakach piwo. Gdańsk jest super.

    • 13 21

    • Taki z Ciebie europejczyk, że już po polsku nie umiesz pisać :)

      Byki, Kolego, sadzisz jeden za drugim, ale wymądrzasz się ile wlezie. A już tym dogiem (pisanym nie wiadomo czemu z dużej litery) to po prostu przestępstwo. Jak widzę, przekazałeś mu swoje negatywne cechy, tzn. strach przed ludźmi i nienawiść do nich. Niestety takie rzeczy udzielają się zwierzętom od właściciela. Twój tekst jest aż tak głupi, że odbieram go jako prowokację. Nie wierzę, żeby normalny człowiek mógł być aż tak głupi. Ale jeśli to ma być uderzenie w PO, to współczuję Porąbanym i Smutasom takich stronników w internecie :)

      • 1 0

    • TY BARANIE

      MAM WRAŻENIE ŻE KASY MASZ TROCHĘ ZA DUŻO ,A TE BIEBNE JEŁOPY PRACUJĄ NA TAKIEGO DARMOZJADA JAK TY.CIEKAWE TYLKO W JAKI SPOSÓB SIĘ DOROBIŁEŚ I PO CZYIM GARBIE SIĘ WYŚLIZGAŁEŚ.JAK WIDAĆ NAJWIĘKSI KRZYKACZE W TYM MIEŚCIE TO NAJWIĘKSI KRĘTACZE I PRĘDZEJ CZY PÓŻNIE WE WŁAŚCIWYM MIEJSCU LĄDUJĄ.

      • 1 1

    • słoma co wystaje w butów

      • 2 0

    • Do europejczyka ...

      Dorobiłes sie tego mieszkanka handlując dolarkami ? Bo ta nacj a, to nasi bizmesmeni !!!! Ha , ha ,,,,

      • 2 0

    • Odrazu widać że nie masz szacunku dla ludzi, prostak.

      • 2 1

    • uważaj bo w takich patrolach ochroniarskich (2)

      pełno jest złodziei i bandytów... Zebys sie nie zdizwił jak Ci dziecko zniknie albo włamia się na chatę

      Naiwny jestes skoro ufasz OCHRONIARZOM

      • 2 0

      • Odrazu widać, że mieszkasz w falowcu i nigdy nie miałeś umowy z firmą ochraniarską, prawdziwi złodzieje są w policji. (1)

        • 4 2

        • od razu widac ze masz z 18 lat najwyzej

          i od zycia w dupe nie dostales

          • 2 0

  • A co tu się bulwersować. (34)

    Teren kupił deweloper stawia płot i koniec.
    A krzykacze jak mają jakąś swoją własność to niech udostępnią ją dla wszystkich wtedy zobaczymy czy będą tak mądrować.

    • 268 70

    • (6)

      Grodzone osiedla to skandal, bo utrudniają poruszanie się mieszkańcom całego miasta i turystom. Cywilizowanym rozwiązaniem jest natomiast budowanie tzw ."kwartałów" kamienic czy innych budynków, z zamkniętymi podwórkami; wokół kwartału są chodniki i jezdnie i nikt nie jest poszkodowany.
      w cywilizowanych krajach i miastach istnieje coś takiego jak Plan Zagospodarowania Przestrzennego. Miasto ma pełne prawo narzucić deweloperowi, JAK i CO ma budować. A jak marzy ci się anarchia, to do buszu wyjeżdżaj...

      • 5 7

      • (5)

        Sam możesz do buszu wyjechać,prywatna własość to świętość.
        Jesteś gołodupcem i takim pozostaniesz,cienki bolku.

        • 5 3

        • (1)

          sam jestes cieniasem, kredyciarzu. Kupiles sobie nore w kartonie pod miastem i kozaczysz.
          A co do swietosci wlasnosci - pieprznij sobie oltarzyk, powies na nim akt notarialny albo (duzo bardziej prawdopodobne) harmonogram splat i sie do niego modl.

          • 0 3

          • Muszę cię zmartwić kupione za gotówkę

            i w centrum.
            Sam możesz mieszkać pod miastem w karton gipsie,choć sądzę że nie stać cię nawet na psią budę.

            • 2 2

        • (1)

          ech, widać że ty z buszu nigdy nie wyjechałeś... Jak to mówią: człowiek może wyjechać ze wsi, wieś z człowieka nie wyjdzie nigdy... Nie mam nic do wsi, ale ludzie tam są przeważnie bardziej gościnni niż takie "cienkie bolki" jak ty. Własność to świętość - zgoda, ale prawo do poruszania się również. Cywilizowani ludzie idą na kompromis, a jak nie, to ustanawiają Prawo, które zmusza do zawierania takowego. Cóż, miło się gadało z buszmenem :)

          • 2 1

          • Jak będę w zoo w Oliwe to przyniosę ci banana.

            • 2 2

        • Carrington się odezwał...

          • 3 0

    • 20 lat (10)

      Mieszkalem w bloku graniczącym 20 lat i caly ten okres nikt nie przyznawal sie do tego teranu. Chcielismy tam dla dzieci zrobic plac zabaw i wszyscy mowili ze to nie oni maja wladze nad ta ziemia, ale jak znalazl sie ktos kto zaplacil to odrazi znalazl sie wlasciciel. Moim zdaniem chodnik powinien byc dzienienie chodzi tamtedy okolo 100 osob a w sezonie wiecej

      • 4 3

      • skoro mieszkasz w bloku 20 lat, to bedziesz mieszkał kolejne 20 i jeszcze kolejne az do swojej zasranej smierci, a dlaczego? bo (4)

        jesteś nawozem systemu i miejsce twoich przodków było w czworakach a twoje jest na blokowisku więc morda w kubeł lumpie

        • 0 14

        • (1)

          Przyjechałeś do miasta na targ w ziemniakach,i jakoś tak zostałeś.Wracaj do siebie,co prawda PGR już nie istnieje ale zawsze lepiej się odnajdziesz w tym środowisku,buraczany łbie.

          • 3 3

          • gnać wiejskich frajerów tam gdzie ich miejsce czyli Z DALA OD NASZYCH ELEGANCKICH OGRODZONYCH BLOKÓW!!! PLEBS Z ZASPY I

            LUMPENPROLETARIAT Z BLOKOWISK WON!!!!

            • 3 4

        • Tylko butów nie zostawiaj przed drzwiami. (1)

          Jesteś ćwokiem i zostaniesz ćwokiem.
          Takich frajerów jak ty zniszczy życie,ulegniesz samnodegradacji.
          A swoją drogą ciekawe ile śniegu zjadła twoja mama aby urodzić takiego bałwana.
          Już niedługo frank do góry i będziesz robił po siebie,cioto.

          • 5 2

          • Opinia została zablokowana przez moderatora

      • Kupcie ten teren i zróbcie chodnik (4)

        i po kłopocie.

        • 6 1

        • anonimie (1)

          Jesteś naiwny. Nikt w Polsce nie sprzeda ci terenu w celach publicznych jak można więcej zarobić sprzedając deweloperowi.

          • 4 2

          • Jesteś błaznem?

            trzeba po prostu więcej zapłacić niż deweloper i po kłopocie.

            • 3 0

        • anonimie (1)

          A jak zapytasz się mnie na ulicy (ulic chyba nie sprywatyzują) która godzina to odpowiem ci: Zapłać najpirw 5 zł. Mam przecież prawo. Takiego świata chesz?

          • 3 4

          • Nie ośmieszaj się krasnalu ogrodowy.

            • 5 0

    • Dobrze mówisz!

      Niech udostępnią mi swoją winde, ja się idealnie nią zajme :).

      • 3 0

    • ciekawe, czy chętnie byś nakładał kilkanaście minut (6)

      by dojść do piekarni, na autobus i do przyzwoitego spożywczaka

      • 16 10

      • ciekawe,czy chętnie pod swoimi oknami (5)

        widziałbyś zaparkowane obce samochody,maszerujące wieczorem "wesołe" grupy małolatów z piwem w garści oraz okoliczne psy robiące kupę ci pod nosem.
        Człowiek płaci za mieszkanie ciężkie pieniądze i ma prawo wymagać spokoju.

        • 41 6

        • ma prawo wymagać spokoju tak jak każdy inny człowiek (4)

          ja swoje mieszkanie też zapłaciłem ciężkie pieniądze i za te pieniądze oczekuję, że nie będę musiał nadkładać drogi



          jestem ciekawy czy ogrodzeni mieszkańcy będą tacy spokojni... w sumie na pewno nikt młody tam piwa nie wypije, a pudelek nie n****

          • 10 11

          • Sprzedaj i kup w tym nowym miejscu jak tak bardzo ci to przeszkadza że nadkładasz drogi. (3)

            Takie życie.
            Może za parę lat mieszkańcy tego nowego osiedla będą musieli nadkładać drogi bo powstanie coś nowego w okolicy.

            • 9 3

            • masz tok rozumowania 6 latka (2)

              jest bee, zabierasz zabawki i idziesz do innej piaskownicy

              nie prościej nie odgradzać osiedli, ewentualnie posadzić portiera w holu? a skoro już ktoś koniecznie musi mieć swój płot, to może wystarczyłoby wydzielić skrawek terenu na wąskie przejście?

              • 5 2

              • Ich osiedle,ich sprawa i nic mi do tego. (1)

                A może im się nie podoba aby było tam przejście?

                • 14 4

              • mieszkają w mieście. Tylko na wsi są płoty i ogrodzenia !!!! Precz z gettami w mieście. Chcą płot to za miasto !!!

                • 5 11

    • no tak :) (3)

      A njafaniej to będzie jak w końcu ktoś wpadnie na pomysł i ogrodzi falowiec :) ciekawe czy napiszesz to samo jak będziesz pop... dookoła całego tego budynku zamiast przejść teraz ogólnodostępnym przejściem

      • 30 12

      • super pomysł :) (2)

        jestem za ogrodzeniem falowca ... najlepiej płotem tak wysokim żeby go nie było wogóle widac ... bród, smród i ubóstwo

        • 34 12

        • i podłączyć pod prąd (1)

          żeby swołocz i chołota nie mogła stamtąd przedostawać się na zewnątrz

          • 8 6

          • albo nalać do pełna :P

            • 4 3

    • Właśnie udostępniają, bo ci z enklawy będą chodzić przez teren Spółdzielni. (1)

      A Spółdzielnie - obie - powinny się odgrodzić tak samo.

      • 8 2

      • A niech się ogrodzą

        a na bramie przywieszą tablicę z nazwą "SKANSEN"

        • 9 4

    • popieram

      Dokładnie. To nie była żadna droga tylko zadeptany trawnik, krzykaczy powinno się jeszcze ukarać za niszczenie zieleni przez kilka lat. Jak im tak zależy na tym przejściu to czemu nie walczyli przed laty o to żeby był tam zrobiony chodnik

      • 10 6

    • to było przejście "na dziko"

      ..i mohery się teraz bulwersują..
      - niech przystanek przestawią skoro za daleko !

      • 21 16

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień otwarty deweloper Yareal

dni otwarte

Pomorskie Targi Mieszkaniowe: dom mieszkanie wnętrze

targi
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane