- 1 Open House Gdynia: 90 lokalizacji (11 opinii)
- 2 Kiedy otwarcie Kauflandu w Gdyni? (237 opinii)
- 3 Dwa osiedla obok siebie bez wspólnej drogi (237 opinii)
- 4 Barometr Cen. Stabilizacja cen najmu (129 opinii)
- 5 Jak i kiedy czyścić sprzęty AGD? (14 opinii)
- 6 Kto kupuje 100-metrowe mieszkania? (246 opinii)
Ciasne ale własne - najmniejsze mieszkania na sprzedaż w Trójmieście
Według standardów Eurostatu mieszkanie, aby nie było przeludnione musi mieć co najmniej dwa pokoje. Tymczasem i deweloperzy i pośrednicy zgodnie przyznają, że mieszkańcy Trójmiasta kawalerki kupują bardzo chętnie. Sprawdziliśmy ile metrów mają i ile kosztują najmniejsze mieszkania dostępne na naszym rynku.
Najmniejsze mieszkanie w Trójmieście jakie znaleźć można w naszym serwisie ogłoszeniowym ma 15 m kw. i znajduje się w Gdyni Śródmieściu. Jest tam pokój, aneks kuchenny z szafką, która w jednym meblu łączy lodówkę, zlewozmywak i dwupłytkową kuchenkę oraz niewielki pokój. Wymaga odświeżenia, więc wystawione zostało za 115 tys. zł.
Odrobinę większe mieszkania mają 16 - 17 m kw., jest ich stosunkowo dużo. Typowe 16 m kw. w Sopocie na 23 marca ma miejsce na mikro aneks kuchenny, łazienkę i pokój. Nad wyposażeniem trzeba pokombinować, ale dla chcącego nic trudnego. Cena: 129 tys. zł.
Na gdańskim Przymorzu, 17 m kw. w falowcu niedaleko morza kosztuje 140 tys. Cena jest wyższa, bo w mieszkaniu niedawno przeprowadzony został remont - można wprowadzić się i mieszkać od zaraz.
Najniższe ceny takich lokali są na Chyloni. 17 m kw. przy ul. Lubawskiej (wieżowiec) w niezłym stanie to wydatek rzędu 109 tys. zł.
Przeglądając ceny ofertowe nieruchomości tej wielkości można przyjąć, że ich średnia cena w Trójmieście to około 120 - 130 tys. Ale za 17, samodzielnych, metrów kwadratowych zapłacić można równie dobrze 390 tys. - jeśli lokal znajduje się 200 m od sopockiego molo lub 320 tys. jeśli położone są one przy sopockim deptaku, który uważany jest za najsłynniejszy (a na pewno najdroższy) w Polsce.
Zobacz oferty mieszkań w Trójmieście, które mają 18 i mniej metrów kwadratowych (prawie 100 ogłoszeń)
Aż takich małych lokali nie budują w dzisiejszych czasach deweloperzy, chociaż na sprzedaż kawalerek nie narzekają. Mają one jednak więcej niż 24 m kw. Mniejszych mieszkań się nie buduje, bo - co potwierdzają też pośrednicy, którzy w swojej ofercie mają najmniejsze metraże z rynku wtórnego - na takiej powierzchni jednak... tych kilku metrów brakuje.
Jedne z najmniejszych mieszkań buduje właśnie PB Górski we Wrzeszczu w Starym Browarze - w ofercie są metraże 24,08 m kw czy 24,21 m kw. Takie mieszkanie na parterze kosztuje tu prawie 172 tys.
- Jest ich całkiem sporo, cieszą się bardzo dużą popularnością. Tak jest zresztą w większości inwestycji, niezależnie od lokalizacji. Takie lokale kupowane są, często przez inwestorów zagranicznych, najczęściej na wynajem. Czasem właściciele zastrzegają, że chcą do takiego mieszkania przyjechać raz czy dwa razy w roku. Kupowane są też na czas studiów dla dziecka, z założeniem późniejszego ich wynajmowania. Nie możemy ich jednak budować zbyt wiele budynkach wielorodzinnych, bo ograniczają nas współczynniki parkingowe - tłumaczy Katarzyna Sasiak, szefowa sprzedaży w Przedsiębiorstwie Budowlanym Górski.
Na gdańskim Przymorzu kawalerki o powierzchni 25 kw. powstają w drugiej wieży Czterech Oceanów przy ul. Obrońców Wybrzeża. W standardzie aneks kuchenny jest tu ulokowany tuż przy wejściu do mieszkania. Ceny takich mieszkań w stanie deweloperskim zaczynają się tu od 174 tys.
Na obrzeżach miasta małe, nieco ponad 24-metrowe kawalerki znaleźć można także w ofercie firmy Murapol, na osiedlu Vivaldiego.
Inni deweloperzy kawalerki w swojej ofercie oczywiście mają, ale o powierzchni 27, 28 i więcej metrów kwadratowych.
Jako ciekawostkę warto nadmienić, że osoby zamieszkujące kawalerki przyczyniają się do wzrostu wskaźników przeludnienia.
- Zgodnie ze standardami przyjętymi przez Eurostat do badania poziomu przeludnienia, zarówno małżeństwo bez dzieci jak i single powinni mieć do dyspozycji mieszkania co najmniej dwupokojowe. W efekcie każdą kawalerkę można uznać za nieruchomość niespełniającą standardów, przeludnioną - mówi Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości z Home Broker. - Ponadto, gdy pojawi się potomstwo, mieszkanie powinniśmy zamienić na trzypokojowe, natomiast gdy rodzina składa się z małżeństwa i trójki dzieci, to taka rodzina wymaga nawet pięciopokojowej nieruchomości. Takie warunki mieszkaniowe są niestety często w Polsce utopią.
Zgodnie ze standardami europejskimi za nieruchomość przeludnioną uznaje się taką, w której nie ma minimum:
- jednego pokoju dla gospodarstwa domowego,
- dodatkowo jednego pokoju dla pary tworzącej gospodarstwo domowe,
- dodatkowo jednego pokoju dla każdej samotnej osoby pełnoletniej,
- dodatkowo jednego pokoju dla dwójki dzieci o tej samej płci w wieku od 12 do 17 lat,
- dodatkowo jednego pokoju dla osoby w wieku od 12 do 17 lat jeśli nie została uwzględniona w powyższych punktach,
- dodatkowo jednego pokoju dla dwójki dzieci poniżej 12 roku życia.
Jeden pokój, o którym mowa w punkcie pierwszym, stanowi bazę, do której dodawane są pokoje jeśli gospodarstwo domowe spełnia wymagania z kolejnych punktów.
Opinie (160) 3 zablokowane
-
2013-01-27 15:21
Precz z nygusami z PO
nagrody sobie dają z waszych pieniędzy głupie lemingi :):):) z drugiej strony wszystko drożeje więc mieszkania też będą drożeć
- 14 7
-
2013-01-27 12:52
Proponuję wprowadzenie nowego podatku! (1)
Kto mieszka w przeludnionej nieruchomości (wg. wytycznych unii jewropejskiej) ten zostanie nałożony podatkiem za zaniżanie standardów Polski i miłościwie nam panującej Partii Oszustów w oczach Europy. Oczywiście podatkiem obłożone zostałyby również dzieci, młodzież ucząca się, ludzie starsi, kalecy i co najważniejsze bezrobotni. Im gorszy standard życia tym większy podatek zostanie nałożony. Ku chwale kaszuby tuska & żyda rostowskiego!
- 25 8
-
2013-01-27 13:57
Jak za komuny
Niech inwalidów nie będzie na ulicach...
- 4 1
-
2013-01-27 13:57
Nawet na takie minimum mnie nie stać :(
- 27 0
-
2013-01-27 11:22
Kawalerka szczególnie super dla studentów (1)
niskie koszty, przestrzeń potrzebna żeby się wyspac, pouczyc i biegiem na uczelnię. Znałem ludzi, którzy na 27 m mieszkali z dziecmi. Nocą mieli ciasno. Ale to już minęło
- 53 5
-
2013-01-27 11:37
Ja znam takich, ktorzy mieszkaja w kawalerce z 4 dzieci. Nie wiem jak oni wytrzymuja w takiej ciasnocie. No ale musza.
- 21 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.