Coraz trudniej uzyskać kredyt na przysłowiową "dziurę w ziemi". Wiele banków na polskim rynku wymaga, by inwestycja była chociaż na etapie zaawansowanej budowy.
Eksperci finansowi Expandera przeanalizowali oferty kilku banków pod kątem finansowania kredytowego dla dopiero planowanych inwestycji mieszkaniowych. Z raportu wynika, że banki wyjątkowo ostrożnie podchodzą do takich realizacji i niechętnie udzielają kredytu hipotecznego na takie mieszkanie.
Posiadanie zdolności kredytowej oraz skompletowanie dokumentów nie wystarczy dzisiaj do udzielenia kredytu. Banki udzielą kredytu zależnie od stanu zaawansowania prac budowlanych. "Dziur w ziemi" nie sfinansują: mBank, Multibank, Nordea Bank, BZ WBK, Alior Bank, a także Bank Millenium. mBank oraz Bank Millenium wymagają, by inwestycja była co najmniej w stanie surowym zamkniętym. Raiffeisen Bank wymaga, by inwestycja była doprowadzona do stanu surowego. Alior Bank żąda natomiast oddania budynku do użytkowania. Eurobank wprawdzie deklaruje możliwość sfinansowania zakupu
nieruchomości niezależnie od etapu budowy, jednak zakończone prace znacząca zwiększają możliwość otrzymania kredytu hipotecznego.
Banki uzależniają też udzielenie kredytu od sytuacji finansowej dewelopera, oceny możliwości realizacji inwestycji w założonym terminie czy przebiegu dotychczasowych inwestycji. Przykładowo Raiffesen Bank wymaga, aby deweloper przeprowadził już przynajmniej jedną inwestycję mieszkaniową, bądź zakończył inny etap w danej inwestycji.
Warunkiem udzielenia kredytu może być również to, że bank kredytuje jednocześnie dewelopera realizującego inwestycję (np. BZ WBK). Niektóre banki posiadają wewnętrzne listy deweloperów - jeżeli danego dewelopera na niej nie ma, bank nie sfinansuje zakupu mieszkania w budowie.
oprac. kk
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy