- 1 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (166 opinii)
- 2 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (861 opinii)
- 3 Letni remont mieszkania? Zaplanuj go teraz (8 opinii)
- 4 Kwietniowe nowości u deweloperów (95 opinii)
- 5 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (461 opinii)
- 6 "Lex deweloper" pomoże na Przymorzu? (158 opinii)
Dom czy duże mieszkanie w mieście? Co wybrać?
Rodzina się powiększa, potrzebuje większego lokum. Zapada decyzja: szukamy. Ale ponieważ w planie jest drugie lub trzecie dziecko w poszukiwaniach pod uwagę brany jest także dom - mały dom w mieście. Czy słusznie?
Realia codziennego życia
Mieszkanie oznacza życie we wspólnocie, która solidarnie zajmowała się będzie remontami i naprawami budynku. To samo dotyczy też utrzymania posesji. Zarządca zorganizuje ogrodnika, a zimą osobę do odśnieżania. W przypadku domu jesteśmy sobie "sterem, żeglarzem i okrętem": ogrodnikiem (dla osób, które marzą o sadzeniu i podlewaniu to zazwyczaj plus) i złotą rączką. Również zarządcą, który musi zabezpieczyć środki na naprawy dachu, rynien, instalacji, elewacji, balustrad... (to bardzo długa lista). Dla wielu osób, które cenią swój komfort i zwyczajnie nie mają czasu to ważny argument.
- W grudniu do naszego biura zgłosiła się rodzina z trójką dzieci. Od pół roku szukali domu w centralnej części Gdańska. Zależało im przede wszystkim na osobnych pokojach dla maluchów. Podczas prezentacji domów spełniających wymagania przyszły pan domu dużą uwagę poświęcał ilości pracy i czasu związanego z utrzymaniem domu. Zaproponowałam więc dwa duże mieszkania spełniające wymagania, które klienci stawiali domom. Niespełna miesiąc później przekazywałam klucze do przestronnego, 130-metrowego, mieszkania w kamienicy we Wrzeszczu. Taka zmiana planów zakupowych zdarza się bardzo często - opowiada Ewa Janicka z Freedom Nieruchomości Gdańsk.
Czytaj także: zaliczka czy zadatek, co wybrać podpisując umowę kupna-sprzedaży
Życie we wspólnocie, a więc mniej obowiązków wynikających z bycia właścicielem nieruchomości, oznacza jednak posiadanie sąsiadów, z całą gamą wynikających z tego plusów i minusów. Albo trafimy dobrze... albo nie. A do ciszy nocnej stosować się musimy także my sami!
Z argumentem wolności wiąże się również przestrzeń życiowa w domu oraz wokół niego (w tym również na realizowanie pasji), która w domach jest zazwyczaj większa, nawet jeśli sypialnie nie są bardzo obszerne. W większości przypadków są tu jednak schody, które pochłaniają metry kwadratowe i... trzeba po nich chodzić. Ale to właśnie w domu z ogródkiem pies, kot i inne zwierzaki będą miały więcej miejsca, a ich właściciel przestanie borykać się z problemem miejsca do parkowania (również z opłatami za nie).
Jest jeszcze argument dotyczący bezpieczeństwa. Chociaż istnieje możliwość zabezpieczenia nieruchomości na wiele sposobów, to wciąż pokutuje przekonanie, że w czasie wyjazdu właścicieli dom zostaje "sam". Tymczasem w budynku wielorodzinnym zawsze są sąsiedzi.
Koszty eksploatacyjne
Trudno jednoznacznie wyrokować czy tańsze jest mieszkanie w domu czy we wspólnocie. Najwięcej zależy tu od stanu budynku, i to nie tylko ze względu na wydatki remontowe. Dlaczego? Bo w naszym klimacie największy koszt utrzymania budynku zawsze wiąże się z jego ogrzewaniem. Chciałoby się powiedzieć, że w mieszkaniu jego koszty będą niższe, choćby dlatego że ogrzanie substancji budynku rozdzielone jest między wszystkich właścicieli, ale tu nie ma zasady - wystarczy przeciwstawić sobie właściciela dużego mieszkania w wielkiej płycie czy niewyremontowanej kamienicy i posiadacza odnowionego lub nowego domu. Tak czy inaczej, jedno z ważniejszych pytań jakie trzeba zadać sprzedającemu brzmi: ile kosztuje ogrzewanie?
Czytaj także: przelicz koszty dojazdu z domu do pracy
Posiadacze domu płacą tylko opłaty eksploracyjne, czyli woda, prąd, podatek od nieruchomości lub opłata od wieczystego użytkowania itp. Nie ma opłat za czynsz. By zmniejszyć jeszcze i te koszty, można zainstalować panele lub kolektory na dachu. Nie można się jednak zbyt przywiązywać do tego argumentu, bo to co właściciel mieszkania odkłada na funduszu remontowym (a więc odczuwa w czynszu), właściciel domu wyciąga z kieszeni jednorazowo, gdy trzeba wezwać dekarza albo poprawić izolację fundamentów.
To w końcu co jest tańsze?
Ostateczna decyzja zapada jednak zazwyczaj w oparciu o najprostszy argument - cenę zakupu. A i tu nie ma twardej reguły.
- W centrum miasta, Gdańska Sopotu czy Gdyni, jeśli chodzi o dostępność, zdecydowanie łatwiej o mieszkanie lub apartament. Cena takiej nieruchomości w stanie deweloperskim, w stosunku do domu do remontu, będzie porównywalna. W przypadku wykończonych nieruchomości, dom okaże się stosunkowo droższy, ale poza większym komfortem użytkowania i intymnością zapewni on właścicielowi także własną działkę w mieście, co w kontekście inwestycyjnym nie pozostaje bez znaczenia - mówi Alicja Kieloch, specjalista ds. sprzedaży domów i działek w Tyszkiewicz Nieruchomości.
Właśnie z tego powodu w lokalizacjach centralnych i "średnich" powstaje więcej budynków wielorodzinnych, i to w podwyższonym standardzie, niż domów. Ziemia jest zbyt cenna by budować na niej domy. Poszukujący dużych, stumetrowych i większych metraży, w nowych inwestycjach w centrum nie mają jednak łatwego zadania - w takich lokalach nie można zbytnio przebierać. Tu dużo buduje się i kupuje w celach inwestycyjnych, a to oznacza małe mieszkania.
- Z czasem klienci zaczęli dopytywać o coraz większe metraże. Deweloperzy zaczęli więc wprowadzać do sprzedaży coraz więcej takich lokali. A ponieważ proces inwestycyjny trwa przeciętnie około 25 miesięcy, projekty planowane na nowej fali ożywienia z większymi mieszkaniami będą oddawane w tym roku - przewiduje Wioletta Kleniewska, dyrektor sprzedaży i marketingu w spółce Polnord S.A.
Zobacz oferty mieszkań o pow. powyżej 90 m kw. z rynku deweloperskiego w centralnych i bliskich centrum lokalizacji Trójmiasta - potrzebujesz ok. 600 tys. do 1 mln
W takiej, lub tylko nieco wyższej, cenie znajdziemy też nowe domy, z własną działką. Na rynku jest dosłownie kilka takich inwestycji. Najwięcej takich propozycji znajdziemy w Gdańsku.
Na Przymorzu w sprzedaży są domy przy Obotryckiej realizowane przez dewelopera TPS Reapolis (137 do 210 m kw. w cenie od 950 tys. do 1 370 tys. zł.), na granicy Jasienia i Moreny Inpro kończy budowę ostatniego etapu osiedla Wróbla Staw (139,8 do 170,5 m kw.w cenie od 910 tys. zł), na Chełmie, przy ul. Tilgnera , K. Armiński i L. Michalczyk S.C. Firma Projektowo-Budowlana sprzedaje bliźniaki o powierzchni 125 m kw. za 645 tys. zł, a na Zaborni City House wznosi kolejne rzędy szeregowców. Domy mają tu do 127 m kw. i kosztują teraz niecałe 450 tys.
Zobacz oferty sprzedaży nowych domów z segmentu popularnego w centralnych i średnich lokalizacjach Trójmiasta - potrzebujesz od 600 tys. do 1,5 mln
Oczywiście większy wybór domów jest na rynku wtórym. Z ofert sprzedaży domów z rynku z rynku wtórnego zamieszczonych w serwisie ogłoszeniowym portalu trojmiasto.pl wynika, że dom o powierzchni do 200 m kw. w centralnej lub "średniej" lokalizacji Gdańska kupić można w cenie od 500 tys. do 1 mln złotych. Oczywiście do tego kosztu trzeba doliczyć koszty remontu, na który czeka budynek lub choćby odświeżenia wnętrz. Podobnie jak w przypadku rynku pierwotnego, również w tym przypadku dostępnych jest znacznie więcej mieszkań. Jednak, jeśli chcemy kupić mieszkanie lub apartament w naprawdę dobrej, centralnej lokalizacji i w dobrym stanie, to liczyć się trzeba z podobnymi wydatkami (zobacz w czym można wybierać - mieszkania powyżej 90 m kw.).
Mapa inwestycji
Zależy ci na lokalizacji? Sprawdź na naszej mapie inwestycji mieszkaniowych i biurowych, gdzie aktualnie w sprzedaży są nieruchomości z rynku pierwotnego.
Opinie (188) ponad 20 zablokowanych
-
2016-02-07 18:27
Radzę się zastanowić (7)
Pamiętajcie o jednym. Dzieci nie będą z wami mieszkać ! Jeśli stać was na dom to znaczy, że stać was będzie na mieszkania dla dzieci i choćbyście nie wiem jak się upierali to im je kupicie. A wy stare dziadki zostaniecie w domu i będziecie go pilnować do końca swoich dni uwiązani jak pies do budy. Pomyślcie czy nie lepiej różnicę przeznaczyć na podróże po odchowaniu dzieci ?
- 46 9
-
2016-02-09 10:41
No oczywiście, ze dzieci nie będą wiecznie z nami mieszkać. Więc po co cokolwiek zmieniać, do czegoś dążyć? Przecież za 15 - 20 lat dzieciory w końcu się wyprowadzą, i wtedy będziemy jak paniska na naszych 50 metrach. Wystarczy poczekać. Podobnie jak nie trzeba nigdzie chodzić - wystarczy podkoczyć i czekać aż ziemia się pod nami przesunie.
:P- 1 0
-
2016-02-08 00:32
(3)
Rodzice są od wychowania dzieci na odpowiedzialnych i samodzielnych ludzi, tak aby mogły same na siebie zarobić i kupić mieszkanie. Co tacy ludzie maja z życia jeżeli tyrają bez końca, najpierw na siebie a później na dzieci, które swoją drogą powinny mieć trochę przyzwoitości i nie wyciągać łapy po wszystko na co mogą zarobić sami.
- 14 3
-
2016-02-08 08:05
ale czy wiesz jaka to radosć dla rodziców, kórzy kupują dzieciom mieszkanie ? (1)
my trafiliśmy na dobry czas do zarabiania- za tzw.komuny było dużo łatwiej- prowadziliśmy działalność,
kupić dzieciom lokum to dla nas radość, a my zamieniliśmy M5 na mały dom w Żukowie- 1 4
-
2016-02-08 15:48
A wiesz jaka radość patrzeć, jak dziecko
samodzielnie do wszystkiego dochodzi, po tym, jak rodzic dał mu ku temu narzędzia. A rodzicom radzę przede wszystkim zadbać o własne bezpieczeństwo finansowe, na czas, kiedy możliwości zarabiania się skończą.
- 3 2
-
2016-02-08 14:26
Zgadzam się w 100%
Moi rodzice zamiast kupić nam mieszkania, sami zbudowali sobie dom. Mieszkania, zarówno mój brat jak i ja, nabywaliśmy we własnym zakresie. Bez kredytów się nie obyło (nie dotyczy rodziców), ale wszyscy są zadowoleni, a zwłaszcza wnuki u dziadków ma wakacjach.
- 5 1
-
2016-02-08 05:51
I całe życie spędzić w "klatce" w blokowisku
na starość wyglądając przez okno z drugiego piętra.... I tylko ZUS sie cieszy z krótkiego życia po przejściu na emeryturę.
- 5 6
-
2016-02-07 20:38
Dokładnie tak
ale jak ma się 30 - 40 lat i jest się wyborcą "nowoczesnej.pl" to myśli się, że będzie sie zawsze pięknym i młodym a dzieci będą z nami mieszkać aż do starości.
- 12 7
-
2016-02-07 15:58
Co kto lubi... (1)
...ale jak już się mieszka z ludźmi w bloku to należałoby zachowywać minimum przyzwoitości. To na prawdę irytujące jak sąsiadka stuka szpilkami o 6 rano (zima, nie zima - glamour trzeba być), jak jej dzieciaki wrzeszczą od rana do nocy, jak ludzie robią niezapowiedziane imprezy do rana, albo jak ktoś zostawia psa na cały weekend w domu, który piszczy, szczeka, skamle. Nieobce mi są też widoki kopulujących na swoim balkonie sąsiadów czy odgłosy seksu w różnych porach dnia i nocy. Tacy ludzie (skoro nie potrafią się dostosować) powinni pomyśleć o budowie domu. Dlaczego ten spokojny, kulturalny ma uciekać na wieś, żeby zjeść w spokoju obiad albo zrelaksować się we własnym mieszkaniu.
- 53 1
-
2016-02-09 10:28
No , bo niestety tych spokojnych, kulturalnych i myślących o innych - jest coraz mniej. Ale może inaczej - ci chamscy i samolubni bardziej dają się we znaki. Niekoniecznie jest ich więcej. Mieszkałem do tej pory w 3 mieszkaniach. 3 klatki po 10 rodzin. 29 z nich to ludzie z przedziału od neutralni, spokojni, fajni do bardzo OK. Niestety jedna osoba potrafiła tak zatruć życie, że wrażenie jest takie, że wszyscy sąsiedzi to diabły wcielone.
- 0 1
-
2016-02-07 12:57
Wszystko zależy od człowieka! (4)
Dobrze zbudowany dom, jest wbrew pozorom dużo tańszy w utrzymaniu od mieszkania. Gwarantuję też większą prywatność i swobodę działania (nikt nie wali w rury że zachciało Ci się słuchać muzyki, czy odkurzać wieczorem). Pytanie tylko jakim jesteś człowiekiem, albo jakim człowiekiem jest Twój towarzysz. Jeżeli nie masz problemu z małymi naprawami, pracami w ogrodzie etc. i sprawia Ci to przyjemność to śmiało wybieraj dom! Jeżeli natomiast masz 2 lewe ręce do napraw i pracy w ogrodzie, nie sprawia Ci to kompletnie żadnej przyjemności, wybierz mieszkanie. No chyba że jesteś bardzo bogaty i do każdej bzdety wzywasz specjalistę. Osobiście nigdy nie wrócę do mieszkania, ważna jest dla mnie prywatność i swoboda działania, a uciążliwy sąsiad w bloku skutecznie potrafi obrzydzić czerpanie przyjemności z życia. W kwestii lokalizacji domu, dodam tylko że dom wszędzie kosztuje tyle samo, jego wartość to ziemia na której stoi.
- 95 5
-
2016-02-08 10:17
(1)
Podstawowa zaleta domu: ogród.
Podstawowa wada domu: ogród.
W moim przypadku - wariant 2. Na grzyba mi ten ogród potrzebny w sumie, a muszę go jakoś ogarniać. Trawnik trzeba kosić, śnieg odwalać. Teoretycznie można całość zalać betonem, ale i tak trzeba zamiatać liście i zgniłe jabłka sąsiadów. A nawet gdyby mi kompletnie odbiło i zechciałbym się np. poopalać, to za każdym płotem natychmiast zacznie ujadać jakiś pies. Co ludzie w tych ogrodach widzą - pojęcia nie mam.- 10 2
-
2016-02-09 10:18
dałem łapkę w górę!
Mam to samo.
Podpisuję się pod postem u;) obiema rękami. Ale też muszę zgodzić się z drugim postem,tym o ogrodzie.
No tez nie jestem fanem prac ogrodowych. No, leń taki...
Ale czy ścięcie trawy raz na 10 dni ,czy podlanie co 2-3 to taki problem? Mozna wytrzymać.
Sąsiedzi - jednak moim zdaniem bardziej dokuczliwi w bloku. Choć miałem i kapitalnych, w 2 pierwszych mieszkaniach. Miałem też jak z horroru - w ostatnim. Z kim nie pogadam w pracy o sąsiadach z klatki - kazdy ma jakaś barwną opowieść. Przeważnie niestety niefajną.
Więc sąsiedzi za płotem to stosunkowo mała uciążliwość. Choć też się mogą różne cuda dziać, bo i ludzie są rózni - co tu się będziemy oszukiwać. Czy w bloku czy na wsi możesz trafić na wariata (tkę).
Pozostaje tylko czekać az krzaczory wzdłuż płotu urosną i zapewnią te minimum intymności.
Koszt utrzymania domu porównywalny do mieszkania, bez dwóch zdań.- 0 1
-
2016-02-07 17:33
NIgdy nikt mi nie stukal w rury.
Ale moze mialem szczescie
- 7 5
-
2016-02-07 15:53
do czasu....
- 2 7
-
2016-02-08 08:41
(2)
Wszystko ma swoje plusy i minusy. Najbardziej bym chciala miec dom w miescie. Blok ok- odchodza obowiazki utrzymywania budynku. Ale niestety sasiedzi... takiego mam pechac, ze co chwile zjawia sie jakis deb... i raczy mnie muza calymi godzinami, albo remontuje po 23 itd. Zyc sie nie da. Wiec juz wole chyba dom, wiecej obowiazkow, ale swiety spokoj i wiecej przestrzeni zyciowej.
- 9 3
-
2016-02-09 00:15
sprawy sobie nie zdajesz co to znaczy utrzymanie domu (1)
Trzeba wymienić dach. W bloku masz fundusz remontowy i nic Ciebie nie interesuje a w domu trzeba wywalić na raz 50000zl. Spadnie śnieg. Za lopate i jedziesz... Itd
- 1 0
-
2016-02-09 09:36
Heh, zdaje sobie, bo mam dom na wsi, moi rodzice maja dom na wsi. Wiec wiem. Mam tez mieszkanie w miescie, gdzie mieszkam na co dzien. Na wakacje jade na wies, albo na niektore weekendy.
Ale najbardziej marzy mi sie dom w miescie.
Koszty? No sa, ale moj dom akurat jest w swietnym stanie. Ma 10 lat i nie wymaga zadnych nakladow.
Odsniezanie nigdy mi nie przeszkadzalo, wrecz to lubie.
Prace w ogrodzie lubie. Lubie patrzec jak rosna rosliny, jak dzieci zjadaja wszystkie mozliwe owoce nieskazone chemia. Jak same cos sadza, zdobywaja wiedze ogrodnika. Za to wolnosc w takim domku jest bezcenna.- 0 1
-
2016-02-07 12:17
Kupujcie ,kupujcie aż pewnego dnia ogłoszą podatek KATASTRALNY. (6)
Okaże się ze 1% wartości domu rocznie trzeba zapłacić urzędnikom nierobom
- 27 18
-
2016-02-08 08:09
Ale pomyśl - gdyby był jedynie podatek katastralny-majatkowy, ale bez vat pit cit (2)
I oczywiście skalkulowany w wysokości obecnych danin, to wolałbym taki podatek zarządzany przez przysłowiowy jeden komputer, niż cit pit vat obsługiwany przez armię urzędników.
Dla przykładu.
Zarabiam netto 3000zł/miesięcznie, to 36000zł/rocznie. Z tego 9000zł zapłacę PIT i 6000zł VAT. Nie uwzględniam tu akcyz i innych para podatków.
Czyli ja płacę rocznie teraz co najmniej 15000zł, małżonka ok 12000zł, a mamy 60m2 mieszkanie.
Wolałbym zapłacić katastru za nasze mieszkanie 27000zł/rocznie, ale nie płacić VAT CIT PIT AKCYZ i utrzymywać ok. 150000 etatów urzędniczych.- 1 0
-
2016-02-08 08:22
zapominasz że likwidacja vatu oznacza wzrost cen netto więc zostanie w kieszeni mniej (1)
No chyba że kataster nie obejmu firm i sklepów.
- 0 0
-
2016-02-09 07:38
Likwidacja vatu spowoduje wzrost cen netto? Skąd taki pogląd, z książek Marksa?
- 0 0
-
2016-02-07 12:41
Matematyka się kłania (2)
1% wartości domu to więcej niż 1% wartości mieszkania kupionego w tych samych pieniądzach? :)
- 15 2
-
2016-02-08 08:18
czepiasz sie ;)
- 2 0
-
2016-02-07 19:34
ten madry co napisal o 1%
To wyborca nowoczesnej i KOD.
- 8 8
-
2016-02-08 22:45
Jejku ale bzdury (1)
Ludzie się prześcigaja w pomysłach co jest lepsze:
-mieszkanie na dużym osiedlu w granicach miasta
-dom za miastem
To proste - oba wyjścia są do d*py! i ludzie decydują się na nie z musu finansowego
Dobre to jest:
- dom w mieście (choćby w średnim, jak np Rumia ale lepiej GDY lub GD)
-Apartament w centrum miasta ( a nie "w granicach miasta")
Tyle w temacie.
Z mojego doświadczenia wiem, że gdy :
-ktoś ma 100 000 - 400 000 PLN na cele mieszkaniowe - mieszkanie "w granicach miasta"
- 450 000 - 600 000 PLN - dom za miastem
- > 600 000 PLN dom w mieście lub apartament w centrum
Ja niestety łapie się do pierwszego.- 10 0
-
2016-02-09 00:29
mie gdy tylko GA
- 0 0
-
2016-02-08 08:40
DOM !!! (5)
Najlepsze opinie osób które zamieniły mieszkanie na DOM.
Tylko i wyłącznie Dom.
Ja kupiłem DOM po wieloletnim mieszkaniu na Zaspie
Koszty domu 160m2 z kominkiem i wydajnym piecem gazowym są połowę niższe niż w bloku 42m2.
Ocieplenie standardowe 15cm.
Nie mam sąsiadów , w garażu 16C, trawa ogródek, kamery , alarmy , bramy w automacie, ciche i przestronne wnętrze, kona 3 szybowe termo kołnierze ogólnie klasa.
KOSZT niecałe 500tyś.
Miejsce OSOWA wszędzie jestem w 15-20minut.
Sprzedający to pasjonat bud, wszystko dopilnowane na etapie budowy na zlecenie.
Polecam info na prv- 9 17
-
2016-02-09 00:10
w 15 minut to nawet do Oliwy nie dojedziesz klamczuszku😉
- 3 0
-
2016-02-08 21:01
Daj spokoj z tym domiskiem.
- 2 0
-
2016-02-08 12:44
bredzisz sławku
Mam dom a także buduję domy więc wiem o czym piszę: to o czym piszesz jest niemozliwe za tę cenę... Koszt samej działki to min. 100-200 tys. zł. zależnie od powierzchni i atrakcyjności, no chyba że masz 300mkw i dom bliźniak czy segment - ale to nie jest prawdziwy dom tylko jego namiastka. Ostatnio wykańczałem (poddasze, elewacja, podbitka, ogrodzenie itp.) dom w którym mieszkam (180mkw). Budżet 150 tys. zł. i niestety zabrakło sporo choć pomimo sporego wkładu własnej robocizny. Nie siej kolego dezinformacji gdyż możesz wprowadzić w błąd mniej zorientowanych w ich kalkulacjach.
- 4 1
-
2016-02-08 09:15
A potem płacz że Spacerowa zakorkowana, a w centrum nie ma jak za darmo parkować.
- 16 0
-
2016-02-08 09:15
Miejsce OSOWA wszędzie jestem w 15-20minut. ?
to twoje "wszędzie" chyba ogranicza się do najbliższej biedronki.
- 20 1
-
2016-02-07 10:35
(7)
Każdy wybiera to na co go stać czyli w Polsce stać go na niewiele
- 173 12
-
2016-02-08 09:02
(1)
Szczerze to nie wiem kogo stać na takie metraże w Gdańsku.
- 10 2
-
2016-02-08 22:52
Te domy to pracujących za granicą,,kolego!!!
- 1 1
-
2016-02-08 13:12
dobra zamiana
po niej będzie stać każdego :)
- 3 0
-
2016-02-08 09:45
A te piękne domy które widzę jeżdżąc po polskich drogach przechodzących przez wioski miasta i miasteczka to czyje to domy są ?
- 6 0
-
2016-02-07 20:21
nawet gdybym oplywal w luksusach (2)
I tak wybralbym miasto. Zyje sie latwiej. A na weekend zawsze mozna wyskoczyc na kaszuby.
- 26 10
-
2016-02-08 02:51
taki jeden (1)
jeden lubi pomarancze, a drugiemu nogi smierdza.
Niestety trzeba wszystkiego samemu sprobowac Ten co nie mieszkal w bloku niezrozumie tego z wlasym domem i na odwrot.
Nie rozumiem tych chamskich komentarzy kto ma lepiej albo gorzej.
Niestety wielu pozostaje tylko fantazjowanie.
Przepraszam za gramatyke.
Milego tygodnia dla wszystkich.- 32 2
-
2016-02-08 07:59
racja w 100 %
- 15 1
-
2016-02-07 18:02
mieszkanie w Gdansku vs blizniak/szereg w Baninie (4)
dla mnie kompromisem bylo znalezienie mieszkania o optymalnym dla swoich potrzeb i mozliwosci metrazu z hala garazowa w spokojnej zacisznej czesci, dobrze skomunikowanej dzielicy. Kosztowalo tyle co pol blizniaka w Baninie ale z perspektywy czasu sadze ze to byl dobry wybor.
- 13 4
-
2016-02-07 20:02
Masakra (1)
Banino to masakra dojazdy madakra
- 14 3
-
2016-02-08 13:55
Ale dojazdy z Banina dokąd? Jeśli do biedry na Stogach to pewnie tak... ale nie każdy całe życie pracuje w jednym miejscu i w dodatku w centrum.
- 0 4
-
2016-02-08 08:08
hala garażowa pod bliźniakiem? a na ile samochodów 4 czy 5 na rodzinę?
- 3 4
-
2016-02-07 18:30
dom bez sali kinowej to nie dom
- 2 4
-
2016-02-08 11:27
uwaga do redakcji:)
Nie ma czegoś takiego jak umowa kupna- sprzedaży.
Jest po prostu umowa sprzedaży uregulowana w kodeksie cywilnym.- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.